Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'kobiety' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Lektura Obowiązkowa - nie tylko dla nowego użytkownika
    • Regulamin Forum
    • Jak kupić książki, nagrania i złożyć dotację
    • FAQ - poradniki, pytania i odpowiedzi
    • Przedstaw się
  • Rozwój - przejmujemy władzę nad światem :>
    • Co zmienić na Forum - Dział Techniczny
    • Rozwój idei Forum
    • Radio Samiec!
    • Czasopismo
    • Dotacje
    • Ważne!
  • Klub Weterana
    • Zasłużona Starszyzna
  • Relacje męsko-damskie i nie tylko
    • [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
    • Na linii frontu - podrywanie.
    • Seks
    • Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
    • Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
    • Sprawy rodzinne i dzieciaki
    • Rozstania, zdrady, prawo rozwodowe.
    • Mądry Mężczyzna po szkodzie.
    • Ściana hańby
  • Zaburzenia emocjonalne, psychiczne Pań i Panów
    • Borderline
    • Narcyzm
    • Depresja
    • Pozostałe zaburzenia
  • Męskie i niegrzeczne sprawy
    • Samodoskonalenie i samowychowanie
    • Bad Boy
    • Hajs i inne dobra materialne
    • Wtopy i upokorzenia
  • Youtube - ciekawostki, dramy, informacje, nowinki
    • Niekonwencjonalni youtuberzy
    • Zagraniczni youtuberzy
    • Kanały sportowe
    • Konwencjonalni youtuberzy
  • Sport i zdrowie
    • Sport
    • Zdrowie fizyczne i psychiczne
  • Polska i świat
    • Co w zagrodzie i za miedzą
  • Przetrwanie, apokalipsa, preppersi
    • Survival w mieście
    • Survival w terenie
    • Przydatne umiejętności
    • Zestawy ewakuacyjne
    • Ogień, woda, żywność, ubrania, energia
    • Broń i narzędzia
    • Apteczki, zestawy medyczne, pierwsza pomoc, higiena
    • Schronienie, domy, bunkry, ziemianki
    • Urządzenia, pojazdy, gadżety
    • Książki, opracowania, podręczniki, artykuły, wiedza - związane z survivalem
    • DIY, "patenty", life hacki
  • Motoryzacja i Technologie
    • Wszystko co jeździ, pływa i lata.
    • Komputery
    • Technika i sprzęt
  • Hobby
    • Zainteresowania
    • Hobby i twórczość
  • Duchowość
    • Nie samym ciałem człowiek żyje
  • Rozmowy przy wódce
    • Flakon, kielon i zagrycha
  • Rezerwat dla Kobiet
    • Dlaczego tak?
    • Bara-bara
    • Wokół domowej 'grzędy'
    • Bóg stworzył kobietę brzydką, więc musi się ona malować.
    • Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
    • Kobiecy kącik 'kulturalny'
  • Domowa grzęda
  • Samczy Mobil Klub HydePark- zbiór tematów niepasujących do pozostałych kategorii
  • Samczy Mobil Klub Rowery
  • Samczy Mobil Klub Powitalnia
  • Samczy Mobil Klub Zabezpieczenia przed miłośnikami cudzej własności.
  • Samczy Mobil Klub Samochody
  • Samczy Mobil Klub Latadła:szybowce, śmigłowce, rakiety, balony :)
  • Samczy Mobil Klub Motocykle
  • MacGyver a GADGETY MĘSKIE : ......?
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • IT Linux
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • Klub poligloty Jaki język
  • NAUKA - SCIENCE Wprowadzenie do Metodologii Naukowej
  • Klub Pasjonatów Futbolu Reprezentacja Polski
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ekstraklasa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka klubowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka międzynarodowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ogólne
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji s
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Pornografia - ubojnia pomysłowości, kreatywności i działania
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji 50 powodów aby porzucić pornografię
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Odwyk Piotra i nowe lepsze życie
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji NOFAP - Odwyk od A do Z
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Co robić by Nofap się udał?
  • Klub Wschodnioazjatycki Ogólne
  • Klub Wschodnioazjatycki Korea
  • Klub Wschodnioazjatycki Chiny
  • Klub Wschodnioazjatycki Japonia
  • Klub Wschodnioazjatycki Mongolia
  • In web development Przydatne linki
  • In web development Mam problem

Blogi

  • Blog Ruchacza
  • Critical Thinking
  • Pan Kabat Blog
  • Bacy
  • Paweł z N.
  • Silvia
  • Blogosfera Vincenta
  • 105 kg skurwysyna
  • Droga do męskości
  • „Sukces jest czymś, co przyciągasz poprzez to, kim się stajesz.”
  • RysiekBlog
  • PZK
  • Aroxblog
  • Zasady Drugiej Strony Lustra
  • Prywatne zapiski Leona
  • Self Blog
  • friendship
  • redBlog
  • OpenYourMind
  • kootasBlog
  • Blog
  • The Samiec Post
  • TradeMe
  • Zapiski Eldritcha
  • Blog Chłopaka na Testosteronie
  • nowhereman80
  • ALPHA HUMAN
  • Myśli bieżące - filozoficznie ...
  • Samczym okiem
  • Za twórczością podążający, pragnący swego zaniku.
  • Ryśkowe szaleństwa.
  • Spira - żeby wygrać, trzeba przegrać
  • Scarcity of Knowledge
  • Throat full of glass
  • .
  • listy do dusz
  • Cytaty ważne i więcej ważne
  • Różne wypociny EjczFajfa
  • Moje przemyślenia
  • Blog Duńczyka
  • Podkręcili mi śrubkę!
  • Pułapki i kruczki
  • Jak działa rzeczywistość i kim jesteśmy - rozważania
  • TOALSWAHCADTLKCAFG
  • Arasowy blog postrzegania subiektywnego
  • Otwórz Oczy
  • Bez litosci
  • Przelewanie mysli.
  • Blog Metodego !
  • Boks - kompletnego laika trening
  • New Day at oldschool
  • Moim okiem
  • Czerwony Notatnik
  • Świadomość,Świadomość,Świadmość
  • Human Design: self-study
  • TOP seriali telewizyjnych
  • Szkaradny's
  • Coś tu może kiedyś będzie.
  • Przebudzenie z Marixa
  • Cortazarski Blog
  • .
  • Indigo puff obraża nasze forum na streamie!!!!!!!!!
  • Blogowo
  • Analconda
  • danielmagical ...fenomen patostreemow
  • W poszukiwaniu prawdziwych emocji
  • "Rz"ycie
  • Always look on the bright side of life...
  • Za horyzontem zdarzeń
  • Kubeł zimnej wody
  • Just Easy
  • .
  • Rody Krwi
  • sumer
  • Filmoteka Białego Rycerza
  • Życie W Kuchni
  • Człowiek Renesansu
  • BS lepsze niż Vitalia!
  • Okiem borderki, czyli świat z innej perspektywy
  • Blog Dzika
  • Podglądam siebie.
  • Światłopułapka
  • Wzloty i upadki ducha
  • Złote myśli Sary.
  • ezo
  • La chica loca
  • nowy rok numerologiczny rozpoczety
  • 30 dniowe wyzwanie.
  • 1
  • "Jak się przewróce to ja się za swoje przewrócę"
  • Coś Więcej...
  • Kobieta to rarytas dla bogaczy.
  • Narkonauta
  • Casual Gentleman
  • Luźne przemyślenia Ksantiego
  • .
  • Dziennik rozwojowy
  • Studęt tłumaczy
  • antymatrixman
  • Rapke
  • Między ziemią a piekłem czyli ile kosztuje spełnianie marzeń.
  • Archiwa Miraculo
  • IBS/SIBO - moje zmagania z chorobą
  • Wielka ucieczka z więzienia "Przeciętność"
  • Chore akcje z mojego poje*anego życia
  • Czas zapłaty
  • Jan Niecki - manosfera
  • Miejsce ulotnienia dla zbyt dużego ścisku pod kopułą
  • Z Przegrywu do Wygrywu
  • Droga do Zwycięstwa
  • Nerwica, lęki, pogadajmy.
  • Wewnętrzna stabilizacja świadomego mężczyzny
  • Baldwin Monroe...na płótnie
  • moj pulpit
  • Dobry, zły i brzydki
  • Różności
  • Uśmiechnięta (p)ironia
  • Instrukcja życia w systemie...
  • Orszak Trzech Króli
  • Human LATA - Od zera do ATPL'a.
  • Niezapominajka
  • Niezapominajka
  • Ozór na szaro
  • PsYCH14trYK
  • (...)
  • boczkiem przez życie
  • Ze szczura w Kruka (PuA, rozwój osobisty i duchowy)
  • Ozór na szaro.
  • Strumień świadomości
  • Przygody faceta w prawie średnim wieku
  • :-)
  • Esej - jaki jest i powinien być cel życia ludzkiego?
  • Eksponowanie kreatywności.
  • W samo okienko
  • Saturn i co dalej?
  • Zapiski
  • Jakie są korzyści z skontaktowania się z profesjonalną firmą w celu dochodzenia odszkodowania za poniesione straty?
  • Bruxawirus
  • Redpill
  • Naukowy blackpill
  • Czy to friendzone?
  • Jak żyć ?
  • Jak żyć, Panie Premierze?
  • Żywot wieśniaka poczciwego
  • Jack Hollywood
  • Analconda
  • smerfiBlog
  • Dzień, w którym przestałem być nieśmiały.
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • O podróżach
  • Młodzi samcy w równowadze Blog
  • Klub muzyków i kompozytorów (muzyczny) Blog muzyczny
  • Red Pill Blog Redpill

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Miejscowość:


Interests

  1. Witam od @SzatanKrieger coś dla naszych forumowych Pań, specjalnie dla was rady przetłumaczone przeze mnie od pewnego uwodziciela. Uznałem je za wartościowe więc się nimi dzielę, zgadzam się z nimi więc o to je macie Jeśli uważacie je za pomocne to pomódlcie się do Allaha w sprawie szatana Kobieta powoli zaczyna tracić wygląd po 25 roku życia, nikt wam o tym nie powie, szczególnie inne kobiety. Feminizm nie zrobił nic oprócz okłamywania was cały czas szczególnie 3 fala, okłamano was, wasze matki i wasze babcie. Feministki mówią wam by wpierw postawić na karierę lecz pozwólcie mi powiedzieć pewien sekret, możecie pracować aż do 65 roku życia ale nie możesz mieć dzieci mając 65 lat. "Mając 30 lat będę stabilna finansowo i zacznę się umawiać" jednak problem w tym jest taki, że gdy uderzysz w 30-stkę Twoja wartość seksualna zaczyna spadać, bo wartość seksualna kobiety jest mocno jeśli nie - całkowicie powiązana z wyglądem, czy fizycznością. Nie jest mi to miło mówić ale tak jest. Gdy zaczynasz z kimś się umawiać i macie już jakąś relacje, wygląd nie jest aż takim mocnym kryterium natomiast by zwabić faceta a najlepiej takiego wysokiej jakości, musisz wyglądać tak jakby wysokiej jakości mężczyzna chciał. Czyli: Młoda, piękna, szczupła, nie chodzi o to byś była modelką ale byś nie miała nadprogramowych zbyt wielu kilogramów. Ogarnij odpowiednią dietę, nie jedz cukrów szczególnie wieczorami. Gdy inna kobieta mówi, że wyglądasz pięknie mając 150 kilo zwyczajnie kłamie, bo jesteś jej bezpośrednią rywalką. Kobiety sabotażują siebie cały czas, nawet najlepsze przyjaciółki sobie to potrafią robić. Na zasadzie "Kasia nawet nie zauważyłam, że przytyłaś 25 kilo, wyglądasz olśniewająco, o mój boże". Mając 30 lat powoli stajesz poza sceną topowych kobiet bo zaczynają wchodzić na nie dziewczyny świeże 20-stki, uważaj by zejść ze sceny nie pokonaną. Przepraszam jeśli to brzmi niezbyt politycznie poprawnie ale tak niestety jest. Decyzje z mężczyznami z, którymi się spotykasz będą rzutować na całe Twoje życie. Mogą sprawić, że będziesz bardzo szczęśliwą lub spędzającą samotnie wieczory kobiety czującą, że przegrałaś. Mężczyzna nie chce zużytego samochodu tylko nówkę ze salonu, ewentualnie po jednym czy dwóch "właścicielach"nikt nie lubi jeździć zajechanym autem. Jeśli masz chłopaka i go kochasz, słuchaj siebie umysłu, serca, duszy, intuicji wszystkiego czy by się nadał na mężczyznę Twoich dzieci i partnera na całe życie. Jeśli jest dobrym facetem to nie truj mu głowy, nie szukaj powodów do sprzeczki czy kłótki o byle co i nie denerwuj się jeśli nie jest dupkiem dla Ciebie bo kobiety uwielbiają dupków i fiutów (niestety) Mężczyźni wysokiej jakości nie będą symulować takich zachowań, chcesz fajnego faceta, który nie będzie nagle znikał czy cię ignorował. Kobiety we wieku 20 lat mają takich facetów do wyboru ale ich odsuwają od siebie wybierając bad boyów (sam byłem jednym z nich , który by czekał ) Zawsze gdy byłbym w domu dla nich kobiety tego gówna nie doceniały, wolały iść za chadami, krótkotrwała przyjemność/ zamiast relacji długoterminowej. Jeśli masz takiego mężczyznę i jesteś dobrą kobietą traktuj ich w porządku, nie truj, postaraj się by ten związek działał i zobacz jak daleko możecie razem w tym związku być, postarajcie się być dla siebie najlepszymi dla siebie na ile to możliwe. Jeśli chcecie zgarnąć najlepsze paczki chipsów przed zamknięciem imprezy to dobrze by było posłuchać tych rad przed uderzeniem w 30-stkę, byście nie zostały ściągnięte ze sceny bez swojego mężczyzny. Kobiety, które są po 30 i zachowują się jak 21 latki nie są atrakcyjne dla wysokiej jakości mężczyzn. Jest to smutne i żałosne, dlatego "zamknijcie na kłódkę" mężczyzn przed 30 stką. Kobiety, 30, 40 i 50 lat, które rywalizują z 21 latkami nie dosyć, że robią to, to jeszcze są na telefonach i na tinderach, mazgając paluchem na lewo i prawo przy wyborze faceta. Nie mogą znaleźć faceta bo nie zamknęły jednego we wieku 20 paru lat, kiedy miały największe możliwości oraz kiedy są na szczycie swojej atrakcyjności seksualnej. Jeśli jesteś kobietą poniżej 25 roku życia to Twoja wartość seksualna jest na najwyższym poziomie jaki będziesz miała w życiu. Nikt Ci tego nie powie, lepiej nie będzie jest to najlepszy czas by złapać swoją paczkę "chipsów". Jeśli jesteś śliczną dziewczyną wysokiej jakości faceci podbijają do Ciebie cały czas, nie musisz być nawet wielką pięknością by znaleść naprawdę fajnego faceta. Jeśli jesteś nawet 6 czy 7 z wyglądu nadal masz szansę na najwyżej jakości samca bez większego problemu. Lecz jeśli będziesz robić to co feministki wam każą czyli najpierw kariera a potem dzieci i mężczyzna to tracisz procentowo szanse na znalezienie wysokiej jakości samca. Z każdym rokiem powyżej 25 roku życia tracisz swoją atrakcyjność a tym samym szansę na znalezienie swojego @Bonzo bo nie będziesz bardzo możliwe, mogła przyciągnąć wysokiej jakości samca gdy lata będą leciały (zadanie będzie znacznie bardziej utrudnione) Faceci są głupi, bo nawet jak masz atrakcyjnego faceta gdy jest młody to i tak najprawdopodobniej z Tobą zostanie nawet jak się zestarzejesz lecz musi być zbudowana pewna wspólna podstawa, głęboka więź, której facetowi nie będzie się opłacało porzucać. Generalnie jesteśmy naiwniakami i będziemy z wami nawet jak przytyjecie dodatkowe 60 kilo. Nie słuchaj feministek i swoich koleżanek, które próbują sabotażować Twój związek i wbijać w poczucie winy, gadać o nim źle np "ooo on na mnie patrzał jak Ty nie widziałaś, mówię Ci to zły facet!". Niestety wiele kobiet słucha tych idiotycznych rad a potem zostają samotnymi matkami z dwójką dzieci i, każdym innym ojcem - nie chcesz tak skończyć. Największy alaram jest wtedy gdy kobieta jest po 30-stce jest również gorąca i sama, wtedy jest coś mocno nie tak. Jeśli jako 30 stka+ jest gorąca to jako 20 byłaś tym bardziej, uderzali do Ciebie wszyscy, chady, gwiazdy, obcokrajowcy, sportowcy - cokolwiek. Świadomy mężczyzna wie, że coś jest nie tak i należy uciekać lub mega uważać, ponieważ są uszkodzone. Dlaczego Ci faceci nie mogli jej "zaobrączkować" jaki jest haczyk? Szybko facet zrozumie gdzie jest haczyk jeśli się z wami zacznie umawiać Kobiety, które będą hejtować tą wiedzę to najprawdopodobniej są to zazdrośnice czy mające inne skrzywienia. Jeśli macie jakieś cenne rady to zapraszam do dzielenia się. Jest to temat rad dla kobiet, wszelkie gówniane pyskówki w moją stronę będą szczególnie ze strony facetów, którzy mają do mnie jakieś swoje żale reportowanie do moderacji z prośbą o usunięcie. Ten temat ma służyć kobietom, jak macie cenne rady to proszę o umieszczenie ich tutaj jeśli, nie to prośba o zamilknięcie i sam lajk wystarczy. Pragnąłbym by ten temat był czytelny. Pozdrawiam serdecznie i korzystajcie kobitki.
  2. Dzisiaj to do mnie dotarło, właściwie przypadkiem, że przegraliśmy z kobietami na całej linii. Śledzę kilka rzeczy na FB, głównie biznesowych. Wyświetliło mi się info o wydarzeniu związanym z robotyzacją klocków lego dla dzieci (automatyzacja klocków). I na zdjęciu zachęcającym do przyjścia dziewczynka, a za nią grupa chłopaków (moim zdaniem klasyczne poniżenie). Jak mnie to z nieznanych przyczyn uderzyło po serduchu, to nie macie pojęcia. Podejrzewam, że dziewczynka nawet na zajęcia nie chodzi, trzyma projekt wykonany przez pasjonatów, chłopaków i zgarnia laury za nic. Klasyka, ale już od najmłodszych lat. Wiadomo, marketing, kampanie na FB, ale kurwa, to już jest za daleko posunięte, przysięgam. Jak ma być dobrze, skoro męskie pokolenie jest krzywdzone od dzieciństwa dominacją kobiet? Ratujcie dzieciaki, jak macie, bo to co się teraz dzieje musi wpływać niekorzystnie na podświadomość i codzienne zachowania wśród rówieśników. Musiałem to z siebie wyrzucić.
  3. Ostatnio głośno w mediach na Zachodzie o... wiszącą karteczki z napisem "Islam Is R I G H T Aabout Women" rozwieszone przez nieznanego dotąd osobnika. Reakcja NPC 'ów przekomiczna. A tu coś więcej i konkretniej
  4. Zastanawia mnie ostatnio jedna sprawa, Przypuśćmy że odwróci się trend i będzie się więcej kobiet a mniej mężczyzn, Co zrobią takie księżniczki, Jak wybór potencjalnego partnera, Będzie mniejszy a mężczyźni nie będą zbyt chętni do zakładania rodziny, posiadania,płodzenia dzieci?.
  5. Bracia, widzę co się dzieje, kobiety i ich wymagania wręcz wariują, do czego niestety w bardzo dużym stopniu przyczyniają się biali rycerze. Jest masa nowych mediów, w których to panie są wręcz zasypywane pytaniami, uwagą, prośbami, skomleniem o numer, zdjęcie czy o to, żeby.. odpisała? I tych gości nie jest 5, 10, 100.. nie. Większość facetów, to Ci goście - desperaci, którzy łakną cipki nade wszystko. Chcą mieć seks ponad przyjaźń, ponad jakiekolwiek zasady, ponad honor oraz ponad własną, męską godność. Ostatnie dni przeglądałem youtuby, facebooki i inne.. i jestem załamany, Bracia Samcy są jednym z ostatnich bastionów męskości w zalewie nowoczesnego gówna. Gdzie Wy kurwa macie jaja? Nie dziwi mnie kobieca pogarda wobec Was, tylko, że tym swoim memlaniem i ubóstwianiem Pań robicie krzywdę wszystkim. Robicie krzywdę kobietom stawiając je na piedestale i zawyżając ich realną wartość, robicie krzywdę kumatym facetom, którzy mają trudności, robicie w końcu krzywdę sobie. Nie, jak jesteś miły i piszesz do niej 50tą wiadomość, to wiedz, że nie odpisała Ci frajerze dlatego, że "nie zauważyła" tylko dlatego, że ma Cię w dupie. A na twoje miejsce jest tysiące kolejnych, jesteś tylko jak kolejny polny kamień, na który przypadkowo nadepnęła podczas spaceru z Chadem. Stąd z tego miejsca, z tego bloga wnoszę apel: - nie dawajcie atencji kobietom, widzicie, że Was nie szanuje, olewa, zbywa - postawcie sprawę na ostrzu noża, miejcie jajca i zagrajcie twardo, pożegnajcie damę - jak widzicie, że ktoś błądzi, białorycerzy, to pogadajcie, wybadajcie temat, jak się interesuje, wspomnijcie o forum raz czy dwa I może w niektórych miejscach tego wpisu padły ostre słowa ale na litość boską, apogeum wkurwienia mnie dosięgło z dniem dzisiejszym. Amen.
  6. Na poprawę nastroju. Jeden z cytatów arta: Żródło: https://natemat.pl/280829,jacy-sa-wspolczesni-mezczyzni-nie-wszyscy-sa-zli-kobiety-wymagaja-za-duzo Wykop: https://www.wykop.pl/link/5077467/mlode-polki-wymagaja-coraz-wiecej-i-narzekaja-na-facetow/ Przez cały art opis rozgoryczonych 30-stek, nie ma prawdziwych facetów bla bla bla, są tam gdzie prawdziwe kobiety cytując klasyka. Czysta rozrywka w tych wykopach, komentarze potrafią rozbawić do łez.
  7. W zasadzie to poniższy artykuł skłonił mnie do takich przemyśleń. https://kobieta.onet.pl/moda/modowe-trendy-zapoczatkowane-przez-prostytutki/g1zv3s4 Najstarszy zawód świata nie cieszy się dobrą reputacją wśród społeczeństwa. Prostytutki oburzają, a jednocześnie... inspirują. Malarze, pisarze, twórcy kina poświęcili upadłym damom wiele miejsca w swojej sztuce. Wizerunek kobiety lekkich obyczajów nierzadko stanowi źródło natchnienia dla projektantów mody. Jeden z najbardziej znanych kreatorów, Gianni Versace, wyznał w wywiadzie, że jako dorastający chłopiec fascynował się prostytutkami z jego rodzinnego miasta w południowych Włoszech. Kilka lat temu francuski dom mody Louis Vuitton zaszokował swoje klientki filmem reklamowym, w którym znane modelki wcieliły się w role paryskich kurtyzan. Warto na moment odłożyć stereotypy o wyzywającym, krzykliwym czy nawet tandetnym wyglądzie kobiet spod latarni i spojrzeć na nie jak na trendsetterki. Wbrew pozorom trochę im zawdzięczamy... Foto: domena publiczna Aż trudno uwierzyć, ile trendów zapoczątkowały kobiety lekkich obyczajów/ Paul Avril, okładka książki Octave’a Uzanne pt. "L’Éventail", Paris 1882 Majtki – bielizna wyklęta Dziś trudno nam to sobie wyobrazić, ale jeszcze do początków XX wieku majtki uważano za wyklęty element garderoby. Przyzwoita kobieta w ogóle nie zwracała uwagi na intymne części ciała. Długie warstwowe sukienki, halki i płaszcze skrzętnie zakrywały wszystko, czego nie należało wystawiać na publiczny widok, więc nikt nie wnikał, co elegancka dama ma pod spódnicą. Zgodnie z moralnością naszych odległych prababek, części ciała między talią a kolanami, objęte były zmową milczenia – dowiadujemy się z książki "Historia Stroju" autorstwa Maguelonne Toussaint-Samat. Majtki nosiły głównie tancerki kankana oraz kurtyzany, które sięgały po bieliznę, by podniecić swoich klientów (podobnie zresztą czyniły ich poprzedniczki w starożytnym Rzymie). Katarzyna Medycejska, panująca w XVI stuleciu królowa Francji, nakazała swoim dwórkom nosić specjalne kalesony do jazdy konnej, jednak zwyczaj ten przepadł wraz ze śmiercią władczyni. Majtki bez nogawek zagościły na dobre w naszej garderobie dopiero w XX wieku. Makijaż – najpierw prostytutki, potem aktorki filmowe Jak podaje Aleksandra Zaprutko-Janicka w książce "Piękno bez konserwantów. Sekrety urody naszych prababek" jeszcze pod koniec XIX wieku wyrazisty sposób podkreślania urody uznawany był za wulgarny. Uszminkowane usta, zaróżowione policzki i przyciemnione brwi kojarzono z wizerunkiem prostytutki. Szminka, w postaci zbliżonej do tej, którą znamy teraz, pojawiła się w sprzedaży dopiero w 1915 roku. Foto: Aleksandra Zaprutko-Janicka "Piękno bez konserwantów" Nic tak nie rujnuje makijażu jak źle pomalowane usta. W latach trzydziestych niewprawną rękę można było wspomóc specjalnym szablonem. Taki wzornik pozwalał uzyskać upragniony kształt dzięki dwóm pociągnięciom szminki. Zmysłowy makijaż smokey eyes, który od lat 90. nie wychodzi z mody, zrodził się na potrzeby filmu. Aktorki kina niemego potrzebowały mocniejszego podkreślenia oczu, by widzowie mogli odczytywać z ich twarzy emocje. Uwodzicielski wizerunek gwiazd szybko podchwyciły wyemancypowane kobiety. Paski – diabeł ubiera się w paski We wczesnym średniowieczu diabła wypatrywano wszędzie, nawet w szafie. Wierzono wówczas, że paski to wzór diabelski. Pasiaste stroje nosiły przeważnie prostytutki, kaci, trędowaci i inne osoby, egzystujące na marginesie życia społecznego. Obecnie paski to symbol stylu marynarskiego i pin-up, a dzięki Coco Chanel uchodzą za element modowej klasyki. Foto: domena publiczna Paski, które wcześniej nosili głównie marynarze i prostytutki do mody wprowadziła Coco Chanel Piżmo – zapach grzechu Orientalne perfumy o głębokich zmysłowych nutach zapachowych wprowadzają do naszego domu powiew egzotyki. Trudno uwierzyć, że jeszcze na początku zeszłego wieku aromat piżma budził wiele kontrowersji, gdyż takie perfumy jako wabik erotyczny wybierały zazwyczaj prostytutki. Przyzwoite kobiety pachniały kompozycjami kwiatowymi, stworzonymi przeważnie na bazie jednego składnika. Piżmo na salony wprowadziła dopiero w 1925 roku francuska marka Guerlain, tworząc perfumy "Shalima". Obecnie jest to drugi najpopularniejszy zapach świata, ale jeszcze 90 lat temu w Paryżu mówiono, że są trzy rzeczy, których nie powinna robić porządna kobieta: palić papierosów, tańczyć tanga i pachnieć Shalimar. Po kontrowersyjne piżmo sięgnęła też Coco Chanel, która dla swoich perfum poszukiwała zapachu kobiety. W ten sposób powstały słynne "Chanel No 5" – dziś uważane za symbol dobrego smaku i elegancji. Włosy w kolorze blond – czy blondynki zawsze miały więcej zabawy? Odcienie blond od lat nie wychodzą z mody, a kobiety cierpliwie poddają się zabiegom koloryzacji w salonach fryzjerskich. Moda na blond panowała już w czasach starożytnych. Rzymskie prostytutki uporczywie rozjaśniały swoje ciemne włosy, bynajmniej nie dlatego, że już wtedy wierzono, że mężczyźni wolą blondynki – po prostu wymagało tego od nich prawo. Kobiety parające się prostytucją musiały się odróżniać od innych. Warto pamiętać, że w starożytnym Rzymie prostytucja nie była zawodem potępianym, dlatego wśród szerszych warstw społeczeństwa szybko zapanowała moda na blond. Foto: domena publiczna Czy modę na blond za wdzięczmy prostytutkom? Bogatsi obywatele wcierali sobie w głowę złoty proszek, a mniej zamożne damy musiały korzystać z mikstury sporządzonej z pijawek i octu. Smarowały taką mazią włosy i spędzały wiele godzin na słońcu. Mniej kłopotliwym rozwiązaniem było noszenie blond peruki. Kontrastowe kolory – gorące sprzeczności zamiast futra Dziś możemy wprowadzić do naszych szaf wszystkie kolory tęczy. Jednak przez wiele wieków ostre kolory zestawione ze sobą na zasadzie kontrastu nosiły wyłącznie prostytutki. Kobietom, które zajmowały się nierządem, w różnych epokach i kulturach odmawiano wielu przywilejów. W XIV-wiecznym Londynie prostytutki nie mogły nosić futer, a nawet biżuterii pod groźbą więzienia. By wyróżnić się z tłumu, ubierały za to jasne krzykliwe stroje, często zdobione kolorowymi tasiemkami. Małgorzata Brzezińska - dziennikarka, absolwentka Instytutu Dziennikarstwa UW. Zafascynowana dwudziestoleciem międzywojennym, a szczególnie ówczesną sceną kabaretową. Miłośniczka historycznych filmów dokumentalnych oraz spacerów miejskich śladami przedwojennej Warszawy. No i wisienka na torcie a mianowicie choker https://i-d.vice.com/pl/article/mbezvp/krwawa-historia-chokera Po tym, jak w XVIII-wiecznej Francji upadły rządy terroru, młodzi krewni i potomkowie wrogów rewolucji, którzy zostali ścięci na gilotynach, organizowali orgiastyczne przyjęcia, aby wyzbyć się tej zbiorowej traumy. Przynajmniej tak utrzymywały ówczesne gazety. „Bals des victimes" (bale ofiar) były na wpół-apokryficznym zjawiskiem, które, mimo wątpliwości historyków, moim zdaniem odbywały się naprawdę. Radzenie sobie ze śmiercią rodziców i arystokratycznych przyjaciół musiało być w końcu trudne, a jedynym sposobem na ukojenie bólu mogły być właśnie szalone bankiety. Prawdopodobnie to właśnie na takim „balu ofiar" narodził się wszechobecny na wybiegach w 2016 roku choker. Według pewnych źródeł, młode kobiety podczas imprezy zawiązywały sobie tasiemki wokół szyi, oddając tym samym hołd swoim pozbawionym głowy przodkom. Mając w pamięci tę straszliwą historię, przejrzyj teraz swój feed na Instagramie. Mój jest pełen dziewczyn w czarnych tasiemkach zawiązanych wokół szyi. Pojawiają się w kilku różnych wersjach: cienkiej wstążki, grubszej aksamitnej przepaski, skórzanej obroży ze srebrnym okrągłym pierścieniem i klamrą. W każdym z nich jest coś prowokacyjnego, nawet jeśli oplata szyję Lily-Rose Depp czy Gigi Hadid (obie absolutnie oddane chokerom). Słodka szesnastka Depp była urządzona właśnie w stylu Francuskiej Rewolucji i pojawiła się tam gilotyna, a co najmniej 10 gości miało na szyi chokery. Przypadek? Krwawa historia chokerów sięga nawet czasów dynastii Tudorów. Anna Boleyn na swoim najbardziej popularnym portrecie ma na szyi ściśle zawiązany sznur pereł, z którego zwisa duża litera „B". Niedługo po tym jak obraz został skończony, oskarżona o czary i cudzołóstwo Anna, została ścięta. Ponad 450 lat później Courtney Love z zespołu Hole w piosence „Old Age" zaśpiewała: „Niech ktoś powie Annie Boleyn, że chokery znów są w modzie". Ten kawałek to cover utworu Nirvany o tym samym tytule, Love zmeniła nieco treść, wplatając słowa o zapomnianych konkubinach i ciemiężonej kobiecej seksualności. Na jej przykładzie świetnie widać, że rok 1993 to zdecydowanie czas chokerów. (Jak wiele gwiazd grunge, ówczesna basistka Hole, Melissa Auf der Maur, często łączyła swoje dziecięce krótkie koszulki z delikatną czarną wstążką zawiązaną wokół szyi.) Słowa Courtney o powrocie naszyjnika Anny Boleyn symbolizują także ponadczasowość kobiecego buntu. Choker od zawsze był symbolem władzy i prześladowań. Na jednym z najbardziej kontrowersyjnych obrazów w historii sztuki zachodu, Édouard Manet przedstawił modelkę Victorine Meurent jako zupełnie nagą „Olimpię", odzianą jedynie w czarną wstążkę, zdobiącą jej szyję. Wygląda zupełnie jakby pytała: „Czego?". Krytycy bardzo negatywnie ocenili obraz, kiedy tylko pojawił się na paryskich salonach w 1865 roku. Ich krytyka miała jednak niewiele wspólnego z nagością „Olimpii" (co w ówczesnym malarstwie było dosyć powszechne), chodziło im raczej o samą Meurent i jej władcze spojrzenie. Bowiem w XIX-wiecznej Europie chokery symbolizowały także prostytucję, a Manet uwiecznił na obrazie kobietę, która swoją seksualność ostentacyjnie wywiesiła na szyi. Inne ważne momenty, w których choker odegrał główną role, to chociażby: film „Szkoła czarownic", młoda Natalie Portman w „Leonie Zawodowcu", czy Uma Thurman jako Mia Wallace w „Pulp Fiction". Nie chodziło tylko o modę lat 90. Choker powrócił wcześniej, właściwie w latach 70., kiedy legendarny butik Sex należący do Vivienne Westwood i Malcolma McLarena z londyńskiej Kings Road wprowadził kolekcję skórzanych obroży w stylu BDSM i wprowadził je do mainstreamowego nurtu popkultury. W hołdzie dla punku, Westwood wypuściła złoty choker z liter tworzących napis „S-E-X". Żadne słowo lepiej nie wyjaśni źródła tej długowiecznej potęgi chokera. Choker zawsze będzie kojarzył się z niebezpiecznym miksem seksualności, równouprawnienia i uległości. Niezależnie od tego, czy to jedna z wijących się, srebrnych obręczy Phoepe Philo dla Céline, czy złoty kołnierz Kim Kardashian, oddzielający jej twarz od piersi. Czy jakieś inne akcesoria mają równie potężną moc? Przykłady: Coś ostatnio ucichła ta moda, ale co ciekawe zawsze jak widziałem takie dziewczyny z "obrożą" to podświadomie kojarzyły mi się seksualnie. Przypadeq? Piercing - niech będzie samej twarzy https://bodymod.pl/blog/historia-piercingu/ Tutaj niestety nie da się naraz skopiować całego tekstu, więc tylko zacytuje mały lecz interesujący fragment "Niektóre kobiety miały piercing, ponieważ w ten sposób chciano je uchronić przed handlarzami niewolników... Na niewolnice brano tylko kobiety obiektywnie ładne i "pełnowartościowe"... Zakładając kolczyk w dolnej wardze i rozciągając ją, obniżano potencjalną wartość kobiety na rynku niewolniczym", tak, też miałem też "zgrzyt", że tym razem nie rynek seksualny a niewolniczy :d Przyznam szczerze, że w poniższym przypadku mi się podoba, chociaż kto wie czy to przypadkiem nie jedynie sentyment do tej pani Czy zgadzacie się z hipotezą postawioną w temacie? I co sądzicie o kolczykach i chokerach? Kit or Hit? Zapraszam do dyskusji.
  8. Kolejne wykop: "Zasada zero trzydziestek". Kieruje się nią coraz więcej mężczyzn https://www.wykop.pl/link/5052963/zasada-zero-trzydziestek-kieruje-sie-nia-coraz-wiecej-mezczyzn/ Przedostaje się coraz bardziej, programowanie społeczne zbiera swoje żniwo. Biologii panie nie oszukają, mężczyźni zawsze szukają młodszych czy to w celach reprodukcyjnych czy to na związek. Dobra który to wrzucił na wykop ?
  9. W skrócie, kończę studia, dlatego sytuacja miała miejsce na mojej Uczelni (nie będe pisał która ) : Chodziłem na zajęcia z jedną dziewczyną - szczupła, zgrabna, ładna twarz, kulturalna... i teraz najważniejsze - zawsze pełny makijaż, odpicowana od góry do dołu. Podobała mi się. Teraz...domyślacie już pewnie co się stało : Dziś przyszła na zajecia całkowicie bez makijażu. Okazało się, że ma straszne problemy z cerą (FU!!)... Kiedyś śmiałem się z tekstów gości, którzy pisali żeby z dziewczynami umawiać się na pierwsze spotkania na basenie, obecnie uważam, że jest to dobra praktyka. Moje pytania jest następujące : 1. Czy dziewczyny z problemami dermatologicznymi postępują etycznie ukrywając to pod toną makijażu ? 2. Czy można z tym jakoś walczyć ? - Ja nie widzę tutaj rozwiązania innego jak nie umawianie się z takimi dziewczynami. P.S. : Często słyszę ze strony kolegów/przyjaciół, że to jest jawne oszustwo ze strony kobiet - 1. full make up, przekłamujący urodę czy też 2. preparowanie zdjęć na fb/instagramie, tak że potem nie da się rozpoznać prawdziwej dziewczyny od tej "modelki" z photoszopowanych zdjęć.
  10. Zewsząd możemy przeczytać jak to kobiety super prowadzą biznesy i zarządzają lepiej od mężczyzn. Nie twierdzę, że nie ma kobiet urodzonych do zarządzania - są takie oczywiście. Ale wróćmy na chwilę na ziemię. Oto przykład zarządzania sklepem w wykonaniu zespołu kilku kobiet. Miejsce - duże miasto powyżej 150 tys. mieszkańców. Jeden ze sklepów pewnej dużej sieci handlowej gdzie oferta skierowana jest tylko do kobiet. Zespół - ok. 5 dziewczyn (rotacja zmianowa). Historii nie zliczę już teraz, ale była zaczęła tam pracować kilka miesięcy temu. Kierowniczka - młoda dziewczyna, która stała się kierowniczką po 2 latach pracy na sklepie. Zespół - jedna dziewczyna, która poruszała się jak ślimak, licealistki, moja koleżanka. Zarządzanie System zmianowy. Kompletny chaos w rozpisywaniu zmian. Polityka firmy zakładała (pewien Polski moloch), że jak sklep nie wyrabia założonych norm to należy obciąć pracownikom godziny na następny tydzień. Tak - tydzień - nie miesiąc. Ile dziewczyn zatrudnionych? Czasami nawet 7-8 i więcej. Zamiast zatrudnić dwie-trzy na pełen etat + dodatkowe w godzinach wzmożonego ruchu to kierowniczka zatrudniała kilka dziewczyn po 4h pracy, które szwendały się cały dzień i gdy kończyły zmianę to syf przejmowały inne, które nie wiedziały co się na sklepie działo od rana i co trzeba zrobić. Jedziemy dalej. Godziny pracy? Nie ma problemu. 2 dni po 4h i 2 dni po 12h żeby się liczba zgadzała. Reszta - wolne i siedź w domu. Przyszedł urlop. Kierowniczka wyjechała i mianowała swojego zastępcę - laskę, która robi największy chlew na zapleczu i z dumą stwierdziła, że po niej zawsze mama sprząta a narzeczonemu powiedziała, że jak wezmą ślub i zamieszkają w końcu razem to albo on będzie sprzątał mieszkanie albo będą żyć w chlewie. Bo kogo miała do wyboru? Laskę w ciąży i dwie 18 latki z liceum. No więc chlewiara objęła pałeczkę zastępcy kierowniczki. Rozsiadła się wygodnie na krześle. Dziewczyny zeszły na zaplecze na kawę. Jest godzina 10.20 - 5 minut po przerwie. Moja koleżanka robi sobie kawę, na sklepie mały ruch. - X a ty jesteś teraz na przerwie? - nie rozumiem... - jesteś na przerwie, że kawę sobie zrobiłaś? - ale nic nie dzieje się na sklepie. - nieważne - wracaj do pracy, nie jesteś na pogaduchach. Dwa tygodnie unoszenia się nad ziemią i grzania dupy w fotelu kierowniczki. No, ale urlop się skończył, kierowniczka wraca z mordą, że dostała zjebę od przełożonych bo między czasie odwiedził ich mystery-shopper, zobaczył bałagan na sklepie i gdy chciał z zastępcą kierownika pogadać to okazało się, że tamta poszła na paznokcie w galerii. Zjebę dostał kto? Cały zespół. To było jakiś miesiąc temu. Dziś? Koleżanka pisze, że wkurwiona bo są we dwie tylko na sklepie - w sobotę, po wypłatach. Ludzi tłum, szatnie całe zajebane ciuchami, syf na sklepie, 12h zmiana. Przez cały tydzień było ich po pięć w sklepie gdzie przed wypłatami psy dupami szczekają po galeriach. Dlaczego dwie? Uwaga - koleżanka kierowniczki dostała urlop bo juwenalia są, inna dziewczyna powiedziała wprost, że imprezuje w piątki i w sobotę może zacząć dopiero o 15 bo ma takie preferencje. Remanent? Po co ma robić zespół sklepowy. Lepiej zatrudnić firmę zewnętrzną, która remanent robiła 3x dłużej i jeszcze trzeba było poprawiać. Kariera Przyszedł czas na podpisanie umowy. Propozycja - pół etatu. Dlaczego pół? Bo jest kilka dziewczyn z liceum, które pracują na 1/4 a nawet 1/8 etatu no i nie ma miejsca. Kto ma umowę na cały etat? Zgadliście - koleżanka kierowniczki z poprzedniej pracy. Moja koleżanka od kiedy dostała 3/4 etatu na umowę straciła koleżanki w pracy. No bo jak kurwa ona pracuje 3 miesiące i ma 3/4 etatu a chlewiara pracuje prawie rok i też ma 3/4 etatu. "X dostała 3/4 etatu? Ooo jak super. Ale się cieszę razem z nią!". Twarde decyzje jako kierownik sklepu Jedna z dziewczyn była do zwolnienia - była wolna, myliła metki, źle nabijała ceny na kasie, nie była miła dla klientów. Co robi kierownik sklepu? Wzywa na dywanik do siebie i dziękuje za współpracę gdy pracownik nie spełnia standardów firmy. Co robi kierowniczka? Obcina etat co miesiąc aż pracownica sama się zwalnia bo nie opłaca jej się przychodzić do pracy na 2h dziennie w tygodniu. Problem rozwiązany - co prawda 3x dłużej, dziewczyna wciąż nie wie co robi nie tak, ale rozwiązany. Panowie - historii nie spamiętałem wszystkich. Ale to, że ten sklep przynosi jakiekolwiek dochody to dla mnie niesamowite. Info z przed 5 minut - w kiblu na zapleczu walają się rolki papieru a z kosza wypadają chusteczki i podpaski, bo żadnej nie chce się wyrzucić worka.
  11. Po wielu ostatnich randkach mam ciekawe spostrzeżenia. Błyskawicznie rośnie liczba blachar wśród polek. Nie mam wysokiego SMV ale doprowadzenie do randki z kobietą trwa zwykle do kilku dni od poznania jej w sieci (bajera, droczenie, itd.). Nie gram bogacza i nie proponuje sponsoringu. Na spotkaniu a nawet trochę przed nim kobiety potrafią wprost zapytać jakim samochodem jeżdżę albo jaki jest mój status finansowy, ile zarabiam, itd. Eksperyment: Jeżdżąc dobrze wyglądającym samochodem klasy średniej za kilkanaście tys. zł obserwowałem duże zainteresowanie wśród samic. Randki szły gładko. Po zmianie auta na mały miejski, tani samochodzik za kilka tys. zł, (którym łatwo mam wszędzie zaparkować) jest odwrotnie. Gdy samice go zobaczą urywają kontakt, tracą zainteresowanie, itd. Choć same rzucają górnolotne hasła że "nie lecą na kasę", "ich mężczyzna mógł by zarabiać nawet minimalną krajową", "pracuje i mogę płacić za siebie", itd.. HAHA. Hipergamia i blacharstwo chyba przechodzi na kolejny już poziom spier..lenia. 1. Dlaczego Waszym zdaniem tak szybko rośnie liczba blachar wśród polek? 2. Kobiece pasożyty nie mają już do siebie w ogóle szacunku, że zadają takie pytania bez zażenowania? Od 14 minuty ciekawa akcja z polką i Kruszwilem: Typowa Karyna która wie kim jest i daje mu kosza, gdy zobaczyła samochód była chętna oddać mu dziewictwo.
  12. Na zlecenie brytyjskiej sieci hoteli spa przeprowadzono ankietę w śrut pań . 3/4 ankietowanych pań twierdzi , że tego typu oszustwa pomagają w budowaniu zdrowego i trwałego związku . Ament Oto co ukrywają kobiety przed nami i koleżankami : 1. Ile naprawdę wydaje na ubrania 17 procent badanych nie przyznaje się do tego typu wydatków. Mają skłonność do zaniżania cen, aby nie denerwować partnera, lub kupione na wyprzedaży. 2. Prawdziwa waga Podobnie jak w przypadku cen - kilogramy też sobie odejmują. 14 proc. ankietowanych przyznaje, że partner nie wie, ile dokładnie ważą. 3. Ilu miała kochanków Taka rozmowa musi się odbyć w każdym związku, ale 13 proc. z nas mija się wtedy z prawdą. Zazwyczaj zaniżają ich liczbę. 4. Ile wydaje na kosmetyki Dbanie o siebie to worek bez dna. Dobrze wie o tym 12 proc. respondentek, które nie przyznają się do większości tego typu zakupów. 5. Usuwa włosy z brody Co dziesiąta kobieta wstydzi się dodatkowego owłosienia na twarzy. O depilacji boimy się rozmawiać z płcią przeciwną. 6. Sprawdzanie jego eks na Facebooku Kolejne 10 proc. badanych nie może się powstrzymać i regularnie sprawdza w mediach społecznościowych, co słychać u byłej partnerki ukochanego. 7. Regularnie używa jego maszynki do golenia 8 procent facetów w związkach nie zdaje sobie sprawy, że ich partnerki depilują sobie nogi czy pachy maszynką, którą kupili sobie do golenia twarzy. 8. Wysokość zadłużenia W kwestiach finansowych zdarza się kłamać nie tylko ukrywając swoje wydatki. 8 proc. kobiet nie przyznaje się do debetu na swoim koncie. 9. Goli palce u stóp Może faktycznie nie ma się czym chwalić? Kolejne 8 proc. badanych pań robi z tego wielką tajemnicę. 10. Nienawidzą jego matki Faceci są zazwyczaj bardzo przywiązani do swoich rodzicielek. Dla świętego spokoju 6 proc. z nas ukrywa prawdziwe uczucia względem teściowych. 11. Kocha się w kimś potajemnie To akurat nie powinno nikogo dziwić. 5 procent kobiet w związkach ma inny obiekt westchnień i oczywiście się do tego nie przyznaje. 12. Nie lubi jego znajomych Trudno oczekiwać, by dla mnie zerwał kontakt z przyjaciółmi, których zna od lat. Na wszelki wypadek 5 proc. pań ukrywa to, że ich nie znosi. 13. Wciąż ma kontakt z byłym Nawet jeśli jest to przyjacielska relacja bez podtekstów - 4 proc. woli ukrywać to w tajemnicy. Partner raczej tego nie zrozumie. 14. Zarabia więcej, niż on myśli Z dwóch powodów - mogę odłożyć większą kwotę w tajemnicy przed nim albo nie chcę urazić jego męskiej dumy. Zarobki ukrywa 4 proc. pań. 15. Depiluje wąsik Zaledwie 2 procent kobiet nie przyznaje się do tego. Reszta nie ma problemu z dodatkowym owłosieniem na twarzy lub ich to nie krępuje. Może któryś z Braci dopisze coś ciekawego. PS. Na podstawie portalu MSN.
  13. Nikole Teslę chyba każdy zna, nie każdy jednak może trafił na jego wypowiedzi odnośnie "wyzwolenia" kobiet Tłumaczenie moje, wypowiedzi wyszukiwane po internetach, z wywiadu dla jakiejś gazety. Zainteresowanych braci zapraszam do lektury Zawsze myślałem o kobiecie, jako o istocie posiadającej te delikatne cechy umysłu i duszy, które czyniły ją, pod tym względem, o wiele lepszą od mężczyzny. Mówiąc obrazowo, stawiałem ją na wysokim piedestale i ceniłem ją, ze względu na pewne ważne atrybuty, wyżej niż mężczyznę. Czciłem u stóp istotę, którą sam wyniosłem do tej wielkości i jak każdy, prawdziwy wierny czułem się niegodny obiektu moich uwielbień. Teraz to już przeszłość. Świat doświadczył wielu tragedii, ale w moim umyśle największą z nich wszystkich jest obecna ekonomiczna kondycja, w której kobiety dążą przeciwko mężczyznom i wielu sytuacjach rzeczywiście udaje im się uzurpować swoje miejsce, w profesjach i przemyśle. Kobiety, stają się silniejsze od mężczyzn, zarówno fizycznie jak i psychicznie. Kobieca, zdeterminowana konkurencja z mężczyzną w świecie biznesu, niszczy niektóre z najlepszych tradycji - rzeczy, które stanowiły ważne czynniki, w wolnym lecz znaczącym rozwoju świata. Praktycznie wszystkie wielkie osiągnięcia mężczyzny, aż do teraz, były zainspirowane jego miłością i oddaniem do kobiety. Mężczyzna aspirował do wielkich rzeczy, bo jakaś kobieta w niego wierzyła, bo chciał on panować nad jej uwielbieniem i szacunkiem. Z tych powodów, za każdym razem, wałczył o nią, ryzykował swoim życiem i wszystkim co miał. Być może samiec jest bezużyteczny w ludzkim społeczeństwie. Mogę szczerze przyznać, że nie mam pojęcia, czy kobiety zaczynają to w ten sposób odczuwać, a istnieje dobitny dowód, że tak właśnie jest - a w takim razie wchodzimy w najokrutniejszy okres historii świata. Nasza cywilizacja spadnie do ustroju znajdującego się wśród pszczół, mrówek i innych insektów - ustroju w którym samiec jest bezlitośnie zabijany. W tym matriarchalnym imperium, które zostanie ustanowione, samice będą rządzić. Jako że samica zacznie dominować, samce będą na jej łasce. Są oni uważani za ważnych jedynie jako czynnik w ogólnym schemacie kontynuacji życia. Skłonność kobiet do odpychania na bok mężczyzn, do wypierania starego ducha współdziałania wraz z nim w obliczu wszystkich spraw życia, jest dla mnie niezadowalająca. Kobieca niezależność i jej spryt w osiąganiu tego, czego pragnie w świecie biznesu niszy męskiego ducha niezależności. Stary ogień, którego kiedyś doświadczał będąc w stanie osiągnąć coś, co wzbudziłoby i zatrzymało kobiece oddanie, zmienia się w popiół.Kobiety nie zdają się dziś w ogóle chcieć takiego obrotu spraw. Wydają się chcieć kontrolować i zarządzać. Zamiast spoglądać na mężczyznę, kobiety chcą, żeby to on spoglądał na nie. Zastanawiam się nad tym zapytaniem nie tylko z punktu widzenia mężczyzny. Zastanawiam się nad punktem widzenia kobiet. Rozważając każdą zmianę, naturalnie deliberujemy nad wynikami, które mogą podążać za tą innowacją. Jeden ze skutków, który przychodzi mi do głowy, jest bardzo żałosny. Sama kobieta jest tak naprawdę ofiarą, a nie - tak jak uważa - zwycięzcą. Zadowolenie jest nieobecne w jej życiu. Jest ambitna, często ponad swoje naturalne przysposobienie, by pozyskać rzeczy, których pragnie. Wielokrotnie zapomina też, że nie każda kobieta może zostać "prima donną" czy gwiazdą filmową. Niezadowolenie kobiet sprawia, że dzisiejsze życie staje się bardziej stresujące. Wielki ton nadawany egzystencji przez ludzi, którzy są niespokojni i niezadowoleni, tym że nie udaje im się osiągnąć rzeczy całkowicie nieproporcjonalnych do zdrowia czy talentu, którymi obdarzyła ich Natura, jest zły dla świata. Wydaje mi się, że kobiety są niekoniecznie szczęśliwe w tej nowo odnalezionej wolności, w konkurencji, którą tak usilnie prowadzą przeciw mężczyznom, w biznesie, zawodach czy nawet sporcie. Pytanie, które naturalnie narasta, brzmi: czy same kobiety zyskują, czy też może tracą. Malkontenctwo jest dla dziwaków i nienormalnych ludzi. W dzisiejszych czasach zdaje się istnieć ich spora ilość. To jeden z powodów, dla których trzymam się z dala od tłumów. Publiczna, albo pół publiczna postać staje się celem wszelkiego rodzaju ataków i nieprzyjemnych wiadomości.np. często otrzymywałem różnego rodzaju wiadomości, wiele z nich to listy od dziwaków grożących mojemu życiu, dlatego że przeczytali gdzieś o moich eksperymentach mających na celu stworzenie błyskawic. Pisali, że chcę użyć tych błysków by ich zabić! Wydaje mi się że cokolwiek, co prowadzi do tego wielkiego malkontenctwa, które obserwujemy dziś na każdym kroku musi źle wpływać na nasze życie. Kobiety, które są poruszone swoimi ogromnymi ambicjami, by pokonać mężczyznę w jego grze, tym samym tracą coś, co koniec końców znaczy o wiele więcej - według mnie - od tego, co mogłyby dać puste osiągnięcia w interesach.Historia dała nam wiele przykładów o cudownych wpływach wywartych przez nadzwyczajne kobiety. wśród nich były matki wspaniałych mężczyzn, ale ich wpływ nie leżał w determinacji by przewyższyć mężczyznę, albo z nim konkurować. http://anengineersaspect.blogspot.com/2011/07/nikola-tesla-mr-tesla-explains-why-he.html
  14. Witam Was Bracia, Mam mały dylemat - jest sobie 3 kobiety, których to jestem w kręgu zainteresowania. Co prawda u jednej niskim - ale widocznym, u drugiej średnim - niby coś chce, bo zwierza się stopniowo ze swoich, że tak to ujmę relacji związkowych, choć nie w sposób taki, żeby po prostu się wygadać, i jest ta trzecia z dużym zainteresowaniem - spotkaliśmy się kilka razy, były małe macanko, jednak do niczego nie doszło, z racji, że była na urlopie to wróciła do Anglii, ale kontakt pozostał i to dość dobry. Pierwsza z nich, to nawet nie ma co opisywać zbytnio, bo to była, ale śledzi moje poczynania i robi różne rzeczy, żeby mi zaimponować (jednak nie osobiście, a przez social media). Tutaj jako tako dylematu nie mam, ale kto by nie wykorzystał okazji na małe co nieco, nawet z byłą, która bardzo uderza w Twoje gusta i nie było jakiś gorzkich słów w pożegnaniu. Druga to jest znajoma, z którą mogłem być, ale różnica zdań kilka lat temu i przyszły niedoszły związek się rozpadł, po czym była z moim kumplem - notabene, sam ich zapoznałem, przez nawet z kumplem kontakt jako tako się urwał, raz na jakiś czas kilka wiadomości wymienimy nic więcej. Jednak dowiedziałem się od niej, że nie są już razem, i to ona zerwała. Ogólnie ostatnio nawet dość często rozmawiamy na różne tematy, a nawet udało nam się spotkać, aczkolwiek nie umawialiśmy się, po prostu przypadkowo na siłce, i razem spędziliśmy czas na wspólnym trenowaniu. Miałem też zaproszenia, do niej na jakiegoś drinka, aczkolwiek wtedy jeszcze nie wiedziałem, że już nie jest ze swoim. Póki co te zaproszenia ucichły, ale podłapałem haczyk i sam zarzuciłem, proponując wspólne piwkowanie. Trzecia natomiast, jest otwarta, gadamy o wszystkim, jak wspomniałem, nie ma tajemnic. Można powiedzieć, że taki niezależny i otwarty związek. Znamy się długo, aczkolwiek nie pisaliśmy wcześniej. Gadanie o tym, że jak wróci to się spotkamy, drążenie do tematów seksu, a nawet można i powiedzieć proponowanie. Zastanawiam się, czy warto w to się zagłębiać, czy doprowadzić do czegoś więcej, a bardziej do łóżka, by się raz na jakiś czas odprężyć w oczywisty sposób. Mam jakiś tam koncept tego, jednak jakby miał ktoś jakiś pomysł, to chętnie się dowiem. Ogólnie zastanawiam się nad opcją rzecz jasną numer 2 i 3, nad pierwszą zdecydowanie mniej, bo trochę cnotka, aczkolwiek lubiła uprawiać seks, a można powiedzieć, że czasami jestem tematem jej rozmów, z koleżankami. Zresztą prosiła o wybaczenie mi, bo koleżanka usunęła mnie z insta jej, a tym samym musi ją ruszać to, że sobie dobrze radzę bez niej, a koleżanka chciała użyczyć dobrej ręki bym zniknął jej z oczu . Reasumując, jak powiedziałem w przedostatnim akapicie, warto dążyć do relaksu z tymże kobietami, czy jednak odpuścić?
  15. Bracia z większym doświadczeniem, co o tym myślicie? https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1784994,1,to-kobiety-zmienia-polska-rzeczywistosc.read?src=mt
  16. Witam. W zasadzie tak jak w temacie. Dlaczego mówicie, że chcecie mężczyznę inteligentnego a nie mądrego? Nigdy nie usłyszałem, żeby kobieta powiedziała "Chciałbym by mój mężczyzna był mądry". Wiem, że istnieje sapiosekualizm czyli podniecanie się inteligencją gościa natomiast nie słyszałem o podniecaniu się mądrością Panów wśród Pań. Proszę o wyjaśnienie głównie Panie, jeśli można. Dlaczego to inteligencja jest ważniejsza od mądrości Dla ciekawskich w ezoteryce mówi się, że to właśnie mądrość jest ważniejszą cechą niż inteligencja. Pozdrawiam.
  17. Witam. Dlaczego siedzicie na tinderach skoro, każdego dnia i tak musicie się odseparowywać od natarczywych facetów? Jakie macie powody, skoro i tak faceci z waszego otoczenia oddali by nerkę by z wami być? 1. Któraś jest w stanie być szczerą? 2. O co chodzi wam, tak właściwie?
  18. Bracia, potrafiłby ktoś sklasyfikować toksyczne zachowania kobiet w związku? Jakieś przykłady, przemyślenia itd... Jest tego dużo. Ale może byśmy sklasyfikowali takie zachowania ku przestrodze? Ja na pierwszy miejscu, odnośnie toksycznej kobiety i relacji z nią, napisałbym- zaborczość.
  19. Dodam, że chodzi o pieniądze samca. Nie mogę rozkminić pewnego zachowania pewnej kobiety. Pojawiły się pewne scenki sytuacyjne, chronologicznie: 1. ona: "Kiedyś spotkałam się z takim gościem co miał piekarnie, miał kasę, budował dom ale wiesz... nie iskrzyło między nami" 2. ona: "Mi nie zależy na pieniądzach, ja nie mam wymagań finansowych, ja mam wymagania w sferze umysłowej" 3. ona: "Ja chcę intercyzę", laska miała mieszkanie na siebie, intercyzę chciała bo nie wiedziała ile ja mam kasy 4. ona: "to ile lat byłeś w tej Austrii?" ja: "rok" ściema, byłem dłużej 5. ona: "to ile masz tego majątku" ja: "a może auto bym za to kupił" oczywiście ściema, mam dużo więcej 6. ja robiąć jej mały przelew za coś tam: "to jak, chcesz zobaczyć ile mam kasy?" ona: "nie... albo pokaż" zobaczyła konto na wydatki śmieciowe, kilka tyś. tam było zaledwie Dwa tygodnie po zdarzeniu 5 i 6 związek się zakończył, wg. niej przyczyny były głównie inne niż finansowe "nie wiem co czuje" i takie tam pierdololo. Temat poruszam bo już sam nie wiem, z jednej strony oświadcza, że na kasę nie patrzy a z drugiej takie zbiegi okoliczności. Dodam, że w trakcie związku w miarę po równo dzieliliśmy się wydatkami. Dodam też, że nie widać po mnie kasy (celowo), nie noszę markowych ciuchów, samochód 10 letni. Szukam himalaistki co nie poleci na pieniądze. Czytam forum i widzę, że kobiety bardzo chciwe są na pieniądze. Pomożecie mi rozszyfrować ten przypadek? Co mnie ominęło w przyszłości?
  20. Witam Braci właściwie to będzie pytanie do wszystkich choć mam nadzieję, że to będzie dobry temat na audycję. Czy miłość jest wynalazkiem Boga czy Szatana? Skoro miłość nie kończy się szczęśliwie bo wszyscy wiemy dlaczego, to nie może pochodzić od Boga. Skoro człowiek nie może być monogamistą i wychodzi z tego, że musi ranić lub zostać zraniony to wychodzi na to, że jest to narzędzie Szatana. Nie wierzę, że człowiek jest skazany na monogamię bo hormony miłości prawie nigdy nie odnawiają się a ludzie osądy nie ulegają łatwo zmianą. Zresztą ludzi łączy chęć ponownego przeżycia tego uczucia i według mnie jest to inna odmiana narkomani tylko tym razem pragnie się hormonu miłości bardzo mocno. Sam nie mam wyrobionego zdania w tej kwestii ale na argument że skoro w miłości doświadczamy stanu bliskiego stanu więzi z Bogiem odpowiem, że po białych proszkach też odczuwamy miłość, ale nie wierzę, że pochodzi ona od Boga dawcy życia.
  21. Witam. Nosiłem się z założeniem tego tematu już jakiś czas... Nie wiem jak Wy ale zauważyłem pewną ciekawą rzecz, z pierwszym razem u naszych samic. Nie wiem na ile to jest prawdą ale gdy poznawałem jakąś pannę to temat schodził na "te sprawy" i z tych opowieści wynikało, że ich pierwszy mężczyzna z którym uprawiały seks był bad boyem, alfą czy też kimś wielce pożądanym przez samice ogólnie w danej społeczności. Na pewno nie był to zwykły szary chłopak. Gdy sięgam pamięcią daleko i szeroko oraz blisko i wąsko to w zasadzie oprócz tego, że były kobiety molestowane lub gwałcone (co druga, którą poznaje była bita lub gwałcona ewentualnie molestowana - wiadomo pierdololo ale odejść to, to nie! Trzeba siedzieć z typem 2 lata : D ) to przede wszystkim miały za swojego pierwszego faceta jakiegoś typa spod ciemnej gwiazdy. Myślałem o tym w kontekście telegonii, którą jak wiadomo część środowisk uważa za prawdę a część za fałsz (najbardziej o fałszu krzyczą Ci i te kobiety, które przeżyły pierwszy raz z jakimś naprawdę typem, którego się teraz brzydzą - wiadomo wyparcie, że to on zły a ja taka dobra i niewinna a tak w ogóle to mentalna dziewica jeszcze) Uważam temat za niezwykle ciekawy i gdyby kobiety wybierały tzw bad bojow na pierwszego partnera podświadomie to mógła by być to kolejna poszlaka, jeśli chodzi o tzw zjawisko telegonii. Generalnie Marek by był kimś kto poznał wiele historii i mógłby podzielić się swoimi obserwacjami w tym temacie. A Wy jak uważacie i co sądzicie o tej mojej obserwacji. Czy jeśli sobie szczerze przypomnicie opowieści waszych Pań to czy też natkneliście się na to, że jej pierwszy był jakimś specyficznym typem? Przypominam, że Telegonia to termin określający to, że spółkowanie z pierwszym samcem zostawia w kobiecie stempel danego samca na wszystkich jej jajeczkach. A więc rodzi jego dzieci nawet jeśli to ktoś inny w późniejszym czasie ją zapłodni. ( Wiele dzieci odczuwa, że to nie jest jego ojciec, że jest gdzieś "tam") W ezoteryce mówi się o "Rodzie dusz" Czyli jeśli kobieta miała swojego pierwszego samca bandytę to będą się inkarnować tzw problematyczne dzieci (dusze na niskim poziomie rozwoju z rodziny dusz) Dawniej bardzo tego pilnowano - istniało tzw prawo pierwszej nocy ze samicą chociażby. Do dziś w krajach muzułmańskich się mówi, że dziewica jest warta 40 razy więcej niż nie dziewica. U nas ta wiedza w świecie zachodnim kompletnie zanikła. https://www.fakt.pl/kobieta/seks-i-emocje/dziecko-podobne-do-eks-partnera-telegonia-dziecko-dziedziczy-cechy-partnerow/y7y9wq5.amp Jako totalną ciekawostkę napiszę, że kobiety które przeżyły fatalny seks ze swoim typem spod ciemnej gwiazdy zatraciły nie jako przyjemność seksualną, jestem cholernie ciekawy czemu tak się dzieje. Dawniej by powiedziano, że grupa dusz do której należymy nas ukarała za zeszmacenie rodu. Jeśli by to było prawdą, to będą się inkarnować coraz to pospolitrze dusze i praca pokoleń idzie w piach bo rodzą się coraz prymitywniejsze osobniki aż dany naród (Na RÓD/RODY) przestaje istnieć bo jednostki pospolite nie interesuje rozwój tylko podstawowe rzeczy (seks, jedzenie, spanie) Pozdrawiam i liczę na wasze ciekawe obserwacje. Co do ezoteryki to podałem to jako ciekawostkę, jednak najbardziej interesują mnie fakty i wiedzą z waszych opowieści.
  22. Witam braci bardzo serdecznie tego poranka *Z góry przepraszam jeśli wstawiłem wątek w złym dziale! *Prosiłbym administrację o przeniesienie, jeśli jest taka potrzeba! Część użytkowników zna mnie z dość dosadnego języka i brutalnego wypominania oraz wykrywania tak zwanej "sp*erdoliny kobiecej", która rozprzestrzenia się w nieustępliwym tempie. W moich najstarszych postach może i nawet można odczuwać lekką pogardę i nie ukrywam, że był to dopiero początek, pierwsza czerwona pigułka połknięta. Pierwsza połknięta może za bardzo zlasowała mózg i miałem przerwę od kontaktów z kobietami. Z czasem jednak... Nastąpił przełom w sprawie: Po pierwsze zmieniło się moje nastawienie do kobiet w materii podrywu. Presja, nieumiarkowana potrzeba zaimponowania, strach przed porażką, strach przed flirtem ---> to w dużym stopniu znikło, choć nie do końca! Z miesiąc temu atrakcyjna kobieta 30 lat sama do mnie zagadała i po prostu czułem to znowu - presja, szybsze bicie serca, ból w klatce piersiowej, strach. Z kolei w okres wakacji gdy sam do kobiet podchodziłem(co prawda nie dużo, ale podchodziłem) i widziałem pozytywną reakcję, to natychmiast cały stres znikał. Nie wiem czym to może być spowodowane, być może bardzo baaardzo atrakcyjne kobiety(żywe chodzące ideały) działają na mnie jeszcze zbyt mocno. Secundo, mimo wszystko, moje blokady zostały w dużej mierze przełamane i potrafię się strasznie rozgadać(co jest dziwne jak na introwertyka, ale podejrzewam, że gadulstwo to moja cecha ukryta, którą nie reprezentuję na co dzień w kontaktach z ludźmi, szczególnie mało znanymi) i interesujące jest to, że w towarzystwie samych kobiet Co się stało z mężczyznami? Przejdźmy jednak do sedna sprawy: Czemu mężczyźni, a przynajmniej jakaś część, jest tak przyjebana mułem i nieufna, wgl nie nawiązująca relacji? A nawet bym powiedział, że spora część bez ambicji, cebulacka, czekająca na twój upadek, ponieważ skoro oni mają ch*jowo, to Ty też musisz mieć. Zasadniczo zauważyłem to już spory czas temu. Można nawet pośmiać się z czegoś, wyłapać pewien connect, ale jeśli przejdziemy do konkretów, to ani to nie napisze ani nie zadzwoni. A najgorszy przypadek to chyba taki, że np. na lekcji czy na przerwie wgl. się taki mężczyzna nie odezwie, nie zaczepi tylko "cześć-cześć" i siedzi przyjebany sam w kącie albo w telefonie(gorzej niż baba). Mój kumpel, który mieszka w UK mówi, że takie rzeczy są nie do pomyślenia i ludzie wgl. mają inne podejście do relacji niż u nas w Cebulandii. "Większość moich kolegów to koleżanki" Po kobietach jeździłem, jak po burych sukach na forum(na żywo jak mnie jakaś wkurwi to też jadę, chociażby ta 15-stka), ale co do czego to utrzymuję kontakt z prawie samymi kobietami. Nawet gdy poszedłem na warsztaty, eventy hobbystyczne, to również z całej grupy mam kontakt tylko z koleżanką bądź koleżankami. Mam tylko jednego kolegę z klasy, ale właściwie to poza szkołą za bardzo kontaktu nie było. Natomiast 50% moich nowo poznanych koleżanek pisze do mnie i wzajemnie zresztą. Czy to jakiś paradoks? Dodam może taki szczegół, że 70% procent tych koleżanek czuje do mnie mniejszą bądź większą miętę, chociaż jednej wyjaśniłem, że jesteśmy tylko kolegami(starsza kobitka, to bez fochów przyjęła i normalnie gadamy). Czy matrix jest tak silny, że niszczy męskie więzi? Wyduszę z serca teraz pewne rzeczy uderzające nawet o herezję na tym forum! Primo: Otóż, część braci pamięta Janusza self-called specialist of relationship management, któremu poświęciłem nawet osobny wątek na forum. Docinki tego małego człowieczka spowodowały poważne zaburzenia w mojej samoocenie i tożsamości męskiej. Ten człowiek wysysał ze mnie całą energię i dowartościowywał się tym, że ma swoją myszkę(co prawda utuczoną, ale jest), a ja nie mam, w związku z czym jestem gorszy (zaczęło się, gdy miałem 16 lat) Oprócz tego, że mi na różny sposób dopierdalał i mierzył sobie swojego małego fiutka, to Jasno mi deklarował, że : Ragnar nie jesteś godzien by posiadać atrakcyjną kobietę, więc musisz obniżyć wymagania i podrywać mniej atrakcyjne, nawet od ciebie. Secundo: W wątkach na forum wspominałem pobocznie o pewnej bandzie osiedlowych marnych osobowości. Są to ludzie, którzy podobnie jak Janusz self-called specialist, nie mogą znieść, że ktoś ma większe ambicje od nich i się rozwija. W związku z czym trzeba dop*erdalać sobie nawzajem, mierzyć fiuty(a już szczególnie przy paniach ;>) i spędzać bezproduktywnie czas. Że jak bezproduktywnie? Ano na ćpańsku zielska i popadanie w długi oczywiście. Bez pracy, bez szkoły, a jak szkoła, to czasem wagary hehe. Nie wszyscy tam są głupi, ale znaczna część to ludzie albo przyjebani albo niedowartościowani, którzy wysysają z ludzi energię by sobie podbić ego. To jest żałosne towarzystwo składające się tylko i wyłącznie z mężczyzn + od czasu do czasu przyjadą jakieś głupie, puste, atencyjne czy zaburzone małolaty(15-16), które mają nudne życie i szukają rozrywki. *Aktualnie posiadam tylko dwóch, może trzech męskich dobrych kumpli, niestety słabo dyspozycyjnych czasowo. No i pozostają bracia samcy, z którymi prowadzę prywatną korespondencję Odkąd kompletnie się odciąłem od toksycznego środowiska, to nawiązuję relacje prawie z samymi kobietami. Co mnie trochę wkurwia bo chciałbym iść na jakiś męski wypad, na jakąś męską imprezę powyrywać panny. Konkluzja O co mi chodzi teraz, jaka herezja? Ano mimo przykrych doświadczeń z kobietami, które dotyczyły spraw sercowych. To najwięcej od mężczyzn otrzymałem negatywnej energii i cierpień, czy nienawiści. To przez toksycznych mężczyzn mam złe wzorce, które muszę przepracować. Kobiety, miłość i inne bzdety nie są ważne, to matrix nam wmawia inaczej byśmy nie dbali o swoją męskość, o swój rozwój, tylko ganiali za spódniczkami, robili dzieci i pracowali dla Janusza biznesu z wąsem. Mądre, szczęśliwe społeczeństwo to wróg demokracji. Bierzmy przykład z kobiet! Oczywiście część z braci pomyśli o tanich kobiecych manipulacjach, pragmatyzmie, bezwzględności po trupach do celu. Jasne, to trzeba jak najbardziej adaptować by nie wypaść z gry, ale mi chodzi o coś innego. Podczas gdy kobiety się łączą(no chyba, że przyjdzie samiec alfa), to my mężczyźni walczymy między sobą. Tworzymy podziały, próbujemy się wywyższać, zdominować rozmówcę i pokazać co to nie my. Ja się pytam po ch*j? Białorycerzować z mieczem w imię cipki? Czy dowartościować się w tych trudnych brutalnych czasach? Taka mnie nachodzi myśl gdy widzę, że sp*erdolina dotyka również mężczyzn, a szczególnie patologicznych białych rycerzy. Dziękuje, że dotrwaliście
  23. Tytuł skopiowałem z materiału poniżej. Demograficznie sprawa nie wygląda najlepiej, ogólnie, w/g autora wracamy do poligamii ze strony kobiet, czyli do czasów pierwotnych.
  24. Kilka lat temu kolega poprosił mnie, żebym pomógł jego siostrze w pewnej dla niej ważnej życiowo sprawie. No jak tu odmówić koledze. Pomogłem, oczywiście za "co łaska". No przecież nie będę brał pieniędzy od siostry kolegi. Sprawa poszła szybko, dziewczyna zadowolona, dziękując na zakończenie deklarowała że zawsze mogę liczyć na jej pomoc (jest urzędniczką). Traf chciał, że jakieś dwa lata później przypadkowo zagadałem do niej na portalu randkowym. Po zdjęciu nie kojarzyłem, że to ona, zorientowałem się dopiero kiedy podała swój nr telefonu, który miałem już w kontaktach. Po jakimś czasie doszło do spotkania, które było kompletnie nieudane i na tym nasza znajomość się zakończyła. Podkreślam, że choć była to obustronna klapa, to była pełna kultura z obu stron, żadnego chamstwa czy cienia konfliktu. Po prostu niedopasowanie charakterów, feromonów, czegoś tam jeszcze. Tak się składa, że teraz ja potrzebuję porady z działki, w której ona robi/robiła. Wysłałem smsa, opisując o co chodzi. No i co? Oczywiście cisza. Żadnego odzewu. Hallooooooo, jest tam kto? Wygląda na to, że laska się zdematerializowała, bo cisza doskonała. Zastanawiam się, co źle zrobiłem. Może pod złym kątem do niej podchodziłem, nie dość szelmowsko się uśmiechałem, nie zdałem jakiegoś szyt testu. No bo teorię, że to wina kobiecego egoizmu i koniunkturalizmu oczywiście z góry odrzucam. Problem w tym, że ja nie chcę jej poderwać, tylko chciałem porady w swojej sprawie. Piszę nie dlatego, że mnie to jakoś boli, czy potrzebuję jakiejś porady (choć oczywiście komentarze mile widziane) tylko coraz częściej dostrzegam, że akcje kobiet, które tu opisujemy, nie dotyczą tylko związków. One po prostu takie są. Należy im się. Pasożytnictwo kwitnie w najlepsze nie tylko w relacjach o podtekście seksualnym, ogólnie wszędzie i zawsze kobiecie się należy. Z drugiej strony żadnego poczucia wdzięczności, żadnego poczucia obowiązku. Pewnie tłumaczy sobie, że "dług" spłaciła z nawiązką umawiając się ze mną, lub że w ten sposób próbuję ją poderwać. Każdy pretekst dobry, żeby nie ruszyć tyłka.
  25. A ja bym chciała podyskutować o tym z Paniami. Obserwujecie siebie, swoje zachowania, wybory: czemu ten partner, a nie inny? Nie chcę pisać teraz o teorii ale o naszych doświadczeniach, czy umiecie to dostrzec. Dodatkowo można napisać jak oceniamy atrakcyjność mężczyzny. Nie jesteśmy wzrokowcami, a spotkałam się z taką teorią, że skoro od tysięcy lat zadaniem kobiet jest wychowanie dzieci, więc matki potrzebują ochrony i wsparcia w okresie tejże opieki. W czasach prehistorycznych jak taki samiec ginął kobieta musiała zużyć mnóstwo energii by znaleźć jego następce. Gdybyśmy były wzrokowcami jak mężczyźni to nie byłybyśmy w stanie stwierdzić czy dany mężczyzna jest odpowiedni pod względem jakichś tam cech. A dziś wykorzystujemy podobne procesy mózgowe, by zapamiętać co mężczyzna powiedział, co zrobił, jak odnosi się do dziecka itd. wszystkie te dane są wykorzystywane co do oceny potencjału mężczyzny. Czy uważacie, że szukacie mężczyzny, który przypominał waszych ojców bądź innych mężczyzn, którzy Was otaczają i w jakiś sposób Wam imponują? Chodzi o tą myślową kompozycję. Czy może na odwrót - szukacie mężczyzn całkowicie od nich innych. Zastanówcie się, przemyślcie i dajcie wskazówki czy też odpowiedzi jak Wy to widzicie. @Hippie Jesteś w związku, co możesz powiedzieć o tej kompozycji myślowej? Przypomnij sobie. @deomi Pisałaś, że Twój poprzedni partner był tym najlepszym, szukasz kogoś podobnego do niego? @Eleanor Sama sobie zdaj pytanie i odpowiedz. @Nefertiti Czy na podstawie swoich poprzednich doświadczeń z mężczyznami, jak wygląda u Ciebie tworzenie tej kompozycji? Jest na zasadzie przeciwieństwa? @maggienovak Też jesteś w związku, jak u Ciebie wyglądał ten proces? Jeżeli Panowie mają pytania to zapraszam, choć wolałabym poznać zdania kobiet na ten temat oparte na ich doświadczeniach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.