Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'kobiety' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Lektura Obowiązkowa - nie tylko dla nowego użytkownika
    • Regulamin Forum
    • Jak kupić książki, nagrania i złożyć dotację
    • FAQ - poradniki, pytania i odpowiedzi
    • Przedstaw się
  • Rozwój - przejmujemy władzę nad światem :>
    • Co zmienić na Forum - Dział Techniczny
    • Rozwój idei Forum
    • Radio Samiec!
    • Czasopismo
    • Dotacje
    • Ważne!
  • Klub Weterana
    • Zasłużona Starszyzna
  • Relacje męsko-damskie i nie tylko
    • [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
    • Na linii frontu - podrywanie.
    • Seks
    • Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
    • Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
    • Sprawy rodzinne i dzieciaki
    • Rozstania, zdrady, prawo rozwodowe.
    • Mądry Mężczyzna po szkodzie.
    • Ściana hańby
  • Zaburzenia emocjonalne, psychiczne Pań i Panów
    • Borderline
    • Narcyzm
    • Depresja
    • Pozostałe zaburzenia
  • Męskie i niegrzeczne sprawy
    • Samodoskonalenie i samowychowanie
    • Bad Boy
    • Hajs i inne dobra materialne
    • Wtopy i upokorzenia
  • Youtube - ciekawostki, dramy, informacje, nowinki
    • Niekonwencjonalni youtuberzy
    • Zagraniczni youtuberzy
    • Kanały sportowe
    • Konwencjonalni youtuberzy
  • Sport i zdrowie
    • Sport
    • Zdrowie fizyczne i psychiczne
  • Polska i świat
    • Co w zagrodzie i za miedzą
  • Przetrwanie, apokalipsa, preppersi
    • Survival w mieście
    • Survival w terenie
    • Przydatne umiejętności
    • Zestawy ewakuacyjne
    • Ogień, woda, żywność, ubrania, energia
    • Broń i narzędzia
    • Apteczki, zestawy medyczne, pierwsza pomoc, higiena
    • Schronienie, domy, bunkry, ziemianki
    • Urządzenia, pojazdy, gadżety
    • Książki, opracowania, podręczniki, artykuły, wiedza - związane z survivalem
    • DIY, "patenty", life hacki
  • Motoryzacja i Technologie
    • Wszystko co jeździ, pływa i lata.
    • Komputery
    • Technika i sprzęt
  • Hobby
    • Zainteresowania
    • Hobby i twórczość
  • Duchowość
    • Nie samym ciałem człowiek żyje
  • Rozmowy przy wódce
    • Flakon, kielon i zagrycha
  • Rezerwat dla Kobiet
    • Dlaczego tak?
    • Bara-bara
    • Wokół domowej 'grzędy'
    • Bóg stworzył kobietę brzydką, więc musi się ona malować.
    • Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
    • Kobiecy kącik 'kulturalny'
  • Domowa grzęda
  • Samczy Mobil Klub HydePark- zbiór tematów niepasujących do pozostałych kategorii
  • Samczy Mobil Klub Rowery
  • Samczy Mobil Klub Powitalnia
  • Samczy Mobil Klub Zabezpieczenia przed miłośnikami cudzej własności.
  • Samczy Mobil Klub Samochody
  • Samczy Mobil Klub Latadła:szybowce, śmigłowce, rakiety, balony :)
  • Samczy Mobil Klub Motocykle
  • MacGyver a GADGETY MĘSKIE : ......?
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • IT Linux
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • Klub poligloty Jaki język
  • NAUKA - SCIENCE Wprowadzenie do Metodologii Naukowej
  • Klub Pasjonatów Futbolu Reprezentacja Polski
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ekstraklasa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka klubowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka międzynarodowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ogólne
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji s
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Pornografia - ubojnia pomysłowości, kreatywności i działania
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji 50 powodów aby porzucić pornografię
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Odwyk Piotra i nowe lepsze życie
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji NOFAP - Odwyk od A do Z
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Co robić by Nofap się udał?
  • Klub Wschodnioazjatycki Ogólne
  • Klub Wschodnioazjatycki Korea
  • Klub Wschodnioazjatycki Chiny
  • Klub Wschodnioazjatycki Japonia
  • Klub Wschodnioazjatycki Mongolia
  • In web development Przydatne linki
  • In web development Mam problem

Blogi

  • Blog Ruchacza
  • Critical Thinking
  • Pan Kabat Blog
  • Bacy
  • Paweł z N.
  • Silvia
  • Blogosfera Vincenta
  • 105 kg skurwysyna
  • Droga do męskości
  • „Sukces jest czymś, co przyciągasz poprzez to, kim się stajesz.”
  • RysiekBlog
  • PZK
  • Aroxblog
  • Zasady Drugiej Strony Lustra
  • Prywatne zapiski Leona
  • Self Blog
  • friendship
  • redBlog
  • OpenYourMind
  • kootasBlog
  • Blog
  • The Samiec Post
  • TradeMe
  • Zapiski Eldritcha
  • Blog Chłopaka na Testosteronie
  • nowhereman80
  • ALPHA HUMAN
  • Myśli bieżące - filozoficznie ...
  • Samczym okiem
  • Za twórczością podążający, pragnący swego zaniku.
  • Ryśkowe szaleństwa.
  • Spira - żeby wygrać, trzeba przegrać
  • Scarcity of Knowledge
  • Throat full of glass
  • .
  • listy do dusz
  • Cytaty ważne i więcej ważne
  • Różne wypociny EjczFajfa
  • Moje przemyślenia
  • Blog Duńczyka
  • Podkręcili mi śrubkę!
  • Pułapki i kruczki
  • Jak działa rzeczywistość i kim jesteśmy - rozważania
  • TOALSWAHCADTLKCAFG
  • Arasowy blog postrzegania subiektywnego
  • Otwórz Oczy
  • Bez litosci
  • Przelewanie mysli.
  • Blog Metodego !
  • Boks - kompletnego laika trening
  • New Day at oldschool
  • Moim okiem
  • Czerwony Notatnik
  • Świadomość,Świadomość,Świadmość
  • Human Design: self-study
  • TOP seriali telewizyjnych
  • Szkaradny's
  • Coś tu może kiedyś będzie.
  • Przebudzenie z Marixa
  • Cortazarski Blog
  • .
  • Indigo puff obraża nasze forum na streamie!!!!!!!!!
  • Blogowo
  • Analconda
  • danielmagical ...fenomen patostreemow
  • W poszukiwaniu prawdziwych emocji
  • "Rz"ycie
  • Always look on the bright side of life...
  • Za horyzontem zdarzeń
  • Kubeł zimnej wody
  • Just Easy
  • .
  • Rody Krwi
  • sumer
  • Filmoteka Białego Rycerza
  • Życie W Kuchni
  • Człowiek Renesansu
  • BS lepsze niż Vitalia!
  • Okiem borderki, czyli świat z innej perspektywy
  • Blog Dzika
  • Podglądam siebie.
  • Światłopułapka
  • Wzloty i upadki ducha
  • Złote myśli Sary.
  • ezo
  • La chica loca
  • nowy rok numerologiczny rozpoczety
  • 30 dniowe wyzwanie.
  • 1
  • "Jak się przewróce to ja się za swoje przewrócę"
  • Coś Więcej...
  • Kobieta to rarytas dla bogaczy.
  • Narkonauta
  • Casual Gentleman
  • Luźne przemyślenia Ksantiego
  • .
  • Dziennik rozwojowy
  • Studęt tłumaczy
  • antymatrixman
  • Rapke
  • Między ziemią a piekłem czyli ile kosztuje spełnianie marzeń.
  • Archiwa Miraculo
  • IBS/SIBO - moje zmagania z chorobą
  • Wielka ucieczka z więzienia "Przeciętność"
  • Chore akcje z mojego poje*anego życia
  • Czas zapłaty
  • Jan Niecki - manosfera
  • Miejsce ulotnienia dla zbyt dużego ścisku pod kopułą
  • Z Przegrywu do Wygrywu
  • Droga do Zwycięstwa
  • Nerwica, lęki, pogadajmy.
  • Wewnętrzna stabilizacja świadomego mężczyzny
  • Baldwin Monroe...na płótnie
  • moj pulpit
  • Dobry, zły i brzydki
  • Różności
  • Uśmiechnięta (p)ironia
  • Instrukcja życia w systemie...
  • Orszak Trzech Króli
  • Human LATA - Od zera do ATPL'a.
  • Niezapominajka
  • Niezapominajka
  • Ozór na szaro
  • PsYCH14trYK
  • (...)
  • boczkiem przez życie
  • Ze szczura w Kruka (PuA, rozwój osobisty i duchowy)
  • Ozór na szaro.
  • Strumień świadomości
  • Przygody faceta w prawie średnim wieku
  • :-)
  • Esej - jaki jest i powinien być cel życia ludzkiego?
  • Eksponowanie kreatywności.
  • W samo okienko
  • Saturn i co dalej?
  • Zapiski
  • Jakie są korzyści z skontaktowania się z profesjonalną firmą w celu dochodzenia odszkodowania za poniesione straty?
  • Bruxawirus
  • Redpill
  • Naukowy blackpill
  • Czy to friendzone?
  • Jak żyć ?
  • Jak żyć, Panie Premierze?
  • Żywot wieśniaka poczciwego
  • Jack Hollywood
  • Analconda
  • smerfiBlog
  • Dzień, w którym przestałem być nieśmiały.
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • O podróżach
  • Młodzi samcy w równowadze Blog
  • Klub muzyków i kompozytorów (muzyczny) Blog muzyczny
  • Red Pill Blog Redpill

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Miejscowość:


Interests

  1. https://www.money.pl/emerytury/wiadomosci/artykul/system-emerytalny-emerytury-kobiet-emerytury,160,0,2400160.html Cała prawda o dyskryminacji mężczyzn w systemie emerytalnym. 8 marca to okazja, by mówić o dyskryminacji kobiet. W niektórych hasłach jest sporo prawdy. Są też zupełnie nietrafione. Jak te o ich dyskryminacji przez system emerytalny. Policzyliśmy i okazuje się, że w tym wypadku to mężczyźni mają powody, by rwać włosy z głowy. Kobiety często z oburzeniem wskazują, że mają za małe emerytury i że są przez to dyskryminowane. Taka sytuacja była przy ustalaniu pierwszych kwot po obniżeniu wieku emerytalnego, gdy kobietom wyliczono średnio 1540 zł, a mężczyznom - 2800 zł. To jednak tylko połowa prawdy. Emerytury kobiet faktycznie są dużo niższe, niż mężczyzn - średnio nawet o 32 proc. Nie ma jednak racji w tym, że kobiety są dyskryminowane przez system. Wręcz przeciwnie - to panowie mają powody do niezadowolenia. Obecnie GUS szacuje, że przeciętny mężczyzna, który teraz przyjdzie na świat, będzie żył około 74 lat. W przypadku kobiet jest to o osiem lat dłużej. Jeśli chodzi o emerytury, to panowie muszą, według reguł przywróconych w ub.r., przeżyć 65 lat, żeby zasłużyć na wypłatę. Panie "tylko" 60 lat. Innymi słowy, płeć brzydka świadczenia emerytalne pobierać będzie przez średnio około dziewięć lat, a płeć piękna przez 22 lata. W rzeczywistości te proporcje są trochę inne. Panowie przechodzą na emeryturę średnio w 63 roku życia, a panie w 61 - tak mówią ostatnie dane GUS. Czas pobierania świadczeń panom wydłuża się więc do 11 lat, a paniom skraca do 21. To dwie przyczyny sytuacji, w której panowie stanowią zaledwie 40 proc. pobierających emerytury. To jednak nie wszystko. Panowie zazwyczaj dłużej odkładają składki emerytalne, bo dłużej pracują zawodowo. Średni staż pracy mężczyzny w momencie przejścia na emeryturę to 37 lat, a kobiety - 33 lata. Różnica wynika głównie z innego dla obu płci wieku emerytalnego. Podsumowując - panowie opłacają składki przez 37 lat, a pobierają emerytury przez 11, a kobiety wpłacają do systemu pieniądze przez 33 lata, a pobierają przez 21 lat. Panowie wpłacają więcej... Teraz przejdźmy do pieniędzy. Przeciętny mężczyzna zarabia około 17 proc. więcej niż kobieta - różnicę oszacowaliśmy, biorąc pod uwagę trend w zróżnicowaniu zarobków w badaniach GUS z października 2014 i 2016 r. Przeciętne wynagrodzenia w gospodarce w 2017 r. wynosiły 4271,51 zł brutto miesięcznie. Przykładając 17-procentową różnicę "międzypłciowe" płac do tej wartości, otrzymujemy: 3919 zł w przypadku kobiety i 4604 zł dla mężczyzny. Przy takich kwotach na składkę emerytalną kobiety odprowadzane jest łącznie 765 zł miesięcznie (382,49 zł po stronie pracownika i 382,49 zł po stronie pracodawcy). W przypadku mężczyzny jest to 899 zł. Przez 33 lata pracy kobieta przelewa do ubezpieczyciela społecznego łącznie około 303 tys. zł (33 lata razy 12 miesięcy razy 765 zł), a mężczyzna przez 37 lat - 399 tys. zł. Mamy więc 96 tys. zł różnicy na niekorzyść mężczyzn. .. a wypłacają mniej Teraz policzmy, ile jest wypłacane. Przeciętna emerytura w styczniu to 2162 zł brutto. Mężczyźni dostawali około 2,6 tys. zł brutto, a kobiety 1,8 tys. zł (wyliczenia własne money.pl na podstawie danych z proporcji z raportu GUS z 2017 r. i wzrostu przeciętnej emerytury do stycznia 2018 r.). Jeśli przeliczyć to na konkretne kwoty wypłat, to panowie dostają łącznie średnio 345 tys. zł emerytur w ciągu swojego życia, a panie 450 tys. zł. Mężczyzna dostanie więc około 44 tys. mniej niż wpłacił, a kobieta 51 tys. więcej. Jak widać system "przechylony" jest w stronę kobiet. W przypadku emerytur formalnie nie mają więc powodów do narzekań.
  2. http://www.olsztyn.com.pl/artykul,lepiej-byc-dama-niz-feministka-pikieta-antyfeministyczna-na-olsztynskiej-starowce-zdjecia,24970.html I takie pikiety są potrzebne dziewczyny Antyfeministyczne! W sobotę na olsztyńskiej starówce odbyła się pikieta pod hasłem "W imieniu dam", która miała być sprzeciwem wobec "feministycznej propagandy godzącej w rodzinę, tradycję i wiarę". - Młode kobiety, prawdziwe damy, wyszły na ulice, aby przekonywać mieszkańców Olsztyna, zwłaszcza kobiety, że lepiej być damą niż feministką - opisuje sobotnie wydarzenie portalowi Olsztyn.com.pl Justyna Koziatek z lokalnych struktur Młodzieży Wszechpolskiej. - Jest to pikieta antyfeministyczna. Sprzeciwiamy się XXI-wiecznemu feminizmowi oraz tym wszystkim lewicowym ideologiom, które w naszym rozumieniu niszczą kobiecość i sprzeciwiają się tradycyjnym wartościom, które wyznajemy oraz niszczą podstawową jednostkę społeczną jaką jest rodzina. Czy była to swoista kontra do wydarzeń, które miały miejsce w wielu miejscowościach całej Polski 8 marca? - To jest inna forma sprzeciwiania się - deklaruje Koziatek. - My nie chcemy wychodzić na ulice i krzyczeć przeciwko feministkom. My chcemy pokazać naszą prawdziwą twarz. Pokazać, że kłótnie i jakieś bezsensowne debaty na ulicach nie są nam potrzebne. Lepiej pokazać to, w co my wierzymy. Jeśli promujemy pewne wartości to właśnie w ten sposób: pieczemy same ciasta, nie boimy się spędzić kilku godzin w kuchni. Uważamy, że gotowanie i sprzątanie też może być przyjemne. Nie walczymy z mężczyznami. Uważamy, że kobieta i mężczyzna muszą się uzupełniać, bowiem to oni tworzą rodzinę - najważniejszą wartość dla nas. Sobotnie pikiety pod hasłem "W imieniu dam" odbyły się w kilkunastu miastach Polski. W stolicy Warmii i Mazur akcja odbyła się po raz czwarty.
  3. https://kobieta.wp.pl/tak-metoo-zmienia-sport-w-telewizji-nie-pokaza-juz-zblizen-na-posladki-surferek-6229896780965505a Kolejna zmiana związana z akcją #metoo. Co o tym sądzicie? Obcisłe majtki, krótkie spodenki i zbliżenia na pół ekranu. Ci, którzy oglądali zawody surferów pewnie wiedzą, jak najczęściej pokazywane są sportsmenki. I gdy część postanowiła żartować sobie z #metoo, inni zmieniają właśnie sport. Zbliżenia na pośladki sporstmenek jeszcze do niedawna wydawały się czymś "normalnym". Nieodłączny obrazek igrzysk, mistrzostw i wszystkich innych zawodów sportowych. Krągłości na ekranie telewizorów nieświadomie pokazują przecież lekkoatletki, siatkarki, gimnastyczki, i… surferki. W mediach nie ma dziś informacji o molestowanych zawodniczkach, żadna głośno nie opowiedziała swojej historii z przemocą seksualną w tle, nie było też żadnej petycji jak w przypadku aktorek. Mimo to przedstawiciele World Surf League postanowili odrobić lekcję z #metoo, akcji, która przetacza się po świecie od ostatnich kilku tygodni. WSL rozpoczęło w swoim środowisku dyskusję na temat traktowania sportsmenek. Jak donosi "Stab Magazine", podczas jednego z ostatnich spotkań wypracowano nowe rozwiązania, które mają poprawić sytuację kobiet w tym sporcie. Operatorzy, którzy będą obsługiwali zawody, otrzymali instrukcje, jak filmować poszczególne zawodniczki. Co to dokładnie oznacza? Nie powinni robić zbliżeń na pośladki kobiet. Te, które surfują w skąpych bikini lub krótkich spodenkach, mają być filmowane w planie ogólnym – bez pokazywania szczegółów. Choć zmiana wydaje się niewielka, ma ogromne znaczenie. Bo WSL pokazuje, że trzeba skończyć z traktowaniem kobiet w sporcie jak przedmiotów "do oglądania". To kolejny taki przykład z ostatnich tygodni. Nie tak dawno temu pisaliśmy o Formule 1, która rezygnuje z zatrudniania tzw. grid girls z imprez motoryzacyjnych.Występowanie w skąpych, emanujących erotyką strojach tylko po to, by zadowolić publiczność, jest najczystszą formą seksizmu i uprzedmiotowienia kobiet. Im bardziej kobiety wyginały swoje atrakcyjne ciało, im więcej go pokazywały, tym lepiej. Jak ładne przedmioty z ładunkiem erotycznym, który miały przyciągać do zawodów Formuły 1 jeszcze więcej fanów, chcących sobie "popatrzeć". Do podobnych wniosków doszli organizatorzy konkursów dla surferów. Pewnie jeszcze kilka miesięcy temu nikt nie spodziewałby się, że #metoo odbije się takich echem po całym świecie. Wiele musi się zmienić. Nawet w World Surf League, którego przedstawiciele zdają sobie sprawy z nierówności kobiet i mężczyzn. Panie w tym sporcie wciąż zarabiają 40 proc. mniej niż koledzy "po fachu".
  4. https://oko.press/kobiety-nauczcie-sie-skarzyc-cos-trzeba-zrobic-tym-swiatem-mowi-sylwia-spurek-zastepczyni-rpo/ Sylwia Spurek, Zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich, dr nauk prawnych, radczyni prawna, legislatorka, członkini zarządu Equinet. Weganka i feministka zachęca kobiety do częstszych skarg. Najgorsze jest to, że ona jest zastępczynią RPO i jest ideologicznie nakierowana na feminizm. Artykuł jest pisany przez lewicowy portal, więc treść czytasz na własną odpowiedzialność Jeśli dostajesz obleśne esemesy i nie reagujesz, to sąd może uznać, że naruszyciel nie wiedział, że tego nie akceptujesz. Ofiara musi dać wyraz, że nie życzy sobie takich zachowań - tłumaczy Sylwia Spurek. Opowiada o pracy RPO: "Próbujemy przy pomocy argumentów przekonywać władze do zmian. W normalnym państwie to powinno wystarczyć" „Mamy 2018 rok, sto lat temu Polki wywalczyły prawa wyborcze. Chcielibyśmy dyskutować o takich problemach, jak większy udział kobiet w polityce czy biznesie, a tu trzeba interweniować w sprawach elementarnych: przemocy we własnym domu, opresji przy porodzie, gorszych zarobków tylko z tego powodu, że ktoś jest kobietą. To niesprawiedliwe, okrutne. Kobiety nie czują się bezpiecznie w przestrzeni publicznej, są narażone na poniżanie, przemoc seksualną. Podejmują pracę w gorzej płatnych zawodach, pracują w niepełnym wymiarze czasu pracy, bo trudno im pogodzić role rodzinne i zawodowe, mają więcej przerw w pracy. W konsekwencji żona dostaje dużo niższą emeryturę niż mąż, a po jego śmierci zostaje na kilkanaście lat sama, w biedzie – mówi w wywiadzie dla OKO.press Sylwia Spurek, Zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich – Odkąd pamiętam miałam poczucie, że coś jest nie tak ze światem, bo kobiety nie są traktowane sprawiedliwie, mężczyznom wolno więcej. Coś z tym trzeba zrobić”. Piotr Pacewicz, OKO.press: Co właściwie RPO można zrobić dla kobiet? Sylwia Spurek, Zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich*: Kompetencje rzecznika dotyczą treści przepisów oraz praktyki ich stosowania. Tylko tak może zmieniać rzeczywistość, oczywiście pod warunkiem, że będzie miał z kim tę rzeczywistość zmieniać. A ma z kim? No, nie bardzo. Ale konsekwentnie i intensywnie zwracamy się do organów władzy publicznej z postulatami, analizami. Próbujemy przy pomocy argumentów przekonywać do zmian. W normalnym państwie to powinno wystarczyć. RPO ma za partnerów także obywateli i ich organizacje. Jesteście ważnym układem odniesienia dla opozycji, środowisk krytycznych wobec poczynań władzy. Dla ruchu kobiecego chyba też? Mam nadzieję. Ten rzecznik w ogóle słucha ludzi. Obywatele są dla nas pierwszym źródłem wiedzy o naruszeniach praw. Rzecznik ma też intensywny program spotkań regionalnych, także w małych miejscowościach. To nie tak, że my jesteśmy najmądrzejsi. To obywatele i obywatelki mówią, co jest najbardziej dotkliwe. Rzecznik stara się też wspierać sektor pozarządowy, dbać o sprawiedliwe i merytorycznie uzasadnione finansowanie organizacji. W tym kobiecych, które np. pomagają ofiarom przemocy w rodzinie. Na przykład Centrum Praw Kobiet. RPO stara się przekonać ministra sprawiedliwości, który przyznaje dotacje, że specyfika przemocy w rodzinie wymaga specjalistycznej i kompleksowej pracy. I że odmawiając środków takim organizacjom, jak Centrum Praw Kobiet, uderzamy w ofiary przemocy. Te interwencje coś dały? Nie. Czy jest taki podział, że za sprawy kobiet odpowiada wice-rzeczniczka? Staram się być wsparciem dla rzecznika w całym obszarze równego traktowania, bo do tego zostałam powołana. Ale to rzecznik jest twarzą organu równościowego. Ja inspiruję, wspieram, jestem takim back officem. A może „po kobiecemu” umniejszasz swoją rolę? Muszę to przemyśleć (śmiech). Naszym problemem jest, że osoby dyskryminowane same się nie zgłaszają. Z badań wynika, że 90 proc. osób, które doznało dyskryminacji, nikomu się nie poskarżyło. Chodzi o wszystkie rodzaje dyskryminacji – ze względu na płeć, orientację seksualną, wiek, rasę, narodowość, niepełnosprawność. Wychodzimy do tych ludzi, pokazujemy, że mogą się zgłosić, ale też staramy się sami identyfikować ich problemy. I dlatego mój zespół równego traktowania ściśle współpracuje z organizacjami pozarządowymi, które się zajmują prawami kobiet, mową nienawiści, przestępstwami motywowanymi uprzedzeniami itp. Dwa razy do roku prowadzimy badania. Na przykład o problemach asystentury osobistej osoby z niepełnosprawnością, zatrudnianiu osób transpłciowych, godzeniu ról rodzinnych i zawodowych przez kobiety i mężczyzn. To także podstawa do wystąpień generalnych i rekomendacji RPO. Mamy 2018 rok, sto lat temu Polki wywalczyły prawa wyborcze. Chcielibyśmy dyskutować o takich problemach, jak większy udział kobiet w polityce czy biznesie, a tu trzeba interweniować w sprawach elementarnych: przemocy we własnym domu, opresji przy porodzie, gorszych zarobków tylko z tego powodu, że ktoś jest kobietą. To niesprawiedliwe, okrutne. Kobiety nie czują się bezpiecznie w przestrzeni publicznej, są narażone na poniżanie, przemoc seksualną. Kobiety podejmują pracę w gorzej płatnych zawodach, pracują w niepełnym wymiarze czasu pracy, bo trudno im pogodzić role rodzinne i zawodowe, mają więcej przerw w pracy. W konsekwencji żona dostaje dużo niższą emeryturę niż mąż. Który umiera co najmniej 10 lat wcześniej, bo żyje średnio krócej o osiem lat, a na dodatek jest zwykle o kilka lat starszy. Kobieta zostaje sama, w biedzie. Interwencje rzecznika dotyczą wszystkich tych wątków. Zapewnienia izolacji sprawcy od ofiary przemocy domowej. Opieki okołoporodowej, z dostępem do znieczulenia i gwarancjami porodu po ludzku. Różnych form dyskryminacji kobiet. I edukacji antydyskryminacyjnej, bo szkoła powinna uczyć o prawach człowieka, o równości, o tolerancji, o stereotypach. Mam żal do każdego kolejnego rządu od 2001 roku. Prawa kobiet nie były nigdy poważnie traktowane, nie zostały włączone do polityk publicznych, nawet jeśli padały deklaracje i były działania wycinkowe. Jak urlop ojcowski od 2010 roku czy kwoty 35 proc. na listach wyborczych wprowadzona w 2011. A teraz jest jeszcze gorzej. Rząd planował nawet, żeby wycofać się z Konwencji antyprzemocowej Rady Europy. To byłby chyba pierwszy taki przypadek. Protesty społeczne sprawiły, że rząd zatrzymał prace nad wycofaniem się z konwencji, ale poszły komunikaty, że nie trzeba jej stosować. Prezydent otwartym tekstem mówi, że Konwencja jest, ale nie trzeba jej przestrzegać. Ta historia jest w ogóle niewesoła. W 2012 roku Polska podpisała Konwencję, przez trzy lata nie mogliśmy jej, nie wiadomo czemu, ratyfikować. Zrobił to Sejm i prezydent Bronisław Komorowski rzutem na taśmę, przed wyborami 2015. Dlaczego kobiety musiały czekać trzy lata? Po podpisaniu konwencji tylko jedna sprawa została załatwiona od razu – tryb ścigania przestępstwa za zgwałcenie. Wcześniej było „na wniosek” osoby pokrzywdzonej, choć zgwałcona kobieta często boi się konsekwencji zgłoszenia sprawy, nie chce też „wychylać” się ze swoim „wstydem”, od 2014 przestępstwo jest ścigane z urzędu. Ówczesny minister sprawiedliwości przestawiał tę zmianę jako własną decyzję rządu. Minister Gowin już wtedy nie popierał ratyfikacji. Cała masa spraw nie została załatwiona, np. wprowadzenie do prawa przemocy ekonomicznej. Co by to dawało? W tej chwili możemy ścigać za kradzież, kiedy np. udowodnimy, że mąż zabiera pieniądze z torebki żony. W idealnym świecie, wprowadzilibyśmy do kodeksu karnego przestępstwo przemocy ekonomicznej, żeby był pod ręką cały wachlarz zachowań. Na przykład wydzielanie pieniędzy. Zdarzają się nawet przypadki, że tylko ona zarabia, a on i tak odbiera jej pieniądze, a potem wydziela i opresyjnie rozlicza z każdej złotówki. Częste jest dopytywanie, na co kobieta wydała. Inny wątek to niepłacenie alimentów. Kolejna sprawa. Konwencja zakłada, że maltretowana kobieta powinna być chroniona, a sprawca od niej izolowany, bez względu na to, czy toczy się postępowanie karne. I to natychmiast. My takich przepisów nie mamy. O nakazie opuszczenia lokalu decyduje albo sąd, albo prokurator w postępowaniu karnym. Możliwe jest też odizolowanie sprawcy od ofiary w postępowaniu cywilnym. Tyle, że średni czas takiego postępowania to 153 dni. Kobieta, która jest bita, poniżana, wykorzystywana seksualnie, występuje do sądu, ale przez pięć miesięcy dalej mieszka ze swoim katem. Ofiar przemocy domowej jest – sądząc na podstawie niebieskich kart policyjnych – sto tysięcy rocznie: 70 proc. kobiet, 20 proc. dzieci i 10 proc. mężczyzn, ale skala zjawiska jest z pewnością znacznie szersza. A skazań jest tylko jedenaście, dwanaście tysięcy rocznie. Czyli przepaść. Także dlatego, że nie ma w kodeksie karnym takiego przestępstwa jak po prostu przemoc w rodzinie. Jest znęcanie się, które nie uwzględnia wszystkich elementów. Czy rzecznik w jakiś sposób włączył się w kampanię MeeToo? Najbardziej drastyczną formą przemocy seksualnej jest gwałt, który jest przestępstwem. Niektóre inne formy nadużyć seksualnych mogą podpadać pod tzw. inną czynnością seksualną z kodeksu karnego. Ale są też paskudne zachowania, których prawo nie zakazuje, np. w miejscu pracy albo na ulicy. Można bezkarnie gwizdać na kobietę? Kobieta odbierze to jako molestowanie seksualne, ale naruszenia prawa raczej nie ma. Jeśli to jednorazowe zachowanie, to nie będzie to stalking, który musi być działaniem uporczywym. I nie będzie to naruszenie nietykalności cielesnej, bo nikt mnie nie dotknął. Nie będzie to groźba. Można by próbować podciągać pod znieważenie, ale to wątpliwa konstrukcja. Jeżeli idę ulicą i ktoś mnie obejmie, to może to być przestępstwo ścigane z oskarżenia prywatnego, wyczerpujące znamiona przestępstwa naruszenia nietykalności cielesnej. Ale nie zawsze. W przestrzeni publicznej – mówiąc kolokwialnie – musimy kombinować z tymi przepisami. Jeżeli ktoś za mną krzyknie coś obraźliwego, to mogę zareagować, ale trudno wymagać, żebym za każdym razem – a takie rzeczy kobietom zdarzają się często – składała pozew o ochronę dóbr osobistych. Zwłaszcza, że nie znam danych sprawcy, a reakcja policji – o ile jest pod ręką – też może być lekceważąca. Obecne przepisy nie gwarantują kobietom pełnego bezpieczeństwa. A jak szef mówi, że lubi tę żółtą bluzeczkę, zwłaszcza za dekolcik. Na szczęście wchodząc do Unii Europejskiej musieliśmy wdrożyć dyrektywy unijne i w 2002 oraz 2004 roku znowelizowaliśmy kodeks pracy. Jest tam już definicję dyskryminacji pośredniej i bezpośredniej, w tym molestowania seksualnego, jako każdego nieakceptowanego zachowania o charakterze seksualnym lub odnoszącego się do płci. To pojemne sformułowanie, ale dla celów dowodowych kluczowe jest, żeby ofiara naruszenia ten brak akceptacji jakoś wyraziła. Jeśli się tylko uśmiechnie z zażenowaniem, to… …sprawa jest utrudniona. Ofiara musi dać wyraz, że nie życzy sobie takich zachowań. Napisałam, powiedziałam, poszłam do przełożonego, a on nic z tym nie zrobił! Na potrzebę postępowania sądowego taki komunikat jest kluczowy. Jeśli dostajesz obleśne esemesy i nie reagujesz, to sąd może uznać, że naruszyciel nie wiedział, że tego nie akceptujesz. To kiepsko, bo kobieta (a czasem i molestowany mężczyzna) może się bać reagować. Dlatego kluczowe jest, żeby w zakładzie pracy obowiązywały precyzyjne przepisy antydyskryminacyjne, które określają, co ma zrobić pracodawca w sytuacji molestowania seksualnego. Dobry pracodawca zrobi porządne szkolenie, na którym wszyscy dowiedzą się, co to jest dyskryminacja pośrednia, bezpośrednia, co jest molestowaniem, molestowaniem seksualnym, mobbingiem i czym on się różni od molestowania. Nie wystarczy, że pracodawca pokaże pracownikowi rozdział IIa kodeksu pracy i powie: „Proszę podpisać, że pan się zapoznał”. Dla RPO liczy się, czy w firmie funkcjonują realne mechanizmy zapobiegania zachowaniom dyskryminacyjnym. I czy istnieją tzw. procedury skargowe, tak żeby możliwe było kompleksowe i szybkie wyjaśnienie sprawy, z poszanowanie praw zarówno ofiary jak i tego potencjalnego sprawcy. I czy jest jasne, że jeżeli potwierdzi się zarzut dyskryminacji, to będą konsekwencje. Coraz więcej firm wprowadza takie procedury. Dzięki temu każdy pracownik i pracownica będą bardziej uważni na naruszanie czyichś granic. Nikt nie powiesi sobie już kalendarza z nagimi kobietami. Pewien dziennikarz zapytał mnie, czy jeżeli koleżanka w pracy płacze, a on ma odruch, by ją przytulić, to co? Już mu nie wolno? Nie wolno? „Chodzi o to, żebyś ją zapytał” – odpowiedziałam. „Ale ona płacze!” – protestował. „To nie znaczy, że chce, żebyś ją dotykał. Po prostu zapytaj”. To oczywiście może komplikować tzw. tradycyjne relacje międzyludzkie, ale chodzi o to, żeby ona nie została jeszcze bardziej straumatyzowana, jak ktoś obcy ją przytuli. Zadaniem pracodawcy jest nauczenie pracowników, że istnieją granice. A co w tej sprawie rzecznik zrobił? Były jakieś wystąpienia, interwencje? Staramy się oddziaływać na pracodawców, żeby tworzyli wewnętrzne procedury antydyskryminacyjne, a także działania prewencyjne. Badaliśmy, czy takie procedury mają służby mundurowe, bo to są struktury zhierarchizowane z niewielką liczbą kobiet, czyli tym bardziej mniejszość jest zagrożona. I okazało się, że wojsko nie ma odrębnych procedur w ogóle. Przygotowaliśmy właśnie raport, w którym wskazujemy mankamenty i dobre praktyki. Centralne Biuro Antykorupcyjne ma stosunkowo dobre wewnętrzne przepisy antydyskryminacyjne. Podobnie służba celna, obecnie – Krajowa Administracja Skarbowa. Monitorujemy też, jak przepisy kodeksu pracy są stosowane. Niestety… są raczej martwe. W 2016 roku w całej Polsce było dziewięć spraw sądowych o molestowanie seksualne. Może nikt nie molestuje? Głupi żart. Faktem jest, że nie mieliśmy takiej sprawy. Może dlatego, że urząd RPO nie kojarzy z prawami kobiet, co byłoby przykre, ale jest chyba mało prawdopodobne. Może to raczej oznaczać, i to jest jeszcze gorsze, że świadomość tych praw i możliwość ich obrony jest w Polsce niska. Kiedy w 2015 roku zaczynaliśmy pracę, ze zdumieniem zobaczyłam, że także skargi na przemoc w rodzinie praktycznie do nas nie docierały. Staram się powtarzać, gdzie tylko mogę, że przemoc w rodzinie to kwestia praw człowieka i że rzecznik też jest do tych spraw powołany. Teraz już przychodzą. Kilkanaście rocznie. Typowa prawicowa krytyka urzędu RPO: zamiast zajmować się prawami obywateli skupia się na mniejszościach np. LGBT. Co przypomina zarzuty ministra Ziobry, że Centrum Praw Kobiet broni tylko praw kobiet. Dlaczego rzecznik nie broni praw większości – pytają politycy PiS. Dlaczego? Bo taka jest w nowoczesnej demokracji koncepcja praw człowieka i rola organu, który ma ich pilnować. Mamy bronić mniejszości, bo ich prawa są z reguły gorzej realizowane niż prawa większości. (Kobiety to przecież większość ) Starzy ludzie i ich problemy, osoby chore, kobiety rodzące, osoby z niepełnosprawnościami, osoby LGBT, uchodźcy z Czeczenii to wszystko mniejszości lub grupy szczególnie wrażliwe. Trzeba bronić ich praw. Nie zajmujemy się tym, że średnia zarobków w Polsce jest za niska. Dr Bodnar i ja patrzymy na prawa człowieka w ten sposób, że w przypadku mniejszości, naruszenie jest bardziej dotkliwe, bo mniejsze są ich możliwości dochodzenia swoich praw. Dlatego walczymy o to, żeby mniejszości widziały w rzeczniku sojusznika, żeby widziały, że mamy mandat, by bronić ich praw. Ważnym nurtem feminizmu, także w Polsce, są prawa reprodukcyjne. I tu jest problem, bo niektóre wypowiedzi rzecznika wskazują na to, że niekoniecznie widzi on prawa reprodukcyjne jako prawa człowieka. Adam Bodnar, uwaga!, jako pierwszy z dotychczasowych rzeczników praw obywatelskich, co roku analizuje sprawozdania rządu z realizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Bo ta ustawa z 1993 roku zakłada, że rząd co roku przedstawia Sejmowi sprawozdanie. I te sprawozdania są byle jakie. Brakuje wniosków, rekomendacji, pogłębionych analiz. To dotyczy także poprzednich rządów. Oceniając sprawozdania rzecznik skupia się na edukacji seksualnej, dostępie do antykoncepcji, w tym awaryjnej i dostępie do legalnej aborcji. Mamy konkretne zarzuty i postulaty. W szkołach nie ma właściwej edukacji seksualnej, a często żadnej. Przeprowadziliśmy analizę podręczników, okazało się, że zawierają treści sprzeczne z aktualną wiedzą medyczną. Przy okazji przywrócenia recept na antykoncepcję awaryjną zwracaliśmy uwagę na dostęp do ginekologa. Rzecznik uznał, że przywrócenie recept narusza prawa kobiet? Z perspektywy dużego miasta i zamożnych ludzi wiele się nie zmienia. Ale w mniejszych miejscowościach, gdzie na wizytę do ginekologa w przychodni trzeba czekać parę tygodni, wymóg recepty może oznaczać, że nie da się skorzystać z leku. Co uderza, jak wiele innych praw reprodukcyjnych, w kobiety biedniejsze. Ze sprawozdań rządowych wynika, że przerwania ciąży z gwałtu są nieliczne, czasem nawet nie ma ani jednego przypadku rocznie. A może dochodzi do sytuacji, że kobieta przychodzi do prokuratora po zaświadczenie o zgwałceniu, ale go nie dostaje, choć toczy się postępowanie karne? Albo dostaje zbyt późno i nie zdąży w 12 tygodni przerwać ciążę? Zapytaliśmy, ale okazało się, że Ministerstwo Sprawiedliwości nie ma takich danych. Pytamy też o procedurę sprzeciwu od opinii lekarza, jeśli nie chce on wydać zaświadczenia o wpływie donoszenia ciąży na zdrowie kobiety. Czy może ona wtedy skutecznie domagać się zaświadczenia od innego lekarza? Pytamy też, kto informuje kobietę, gdzie może legalnie wykonać zabieg, jeżeli dany lekarz odmówił, zasłaniając się klauzulą sumienia. To wszystko próby kontroli dostępu do aborcji legalnej, około 1000 przypadków rocznie. Według szacunków jest jednak kilkadziesiąt, może nawet 100 tys. aborcji nielegalnych. Czy rzecznik zajmował się prawami tych kobiet, które łamią prawo, żeby przerwać niechcianą ciążę? Zapytaliśmy, czy rząd analizuje skalę tych nielegalnych aborcji w tzw. podziemiu albo zagranicą, prowadzi jakieś badania. Bo analizując skutki ustawy, powinniśmy to wiedzieć. Ale rząd – tak jak poprzednie – nawet nie próbuje tego oszacować. Rzecznik zakłada, że brak aborcji na życzenie, czy z uwagi na trudną sytuację nie narusza praw kobiet. Mam nadzieję, że kobiety docenią to, co rzecznik robi w trosce o prawa i zdrowie reprodukcyjne i seksualne kobiet, od edukacji seksualnej aż po in vitro. Jeden z pierwszych wniosków rzecznika do Trybunału Konstytucyjnego jesienią 2015 dotyczył ustawy o leczeniu niepłodności, która odbiera kobietom samotnym prawo dostępu do ich własnych zamrożonych zapłodnionych już komórek jajowych, bo nie mają partnera lub męża, jako ojca dziecka. Zakwestionowaliśmy tę ustawę. Co więcej, nie przewiduje ona żadnego finansowania leczenia niepłodności, a to są koszty rzędu kilkunastu tysięcy, niewiele osób stać na to, żeby samemu sfinansować całą procedurę. Ustawa ogranicza liczbę zapładnianych komórek jajowych do sześciu, co naraża kobietę na kolejne procedury, jeżeli zabieg nie uda się. Ale co kluczowe, nie zawiera przepisów przejściowych i dlatego niektóre kobiety zostały pozbawione prawa do swoich komórek. Ten wniosek rzecznika nie został do tej pory rozpatrzony przez Trybunał, nikt nie poprawił tej ustawy. Czy rzecznik protestował przeciw wycofaniu się PiS z finansowania trzyletniego rządowego programu in vitro? Był realnym osiągnięciem rządu PO-PSL. Do dziś rodzą się dzieci z zamrożonych zarodków. Łącznie będzie ich może nawet 10 tys. Protestowaliśmy. Minister Radziwiłł odpowiedział, że program rządowy by uznaniowy i on miał prawo się z niego wycofać. Program naprotechnologii, który „zastąpił” rządowe in vitro, daje fałszywą nadzieję wielu parom niepłodnym, które po prostu potrzebują medycznych procedur, czasem tak skomplikowanych, jak mikromanipulacja. Można powiedzieć, że błędem poprzedniej koalicji było wprowadzenie finansowania leczenia niepłodności programem ministerialnym, a nie ustawą. RPO nie jest od tego, żeby zabierać głos w dyskusji, jaka wybuchła na temat okładki „Wysokich Obcasów” z hasłem „aborcja jest OK”. Tak, to nie należy do jego kompetencji (śmiech). Dla mnie zasługą okładki było naruszenie pewnego tabu i ujawnienie różnorodności poglądów. Niektóre uczestniczki Czarnego Protestu poczuły się dotknięte. Obrończynie prawa wyboru odwoływały się do realnych doświadczeń i zagranicznych badań, że aborcja nie musi być traumą. Masa hejtu, głównie męskiego pokazała jednak, że nadal nie słuchamy kobiet, nie chcemy oddać głosu tym, które czegoś doświadczyły. Feministką się pewnie nie urodziłaś. Skąd ci się to wzięło? Odkąd pamiętam miałam poczucie, że coś jest nie tak ze światem, bo kobiety nie są traktowane sprawiedliwie, mężczyznom wolno więcej. Doświadczenie rodzinne niestety potwierdzało ten absurd. Chyba dlatego przyszło mi do głowy, że należałoby jakoś zmienić ten świat. Im więcej wiem, tym bardziej widzę, ile rzeczy jest nie tak, i coraz trudniej mi tego nie zauważać. Tak samo było z moim weganizmem. Komfortowo jest nie wiedzieć cierpienia zwierząt, które zjadamy, ale kiedy już nabierzemy świadomości, to coś z tym trzeba zrobić. Później zrozumiałam, że na dyskryminacji kobiet nikt tak naprawdę nie zyskuje. (O dyskryminacji mężczyzn już nie wspomniała) Stereotypy powodują np., że kobiety mają „wyłączność” na zajmowanie się dzieckiem. Jeżeli mężczyzna miałby takie potrzeby czy aspiracje, a pewnie wielu je ma, to nie jest to traktowane poważnie. Otoczenie uzna, że jest niemęski i będzie go zniechęcać.
  5. https://businessinsider.com.pl/firmy/zarzadzanie/francja-rowne-zarobki-kobiet-i-mezczyzn-nowe-prawo/my26j71 Niedawno coś podobnego zrobiono w Islandii. Teraz to się dzieje we Francji. Co o tym sądzicie? Czy Francja poradzi sobie z tym tak jak Islandia? Francuskie firmy będą miały trzy lata na zlikwidowanie różnic w płacach kobiet i mężczyzn. Na spółki, które tego nie zrobią, zostaną nałożone wysokie kary - zapowiedział premier Francji Edouard Philippe. To drugi kraj po Wielkiej Brytanii, który zmusza biznes do ujawniania tak zwanej luki płciowej w zarobkach. Jak donosi Reuters, we Francji mężczyźni zarabiają średnio 9 proc. więcej niż kobiety, chociaż prawo teoretycznie wymaga równych płac dla obu płci od 45 lat. Teraz jednak francuski rząd planuje wyegzekwować równe płace. Francuskie firmy mają płacić po równo kobietom i mężczyznom Wedle nowych przepisów wszystkie firmy zatrudniające powyżej 50 osób będą musiały instalować specjalne oprogramowanie, połączone z systemami płacowymi, do monitorowania nieuzasadnionych różnic w zarobkach. Oprogramowanie ma znaleźć się już w 2019 roku we wszystkich spółkach zatrudniających ponad 250 osób, a do 2020 roku - w tych mających od 50 do 249 pracowników. W przypadku wykrycia nieuzasadnionej różnicy w zarobkach firma będzie miała trzy lata na jej zlikwidowanie. W innym wypadku specjalni inspektorzy pracy mogą nałożyć na firmę karę w wysokości 1 proc. kosztu wszystkich wynagrodzeń spółki, zapowiedział premier Francji. Dodatkowo, jeśli oprogramowanie wykryje różnice w płacach według płci, firma będzie musiała poinformować o tym na swojej stronie internetowej oraz w wewnętrznej informacji do pracowników - zaś związki zawodowe będą miały dostęp do danych z aplikacji. Przedstawiciele związków zawodowych i pracodawców mieli jedną wątpliwość, dotyczącą nowych przepisów - jakie będą kryteria określenia, czy istnieje różnica w płacach według płci. Niewykluczone, że kwestia ta zostanie rozjaśniona w ramach dalszych prac nad przepisami - francuski rząd ma zaprezentować odpowiednią ustawę w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Przypomnijmy przy tym, że w Wielkiej Brytanii firmy także zostały zmuszone do ujawniania różnic w zarobkach wedle płci.
  6. https://spidersweb.pl/autoblog/seksistowska-promocja-mercedesa/ Mercedes jawnie dyskryminuje mężczyzn. Zauważyłem, że coraz więcej osób dostrzega dyskryminację mężczyzn w różnych strefach życia. Co sądzicie o tej akcji Mercedesa? Sądziłem, że czasy jawnego seksizmu już minęły i że równość płci w normalnych sytuacjach życiowych, np. zakupu dóbr konsumpcyjnych, jest rzeczą oczywistą. Jakże się myliłem! Okazuje się, że seksistowska promocja Mercedesa w ramach zemsty na mężczyznach, za to że ponoć zarabiają więcej to nie żart. Wyobraźcie sobie, że tankujecie swój samochód za 200 zł. W kasie osoba obsługująca informuje was: 210 zł. Dlaczego 210 zł? Bo jest pan mężczyzną. Albo wręcz przeciwnie, mówi: 190 zł, bo jest pani kobietą. Chcielibyście tankować na takiej stacji? Wątpię. Polski importer Mercedesa uznał jednak, że taka właśnie akcja będzie świetną promocją na tzw. Dzień Kobiet. BTW: nie cierpię Dnia Kobiet, bo sama ta nazwa odhumanizowuje kobiety. Skoro kobiety to ludzie, to chyba codziennie jest dzień ludzi? Tym razem jednak dzień kobiet zamienił się w dzień karania mężczyzn. Mercedes przygotował infografikę, z której wynika, że kobiety zarabiają w Polsce 7,2% mniej od mężczyzn. Jest to tzw. gender pay gap, czyli rozbieżność płacowa między płciami. Tyle że w Mercedesie chyba ktoś jej nie zrozumiała. Rozbieżność płacowa między płciami dotyczy łącznej sumy zarobków całej grupy mężczyzn i kobiet. Oznacza to po prostu ile w danym roku zarobili mężczyźni, a ile kobiety. W przypadku kobiet ta liczba prawie zawsze jest niższa, ponieważ kobiety pracują krócej (wcześniej przechodzą na emeryturę), mają dłuższe przerwy w karierach zawodowych związane z urlopami macierzyńskimi oraz ogólnie mają tendencję do wybierania zawodów o niższym stopniu ryzyka. A te właśnie zajęcia są najlepiej opłacane. Zresztą światowe statystyki pokazują, że ponad 9 na 10 wypadków śmiertelnych przy pracy zdarza się mężczyznom. Gender pay gap nie ma nic wspólnego z tym, że kobiety na tym samym stanowisku zarabiają mniej niż mężczyźni. Ktoś, kto odpowiadał za przygotowanie tej infografiki (pozdrawiam i gratuluję), nie zrozumiała o czym mówi wskaźnik, jakim się posłużyła. Rozbieżność płacowa daje pojęcie o rynku pracy i aktywności zawodowej obywateli, a nie o tym, że ktoś dostaje mniej pieniędzy bo jest kobietą. Takie traktowanie jest od dawna zabronione. Ponadto, gdyby rzeczywiście tak było, to firmy chciałyby zatrudniać tylko kobiety – skoro można płacić im 8% mniej za tę samą pracę, to znaczy że z punktu widzenia biznesu są bardziej efektywnymi pracownikami niż mężczyźni. Jest kardynalnym błędem przenoszenie ogólnego obrazu rynku pracy na indywidualne przypadki. Na tej samej zasadzie można byłoby podzielić pracowników na tych z wyższym wykształceniem i tych z wykształceniem podstawowym. Ci z wyższym wykształceniem zarabiają zwykle więcej. Czy ludzie z wykształceniem podstawowym mogą w związku z tym kupić taniej nowego Mercedesa? Mercedes postanowił powziąć zemstę! Ach tak, mężczyźni? Zarabiacie tak dobrze? No to teraz patrzcie: każemy wam płacić więcej za nasze produkty! To może teraz ktoś bardziej ogarnięty zechce mi wytłumaczyć, w jaki sposób odgrywanie się w ten sposób na kimś za to że jest mężczyzną, ma przysłużyć się idei równości płci? Z tego co pamiętam, idee równości społecznej polegają na tym, że nie stosujemy różnego traktowania ludzi z tytułu cech, na które nie mają wpływu. Urodziłeś się białym mężczyzną, a może jesteś Afrykanką? Za zakupy w sklepie płacisz tyle samo. Na tym chyba polega równość. Tak mi się do tej pory wydawało. Pikanterii tej sprawie dodają dwa czynniki: pierwszy to taki, że w celu przygotowania tej akcji promocyjnej posłużono się fałszywie rozumianymi danymi. Drugi czynnik jest jeszcze zabawniejszy. A właściwie mniej zabawny. Zadajmy sobie pytanie: kto kupuje nowe Mercedesy w salonie. Czy są to: a) szeregowi pracownicy korporacji robotnicy budowlani c) kasjerki w supermarketach d) zamożni biznesmeni i biznesmenki Jeśli odpowiedzieliście „d”, gratuluję – świetnie znacie grupę docelową klientów Mercedesa. Mercedesy kupują ludzie bogaci. Zatem aby walczyć z fikcyjnymi nierównościami płacowymi, obniżamy cenę aut z gwiazdą na masce specjalnie dla bardzo zamożnych kobiet. Dla kobiet, które zarabiają prawdopodobnie więcej niż 99% mężczyzn w Polsce. To naprawdę nie brzmi dobrze. Aż czuć niesmak w ustach. Szkoda, że nikt nie wspomniał o life expectancy gap, czyli rozbieżnościach w długości życia. Mężczyźni, jako bardziej obciążeni zawodowo, umierają dużo młodziej. Ich średnia długość życia jest o 11% mniejsza. Wskaźnik ten różni się w zależności od województwa, ale ogólnie oscyluje w okolicach 10-11%. W związku z tym jeśli kobiety mogą kupić nowego Mercedesa o 8% taniej, to ja chciałbym kupić go o 11% taniej. Nie, oszukałem was. Wcale nie chciałbym kupić niczego od firmy, która posługuje się seksizmem dla promowania swoich produktów. Natomiast dla dyrekcji Mercedes-Benz Polska mam świetną radę. W ramach walki z nierównościami płacowymi niezwłocznie wyrównajcie płace swoim pracownikom z polskiego oddziału marki z płacami z niemieckiej centrali.
  7. http://www.dziennikbaltycki.pl/wiadomosci/a/adam-nergal-darski-spiewa-piosenke-na-dzien-kobiet-wymachujac-penisem-obrazil-uczucia-religijne-artysta-znow-budzi-kontrowersje,12991460/ Negal na Dzień kobiet śpiewa wymachując penisem do, którego przytwierdzony jest Jezus Chrystus. Co o tym sądzicie? Jak dla mnie to mocno przesadził mimo, że nie jestem chrześcijaninem. Adam "Nergal" Darski, wokalista zespołu metalowego Behemoth po raz kolejny wzbudza kontrowersje. Tym razem burzę wywołał opublikowany na facebookowym fanpage'u artysty film, w którym ten - z okazji Dnia Kobiet - śpiewa piosenkę, wymachując przy tym... penisem, do którego przytwierdzony jest Jezus Chrystus. Nagranie wywołało spore kontrowersje wśród komentujących i podzieliło internautów. Niektórzy byli rozbawieni - inni przeciwnie. Jeden z internautów stwierdził, m.in. (pisownia oryginalna): - Więcej szacunku do drugiego człowieka! To co zrobiłeś jest żenujące. Nikt nie ma prawa szydzić z jakichkolwiek uczuć religijnych! Usuń ten film, inaczej będziesz miał duże problemy! Na ten wpis odpowiedział Nergal (pisownia oryginalna): "Jeśli to obraza Twoje uczucia religijne ... to pracuj nad sobą, żeby nic ich nie obrażało. Twój fundament tzw moralny jest najwyraźniej bardzo kruchy skoro zabawny filmik budzi w Tobie takie negatywne emocje. Praca nad sobą, terapia, zmiana wiary... bo może ta jest po prostu do d***(-red.)? Jest wiele możliwości. A poza tym penis to symbol miłości... jezus rzekomo tez. Wiec skąd to oburzenie koledzy katole-patrioci-PISowcy? Hm? Poza tym polecam skupić się na GENIALNYM wykonie wokalnym a nie na jakichś pierdołach. No i dobrego dnia kobiet". Adam Nergal Darski już w przeszłości miał problemy, w związku z rzekomą obrazą uczuć religijnych. Wówczas chodziło o podarcie Biblii. - To jest księga kłamstw, p... to g..., p... tę hipokryzję - powiedział muzyk podczas występu z 2007 roku, rwąc kartki, które następnie rozrzucił wśród publiczności. Zachowaniem i słowami Darskiego dotknięty poczuł się Ryszard Nowak, szef Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami oraz kilku posłów PiS. Działacz i politycy - jak sami przyznawali - na koncercie nie byli. Obejrzeli jednak umieszczone w internecie nagranie i złożyli zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Muzyk został jednak w tej sprawie prawomocnie uniewinniony.
  8. https://www.pch24.pl/hiszpania--podczas-strajku-feministek-zaatakowano-dwa-koscioly,58811,i.html W trakcie "strajku kobiet" zostały zaatakowane 2 kościoły. Feministki jawnie atakują świątynie chrześcijan. Kiedy chrześcijanie zaczną się bronić? Co o tym sądzicie? Hiszpańskie środowiska feministyczne zorganizowały „strajk kobiet”. Jego uczestniczki przemaszerowały 8 marca ulicami Madrytu. Podczas manifestacji zaatakowano dwa kościoły, na których wymalowano feministyczne i wulgarne hasła. Podczas odbywającego się 8 marca strajku generalnego kobiet, który odbywa się w całej Hiszpanii, uczestnicy manifestacji w stolicy kraju zniszczyli elewacje dwóch kościołów: Ducha Świętego oraz Pielgrzymującej Dziewicy z Fatimy. Na ścianach i drzwiach wejściowych do świątyń, nieznani sprawcy wypisali farbą hasła i znaki organizacji feministycznych. Wśród nich znalazły się również hasła propagujące aborcję. Treść niektórych z nich jest wulgarna. W czwartek kilkadziesiąt tysięcy kobiet wyszło na ulice miast Hiszpanii i wzięło udział w feministycznym „strajku kobiet”. Wydarzeniu towarzyszą pikiety, które w kilku miastach doprowadziły do chaosu komunikacyjnego. Nad ranem w całym kraju odwołano ponad 300 kursów pociągów. W wielu miastach Hiszpanii prowadzone są także feministyczne manifestacje, których uczestniczki żądają „poszanowania praw kobiet”, zmniejszenia dyskryminacji płciowej na rynku pracy, a także walki ze zjawiskiem przemocy domowej.
  9. Źródła: http://www.polskatimes.pl/motofakty/aktualnosci/a/genewa-2018-hostessy-na-targach-motoryzacyjnych-to-przezytek-feministki-uwazaja-ze-tego-typu-praca-uprzedmiotawia-kobiety,12987517/ http://www.gazetakrakowska.pl/tag/hostessy-na-targach-motoryzacyjnych/ https://www.motofakty.pl/artykul/genewa-2018-hostessy-na-targach-motoryzacyjnych.html Feministki chcą zabrać kobietom pracę! Skandal! Jak one teraz będą silne i niezależne?! Tak właśnie działa chora ideologia jaką jest feminizm Co sądzicie na ten temat? Czy należy przyzwyczajać się do myśli, że podczas targów motoryzacyjnych przy stoiskach zabraknie hostess? Zdaniem feministek tego typu praca uprzedmiotawia kobiety, a krytyka doprowadziła do tego, że władze Formuły 1 zrezygnowały z obecnych od lat na prostej startowej grid girls. Również podczas salonu samochodowego w Genewie niektóre koncerny zrezygnowały z zatrudnienia pięknych kobiet oprowadzających klientów. - Dla Seata i Cupry hostessy są niesamowicie ważnym elementem wizerunkowym. W najbliższym czasie nie zamierzamy się ich pozbywać - zapewnił Jakub Góralczyk, PR Manager Seat Polska. Na stoisku Alfy Romeo, Lamborghini czy Citroena, zamiast długonogich piękności można zobaczyć skromnie ubrane kobiety. Pierwsze dwa dni tegorocznego Geneva Motor Show (6-7 marca) to tzw. dni prasowe, organizowane z myślą o dziennikarzach oraz zaproszonych przez wystawców gościach i VIP-ach. Dla zwiedzających drzwi genewskiej wystawy będą otwarte od 8 do 18 marca. Jednorazowa wejściówka dla dorosłej osoby kosztuje 16 franków szwajcarskich, natomiast dzieci w wieku od 6 do 16 lat zapłacą 9 franków szwajcarskich. Przygotowano także zniżki do grup powyżej 20 osób. W takim przypadku każdy musi zapłacić 11 franków szwajcarskich. Salon samochodowy można odwiedzać od poniedziałku do piątku w godzinach od 10.00 do 20.00, natomiast w sobotę i niedzielę od 9.00 do 19.00.
  10. https://wiadomosci.onet.pl/swiat/melinda-gates-kiedy-pieniadze-trafiaja-w-rece-kobiet-wszystko-sie-zmienia/tjjcz81 Kobiety jeszcze bardziej chcą sięgać po pieniądze, aby móc je wydawać na niepotrzebne im i ich rodzinom graty. Co o tym sądzicie? Melinda Gates uważa, że świat powinien skupić się na zburzeniu barier, które sprawiają, że kobiety nie mogą się rozwijać i są cały czas niedoceniane. W swoim artykule na portalu Quartz ocenia, że jeśli kobiety otrzymują dostęp do dysponowania pieniędzmi, to wszystko się zmienia i wpływa to na ich rozwój. Melinda Gates w swoim artykule na portalu Quartz wyznaje, że spędziła wiele godzin na rozmowach o tym, jak pokonać bariery, które blokują rozwój kobiet na całym świecie. "Teraz konfrontujemy się także z tym, że każdy sektor ma poważny problem z molestowaniem i przemocą seksualną" - pisze amerykańska bizneswoman. "Jestem przekonana, że nigdy nie osiągniemy naszych celów, jeśli nie zajmiemy się systemowo tym, że kobiety są niedoceniane" - uważa Gates. Dodaje, że powinniśmy się skupić na ekonomicznym równouprawnieniu, upewnić się, że kobiety mają dostęp do usług finansowych i umożliwić im samodzielne pomaganie sobie. "Przełamiemy dzięki temu bariery, które powstrzymują połowę świata od życia pełnią życia" - ocenia żona Billa Gates'a. Melinda Gates zapowiada, że w ciągu czterech najbliższych lata jej organizacja wyda 170 milionów dolarów na pomoc kobietom. "Mówiąc wprost: kiedy pieniądze wpadają w ręce kobiet, które mają moc z nich skorzystać, wszystko się zmienia" - uważa Gates. Zwraca w tym przypadku uwagę, że zyskują wtedy między innymi rodziny tych kobiet. Za przykład podaje badania, z których wynika, że kobiety znacznie częściej niż mężczyźni, kupują rzeczy, które pomagają wyjść ich rodzinom z ubóstwa. Gates przywołuje również badania z Indii, gdzie dzięki temu, że kobiety zaczęły używać kont bankowych, stały się bardziej aktywne zawodowo. Nastąpiła również zmiana myślenia mężczyzn w Indiach na temat kobiet. "Aktywne kobiety mogą zrobić to, czego nie osiągną wszystkie organizacje, czyli zmieniać niepisaną zasadę, że kobiety mniej znaczą od mężczyzn. Naszą rolą jest dokonywanie takich inwestycji, które pozwolą kobietom pisać nowe zasady" - uważa Gates. Melinda Gates chcę pomóc kobietom pracującym w rolnictwie, a także sprawiać, aby kobiety w takich krajach jak Indie, Pakistan, czy Tanzania częściej korzystały z rachunków bankowych i miały dostęp do pieniędzy, którymi obecnie w głównej mierze dysponują mężczyźni. Gates zapowiada także pomoc dla grup samopomocy, w których kobiety mogą się wzajemnie uczyć i rozwijać. To, że kobiety dysponują hajsem jest jak najbardziej na rękę firmom, ponieważ one odpowiadają za 80% zakupów domowych - https://www.aptusshop.pl/sklepy_internetowe/kobiety_kupuja_wiecej.php Na kobietach można doskonale zarobić i właściciele firm o tym widzą Im kobieta ma więcej pieniędzy tym więcej ich wyda dzięki czemu wzbogacą się tylko ci, którzy produkują rzeczy, które kupują kobiety
  11. Co bracia na to? Ja skisłem, skąd tyle ameb w jednym miejscu ?
  12. http://www.electronicbeats.pl/the-feed/45-festiwali-chce-ciagu-5-zakonczyc-dominacje-mezczyzn-line-upach/ Sztuczne upychanie kobiet na festiwalach muzycznych. Kolejna ofensywa feminizmu. MUTEK, Worldwide i Katowice JazzArt Festival to tylko niektóre festiwale, które zdecydowały się zaangażować w projekt, którego celem jest doprowadzenie do płciowej równowagi w muzycznych line-upach. 45 wydarzeń chce, aby do 2022 ich wydarzenia mogły się pochwalić tym, że występuje na nich równa liczba mężczyzn jak i kobiet. Inicjatywa (nazywająca się Keychain) została przygotowana przez PRS Foundation. W zeszłym roku w UK tylko 26% występujących na festiwalach było kobietami. Więc chcemy to po prostu podwoić w ciągu nadchodzących 5 lat. Powiedziała w rozmowie z BBC szefowa Fundacji Vanessa Reed. Co sądzicie o takim ruchu organizatorów?
  13. https://oko.press/recydywa-ziobry-ministerstwo-sprawiedliwosci-trzeci-odmawia-dofinansowania-centrum-praw-kobiet/ Dobra wiadomość Zbigniew Ziobro odmawia dofinansowania dla lewicowych organizacji jak Centrum Praw Kobiet oraz Hejt Stop OKO.press to lewacki portal i miło się czyta o słabości ich linii politycznej Co o tym sądzicie? Jak dla mnie Pan Ziobro zrobił dobrą robotę w tym temacie
  14. Feministki organizują kolejną akcję skierowaną przeciwko mężczyznom. Zachęcam do zgłaszania tego chorego wydarzenia. https://www.facebook.com/events/112000606294949/ Opis: Czarny protest, a następnie akcja #metoo pokazały, że feminizm jest niezwykle żywotnym ruchem: jeśli tylko pozwolić mówić kobietom o tym, co czują. Powszechna przemoc wobec kobiet, obecna nawet w postępowych środowiskach, stała się paliwem dla bezprecedensowej mobilizacji. Mobilizacji, która na nowo postawiła pytanie, o co chodzi w walce z patriarchatem. Oburzenie liberałów i listy otwarte w obronie mężczyzn oskarżanych o przemoc seksualną pokazują, że establishment nie podda się łatwo. Czy dziewczyny dadzą radę? Czy chłopaki im pomogą? Czy feminizm jest siłą napędową dzisiejszej lewicy?
  15. http://nczas.com/2018/02/21/w-odmetach-feministycznego-szalenstwa-dziewuchy-w-gore-kiecki-zaczela-sie-nowa-akcja-odzyskajmy-nasze-p-y/ Feminizm to jedna z wielu patologii nowoczesnego społeczeństwa XXI wieku. Warto mieć to środowisko na uwadze i starać się go unikać w życiu realnym, gdyż jest ono niebezpieczne i może powodować długi okres zażenowania Mają nawet własną stronę - https://www.raisingtheskirt.com/about.html Piszcie co sądzicie na temat tej akcji? Czyżby to jakieś nawoływanie samców do kopulacji? Amerykańskie feministki rozpoczęły wielką akcję w mediach społecznościowych. Chodzi w niej o to, by zadrzeć kiecę i obnażyć się, by „uczcić” własne genitalia. Akcja nazywa się Zadzierając kiecę”. Główne jej hasła to: „Reclaim your c*nt”, „Reclaim our c*nt.” („Odzyskaj swoją piz.ę”, „Odzyskajmy swoje piz.y”. Nic nie poradzimy na to, że tak to sobie wymyśliły). Akcję rozpoczęła niejaka Nicola Hunter, która jest zmiennopłciowa, albo tylko lubi się przebierać. Najpierw przeprowadziła „dogłębne badania, by sporządzić rys historyczny sromu i jego znaczenia na przestrzeni wieków”. Jak już zrobiła te analizy to wpadła na pomysł zrobienia akcji „Zadzierajmy kiecki”, która ma być rodzajem manifestacji, czy czegoś tam. Generalnie chodzi o to, by zadrzeć kiecę i pokazać genitalia. Ma to zakwestionować sposób w jaki media prezentują kobiece ciało i definiują jego piękno. Zadzieranie kiec i pokazywanie genitaliów ma też „obnażyć społeczny i kulturowy status kobiet”. Pomysł obnażania się chwycił i Live Arts Development Agency zaczęła przeprowadzać kilkudniowe warsztaty. Jak opowiada prowadząca kurs ekshibicjonizmu Dawn Felicia Knox warsztaty „kreują intymną przestrzeń oraz doświadczenie i koncentrują się na obserwacji, uczeniu się i odzyskiwaniu piz.y.” Są też wykłady o społeczno-kulturowej historii sromu i dziejach zadzierania kiecek. Uczestniczki i aktywistki chcą rozpocząć publiczną dyskusję o „znaczeniu pi.dy dla ludzi i wszystkich płci”. „W przyszłości inicjatywa „Zadzieramy kiecę” ma być „bezpieczną przestrzenią dialogu dla rożnych społeczności„. Po tych deklaracjach uczestniczki publikują rożne zwierzenia o tym co im się zrobiło jak się obnażyły. – Jestem bardziej połączona z moja waginą i mam większe poczucie, że jest moja własnością – pisze jedna z ekshibicjonistek. Inna znów pisze, iż jest podniecona na myśl o „wspólnej przyszłości (z innymi uczestniczkami warsztatów) i „odrzuceniu uczucia, że jest to (wagina) tylko otwór do dostarczania innym i sobie przyjemności.
  16. Źródła: http://www.eskarock.pl/eska_rock_news/harvard_zakazal_klubow_jednoplciowych_chyba_ze/150474 https://www.wykop.pl/link/4177107/harvard-zakazuje-klubow-jednoplciowych/ https://www.dailywire.com/news/26802/harvard-university-bans-single-gender-clubs-unless-emily-zanotti Jawna dyskryminacja mężczyzn w USA. Nie mogą tworzyć klubów tylko dla mężczyzn, a kobiety mogą mieć swoje tylko kobiece kluby. Co sądzicie na ten temat Bracia? Uniwersytet Harvarda uważany jest za jedną z najbardziej prestiżowych uczelni, która ma swoje nienaruszalne zasady. Niedawna decyzja uczelni zaskoczyła wszystkich, a chodzi o bractwa jednopłciowe. Wynika to z kilku apelacji oraz dyskusji, które miały zakazać w bractwach między innymi czarów. Tym razem zabroniono bractw jednopłciowych, jednak jest jeden wyjątek, mogą istnieć bractwa złożone tylko z kobiet. Czemu tak jest? Po ogłoszeniu zakazu bractw jednopłciowych, kobiety zaczęły protestować, mówiąc, że jest to dyskryminacja. Władze uczelni postanowiły pozostawić bractwa jednopłciowe tylko dla kobiet. Pytanie tylko, czy mężczyźni nie poczują się w tej sytuacji dyskryminowani. Ta sytuacja pokazuje, że wystarczy protestować, pokrzyczeć i będą ustępstwa. Kobiety to potrafią i dlatego mają przywileje. Mężczyźni niestety nie chcą tego robić i męska pozycja stale słabnie w społeczeństwie.
  17. http://www.rp.pl/artykul/1053655-Samobojcy-spoza-metropolii.html Wklejam wywiad z prof. Marią Jarosz, która komentuje falę samobójstw w Polsce. Zwraca uwagę na różnice w ilości samobójstw mężczyzn i kobiet oraz dodaje, że dzisiejsze kobiety wymagają coraz więcej od swoich partnerów. Co sądzicie na ten temat? Piszcie O kryzysowej fali samobójstw mówi Grażynie Zawadce prof. Maria Jarosz, socjolog z Polskiej Akademii Nauk. Śmierć samobójcza jest bardziej powszechna w Polsce niż ta w wypadkach drogowych, w których rocznie ginie około 3,5 tys. osób. Mamy plagę samobójstw? Prof. Maria Jarosz, socjolog z Instytutu Studiów Politycznych PAN: W ciągu ostatnich 60 lat liczba samobójstw wzrosła u nas o 400 proc., ale mimo to wciąż jesteśmy krajem o średnim wskaźniku samobójstw. Interesujące jest jednak ich tempo wzrostu. Kryzys sprzyja temu, że więcej ludzi z własnej woli odchodzi z tego świata? Niewątpliwie. Od 2009 roku, kiedy zaczął się kryzys, i w latach późniejszych liczba samobójstw zakończonych śmiercią zwiększyła się z 5 tys. do ponad 6 tys. rocznie. Popełnia je w Polsce już 17 osób na 100 tys. mieszkańców. A jeszcze dekadę temu było ich około 15 na 100 tys. Tempo przyrostu jest u nas tak wysokie jak w Grecji, chociaż tam samobójstw jest mniej. To zaskakujące i bardzo niepokojące.Nieprawdziwe są więc obiegowe opinie mówiące, że tam, gdzie jest słońce ludzie optymistycznie patrzą na życie? Klimat ma niewiele wspólnego ze skłonnością do samobójstw. W Grecji wciąż jest słońce, ciepło, wymarzony klimat, i co z tego. Trzeba jeszcze za coś żyć. A jeżeli sytuacja nagle zmienia się na gorsze, nie ma pracy ani środków do życia, a ludzie już nie wierzą w poprawę, to samobójstw przybywa. Dopóki ludzie sądzą, że sytuacja się poprawi, cierpliwie na to czekają. Co ludzi popycha do desperackich decyzji? Zwykle składa się na to kilka elementów i nigdy do końca nie wiadomo, co było kroplą, która przepełniła czarę. Samobójcy na ogół nie zostawiają listów, a jeśli je piszą, to rodziny najczęściej ich nie pokazują. Bardzo trudno jest również stwierdzić, dlaczego akurat jeden człowiek popełnił samobójstwo, a inny w porównywalnej sytuacji tego nie zrobił. Dlatego nie mówię o przyczynach samobójstw jednostek, ale sytuacji, która sprzyja zjawisku i jak to wygląda w społeczeństwie w poszczególnych grupach. Z jakich grup samobójcy wywodzą się zatem najczęściej? Najsilniej w statystyce śmierci samobójczych są reprezentowani bezrobotni z różnych grup zawodowych, ludzie, którzy się obawiają rychłego bezrobocia oraz rolnicy. Znacznie rzadziej są to inteligenci. Co zaskakujące, wskaźnik samobójstw jest najwyższy na wsi i w małych miasteczkach, a najniższy w dużych metropoliach. Zapewne chodzi tu o to, że jak się likwiduje ostatni zakład w małym miasteczku czy na wsi, to pracy nie można już znaleźć. W dużym mieście człowiek lepiej sobie poradzi. Latem pod Kancelarią Premiera podpalił się bezrobotny, który nie miał za co utrzymać rodziny. Czy częste są samobójstwa z biedy? - To zależy od sytuacji, w jakiej człowiek się znajduje. Jeżeli ktoś wychował się w ubogiej rodzinie, od zawsze żyje w biednym środowisku, to tak mocno biedy nie odczuwa. Inaczej jest, kiedy ktoś żył na przyzwoitym poziomie czy wysokiej stopie, a nagle na przykład stracił pracę i jego sytuacja ekonomiczna się pogorszyła, nie ma na życie. Najwyższe wskaźniki samobójstw występują w tych rejonach kraju, gdzie jest największe nasilenie problemów socjalno-bytowych, szczególnie związanych z sytuacją na rynku pracy i z brakiem perspektyw rozwoju. To między innymi Śląsk czy województwo łódzkie, gdzie upadł przemysł, zamknięto kopalnie, gdzie panuje poczucie destabilizacji i zagrożenia. Inne powody? Samobójstwa są częściej dokonywane w sytuacji nagłego osamotnienia, czyli rozwodu lub wdowieństwa. Ludzie rozwiedzeni albo owdowiali, i to obojga płci, czterokrotnie częściej popełniają samobójstwa niż ci w małżeństwie lub kawalerowie i panny. Co więcej, decydują się na nie w pierwszym roku nagłego osamotnienia. To więc także czynnik, który wpływa na takie decyzje. Warto pamiętać, że samobójstwa zakończone śmiercią to zwykle druga taka próba. Czy jest coś, co wyróżnia Polskę? W Polsce mamy teraz do czynienia z największą nie tylko w Europie, ale i w świecie dysproporcją między samobójstwami mężczyzn i kobiet. U nas obecnie sześciu mężczyzn na jedną kobietę skutecznie odbiera sobie życie. Ale jeszcze w latach 90. i na początku wieku XXI. przypadało pięciu mężczyzn-samobójców na jedną kobietę. Teraz wysunęliśmy się na czoło. Uchodzimy za kraj silnych kobiet i coraz słabszych mężczyzn. Może kobiety zawsze musiały być silne. Rzeczywiście, u nas od zawsze kobiety były silne. Mieliśmy powstania, wojny, kobiety trzymały dom, starały się o środki finansowe, musiały takie być. Dlaczego mężczyźni częściej kończą ze sobą? Kobiety są lepiej wykształcone, często zajmują wyższą pozycję zawodową, a, co ważne, więcej oczekują od mężów czy partnerów. Chcą, żeby oni więcej zarabiali, bardziej zajmowali się domem, lepiej sprawdzali się w seksie. Kiedyś ciężka praca górnika czy rolnika cieszyła się uznaniem i szacunkiem żon i dzieci. Filmowym świadectwem jest „Perła w koronie". Górnik przychodzi do domu, żona go szanuje, daje najlepszy kawałek mięsa. Teraz sytuacja i górnika i rolnika się zmieniła. Przychodzi do domu, żona mówi „tyle pracujesz, a co z tego masz, inni zarabiają więcej". A mężczyźni często w głowie mają wzór macho, boją się, że nie sprostają tym oczekiwaniom i częściej popełniają samobójstwa. Może to kwestia czasu i mężczyźni zaczną zabiegać o parytet. W jakim wieku są najczęściej samobójcy? Wcale nie są najmłodsi, chociaż są coraz młodsi. Dominują mężczyźni mający 35-45 lat, czyli w sile wieku, którzy się boją bezrobocia, braku środków na utrzymanie rodziny, być może są zadłużeni. Wbrew obiegowej opinii wcale nie jest tak, że kończą ze sobą głównie emeryci. Czy liczba samobójstw nadal będą rosła? Zależy jak będzie z kryzysem. Jeśli istotnie nastąpi poprawa, to powolna. Dużo zależy od tego, jak ludzie będą postrzegali przyszłość i jak widzieli w niej siebie. Jednak dzisiaj sytuacja jest niedobra, ludzie nie mają pracy, w tym młodzi, po studiach. Dotąd każde młode pokolenie miało lepiej. Teraz nastąpił zwrot, młodzi ludzie mają dziś gorszą sytuacją od rodziców. Wszystko jest trudniejsze. Jeżeli dziecko urodzi się np. na ścianie wschodniej, w biednej, niewykształconej rodzinie, z góry jest wykluczone. Pójdzie do gorszej szkoły, i jeśli nawet się dostanie do prywatnej uczelni, a cała rodzina będzie się składać na studia, to po ich ukończeniu i tak pracy nie dostanie. W pierwszej połowie lat 60. co drugi student był potomkiem rodziny inteligenckiej, co piąty - robotniczej, co dziesiąty - chłopskiej. Teraz na pierwszym roku studiów publicznych jest tylko 2 proc. studentów z rodzin rolniczych. Skąd u pani tak wielkie zainteresowanie samobójstwami? Zainteresowałam się nimi, gdy w PRL zabroniono mi je badać. W czasach gierkowskich nie przedłużono mi umowy w PAN, mimo że miałam doktorat i publikacje za granicą. Półtora roku byłam bez pracy, w końcu znalazłam się w Głównym Urzędzie Statystycznym. Szukałam socjologicznego tematu i zainteresowała mnie bieda i samobójstwa. Na moją prośbę prezes GUS zwrócił się do MSW o udostępnienie policyjnej statystyki samobójstw. Ale minister spraw wewnętrznych odpowiedział, że śmierci samobójcze nie były, nie są i nie będą badane. Z przekory jeszcze bardziej zainteresowałam się tematem i tak zaczęłam badać statystykę zgonów prowadzoną w GUS. Ostatnio powstała pani kolejna książka na temat samobójstw. Pod tytułem „Samobójstwa. Dlaczego teraz" i w niej opieram się na danych GUS za ostatnie 60 lat, czyli od 1951 do 2011 r. To rzetelne dane, zważywszy, że ok. 75 proc. proc. samobójstw dokonuje się przez powieszenie. Wtedy musi to stwierdzić policjant i lekarz, który wypisuje akt zgonu. Tu praktycznie na ma jakiejś ukrytej czarnej liczby. Skala samobójstw to dobry miernik nastrojów społecznych? Samobójstwa dla socjologa są jednym z najczulszych wskaźników kondycji społeczeństwa. Jeżeli ich przybywa, to znaczy, że z tą kondycją jest źle, więzi społeczne się rozluźniają. Jeżeli ich liczba utrzymuje się na tym samym poziomie, jest już nieźle. A sensacją jest, jak nagle maleje. Zdarzył się kiedyś taki spadek? Po raz pierwszy miał miejsce w 1981 roku, kiedy rosnąca z roku na rok liczba samobójstw nagle zmalała o jedną trzecią. To wynikało zapewne z nadziei związanych z „Solidarnością". Wtedy wskaźniki śmierci samobójczej najsilniej spadły w grupie górników, hutników i stoczniowców, czyli grup zawodowych uznawanych za trzon klasy robotniczej. Ale była jedna, w której samobójstwa wtedy wzrosły: to grupa decydentów średniego i wyższego szczebla. Łatwo o wniosek kto się czego bał, a kto czegoś dobrego oczekiwał. Jednak stan wojenny podciął ludziom skrzydła...Niestety, samobójstw wtedy przybyło i ich liczba nawet nieco przekroczyła wcześniejszy poziom. Potem spadek powtórzył się jeszcze na przełomie lat 1989/1990, kiedy ludzie znowu oczekiwali bardzo dobrej zmiany. I doczekali się jej, chociaż zapewne nie do końca takiej, jakiej pragnęli. W latach 90. liczba samobójstw znowu wzrosła i długo utrzymywała się na określonym poziomie, aż po wybuchu kryzysu znowu poszła w górę.
  18. Były minister pracy Walii Carl Sargeant został znaleziony martwy w swoim domu. Polityk najprawdopodobniej popełnił samobójstwo. W ubiegłym tygodniu Sargeant został zawieszony w prawach członka walijskiej Partii Pracy i zdymisjonowany w pracy. Powodem były m.in. oskarżenia o niewłaściwe zachowanie, które wystosowało wobec niego grono kobiet. Szczegóły nie zostały mu jednak przekazane. https://wiadomosci.wp.pl/nie-zyje-byly-walijski-minister-pracy-carl-sargeant-polityk-zostal-oskarzony-przez-kobiety-o-niestosowne-zachowania-6185286807337089a Teraz pytanie czy to był "seryjny samobójca" eliminujący niewygodnych polityków czy rzeczywiście ten mężczyzna tak bardzo załamał się psychicznie i popełnił samobójstwo. Oto żniwo jakie zbiera akcja #MeToo - Trupy. Co o tym sądzicie Bracia?
  19. Feministki chcą niszczyć patriarchat i konserwatyzm dlatego nawiązują swoją działalność do książki i filmu dla mężczyzn Kobiety jak to kobiety - zawsze podążają za mężczyznami Powitajcie "Femme Feral" - kobiecy Fight Club z UK mający na celu obalić konserwatywny rząd Nie wiem czy wiecie, ale powstała też fabularna wersja kobiecego Fight Club "Female Fight Club" - https://zalukaj.com/zalukaj-film/27350/female_fight_club_2016_.html Oto opis tego filmu na zalukaj: "To opowieść o tajnych, podziemnych i bezwzględnych walkach kobiet rządzonych przez sadystycznego samca. Główna bohaterka (Amy Johnston) będzie chciała ocalić swoją siostrę od tego szaleństwa, a przy okazji obalić męskiego tyrana..." Nie wiem jak Wy Bracia, ale ja uważam, że ten temat idealnie nadaje się do działu "Śmieszkowanie" Piszcie co sądzicie na ten temat Zachęcam do wesołej dyskusji!
  20. https://warszawa.onet.pl/ulice-dla-kobiet-ciekawa-kampania-spoleczna-w-warszawie/5f275d0 Zaledwie 170 spośród 5471 ulic, skwerów, parków i innych obiektów miejskich w Warszawie nosi nazwę na cześć kobiet. To tylko trzy procent, podczas gdy mężczyźni są patronami 22 proc. takich miejsc. Chcą to zmienić organizatorki akcji "Ulice dla Kobiet". Dziś ją zainaugurowały. Organizatorki kampanii chcą uhonorować kobiety, które zasłużyły się dla polskiego państwa, budowania demokracji i odnosiły sukcesy w wielu innych dziedzinach życia Uważają, że godnym upamiętnieniem byłoby nadawanie ich imion ulicom, skwerom czy parkom miejskim Zamierzają zbierać podpisy pod specjalną petycją do Rady Warszawy. Kampania ma być też prowadzona w innych miastach W tym roku przypada 100-lecie uzyskania przez kobiety praw wyborczych. Członkinie Fundacji na Rzecz Równości i Emancypacji STER oraz stowarzyszenia Miasto Jest Nasze uważają, że to najlepszy moment, by upomnieć się o godne uhonorowanie tych przedstawicielek płci pięknej, które zasłużyły się dla polskiego państwa, budowania demokracji oraz w innych dziedzinach. Organizują wspólnie kampanię społeczną pod hasłem "Ulice dla Kobiet". Posłanki, architektki, nauczycielki - Wyobraźmy sobie taką przejażdżkę przez Warszawę: zaczynamy na alei Zofii Moraczewskiej, skręcamy w ulicę Stefanii Wilczyńskiej, dojeżdżamy do skweru im. Pauliny Kuczalskiej-Reinschmidt, mijając po drodze pomnik Aleksandry Piłsudskiej i docieramy do skweru imienia Zofii Daszyńskiej-Golińskiej. Czy to zmienia nasze myślenie o miejscu kobiet w życiu publicznym? Naszym zdaniem tak. I to jest właśnie cel główny tej kampanii – tłumaczy Anna Czerwińska z Fundacji na Rzecz Równości i Emancypacji STER. - Zależy nam na tym, aby upamiętnić kobiety, który przyczyniły się aktywnie do odzyskania przez Polskę niepodległości i do budowy demokratycznego państwa prawa. Chodzi m.in. o pierwsze posłanki, kobiety, które wywalczyły dla nas prawa wyborcze, rewolucjonistki, uczestniczki walk zbrojnych, ale też architektki, nauczycielki, lekarki i wiele innych, bez których Polska nie wyglądałaby tak, jak teraz - wylicza Anna Czerwińska. - Od pewnego czasu przez Polskę przetacza się debata o dekomunizacji ulic. To też jest dobra okazja ku temu, by więcej porozmawiać o obecności kobiet w życiu publicznym i przestrzeni miejskiej. Za przykład może posłużyć Barcelona, w której podczas defrankizacji zdecydowano o nadaniu wielu ulicom nazw związanych z kobietami. To rozwiązanie powinniśmy wprowadzić także u nas. Poza tym patronką Warszawy jest Syrenka i to również powinno znaleźć odzwierciedlenie w przestrzeni publicznej – dodaje z kolei Justyna Kościńska ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. Zbieranie podpisów pod petycją Kampania ma się składać z kilku części. Przede wszystkim chodzi o to, żeby zebrać jak najwięcej podpisów pod specjalną petycją do Rady m.st. Warszawy. Jej treść pojawiła się m.in. na portalu "Nasza demokracja". Ze zebranymi już podpisami ma zostać przekazana stołecznym radnym 8 marca tego roku. "W Warszawie zaledwie 170 spośród 5471 obiektów miejskich nosi nazwę na cześć kobiet. To niewiele ponad 3 procent! Z tej liczby zaś tylko 110 nazw odnosi się do postaci historycznych. Tymczasem kobiety wniosły niekwestionowany wkład w walkę o niepodległość i odbudowę państwa polskiego. Pierwsze emancypantki, legionistki, posłanki, lekarki, architektki, nauczycielki, siłaczki przełomu wieków zasługują na upamiętnienie w przestrzeni publicznej. To one utorowały nam drogę. To ich konsekwencji, determinacji i niezłomności zawdzięczamy fakt, że kobiety mogą się dziś uczyć, studiować, pracować" – czytamy w petycji. Warto przypomnieć, że w ubiegłym roku Rada Warszawy przyjęła stanowisko postulujące, aby "kobiety godnie upamiętniono w nazewnictwie miejskim", a "ich dokonania i zasługi odzwierciedlone zostały równomiernie w procedurze nazewniczej naszego miasta" w 2018 roku i latach następnych. Jego inicjatorką była radna Paulina Piechna-Więckiewicz z Inicjatywy Polskiej. - Chodzi o to, aby w Roku Praw Kobiet rozpocząć zwyczaj pilnowania tego, by w nazewnictwie obiektów miejskich zaczęły się one pojawiać w równym stopniu. Trzy procent to zdecydowanie za mało. Rada przyjęła stanowisko miażdżącą większością głosów, ponadpartyjnie - mówiła dziś Paulina Piechna-Więckiewicz, deklarując poparcie dla kampanii. 18 kandydatek na początek - Nie wiedzieć czemu wolimy nazywać np. bulwary wiślane imionami generałów z zagranicy niż warszawskiej Syrenki, co też proponowałam, ale poprawka nie przeszła na etapie komisji nazewnictwa. Coś takiego się dzieje, że jednak nie widzimy kobiet w przestrzeni publicznej. Myślimy o Warszawie jako o mieście bardzo liberalnym, pełnym różnorodności, zacznijmy więc szanować większość. Bo przecież kobiety stanowią większość, a nie jest to odzwierciedlone w sferze publicznej – dodała radna. W petycji znalazły się nazwiska 18 kobiet, które, według organizatorek akcji, powinny zostać uhonorowane. Wśród nich są m.in. Gabriela Balicka, która była doktorem botaniki, polityczką i posłanką na Sejm, Kazimiera Bujwidowa, działaczka społeczna i publicystka, walcząca o dostęp kobiet do studiów, prof. Zofia Daszyńska-Golińska, współtwórczyni Ligi Kobiet Galicji i Śląska, która pracowała też w Ministerstwie Pracy i Opieki Społecznej i w Senacie czy Maria Dulębianka, malarka i publicystka, inspektorka opieki nad matką i dzieckiem. Na razie organizatorki kampanii nie podają konkretnie, jakim obiektom można nadać ich imiona. Chodzi zarówno o takie miejsca, które nie mają jeszcze patronów, jak i te nowe, np. budowane ulice. Podkreślają, że powinny to być prestiżowe regiony miasta. Na temat konkretnych lokalizacji chcą rozmawiać z radnymi oraz z mieszkańcami miasta. Nadanie nazwy ulicy czy skwerowi może wyjść właśnie od grup ludzi, ale też np. od władz dzielnic. Warto dodać, że na Facebooku została utworzona strona pod nazwą "Ulice dla Kobiet". Za jej pośrednictwem można również zgłaszać swoje kandydatury patronek dla miejskich obiektów. Kampania ma być prowadzona także w innych miastach.
  21. Znalazłem artykuł (choć temat warty szerszego przestudiowania) o studiach kobiet w krajach, gdzie mają większe prawa i panuje większa "równość" (celowo cudzysłów). Oczywiście więcej kobiet idzie na studia niż mężczyzn, toteż jest porządna nadreprezentacja kobiet na kierunkach prostych, nie wymagających łamania głowy nocami. Znany jest przypadek, że uczelnie starały się to ratować. Na UMCS dawano fory kobietom (przyjmowane w pierwszej kolejności na informatykę). Na moim kierunku Geoinformatyka na UMCS na moje oko jest około 25% kobiet - i tak sporo, toteż może 3-4 ogarnia co się wokół nich dzieje. Kumpel z pokoju jest na kierunku Pedagogika (ojciec jest klawiszem w więzieniu i chce on pójść w jego ślady) i kobiet jest około 120, a mężczyzn 5. Na moje oko kobiety stanowią większość na takich kierunkach jak: Marketing i Zarządzanie, politologia, dziennikarstwo, Ekonomia, FiR (te dwa akurat nie są takie złe, ale jest już i tak przesyt na rynku), filozofia, prawo, pedagogika, psychologia, kognitywistyka, praca społeczna (kumpela jest na tym kierunku i stawia tylko przed sesją zdjęcia i filmiki jakie to "trudne" studia są..) oraz na studiach lingwistycznych i turystycznych (turystyka i rekreacja). Pielęgniarstwo pominę, bo jest to bardzo pożądany współcześnie kierunek. Ma tu skutek taki, że kobiety wyjeżdżają ze wsi idąc na kierunki w ogóle niepotrzebne nikomu i marnują się w pełnieniu roli kobiety - żony, która jest bardzo potrzebna współcześnie u rolników na wsi.(z lekką ironią ) Oczywiście mogą to robić, choć studia wyglądają tak, że jest to bardziej studiowanie byle czego, aby przez 5 lat żyć z profitu bycia studentką - (imprezy, zniżki, erasmusy itd.), a potem taka studentka zasila szeregi prekariatu, który jest roszczeniowy, wymaga, protestuje, emigruje, a tak naprawdę nie ma żadnych praktycznych umiejętności. Dużo Karoń o tym mówi. Temat szeroki jak rzeka. Tworzy mit większego "wykształcenia" kobiet i poszerza feminizację w społeczeństwie. Na zachodzie, a teraz już także i w Polsce - uczelnie, głównie humanistyczne, są miejscem, gdzie studentki/studenci przyswajają idee postępowe/marksistowskie/lewicowe. http://kopalniawiedzy.pl/rownosc-plci-studia-kierunki-scisle-STEM,27776
  22. Jordan Peterson w tym filmie wyjaśnia jak kobiety oceniają mężczyzn. Mówi też, że kobiecy wybór partnera spowodował rozrost naszych mózgów. Zaczyna o tym mówić w czasie 2:30. A jak wiemy kobiety nie wybierają inteligentnych mężczyzn bo gdyby tak było to stereotypowo wyśmiewani informatycy byliby w takim układzie rozchwytywani przez kobiety, a napakowani, wysocy i wydziarani bad boy'e byliby wyśmiewani i odrzucani przez kobiety. Co o tym sądzicie?
  23. W tym filmie Jordan mówi, że kobiecy nie chcą miłych gości tylko dzikich, nieokrzesanych badboyów, którzy mają innych gdzieś.
  24. Bądź pozdrowiony, młody Leonardo! Wiem, że lód pęknie, jeśli obciążyć go za bardzo. Może spróbuje wejść w rakietach śnieżnych? Nieostrożny krok i też pęka.. Znowu mokre spodnie i zimno! Mówią aby się na nim położyć, rozłożyć ciężar na większej powierzchni, z początku nawet działa! Czołgam się tak ostrożnie, w takim razie chyba doczołgam się do tej wysepki na środku tego cholernego jeziora. Kogo ja chciałem okłamać, te wszystkie mikropęknięcia, są tak wyczulone na moje błędy. Tym razem wpadłem do tej lodowatej wody, znacznie dalej od brzegu i do diaska, cały jestem mokry! Tymczasem do rzeczy. Mój świadomy umysł wie już na tyle dużo, aby móc żyć w tym świecie komfortowo z tymi lodowymi postaciami. Ba! Jest nawet świadom instynktu, który pcha do marnowania czasu na oswajaniu ich. Pomimo wprowadzonych usprawnień w swoim umyśle, pomimo nowo nakreślonych schematów i projektów, te lodowe zjawy ciągle mają na niego duży wpływ. Przeczytałem dziś, w tajnych manuskryptach tej kontrowersyjnej(dla reszty ludu) biblioteki, ciekawą dysputę na temat tego, w jaki sposób oswajać lodowe zjawy, zapoznawać je i topić ich lodową skorupę. Oczywiście najlepiej byłoby mieć wygląd i pozycję, niczym Cesare Borgia. Dysputa która tam się toczyła, przypomniała mi o ważnej rzeczy, o której często zapominam, a to jej brak przyczynia się do poniżania mojego wewnętrznego ducha. Zbyt często chciałem swoim delikatnym płomieniem roztopić ich obojętność, lecz ten szybko gasł w kontakcie z zimną, śnieżną skorupą tych "tajemniczych" postaci. Im większy chciałem płomień wydobyć, tym szybciej gasł w kontakcie z nimi.. tu chyba nie działają prawa fizyki - pomyślałem - ale wybacz nauko, że zwątpiłem! Rozwiązanie jest łatwiejsze niż mi się wydawało... przecież gdy chcesz roztopić śnieg, najlepiej jest go olać ciepłym moczem! Eureka!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.