Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'małżeństwo' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Lektura Obowiązkowa - nie tylko dla nowego użytkownika
    • Regulamin Forum
    • Jak kupić książki, nagrania i złożyć dotację
    • FAQ - poradniki, pytania i odpowiedzi
    • Przedstaw się
  • Rozwój - przejmujemy władzę nad światem :>
    • Co zmienić na Forum - Dział Techniczny
    • Rozwój idei Forum
    • Radio Samiec!
    • Czasopismo
    • Dotacje
    • Ważne!
  • Klub Weterana
    • Zasłużona Starszyzna
  • Relacje męsko-damskie i nie tylko
    • [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
    • Na linii frontu - podrywanie.
    • Seks
    • Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
    • Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
    • Sprawy rodzinne i dzieciaki
    • Rozstania, zdrady, prawo rozwodowe.
    • Mądry Mężczyzna po szkodzie.
    • Ściana hańby
  • Zaburzenia emocjonalne, psychiczne Pań i Panów
    • Borderline
    • Narcyzm
    • Depresja
    • Pozostałe zaburzenia
  • Męskie i niegrzeczne sprawy
    • Samodoskonalenie i samowychowanie
    • Bad Boy
    • Hajs i inne dobra materialne
    • Wtopy i upokorzenia
  • Youtube - ciekawostki, dramy, informacje, nowinki
    • Niekonwencjonalni youtuberzy
    • Zagraniczni youtuberzy
    • Kanały sportowe
    • Konwencjonalni youtuberzy
  • Sport i zdrowie
    • Sport
    • Zdrowie fizyczne i psychiczne
  • Polska i świat
    • Co w zagrodzie i za miedzą
  • Przetrwanie, apokalipsa, preppersi
    • Survival w mieście
    • Survival w terenie
    • Przydatne umiejętności
    • Zestawy ewakuacyjne
    • Ogień, woda, żywność, ubrania, energia
    • Broń i narzędzia
    • Apteczki, zestawy medyczne, pierwsza pomoc, higiena
    • Schronienie, domy, bunkry, ziemianki
    • Urządzenia, pojazdy, gadżety
    • Książki, opracowania, podręczniki, artykuły, wiedza - związane z survivalem
    • DIY, "patenty", life hacki
  • Motoryzacja i Technologie
    • Wszystko co jeździ, pływa i lata.
    • Komputery
    • Technika i sprzęt
  • Hobby
    • Zainteresowania
    • Hobby i twórczość
  • Duchowość
    • Nie samym ciałem człowiek żyje
  • Rozmowy przy wódce
    • Flakon, kielon i zagrycha
  • Rezerwat dla Kobiet
    • Dlaczego tak?
    • Bara-bara
    • Wokół domowej 'grzędy'
    • Bóg stworzył kobietę brzydką, więc musi się ona malować.
    • Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
    • Kobiecy kącik 'kulturalny'
  • Domowa grzęda
  • Samczy Mobil Klub HydePark- zbiór tematów niepasujących do pozostałych kategorii
  • Samczy Mobil Klub Rowery
  • Samczy Mobil Klub Powitalnia
  • Samczy Mobil Klub Zabezpieczenia przed miłośnikami cudzej własności.
  • Samczy Mobil Klub Samochody
  • Samczy Mobil Klub Latadła:szybowce, śmigłowce, rakiety, balony :)
  • Samczy Mobil Klub Motocykle
  • MacGyver a GADGETY MĘSKIE : ......?
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • IT Linux
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • Klub poligloty Jaki język
  • NAUKA - SCIENCE Wprowadzenie do Metodologii Naukowej
  • Klub Pasjonatów Futbolu Reprezentacja Polski
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ekstraklasa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka klubowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka międzynarodowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ogólne
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji s
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Pornografia - ubojnia pomysłowości, kreatywności i działania
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji 50 powodów aby porzucić pornografię
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Odwyk Piotra i nowe lepsze życie
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji NOFAP - Odwyk od A do Z
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Co robić by Nofap się udał?
  • Klub Wschodnioazjatycki Ogólne
  • Klub Wschodnioazjatycki Korea
  • Klub Wschodnioazjatycki Chiny
  • Klub Wschodnioazjatycki Japonia
  • Klub Wschodnioazjatycki Mongolia
  • In web development Przydatne linki
  • In web development Mam problem

Blogi

  • Blog Ruchacza
  • Critical Thinking
  • Pan Kabat Blog
  • Bacy
  • Paweł z N.
  • Silvia
  • Blogosfera Vincenta
  • 105 kg skurwysyna
  • Droga do męskości
  • „Sukces jest czymś, co przyciągasz poprzez to, kim się stajesz.”
  • RysiekBlog
  • PZK
  • Aroxblog
  • Zasady Drugiej Strony Lustra
  • Prywatne zapiski Leona
  • Self Blog
  • friendship
  • redBlog
  • OpenYourMind
  • kootasBlog
  • Blog
  • The Samiec Post
  • TradeMe
  • Zapiski Eldritcha
  • Blog Chłopaka na Testosteronie
  • nowhereman80
  • ALPHA HUMAN
  • Myśli bieżące - filozoficznie ...
  • Samczym okiem
  • Za twórczością podążający, pragnący swego zaniku.
  • Ryśkowe szaleństwa.
  • Spira - żeby wygrać, trzeba przegrać
  • Scarcity of Knowledge
  • Throat full of glass
  • .
  • listy do dusz
  • Cytaty ważne i więcej ważne
  • Różne wypociny EjczFajfa
  • Moje przemyślenia
  • Blog Duńczyka
  • Podkręcili mi śrubkę!
  • Pułapki i kruczki
  • Jak działa rzeczywistość i kim jesteśmy - rozważania
  • TOALSWAHCADTLKCAFG
  • Arasowy blog postrzegania subiektywnego
  • Otwórz Oczy
  • Bez litosci
  • Przelewanie mysli.
  • Blog Metodego !
  • Boks - kompletnego laika trening
  • New Day at oldschool
  • Moim okiem
  • Czerwony Notatnik
  • Świadomość,Świadomość,Świadmość
  • Human Design: self-study
  • TOP seriali telewizyjnych
  • Szkaradny's
  • Coś tu może kiedyś będzie.
  • Przebudzenie z Marixa
  • Cortazarski Blog
  • .
  • Indigo puff obraża nasze forum na streamie!!!!!!!!!
  • Blogowo
  • Analconda
  • danielmagical ...fenomen patostreemow
  • W poszukiwaniu prawdziwych emocji
  • "Rz"ycie
  • Always look on the bright side of life...
  • Za horyzontem zdarzeń
  • Kubeł zimnej wody
  • Just Easy
  • .
  • Rody Krwi
  • sumer
  • Filmoteka Białego Rycerza
  • Życie W Kuchni
  • Człowiek Renesansu
  • BS lepsze niż Vitalia!
  • Okiem borderki, czyli świat z innej perspektywy
  • Blog Dzika
  • Podglądam siebie.
  • Światłopułapka
  • Wzloty i upadki ducha
  • Złote myśli Sary.
  • ezo
  • La chica loca
  • nowy rok numerologiczny rozpoczety
  • 30 dniowe wyzwanie.
  • 1
  • "Jak się przewróce to ja się za swoje przewrócę"
  • Coś Więcej...
  • Kobieta to rarytas dla bogaczy.
  • Narkonauta
  • Casual Gentleman
  • Luźne przemyślenia Ksantiego
  • .
  • Dziennik rozwojowy
  • Studęt tłumaczy
  • antymatrixman
  • Rapke
  • Między ziemią a piekłem czyli ile kosztuje spełnianie marzeń.
  • Archiwa Miraculo
  • IBS/SIBO - moje zmagania z chorobą
  • Wielka ucieczka z więzienia "Przeciętność"
  • Chore akcje z mojego poje*anego życia
  • Czas zapłaty
  • Jan Niecki - manosfera
  • Miejsce ulotnienia dla zbyt dużego ścisku pod kopułą
  • Z Przegrywu do Wygrywu
  • Droga do Zwycięstwa
  • Nerwica, lęki, pogadajmy.
  • Wewnętrzna stabilizacja świadomego mężczyzny
  • Baldwin Monroe...na płótnie
  • moj pulpit
  • Dobry, zły i brzydki
  • Różności
  • Uśmiechnięta (p)ironia
  • Instrukcja życia w systemie...
  • Orszak Trzech Króli
  • Human LATA - Od zera do ATPL'a.
  • Niezapominajka
  • Niezapominajka
  • Ozór na szaro
  • PsYCH14trYK
  • (...)
  • boczkiem przez życie
  • Ze szczura w Kruka (PuA, rozwój osobisty i duchowy)
  • Ozór na szaro.
  • Strumień świadomości
  • Przygody faceta w prawie średnim wieku
  • :-)
  • Esej - jaki jest i powinien być cel życia ludzkiego?
  • Eksponowanie kreatywności.
  • W samo okienko
  • Saturn i co dalej?
  • Zapiski
  • Jakie są korzyści z skontaktowania się z profesjonalną firmą w celu dochodzenia odszkodowania za poniesione straty?
  • Bruxawirus
  • Redpill
  • Naukowy blackpill
  • Czy to friendzone?
  • Jak żyć ?
  • Jak żyć, Panie Premierze?
  • Żywot wieśniaka poczciwego
  • Jack Hollywood
  • Analconda
  • smerfiBlog
  • Dzień, w którym przestałem być nieśmiały.
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • O podróżach
  • Młodzi samcy w równowadze Blog
  • Klub muzyków i kompozytorów (muzyczny) Blog muzyczny
  • Red Pill Blog Redpill

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Miejscowość:


Interests

  1. A więc tak bracia samcy. Dziękuję za rady. Nie kontynuowałem dalej poprzedniego wątku, ponieważ cała sytuacja wymagała dogłębnego przemyślenia. Moja historia w temacie Dlaczego kupiłem dyktafon, skończyła się na gromadzeniu dowodów. Ale to nie był koniec przygód. Pod koniec urlopu wróciłem aby zobaczyć się z synem. Nastawienie żony wobec mnie wcale się nie zmieniło. Oprócz tego, że mogłem zobaczyć się z naszym dzieckiem, nic pozytywnego nie wynikło. Na dodatek razem z mamusią powiedziała, że mam przerąbane, bo założyła mi niebieską kartę! Nie zabawiłem tam długo. Korzystając na jeden dzień z tajnej kryjówki u znajomego jej kuzyna, wybrałem się do Ośrodka Interwnecji Kryzysowej zapytać jak to tak bez wyraźnych dowodów, można mi taką kartę założyć. Miła pani z owej placówki, wyjaśniła mi, że każda żona może tak zrobić i to anonimowo i że wystarczy samo zgłoszenie, że żona nie czuje się bezpiecznie. Pozostawiam to bez komentarza. No może raczej z jednym: to niebieskie gówno w niczym nie pomaga, tylko jest po to aby na rozprawie sądowej każda zarejestrowana interwencja była grzechem na koncie męża. Nie. Nie można tego gówna zdjąć na moją prośbę. No to pięknie. Dodatkowo nie przyjęły prezentu w postaci karty podarunkowej od moich rodziców i siostry. Wróciłem na świąteczny kontrakt do pracy. I tak przepracowałem do końca grudnia. Nie mówiłem żonie kiedy dokładnie będę. Jeszcze przed naszym konfliktem powiedziałem, że wpadnę zaraz po świętach, bo wtedy mam styczniową przerwę od pracy. Ale obecnie nie podałem jej informacji o konkretnym terminie. Ta wygrażała się, że nie mam po co przyjeżdżać. Ja jej na to: "Jakim prawem możesz zakazywać? Jesteśmy jeszcze małżeństwem, czyż nie?". To samo tyczyło się moich rodziców i mojej siostry (jest przecież matką chrzestną). Mają prawo zobaczyć mojego synka. Załatwiłem im nocleg w mieście, żeby nie było, że wbijemy się do nich na noc jeszcze. Ja miałem tam pojawić się później, wynajętym samochodem (wynająłem samochód, ponieważ transport publiczny tym razem mi się nie opłacał). Rodzice odwiedzili moją żonę wcześniej, już 2 stycznia w godzinach wieczornych między 17 a 18. Ponowili wizytę 3 stycznia parę minut po 9 rano. Dołączyli do nich moja siostra wraz ze swoim chłopakiem. Pierwsze wizyty przebiegły miło... Przed trzecią wizytą i po wymeldowaniu z noclegowni (ja dojechałem dopiero 4 stycznia o 5 nad ranem), pojechaliśmy najpierw do sklepu Smyk, aby kupić prezenty dla mojego syna. Zapłaciliśmy kartą podarunkową, którą wcześniej podczas ostatniego urlopu moja żona nie przyjęła. Gdy pojawiliśmy się tam (ja, matka i ojciec; siostra opuściła z chłopakiem miasto 3 grudnia, ja dojechałem wynajętym samochodem do miasta 3 grudnia ok 4 nad ranem), zostaliśmy niemile potraktowani przez moją żonę i teściową. Zarzucały one mojej mamie kłamstwo, że moja wizyta była niezapowiedziana. Prawda jest taka, że moja matka powiadomiła moją żonę w poniedziałek, że przyjdą razem ze mną. Prezentów przyjąć nie chciały. Ale w końcu udało nam się je przekonać. Gdyby chciały je zwrócić, to Smyk zwraca wartość przedmiotów tylko na kartę podarunkową. Ale paragon to ja mam. Jeju, że aż do takich chorych sytuacji doszło. Nawet ekstra pieniądze dla żony od mojej mamy były ble! Całe ostatnie spotkanie nagrałem ukrytym dyktafonem. Nagrania przesłałem do detektywów. Tak, wynająłem detektywów. Lecz ci niczego podejrzanego nie wykryli. Ale jedno jest dziwne: podczas śledzenia nikt z domu nie wychodził! Nawet jak pogoda była ładna i odpowiednia aby wziąć małego na spacer. Pozostaje zapłacić im resztę za zlecenie. Przynajmniej stenogramy będę miał. Pieniądze szybko się odrobi. W końcu żonka nie chce ze mną zamieszkać za granicą. Zdrada? Raczej nie. Mamy po prostu taki kawał z brodą: wszystkiemu jest winna żona i teściowa. Na następny dzień wróciłem z rodzicami w swoje strony i pojawiłem się u adwokata. Ten obiektywnie przedstawił mi wszystkie możliwe konsekwencje każdej decyzji. Zaproponował, żebym podjął chociaż ostatnią próbę ratowania małżeństwa. Szczerze to trudno mi uwierzyć, czy uda mi się żonę wyciągnąć z tego chorego układu między nią a matką. Ale można spróbować. Tylko trzeba spotkać się w 4 oczy, trzeba też to zrobić umiejętnie, bo wystarczy, że zadzwoni na policję i już będę miał "nasrane" na koncie. Wiecie, niebieska karta. Za nic. Póki co konto czyste. Podczas spotkań byłem miły, elkwentny i kulturalny. One tylko się niepotrzebnie nakurwiały (wmawiały swojej rodzinie i mojej rodzinie, że je pobiłem, a ja na to: "Dlaczego więc nie wezwałyście policji, jeśli mam niebieską kartę? Z O N K ! ), że ich misterny plan idzie w pizdu. I że przesyłam mniej pieniędzy. PS Nie złożyła pozwu, ponieważ to ja trzymam nasze dokumenty. A że jest cienka w urzędniczych sprawach to nawet kopii sobie nie potrafi załatwić. A no i to kosztuje aż 600 zł. A bez pracy nie ma kołaczy! Pieniądze wysyłam tylko na dziecko. CDN...
  2. Cześć wszystkim, gdybym czegoś nie zrobił odpowiednio - napomnijcie. Gdyby dało się jednak zagrać w tę grę zupełnie na nowym poziomie i z nowymi doświadczeniami. Miałem wiele doświadczeń z kobietami i dziewczynami, jako, że prowadziłem swoje życie typowo hedonistycznie przez 4 lata, co spowodowane było rozstaniem z "pierwszą miłością". Związek 3 letni z dziewczyną, która przejawiała w zupełności obraz kobiety przedstawiony na tym forum została przeze mnie znaleziona z moim przyjacielem w łożku. To wydarzenie skłoniło mnie do zabaw kobietami, pogłębiania wiedzy na ich temat i rozpracowywania ich sposobu myślenia. zostałem DJ, studiowałem i przygotowywałem się do życia. Nabierałem doświadczenia obserwując co się dzieje u starszych kolegów za płotem. Korzystałem przy tym z uciech kobiecych wdzięków w szeroko pojętej nazwie Singiel. Czytałem wiele poradników, książek i opisów jak podrywać, traktować i zrywać z kobietami. Jak wygląda moje życie teraz? Mam córkę i żonę, z którą nie miewam tak nasilonych problemów jakie przedstawiacie na tym forum. Oczywiście występują pewne symptomy i nie jestem pewiem czy tak umiejętnie je przygaszam czy związek jaki tworzę nie pozwala im się rozwinąć. Doświadczam wszelkich uciech kobiety oddanej mężowi. Zadbane dziecko i wychowywane według moich poglądów, posprzątany dom, obiadki, kanapki do pracy, wyjścia z kumplami (ona oczywiście wychodzi z koleżankami) i spełnianie siebie zawodowo (pracuję aktualnie w UK). Zdarza się, że występują sytuację, w których słucham pretensji, że chciałaby, żebym poświęcał jej więcej czasu, czemu nie chce iść na spacer lub wole powertować zasoby komputera. Mamy jedno wspólne konto, na które wpływa moja wypłata (jako jedyny pracuję, chociąz od czasu do czasu żona podejmuje się pracy na etat). Nie widzę problemu przy wspólnym koncie, gdyż czuję, że udostępniam je w celu pozostawienia na nim zasobów na życie. Z tego konta na początku miesiąca opłacam wszystkie rachunki i opłaty, a póżniej żona korzysta do zakupu żywności, przedmiotów potrzebnych dziecku czy własnych uciech. | Dodatkowo mam swoje konto odseparowane od wydatków na życie, gdzie przelewam pieniądze o których sam będę decydował bez ustalania z kim kolwiek co z nimi pocznę. Czasami żona ma pretensje, że z nią nie ustalam przed zakupem czegoś, ale argumentuję, że potrzebowałem i nie tłumaczę się, że muszę mieć odseparowane zasoby. Po zastosowaniu wzmożonego pożądania ( pierwsza możliwość seksu była przeze mnie odrzucona z argumentacja - szacunku do niej i do siebie i przyjaźni jaka nas wcześniej łączyła), natomiast kolejny raz postarałem się aby był tym najlepszym z możliwych i staram się utrzymywać odpowiedni poziom namiętności, umiejętności lub ulepszać element łóżka w naszym małżeństwie. Jestem zaangażowany. Do tego momentu moja żona ma więcej ochoty na sex niż ja - a jestem mężczyzną, który powinien w bojach być wciąż żądny więcej. Jakby tego wszystkiego było mało nie mam wątpliwości, że spełniam się w małżeństwie i że zaspokajam potrzeby mojej żony, co daje pewność w moich działaniach, a co za tym idzie nie popadam w chorą zazdrość kiedy moja żona rozmawia lub tańczy z obcym gościem na parkiecie bo wiem, że za 5 minut przyjdzie do mnie i tu zostanie. Nie mam obaw również o moje kontakty z innymi kobietami choć wyczuwam nutki zazdrości i komentarze ze strony żony nie ulegam im i odsuwam je w niepamięć, gdyż jej zdaniem w takim wypadku jestem tym samcem, którego pożąda pewna część płci przeciwnej. Tak o to ignorując niezrozumiałe dla niej samej (drobne moim zdaniem) potrzeby i próby zniewolenia mojej osobowości (męskości) prowadzą do szczęśliwego małżeństwa. Zawsze kiedy jest ten moment kiedy przemyślimy swoje pozycję i wartości w życiu po prostu w ciszy oddajemy się wzajemnemu towarzystwu. Opinia, którą opisałem jest moim, zapewne, subiektywnym poglądem, ale dla mnie jest prawdziwa. I kiedy koledzy się próbuję naśmiewać, że niedługo pewnie przestanę spotykać się na browarka, meczyk na konsoli, grać amatorsko w piłkę nożną czy uwalać się wódeczką czy wydawać pieniądze na zupełnie niepotrzebne z punktu widzenia kobiet gadżety, mam ochotę złapać się za jaja i zapytać, a Ty masz??
  3. Buszując po internecie trafiłem na to: http://www.fakt.pl/polska/marcin-p-z-amber-gold-zrzeka-sie-dziecka-katarzyny-p-,artykuly,600878.html Pomijając fakt podejścia kobiety czyli jego żony i zrobienie sobie dziecka z klawiszem aby lepiej się ustawić przez rozprawą i odbywaniem kary, jest to następny przykład jak dyskryminowany jest mężczyzna. To jest tragiczne, że trzeba udowadniać, że nie jest się wielbłądem. Dodatkowo na taki pozew, o ile dobrze pamiętam, jest tylko jakiś czas do którego można złożyć taki pozew. Gdyby sprawa nie była taka medialna, jest szansa że facet nawet by się nie dowiedział na czas o sytuacji. Ciekawe co jest w pozwie z drugiej strony?
  4. W piątek wieczorem normalnie rozmawialiśmy przy % kiedy powiedział coś co zmroziło mi krew w żyłach. Zaczął rozkminiać, że czas już się ustatkowywać powoli (a w moim wieku jest, czyli 23 lata) i chciałby ze swoją panną zamieszkać i wziąć ślub. Jak to wspominam to mam tachykardię i czuję, że cukier mi spada, kora nadnerczy pompuje adrenalinę jakby gonił mnie tygrys, tętno przyśpiesza, ogarnia irytacja i czarna rozpacz. Pytał mnie co ja na to. To powiedziałem, że to poważna decyzja i ciężko będzie się w razie czego z tego wymiksować bez konsekwencji a jak będzie dziecko to już w ogóle problematyczna sytuacja. I standardowo, że miłość miłością a życie życiem. Koleś jest raczej z tych inteligentniejszych i bardzo w porządku, ale z tego co zauważyłem to te swoją idealistyczną wizję świata projektuje na innych ludzi i myśli, że inni też są ok. Raczej nie jest uległy ani podatny mocno na wpływy, niby nie jest pod pantoflem ale nie widzi czerwonych flag które ja zauważyłem między wierszami. No ale nie wtrącam się mocniej, bo później będę wrogiem publicznym. Może to ja jestem paranoikiem, a on wie co robi, nie wiem. Ale skłoniło mnie to do refleksji nad swoim życiem i upływem czasu, jakoś mi smutno. Jeszcze był motyw, że byłby szczęśliwy jakby tak się ułożyło. A ja na to z kontrą: to teraz nie jesteś? A on: jestem. Zapytałem: to w czym problem? Dalej nie zrelacjonuje już ze względu na amok alkoholowy który mi towarzyszył, ale później już weselsze niż hipotetyczne wesele tematy były i wszystko ok.
  5. Mam chłopaków prawie na wydaniu. Sami zadecydują kiedy. Uświadamiam ich że przed 30-tką, nie warto. Cały czas myślę o takiej ala Umowie przed małżeńskiej, bez notariusza. Spisanej przy tzw. błogostwawieństwu. Przy obecności obojga rodziców. Tylko 10 punktów, na ładnym papierze, w ładnym druku, żeby można było oprawić i na ścianę na całe życie. Co by przypominało. Teraz te 10 punktów dla obojga. Zostawiam pod dyskusje.
  6. Kurde, w wątku o racjonalizacji spropsowałem inną wypowiedź tej babki a tutaj widzę, że oszołomstwo nieprawdopodobne. Aż mi głupio. Fanatyczny kult papieżaka i straszenie grzechem i zuem.
  7. Wiadomości zebrałem z kobiecych portali, komentarzy, FB, innych babskich miejsc (artykuły). Kolejność przypadkowa. 1. coś jest z mężczyzną nie tak (coś nigdy nie zostaje objaśnione, po prostu coś), 2. mają problemy emocjonalne i złe wychowanie wyniesione z domu rodzinnego, 3. nie potrafią wyrazić głębokich emocji, nie kochają „prawdziwie”, 4. mało zarabiają, nie są aktywni, 5. impotenci, 6. mają fobię bliskości, 7. boją się odrzucenia, strachliwe pipki, 8. nie chcą się dzielić z bliskimi (czytaj egoista), 9. są egoistami warto powtórzyć 10. nieodpowiedzialni 11. niedomyślny, 11. wieczne dziecko, syndrom wiecznego dorastania, 12. mężczyzna to zły człowiek 13. są dziwolągami, 14. chcą tylko spełniać swoje potrzeby, a na moje nie patrzą, 15. maminsynek, 16. nie wie, co dobre haha, to mnie rozwaliło 17. są uwarunkowani kulturowo, podążają za trendem życia singla. Zastanowiło mnie to, że samice nie dostrzegają własnych wad lub potrafią je umiejętnie racjonalizować, aby nie brać odpowiedzialności za porażkę. Wiele razy słyszałem mac, co jest z tobą nie tak, że nie chcesz żony.... Czy mieliście wyrzuty, że nie chcecie pójść o krok dalej, do eldorado wiecznej szczęśliwości, małżeństwa? Temat potraktowałem dość luźno. Sami jednak możecie stwierdzić, że kobiety w 99% (1% wiary jeszcze mi został) widzą winę w mężczyźnie i oceniają go w mocno negatywny sposób, jeżeli nie chce się oświadczyć.
  8. http://sport.wp.pl/kat,1041241,title,Ukochana-Szczesnego-pokazala-pierscionek-zareczynowy,wid,17702245,wiadomosc.html Kolejny brat samiec, poległy na polu walki
  9. Witajcie jestem Łukasz i to mój pierwszy post. Chciałbym podzielić się z wami doświadczeniem z moejgo 5-letniego małżeństwa, które w zeszłym roku sam zakończyłem i obecnie przygotowuję się do rozwodu. A więc od dziecka borykałem się z niską samooceną wynikajacą z faktu walki z nadwagą. Ciągnęło się to przez całe dotychczasowe życie i tak naprawdę było chyba przyczyna wszelkich niepowodzeń życiowych: Problemów z brakiem znajomych, życiem rodzinnym czy w koncu kłopotów z płcią przeciwną i w konsekwencji fatalną pomyłką jaką jest małżeństwo. Po kilku nieudanych związkach poznałem Ja - była 6 lat starsza (Ja miałem 22 lata). Nie była pięknością, nie grzeszyła wielką inteligencją a także co dzisiaj mnie przyprawia o mdłości - była bogobojną dziewicą! Spytacie co mnie podlusiło, otóż chciałem mieć kogoś, poczuć ten cudowny stan. No i stało się, pewnej nocy kiedy już po wielu namowach mieliśmy ten pierwszy raz za sobą, poszliśmy do łóżka. Oczywiście po raz kolejny usłyszałem że ona nie chce się kochać w gumce bo jest wierząca i nie uznaje antykoncepcji, po za tym ma dni niepłodne. No i moi mili pewnego dnia keidy przyjechałem do niej zobaczyłem ją smutną na peronie. - Co się stał? - zapytałem? - Jestem w ciązy, nie wiem jak to się stało! (dziwnie znajomy tekst ) No i się zaczęło: Namawiany przez rodziców, rodzinę, postanowiłem "zostać prawdziwym i odpowiedzialnym meżczyzną" i wziąć ślub. Oświadczyłłem się - przyjęła, ale pierścionek się nie spodobał. Bo nie modny, bo nieodpowiedni itp... Wzieliśmy ślub, zamieszkaliśmy na 29 m2 z jej rodzicami i siostrą. Za niedlugo przyszło dziecko i zaczęło się piekło. Wieczne pretensje, awantury od żony, tesciowej i szwagierki. Oczywiscie zero seksu nawet kilka miesięcy po porodzie. Czułem się nikim, ciągle słyuszałem że jestem do niczego, nie zarabiam godnie, nie mam swojego mieszkania itp. Królewna oczywiscie nie pracowała bo zajmowałą się dzieckiem. No i gdy poziom spuchniętych jąder osiągnął już stan ekstremalny po ok. roku od porodu, moja "piękna żonka" znów zechciała mnie do siebie dopuścić. Oczywiscie jak poprzednio bez gumki, bez zabezpieczenia z zapewnieniem że trzeba sobie ufać. No i zaufałem... po 9 miesiącach po raz drugi zostałem tatą, a ona przyznała się że wiedziała że i tak bym się nie zgodził na drugie dziecko to wzięła mnie podstępem Zaczęło się jeszcze gorsze piekło, gehenna całkowiuty brak seksu. Zasuwałem na dwa etaty, ona nie pracowała. Zacząłem popijać. Teściowa czesto nie chciała mnie wpuscic do mieszkania: bo za późno przyszedłem, odpyskowałem coś itp. Pewnego lutowego wieczoru miarka się przebrała: Otóż wróciłęm z pracy - żona roztyta p[o dwóch ciazach ( wymyslona choroba, stres który jest moja wina) siedzi przed komputerem. Zaczęła się sprzeczka bo smiałem miec pretensje czemu nie miałem obiadu ugotowanego pomimo ze oddaje jej cala wyplate a ona siedzi w domu. Do akcji wkroczyła tesciowa. Zaczęła wyrzucać mi moje własne rzeczy z szafki na klate mówiąc że jestem na jej łasce i żebym się wynosił. Kiedy odmówiłem rzuciła się na mnie i zaczęła wypychać za drzwi, Zaczęła mnie szarpać uderzać otwartymi rękami. Ja prawie dwumetrowy chłop i ona niska i drobna. Było to ewidentne działanie by mnie sprowokować i bym ja uderzył. Coś wtedy we mnie pękło. Opanowałem się, pozbierałem rzeczy i patrząc na moją żonę, któa nic nie reagowała, postanowiłęm że to koniec małżeństwa. Wyprowadziłęm się, pierw jedną noc spędziłęm w hotelu gdzie upiłem się prawie do nieprzytomności. Później wynająłem pojoj i równiez piłęm. Trwało to kilka miesięcy kiedy nie mogłem sobie dać rady z tym wszystkim, miałem myśli samobójcze. Po pewnym czasie trochę oprzytomniałem, ale czułęm bezsens istnienia. Najgorsze było to że cała rodzina, rodzice mieli do mnie pretensje że to ja zostawiłem żonę z dwójką dzieci. To pogłębiało mój stan psychodeliczny. Ale po jakimś czasie zacząłem szukać co moze być tego przycyzną. Tak przypadkowo natrafiłęm na różne pozycje o rozwoju osobistym, a wśród nich m. in na felietony Marka. Zacząłem czytać i czułęm jak otwierają mi się oczy. Będąc pogrążonym w lekturze po prostu nieraz śmiałem sie sam do siebie, widząc swoja głupotę, widząc jakie bagno i łajno miałem w życiu. Obecnie schudłem, przestałęm pić i palić. Mieszkam sam i przygotowuję się do rozwodu. Mam dwóch wspaniałych synów: 6 i 4-lata, z którymi mam rewelacyjny kontakt. Odwiedam ich kiedy tylko mogę, często kilka razy w tygodniu, płacę na nich regularnie. Naprawiłem stosunki z rodziną. Ale rpzede wszystkim pokochałem siebie, poczułem ze moje zycie może być coś warte, że jest coś warte, że szcczęście jest we mnie. Cały czas się ucze i pracuję nad sobą. Nie wiem czy wejde jeszcze w zwiazek ale wiem że juz nigdy nie bede miekką ciepłą fają. Jesli mogę cos polecic na swoim przykłądzie: Nigdy nie robcie nic pod dyktando innych, nie zencie sie z przymusu, nie mieszkajcie z teciami. TYakich rad moglbym dawac wiele ale jedno chce wam powiedziec, cos czego nie przekazali mi rodzice, a nauczulo zycie: Szanujcie sie, miejcie wysoką samoocene i myslcie rpzede wszystkim o sobie:) Pozdrwienia Bracia
  10. http://natretne-mysli.blog.pl/2015/07/28/kazde-dziecko-podobne-jest-do-tatusia/ Przeczytajcie dziwnie prawdziwe i znajome? Co o tym sądzicie? Bogobojna ultrakatolicka pani naciskała na ślub i dziecko bo tak miała wpojone od dawna. Bidny chłopina się zakochał starał się zadowolic pannę. Nie dało się więc siegnął po tabletki na potencję. Dziecka jak nie było tak nie było wiec lala wykombinowała że za buhaja posłuży ktoś inny podobny, a chłopina będzie wychowywał. Oczywiście jak to pani zaraz znalazła usprawiedliwienie. Poczytajcie jeszcze komcie, gdzie większość pań oskarża męża. Wiadomo historia z dupy wzieta ale moze posłużyć jako kolejny przykład
  11. http://www.wykop.pl/link/2676305/wyjde-za-ciebie-ale-najpierw-intercyza-jestes-pewien-ze-bys-ja/ Zobaczcie jaka się dyskusja wywiązała. Jeszcze jest nadzieja w upadłej męskiej braci.
  12. Z potralu http://dzielnytata.pl/dzielnamama/cel.htm "Cel: Zwycięstwo nad frajerami. ( zobacz ile już Frajerów przekazało nam swoje domy, mieszkania. Pamiętaj aby budować dom na swojej działce. Frajer się nie zorientuje że po rozwodzie wszystko to co na Twojej działce zostanie przy Tobie. Będziesz miała alimenty na siebie gdy rozwód będzie z jego winy) Przechwycenie majątku frajera - jak będziemy miały ich majątki to my będziemy rządzić a nie oni Izolacja frajerów w więzieniach "samiec twój wróg" Izolacja alimenciarzy w więzieniach - jeśli nie płaci Ci okupu za dziecko wsadź go do więzienia Budowa więzień dla alimenciarzy Odbieranie prawa jazdy za nie alimentację - wiedz że gminy zabierają prawa jazdy frajerom - niech wiedzą kto tu rządzi" Do rozwagi / dyskusji
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.