Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'manipulacja' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Lektura Obowiązkowa - nie tylko dla nowego użytkownika
    • Regulamin Forum
    • Jak kupić książki, nagrania i złożyć dotację
    • FAQ - poradniki, pytania i odpowiedzi
    • Przedstaw się
  • Rozwój - przejmujemy władzę nad światem :>
    • Co zmienić na Forum - Dział Techniczny
    • Rozwój idei Forum
    • Radio Samiec!
    • Czasopismo
    • Dotacje
    • Ważne!
  • Klub Weterana
    • Zasłużona Starszyzna
  • Relacje męsko-damskie i nie tylko
    • [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
    • Na linii frontu - podrywanie.
    • Seks
    • Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
    • Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
    • Sprawy rodzinne i dzieciaki
    • Rozstania, zdrady, prawo rozwodowe.
    • Mądry Mężczyzna po szkodzie.
    • Ściana hańby
  • Zaburzenia emocjonalne, psychiczne Pań i Panów
    • Borderline
    • Narcyzm
    • Depresja
    • Pozostałe zaburzenia
  • Męskie i niegrzeczne sprawy
    • Samodoskonalenie i samowychowanie
    • Bad Boy
    • Hajs i inne dobra materialne
    • Wtopy i upokorzenia
  • Youtube - ciekawostki, dramy, informacje, nowinki
    • Niekonwencjonalni youtuberzy
    • Zagraniczni youtuberzy
    • Kanały sportowe
    • Konwencjonalni youtuberzy
  • Sport i zdrowie
    • Sport
    • Zdrowie fizyczne i psychiczne
  • Polska i świat
    • Co w zagrodzie i za miedzą
  • Przetrwanie, apokalipsa, preppersi
    • Survival w mieście
    • Survival w terenie
    • Przydatne umiejętności
    • Zestawy ewakuacyjne
    • Ogień, woda, żywność, ubrania, energia
    • Broń i narzędzia
    • Apteczki, zestawy medyczne, pierwsza pomoc, higiena
    • Schronienie, domy, bunkry, ziemianki
    • Urządzenia, pojazdy, gadżety
    • Książki, opracowania, podręczniki, artykuły, wiedza - związane z survivalem
    • DIY, "patenty", life hacki
  • Motoryzacja i Technologie
    • Wszystko co jeździ, pływa i lata.
    • Komputery
    • Technika i sprzęt
  • Hobby
    • Zainteresowania
    • Hobby i twórczość
  • Duchowość
    • Nie samym ciałem człowiek żyje
  • Rozmowy przy wódce
    • Flakon, kielon i zagrycha
  • Rezerwat dla Kobiet
    • Dlaczego tak?
    • Bara-bara
    • Wokół domowej 'grzędy'
    • Bóg stworzył kobietę brzydką, więc musi się ona malować.
    • Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
    • Kobiecy kącik 'kulturalny'
  • Domowa grzęda
  • Samczy Mobil Klub HydePark- zbiór tematów niepasujących do pozostałych kategorii
  • Samczy Mobil Klub Rowery
  • Samczy Mobil Klub Powitalnia
  • Samczy Mobil Klub Zabezpieczenia przed miłośnikami cudzej własności.
  • Samczy Mobil Klub Samochody
  • Samczy Mobil Klub Latadła:szybowce, śmigłowce, rakiety, balony :)
  • Samczy Mobil Klub Motocykle
  • MacGyver a GADGETY MĘSKIE : ......?
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • IT Linux
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • Klub poligloty Jaki język
  • NAUKA - SCIENCE Wprowadzenie do Metodologii Naukowej
  • Klub Pasjonatów Futbolu Reprezentacja Polski
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ekstraklasa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka klubowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka międzynarodowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ogólne
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji s
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Pornografia - ubojnia pomysłowości, kreatywności i działania
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji 50 powodów aby porzucić pornografię
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Odwyk Piotra i nowe lepsze życie
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji NOFAP - Odwyk od A do Z
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Co robić by Nofap się udał?
  • Klub Wschodnioazjatycki Ogólne
  • Klub Wschodnioazjatycki Korea
  • Klub Wschodnioazjatycki Chiny
  • Klub Wschodnioazjatycki Japonia
  • Klub Wschodnioazjatycki Mongolia
  • In web development Przydatne linki
  • In web development Mam problem

Blogi

  • Blog Ruchacza
  • Critical Thinking
  • Pan Kabat Blog
  • Bacy
  • Paweł z N.
  • Silvia
  • Blogosfera Vincenta
  • 105 kg skurwysyna
  • Droga do męskości
  • „Sukces jest czymś, co przyciągasz poprzez to, kim się stajesz.”
  • RysiekBlog
  • PZK
  • Aroxblog
  • Zasady Drugiej Strony Lustra
  • Prywatne zapiski Leona
  • Self Blog
  • friendship
  • redBlog
  • OpenYourMind
  • kootasBlog
  • Blog
  • The Samiec Post
  • TradeMe
  • Zapiski Eldritcha
  • Blog Chłopaka na Testosteronie
  • nowhereman80
  • ALPHA HUMAN
  • Myśli bieżące - filozoficznie ...
  • Samczym okiem
  • Za twórczością podążający, pragnący swego zaniku.
  • Ryśkowe szaleństwa.
  • Spira - żeby wygrać, trzeba przegrać
  • Scarcity of Knowledge
  • Throat full of glass
  • .
  • listy do dusz
  • Cytaty ważne i więcej ważne
  • Różne wypociny EjczFajfa
  • Moje przemyślenia
  • Blog Duńczyka
  • Podkręcili mi śrubkę!
  • Pułapki i kruczki
  • Jak działa rzeczywistość i kim jesteśmy - rozważania
  • TOALSWAHCADTLKCAFG
  • Arasowy blog postrzegania subiektywnego
  • Otwórz Oczy
  • Bez litosci
  • Przelewanie mysli.
  • Blog Metodego !
  • Boks - kompletnego laika trening
  • New Day at oldschool
  • Moim okiem
  • Czerwony Notatnik
  • Świadomość,Świadomość,Świadmość
  • Human Design: self-study
  • TOP seriali telewizyjnych
  • Szkaradny's
  • Coś tu może kiedyś będzie.
  • Przebudzenie z Marixa
  • Cortazarski Blog
  • .
  • Indigo puff obraża nasze forum na streamie!!!!!!!!!
  • Blogowo
  • Analconda
  • danielmagical ...fenomen patostreemow
  • W poszukiwaniu prawdziwych emocji
  • "Rz"ycie
  • Always look on the bright side of life...
  • Za horyzontem zdarzeń
  • Kubeł zimnej wody
  • Just Easy
  • .
  • Rody Krwi
  • sumer
  • Filmoteka Białego Rycerza
  • Życie W Kuchni
  • Człowiek Renesansu
  • BS lepsze niż Vitalia!
  • Okiem borderki, czyli świat z innej perspektywy
  • Blog Dzika
  • Podglądam siebie.
  • Światłopułapka
  • Wzloty i upadki ducha
  • Złote myśli Sary.
  • ezo
  • La chica loca
  • nowy rok numerologiczny rozpoczety
  • 30 dniowe wyzwanie.
  • 1
  • "Jak się przewróce to ja się za swoje przewrócę"
  • Coś Więcej...
  • Kobieta to rarytas dla bogaczy.
  • Narkonauta
  • Casual Gentleman
  • Luźne przemyślenia Ksantiego
  • .
  • Dziennik rozwojowy
  • Studęt tłumaczy
  • antymatrixman
  • Rapke
  • Między ziemią a piekłem czyli ile kosztuje spełnianie marzeń.
  • Archiwa Miraculo
  • IBS/SIBO - moje zmagania z chorobą
  • Wielka ucieczka z więzienia "Przeciętność"
  • Chore akcje z mojego poje*anego życia
  • Czas zapłaty
  • Jan Niecki - manosfera
  • Miejsce ulotnienia dla zbyt dużego ścisku pod kopułą
  • Z Przegrywu do Wygrywu
  • Droga do Zwycięstwa
  • Nerwica, lęki, pogadajmy.
  • Wewnętrzna stabilizacja świadomego mężczyzny
  • Baldwin Monroe...na płótnie
  • moj pulpit
  • Dobry, zły i brzydki
  • Różności
  • Uśmiechnięta (p)ironia
  • Instrukcja życia w systemie...
  • Orszak Trzech Króli
  • Human LATA - Od zera do ATPL'a.
  • Niezapominajka
  • Niezapominajka
  • Ozór na szaro
  • PsYCH14trYK
  • (...)
  • boczkiem przez życie
  • Ze szczura w Kruka (PuA, rozwój osobisty i duchowy)
  • Ozór na szaro.
  • Strumień świadomości
  • Przygody faceta w prawie średnim wieku
  • :-)
  • Esej - jaki jest i powinien być cel życia ludzkiego?
  • Eksponowanie kreatywności.
  • W samo okienko
  • Saturn i co dalej?
  • Zapiski
  • Jakie są korzyści z skontaktowania się z profesjonalną firmą w celu dochodzenia odszkodowania za poniesione straty?
  • Bruxawirus
  • Redpill
  • Naukowy blackpill
  • Czy to friendzone?
  • Jak żyć ?
  • Jak żyć, Panie Premierze?
  • Żywot wieśniaka poczciwego
  • Jack Hollywood
  • Analconda
  • smerfiBlog
  • Dzień, w którym przestałem być nieśmiały.
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • O podróżach
  • Młodzi samcy w równowadze Blog
  • Klub muzyków i kompozytorów (muzyczny) Blog muzyczny
  • Red Pill Blog Redpill

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Miejscowość:


Interests

  1. Witam wszystkich! Opiszę pokrótce sytuację, która mnie spotkała i nadal nie daje mi spokoju. Obecnie pracuję w Europie Południowej. Było to jakiś miesiąc temu. Na obiedzie, na który poszło kilka osób z pracy z mojego działu. Łącznie ze mną było 5 osób. Oczywiście była tam dziewczyna, która podoba mi się od dłuższego czasu. Dziewczyna chyba się domyśla, że podoba mi się lub ktoś jej powiedział o tym. Choć z pracy tylko jedna osoba wie, że podoba mi się ona. Przechodząc do sedna. Podczas obiadu była scena jak zaplanowana, gdzie kolega mówi do innej dziewczyny: Kolega: o jakie ładne masz paznokcie? Koleżanka: no tak zrobiłam manicure! Nagle wtrąca się moja luba i mówi: No ja to mam tragiczne paznokcie. Będę musiała przed wyjazdem biznesowym do Hiszpanii zrobić je na bóstwo (kilka dni po tym obiedzie miala zaplanowana delegacje). Koleżanka: Jak to?! Dlaczego chcesz robić paznokcie? Masz dobre! Moja luba: No tak, bo w naszym dziale nie ma prawdziwych mężczyzn. Koleżanka: W jakim sensie? Moja luba: No nie wiem. W naszym dziale są faceci jak geje. Tzn. nie sa gejami, ale będę musiała zainstalować Tindera dla homoseksualistów. Koleżanka: Później koleżanka pierwsza zaczeła coś mówić o lubrykancie (już nie pamiętam dokłądnie), że chyba będzie musiałą sobie kupić. Zaraz po obiedzie ja i taki kolega poszliśmy z nią zjeść naleśniki z czekoladą. Ona mówi, że musi iśc do bankomatu po kasę. W drodzę do bankomatu zaczęła mówić, że mało zarabia pieniędzy. Zdziwił mnie ten tekst z tym, że zarabia mało pieniędzy. Skoro to był nasz drugi wspóly obiad i jedna z pierwszych rozmów. Ja odpowiedziałem jej, że pracuje w finansach to ma wszędzie dużo pieniędzy i na brak kasy nie powinna narzekać, ponieważ kasa otacza ja w excelach itp. Póżniej po tej rozmowie, zaczęła się zadawać z kolesiem, ale ani przystojny on, ani nicz tych rzeczy. Tereaz ta dziewczyna pokazuje specjalnie jak spędza z nim czas i się podszczypują. Choć nie jest to szczere i wygląda jakby to grane było. Wydaje mi się, że robi to specjalnie przy mnie. Wydaje mi się, że ona chce mnie wkurzyć lub sprawdzić, czy będzie to miało jakiś na mnie wpływ ( a nie ukrywam, że ma :)) Chodzę wściekły. Czy jak kobieta wie, że podoba się facetowi to może zadawać się specjalnie z innym i odwalać jakieś sceny, żeby go wkurzyć? Ostatnio zauważyłem, żę ta dziewczyna w moim otoczeniu jak rozmawia z innymi to nie używa angielskiego. Również unika mnie i mało się odzywa. Jak siedzi na przeciwko mnie w czasie konferencji to ma wyraz twarzy jakby była obrażona. Zauważyłem, że mnie unika. Ale z drugiej strony jak się spotkamy w kuchni, na korytarzu to jest spięta i dziwnie się zachowuje. Jak rozmawia przy mnie z kimś to takie dziwne odgłosy wydaje i tak dziwnie reaguje Teraz przejdę do pytań, które mi się pojawił odnośnie tych sytuacji. Proszę o pomoc. Wydaje mi się, że ona czeka na mój krok względem siebie. Choć to dziwne. Dziewczyna unika mnie. Wiem, że tak bo jak są spotkania po pracy to jak ja jestem to jej nie ma. Ale też to dziwne jest, żeby dziewczyna czekała do czasu, aż ja podejmę działania względem niej. Czy tutaj może chodzić o to, że dziewczyna chce żeby podjąc działania w jej stronę? Ale czy to póżniej nie będzie tak, to będzie chciała w życiu codziennym, żebym robił tak jak ona chce. Też nie wiem jaki sens miała do końca wypowiedź z tymi gejami. Nie ukrywam, że mnie to uraziło i z drugiej strony poczułem się jakby zakpiła ze mnie, ponieważ w moim dziale nie ma wielu mężczyzn. Pozostali mają dziewczyny i żony Rozumiem, że południowa bezpośredniość jest inna niż nasza i to co nas razi, ich nie musi Tak samo ten tekst z pieniędzmi. Będąc sam tylko w towarzystwie tej dziewczyny, która wykorzystuje moment i mówi: " o ale mało zarabiam". To jeszcze przy pierwszych naszych rozmowach. To czy ona oczekuje relacji opartej na kasie? Czy to też jakiś shit test był? Jeżeli dziewczyna nawet jak chce być zdobyta, a facet będzie się jej podobał to czy zmieni swoje nastawienie i przejmie aktywną inicjatywę? Czy to jest tak, że każda kobieta, której fcet się podoba to przejmuje aktywną inicjatywę, a nie czkea na takiego który będzie aktywny względem niej? Również w biurze. Zadaje się ze wszystkimi innymi facetami w dziale 3, tylko nie ze mną. Zaznaczę, że nie jestem desperatem. Nie narzucam się lasce, Nawet nie dałem oficjalnie jej nic do zrozumienia (propozycję wspólnych wyjść, kaw itp.). Przepraszam również za chaos w wypowiedzi. Wdzięczny będę za Waszą pomoc! Pozdrawiam, M
  2. Cześć, wczoraj miałem pewien konflikt z żoną i chcę poznać wasze opinie i ewentualne rady jak się w podobnych sytuacjach zachowywać. Zacznę od tego ze mamy niespełna 3 letniego dzieciaka. Jakoś w grudniu i czesci stycznia dziecko przed snem tak wymyślało, a matka połyka wszystkie jego wymysły, że potrafiło kłaść się spać nawet po 22. Dodam, że mamusia zaraz po powrocie do domu w sumie miała na dziecko trochę wyjebane. Szła na kompa "pracować", gadać z koleżankami z pracy, chodzić co chwilę do teścia na dół wplatając w to jeszcze przerwy na papierosa... Ja się jakoś dzieckiem zajmowałem, ale przychodził moment, że tylko mama i już z dzieckiem nie dało się nic zrobić. Pewnego razu w dwa piątki pod rząd umówiłem się z kumplami na jakieś wyjście na miasto. Pierwszy piątek odchorowałem w sobotę, bez żadnych jazd. W drugi piątek zlałem ja i dziecko totalnie. Musiała wracac prawdopodobnie na swój koszt taksą do domu od tesciowej. Wiedziała, że się umówiłem, ale inne sprawy były ważniejsze. Przyjazd siostry do tesciowej, w międzyczasie chciała zrobić zakupy, ale powiedziałem, że o konkretnej godz. musimy wyjść aby się ze wszystkim wyrobic. Potem jej się odmieniło, niech się dziecko pobawi. Ogólnie szantaż, że kolega ważniejszy. Więc sobie poszedłem. Cała sobotę i poł niedzieli się do mnie nie odzywała, a ja w sumie do niej. Jakoś gadka później poszła. Ona ja zainicjowała. Ustalilem z nią wreszcie, że mamy dziecku zrobić rytuał. 18 kolacja, potem mycie, chwila zabawy, a o 19 czas na usypianie. Później mamy czas na spędzenie go razem bądź osobno. No i od tamtej pory dziecko sie kladzie o normalnej porze. Czasem z małymi problemami. Zmierzając do meritum. Ja już zmęczony i też podkurwiony bo z dzieciaka ostatnio na wieczór wychodzi mały potworek. Prawie codziennie kończy w kącie za bicie czy temu podobne sprawy. Rozumiem, testuje pewnie na co może sobie pozwolić. O ile u żony często coś przechodzi ja sobie nie dam wejść na głowę. Wczoraj też mnie poniosło bo ze 2 czy 3 razy wydarłem na niego gębę co w sumie nie przyniosło żadnego skutku. Standardowo dzieciak nie chciał się przebrać wiec żona zostawiła go i poszła "pracować", a on leżał i ją wolał. Z 2 czy 3 razy dawalem jej do zrozumienia, że czas już go położyć. Jak już doszło do tego procederu to zaczął ją zagadywać i znowu kładzenie się przeciaga. Ona mu coś tam odpowiada, on znowu jakieś fochy i czas leci. W końcu jej powiedziałem, że znowu zaczyna po pracy "pracować", latać do teścia, a jak przychodzi czas snu to ona nagle z dzieckiem chce sie bawić. To mi wyjebała tekstem, że najlepiej go o 18 kłaść... Wkurwiłem się powiedziałem jej żeby sobie robila co chce, wziąłem tel i poszedłem do drugiego pokoju czytać forum. Za chwilę mnie woła, że mnie dziecko woła. Siedzę dalej. W końcu z nim przychodzi i woła ponownie. Ja jej, że przyjdę za 15 min, że jak skończę. Sam już nie pamiętam co jej dokładnie odpowiedziałem. Poszła... Za parę minut przychodzi ponownie z dzieckiem na rękach i coś tam w stylu. Patrz tatuś ma ważniejsze sprawy. W końcu ostentacyjnie powiedziała oczywiście trzymając dziecko na rekach ty to jestes podły i poszła coś tam jeszcze bełkocząc na moj temat, że mam dziecko gdzieś. Dokładnie nie słyszałem. Ja się w sumie nie odezwałem, zlałem chociaż chciałem jej coś krzyknąć na zasadzie "pierdol się". Jak już dziecko uspiła to polazła znowu do teścia. To ja poszedłem do pokoju się położyć spać, ale jeszcze dalej siedziałem na forum. Po jakimś czasie wróciła i jak gdyby nigdy nic woła mnie aby jak co prawie każdy wieczór posiedzieć i pogadać albo pomilczec. Chwilę wczoraj pogadaliśmy, ale mi sie ogólnie nie chciało. Trochę się rozpisałem, a klepie na komórce więc łatwo nie jest. Co o tym sądzicie. Te jej shit testy przeszedłem czy nie. Jak można by zareagować na te jej gierki. Dodam jeszcze że jak wróciła od ojca to jez rzuciłem tekstem, że się najarala, a niby od 2 tygodni nie pali. To zaczęło się wzbudzanie poczucia winy, że jej nie wspieram, że chciałaby abym ją pochwalił, abym się cieszył, że już tyle nie pali. Ogólnie takie pierdololo którego nie słucham bo jej w tym temacie nie wierzę. Już kilka razy mnie na temat palenia okłamywała. Potem jeszcze w łóżku truje to samo, że zrozumiała, że się stara itd. Żebym zauważył, że nie pali przed pracą. To ja jej, że w sumie to śpię, a palić może jak wyjdzie z domu w drodze na autobus. I ogólnie jej powiedziałem coś na zasadzie jak zobaczę to uwierzę. No to chyba wszystko.
  3. Cześć Wam! Zrobiłem filmik zadający być może kontrowersyjne pytanie - czy my, Polacy, zachowujemy się jak pantofle? Chciałbym się nim podzielić i usłyszeć jakieś uwagi. Nie wiedziałem gdzie o tym napisać, więc postanowiłem to zrobić w przywitaniu. To forum wygląda na miejsce gdzie użytkownicy pewnie zrozumieją moytwacje stojące za takim filmikiem. Jego cel to bardziej skłonienie do refleksji i zadawania pytań, a nie skupienie się na samych odpowiedziach.
  4. Zanim przejdę do tematu muszę się do czegoś przyznać. Otóż swego czasu popełniłem poważny błąd metodologiczny. Błędnie założyłem, że np. jeśli według jakiegoś badania przeprowadzonego w jednym z krajów europejskich 30% z mieszkających tam muzułmanów popiera szariat, a 13% dżihad to jeśli muzułmanów na świecie jest 1,5 mld to takich agresywnych może być na świecie nawet setki milionów. Oczywisty błąd z mojej strony polegał na tym, że nie uwzględniłem, w których krajach mieszka najwięcej muzułmanów. A najwięcej mieszka ich w Indonezji, kraju bardzo liberalnego, całkiem podobnego do kraju zachodniego, gdzie kobiety wrzucają swoje fotki na Instagrama, a nawet odbywają się wybory Miss islamskiego świata. Drugim najliczniejszym w muslinów krajem są co ciekawe Indie. Chociaż muzułmanie są tam mniejszą, no ale demografia Indii robi swoje. Ci również są w większości spokojni. Dopiero trzeci kraj pod względem liczby muzułmanów czyli Pakistan jest już fundamentalistyczny. No ale większość muzułmanów na świecie to mieszkańcy Indonezji i Indii. I w ogóle większość z nich to nie muzułmanie z Bliskiego Wschodu i Afryki, ale właśnie mieszkańcy Azji Południowej. Tylko 1 na 4 muzułmanów na świecie jest Arabem. Dokładne dane może zobaczyć poniżej: http://uuniv.blogspot.com/2018/06/gdzie-mieszka-najwiecej-muzumanow.html Kolejna ciekawostka: z krajów najbardziej niebezpiecznych na świecie z największą ilością zabójstw czołówka to wbrew pozorom są głównie kraje Ameryki Południowej i częściowo Afryki, które są chrześcijańskie jak Honduras, Wenezuela, Salwador, Gwatemala, Lesotho, Swaziland. A wśród najbardziej bezpiecznych, na pierwszym miejscu jest multi-kulturalny Singapur, gdzie jest prawie po równo buddystów, chrześcijan, muzułmanów i niewierzących. W dodatku wśród najbezpieczniejszych można znaleźć takie islamskie kraje jak Kuwejt, Indonezja, Algieria a nawet Arabia Saudyjska. Wszystko przedstawione poniżej: Czyli większość muzułmanów na świecie nie jest agresywna i nie da się temu zaprzeczyć. Co do kryzysu imigracyjnego w Europie. Jestem za restrykcyjną polityką migracyjną, coś na wzór Szwajcarii czy Australii i za deportowaniem przestępców i nielegalnych imigrantów. W tej chwili najlepiej robi jak dla mnie obecny rząd Włoch. Tak trzeba robić. Natomiast zastanawia mnie czy to wszystko w Europie nie dzieje się "na kontrolowanym". Niedawnego zamachu w Strasburgu dokonał ekstremista, który był wcześniej notowany, w Manchesterze zamachu dokonał terrorysta, który był już wcześniej znany służbom. Gang Pakistańczyków odpowiedzialny za gwałty na dzieciach przez lata był kryty ludzi ze służb i władzy w Wielkiej Brytanii. Czyli tego wszystkiego można było uniknąć. Po co to jest robione? Czy straszenie islamem i terroryzmem nie ma przypadkiem ukrytego celu jak zwiększanie inwigilacji czy nawet doprowadzenie do wojny? Jak myślicie?
  5. Historia z reportażu, aż do bólu schematyczna. Wychowywany potomek po latach okazuje nie być biologicznym synem.
  6. Witajcie, Do stworzenia tego tematu już kiedyś natknął mnie jeden fakt. Mianowicie fakt ,że dziwnym trafem artykuły o szczepieniach pojawiały się na głównej z małą ilością wykopów. Stare znajezisko o odrze we Francji: Komentarze: Trochę dziwne? No tak ale myślałem ,że to jakiś błąd czy coś, bywa. Swego czasu zacząłem wrzucać artykuły oraz filmiki o negatywnych skutkach szczepień. Znaleziska były prawie od razu zakopywane (mimo ,że obejrzenie filmiku czy przeczytanie artykułu zajęłoby kilka minut). Jak to się mówi "zakop w ciemno". Rzadny z moich wykopów nie przetrwał dłużej niż 30m-1h. Oto kilka przypadków: https://www.wykop.pl/link/4648669/bill-gates-former-doctor-says-billionaire-refused-to-vaccinate-his/ https://www.wykop.pl/link/4664175/senator-jose-peralta-zmarl-2-tyg-po-szczepieniu-przeciwko-grypie/ https://www.wykop.pl/link/4723065/rakotworczy-glifosat-znaleziony-w-szczepionkach-odkrywamy-zakryte/ https://www.wykop.pl/link/4758545/naukowcy-brytyjscy-aluminium-ze-szczepionek-powoduje-autyzm/ Mam swoje zdanie na ten temat. Po prostu pewni użytkownicy tego portalu mają za zadanie zakopywać wszystkie niewygodne info aby to się nie dostało do głównej i aby więcej ludzi tego nie przeczytała. Hasztag polityka to jakiś ponury żart, a jakiekolwiek artykuły spoza kręgu "opiniotwórczych" są uznawane za fanaberie. TL:DR Imo nie warto czytać tego portalu, a już tym bardziej brać na serio co tam ludzie piszą. Jest to fajny portal do oglądania zdjęć śmiesznych kotków czy innych zwierzaków ale nic na serio.
  7. Siedzę sobie w sobotę na fotelu u fryzjera i jak zwykle udaję, że bacznie słucham trzech fryzjerek nawijających do siebie, tak naprawdę popadając w pół letarg. Panie nawijają między soba i nagle (dzięki temu zacnemu forum) moje uszy jednak strzeliły lekko do góry. Temat: Pani w podeszłym wieku zarejestrowała się na Tinderze, złapała "match'a" z panem z przedziału wiekowego 40-50 lat. Umówili sie na randkę. Spotkanie się odbyło ale było pierwszym i ostatnim. Co się okazało? Pani miała 72 (siedemdzieśiąt dwa) lata a na profilu umieściła swoje zdjęcia jak miała 40 parę lat! Panie fryzjerki niby ją krytykowały podczas dyskucji ale malutki komentarz padł "no ja bym jeszcze zrozumiała nagiąć wiek o 3-4 lata ale nie o 30"
  8. Tu klasyk, mam dzidziusia szukam odpowiedzialnego partnera. https://streamable.com/uy68x Tutaj Pani wspomina - "Nie można nikogo udawać" - kobieta okłamuje ze zdjęciami, po czym prawda wychodzi na spotkaniu, Program wyreżyserowany, niemniej właściwe podejście do sytuacji kłamstw i manipulacji ze strony kobie.
  9. Witam Bracia, piszęz z telefonu dlatego też z góry przepraszam za ewentualne literówki i inne niedoróbki.. W moim poprzednim związku kiedy jeszcze byliśmy razem powiedziałem ówczesnej dziewczynie, że nie utrzymuję kontaktu z byłymi kobietami, mój przekaz był jasny i klarowny. W maju poprzedniego roku zakończyłem związek, przyczyn było wiele, kiedyś opisywałem swoją historię na forum. Była poszła w tango, za namową siostry założyła sobie instagram, niedługo późnej ten, który był tylko kolegą nagle stał się nową gałęzią, jednym słowem klasyka gatunku. W marcu tego roku otrzymałem SMS od byłej o treści "wiem, że kiedyś rozmawialiśmy na ten temat i nie praktykujesz takich rzeczy ale gdybyś miał chęć wyskoczyć na piwko/winko i pogadać to daj znać" - odpisałem, że to nie ma sensu i nie zależy mi na relacji koleżeńskiej - była chciała zachować twarz odpowiadając, że rozumie i jak najbardziej szanuje decyzję po czym życzyła wszystkiego najlepszego. Od tamtej pory cisza z jej strony. Z lektury forum wiem, że zrobiłem dobrze, jednakże chciałbym się zapytać Was jakie były Wasze reakcje. Pozdrawiam ?
  10. Od jakiegoś czasu jestem na studiach zaocznych. Są to studia techniczne więc kobiet jest tam mało, mimo wszystko jest kilka. Zauważyłem jedną rzecz, jeśli są dwie kobiety w grupie od razu ze sobą współpracują, pomagają sobie. Mężczyźni tak nie mają, rywalizują. Z automatu kobiety, o ile jest w miare młoda i dobrze wygląda ma łatwiejsze podejście, nie jest tak maglowana na zajęciach, zawsze znajedzie się 8 osób do pomocy jeśli koleżanka czegoś nie rozumie. Jeśli chodzi o pomoc w drugą stronę, to nie ma czegoś takiego, wręcz przeciwnie. Od razu z automatu jest odpowiedz nie, albo kluczenie naokoło, zawiść a na koniec obrobienie dupy. Studiuję z jedną Panią która robi wywiad środowiskowy. W sensie poznaje jakiegoś osobnika, gadka szmadka, bierze numer a potem wyszukuje w internecie informacji na temat danej osoby. Czym się zajmuje, jaką ma przeszłość na profilach związanych z pracą. Potrafi również podczas sesji czekająć na egzamin przeszkadzać innym w przypominaniu materiału. Byłeś sam osobiście świadkiem sceny gdzie owa Pani usiadła obok nas a potem zaczeła na nas wrzeszczeć bo jej przeszkadzamy. Ona, jak to sama określiła, jest kobietą która sama chce coś osiągnać a nie jak jej koleżanki które, cytuję: "rozkładają nogi i dają d...". Zdaje sobię sprawę z tego, że na studia zaoczne ludzie przychodzą, a raczej wpadają raz na 2 tygodnie, ale takiego chamstwa to jeszcze nie widziałem. Jeśli sam tylko bym tak uważał to rozumiem, może jestem dziwny i nie rozumiem, ale rozmawiajac z kilkoma innymi osobami zostałem ostrzeżony, że Pani tak się zachowuje, jest toksyczna i działa na zasadzie po trupach do celu.
  11. Kilka typowych zachowań kobiet które zaobserwowałem na przykładzie jednej kobiety z którą się spotykałem. Na szczęście już miałem pojęcie o kobietach, więc nie traktowałem tego poważnie, a jedynie zapałały mi się kolejne czerwone lampki przy niej:) Opowiadanie o niby znajomych: "a wiesz że chłopak mojej koleżanki to jej kupił to i to / zabrał ją na wakacje / zapłacił za to i za to" itp. Czyli nie mówiła wprost, że też tego ode mnie oczekuje, a niby przypadkowo opowiadała co jej się podoba u innych. Ewentualnie "rozmawiałam z koleżanką w pracy i ona twierdzi że facet w związku to POWINIEN to i to". Na początku wierzyłem że naprawdę o tym rozmawiała, ale potem stwierdziłem że zapewne to były zmyślone rozmowy, żeby tylko mi przekazać co ona myśli. Szczytem były teksty typu: "tak obserwuję różnych znajomych i widzę jak faceci się starają o swoje kobiety i WSZYSTKO dla nich robią" itd itp - tak komentowała gdy ja czegoś nie chciałem, nie miałem na coś ochoty lub miałem po prostu inne zdanie Moje odpowiedzi zwykle na takie teksty: "jak są naiwni to niech tak robią dalej" - na co z jej strony był foch oczywiście. Innym jej ciekawym zagraniem były teksty gdy chciała (o naiwna) żebym jej coś kupił/zapłacił. Przykładowo: "a wiesz facet mojej koleżanki to ciągle ją zabiera na jakieś wycieczki, a Ty mnie nie" (zabiera w sensie że płaci). Moja odpowiedź całkowicie poważnie: "w sumie fajny pomysł, to możesz mnie zabrać gdzieś na weekend, zarezerwuj hotel, przyjedź po mnie i jedziemy" Ona: foch Uprzedzając Wasze wątpliwości - nie, nie byłem chamem ani sknerą, gdyby normalnie zaproponowała wyjazd to się składamy pół na poł, hotel znajduję i rezerwuję ja (nie zwalam tego na nią) i jedziemy moim autem, ale jak ona takie chamskie teksty - to ja również:) Inny przykład: "a wiesz mojej koleżance padł telefon, to jej facet jej podarował nowy model taki i taki, fajnego ma tego faceta" (torebkę/buty/ciuch/cokolwiek innego też można tu wstawić) Moja odpowiedź: "o, to jak ja będę potrzebował nowego telefonu to dam Ci znać, to tez mi kupisz?" Ona: foch Pewnie już się zastanawiacie po co z nią się zadawałem, skoro to były tego typu dialogi. Sami wiecie - miała też zalety i dlatego z nią byłem. A tego typu dialogi wydaje mi się że bywają w większości związków gdzie zakochany misio spełnia każdą jej zachciankę gdy usłyszy że inni faceci też tak robią, no przecież tak widocznie trzeba. Nasza znajomość trwała bardzo krótko, a jednak dzięki tego typu tekstom dobrze ją poznałem;) Mimo krótkiej znajomości zaczęła wspominać o zamieszkaniu u mnie (mieszkałem sam oczywiście), nie wprost ale na zasadzie porównywania z innymi: "Wszystkie moje koleżanki to zamieszkały u swoich facetów" Pytam: "składali się na mieszkanie pół na pół czy jak?" "Nie, no skąd, przecież to facet powinien mieć mieszkanie, więc się do nich wprowadziły" Moja odpowiedź "rozumiem że chociaż płacą pół na pół wszystkie rachunki i czynsz itd" "Jak to? Przecież są razem w związku, mają się rozliczać jak obcy za wynajem?" Moja odpowiedź "oczywiście, jakbyś Ty do mnie się wprowadziła, to płacisz wszystko na pół" Ona: foch Szczytem był dzień kobiet. To już pod koniec naszej znajomości. Tzn ja wiedziałem że koniec już się szybko zbliża, ona chyba nie;) Wiedząc że będę się z nią widział wieczorem, rano napisałem jej tylko smsem coś w stylu "wszystkiego najlepszego z okacji dnia kobiet" i tyle. Na co ona: (autentyk!!!) "u nas w biurze tyle kwiatów że się nie mieszczą, wszystkie moje koleżanki dostały ogromne bukiety, ja też liczę że dziś dostanę od Ciebie ogromny bukiet" Trochę mnie zatkało, ale w swoim stylu odpisałem (mimo że miałem w planach wieczorem przyjść z jakimś małym bukietem kwiatków) "wiesz, ja nie uznaję dawania kwiatów na dzień kobiet, to żadne święto w sumie" Oczywiście żadnego spotkania wieczorem nie było. Ani już nigdy więcej. Z mojej strony. Piszcie swoje zaobserwowane przykłady, jak kobiety wymuszają coś niby porównując z innymi.
  12. (szybkie info: początkowo temat miał dotyczyć jednego filmu z kanału SzyderczyHalasVlog ale nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji dlatego gorąco zachęcam zapoznać się z tematem do samego końca. Nie pożałujecie ?) Mężczyzna z blogu SzyderczyHalasVlog przedstawiający się jako Karel Goldbaum podjął się ostatnio nieudolnej krytyki forum i naszej społeczności - wziął losowy, ośmieszający naszą społeczność komentarz do filmu Pana Marka i podjął się jego analizy tak jakby to faktycznie były nasze poglądy. Ale każdy ma swój słabszy okres, ponieważ SHV nie jest głupi i potrafi wyciągać ciekawe wnioski. Przykładowo na filmie poniżej SHV komentuje nietypowy, promowany przez amerykański serwis BuzzFeed związek kobiety i jej dwóch partnerów będący chyba zwiastunem "postępowej" przyszłości jaką chce nam zafundować zlewaczały, sfeminizowany zachód. Dziewczyna chwali się swoją potrzebą bycia "połączoną" z innymi ludźmi a także niesamowitą zdolnością i potrzebą czucia miłości do więcej niż jednej osoby, która niezrealizowana powoduje u niej uczucie "bycia w klatce" (oczywiście nie chodzi o seks ). Jej partnerzy to: Jon - raczej cichy, niegroźny, niezdecydowany chłopaczek, który jak widać nie do końca jest pogodzony z sytuacją ale grzecznie potakuje, tudzież siedzi cicho... i wszystkim to pasuje. Spotykała się z nim na początku póki nie natknęła się na... Andrew - chyba to, czego brakuje jej w tym pierwszym. Poznała go na treningu. A on sam przyznaje, że wszedł w to bo "trafiła się okazja" ("free game"). Więc mamy sytuację, w której kobieta korzysta z dwóch kolesi jednocześnie zręcznie opychając im swoją ideologię "połączenia", tudzież "otwarcia" ma drugą osobę. Do tego stopnia, że sami dochodzą do ciekawych wniosków ... Polecam ten przypadek do analizy. Spójrzcie na ich reakcje, mimikę twarzy, mowę ciała, sposoby w jaki sobie tłumaczą i racjonalizują swoją sytuację itd. Film wrzucam raczej po to by skupić się na przypadku "trójkąta miłosnego" aniżeli krytyce SHV (choć ten film to przykład, że on także pewne rzeczy zauważa). Kate Franzese z powyższego wesołego trójkącika ma kanał na YouTube gdzie naucza o "otwartych związkach (typu V )", zaleca je także osobom, które mają dzieci. Ach te entuzjastyczne komentarze kobiet... https://www.youtube.com/channel/UCuGOKqRY9Figasdfu00yEzA/videos I teraz Bracia i Siostry... zwrot akcji na który czekaliście Dosłownie w dwie minuty prześledziłem zawartość jej kanału nie spodziewając się raczej niczego ciekawego. A jednak znalazłem ciekawy film... (gdyby ktoś miał problemy z angielskim to poniżej przedstawię o co chodzi w skrócie) Okazało się iż Jon (ten pierwszy, milutki kuc-naiwniaczek) znalazł sobie kogoś poza nią... xD I pani Kate, która tak bardzo popiera otwarte związki, że zafundowała jeden swojemu partnerowi (na początku bez jego zgody, zdradziła go) teraz jest tym ZDRUZGOTANA. Nie bije mu brawa i nie ma uśmiechu od ucha do ucha tak jak to miało miejsce gdy dwóch gości latało wyłącznie za nią a ona im wciskała kit "spokojnie, wy też tak możecie... liczy się otwartość na innych ludzi i takie tam...". Zamiast tego jęczy przez 20 minut podkreślając swoje nieskończone cierpienie, złamane serce, brak "połączenia" z Jonem (jego atencja spadła). Co jakiś czas dodaje, że jest z niego dumna i go wspiera, że dalej mieszkają razem a potem znowu, że czuje się jakby ktoś jej serce wyrwał z dupy. Kolejna historia o tym jak kobieta chciała mieć wszystko dla siebie nie licząc się z nikim. Nawet napisała pod to ideologię i zmanipulowała dwóch kolesi. "Mam was obu i gdy dzielicie się mną to jest w porządku bo tak chcemy, bo ja tak powiedziałam. Ale gdy ja mam się dzielić jednym z was bo wy tak możecie, bo to otwarty związek, bo połączenie z innymi to już <chlip chlip>... mam złamane serce, jestem tylko biedną skrzywdzoną kobietką, która chciała sobie pobyć otwarta".
  13. Samotne matki szukają seksu. Jakie są plusy łóżkowej przyjaźni? Współczesne samotne matki pracują, uczą się, prowadzą satysfakcjonujące życie towarzyskie. Skupiają się nie tylko na dzieciach, ale i na sobie – mają pasje, zainteresowania. To piękne zadbane kobiety, a nie zahukane matki – Polki. Czy czegoś może im brakować? 1. Przyczyny samotnego macierzyństwa Czy samotnym matkom brakuje mężczyzny? Wiele z nich nie chce wchodzić w kolejny związek. Niektóre są po traumatycznych doświadczeniach. Relacje kończyły z poważnych powodów. Partnerzy zmagali się z nałogami, uzależnieniami behawioralnymi, zaburzeniami emocjonalnymi, notorycznie zdradzali. Niektóre dziewczyny zostały porzucone, czasem z dnia na dzień. Część przyznaje, że ojcowie dzieci nie kontaktują się z nimi od lat, nie płacą alimentów. Niektórzy mężczyźni stosowali przemoc lub nawet stosują do dzisiaj, zastraszając i awanturując się przy jakimkolwiek kontakcie. Walka w sądzie o majątek lub prawa opieki nad dziećmi czasem trwa całe lata, obnażając najgorsze oblicza pozwanych. 2. Matki wolą zostać same Po złych doświadczeniach, wiele kobiet nie chce się już wiązać z mężczyzną. Boją się, że ktoś znowu okaże się wilkiem w owczej skórze. Martwią się, że ktoś może skrzywdzić je lub dzieci. Nie chcą mieszać dzieciom w głowie i sercu. Najmłodsi i tak często borykają się z problemami emocjonalnymiwskutek rozstania rodziców, wymagają współpracy z terapeutą, psychologiem. Wiele kobiet jest już przyzwyczajona do życia w pojedynkę. Na co dzień ze wszystkim sobie radzą, pracują, mają pieniądze, mieszkania. Nie wyobrażają sobie znowu dopasowywać się do kogoś, dzielić codzienne życie z innym człowiekiem. Z tych powodów wiele samotnych matek nie jest już zainteresowana życiem w związku. Przyznają jednak, że często doskwierają im niezaspokojone potrzeby seksualne. Dlatego wiele kobiet szuka kochanka, ”przyjaciela z korzyściami”. Zobacz też: Domy samotnej matki 3. Kobiety szukają niezobowiązującego seksu Czasy się zmieniły i dziś już nikogo nie zniesmacza, że kobieta mówi otwarcie o swoich potrzebach seksualnych. Dziewczyny w grupach dla samotnych matek wymieniają adresy portali, na których można poznawać mężczyzn do niezobowiązującego seksu, podpowiadają sobie nawzajem, gdzie na żywo można spotkać interesującego mężczyznę do spotkań. - Kochanek to substytut chłopaka, męża, partnera. Wybór go jest równie trudny i czasochłonny co ”normalnego” partnera - często kryteria są te same. Ale taka forma znajomości ma więcej plusów niż zwykły związek - mówi 30-letnia Magdalena. Zobacz też: Prawa samotnej matki 4. Plusy nieformalnych znajomości Magda: - Wie, że zawsze może być wymieniony, więc się stara. Nie ma presji, ciśnienia i zobowiązań, które są stresujące. Z kochankiem nie ma o co się pokłócić, bo każdy ma swoje życie. Agata zgadza się z koleżanką: - Kochanka nie trzeba prosić 20 razy, żeby w czymś pomógł w domu, zazwyczaj wystarczy tylko wspomnieć o problemie, a on chce się wykazać. To najwygodniejsza forma związku, pełna miło spędzonego czasu, szacunku i fajnego seksu, a to wszystko jest bez presji. Iza: - Mialam kiedyś związek bez zobowiazań i było to zaje...e! Seks perfect, kino, piwo, pizza, spacer itp. bez zobowiązań! Monika nie szuka związku, ale mówi, że chce mieć kogoś, z kim może spędzić czas, pogadać, "a jeśli przy tym jest dobrym kochankiem jest idealnie", przyznaje. Zobacz też: Macierzyństwo bez Photoshopa 5. Wyższość kochanka nad związkiem Agnieszka podkreśla, że dotychczasowe doświadczenia zniechęciły ją do związku: - Dużo przeżyłam, dużo widziałam i moja walizka jest... moja... Nie mam ochoty nią nikogo obciążać, nie mam też ochoty przyjmować na klatę czyjejś. Dziewczyny czują się szczęśliwe i kompletne bez mężczyzny, w obecnym życiu nie mają miejsca na stały związek: - Jestem w takim wieku, że wiem, czego chcę i znam swoją wartość i swoje priorytety. Nie mam ochoty zmieniać swojego życia ani swoich przyzwyczajeń, hobby, przyjaciół, odruchów, schematów itp. Nie mam ochoty iść na kompromisy tylko dlatego, żeby ktoś chciał ze mną być. Nie potrzebuję tego. Nie mam potrzeby czuć się "czyjaś". Nie chcę dzielić z kimś życia pod jednym dachem. Nie chcę starć i gierek. Nie chcę słuchać słów krytyki, która prędzej czy później się pojawi. Nie chcę ryzykować uczuć i poczucia bezpieczeństwa mojego dziecka. Nic nie jest tego warte. A już nie mam najmniejszej ochoty, żeby ktokolwiek ingerował w sposób wychowaniamojego dziecka. Dorota jest realistką: - Niestety prawdopodobieństwo znalezienia osoby do związku, która by mnie nie wkurzała i akceptowała mnie i moje wartości jest na tyle niskie, że nie śmiałabym o tym marzyć. Ale też nie mam potrzeby o tym marzyć. Idealny facet to inteligentny, fajny kochanek. Tłumaczy, co ma na myśli: - Kochanek nie oznacza męskiej dziwki, z kochankiem można spędzać czas, oglądać filmy, chodzić na spacery, rozmawiać, uprawiać sport. Oczywiście uprawiać satysfakcjonujący seks również. Ale kochanek zawsze wychodzi. Wraca do siebie. Ma swoje życie i swoje sprawy. Nie żyje moim życiem Nie prowokuje kłótni, nie wypomina niedoskonałości. I przede wszystkim układ jest jasny i szczery. Dziś jest, jutro nie ma. Bez fochów i wyrzutów. Bez kłamstw i zdrad - bo nie ma takiej konieczności. Zobacz też: Macierzyństwo bez lukru 6. Minusy przyjaźni z korzyściami Nie wszystkie samotne matki są orędowniczkami niezobowiązujących znajomości. Angelika: - Kochanka może mieć każdy, partnera niewielu. Dla mnie niestety jest to oznaka, że się w życiu nie powiodło i trzeba brać, co jest. Sama w każdym się zakochiwałam i próbowałam stworzyć związki. Dominika: - Ja też chciałabym mieć kogoś, po prostu - jak się trafi kochanek to też nie jest źle, ale gdyby miała wybierać? Hmmm... wolałabym mieć kogoś dla siebie na stałe... Dla niektórych kobiet niezobowiązujący romans jest to tylko substytut poważnej relacji, dopóki nie mają stałego związku. Czasem dziewczyny boją się, że zaangażują się emocjonalnie. Inne przyznają, że im się to zdarzyło, co gorsza - bez wzajemności. Mężczyźni łatwiej oddzielają strefę fizyczną od emocjonalnej. 7. Samotne macierzyństwo daje siłę Jedno jest pewne: samotne matki doskonale sobie ze wszystkim radzą. Cenią się wysoko. Mają wymagania i nie zadowalają się byle kim. Z doświadczeń, nawet tych złych, wyciągają konstruktywne wnioski. Są odpowiedzialne za siebie i za dzieci, które chcą uczyć niezależności - także tej emocjonalnej. Dzisiejsza samotna matka nie potrzebuje mężczyzny, jako drugiej połówki, ponieważ sama czuje się kompletną całością. Szuka kogoś, kto będzie obok niej, jako równorzędny partner, towarzysz, kochanek. Nie czeka na zbawcę, który ją ocali i pomoże iść przez życie, ale też nie chce się opiekować niezaradnym lub uzależnionym mężczyzną. Niezależnie od tego, czy samotne matki decydują się na romans bez zobowiązań, na stały związek, czy życie singielki, są świadome siebie i swoich potrzeb. Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl Autorka : Katarzyna Głuszak, News został dodany przeze mnie na : https://samiecweb.pl/post/1023/samotne-matki-szukaja-seksu-jakie-sa-plusy-lozkowej-przyjazni Jestem ciekaw czy autorka tekstu też jest samotną matką. Obczajcie jaką propagandę sieją. Macie tu "tekst naukowy" - bierzcie i uczcie się Pozdrawiam.
  14. „Są dwa typy Polek, które wychodzą za muzułmanów” - mówi Anita. W domu męża w Pakistanie przeżyła piekło - Europejka, która przeszła na islam, nigdy nie będzie na ich terenie szanowana. Jesteśmy traktowane jak psy, na które można wrzeszczeć i które można bić, jeśli coś się nie podoba, "Allah tak chciał" komentowała rodzina mojego męża kolejne siniaki - opowiada Anita. źródło: https://kobieta.wp.pl/sa-dwa-typy-polek-ktore-wychodza-za-muzulmanow-mowi-anita-w-domu-meza-w-pakistanie-przezyla-pieklo-6277112114714241a Pomijając fakty ekonomiczne, zero myślenia stategicznego u tych kobiet, książe przychodzi robi wrażenie wywołuje enocje i... potem to już schemat, na miejscu okazuje się, że nie ma fikania i nie ma zamku z 50 pokojami... Nawet w takim portalu pojawiają się artykułu pośrednio przestrzegające młode kobiety przez takimi sytuacjami.
  15. Witam To mój pierwszy post. Proszę o wyrozumiałość. Co tu dużo mówić. Facet skazany, bo sąd uwierzył kobiecie. Która ma problem alkoholowy, a także była już karana. Po drugiej strony barykady widać poczciwy chłopina (nie mylić z chłopem, co ma często wydźwię negatywny-nieslusznie) - listonosz. No ale, gdy kobieta płaczę, to nie kłamie prawda. Przerażające jest to, iż facetowi nawet nie przedstawiono żadnych dowodów jego winy. Jedynym dowodem było zeznanie kobiety. Słowo vs słowo. Wiemy już czyje słowo się liczy w sądzie prawda ? A może kobieta już gotowa przeskoczyć na nową gałąź? Albo po prostu zemsta, bo chciał odejść. Od takiego "ideału".
  16. Przyznam się wam Bracia, że różne straszne rzeczy słyszałem od mężczyzn, ale czegoś takiego jeszcze nie. Córka sprzedana za 10 tysięcy na organy przez matkę i jej psychiczną mamusię, bez woli ojca przy współudziale sądu? Co o tym myślicie? To że jest olbrzymi rynek handlu organami, to wiadomo (zwłaszcza w chinach), więc jak jest popyt, musi być podaż. Ile Polskich dzieci sprzedano na organy na zachód? Płakać mi się chce jak coś takiego widzę i słyszę, naprawdę.
  17. Czyli typowa feministyczna zagrywka. Wpierw puszczają typowego fake newsa na fejsie, o tym, że rzekomo mężczyźni stanowią 90% sprawców przemocy domowej, na co nie ma żadnych danych, a setki badań wskazują, że przemoc kobiet wobec mężczyzn jest mniej więcej równie częsta jak przemoc mężczyzn wobec kobiet. Ludzie w komentarzach podają masę danych wykazujących ich kłamstwo, wszystkie są regularnie usuwane. Sprawa została dokładnie opisana wraz z dowodami w postaci screenów na wykopie: https://www.wykop.pl/link/4198837/strajk-kobiet-wbrew-faktom-przypisuje-mezczyznom-90-aktow-przemocy-domowej/ https://www.wykop.pl/link/4200911/cenzura-niewygodnych-wpisow-na-profilu-ogolnopolskiego-strajku-kobiet/ Tu przykłady komentarzy, które zostały usunięte: http://www.wykop.pl/artykul/4200911/cenzura-niewygodnych-wpisow-na-profilu-ogolnopolskiego-strajku-kobiet/ W lepszej jakości (można powiększyć po kliknięciu): https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/666d4278465242675a7a673d_0C4eBZcmxFr0p82xzW8rVRPZM28o8XP8.jpg
  18. Ze względu na ostatnie zamieszanie dotyczące Izraela warto przypomnieć sobie (albo obejrzeć po raz pierwszy, jeśli się tego nie zna) świetny film dokumentalny izraelskiego reżysera Jo’awa Szamira o hipokryzji środowisk żydowskich w walce z tzw. antysemityzmem. Film pokazuje przede wszystkim: -Działalność Anti-Defamation League (ADL) - żydowskiej organizacji działającej w USA na rzecz walki z antysemityzmem, która często dopuszcza się przesady a nawet zwykłej manipulacji w swoim działaniu -Wycieczki izraelskiej młodzieży do Polski w celu odwiedzania dawnych niemieckich nazistowskich obozów zagłady, w czasie których młodzież jest całkowicie izolowana, i w dodatku straszy się ją polskimi antysemitami, którzy czają się na każdym kroku. Przez co, nie dość, że młodym Żydom Polska kojarzy się głównie z obozami, to jeszcze wychowują się w przeświadczeniu, że Polacy to antysemici -Wywiady z Normanem Finkelsteinem, autorem książki "Przedsiębiorstwo Holocaust" i jeszcze kilkoma innymi ciekawymi ludźmi Film do obejrzenia z napisami PL:
  19. Pany Rozejrzałem się ostatnio po sytuacji w małżeństwach moich bliższych i dalszych znajomych. Znam 4 małżeństwa gdzie kobiety mają dwuczłonowe nazwisko, a nie są żadnymi znanymi osobami. 1 już po rozwodzie, w 2 facet kilka miesięcy temu dowiedział się o zdradzie, w 3 facet jest traktowany jak sługa, lokaj i popychadło, w 4 pani zdradzała swojego partnera, odeszła do innego, po czym wróciła po kilku miesiącach, okazała skruchę i teraz są " szczęśliwym małżeństwem". Co myślicie?
  20. Panowie, ostatnio mam jakieś słabe samopoczucie, czuję ogólne zmęczenie, problemy z koncentracją i jakby myślenie szło mi nieco wolniej co niestety odbija się na pracy. Zdaję sobie sprawę z faktu, że moja efektywność nieco zeszła z poziomu, do którego przyzwyczaiłem zarówno siebie czy przełożonych a i znajomi z pracy jakby inaczej na mnie patrzą pozwalając sobie na liczne komentarze związane z zaistniałym faktem. Nie zaskoczę Was, że najwięcej do powiedzenia mają stworzenia z cyckami i to one ujadają najgłośniej. To od nich słyszę, że "nic nie robię" albo, że "jeszcze męczę się z jakimś zadaniem" i inne tego typu bla bla bla. W normalnych warunkach opierdoliłbym taką pannę na dzień dobry (choć będąc w dobrej formie nigdy czegoś podobnego nie słyszałem) ale w takiej sytuacji nie chce mi się nawet strzępić gęby. Męska część społeczności albo milczy albo mówi o tym po cichu choć i tutaj coraz częściej da się wyczytać między wierszami podobną postawę. Zastanawiam się czy to pieprzenie jest odzwierciedleniem tego co mówią przełożeni, czy jest to zwyczajne dobijanie leżącego przez stado rozwścieczonych macic. Jeżeli tak miałaby wyglądać relacja w związku z kobietą gdzie to ja naglę mam gorszy okres w życiu a babka wyskakuje mi z takimi tekstami i przypierdala się do mnie o byle gówno to ja pierdolę. Jak na to reagować bo manipulacja jest tutaj ewidentna. Wkurwiać się nie zamierzam, tłumaczyć tym bardziej. Olać temat i robić swoje? Wiem, że podobam się części z nich, tego nie da się ukryć, wiem też, że ostatnio ktoś puścił jakieś śmierdzące wiadomości na mój temat bo zauważyłem zmianę nastawienia większości załogi w tym męskiej jej części (mocno białorycerskiej). Nie wiem czy jest sens rozpoczynać jakąś poważniejszą batalię o... no właśnie o co? O powrót do poprzedniego stanu? Chyba mi się już nie chcę tym bardziej, że nie wiążę planów z firmą na dłużej niż do końca obecnego miesiąca...
  21. Dziś każdy może zostać psychologiem, wystarczy założyć bloga czy kanał na YT i podawać się za eksperta. Co bardziej szokujące, nawet w książkach, czasopismach i szkoleniach powielane są mity psychologiczne, nie mające żadnego potwierdzenia naukowego, a nawet dawno już obalone. Jako że trochę siedzę w tym temacie, pozwolę sobie przedstawić najważniejsze z nich: 1. Reguła 7%-38%-55% - czyli popularne twierdzenie jakoby w komunikacji interpersonalnej było ważne tylko 7% tego co mówimy, 38% miałby stanowić ton głosu, a aż 55% komunikacja niewerbalna, czyli mimika i gesty. Żeby zrozumieć jak wielką jest to głupotą wystarczy włączyć telewizor i wyłączyć dźwięk. Gdyby reguła była prawdziwa, rozumielibyśmy 55% tego co mówią bohaterowie programu, tymczasem okazuje się to jednak znacznie trudniejsze. Gdyby reguła mówiła prawdę, nauka języków obcych byłaby zbędna, skoro słowa stanowiłby tylko 7% komunikatu, rozumielibyśmy każdego cudzoziemca w 93% bez znajomości jego języka. Sam mit wziął się z badania Alberta Mehrabiana, przeprowadzanego w latach 60-tych XX wieku, gdzie badał rozbieżności między komunikacją werbalną i niewerbalną, a nie komunikację w ogóle. W badaniach tych chciał on eksperymentalnie sprawdzić, czemu bardziej zawierzą odbiorcy, gdy zachowanie, mowa ciała i ton głos będą się między sobą różnić. Chodzi tu o sytuacje, gdy np. mówimy miłe rzeczy, choć nasz ton głosu wskazuje na gniew lub gdy uśmiechamy się, a chcemy kogoś zganić. Wyniki badania wykazały, że rozbieżności rozstrzygane są na pierwszym miejscu na korzyść zachowań niewerbalnych (55%), następnie tonu głosu (38%), zaś najmniej ufamy słowom (7%). I tylko tyle, resztę zrodziła nadinterpretacja wyników badania przez osoby trzecie, i powielanie mitu, czym w głuchym telefonie. Podsumowanie mitu Mehrabiana na filmie poniżej: 2. Możliwość rozpoznania kłamstwa po ruchu gałek ocznych - określony ruch gałek ocznych miałby sugerować czy osoba w danej chwili przypomina sobie jakiś obraz, czy też tworzy go w swojej głowie, to samo z dźwiękiem czy doznaniem kinestetycznym, zgodnie z grafiką poniżej: Jak się okazało jest to kompletna bujda, której nikomu nie udało się udowodnić. Mit jest ciągle bardzo rozpowszechniony w środowiskach NLP, jego twórcami byli twórcy NLP Richard Bandler i John Grinder. Mit został także powielony w słynnej książce "Mowa ciała" autorstwa Allana i Barbary Pease. Więcej na temat w linku poniżej: http://www.psychologiawygladu.pl/2015/07/mity-komunikacji-niewerbalnej-kierunek.html 3. Testy projekcyjne - takie jak na przykład test plam atramentowych Rorschacha, test drzewa Kocha czy Test Zdań Niedokończonych. Testy te mają na celu wydobyć rzeczy ukryte w podświadomości, ustalić cechy osobowości, wartości, postawy, cele, mechanizmy obronne, lęki, kompleksy, traumy itp. Problemem jest jednak zbyt duże pole do nadinterpretacji ze strony osoby badającej (psychologa/psychiatry), jak również to, że w dobie Internetu dość łatwo można znaleźć informacje jak prawidłowo przejść przez dane badanie. Co gorsza takie pseudonaukowe metody nadal są używane chociażby w polskich RODK-ach (od tego roku zwane OZSS) i różnych innych instytucjach publicznych. 4. Wyparcie i terapia odzyskiwania wspomnień - w 1988 r. w USA została wydana niezwykle popularna książka "The Courage to Heal" autorstwa Ellen Bass i Laury Davis. Książka opisywała terapię odzyskiwania wypartych wspomnień, głównie dotyczących molestowania seksualnego w dzieciństwie i innych traum. Jak się jednak okazało metody terapeutyczne opisywane w tej książce okazały się niczym innym jak implementacją fałszywych wspomnień. Książka i "metody terapeutyczne" (oparte głównie na hipnozie) stosowane przez terapeutów wierzących w terapię odzyskiwania wspomnień narobili swego czasu niesamowitego zamieszania. Tysiące ludzi uwierzyło w sytuacje, które tak naprawdę nigdy nie miały miejsca. Wielu ludzi fałszywie oskarżono np. o molestowanie seksualne własnych dzieci. Doszło ostatecznie do wprowadzenia do kodeksu karnego nowego przestępstwa, "wszczepianie destrukcyjnych wspomnień". Ofiary tego typu praktyk psychologicznych dostały odkodowania nawet przekraczające milion dolarów. Więcej na temat w materiałach poniżej: 5. Percepcja podprogowa - reklama podprogowa jest w większości państw prawnie zakazana, chociaż nigdy nie udowodniono jej istnienia. Z kolei badanie Jamesa Vickarego, które miało ją odkryć zostało sfałszowane, do czego po latach przyznał się sam autor. Chodzi oczywiście o słynne badanie z 1957 r. gdzie na ułamki sekund pomiędzy klatkami w filmie w kinie wyświetlano napisy "pij colę", "jedz popcorn". Jednak dodam że w 2006 r. trójka holenderskich badaczy: Johan Karremans, Wolfgang Stroebe i Jasper Claus przeprowadziła dość ciekawe badanie w tej sprawie. Zaprojektowali oni eksperyment, w którym podczas wyświetlania filmu puszczany był podprogowo obraz Lipton Ice. Puszczany był on do grupy, która wcześniej została odwodniona oraz grupy kontrolnej, która nie odczuwała pragnienia. Wyniki okazały się dosyć zaskakujące. Eksponowany podprogowo napój okazał się w grupie osób spragnionych dużo bardziej pożądany niż inne napoje. Możliwe zatem, że jeśli przekaz podprogowy jest możliwy to tylko w formie obrazów (nie słów), jako że struktury podświadome i pierwotne ludzkiego mózgu myślą głównie obrazami, a kora nowa (neocortex), odpowiedzialna za zdolności językowe wyewoluowała stosunkowo niedawno i nie jest dobrze połączona z układem limbicznym odpowiedzialnym za emocje. Muszą również zaistnieć określone warunki (mocna frustracja, niezaspokojona potrzeba). Potencjalny efekt przekazu jest krótkotrwały, nie udowodniono jego wpływu na ludzką psychikę, tylko na chwilowe potrzeby.
  22. Historia z typu tych prawdziwych, ale muszę to z siebie wydusić. Byliśmy parą przez 3 lata, bywało gorzej i lepiej jak to w każdym związku, rozstawaliśmy się kilka razy i kilka razy do siebie wracaliśmy. Jak to na studiach seks zaczął się szybko, wiadomo tabletki weszły do jej rutyny więc byliśmy bezpieczni. Jednak nie chcąc dawać ślepemu losowi pola do popisu zawsze latałem w ogumieniu - 1zł więcej, i 5% przyjemności mniej ale za to 100% pewności. Polecam. Byliśmy tak ze sobą 3 lata i zaczęły się przebąkiwania że Miś ma z nią zamieszkać (a nie chciałem bo nie byłem pewny w pewnych aspektach i wiedziałem że to podróż w jedną stronę prowadząca do ślubu). Zaczęła się ostra manipulacja " Nie chcesz ze mną mieszkać to wypie!@#!, z nami koniec". Sprowadziło to związek do bytu w którym ludzie się nienawidzą i są ze sobą z przyzwyczajenia - ostatnie pół roku agonii. W sumie to nie dziwie się tej kobiecie. 25 lat na liczniku, blisko do 30. Zegar biologiczny tyka, a kto będzie chciał używany towar? Zwrot akcji 2.02.2017 Wytoczone zostały główne działa - dobry seks o każdej porze dnia i nocy. Było magiczne "Misiu kończ we mnie przecież biorę tabletki" i mówiłem że ok, udawałem że dochodzę to ona dosiadała mnie jak konia i robiła wszystko żebym się "schlapał". Jednak w głowie w tym momencie miałem słowa Marka i mówiłem że muszę założyć jednak ogumienie Wszystko kończyło się dla mnie dobrze i bezpiecznie, jednak ona widać że była zawiedziona Każdy normalny zdrowy facet chciałby skończyć bez, ale tylko mądry facet będzie miał w głowie całe konsekwencje całego tego "zajścia". Jednak kilka razy zapomniałam tabletek. 8-07.2017 Nastała sytuacja w której "wygadała się' że tydzień wcześniej wypiła dużo alkoholu ( 1.02.2017) i ponadto nie wzięła tabletek na wieczór. Przypadek? Nie sądzę. Po kilku akcjach kiedy nie chciałem kończyć w środku, a mimo to zapewniłem jej zajebisty seks zaczęły się ciche dni, nieodzywanie się itp. Po co chciałaby tego skoro oficjalnie oboje stosowaliśmy antykoncepcję? A no chciała mnie wziąć podstępem i wrobić w rolę ojca. Im większe naciski były tym większy był opór z mojej strony na to wspólne mieszkanie i dzieci, zwłaszcza że nie zarabiamy ponad 5k aby zapewnić im godne życie. Historia kończy się bardzo typowo. Przespała się z kolegą na wyjeździe integracyjnym i to by było na tyle. Koniec związku. Ciężko jest ja oceniać, jest kobietą, rządziły nią hormony i instynkty pierwotne - byliśmy ze sobą kilka lat, nie mam prawa jej szmacić. Podziękowanie dla Marka Kotońskiego Dzięki tym twoim nagraniom umiałem zachować trzeźwość umysłu, przejrzałem ją na wylot i nie dałem wrobić się w ojcostwo, na które były duże szanse - prędzej czy później. Nauczyłem się dużo, nie minęły dwa miesiące i poznałem kilka dużo lepszych dziewczyn. Do tego rozwój, siłownia i dbanie o siebie. Powodzenia chłopaki i uważajcie na kobiece instynkty pierwotne.
  23. Witam w tak piękny sobotni poranek Przy porannej kawie natrafiłam na ten artykuł: http://www.sprzedajacastrona.pl/artykuly/item/22-czy-manipulacja-perswazja-i-wywieranie-wplywu-jest-zle-czy-dobre.html "Manipulacja jest jak nóż... Możesz nim przeciąć bułkę lub ukroić kromkę chleba i zrobić coś pysznego do jedzenia. Możesz go także wbić komuś w plecy (i to nie tylko w przenośni). Manipulacja może zostać użyta w sposób etyczny, kiedy kierujesz się dobrem lub w sposób nieetyczny, kiedy dążysz do osiągnięcia własnych korzyści i działasz egoistycznie. Zapamiętaj tą lekcję, kiedy kolejny raz zechcesz sięgnąć do technik wywierania wpływu, zastanów się, czym się kierujesz..." Żyjąc w społeczeństwie bardzo ważna jest umiejętność rozpoznawania manipulacji, tak aby w porę zareagować: 1) uciekać albo 2) bronić się Niestety wiadomo, że nie wszystko da się w porę zauważyć jeżeli mamy do czynienia z wysokiej klasy manipulantem, ale pomimo tego warto wiedzę zdobywać w tej dziedzinie. Może ona uratować nam dupsko
  24. Bardzo ciekawy film odkrywający mechanizmy działania feministki, bojowniczki o sprawiedliwość społeczną (czyt. pieniaczki), nikomu nieznanej (wtedy) oszustki Anity Sarkeesian , która podjęła "heroiczną walkę" z uciskiem kobiet w grach komputerowych. Wśród obnażających mechanizmy jej działania i hipokryzję jest, o zgrozo, tyleż kobiet co mężczyzn, natomiast wśród jej popleczników w przemyśle większość to mężczyźni (należało by powiedzieć kapłony bo to osobniki płci męskiej tyle że bez jaj). Najlepsze jest to, że kobiety w tym filmie pokazują nawet więcej mechanizmów jej działania niż mężczyźni co pokazuje, że jeszcze nie wszystko stracone w kwestii walki z tą podłego lotu (acz niezwykle skuteczną, niestety) propagandą. Polecam jako materiał naukowy i edukacyjny - tego typu wyczerpujących, opartych na faktach perełek wciąż jest mało.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.