Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'manipulacje' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Lektura Obowiązkowa - nie tylko dla nowego użytkownika
    • Regulamin Forum
    • Jak kupić książki, nagrania i złożyć dotację
    • FAQ - poradniki, pytania i odpowiedzi
    • Przedstaw się
  • Rozwój - przejmujemy władzę nad światem :>
    • Co zmienić na Forum - Dział Techniczny
    • Rozwój idei Forum
    • Radio Samiec!
    • Czasopismo
    • Dotacje
    • Ważne!
  • Klub Weterana
    • Zasłużona Starszyzna
  • Relacje męsko-damskie i nie tylko
    • [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
    • Na linii frontu - podrywanie.
    • Seks
    • Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
    • Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
    • Sprawy rodzinne i dzieciaki
    • Rozstania, zdrady, prawo rozwodowe.
    • Mądry Mężczyzna po szkodzie.
    • Ściana hańby
  • Zaburzenia emocjonalne, psychiczne Pań i Panów
    • Borderline
    • Narcyzm
    • Depresja
    • Pozostałe zaburzenia
  • Męskie i niegrzeczne sprawy
    • Samodoskonalenie i samowychowanie
    • Bad Boy
    • Hajs i inne dobra materialne
    • Wtopy i upokorzenia
  • Youtube - ciekawostki, dramy, informacje, nowinki
    • Niekonwencjonalni youtuberzy
    • Zagraniczni youtuberzy
    • Kanały sportowe
    • Konwencjonalni youtuberzy
  • Sport i zdrowie
    • Sport
    • Zdrowie fizyczne i psychiczne
  • Polska i świat
    • Co w zagrodzie i za miedzą
  • Przetrwanie, apokalipsa, preppersi
    • Survival w mieście
    • Survival w terenie
    • Przydatne umiejętności
    • Zestawy ewakuacyjne
    • Ogień, woda, żywność, ubrania, energia
    • Broń i narzędzia
    • Apteczki, zestawy medyczne, pierwsza pomoc, higiena
    • Schronienie, domy, bunkry, ziemianki
    • Urządzenia, pojazdy, gadżety
    • Książki, opracowania, podręczniki, artykuły, wiedza - związane z survivalem
    • DIY, "patenty", life hacki
  • Motoryzacja i Technologie
    • Wszystko co jeździ, pływa i lata.
    • Komputery
    • Technika i sprzęt
  • Hobby
    • Zainteresowania
    • Hobby i twórczość
  • Duchowość
    • Nie samym ciałem człowiek żyje
  • Rozmowy przy wódce
    • Flakon, kielon i zagrycha
  • Rezerwat dla Kobiet
    • Dlaczego tak?
    • Bara-bara
    • Wokół domowej 'grzędy'
    • Bóg stworzył kobietę brzydką, więc musi się ona malować.
    • Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
    • Kobiecy kącik 'kulturalny'
  • Domowa grzęda
  • Samczy Mobil Klub HydePark- zbiór tematów niepasujących do pozostałych kategorii
  • Samczy Mobil Klub Rowery
  • Samczy Mobil Klub Powitalnia
  • Samczy Mobil Klub Zabezpieczenia przed miłośnikami cudzej własności.
  • Samczy Mobil Klub Samochody
  • Samczy Mobil Klub Latadła:szybowce, śmigłowce, rakiety, balony :)
  • Samczy Mobil Klub Motocykle
  • MacGyver a GADGETY MĘSKIE : ......?
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • IT Linux
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • Klub poligloty Jaki język
  • NAUKA - SCIENCE Wprowadzenie do Metodologii Naukowej
  • Klub Pasjonatów Futbolu Reprezentacja Polski
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ekstraklasa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka klubowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka międzynarodowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ogólne
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji s
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Pornografia - ubojnia pomysłowości, kreatywności i działania
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji 50 powodów aby porzucić pornografię
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Odwyk Piotra i nowe lepsze życie
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji NOFAP - Odwyk od A do Z
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Co robić by Nofap się udał?
  • Klub Wschodnioazjatycki Ogólne
  • Klub Wschodnioazjatycki Korea
  • Klub Wschodnioazjatycki Chiny
  • Klub Wschodnioazjatycki Japonia
  • Klub Wschodnioazjatycki Mongolia
  • In web development Przydatne linki
  • In web development Mam problem

Blogi

  • Blog Ruchacza
  • Critical Thinking
  • Pan Kabat Blog
  • Bacy
  • Paweł z N.
  • Silvia
  • Blogosfera Vincenta
  • 105 kg skurwysyna
  • Droga do męskości
  • „Sukces jest czymś, co przyciągasz poprzez to, kim się stajesz.”
  • RysiekBlog
  • PZK
  • Aroxblog
  • Zasady Drugiej Strony Lustra
  • Prywatne zapiski Leona
  • Self Blog
  • friendship
  • redBlog
  • OpenYourMind
  • kootasBlog
  • Blog
  • The Samiec Post
  • TradeMe
  • Zapiski Eldritcha
  • Blog Chłopaka na Testosteronie
  • nowhereman80
  • ALPHA HUMAN
  • Myśli bieżące - filozoficznie ...
  • Samczym okiem
  • Za twórczością podążający, pragnący swego zaniku.
  • Ryśkowe szaleństwa.
  • Spira - żeby wygrać, trzeba przegrać
  • Scarcity of Knowledge
  • Throat full of glass
  • .
  • listy do dusz
  • Cytaty ważne i więcej ważne
  • Różne wypociny EjczFajfa
  • Moje przemyślenia
  • Blog Duńczyka
  • Podkręcili mi śrubkę!
  • Pułapki i kruczki
  • Jak działa rzeczywistość i kim jesteśmy - rozważania
  • TOALSWAHCADTLKCAFG
  • Arasowy blog postrzegania subiektywnego
  • Otwórz Oczy
  • Bez litosci
  • Przelewanie mysli.
  • Blog Metodego !
  • Boks - kompletnego laika trening
  • New Day at oldschool
  • Moim okiem
  • Czerwony Notatnik
  • Świadomość,Świadomość,Świadmość
  • Human Design: self-study
  • TOP seriali telewizyjnych
  • Szkaradny's
  • Coś tu może kiedyś będzie.
  • Przebudzenie z Marixa
  • Cortazarski Blog
  • .
  • Indigo puff obraża nasze forum na streamie!!!!!!!!!
  • Blogowo
  • Analconda
  • danielmagical ...fenomen patostreemow
  • W poszukiwaniu prawdziwych emocji
  • "Rz"ycie
  • Always look on the bright side of life...
  • Za horyzontem zdarzeń
  • Kubeł zimnej wody
  • Just Easy
  • .
  • Rody Krwi
  • sumer
  • Filmoteka Białego Rycerza
  • Życie W Kuchni
  • Człowiek Renesansu
  • BS lepsze niż Vitalia!
  • Okiem borderki, czyli świat z innej perspektywy
  • Blog Dzika
  • Podglądam siebie.
  • Światłopułapka
  • Wzloty i upadki ducha
  • Złote myśli Sary.
  • ezo
  • La chica loca
  • nowy rok numerologiczny rozpoczety
  • 30 dniowe wyzwanie.
  • 1
  • "Jak się przewróce to ja się za swoje przewrócę"
  • Coś Więcej...
  • Kobieta to rarytas dla bogaczy.
  • Narkonauta
  • Casual Gentleman
  • Luźne przemyślenia Ksantiego
  • .
  • Dziennik rozwojowy
  • Studęt tłumaczy
  • antymatrixman
  • Rapke
  • Między ziemią a piekłem czyli ile kosztuje spełnianie marzeń.
  • Archiwa Miraculo
  • IBS/SIBO - moje zmagania z chorobą
  • Wielka ucieczka z więzienia "Przeciętność"
  • Chore akcje z mojego poje*anego życia
  • Czas zapłaty
  • Jan Niecki - manosfera
  • Miejsce ulotnienia dla zbyt dużego ścisku pod kopułą
  • Z Przegrywu do Wygrywu
  • Droga do Zwycięstwa
  • Nerwica, lęki, pogadajmy.
  • Wewnętrzna stabilizacja świadomego mężczyzny
  • Baldwin Monroe...na płótnie
  • moj pulpit
  • Dobry, zły i brzydki
  • Różności
  • Uśmiechnięta (p)ironia
  • Instrukcja życia w systemie...
  • Orszak Trzech Króli
  • Human LATA - Od zera do ATPL'a.
  • Niezapominajka
  • Niezapominajka
  • Ozór na szaro
  • PsYCH14trYK
  • (...)
  • boczkiem przez życie
  • Ze szczura w Kruka (PuA, rozwój osobisty i duchowy)
  • Ozór na szaro.
  • Strumień świadomości
  • Przygody faceta w prawie średnim wieku
  • :-)
  • Esej - jaki jest i powinien być cel życia ludzkiego?
  • Eksponowanie kreatywności.
  • W samo okienko
  • Saturn i co dalej?
  • Zapiski
  • Jakie są korzyści z skontaktowania się z profesjonalną firmą w celu dochodzenia odszkodowania za poniesione straty?
  • Bruxawirus
  • Redpill
  • Naukowy blackpill
  • Czy to friendzone?
  • Jak żyć ?
  • Jak żyć, Panie Premierze?
  • Żywot wieśniaka poczciwego
  • Jack Hollywood
  • Analconda
  • smerfiBlog
  • Dzień, w którym przestałem być nieśmiały.
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • O podróżach
  • Młodzi samcy w równowadze Blog
  • Klub muzyków i kompozytorów (muzyczny) Blog muzyczny
  • Red Pill Blog Redpill

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Miejscowość:


Interests

  1. Dzień Dobry! Bracia, mam wątpliwości czy nie odkryłem za bardzo kart. ......Oraz dziwna sytuacja z jednym hmm....uświadomionym? Jak pisałem w moich pierwszych postach - z żoną mam, z powodów tam opisanych, stosunki oschłe, ale stabilne. Jak każdy żonaty tu przyzna, młode żonki wciągają swoich mężów w paczkę jej przyjaciółek o podobnym wyglądzie, statusie, razem zachodzą sobie w ciążę, starają się żeby ich mężowie stali się dla siebie nowymi kumplami itde. No więc jestem sobie na takim spędzie "naszych" znajomych od strony żony i pojawił się temat facetów po 40stce co se znajdują młodsze-20sto letnie i zostawiają żony...... i kurde.... chyba powiedziałem za dużo, bo mojej aż się oczy zaświeciły(nie ma co ukrywać, że gdyby nie dzieci, to moja poszłaby w siną dal). No więc wyraziłem swoje zdanie, że nie popieram rozwalania rodziny, chociaż takie sytuacje mają na pewno szerszy kontekst niż tylko potrzeba ruchania młodego ciała. I, że skurwysyństwo nie ma płci i ani faceci ani babki w tym względzie nie są lepsze. Ale związek 40letniego faceta z 20- latką nie jest z pewnością obciachem(jak to określono) i zwracam uwagę na to tylko z tego względu, że jaką energię życiową daje w związku 23-25latka, a jaką 35 czy 40latka. W dodatku facetowi, który wlaśnie osiąga swój szczyt życiowy? I, że z tego powodu Panowie w wieku 40lat, gdy już wiedzą czego chcą, mogą chcieć brać na target ten właśnie przedział wiekowy, a nie dlatego, że Pani ma jędrne ciałko, chociaż oczywiście jest 60%70% panów, co nic więcej się nie będzie dla nich liczyć, no ale rozumiem, że mówimy tu o nas w tym pokoju - spojrzałem na Panów....... ......No i nastała cisza...... moja atak, dziewczyny atak. Jak to? One tyle z siebie dają(chyba pogardy i shit testów ...hehe) etc. Nie będę zasysał negatywnej energii i już dalej nie ciągłem tematu, tylko poszedłem bawić się z dziećmi. Słyszę z dołu, że moja zaczyna mówić reszcie ekipy, że ja to nie mam żadnych uczuć i w ogóle nie szanuję kobiet.......i wtedy odezwała się cuckoldwera Panów i przytakiwali mojej żonce. Ehhh. Słabo to wyglądało. Tu skończę ten wątek - napiscie mi Panowie - odkryłem karty za bardzo? Jak niektórzy już zauważyliście - lubie się wymądrzać i w taki sposób pociągnięty zostałem za język. Proszę ew. pokutę. I mam ciąg dalszy tej historii.... Jeden z tamtych Panów zadzwonił dziś do mnie i jakby specjalnie ciągnął ten temat i się wypytywał o sprawy natury czysto "redpilowskiej". Na razie zagrałem głupiego i tematu nie ciągłem, ale facet akurat z tych, co nawet niesłusznie opierdoli przy ludziach swoją małżonkę. Tylko, że dziś ramę ma, a jutro to kto wie? I teraz zastanawiam się, czy gadać z nim jak z normalnym? Czy może.....o zgrozo...... jest tu chytry plan małżonki? Naszego forum przecież mu nie polecę, bo jak swojej babie wygada, to ona mojej i ja mam odkryte karty. A na redpillowskie tematy też chyba nie gadać lepiej w tym kręgu, pomimo iż facet rokujący. Co myślicie?
  2. Polecam braciom ten wycinek z książki "Dlaczego kobiety uprawiają seks" Cindy Meston i David Bussa: W skrócie: 1. Dla korzyści materialnych 2. Aby utrzymać partnera 3. Aby zdobyć partnera 4. Dla zdobycia pozycji społecznej 5. Aby pozbyć się bólu głowy 6. "Eliksir dobrego nastroju" 7. Z samotności. Autor zapomniał chyba o "z miłości"
  3. deleteduser81

    BluePill

    BluePill Jest to ideologia będąca zbiorem kłamstw, fałszu, iluzji Geneza Bluepill: Bluepill jest standardową ideologią, w którą wyposażany jest każdy człowiek. Zawiera zbiór praw, czy obowiązków, które są narzucane, aby społeczność nabrała odpowiedniej formy, dzięki której będzie można manipulować i wykorzystywać poszczególne jednostki. Kłamstwa te są powielane przez szkołę, nauczycieli, nauczycielki, często przez rodziców, telewizję, feministki, "wyfiołkowane psycholożki", niektóre strony i artykuły w internecie i często przez państwo. Bluepill powstał by indoktrynować młode umysły, sterować dorosłymi ludźmi, ukrywać prawdę o rzeczywistości, kobietach, seksie, związkach i małżeństwach. Bluepill dąży do maksymalnego wyzyskania jednostki w społeczeństwie. Dzięki tej ideologii, ludzie nie buntują się, więc społeczeństwo nie ma problemu. Ideologia Bluepill skutecznie ukrywa realne problemy. Bluepill istnieje po to, by mężczyźni nie mający seksu i kobiet się nie buntowali, nie stwarzali problemów, a także by mężczyźni wykorzystywani przez kobiety, nie zauważyli, że są wykorzystywani, bądź by wmówić wykorzystywanym mężczyznom, że to ich wina. Bluepill składa się z dwóch filarów: ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 1.Iluzje rzeczywistości 1.Świat jest cudownym miejscem, nie ma w nim zła, problemów. Życie jest cudowne i kolorowe, nikt nikogo nie wykorzystuje. Społeczeństwo dba o każdą jednostkę, nikt nie jest dyskryminowany. Każdy znajdzie swoją miłość, nikt nie będzie samotny, każdy będzie miał seks. Mężczyźni nie mają żadnych problemów. Kobiety są dobre, nie czynią zła, kochają prawdziwą miłością, nigdy nie zdradzają mężczyzn. Kobiety patrzą tylko na dobre serce, charakter i osobowość. Kobiety chcą mężczyzn romantyków. Człowiek nie ma nic wspólnego ze zwierzętami, psychologia ewolucyjna to wymysł, hipergamia nie istnieje. 2.Kobiety są dobre, mężczyźni na ogół zachowują się źle, przez co rozpadają się związki. Kobiety mają mnóstwo problemów, mężczyźni żadnych. Kobiety są dyskryminowane, mężczyźni nie. Seks nie jest ważny, nie jest potrzebny do szczęścia. Kobiety nigdy nie zdradzają mężczyzn, a jak już to dlatego, że mężczyzna zasłużył by zostać zdradzonym. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 2.Wykorzystywanie Gdy kobieta zdradzi mężczyznę i zajdzie w ciążę z kimś innym, to mężczyzna powinien wybaczyć kobiecie i kochać dziecko obcego mężczyzny jak swoje, mężczyzna powinien płacić alimenty na cudze dzieci, nawet jeśli powstały w wyniku zdrady żony, mężczyzna powinien oddać połowę swojego majątku przy rozwodzie. Mężczyźni nie powinni mieć oporów przed związkami z samotnymi matkami, mężczyzna powinien usługiwać kobiecie i być na jej każde zawołanie. Mężczyzna powinien płacić podatki i pracować na państwo bez względu na wszystko. Mężczyzna musi się starać i usługiwać kobiecie, nie ma prawa oczekiwać za to seksu. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Podstawowe błędy poznawcze i techniki manipulacyjne używane w Bluepill: ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 1.Błąd logiczny kości ogonowej(Coccyx fallacy) Jest to błąd logiczny, stosowany przez bluepill przeciwko redpill i blackpill, polegający na sprowadzaniu seksu do roli "zwykłego zajęcia", degradując go do poziomu czegoś zastępowalnego, zbędnego, pomimo faktu, że seks to podstawowa potrzeba ludzka. Bluepill ignoruje fakt, że udane życie seksualne jest jednym z głównych składników udanego i satysfakcjonującego życia, i że jego brak może prowadzić do poważnych problemów. Nazwa "błąd logiczny kości ogonowej" bierze się z tego, że ludzie używający tego błędu logicznego zachowują się tak, jakby ludzkie narządy płciowe były narządem szczątkowym, takim jakim jest właśnie kość ogonowa, czyli pozostałością narządu, który kiedyś był naszym przodkom potrzebny, a dzisiaj jest zbędny. Przykłady użycia Błędu logicznego: "Seks jest przereklamowany." „Nie umrzesz, jeśli nie będziesz uprawiać seksu.” „Dlaczego tak bardzo zależy ci na seksie ?” „Po prostu znajdź inne zajęcie niż seks, nie myśl o nim.” Jest to klasyczny argument bluepill. Wielu mężczyzn pod wpływem presji bluepill zaczyna wierzyć w ten błąd logiczny. Mężczyźni pomimo swojej naturalnej chęci seksu, zaczynają wierzyć w te kłamstwa i zaczynają wmawiać sobie że ich chęć uprawiania seksu jest czymś nienormalnym, co prowadzi do większej frustracji i kolejnych problemów w życiu. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 2.Istnieje wiele wyjaśnień danego zjawiska Gdy ktoś udowodni w jednoznaczny sposób fałszywość bluepill i uzasadni tezy redpill, typowy bluepiller zacznie twierdzić, że istnieje wiele różnych niezależnych hipotez na temat danego zjawiska, gdzie każda przeczy innej, więc nie można zakładać prawdziwości tej konkretnej, która obala bluepill. Jest to absurdem, gdyż nauka polega na tym by dowodzić swoich twierdzeń. Gdy jedna z hipotez wyjaśniająca dane zjawisko zostanie udowodniona, reszta hipotez nie ma już znaczenia. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 3.Psychologia ewolucyjna jest fałszywa Psychologia ewolucyjna doskonale tłumaczy rzeczywistość, przeczy ona bluepill, więc bluepillerzy próbują wmawiać ludziom, że jest ona fałszywa. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 4.Teoria ewolucji jest inna, niż się wam wydaje Bluepillowcy rozpowiadają fałsz na temat teorii ewolucji, podając swoje prywatne teorie nie mające związku z rzeczywistością, twierdząc, że są one obowiązujące na świecie, co jest bzdurą. Typowa wypowiedź bluepillera nie mającego zielonego pojęcia o teorii ewolucji: "Kto jest lepiej przystosowany we współczesnym świecie: polityk z twarzy 3/10 czy bezrobotny chad z kwadratową szczęką ? " Ewolucja działa latami. To, że dzisiaj nieatrakcyjny fizycznie polityk radzi sobie lepiej niż atrakcyjny fizycznie bezdomny, nie znaczy, że teoria ewolucji jest fałszywa. Przez miliony lat to właśnie ten atrakcyjny fizycznie mężczyzna radziłby sobie dużo lepiej, więc ewolucja faworyzowała takie osoby. Instynkty kształtowały się miliony lat, właśnie dlatego nieświadomie dzisiaj uważamy, że lepiej by rozmnożył się atrakcyjny fizycznie bezdomny, niż radzący sobie w życiu polityk, bo ma on geny, które przez miliony lat zapewniały dużo większe szanse na przetrwanie, dlatego właśnie jest atrakcyjny fizycznie. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 5.Zmiana tematu Zmiana tematu odwraca uwagę dyskutujących od postawionego wcześniej celu, przez co dyskusja zmierza donikąd. Gdy bluepillowcom zostanie ukazany błąd w ich rozumowaniu, to zmieniają oni temat, ignorując swoją pomyłkę, aż w końcu zaczynają powtarzasz swoje tezy, które wcześniej zostały obalone. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 6.Efekt potwierdzenia Dobieranie informacji potwierdzających wcześniejsze opinie, niezależnie od faktów. Bluepillowcy ignorują wszystkie informacje i badania naukowe, które obalają ich tezy. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 7.Efekt pierwszeństwa Przykładanie większej wagi do informacji pozyskanych wcześniej. Typowy błąd poznawczy charakterystyczny dla bluepill. Jeżeli bluepillowcy wcześniej poznali jak działa świat i związki to według nich to musi być prawdą, takie jednostki nie są w stanie zaakceptować nowego stanu rzeczy. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 8.Efekt wspierania decyzji Błąd popełniany polegający na wspieraniu tylko tych argumentów, które przemawiają za podjętą decyzją lub posiadaną opinią. Bluepillowcy często ignorują redpill, ponieważ stoi on w opozycji z posiadaną już przez nich wizją świata, ignorowane są również psychologia ewolucyjna i inne fakty. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 9.Złudzenie kontroli Założenie, że ma się kontrolę nad rzeczami, które tak na prawdę są poza naszą kontrolą. Bluepillowcy często twierdzą, że mają pełna kontrolę nad swoim wyglądem i życiem, nie są wstanie przyjąć do wiadomości, że wiele cech wyglądu jest niemożliwa do zmiany, a ich życie nie jest przez nich w pełni kontrolowane. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 10.Efekt przekonania Ocena poprawności stosowanych argumentów w oparciu o własne opinie (np. konstrukty społeczne) zamiast na podstawie logiczności tych argumentów. Jeśli bluepillowcowi nie podoba się redpill, to uzna on, że musi być on fałszywy, analogicznie jeśli bluepillowcowi nie spodoba się psychologia ewolucyjna, to uzna ją za fałszywą. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 11.Argumentum ad personam Porzucenie głównego nurty tematu i obrażanie rywala, by przekonać ludzi, że nie należy go słuchać. Bluepillowcy często obrażają swoich przeciwników, wyzywając ich od mizoginów, prawiczków i fanatyków. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 12.Generalizowanie Stwierdzenie, że jeśli coś należące do grupy A ma jakieś cechy, to cała grupa A ma takie cechy, bądź jeśli grupa A jest jakaś, to każdy jej element jest taki sam. Gdy ktoś z redpill, bądź blackpill napisze coś mizoginistycznego, to bluepillowiec uzna, że wszyscy w redpill i blackpill tacy są, co jest kompletną bzdurą, redpill i blackpill nie są mizoginistyczne. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 13.Argumentum ad numerum i Argumentum ad populum Przekonanie, że słuszność jakiegoś poglądu jest wprost proporcjonalna do liczby tych, którzy go popierają, odwołanie się do gustów, upodobań i przesądów tłumu. Bluepillowcy sądzą, że dane twierdzenie jest prawdziwe, bo wiele osób je powtarza, bądź uzna prawdziwość jakiegoś twierdzenia, tylko dlatego, że podoba się ono ludziom, przykładem takiego stwierdzenie jest stwierdzenie, że liczy się osobowość i charakter, a nie wygląd, co jest kompletną bzdurą, ale to twierdzenie podoba się ludziom. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 14.Cherry picking Technika manipulacyjna działająca na zasadzie zanegowania tezy poprzez podanie wyjątku. Zakłada, że jeśli w jednym na milion przypadków istnieje odchylenie od trendu, to trend jest fałszywy i należy go ignorować. Bluepillowcy często znajdują jakiś przykład, który nie jest zgodny z przewidywaniami redpill i ignorują to, że przewidywania redpill sprawdzają się w każdym innym przypadku. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 15.Negatywne konsekwencje Technika manipulacyjna polegająca na stwierdzeniu, że dany pogląd pociąga za soba negatywne konsekwencje dla jednostki. Bluepillowcy twierdzą, że blackpill sprawia, że człowiek ma beznadziejne życie. Jest to bzdura, gdyż blackpill nie sprawia, że ktoś ma beznadziejne życie. Bardzo często jest tak, że ktoś ma beznadziejne życie, więc poznaje blackpill. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Przyczyny z powodu, których Bluepill jest zły: Bluepill jest zły, ponieważ prędzej, czy później jednostki nieatrakcyjne fizycznie, bądź przeciętnie atrakcyjne fizycznie brutalnie zderzą się z rzeczywistością. Przykładowo mąż, który jest w bluepill, nie będzie się spodziewał, że żona mogła zrobić sobie dzieci z innym, z tego powodu przeżyje załamanie, gdy dowie się prawdy. Gdyby znał redpill, wiedział by, że taka sytuacja może się zdarzyć i nie był by aż tak wstrząśnięty tym wydarzeniem, dodatkowo mógł by dzięki odpowiedniej wiedzy zapobiec takiemu rozwojowi wydarzeń lub nie wejść w związek z kobietą, skorą do zdrady. Bluepill może dawać złudne uczucie szczęścia, natomiast rzeczywistość prędzej czy później się ujawni, bądź ktoś przez całe życie będzie okłamywany. Człowiek, który nie zna prawdy, nie będzie mógł się bronić przed krzywdą, będzie dawał się wykorzystywać. Dlatego bluepill jest zły, bo uniemożliwia obronę przed krzywdą i sprawia, że poszczególne jednostki są wykorzystywane. Redpill chroni przed brutalnym zderzeniem z rzeczywistością, umożliwia rozwój, sprawia, że jednostka będzie mogła bronić się przed wykorzystywaniem. Bluepill ignoruje i ukrywa realne problemy, przez co wiele osób nie otrzymuje pomocy, którą powinny otrzymać. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Reakcje na wyłamanie z Bluepill: Gdy człowiek zacznie zauważać, że bluepill to kłamstwo, może się spotkać ze stanowczą odpowiedzią części społeczeństwa. Gdy mało atrakcyjny fizycznie mężczyzna zauważy brak powodzenia u kobiet, część społeczeństwa będzie mu wmawiać, że to przez nudną osobowość, beznadziejny charakter, krzywo ubranie spodnie, źle ubrany pasek od spodni, nieposprzątany pokój, itp. Oczywiście są to bzdury, gdyż brak powodzenia u kobiet jest związany z niską atrakcyjnością fizyczną. Mężczyzna, który wyłamuje się z bluepill staje się problemem, bo może przestać dawać się wykorzystywać. Wraz z głoszeniem prawdy przez takiego mężczyznę, inni ludzie również ją poznają, co stanowi ogromne zagrożenie dla bluepill. Cały ruch bluepill ma na celu umożliwić maksymalne wyzyskanie mężczyzny oraz wmawianie mężczyznom nie mającym seksu, że go dostaną w przyszłości, bądź, że nie jest on im potrzebny, że mogą być bez niego szczęśliwi, co jest nieprawdą, bo seks jest niezbędny do szczęścia. Mężczyzn wyłamujących się z ideologii bluepill, wysyła się do "wyfiołkowanych psycholożek", które wmawiają tym mężczyznom, że są zboczeni, że źle traktują kobiety, że ich problemy wynikają z czegoś innego niż brak seksu, wszystko by zatrzymać ich w bluepill, by móc ich dalej wykorzystywać, podczas gdy atrakcyjni fizycznie mężczyźni uprawiają dziki seks i im się nie mówi, że są zboczeni, ani że traktują kobiety przedmiotowo. Osoby wyłamujące się z bluepill mogą spotkać się mocną krytyką, gdy zaczną udowadniać, że bluepill to bzdura, to bluepillerzy będą ignorować fakty, udawać, że ich nie widzą, manipulować faktami i wypowiedziami. Bluepill chce, by ludzie byli nieświadomi prawdy. Osoby odrzucające redpill, bądź twierdzące, że są poza "pillami" są po prostu w bluepill. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Najważniejsze tezy Bluepill skonfrontowane z rzeczywistością: 1.Kobiety nie patrzą na wygląd. W rzeczywistości kobiety patrzą prawie tylko na wygląd. Atrakcyjność fizyczna mężczyzny jest dla kobiet najważniejsza, cała reszta jest mniej ważna. 2.Kobiety chcą czułego romantycznego mężczyznę. Kobiety gardzą miłymi romantycznymi mężczyznami, kobiety podniecają "bad boye", samce alfa, chady. Kobiety uwielbiają emocje. 3.Kobiety mają mniejszy popęd seksualny niż mężczyźni. Kobiety mają tak samo duży popęd seksualny jak mężczyźni. 4.Kobiety są lepsze, bardziej empatyczne niż mężczyźni. Kobiety nie są lepsze, ani bardziej empatyczne niż mężczyźni. Kobiety są miłe dla silnych, atrakcyjnych fizycznie mężczyzn. 5.Seks jest przereklamowany, nie jest potrzebny do szczęścia. Seks nie jest przereklamowany, by być szczęśliwym trzeba mieć udane życie seksualne. Mężczyznom nie mającym dostępu do seksu wciska się, że nie jest on potrzebny, by ci mężczyźni nie stanowili problemu, seks jest podstawową potrzebą człowieka. 6.Atrakcyjność fizyczna jest względna, to czy kogoś uważamy za atrakcyjnego fizycznie, określa to co się nam pokazuje w telewizji, internecie i innych miejscach. Atrakcyjność fizyczna jest uniwersalna. To czy kogoś uważamy za atrakcyjnego określa wygląd tej osoby, preferencje dotyczące wyglądu zapisane mamy w genach. 7.Gdy kobieta nie ma orgazmu, to nic nie znaczy. Gdy kobieta nie ma orgazmu, to znaczy, że jej partner nie jest dla niej atrakcyjny fizycznie. 8.Masturbacja u mężczyzn po 18 roku życia jest dobra. Masturbacja u mężczyzn po 18 roku życia jest zła. Masturbacja ma sens tylko do momentu rozpoczęcia współżycia seksualnego, masturbacja jest więc tylko zastępstwem dla seksu w życiu młodych mężczyzn poniżej 18 roku życia. Masturbacja może bardzo szybko uzależnić. Mężczyznom wmawia się, że masturbacja jest dobra, by tłumić w nich potrzeby seksualne i chęć seksu z kobietą, mężczyzna nie masturbujący się, będzie dążył do seksu z kobietą. 9.Kobiety nie zdradzają. Kobiety bardzo często zdradzają fizycznie i emocjonalnie, często mają kochanków, którzy robią im dziecko, a później stały partner odchowuje to dziecko, nie wiedząc, że nie jest ono jego. 10.Seks nie jest niezbędny w związku, jest dodatkiem. Seks jest niezbędny w związku, nie jest on dodatkiem. W udanym związku seks występuje regularnie. 11.Gdy kobieta w małżeństwie nie chce seksu, to znaczy, że mężczyzna za mało się stara. Gdy kobieta w małżeństwie nie chce seksu, to znaczy, że nie chce seksu z mężem, z kimś innym by chciała. 12.Małżeństwa się nie rozpadają. Mnóstwo małżeństw się rozpada, najczęściej kobiety zostawiają obecnego partnera na rzecz nowego mężczyzny. 13.Większość małżeństw rozpada się z winy mężczyzn. Większość pozwów rozwodowych (około 85%) składają kobiety, rozbijają one także większość związków ze swoimi mężczyznami. 14.Każdy znajdzie swoją miłość w życiu, każdy będzie miał seks i swoją drugą połówkę. Nie każdy znajdzie swoją miłość, najmniej atrakcyjne fizycznie jednostki nie rozmnożą się, nie będą miały partnera, będą w życiu samotne. Często młodemu mężczyźnie wmawia się, że zawsze znajdzie żonę, co jest nieprawdą. 15.Kobiety zdradzają, bo czują się niedoceniane przez męża. Kobiety zdradzają, bo nieświadomie, bądź świadomie chcą zajść w ciąże z atrakcyjniejszym fizycznie mężczyzną. 16.Kobiety uprawiają seks tylko w stałym związku. Kobiety chętnie uprawiają seks poza stałym związkiem, z atrakcyjnymi fizycznie mężczyznami. 17.Na swój pierwszy seks w związku można czekać nawet lata. Pierwszy seks w związku, o ile kobieta naprawdę kocha mężczyznę powinien pojawić się najpóźniej kilka miesięcy po oficjalnym rozpoczęciu związku. Jeśli kobieta jest fizycznie zainteresowania mężczyzną, to będzie chciała seksu szybko, rzadko kiedy jest inaczej. Tym bardziej atrakcyjny fizycznie mężczyzna, tym szybciej kobieta zacznie uprawiać z nim seks w związku. 18.Kobietom z wyglądu podoba się większość mężczyzn. Kobietom z wyglądu podoba się najatrakcyjniejszych fizycznie 20 % mężczyzn. 19.Kobiety zawsze wychodzą za mąż z miłości. Kobiety często wychodzą za mąż, bo to im się opłaca. 20.Osobowościom i charakterem można rozkochać w sobie kobietę. Jest to niemożliwe, jeśli ktoś nie jest atrakcyjny fizycznie nie rozkocha w sobie kobiety osobowościom. 21.Niektórzy mężczyźni nie mogą znaleźć dziewczyny, bo nie poprawili paska od spodni, nie posprzątali w pokoju, nie dbają o siebie. Mężczyzna jeśli jest nieatrakcyjny fizycznie, to będzie okłamywany, że jego porażki w relacjach z kobietami biorą się z innych rzeczy niż jego wygląd. 22.Mężczyzna nawet jak nie miał powodzenia u kobiet w okresie szkolnym, to później będzie miał. Jak mężczyzna był notorycznie odrzucany przez kobiety w okresie szkolnym, to później też będzie dla kobiet nieatrakcyjny fizycznie. 23.Bycie prawiczkiem to nic złego. Bycie prawiczkiem po 22 roku życia oznacza, że kobiety nie są zainteresowane danym mężczyzną, co znaczy, że jest on nieatrakcyjny fizycznie. 24.Każdy młody mężczyzna jest atrakcyjny fizycznie. Młodym mężczyznom często wmawia się, że są atrakcyjni fizycznie, by nie buntowali się, by dało się nimi sterować. Wmawia im się, że w przyszłości kobiety się nimi zainteresują. 25.Mężczyźni często nie mają kobiety, bo nie są męscy z charakteru. Mężczyźni nieatrakcyjni fizycznie nie mają kobiety, bo kobiety ich nie chcą z powodu wyglądu. 26.Kobiety są takie same jak mężczyźni. Kobiety mają inne mózgi niż mężczyźni, kobiety mają inne potrzeby niż mężczyźni, kobiety zachowują się inaczej niż mężczyźni. 27.Miłość od pierwszego wejrzenia dotyczy wszystkich ludzi. Miłość od pierwszego wejrzenia dotyczy tylko atrakcyjnych fizycznie ludzi. Ludzie zakochują się od pierwszego wejrzenia tylko w atrakcyjnych fizycznie ludziach. 28.Nie jesteśmy zwierzętami, nie mamy z nimi nic wspólnego. Człowiek pochodzi od zwierząt, człowiek ma instynkty i strategie seksualne. 29.Ludzie są monogamiczni. Ludzie nie są monogamiczni. Kobiety są hipergamiczne. 30.Kobiety patrzą na dobre serce. Kobiet nie obchodzi dobre serce, nie zwracają na to uwagi, bycie dobrym mężczyzną nie zwiększa szansy na seks, czy związek. 31. Przyjaźń damsko-męska to normalna relacja. Przyjaźń damsko-męska polega na tym, że kobieta wykorzystuje mężczyznę. Przyjaźń damsko-męska jest wtedy, gdy mężczyzna kocha, a kobieta nie. 32.Mężczyzna powinien przyjąć kobietę z jej dzieckiem, nawet jeśli nie jest ono jego. Mężczyzna nie powinien wychowywać, ani płacić na cudze dziecko. 33.Mężczyźni są mniej dojrzali od kobiet. Mężczyźni nie są mniej dojrzali od kobiet. Często są bardziej odpowiedzialni niż kobiety. 34.Wszyscy mężczyźni wychowują swoje dzieci. Wielu mężczyzn wychowuje cudze dziecko, nie wiedząc, że nie jest ono jego. 35.Kobiety są cnotliwe, tracą dziewictwo tylko z porządnymi mężczyznami, dbającymi o nie i ich potrzeby. Kobiety uprawiają seks, a także mają swój pierwszy raz z najatrakcyjniejszymi fizycznie mężczyznami, to czy będą chciały seksu z mężczyzną, określa głównie jego wygląd. 36.Role płciowe są stworzone sztucznie przez społeczeństwo. Role płciowe są zdefiniowane genetycznie. 37.Wszyscy ludzie są zdrowi albo można ich wyleczyć. Mnóstwo osób zmaga się z nieuleczalnymi chorobami, medycyna nie może im pomóc. Takim osobom można jedynie łagodzić objawy choroby i to nie zawsze. 38.Choroby są czymś normalnym, nie należy się ich wstydzić. Choroby genetyczne zmniejszają atrakcyjność fizyczną do zera. Choroby genetyczne są dziedziczne, więc osoby chore nie są atrakcyjne fizyczne, by nikt nie chciał z nimi seksu, by nie miały dzieci i nie przekazały choroby dalej. 39.Wygląd nie ma znaczeniu w życiu, nie wpływa na oceny, sukcesy ani inne rzeczy. Wygląd wpływa na wszystko. Ludzie atrakcyjni fizycznie mają dużo więcej znajomych, dla ludzi atrakcyjnych fizycznie, prawie wszyscy są mili i sympatyczni, ludzi atrakcyjnych fizycznie lepiej się ocenia w szkole, daje się im lepszą pracę, na więcej im się pozwala, ludzi atrakcyjnych motywuje się by osiągnęli sukces. Ludzie mało atrakcyjni mają mało znajomych, ich osiągnięcia są zaniżane, ludzie nie są dla nich mili. 40.Ludzie nie oceniają nas przez pryzmat wyglądu. Ludzie oceniają nas przez pryzmat wyglądu. Ludziom atrakcyjnym fizycznie przypisuje się lepsze cechy charakteru niż ludziom mało atrakcyjnym fizycznie. 41.Incele to mężczyźni, którzy nie potrafią zachowywać się męsko, nie mają kobiety ze względu na paskudny charakter, wolą porno i komputer od kobiet. Incele to mężczyźni, których kobiety nie chcą, tacy mężczyźni nie mają szansy na seks z kobietą, ze względu na to, że są nieatrakcyjni fizycznie, więc zaspokajają swoje potrzeby masturbacją i oglądaniem porno, przesiadują dużą część czasu przed komputerem, bo kobiety nie chcą z nimi spędzać czasu. 42.Wady w wyglądzie można nadrobić osobowościom. Jeśli ktoś jest nieatrakcyjny fizycznie, żadne zachowanie nie pomoże, nawet najlepsza osobowość nic nie zmieni. 43.Istnieją "prawdziwi mężczyźni", nie wszyscy mężczyźni zachowują się jak "prawdziwy mężczyzna". Każdy mężczyzna jest prawdziwym mężczyzną. Jak mężczyzna jest mało atrakcyjny fizycznie, to jego zachowanie jest piętnowane, gdy próbuje być pewny siebie, to się go karci, gdy jest mało pewny siebie, mówi się, że jest nie męski. To samo zachowanie w zależności od poziomu atrakcyjności fizycznej będzie uznane za męskie, bądź nie. 44.Ludzie nie śmieją się z cudzego wyglądu. Ludzie na ogół krzywo patrzą na wady w wyglądzie, niewerbalnie komunikują swoją niechęć. W okresie dojrzewania osoby z wadami fizycznymi są gnębione. 45.Każdy jest ładny. Nie każdy jest ładny, większość osób jest umiarkowanie ładna, część jest ładna, a część jest brzydka. 46.Wszystko jest możliwe do osiągnięcia, wystarczy tylko ciężko pracować. Pewnych barier się nie przeskoczy. Ludzie są ograniczeni przez swoje geny, swoją inteligencję, jakość mięśni i inne rzeczy. 47.Świat jest dobry i sprawiedliwy. Świat nie jest sprawiedliwy, wiele rzeczy jest okrutne i niesprawiedliwe. Na świecie dzieje się wiele krzywd. 48.Lekarze i państwo przejmują się twoim stanem zdrowia, by żyło ci się lepiej. Lekarze i państwo chcą by człowiek był zdrowy, by mógł pracować na państwo, by był z tego człowieka zysk. W przypadku ciężkich chorób, państwo często ma taką osobę na swoim utrzymaniu, co jest dla państwa niekorzystne. 49.Nauczycielki, nauczyciele, "psycholożki", książki w szkole zawsze mówią prawdę i nigdy się nie mylą. Nauczycielki, "psycholożki" i nauczyciele mogą się mylić, książki mogą kłamać. 50.Wszyscy mamy równe szanse. Nie wszyscy mamy równe szanse, jedni rodzą się atrakcyjni fizycznie, inni nie, jedni rodzą się inteligentni, inni nie, jedni rodzą się w bogatych rodzinach, inni nie. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Redpill: ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Słownik Redpill: _______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Książki na których bazuje Redpill: ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
  4. Zazwyczaj podchodzę sceptycznie do internetowych znawców, ale tym razem trafiłem na panią, która naprawdę dobrze ogarnia temat. Solidna wiedza o narcyzach i im podobnych: https://www.youtube.com/channel/UCnW831OQ8mHtWsXzX1dw7Lg Dobra jest zwłaszcza seria o manipulacjach narcyza: Itd. (jest tego 10 części). Ale polecam także pozostałe materiały z kanału. Jest tego sporo, temat rozłożony na czynniki pierwsze. Wiedza dla kobiet i dla mężczyzn. Są filmy po polsku i po angielsku.
  5. Cześć wszystkim. Na starcie chciałbym z góry podziękować wszystkim braciom za dostarczenie wartościowej wiedzy, dzięki czemu nieświadomi samcy mogą wyjść z matrixa. Pewnego dnia otrzymałem informację od mojego dobrego kolegi, że chciałby się spotkać i że bardzo mu na tym zależy. Zaśmiałem się i spytałem czy się żeni, że tak się mu śpieszy. Oczywiście mój żart potwierdził moje obawy i kolega poprosił mnie o bycie drużbą. Zgodziłem się i przy okazji dowiedziałem, że tylko ja mu zostałem. W przeciwnym wypadku musiałby się zgodzić na drużbę ze strony swojej przyszłej żony. Na to wesele postanowiłem iść sam. Nie miałem żadnej dziewczyny na taką ewentualność. Też nie biegałem za nimi bo szanuję swój czas i pieniądze. Pan młody (mój kolega) wpadł na to, że mi kogoś znajdzie. Nie za bardzo mi to się podobało i chciałem go trochę zniechęcić. Więc powiedziałem, że za każdą laskę która mi odmówi stawia flaszkę wódki. Wygrałem 4 flaszki. Ale nagle pojawiła się kolejna dziewczyna i miałem obawy, że zaraz stracę flaszkę. Była na tak, ale musiała otrzymać urlop w sklepie (niedziela po weselu była handlowa). Wykręciła taki numer, że wypiła za dużo w niedzielę i w poniedziałek nie mogła pójść od pracy - nie otrzymała urlopu. Stwierdziłem że wyszło jak wyszło, na weselu byłem sam. Parę miesięcy później otrzymuje od niej zaproszenie na wesele. Zgodziłem się. Później dowiedziałem się, że muszę zrobić sporą trasę. Ale ucieszyłem się, bo do tej pory nie jeździłem tak daleko i była okazja. Samochodem jeżdżę sporadycznie, głównie poruszam się rowerem, pociągami, autobusami. Nadszedł dzień wesela. Na weselu bawiliśmy się dobrze i momentami była kupa śmiechu. Później pojechaliśmy do hotelu. Ja zmęczony położyłem się i usnąłem po kilku sekundach. Poranek oczywiście był już z finałem. Udało mi się osiągnąć cel. Jednak jej pocałunki były bez zaangażowania i starała się tego unikać. Wróciliśmy do miasta z którego ją odebrałem dzień wcześniej. Była bardzo zadowolona. Chciała żebym dał jej znać jak już wrócę do domu (Miałem spory kawałek drogi do pokonania). Widziałem, że jest szczęśliwa. I byłem z siebie dumny (zbroja zaczęła lśnić). Oczywiście jako że nie chciałem zasypywać gruszek w popiele postanowiłem umówić się z nią na kolejny weekend. Otrzymałem informację, że będzie chciała odpocząć i że kolejny weekend jest dłuższy i na spotkanie będzie w sam raz. No i w sobotę tego weekendu odpoczywania, wieczorem napisała do mnie, że u niej w mieszkaniu jest nudno i że leci na miasto. Następnego dnia napisałem do niej i dowiedziałem się, że wylądowała w klubie z kolegami. Spiła się (laska pijana, dupa sprzedana). Nie będę ukrywał, że trochę mnie to wkurwiło, ale zrobiłem dobrą minę do złej gry. Potem w kolejnym tygodniu zadzwoniłem do niej i spytałem się czy będzie w swoim mieście rodzinnym. Poinformowała mnie, że chce spędzić ten czas z rodziną. No i dochodzę do wniosku, że to już przegięcie (wcześniej mówiła, że ten okres będzie w sam raz) i już raczej nie będę budował z tego żadnej poważniejszej relacji. Mało tego olewa mnie na mesengerze i jak do niej dzwonię to szybko zakańcza rozmowę. A tak się skarżyła, że jej młodsza siostra prędzej znajdzie kogoś wartościowego niż ona. Poprostu rzygać mi się chcę. Wydaję mi się że ma jakąś nową opcję, z którą spotyka się w mieście w którym pracuje (ja pracuję w innym). I poprostu idę w odstawkę. Najgorsze jest to że pomimo tego, że znałem to forum zaangażowałem się emocjonalnie (pierwszy seks). Jest mi teraz trochę ciężko, ale odczekam i przejdzie. Jestem zadowolony, że mam pasję i mam czym zająć głowę. Pytanie do was bracia: Jak to jest z tymi pocałunkami? Miałem wrażenie jakbym uprawiał seks z prostytutką. Jeszcze dopisze jak się cała sytuacja rozwinie ale nie mam zamiaru się bawić w dobrego ojca, który z radością przyjmuje syna marnotrawnego. Na chwilę obecną jestem wyleczony z pornografii, masturbacji, seksu no i rzecz jasna związki też odpadają.
  6. Był sobie człowiek, mieszkał w domu wielorodzinnym jak wielu z nas, normalny facet. Od dzieciństwa nie unikał pracy, dbał o siebie w miarę możliwości, trenował. Jedną z jego wad, było patologiczne przekonanie o tym, że tylko druga połówka da mu szczęście. Żył tą wizją chciwie i łapczywie szukał możliwości by ją urealnić. Poznał kobietę, lat kilka młodszą od niego, gość był typem romantyka a jego zakorzeniona postawa uległości wobec kobiet i obsypywania kwiatem za obelgi - nie działała. Wielokrotnie odrzucany, dorastając w rodzinie katolickiej święcie wierzył, że Pan, dobry Bóg, pomoże mu a on w końcu porwie tą kobietę z jej miejscowości do siebie. Czas mijał powoli, w końcu po latach upartości, starań, koczowania w aucie pod domem dziewczyny, gdy ona spędzała czas z innym chłopakiem dopiął swego. W głowie pani przeskoczył pewien trybik, była jeszcze młoda ale w jej rodzinie nie działo się dobrze, chciała się wyrwać a nasz główny bohater stał się narzędziem. Ślub, seks, dziecko. Nie muszę wspominać o tym, że seksu przed ślubem nie było, to jest grzech a za grzechy Bóg się gniewa a Maryja płacze krwawymi łzami. Wszyscy krzyżujemy Jezusa naszymi myślami, zachowaniem, czynami, pamiętajcie. No i stało się, dziewczyna się wyrwała z rodziny, w której panował alkohol, bluzgi, awantury. On zdobył swą księżniczkę, dla której zrobiłby wszystko łącznie z oddaniem serca i swoich rodowych klejnotów na tacy. Pierwsze dziecko - wizja radości, szczęścia, spełnienia i dobrostanu duchowego uległa zburzeniu spektakularnie niczym World Trade Center we wrześniowym ataku. Praca, dom, zajmowanie się dzieckiem, bieganie po lekarzach, kłótnie z rodziną. W myśl zasady, do tej samej rzeki dwa razy nie wchodzić - mężczyzna z przekorą spłodził kolejnego potomka. Całe szczęście, że nie próbował w myśl zasady, do 3 razy sztuka albowiem to mógłby być ciężar już znacznie przekraczający jego siły. Drugi potomek, znów szpitale, karetki, kłótnie, a przecież wszystko miało być tak cukierkowe i idylliczne. Coś jest nie tak - ta myśl nigdy nie zakwitła. Dzieci dojrzewają, żona staje się coraz bardziej roszczeniowa, kłótnie między małżonkami coraz ostrzejsze, dzieci wszystko widzą. Pojawia się alkohol a zaczyna się od kilku browarów, co 2-3 dni. Nic wielkiego, w Polsce pije każdy, alkohol to duma i tradycja a jak się nie napijesz - kurła Ty Polak jesteś? Dzieci chodzą do szkół, jeden do gimnazjum, drugi do podstawówki. Pojawia się gnojenie pociech, przy czym ten o większym potencjale - gnojony częściej. Pracowitość ojca przeradza się w obsesję, skrajny perfekcjonizm, co powoduje, że nigdy nie jest zadowolony z tego co dzieci osiągną czy zrobią. Zawsze coś źle, a to o pół milimetra przesunięty pręcik a to ocena z minusem a nie z plusem, a to znowu musi za naukę dzieci płacić czy wozić do szkoły. Kłótnie eskalują, żona już nie boi się przyjebać swojemu wybrankowi serca, czy podrapać mu twarzy paznokciami, sycząc jadowicie epitety w jego kierunku. Romeo czuje miłość małży i odwzajemnia się setkami wulgaryzmów w jej stronę po czym najczęściej trzaska drzwiami i opuszcza swój dom. Etap picia kilku piwek co 2-3 dni zamienia się w picie ciągami - jeszcze piwa ale coraz częściej na stole gości inny trunek - ukochana czysta. Następuje kolejna zmiana, pożyczki, które kiedyś zaciągnął zamieniają się w długi, co obydwoje solidarnie zapijają kieliszkami. Rzecz niesłychana ale od picia wódki długi nie zmniejszają się a małżeństwo popada w coraz to większe kłopoty, z których czasem ktoś ich tymczasowo ratuje. Frustracje, stres, ciężka fizyczna praca, przemoc psychiczna powodują, że obrywa się dzieciom poprzez gnojenie ich i upewnianie w tym, że niczego nie osiagną A poza tym, powinny się cieszyć, bo mają dom i dobrych rodziców, którzy o nich dbają i je kochają. Piękna rodzina i piękna miłość. Zaczyna się tankowanie od jednej do w porywach dwóch flaszek dziennie w ciągach trwających ponad miesiąc. Praca jest, miłość jest, dom jest, dzieci są. Życiowy sukces, patrzcie i uczcie się, jak można coś osiągnąć i jak po 20 latach małżeństwa być w tym miejscu, w którym oni są. Na zewnątrz wszyscy uśmiechnięci, radośni, jeżdzą wspólnie na wakacje, spędzają czas, ciesząc się każdą chwilą czasu razem. Iluzja pęka. Teraz widzisz prawdę. On - obolały kręgosłup, problemy z emocjami, porywczość, zawiść, chęć dopierdalania i podcinania skrzydeł wszystkim wokół. Ona - przemoc psychiczna to jej drugie imię, wbijanie w poczucie winy, płacze, histerie, obwinianie o wszystko męża, dzieci, bo mogła mieć szejka. Obydwoje usilnie programują potomków na modłę katolicką - zapierdalaj, zarabiaj mało, bo dużo to grzech a wtedy Maryja płacze a Jezusa krzyżują. Dzieci - niszczone psychicznie, zaczynają powielać wzorce rodziców, komunia, bierzmowanie, białorycerstwo w stosunku do kobiet, brak poszanowania pieniądza. Nikłe umiejętności co do możliwości zarabiania, karane za nie zrobienie czegoś w ten sposób, w jaki życzyli sobie rodziciele, wyrastaja na nieszczęśliwych ludzi. Brak pewności siebie, brak wiary we własne możliwości, mindset niewolnika i chłopa pańszczyźnianego całującego pracodawców po stopach. Szczęśliwa rodzina w pigułce. Do tego dążą ludzie i w wielu przypadkach wygląda to tak albo gorzej. Matrix, ułuda, gonienie za czymś nierealnym. Ból, kiedy widzisz, że wszystko jest inaczej, niż mówia w mediach, prasie czy inne od tego co mówią pozostali członkowie rodziny. Miało być pięknie a nie jest, dlaczego? * Wpis inspirowany artykułem znalezionym w dniu wczorajszym w internecie. ** Wpis nie zachęca do nie wchodzenia w związki, małżeństwa czy zakładanie rodziny. Pokazuje, większość możliwych błędów i zachęca do odpowiedzialności w tych ważnych kwestiach.
  7. Cześć, jakiś czas temu zacząłem spotykać się z kobietą, początek wiadomo ok dobry seks itp. itd. czyli wszystko co znamy. Shit testy w normie, niemniej zaczynają się nasilać, lektura forum nie na darmo poszła. Niemniej tak sobie dzisiaj pomyślałem, znowu to samo, kolejna kobieta kolejny schemat działania, marchewka - usidlenie - pod pantofel. Jak to u Was bywa, kiedy wyznaczacie granice shit testów i kończycie relacje? Czy też bawicie się "procesem" i dalej korzystacie z haju hormonalnego?
  8. Strasznie poważnie na tym forum, nie wiem czy widzieliście, ale polecam, śmiesznie i prawdziwie, samo sedno.
  9. Ok Bracia nie wiedziałem, gdzie założyć ten temat - postanowiłem dać do Manipulacji... Tak więc było tak: Za górami, za lasami, w kraju gdzie ludzie obżerają się sztucznymi kiełbasami - UK Moja znajoma dzisiaj zamieściła na fejsie post- w którym to chwali się zakupem pierwszego samochodu - używany ale w miarę nowy, osobowy. Powiecie nic takiego prawda. Otóż już w komentarzach jej psiapsiółki wypytują, gdzie pracujesz? Niewiasta bez zastanowienia odpowiada raźno nigdzie - pracę porzuciłam już dawno temu, praca z ludźmi jest nie na moje nerwy - jestem zbyt wrażliwa. (Sam fakt pisania takich rzeczy świadczy, że mózgojad zdechł z głodu już dawno temu) No cóż powiecie zdarza się najlepszym.. Mamuśka 2 dzieciaczków - na fejsie pełno fotek księżniczek w przebraniach - tak więc niewiasta realizuje się poprzez dzieciaczki dojąc kasę z 2 różnych tatuśków oraz państwa. Ma mieszkanie socjalne za które zapewne także płaci państwo.. I teraz zaczyna się robić jeszcze lepiej - następne komentarze - Padają pytania kiedy zdajesz test???? Niewiasta kupiła samochód a jeszcze nie zdała nawet prawka - oczywiście padają komentarze egzamin zdasz z palcem i rozwalisz ich wszystkich... No cóż jako, że znam tego pałossaka to powiem tak nie zdziwię się jeżeli zdanie prawka zajmie naście prób a może nawet padnie rekord.. Na koniec bomba atomowa... ogarnięta niewiasta została wyeksmitowana z poprzedniego mieszkania, gdy były przestał płacić całej kwoty kredytu a ona kasę na opłaty zaczęła przeznaczać na różne dziwne rzeczy typu powiększenie ust, botoks - wszystko robione chałupniczo w domu - przez różnej dziwnej treści pielęgniarki wizytujące ją z magiczną strzykawą.. Tak więc jak widać da się
  10. http://swiadomosc-zwiazkow.pl/pasywno-agresywni-manipulatorzy-w-zwiazkach-i-w-zyciu/ Całkiem dobry tekst.
  11. Ostatnio trafiłem na moim zdaniem świetne wyjaśnienie, dlaczego kobitki zachowują się tak, a nie inaczej... Wykład jest nieprzyzwoicie długi, ale nie może być krótrzy... ? Prelegent , Mark Passio, były(!) satanista wykazuje w jaki sposób i dlaczego inżynieria społeczna jest wykorzystywana na kobietach... W róznych celach... Na przyakład: - dlatego, że mężczyźni dostosowują swoje zachowanie do oczekiwań kobiet ( w większości ) - dlatego, że kobiety odpowiadają za 80-85 procent decyzji zakupowych, czyli "tuczą korporacje" - dlatego, że zasada "divide et impera" najlepiej będzie działać, gdy podzieli się "pół na pół", czyli skłóci się kobiety i facetów... Aha... Mark wspomina, że ruchy typu MGTOW itp. to skupianie się na skutkach, a nie na przyczynie i że każdy "skutek" ma "przyczynę"... Myślę, że warto to obejrzeć... Jedynka: Dwójka:
  12. Cześć, Piszę ten tekst będąc mocno nabuzowany po ostatnich wydarzeniach, które się u mnie wydarzyły. Wszystkie z nich dotyczyły babskich manipulacji, czy to na weselu na którym byłem w ten weekend, związku z dziewczyną i pracy w korpo. W tym tekście zbiorę do kupy najbardziej typowe manipulacje z którymi się spotkałem i sposoby radzenia sobie z nimi. Nie będę tutaj rozpatrywał spraw prawno-rodzinno-rozwodowych, bo z tymi nie mam doświadczenia, a poza tym jest od tego ,, Poradnik Rozwodnika". Manipulacja 1. - Płacz Nie mówimy tu o sytuacjach, w których są jakieś problemy typu: problemy zdrowotne/ śmierć bliskiej osoby itp. Jak?: Na tym forum mamy bekę ze zdania: ,,łzy kobiety to największa porażka mężczyzny". Jednak już od dziecka jesteśmy tresowani by dać tu za wygraną. Gdy statystyczny Kowalski wyobrazi sobie płaczącą kobietę, to od razu ściska go serce i czuję że coś powinien zrobić, by było JEJ lepiej. Płacz to bardzo skuteczne narzędzie manipulacji, które pomaga kobiecie kłamać, udawać bezbronną, szantażować emocjonalnie, nadawać większy priorytet swoim słowom i zachciankom itp. itd. Schemat zazwyczaj wygląda tak, że jak mężczyzna odkrywa kłamstwo kobiety lub ją za coś zasłużenie krytykuje, to ona beczy, a mężczyzna ustępuje/ zaczyna wierzyć w jej kłamstwa etc. Kolejny aspekt jest taki, że mężczyzna często sam zaczyna wierzyć, że to on jest przyczyną tego płaczu i wzmacnia w sobie poczucie winy. Kobieta nie będzie mieć problemu, by się rozpłakać na zawołanie. Sam spotkałem się z sytuacją, jak dziewczyna mówiła mi, że w ten sposób okłamała szefa i załatwiła sobie jakieś ułatwienia w pracy. Tak samo mówią dziewczyny swoim kochankom i tak samo chwalą się tym swoim koleżankom. Dla nich zmanipulowanie to powód do przechwałki. Jeśli kobieta nie jest w stanie rozpłakać się przed mężczyzną, tak by wyglądało to wiarygodnie, to może mu powiedzieć, że płakała za jego plecami lub jak go nie było. To także ostatnia deska ratunku, gdy inne argumenty nie zadziałają na misia. Jak reagować?: Sytuacja z dziewczyną: Ona: ŁIII ŁEEEEE BŁEEEEEE ODEJDZ!! ŁIIIIII BŁEEEEE Ja, patrzę jej w oczy i spokojnie mówię: Skarbie, na mnie twój płacz nie działa w ogóle i nie robi to na mnie żadnego wrażenia. Moja była tak robiła. Zaraz się ogarniesz i razem rozwiążemy ten problem. Ale w takim stanie nie będę z tobą rozmawiał. Potem wstaję, obracam się plecami i wracam do swoich zajęć/ wychodzę z domu. Sytuacja w korpo: Ona: ŁIII ŁEEEE JA NIE WIEM JAK Z NIM ROZMAWIAĆ!!! JA PRÓBUJE, ALE ON JEST TAKI I TAKI I TAKI!!! ŁIIIIEEEEE Ja, mówię do menedżera/ menedżerki: Pawle/ Moniko/ jakiekolwiek jest imię, widzisz, że to jawna manipulacja i ona próbuje manipulować właśnie Tobą! Dla niej rozpłakanie się na zawołanie to pestka. Zaraz ona zda sobie sprawę, że ta manipulacja nie przejdzie i będziemy mogli kontynuować rozwiązanie tego sporu. I patrzę menedżerowi prosto w oczy. Tutaj chodzi o to, by powiedzieć wprost, że jest to manipulacja i tym samym wytrącić oręż z ręki myszki na samym początku. Wtedy ten emocjonalny odbiór płaczu przez inne osoby znika, a dodatkowo wchodzimy na ego osoby decyzyjnej, że oto ktoś chce ją okłamać i zmanipulować. A nikt nie lubi jak się nim manipuluje. Ogólne: Jak patrzysz na płaczącą kobietę, to bądź świadomy tych programów jakie mamy w głowie i racjonalnie uświadom sobie, że to manipulacja. Manipulacja 2. - Uderzenie w czuły punkt. Kobiety zawsze widzą jak uderzyć mężczyznę w czuły punkt. Zawsze świadomie/ podświadomie skanuje twoje reakcje na różne sytuacje/ tematy, by dowiedzieć się jak można na Ciebie wpłynąć i wykorzystać tą wiedzę przeciw wam. Nie mówię tutaj o tak oczywistych rzeczach, jak mówienie o swoich sekretach typu: ukrywanie dochodu, uchylanie się od podatków, jakiś inny kompromat na was, o którym sami jej oznajmiacie, bo przecież trzeba sobie mówić o wszystkim. Jak?: Myszka wie, że popełniłeś jakiś błąd, i że to przeżywasz. Na przykład, kupiłeś Paseratti od Janusza, ale okazało się potem że jest bity, są jakieś inne usterki, których ty nie zauważyłeś podczas zakupu. Kobieta będzie naciskać na temat, który jest źródłem twojego stresu. Manipulacja polega na tym, że później w rozmowie myszka może ci powiedzieć: Myszka: Ty weź się zamknij!!! Nawet nie umiesz dobrze kupić samochodu!!!! Jak reagować?: Tworzysz wymyśloną historię/ sytuację, która cię nie ziębi, ni grzeje. Pokazujesz jej jakby swoje słabe miejsce jako fałszywy cel. I obserwujesz jak za jakiś czas będzie chciała użyć tego w konwersacji, by coś uzyskać. Ćwiczysz tym samym immunitet na takie zagrywki. Reagujesz spokojem. Tak, wiem że to może być trudne, jak oprócz jakiegoś problemu dochodzi do tego baba i zaczyna pyskować. Ale spójrz, jej przecież o to chodzi, by cię sprowokować, by np.: wzbudzić w tobie poczucie niższości i potem ci je podwyższyć, w taki sposób, byś się od tego podwyższania uzależnił i był gotowy iść na ustępstwa. Siła spokoju wytrąca jej ten oręż. To kwestia pracy nad sobą i wyuczenie się kilku tekstów na blachę niewiele da. Manipulacja 3. - Płać misiu. JAK?: Kobieta w związku czasami powie ci wprost: Kup mi misiu ten naszyjnik/futro/ weź mnie na Malediwy. Czasem będą bardziej subtelne aluzje typu: Widziałeś misiu u Żanetki, jaki piękny ma naszyjnik/ futro/ jak piękne są te zdjęcia z Malediwów? Dostała to/ ufundował to jej chłopak/ mąż. Inny sposób, jesteście na spacerze, przechodzicie obok witryny jakiegoś sklepu i ona celowo patrzy na wystawę dłużej niż normalnie, ale tak żebyś zauważył, że się patrzy. Chodzi o drenaż zasobów i podwyższenie swojego statusu twoim kosztem. Jak reagować?: Ona: Kup mi misiu ten naszyjnik/futro/ weź mnie na Malediwy. Ja: A ty mi kup Iphone X/ Playstation/ weź mnie na finał Ligi Mistrzów etc. Gdzie mój Iphone? Tutaj następuje zazwyczaj zwarcie styków, bo nikt tak im nie odpowiada. Scenariusz może się potoczyć na 2 sposoby. 1. Odejdzie od was, ale to dobrze, bo po co wam ktoś taki do trwałej relacji. 2. Dostaniecie Iphona na urodziny Manipulacja 4. - Kupczenie seksem. Jak: Prosta sprawa, seks jest rzadko, jest słabej jakości. Ona sama go nie inicjuje i non stop boli ją głową, a ty jesteś zły, bo myślisz tylko o jednym. Zazwyczaj jest to ostatnia prosta przed końcem związku i seks z wami wzbudza w niej pogardę. Inna opcja jest taka, że chce coś od was (patrz punkt wyżej) i jak tego nie dostanie to seksu nie będzie. Tego typu manipulacja, jest stosowana na wrażliwych i empatycznych mężczyzn, siedzących po uszy w matriksie. Tacy nie zdradzają zazwyczaj, a skoro nie mają innej kobiety do seksu, to myszka ma monopol i może dyktować cenę. Jak reagować?: Jak macie taką sytuację, to jest to wasza wina, bo sprawiliście, że kobieta czuje się zbyt bezpieczna. Albo fakt, że nie jesteście pożądani przez inne kobiety obniża waszą atrakcyjność w jej oczach. Albo nie czuje, że musi się o was starać. Dlatego zawsze warto mieć 'przyjaciółkę' na orbicie, kontakty z innymi kobitami, i myszka ma wiedzieć, że piszą do was inne. Możecie mimochodem rzucić, że piszę do was jakaś małolata, którą poznaliście na siłowni i nie wiecie jak ją spławić. Albo że w pracy jest nowa stażystka, albo jest fajna nowa koleżanka, która przyjechała na wymianę. Albo, że poznaliście jakiś czas temu u znajomych ładną Ukrainkę i teraz do was pisze. Generalnie ma czuć, że może was szybko stracić. Wtedy szlabanu nie tylko nie ma, ale to wy będziecie mogli dyktować warunki i sami odrzucać czasami jej próby seksu, co tylko nakręci ją jeszcze bardziej. Manipulacja 5. - Zbijanie z tropu. Kobieta chcąc wymusić na was coś, najczęściej będą ukrywać swoje motywy i intencje. Gdy w trakcie rozmowy będziecie je odkrywać i merytorycznie rozbrajać to, co ona mówi możecie spotkać się z manewrem polegającym na zbiciu z tropu. Jak: Idę z dziewczyną i mówię spokojnym tonem, jej że mi się nie podoba abc. A ona mówi: nie krzycz na mnie! Teraz chwilę zastanówcie się jaka jest wasza pierwsza reakcja. Popatrzycie się na nią dziwnie i co dalej? Dla wielu osób będzie to tłumaczenie się. Gdy wy nagle zaczynacie myśleć, o co jej chodzi, to w tym czasie tracicie wątek. I o to jej chodzi, by przekierować rozmowę z niewygodnego dla niej tematu, na wasze poczucie winy. Sprytne co? Tutaj była zwykła próba przekierowania. Czasami można usłyszeć też jakąś wycieczkę pod adresem swojej męskości, pewności siebie. Chodzi o to, że mężczyzna, który zaczyna wątpić w swoją męskość, pewność siebie etc, analogicznie nie jest w stanie obstać przy swoim zdaniu i jest łatwym celem. Jak reagować?: Mówić prosto jak w przypadku płaczu: Nie zmieniaj tematu. Nie podoba mi się że... (tym samym sam zmieniasz temat) I mówisz dalej. ----------------------- Pisanie takich tekstów jest dosyć męczące i żmudne. Na tym bym zakończył pierwszą część. Miałbym jeszcze kilka punktów do omówienia. Jeśli jesteście zainteresowani kolejnymi punktami i taką formą to dajcie znać, jak nie, to zawsze możecie wybrać TO: (tak, to jest manipulacja :D)
  13. Tak jak w temacie - gdybyś mógł się cofać pamięcią z doskonałą precyzją do poprzedniego miejsca i móc dany moment analizować na bieżąco ? Pozornie ten temat nie ma nic wspólnego ze zdradami kobiet czy tez ich manipulacjami ale doczytajcie do końca : " Black mirror" sezon pierwszy odcinek numer 3(każdy odcinek opowiada inną historię - polecam ten serial, być może ktoś z was oglądał serial "po tamtej stronie 1995" jest on na bardzo podobnej zasadzie zrobiony). W trzecim odcinku dowiadujemy się, że pewien pan około 30 lat, zaczyna podejrzewać, że kobieta go zdradza z pewnym panem. Na początku mówi, że to tylko znajomy z dawnych lat, następnie iż była to tylko dawna miłość, później iż spotykali się tylko tydzień, następnie że miesiąc a później okazuje się, że dzięki spostrzegawczości zauważa, iż zdrada trwa od co najmniej 18 miesięcy i jest podejrzenie, że nawet jego ukochane dziecko nie jest jego. Pani zaręcza się, że jest jego ale gdy nakazuje odtworzyć dany momenty z kopulacji to dowiadujemy się, że stosunek był bez gumki, w pierwszym momencie chce ta kobieta usunąć z pamięci te momenty ale zdradzony na to nie pozwala a później zaczyna pani płakać i łkać pod siebie ale niestety prawda okazuje się ogromnie bolesna dla pana, dla pani po części również bo cały misterny plan idzie w pisdół. Kobieta oczywiście mówiła, że facet przesada i że jest przewrażliwiony i by się ogarnął no ale dzięki urządzeniu do odczytu pamięci dochodzi do prawdy natomiast gdyby tego nie miał do tej pory wychowywał by nie swoje dziecko ze zdradzającą go żoną. A więc uważam, że dla każdego kto się interesuje serialami gdzie należy używać mózgownicy a nie ślepo tylko oglądać to polecam, chociaż akurat w tym odcinku specjalnie kopuły nie trzeba było używać. Fajnie jest ukazana zdrada kobiety i jak się ona zachowuje, czyli robi z nas idiotę, nie ma chęci przy seksie, wyolbrzymia nasze problemy i zachowuje się oschło. Polecam wszystkim obejrzeć ten serial albo chociażby ten odcinek. Pozdrawiam.
  14. Zakładam nowy temat w którym chciałbym poruszyć dosyć istotna kwestię która przynajmniej mnie ciekawi niezmiernie. Jakie były reakcje waszych byłych na ponowne układanie sobie życia/osiąganie jakichś sukcesów po zakończeniu relacji. Otoż po rozstaniu z moją ex wylała sie na mnie fala pomyj z jej strony jak i ze strony jej rodziny i przyjaciółek ktore znamy oboje, a także ze strony bialorycerstwa z okolicznych włości, za rzeczy które ja uważałem za swoje sukcesy, czy jakieś niewielkie osiągnięcia. I tak kolejno: - Gdy zmieniłem samochód z 10 letniego Audi na 3 letnia Škodę (wiem nie była to niestety Fabia z salonu jak u Sławka ?) to powiedziała jednemu z kolegów swoich który z kolei ma luźny kontakt z moim kręgiem znajomych: „widzisz jak on zdziadzial miał Audi a teraz sie ukróciło i jeździ zwykłą Škodą” nadmienię ze ex nie posiada samochodu. -Kiedy poznałem nową i aktualną zarazem kobietę to hejt poleciał na nią, dowiedziałem sie że „jest strasznie niska” choć ex wyższa jest może raptem ze 3-4 cm... - Nowe mieszkanie - nareszcie własne i tu kolejne komentarze „wiadomo że jak nowe to ładne bo wszystko co nowe jest ładne, ale niedługo sie zestarzeje, zużyje” dodam ze ex mieszka z rodzicami. i ciekawi mnie co przynosi kobietom takie wylewanie żalu. Ja od początku śmieje sie z tych reakcji choć przyznam że za pierwszym razem troche mnie to zirytowało. Z drugiej strony kumpel który zerwał sporo dawniej z kobietą usłyszał od niej ze „ w końcu znalazłeś sobie normalną dziewczynę” po tym jak był w nowym związku, nawet czasem widuje sie z aktualną i byłą gdzieś w kanapie... Jeśli temat w podobie był to proszę moderację o zamknięcie.
  15. Jako iz poniższy dział służy opisywaniu swoich historii, to ja rownież przytoczę swoją. Mam nadzieje ze ktoś wyciągnie wnioski z niej, moze komuś da do myślenia. Temat związków w moim życiu zawsze był obok mnie, nie miałem problemu z dziewczynami, ale ze jestem raczej stały emocjononalnie (najdłuższy związek 6 lat zakończony), to dziewczyn na jedną noc, czy jakichś przygód nie liczyłem na poważnie. Po skończonych studiach i zaczęciu pracy, rodzina i znajomi cialge zarzucali mi "znajdź sobie dziewczynę" , "poznaj kogoś itp", mnie raczej w tamtym okresie interesowały fajne dupki i rozrywki. No ale poznałem ją - 7 lat młodszą (ja 25 ona wtedy 18). Znałem ją juz wcześniej bo pochodzimy oboje z małej mieściny ale przez czas moich studiów, kiedy jej nie widziałem wydoroślała, i stała sie naprawdę piękna (8/10 obiektywnie). Od razu wielkie zakochanie z mojej strony plus hardcorowe totalne bialorycerstwo. Zaczęły sie kolacje, kina wożenie do szkoły (tak kończyła wtedy technikum),bywanie na imprezach itp. Jej rodzina to niby normalna oprócz tego ze ojciec to alkoholik walczący z nałogiem (raczej nieudolnie) a matka dosyć rozrzutna kobieta. I w pewnym momencie zaczęło sie - pożyczyłem jej matce pieniądze 1.000 zł, kiedy prosiłem o zwrot tego oczywiście mamusia nastrajała moja dupke na robienie mi awantur, ogólnie awantury zaczęły sie odbywać coraz cześciej z coraz bardziej blachych powodów ( np. Bo ty miś idziesz do pracy i nie masz czasu dla mnie, bo nie chcesz kierować na disko tylko sie napić, dlaczego ty ciagle oszczędzasz - ja chce wydawać kasę). Zaczelo sie obgadywanie mnie przy matce itp. Nie pasowało mi to wiec uciąłem ten kontakt i skończyłem związek. Jednak siła cipki była mocniejsza i po miesiącu odstawienia, stwierdziłem ze wrócę do pani, pojedziemy na wakacje do Egiptu zaczniemy naprawiać ten związek. Oczywiście powrót doszedł do skutku, wakacje rownież pani chętnie pojechała za moje pieniążki do Egiptu (co poruchalem tam to moje). Ale zamiast byc coraz lepiej to zaczęło sie dziać miedzy nami coraz gorzej, cały szas czułem ze panienka sterowana jest przez matkę, w pewnym momencie powiedziała mi ze odstawia tabletki (matka żałowała pieniędzy chciała zrzucić ten ciężar na mnie), ja zlekceważyłem to "Bo przecież zdążę wyjąć". Związek potrwał jeszcze chwile, ja w miedzy czasie kupiłem mieszkanie ( stan deweloperski ale paniusia juz zaczynała szantaż ze jak nie będzie zapisane tez na nią to ona odchodzi) po czym przed bożym narodzeniem z hukiem cała relacja pi***olła. Zycie zaczęło mi sie układać, pracowałem miałem cel - mieszkanie do wykończenia itp. I nagle latara prosto miedzy oczy, cegła na łeb, cios od Tysona w szczękę, zderzenie z chodnikiem z 3 piętra, nie wiem jak to nazwać obrazowo inaczej. Któregoś dnia, kiedy spałem po nocnej zmianie budzi mnie telefon "gratulacje zostaniesz tatą". Tego samego dnia wsiadłem w samochód wraz z ojcem o pojechaliśmy rozmawiać z jej rodzicami - a moze zalegalizowanie związku itp (wiem ze to było głupie ale na ten czas tak myślałem) na co paniusia ze "nie, ona ma te chwile to musi sie zastanowić". I tak beztrosko płynął sobie czas jej ciąży ja do niej przyjeżdżałem potem zamieszkała u mnie w mieszkaniu jeszcze u moich rodziców, niby zaczęło sie układać. Ale któregoś dnia wracam z pracy a od drzwi spotyka mnie pani z awanturą ( ze ona nie wie ile ja zarabiam, ze mam jej pokazać "pasek" z pensja) po czym spakowała sie a całkiem przypadkowo pod domem pojawiła sie jej mamusia z samochodem i zabrała ja do siebie. Próbowałam potem jakis jescze to naprawiać, niestety nie było to na moje siły. Przed samym urodzeniem dziecka spróbowaliśmy jeszcze raz - zamieszkałem u niej w malutkim mieszkaniu z nią i jej rodzicami. Dziecko sie urodziło - wszystko niby dobrze, byłem przy porodzie, tydzień po nim, codzienności paniusią w szpitalu itp. Kiedy wyszła ze szpitala i wróciliśmy do mieszkania jej rodziców to po kilku dniach znowu wszystko zaczęło sie je*ac. Paniusia miała problem ze jestem zmęczony po 12 godzinach pracy, ze nie prasuje ciuszków małego itp. Dodatkowo ciagle podburzali ja matka i ojciec alkoholik żeby ściągała ze mnie więcej pieniędzy (ja dawałem jej wtedy 350 zł tłumacząc ze resztę przeznaczam na nasze mieszkanie do którego sie zaraz od rodziców przeniesiemy). Po kilku dniach kiedy wróciłem z 1 zmiany wcześniej(po 8h) i pojechałem do domu odpocząć, bo w moim pseudo domu z paniusia i jej rodzicami zajechali by mnie na smierć, przespałem sie chwile. Po czym myk w samochód i do paniusi ze niby byłem po 12h, ona juz czekała- kazała mi sie pakować i wypie*dalac a jej matka darła tego ryja ze ona ma nie takich adoratorów. Miesiac czekały czy moze wrócę, ja twardo, pomimo dziecka nie zmieniałem zdania i odwiedzałem go raz w tygodniu. I zaczęło sie - machina sądowa, opowiadanie na mieście jakie to tysiące ze mnie bedą darli alimentów, utrudnianie widzeń w postaci naśmiewania sie ze mnie kiedy byłem u dziecka komentarzy jej i jej rodziców. Ogolnie dla młodego 26 letniego faceta dramat jakiego nie zycze najgorszemu wrogów, schudłem z 8 kilo w tym czasie z nerwów, zacząłem palić więcej, byłem rozkojarzony i w depresji. One jeździły po mieście w którym kupiłem mieszkanie, robiły zdjęcia jak kupowałem sobie coś w sklepie, rozpowszechniały plotki ze zostawiłem matkę z dzieckiem (choć przecież to ona mnie wyrzuciła), oczerniali moja rodzine, o chrzcie dziecka poinformowała mnie kilka dni przed, oczywiście sama wybrała chrzestnych ze swojej rodziny, nas nie zaproszono na chrzciny po kościele. i finał tej przydługiej historii: kilka spraw w sadzie - 650 zł alimentów, a chciała 1.500 (mina ex w sadzie bezcenna, choć oboje złożyliśmy apelacje) - co drugi weekend dziecko przez 3 godziny u mnie w domu w niedziele (co prawda widuje dziecko tez na tygodniu), mimo ze chciała tylko u niej w domu widzenia. - ja z nowa kobietą normalną, oszczędną ładną i bez wymagań księżniczki, której alimenty , i dziecko nie przeszkadzaja (tez 7 lat młodsza, jakoś wole takie jędrne) - dzięki temu ze nie miałem ślubu żyjemy w naszym własnym mieszkaniu ktore wykonczylem, szykujemy sie do zmiany samochodu (z niemieckiego na czeski ale za to salon) byliśmy kilka razy na wakacjach, - a i piter rośnie mi z powrotem bo przestałem sie denerwować i z tych -8 kilo mam juz chyba z 5+ Tak ze panowie nie można dać sie zjebac i zgnoic, w sadzie walczyć o swoje a pazernym, nachalnym kobietom mowić od razu nara. Nie wiem czy wyłapaliście ten akapit ale ja serio myślałem żeby sie z nią żenić, bo tak trzeba, bo co ludzie powiedzą, bo szkoda dziecka. To byłby kluczowy błąd w tym wszystkim i opatrzność chyba tylko sprawiła ze go nie popełniłem. Gdybym ja trafił na forum dwa lata temu to moze opisywana historia nie miała by miejsca. Pozdrawiam.
  16. Panowie, Jako niedoświadczony człowieczek pytam o radę w błahej sprawie. Jak radzić najlepiej radzić sobie z gównoburzami. Konkretny przykład > Imprezka z kumplami, pani powiadomiona dzień wcześniej, wracasz w środku nocy. Z oczywistych względów kobieta wyczuwa zagrożenie i się zaczyna... zastanawiam się jaka jest najlepsza taktyka do przyjęcia Dotychczas jak się czasami zdarzały tego typu afery puszczałem je koło nosa, ale czy to najlepsza opcja... ?
  17. Panowie! Dzisiaj wstałem rano i przeglądałem mój ulubiony chlewik celebrycki - pudelek. A tam artykuł: http://www.pudelek.pl/artykul/117909/figurska_w_pytaniu_na_sniadanie_tlumaczy_sie_ze_zdrady_kryzysy_w_zwiazku_sa_zbawienne/ W skrócie. Pani wyprowadziła się od męża do kochanka, potem się rozmyśliła i wróciła, następnie znów wyprowadziła się do kochanka. Podczas drugiego puszczenia się zaszła w ciążę i jak zwykle uznała, że jednak się myliła i wróciła z dzieciakiem do męża. Frajer uznał dziecko i pani teraz udziela na kanapie rad na temat monogamii. Warto zapytać ludzi w wieku 60 lat, czy seryjna monogamia im się opłaciła - zaczęła odważnie aktorka. Monogamia daje poczucie bezpieczeństwa, to mi daje szczęście. Nie muszę się martwić, że mi mąż ucieknie, chociaż nigdy ręki sobie nie dam uciąć. Życie pisze różne scenariusze, ale to mi daje takie poczucie, że jesteśmy razem, obiecaliśmy sobie, że będziemy do końca życia, problemy są, kryzysy, wiadomo. To wszystko wzmacnia. Ogarniacie? Jedziemy dalej. To jest taka istota małżeństwa. Nasze jest bardzo burzliwe i to jest cudowne, bo cały czas jesteśmy wzmocnieni. Jest gorąco. Do przysięgi małżeńskiej dodałabym jedno zdanie - będę ci wybaczać zawsze. Szczyt bezczelności w wykonaniu szmaciska. Do tego wycieranie butów i wybielanie kurestwa religią. Jakieś wzmianki o powołaniu do bycia matką, walki z konfliktami w małżeństwie... No rzygać się chce. Kto chce - tutaj jest zaczątek i opis tej historii. http://www.pudelek.pl/artykul/111691/uduchowiona_figurska_czuje_sie_czescia_bozego_planu_kryzys_w_malzenstwie_bierze_sie_z_braku_szacunku/
  18. Nie dawno, jeszcze w okresie wakacyjnym, wracałem z kumplem w nocy z okazjonalnego piwka – kumpel – jeden z lepszych, jeszcze z czasów szkoły średniej, wolny, zadowolony z siebie singiel – osobiście uważam, że kobietom się podoba. W drodze powrotnej poruszył dość istotny temat – mianowicie – tydzień wcześniej spotkał się u naszych, wspólnych znajomych. W momencie dogorywania imprezy i kiedy pan domu był już na tyle słabo kontaktujący, że stwierdził, że uda się spać i już pod jego nieobecność, jego kobieta nagle zaczęła narzekania na swojego faceta ,,jaki to on słaby w łóżku jest” a ,,w ogóle to ma małego penisa” Warto tutaj dodać, że jest to para – związek, który trwa już kilka lat, od niedawna mieszkają ,,na swoim” wynajmowanym u kogoś kwadracie. Mój kumpel – mimo, że uważam go za ogarniętego – myślał przez chwilę, aby sytuację wykorzystać – jednak na jego szczęście – nie zrobił tego, co rzecz jasna bezpośrednio w rozmowie o tej sytuacji, z nim, pochwaliłem go. Rezultat tej akcji byłby katastrofalny w skutkach – w końcu prawdziwi mężczyźni ufają i wierzą swoim kobietom na słowo, ale już nie na czyny Ogólnie sam uznał, że dziewczyna w tamtej chwili potrzebowała atencji i być może, chwilowego urozmaicenia swojego życia – gotowa była się puścić, kiedy za ścianą spał ,,facet jej życia” Znam ją na tyle, że jestem w stanie uwierzyć w jego wersję – pomimo, że wtedy nie byłem z nimi. Ta historia uświadomiła mi pewną rzecz – mianowicie – panie będące w związkach, najogólniej mają tendencję, do narzekania na swoich wybranków pod względem jakości i ,,trwałości” ich własnych, męskości – przyrodzeń. Co jest zaskakujące, ponieważ jak nadmieniłem wcześniej – ich partnerzy to ich własne decyzje i wybory. Co jest najlepsze – takie narzekania mają miejsce w związkach już kilkuletnich, dobrze przetartych – o małżeństwach nawet wspominać już nie będę. Nocne zwierzenia mojego kumpla, przypomniały mi pewną sytuację sprzed kilku lat, kiedy byłem świadkiem podobnej a może nawet, bardziej agresywnej krytyki kobiet na ich facetów. Było to przy okazji, imprezy, którą zorganizowała pewna para zaraz po swoich zaręczynach – aby swoje szczęście oznajmić i pokazać ,,ludowi pracującemu” Jakże wielkie było moje zdziwienie wtedy – dzisiaj już by mnie nie dziwiło – kiedy większość pań obecnych wtedy na tej imprezie, nagle, jak jeden mąż, zaczęły najpierw od delikatnych, krytycznych komentarzy pod adresem swoich facetów, by przejść do agresywniejszej retoryki w sytuacji kiedy widziały, że panowie zupełnie nie reagują na ich zachowanie i słowa. Ile jadu i nienawiści się tam przelewało w słowach, można by pewnie obdarować tym niejedną parę. Panowie rzecz jasna – myśląc, że dobrze robią, ja uważałem podobnie wtedy – nie reagowali, wręcz ignorowali swoje kobiety, które później jak gdyby nic się nie stało, znowu weszły na tory chełpienia swoich facetów ,,jakie to szczęście je wszystkie spotkało” Zarzuty pań dotyczyły w tamtej sytuacji dotyczyły również pewnych cech, fizycznych i mentalnych ich facetów – od kiepskiego fiuta, słabe zarobki – w sensie mogłoby być więcej – że, mogły trafić lepiej niż mają, słabość oraz uległość względem kobiet w różnych sytuacjach. Oczywiście wszystko epatowało w tamtej sytuacji na bazie zwrócenia na siebie uwagi – podniosły głos, zimny wyraz twarzy, stworzenie w 5 minut klubu wzajemnej adoracji. Kiedy z czystej ciekawości zapytałem, dlaczego to robią – usłyszałem - ,,to tylko żarty” Nie – to nie są żarty. Doskonale wszyscy wiemy, że nie należy takich sytuacji odbierać w kategoriach żartu. Odwracając sytuację – kiedy to panowie, pozwalają sobie na właśnie, takie żarty ze swoich kobiet – kończy się to awanturą, wymuszeniem przeprosin i szlabanem na wiele rzeczy na kilka tygodni lub miesięcy. Błędem takich sytuacji, jest brak reakcji ze strony facetów. Przyznam się Wam, wszystkim, szczerze, że gdybym był w takiej sytuacji, kiedy moja kobieta opowiada takie rzeczy, już nawet nie tyle co w towarzystwie wspólnych znajomych, ale w ostentacyjnej prezentacji tak aby słyszeli to obcy ludzie – byłoby mi co najmniej przykro – ale puściłbym jej szybką, krótką wiązankę nawiązującą choćby do jej niedoskonałości cielesnej – zastosowałbym zwyczajne lustro w takiej sytuacji. Niech odczuje to na własnej skórze. Brak reakcji na takie zachowania, będzie powodował kolejne podobne zachowania i reakcje, ale coraz częściej i z coraz mocniejszą siłą. Wszelka krytyka kobiet odnośnie ich facetów, jest zwyczajnie schematyczna i dotyczy zazwyczaj: 1) Słabego penisa – lub jak kto woli – małego penisa a co za tym idzie narzekania pod kątem łóżkowym 2) Zarobków – ,,zarabiasz za mało, zmień pracę albo zacznij pracować na dwóch etatach” 3) Dbałości o relacje z własną rodziną - ,,nie zamierzam spędzać niedzieli z twoją matką, dlatego na rosołek jedziemy do mojej” 4) Porównywanie do kolegów faceta oraz kolegów z otoczenia kobiety 5) Ciągłe wypominanie czegoś co miało miejsce jakiś czas wcześniej, lub czegoś co facet miał zrobić Takie i podobne żarty często są tematem rozmów kobiet w grupach – rodzinnych, zawodowych, przyjacielskich – zauważyłem dużą uległość facetów w takich sytuacjach. Nie reagują, nie pokazują kobiecie jej miejsca a zwyczajnie zwrócenie uwagi w stylu ,,nie mów takich rzeczy w towarzystwie, sprawia mi to przykrość” – jeszcze bardziej nakręca kobietę do agresywniejszej postawy. Jak odbierać takie postawy i na nie reagować? Oczywiście należy wyrazić, głośno swoją dezaprobatę w takich sytuacjach – nie po to spotykam się w większym gronie znajomych, aby wysłuchiwać babskich narzekań pod adresem ich partnerów. Kolejna rzecz – to zwrócenie uwagi facetom w takich sytuacjach aby jednak się ogarnęli – to jednak jest osłabianie własnej pozycji w grupie, w oczach całej reszty. Takie i podobne zachowania to również, nic innego jak testy – kobiety takim testom badają grunt, otoczenie, na co mogą sobie pozwolić w towarzystwie a także, walka o lepszą pozycję w gronie znajomych – przecież nikt nie podskoczy do kogoś, kto jest zwyczajnie silniejszy. To także test skierowany w stronę facetów, na to jak się zachowają, czy mają jaja i siłę odpowiedzieć swojej ,,pani” w towarzystwie na takie ,,żarty” lub zaczepki. Tutaj genialnym przykładem jest facet, który praktycznie non-stop krytykowany jest za poziom zarobków, pomimo, że jego żona nie pracuje od ładnych, kilku lat i nie wygląda na to aby coś w tej materii miało się zmienić. Osobiście odbieram takie przejawy zachowań – począwszy od sytuacji mojego kumpla, po sytuację, której świadkiem byłem w większym gronie osób – jako znak, że w danym związku coś się psuje i to od dłuższego czasu. Jak doskonale wiemy – panie wolą szukać nowej gałęzi, nowych możliwości w nowej relacji, niż pracować nad tą, w której się znajdują. Panom, którzy są w związkach i bywa, że poprzez takie zachowania swoich kobiet, znajdują się w centrum zainteresowania – agresywnego i krytycznego – proponowałbym przemyślenie tematu ewakuacji z takiej relacji zanim – zrobi to kobieta, z hukiem i pozbawieniem resztki godności i honoru danego faceta. Za poświęconą uwagę bardzo dziękuję, liczę na zabranie głosu w temacie - proszę wybaczcie mi dłuższy, niż zazwyczaj post...ale temat rzeka i tak nie poruszyłem kilku innych kwestii, związanych z tematem.
  19. Cześć Bracia. Piszę ten post, ponieważ niedawno przypomniałem sobie, że mam konto na pewnym portalu randkowym. Kiedyś, założone jeszcze w czasach totalnego białorycerstwa i wyprania szarych komórek przez system. Przejrzałem sobie archiwum korespondencji i znalazłem coś czym musze się z Wami podzielić Była to moja druga rozmowa z tą loszką. W sumie zadna piękność, tak 6,5/10. Miała wówczas 19 lat ja o 10 więcej Pierwsza rozmowa nam się nie kleiła. Takie typowe pierdu-pierdu nie wiadomo o czym. Szybko sie pokapowałem, ze nie mój poziom intelektualny (mimo, że byłem wówczas totalną pizdą, to jednak odrobinę się ceniłem), więc sobie ja odpuściłem. Poza tym mieszkała kilkadziesiąt kilometrów ode mnie. Jakże się zdziwiłem, jak za parę dni sama do mnie napisała. I teraz będzie hit: Loszka: Hej Ja: hej L: co tam? L: jakie plany? J: Odnośnie? L: Dzisiejszego dnia L: Na dzisiejszy dzień jakieś plany? J: Nic konkretnego L: Aha ja tez, tylko e-papierosa mi się chce a nie ma mi kto kupić L: Spoko L: Sama się stydzę J: Czemu się wstydzisz? L: Bo tak moze się spotkamy i mi kupisz? J: Kiedy? L: Dziś J: Ej, pisałem Ci, że mieszkam ponad godzinę drogi od Ciebie J: Czemu się wstydzisz kupić sama? L: Bo sie wstydzę, wolę jak facet bo sie na takich rzeczach zna L : Kup u siebie i przywieź ja ci kasę oddam J: nie da rady, jest 18:00 a ja jeszcze z pracy nie wyszedłem L: To nie!!! L: Jesteście tacy sami!!! Wszyscy!!! J: Tzn jacy? L: Nara!! Pokazuję tą rozmowę z dwóch powodów. Po pierwsze w celach humorystycznych (100% autentyk). A po drugię, fakt, że od owej rozmowy minął nie cały rok, i zdałem sobie sprawę, jaka ja dupą wtedy byłem. Tłumaczyłem się przed jakąś obcą gówniarą (która w dodatku uważałem za tępą i co najwyżej przeciętna z wyglądu), jak jakiś pantofel przed zoną. Zobaczcie Bracia co programowanie społeczne moze zrobić z ludźmi. Na szczęście jest to forum, na które trafiłem zupełnym przypadkiem, które pokazuje szczerą prawdę. Jak każdy nowicjusz tutaj staram się wyzbywać wpojonego białorycerstwa i pierwsze sukcesy w tym mam. Acz kolwiek widzę, ze przede mną daleka droga. Pozdrawiam Bracia!
  20. Żona przyjaciela wrzuciła na Pejsbooka fotki z udziału z ostatnich demonstracji KODu. Mało tego że tam była, to jeszcze zamieściła na FB pełno fotek, jak się obściskuje z Kijowskim, Nitrasem i innymi znanymi aferzystami i mendami z PO... Moim zdaniem to jest obciach i wstyd gorszy od wszystkiego... Nie mieści mi się to w pale, jak można być taką idiotką... Wolałbym kurwa z Rydzykiem fotkę, niż z kimś z tej bandy. Ja rozumiem, że komuś może się nie podobać PiS, obecny rząd itp. Spoko... Ale kurwa łazić na demonstracje KODu , tej Targowicy naszych czasów...? I jeszcze wrzucać to do sieci ? No i kusi mnie, żeby to skomentować na jej profilu...tylko, czy mi to coś da, oprócz zrobienia sobie śmiertelnego wroga ? Niby trzeba uświadamiać ludzi, że są zmanipulowani (u nich TNV24 od rana do nocy leci, non-stop! ) , ale czy cokolwiek trafi do takiej osoby ?
  21. Bracia, 100 razy już o tym było , ale naprawdę...uważajcie na nagrywanie ! ZAWSZE bądźcie czujni! Nie dajcie się sprowokować, pamiętajcie że one mają już przygotowane dyktafony, a nawet szkic, jak to wszystko ma wyglądać... Co powiedzą, żeby Was zabolało , żebyście eksplodowali, żeby Was szlag trafił... Ja sam zostałem kiedyś perfidnie nagrany, gdzie na 100% Ex sprowokowała całą sytuację, od początku do końca... Teraz dzwonił do mnie kolega, jego znajomy też został nagrany... Mało tego, dostał po tym nagraniu sądowy zakaz zbliżania się do swojego domu, zakaz kontaktów z dzieckiem ,itp. Raz na kilka lat dał się ponieść emocjom, spokojny gość, no ale raz poniosło.....efekty opłakane...
  22. Witajcie Bracia! Kilka słów wstępu. Znam książki, YT, forum, etc. Rozumie mechanizmy działające na rynku męsko kobiecym. Mam szczęście na co dzień przebywać w dużej, zróżnicowanej grupie kobiet. Faceci też są ale w sumie to przewaga kobiet. Widzę i słyszę co się dzieje w danym związku, wiem kto jest osobą decyzyjną, jakie stosuje techniki wpływów. Panowie wypadają raczej blado, gatunek dominujący to "pluszowy", cytując klasyk: "czasem to aż oczy bolą patrzeć". Aż chciałoby się powiedzieć co i jak, ale jak słyszysz "myszka", "taka biedna, nie da rady sama...". itp. to w sumie nie wiesz czy mówiąc prawdę nie odniesiesz jakiejś straty. Najczęściej ostatecznie w takich sytuacjach najmocniej obrywają osoby trzecie, które dały się w to wplątać. Jak pani jest dobra w tym co robi to z łatwością nawróci swojego miśka na właściwe według niej tory. I teraz pytanie? Próbować zainteresować tematem, forum, przebudzeniem czy odpuścić i przyjąć że tak już jest. Macie jakieś doświadczenia w uświadamianiu znajomych mężczyzn? Ostatnio Marek w jednym ze swoich nagrań podpowiada, że można podrzucić temat relacji, zobaczyć reakcje i ewentualnie próbować rozwinąć ale nie wiem czy da się wyciągnąć z matrixa kogoś jeśli on sam się nie sparzy i nie zacznie sam szukać. Mam kilku znajomych którym chętnie podałbym pomocną dłoń ale nie wiem jak mogłoby się to skończyć. Prośba o podzielenie się Waszymi sposobami uświadamiania i doświadczeniami.
  23. Dziś mając chwilę refleksji zacząłem zastanawiać się nad powyższym tematem. W moim ostatnim przypadku było typowe pasożytnictwo nastawione na żerowanie, tzw nie dawanie dupy bo dziś rodzice jej nie przyjdą, zaprosiłem znajomych, foch, wychodzenie, zostawałem sam, a ona szla do swojej rodzinki (ciotki, babki, matki, brata ciotecznego, whatever..) i zostawałem z nimi sam (gośćmi), a niekiedy spotkanie odwoływałem ze znajomymi bo wiedziałem, ze tak będzie drugi raz... swoja droga był to jeden z powodów dla którego bylem dla niej ten ZŁY, zadałem pytanie a czy jakbym zapraszał Twoje ciocie do domu (340m2, nowy standard itp itd) to byłbym dobry, odpowiedziała TAK, wtedy byłbym dobry.... wygląd mój oceniam 6/10 sml (czy jakoś tak) (SMV - Sexual Market Value - może warto byłoby rozumieć na co się powołujesz w poście?! - Długowłosy) 7/10 (było 9/10) ale z związku z nią spadło, dużo alkoholu, nie przyjemny dla otoczenia, z czym walczę, podnosi się. Ale do tematu. Są faceci, kobiety, zżyci z rodzina ja to wiem, co drugi dzień babcia, ciocia, ploteczki, siedzenie, pierdzenie w fotelik, ludzie z dziećmi i non stop przesiadywanie z siostrami rodzicami, babciami, czego JA nie trawie, ktoś może się nie zgodzić, bo dziecko, bo pomoc kobiecie, (strasznie nadwyrężała moje ego kiedy mówiła, że gdy będzie dziecko będzie przy nim robić wszystko, a ja pieluchy nie zmienię, to strasznie mnie denerwowało bo ok, dziecka nie miałem, ale wiem, że bym podołał takie rzeczy robić, ale nie dało się jej tego przetłumaczyć) ale ja wole z kumplem przy aucie pogrzebać, pojechać na strzelnice (rzadko ale jednak) pojechać na pojeżdżawkę na tor, spoko następny weekend dla nas i rodziny, ale niekiedy spotkałem się z naciskami, ze gdy jestem w pracy od 7 do 17 to oni mogą sobie tu przychodzić (mój dom, w którym mieszkała ze mną jako DZIEWCZYNA) jej rodzice, ciocie i "ja nie muszę o tym wiedzieć" - twierdziła. Postawisz sprawę jasno, ze nie będzie tak, ze wszystko jest dla ludzi, są weekendy wódeczka proszę bardzo, ale to nie, to za mało... Pomijam to, ze moje rodzicie w ... mieli ja życie z kimś układam i mi do szczęścia w tym domu nie potrzebni byli, raz na miesiąc wpadli przy niedzieli na 2 h i tyle... Pomijając to ze moja ex babka (rozwódka) miała 30 lat (za miesiąc kończy 31). Nie było jej rodziców co drugi dzień, straszyła ze się wyprowadza i to zrobiła itp itd... Pomijam fakt, że gdy mieszkałem u niej wcześniej, takiego nastawienia nie zauważyłem, ok może była bardziej rodzinna niż moja rodzina (byle okazja i biba, oczywiście nie u siebie - u kogoś). Ale nie aż tak gdy zamieszkała, wtedy jej naciski były większe. I takie patologiczna "zżycie" matki i córki gdzie matka pytała córki jak jej dobrze ze mną w łóżku.... nie wiem, może dla kogoś to normalne, nie dla mnie (ona kawalerka swoja 46m2, rodziców jej mieszkanie 36m2). Do tego gdy zamieszkaliśmy u mnie nigdy ale to nigdy, już już JEJ rodzice nie zaprosili nas na obiad do nich, NIGDY. Moi a to na grilla, a to gdzieś ,a to coś, tamci NIGDY. My jej rodziców zaprosiliśmy dwa razy, w tym jeden raz wpadli niby "przypadkiem" po zakupach w przeciągu 3-4 miesięcy. Oczywiście ona non stop się z nimi widziała co drugi dzień po pracy do nich szła i nie interesowało ją czy idę na rehabilitację (przepuklina kręgosłupa), czy co. Wcześniejszy związek, nie zaznałem czegoś takiego wszystko "normalne" żadnego nachodzenia, latania do mamusi, wszystko na spokojnie. Chce teraz powiedzieć miliony słów, ale nie mam ich w zanadrzu, bo nie było się o co tam przyczepić jeśli chodzi o te sprawy. Jak to wygląda/wyglądała sprawa na etapie dziewczyny/narzeczonej/zony u Was ? Czy ktoś z Was miał podobnie ? Jak rozwiązywać takie sprawy z rodzinnymi kobietami ?
  24. Witam Panowie wybaczcie brak polskich znakow (windows angielski). Jestem juz po lekturze kobietopedii i w trakcie stosunkowo dobrego. Przekopuje to forum juz od jakiegos czasu i postanowilem sie podzielic moja historia, doswiadczeniami itd. Czytajac niektore watki, juz po setkach rozmow z kuplami o kobietach i relacjach z kobietami dochodze do wniosku ze moj zwiazek to jakis ewenement. Juz pisze o co chodzi. Zanim zaczne szybko przedstawie swoj tzw rysopis. Juz od dziecka zawsze mialem swoj swiat swoje zabawki. Zawsze chodzilem swoimi torami i nie lubialem jak mi ktos te tory probowal zmieniac a juz nienawidzilem jak ktos mi cos probowal narzucac. Nigdy nie gonilem za ludzmi. Nie byl to moj wyznacznik szczescia zycie socjalne i takie tam. Moja zasada >tylko barany zyja w stadach, prawdziwe orly lataja same/samotne<. Zawsze mialem 2 max 3 zaufanych kumpli i na tym poprzestawalem. Jak mialbym sie przyrownac do jakiejs postaci z bajki niewatpliwie bylbym wloczykijem z muminkow Jak bylem maly to uwielbialem muminki. Taki moj maly secret. Od kiedy siegam pamiecia to laski za mna ganialy. Moze krecila je moja niedostepnosc i niesmialosc z ktorej dopiero po maturze sie wyleczylem. To ja zawsze rzucalem kobiety nie one mnie. Moze to brzmi troche malo skromnie ze robie z siebie tutaj nie wiadomo kogo ale wierzcie mi pisze prawde, przynajmniej jak ja to widze. To w WIELKIM skrocie o mnie. Teraz o moich relacjach z moja juz wieloletnia kobieta (w listopadzie 9 lat - nie mamy jeszcze dzieci - ja 31 lat moj rozowy pasek 28 lat ). Jak juz prawie 9 lat jestesmy razem temat manipulacji, nie dawania dupki, gierek kobiecych, presji na kase (razem pracujemy zarabiamy rozwijamy sie, generalnie od poczatku naeszgo zwiazku ma wpojone ze zadne nie lezy i pachnie), proby zadzenia w zwiazku itd itd jest mi kompletnie obcy. Ktos powie >kuzwa zajebiscie<. Ale to wszystko z nikad sie nie wzielo. Moja definicja zwiazku?? To pole walki, ciagle potyczki i bitwy, nie popuszczanie swojemu >przeciwnikowi<. Oczywiscie moj rozowy pasek (jak ktos wertuje wykop to wie czemu rozowy pasek) probowal i dalej proboje choc juz nie z takim natezeniem i determiacja co kiedys swoich gierek. Ale juz chyba wie ze jej sie to kompletnie nie oplaca i szkoda jej czasu i energii na te gierki bo i tak wyjde zwyciesko z kazdej utarczki a kazda jej manipulacja spelza na niczym. Prosze nie myslec ze jestem jakims terrorysta a moja kobieta jest zahukana. Wrecz przeciwnie jestem spojnym chlopem wrecz introwertykiem. Zawsze mialem swoje zdania, daze do swoich celow czasami powoli ale w ciaz do przodu. Wiem czego chce od zycia i jestem pewny siebie. Nie mam tu na mysli pewnosci siebie jaka reprezentuje wielu chlopa. Nadymanie swojego ego do granic mozliwosci, pozerstwo i napinanie sie. Moje pewnosc siebie to przed wszystkim zaufanie do samego siebie na zasadzie znam swoja wartosc, wiem czego chce, spokoj ducha. Teksty mojego rozowego ktore juz od dawna wysluchuje czy ty zawsze musisz postawic na swoje, nie mozesz choc raz odpuscic albo tak mnie czasami wku...asz, zachowujesz sie ostatni prostak, moglbys miec wiecej szacunku do mnie ( z tym szacunkiem nie wiem o co chodzi nie bije jej, nie ublizam itd itd ble ble ble) na takie teksty moja odpowiedz jest zawsze jedna alez kochanie juz nie raz ci to powtarzalem, droga wolna, nie trzymam cie na sile, jak jestes nie szczesliwa to mozesz szukac swojego szczescia gdzie indziej, nie bede cie zatrzymywac ani utrudniac i jej odpowiedz na powyzszy tekst sama tego nie rozumiem o co tu chodzi, czasami tak mi dzialasz na nerwy ze mam ochote cie wywalic za drzwi ale nie wyobrazam sobie zycia bez ciebie (emocje- gram na nich jak na strunach od gitary, czasami dla zasady jak za dlugo jest spokoj to lubie ja powkurwiac - to dziala) Jakis roznych sytuacji i scenek z zycia moglbym tu mnozyc ale nie o to chodzi. Chodzi mi o ogolny zarys. Po lekturze kobietopedii podpisuje sie obiema rekami i nogami pod slowem Marka. Od siebie dodalbym jeszcze do tej lektury choc moze Marek to ujal tylko innymi slowami. Ze kobiecie trzeba imponowac. One lubia i chca byc prowadzone przez faceta. Jak kobieta ma obok siebie silnego samca ktory nie daje soba pomiatac, nie daje sie wciagac w goopie gierki ktory szanuje samego siebie i otoczenie zyskuje w oczach kobiety niesamowity szacunek. Pojdzie za nim w ogien i nie pozwoli o nim zlego slowa powiedziec. Co mi moj rozowy nie raz udowodnil. Czasami sie zastanawiem jakie to mnie szczescie spotkalo ze taka wiedze posiadlem bardzo szybko albo moj character juz uksztaltowany od diecka w taki sposob a nie inny pomaga mi niemilosiernie w relacjach z kobieta jak i z ludzmi. To tyle o mnie. Jak macie jakies pytania o walcie smialo.
  25. Kobieta poznana na badoo. Szczupła (58kg przy 170cm), farbowana na jasny blond, maluje głównie oczy. Główna wada - dziecko. Pracuje, choć w sklepie, ma samochód, mieszka od 1.5 roku sama po zdradzie z 6 letniego związku. Po kilkunastu rozmowach wyczułem niską samoocenę i desperacje, ale dzięki tym cechom jest bardzo wyrozumiała - do czego jestem totalnie NIEPRZYZWYCZAJONY. Nie czuje sie swojo z taką "dobrą" kobietą. W niej samej fałszu nie wyczuwam, nie widzę opcji by mnie oszukała, czy namąciła mi w życiu, za to widzę że jest zbyt dobrze do mnie samego nastawiona. NIE TRZEBA WYCHOWYWAĆ, czyli zero wysiłku ,wszystko zrobione na glacy cycuś, akceptuje takiego jakim jestem, chce mnie słuchać. Przynajmniej teraz. Powiem, że wścibskość nie jest ok (zwróciłem jej uwage bo umarł jakiś sąsiad, rodzina płacze, a ona chciała się dopytywać - to mowie uszanuj ich emocje, nie ty tu jesteś najwazniejsza i twoja ciekawskość, tylko ich cierpienie), a ona po chwili pisze "chyba masz rację"! Poprzednia by krzyknęła na mnie mówiąc, że ona musi wiedzieć, bo nigdy nic nie wiedziała, a martwi się!!!! ja taka dobra, martwiąca, mam prawo!!! Te jej zamartwianie było usprawiedlwieniem i zakrzyczenie mnie jak najwyższym głosem. Ta lotna może nie jest jak wszystkie wykształcone, ale coś jakby do niej dociera z podstawowych zasad wzajemności i poczucia obowiązku. Zauważyłem każda wykształcona kobieta, która ma osiągnięcia jest bardzo pyskata i prezentuje totalnie niekobiece cechy z charakteru, wcina się w tematy na które nie ma pojęcia, nie ma kultury za grosz, wszystko jej się należy, jest zawistna, zazdrosna, robi awantury, jest bardzo emocjonalna, jest w ch gadatliwa i zna się na każdym temacie, ale dzięki umiejetnosci flirtu i mowienia co inni chcą usłyszeć uwielbiają ją inni (póki nie wejdą z nią w związek). Dobrze udaje troskliwą, słuchającą, takiego wiernego przyjaciela, a te informacje są jej potrzebne do czegoś innego. Do tego wyzwolona, nie ma granic moralnych, seksualnych. Coś jak borderline - każda z wyższym wykształceniem tak się zachowywała w stosunku do mnie. TA NIE! Przynajmniej na ten moment nie pokazuje takiej postawy. Czyli coś za coś. Albo dość głupiutka, ale kobieca, szanująca, uległa, bardziej sumienna, albo korposucz, choć nie musi być z korpo - ale sucz. Związki z suczami nie wychodzą, a jak do tej pory trafiałem na same sucze, który dzięki "intelektowi" manipulowały dużo, dużo lepiej i dosłownie zacząłem się na każdym kroku bać, że mnie taka kobieta oszuka, nie liczy się ze mną, więc wiedziałem że jakby doszło do sprawy rozwodowej to by mnie ogołociła i oczerniła jak tylko mogę. Nie stała po mojej stronie żadna z poprzednich kobiet. Wyczuwałem u nich niespójność. Niby dobra, ale oszustka. Niby kochająca, ale nic jej nie pasowało. Tej też nie ufam, ale z zupełnie innych powodów. jej teksty Mogę mówić, że mam mikro penisa, że nie mam pracy, wykształcenia, że jestem głupi, że nie da się ze mną wytrzymać więcej niż kilka minut, że nie nadaje się do związków. Że brzydki. Fotkę jej wysłałem, to napisała Co nie powiem złego o sobie jej pasuje i tłumaczy to jeszcze tak. Ta siła to desperacja z niskiej samooceny, braku zainteresowanych nią. Kiedyś bym pomyślał, że to zakochanie we mnie i się cieszył. Dzisiaj mnie to nie grzeje, bo i znam kobiety. Gdybym nie wiedział jak kobiety potrafią mówić co inny chce usłyszec, to bym kilka lat temu zakochał się, zaufał, pomyślał w końcu szanująca kobieta, w końcu taka która nie jest arogancka, nie wywyższa się, słucha, używa mózgu, rozumie, jest wyrozumiała, nie przeszkadzają jej wady, czy słabości, pokazuje że będzie wierna, wspierająca, jest zaciekawiona, potrafi okazać to zainteresowanie. Nie foszy, nie ma pretensji, nie obwinia, moje słowo jest dla niej ważne, na wszystko się zgadza co zaproponuje, wszystko jej pasuje co nie powiem, co zrobię. Oczywiście ona do mnie ma przyjeżdżać. Księżniczka by tego nie zrobiła, prawdopodobnie dlatego że ma wybór z takich, którzy przyjeżdżają do niej. Pytanie jak długi czas będzie w ten sposób się zachowywała. Strzelam do 3 razy sztuka. Zaproponowałem dość lajtowe spotkanie, spacer, ba... spanie w jej samochodzie jakby nam noc zeszła i powiedziałem że może przyjść bez bielizny. Jej tekst kolejny wg mnie przesadzony (teraz sam myśle, czy ona to haczyk, czy to jedna z tych uległych-kobiecych kobiet, które nadają się na żony?) (tu napisałem powody, do tego że kobiety raczej się wywyższały, nie szanowały, flirtowały na potęgę, narzucały własne zdanie i moje potrzeby sie mało co liczyły, a jeszcze kreowały się na świętoszki w otoczeniu, by ze mnie zrobić "złego") Podałem jej adres forum, czytała kilka tekstów (m.in o 30 latkach) i powiedziała, że W seksie co nie zaproponowałem to na wszystko się zgadza, wszelkie akrobacje, wysyła nagie fotki i filmy na lajcie, choć po ich wysłaniu często snuje niezadowolenie, że dla niej to trudne, ale dla mnie sie przełamuje (czyli mały foszek). Ma kompleksy na temat cycków, nie ukrywa tego - moje poprzednie wyczuwałem z zachowania że są zakompleksione, ale arogancją i fałszem przykrywały to. Bardzo lubiły mówić o sobie dobrze, chyba po to żeby w to w końcu uwierzyć. Na ten moment za nic nie przerzuca na mnie win. Nawet jak nie piszę 2-3 dni, to nie ma focha, tylko pyta czemu nie piszę, albo sama mnie pyta czy może pisać, czy się narzuca. Pełna kultura, niespotykana jeśli chodzi o inne kobiety z którymi się spotykałem. Dla mnie te wszystkie zachowania są przerysowane i nawet zakochane kobiety tak się nie zachowywały. Co jeszcze. Często zgrywa ofiarę i to mnie zastanawia, bo opisała swoich byłych jako złych, zdradzających, dziecku ojciec miesza w głowie, że mama jest do niczego i źle życzy córce, jest skąpa i tak dalej (wysądziła na niego alimenty, bo nie wysyłał kasy). Na razie nie kłamała, choć złamała obietnicę już teraz. Powiedziała, że coś mi wyśle przedwczoraj, ale do dzisiaj nie wysłała, czyli nadal zauważam kilka typowych cech dla kobiet. Brak słowności, podbijanie ego, mówienie co inni chcą usłyszeć, podlizywanie się, granie ofiary czyli myślę sobie, czy mnie też w przyszłości by tak traktowała przerzucając winy na mnie. Na razie sie wstrzymuje, żeby mnie nie stracić. Można wysunąć kolejny wniosek, że kobieta z niską samooceną będzie choć udawała lepsza niż jest w rzeczywistości i choć marnie imitowała, że kocha człowieka nie użytkowo, nie interesownie, będzie wstrzymywała się z typowymi zachowaniami dla swojej płci, byle tylko przy niej zostać. Sama jest wrażliwa na krytykę, więc nie krytykuje innych. Sama nie chce być porzucona, ponieważ została już porzucona (i to z dzieckiem), więc się stara. Niska samoocena kobiet to jest klucz do dobrej relacji. Przynajmniej tymczasowy! Sam nie wiem czy po tych fatalnych relacjach z kobietami wymyślam problem, którego nie ma, czy mam podstawy by nie ufać mimo tego, że zachowuje sie dużo lepiej niż inne. Zawsze chciałem mieć taką kobietę (tyle że nie z dzieckiem), a trafiałem na takie manipulatorki, które urabiały sobie ludzi (nie tylko mężczyzn) licząc dziesiątkami, byli wykorzystywani, dawały im nadzieję, czułem sie traktowany przedmiotowo, oczerniany, ośmieszany nawet często (przy jednoczesnym wmawianiu miłości). Teraz nie. I mimo to wybrzydzam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.