Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'operacja' .
-
Nazywam się Piotr, mam 29 lat i mieszkam w Sosnowcu. W wieku siedmiu lat, przeszedłem operację wycięcia guza z głowy. W jej wyniku już 17 lat jestem niepełnosprawny. Z powodu niepełnosprawności nie mam kolegów, koleżanek a tym bardziej dziewczyny. Taka wieloletnia sytuacja sprawiła, że mam teraz problemy z poznawaniem nowych osób.
-
http://www.focus.pl/artykul/pierwszy-udany-przeszczep-moszny-i-penisa-na-swiecie-wreszcie-czuje-sie-normalniejszy Lekarze z Johns Hopkins University w USA skutecznie przeprowadzili wyjątkowo trudną operację. Jej efekt to powrót do normalnego życia dla ciężko rannego weterana. Żołnierz, którego dane zgodnie z życzeniem nie zostały upublicznione, stracił genitalia gdy eksplodowała przy nim mina pułapka podczas misji w Afganistanie. Operacja trwała 14 godzin, brało w niej udział 11 chirurgów. Konieczne było przeszczepienie całego penisa, moszny oraz części ściany podbrzusza. Przyłączono także naczynia krwionośne, mięśnie, nerwy i cewkę moczową. - To rodzaj obrażenia, który wpływa także na umysł, trudno go zaakceptować – napisał żołnierz w oświadczeniu – Gdy obudziłem się po raz pierwszy wreszcie poczułem się normalniejszy. Nawet pewien, że już ze mną wszystko w porządku. Przez ostatnie kilka lat liczba udanych transplantacji penisów wzrosła, jednak ta była najbardziej skomplikowaną do tej pory. Konieczna była rekonstrukcja nie tylko krocza, ale i sporego fragmentu okolic miednicy. - Mamy nadzieję, że uda się przywrócić temu młodemu człowiekowi seksualne i wydalnicze funkcje bliskie normalności – napisał w oświadczeniu W. P. Andrew Lee, szef zespołu chirurgów plastycznych w szpitalu. Istnieje możliwość rekonstrukcji penisa używając tkanki z innego miejsca ciała. Wtedy jednak do erekcji potrzebne jest wszczepienie implantów, a to zwiększa ryzyko infekcji. Zobaczcie video przedstawiające jak przebiegała operacja.
-
Siema, jakieś dwa lata temu byłem u laryngologa (często chorowałem, częsty kaszel, ciągłe ściekanie śluzu po ścianie gardła) i stwierdził że mam przegrodę nosową do operacji, bezwzględnie. Czy ktoś z Was to przechodził? Mój ojciec miał to kiedyś robione, mówi że chujnia - namęczył się, należał w szpitalu, bolało podobno w chuj przez kilka dni a nic nie dało, ciągle ma kaszel itd. Moja znajoma natomiast twierdzi, że było dość przejebane, nawet przez kilka dni nie czuła zapachów, ale było warto - po raz pierwszy w życiu oddycha pełną piersią, czuje wszystkie zapachy itd. Czytałem też taki news: http://www.se.pl/wiadomosci/polska/lodz-mial-przejsc-prosty-zabieg-utopil-sie-we-wlas_147710.html http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/478308,prostowanie-nosa-lekarze-przed-sadem-w-lodzi.html Ja pierdolę Ogólnie wiem z doświadczenia że polska służba zdrowia to gówno, mojej mamie w ciąży proponowali żeby mnie wyskrobać i mówili jej, że napewno urodzę się upośledzony (nie widzę za bardzo na jedno oko, poza tym ok) - w sumie to nawet nie proponowali tylko podobno dręczyli psychicznie, mojego dziadka we Wrocławiu tak zaniedbali że zmarł na powikłania (odwodnili go!! kurwy jebane!!), mojej znajomej tak spierdolili w Poznaniu pękniętą kość że do tej pory chodzi w usztywniaczach (i już do końca życia chyba będzie), więc się boję. Skierowanie mi dali, ale okazuje się że miałbym ten zabieg za rok Dlatego chyba zrobię to prywatnie. Z tego co widzę to z 4-5 kafli trzeba wyjebać, ale wolę to niż umrzeć albo przechodzić zabieg po raz drugi, bo coś spierdolą (takie historie też słyszałem, coś się chujowo zrasta i cała zabawa od nowa a po ich stronie oczywiście zero odpowiedzialności, tylko hajsu im kurwa zawsze mało). Na zdrowiu nie warto oszczędzać. Słyszałem też o możliwości laserowego prostowania przegrody nosowej, ale wiem że nie zawsze się da no i nie mogę nic znaleźć za bardzo na zachodzie Polski/w Wielkopolsce, żadnych konkretów, tylko jakieś artykuliki z pizdy albo lekarze z drugiego końca Polski. Ktoś coś wie na ten temat?