Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'pieniądze' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Lektura Obowiązkowa - nie tylko dla nowego użytkownika
    • Regulamin Forum
    • Jak kupić książki, nagrania i złożyć dotację
    • FAQ - poradniki, pytania i odpowiedzi
    • Przedstaw się
  • Rozwój - przejmujemy władzę nad światem :>
    • Co zmienić na Forum - Dział Techniczny
    • Rozwój idei Forum
    • Radio Samiec!
    • Czasopismo
    • Dotacje
    • Ważne!
  • Klub Weterana
    • Zasłużona Starszyzna
  • Relacje męsko-damskie i nie tylko
    • [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
    • Na linii frontu - podrywanie.
    • Seks
    • Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
    • Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
    • Sprawy rodzinne i dzieciaki
    • Rozstania, zdrady, prawo rozwodowe.
    • Mądry Mężczyzna po szkodzie.
    • Ściana hańby
  • Zaburzenia emocjonalne, psychiczne Pań i Panów
    • Borderline
    • Narcyzm
    • Depresja
    • Pozostałe zaburzenia
  • Męskie i niegrzeczne sprawy
    • Samodoskonalenie i samowychowanie
    • Bad Boy
    • Hajs i inne dobra materialne
    • Wtopy i upokorzenia
  • Youtube - ciekawostki, dramy, informacje, nowinki
    • Niekonwencjonalni youtuberzy
    • Zagraniczni youtuberzy
    • Kanały sportowe
    • Konwencjonalni youtuberzy
  • Sport i zdrowie
    • Sport
    • Zdrowie fizyczne i psychiczne
  • Polska i świat
    • Co w zagrodzie i za miedzą
  • Przetrwanie, apokalipsa, preppersi
    • Survival w mieście
    • Survival w terenie
    • Przydatne umiejętności
    • Zestawy ewakuacyjne
    • Ogień, woda, żywność, ubrania, energia
    • Broń i narzędzia
    • Apteczki, zestawy medyczne, pierwsza pomoc, higiena
    • Schronienie, domy, bunkry, ziemianki
    • Urządzenia, pojazdy, gadżety
    • Książki, opracowania, podręczniki, artykuły, wiedza - związane z survivalem
    • DIY, "patenty", life hacki
  • Motoryzacja i Technologie
    • Wszystko co jeździ, pływa i lata.
    • Komputery
    • Technika i sprzęt
  • Hobby
    • Zainteresowania
    • Hobby i twórczość
  • Duchowość
    • Nie samym ciałem człowiek żyje
  • Rozmowy przy wódce
    • Flakon, kielon i zagrycha
  • Rezerwat dla Kobiet
    • Dlaczego tak?
    • Bara-bara
    • Wokół domowej 'grzędy'
    • Bóg stworzył kobietę brzydką, więc musi się ona malować.
    • Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
    • Kobiecy kącik 'kulturalny'
  • Domowa grzęda
  • Samczy Mobil Klub HydePark- zbiór tematów niepasujących do pozostałych kategorii
  • Samczy Mobil Klub Rowery
  • Samczy Mobil Klub Powitalnia
  • Samczy Mobil Klub Zabezpieczenia przed miłośnikami cudzej własności.
  • Samczy Mobil Klub Samochody
  • Samczy Mobil Klub Latadła:szybowce, śmigłowce, rakiety, balony :)
  • Samczy Mobil Klub Motocykle
  • MacGyver a GADGETY MĘSKIE : ......?
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • IT Linux
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • Klub poligloty Jaki język
  • NAUKA - SCIENCE Wprowadzenie do Metodologii Naukowej
  • Klub Pasjonatów Futbolu Reprezentacja Polski
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ekstraklasa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka klubowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka międzynarodowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ogólne
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji s
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Pornografia - ubojnia pomysłowości, kreatywności i działania
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji 50 powodów aby porzucić pornografię
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Odwyk Piotra i nowe lepsze życie
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji NOFAP - Odwyk od A do Z
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Co robić by Nofap się udał?
  • Klub Wschodnioazjatycki Ogólne
  • Klub Wschodnioazjatycki Korea
  • Klub Wschodnioazjatycki Chiny
  • Klub Wschodnioazjatycki Japonia
  • Klub Wschodnioazjatycki Mongolia
  • In web development Przydatne linki
  • In web development Mam problem

Blogi

  • Blog Ruchacza
  • Critical Thinking
  • Pan Kabat Blog
  • Bacy
  • Paweł z N.
  • Silvia
  • Blogosfera Vincenta
  • 105 kg skurwysyna
  • Droga do męskości
  • „Sukces jest czymś, co przyciągasz poprzez to, kim się stajesz.”
  • RysiekBlog
  • PZK
  • Aroxblog
  • Zasady Drugiej Strony Lustra
  • Prywatne zapiski Leona
  • Self Blog
  • friendship
  • redBlog
  • OpenYourMind
  • kootasBlog
  • Blog
  • The Samiec Post
  • TradeMe
  • Zapiski Eldritcha
  • Blog Chłopaka na Testosteronie
  • nowhereman80
  • ALPHA HUMAN
  • Myśli bieżące - filozoficznie ...
  • Samczym okiem
  • Za twórczością podążający, pragnący swego zaniku.
  • Ryśkowe szaleństwa.
  • Spira - żeby wygrać, trzeba przegrać
  • Scarcity of Knowledge
  • Throat full of glass
  • .
  • listy do dusz
  • Cytaty ważne i więcej ważne
  • Różne wypociny EjczFajfa
  • Moje przemyślenia
  • Blog Duńczyka
  • Podkręcili mi śrubkę!
  • Pułapki i kruczki
  • Jak działa rzeczywistość i kim jesteśmy - rozważania
  • TOALSWAHCADTLKCAFG
  • Arasowy blog postrzegania subiektywnego
  • Otwórz Oczy
  • Bez litosci
  • Przelewanie mysli.
  • Blog Metodego !
  • Boks - kompletnego laika trening
  • New Day at oldschool
  • Moim okiem
  • Czerwony Notatnik
  • Świadomość,Świadomość,Świadmość
  • Human Design: self-study
  • TOP seriali telewizyjnych
  • Szkaradny's
  • Coś tu może kiedyś będzie.
  • Przebudzenie z Marixa
  • Cortazarski Blog
  • .
  • Indigo puff obraża nasze forum na streamie!!!!!!!!!
  • Blogowo
  • Analconda
  • danielmagical ...fenomen patostreemow
  • W poszukiwaniu prawdziwych emocji
  • "Rz"ycie
  • Always look on the bright side of life...
  • Za horyzontem zdarzeń
  • Kubeł zimnej wody
  • Just Easy
  • .
  • Rody Krwi
  • sumer
  • Filmoteka Białego Rycerza
  • Życie W Kuchni
  • Człowiek Renesansu
  • BS lepsze niż Vitalia!
  • Okiem borderki, czyli świat z innej perspektywy
  • Blog Dzika
  • Podglądam siebie.
  • Światłopułapka
  • Wzloty i upadki ducha
  • Złote myśli Sary.
  • ezo
  • La chica loca
  • nowy rok numerologiczny rozpoczety
  • 30 dniowe wyzwanie.
  • 1
  • "Jak się przewróce to ja się za swoje przewrócę"
  • Coś Więcej...
  • Kobieta to rarytas dla bogaczy.
  • Narkonauta
  • Casual Gentleman
  • Luźne przemyślenia Ksantiego
  • .
  • Dziennik rozwojowy
  • Studęt tłumaczy
  • antymatrixman
  • Rapke
  • Między ziemią a piekłem czyli ile kosztuje spełnianie marzeń.
  • Archiwa Miraculo
  • IBS/SIBO - moje zmagania z chorobą
  • Wielka ucieczka z więzienia "Przeciętność"
  • Chore akcje z mojego poje*anego życia
  • Czas zapłaty
  • Jan Niecki - manosfera
  • Miejsce ulotnienia dla zbyt dużego ścisku pod kopułą
  • Z Przegrywu do Wygrywu
  • Droga do Zwycięstwa
  • Nerwica, lęki, pogadajmy.
  • Wewnętrzna stabilizacja świadomego mężczyzny
  • Baldwin Monroe...na płótnie
  • moj pulpit
  • Dobry, zły i brzydki
  • Różności
  • Uśmiechnięta (p)ironia
  • Instrukcja życia w systemie...
  • Orszak Trzech Króli
  • Human LATA - Od zera do ATPL'a.
  • Niezapominajka
  • Niezapominajka
  • Ozór na szaro
  • PsYCH14trYK
  • (...)
  • boczkiem przez życie
  • Ze szczura w Kruka (PuA, rozwój osobisty i duchowy)
  • Ozór na szaro.
  • Strumień świadomości
  • Przygody faceta w prawie średnim wieku
  • :-)
  • Esej - jaki jest i powinien być cel życia ludzkiego?
  • Eksponowanie kreatywności.
  • W samo okienko
  • Saturn i co dalej?
  • Zapiski
  • Jakie są korzyści z skontaktowania się z profesjonalną firmą w celu dochodzenia odszkodowania za poniesione straty?
  • Bruxawirus
  • Redpill
  • Naukowy blackpill
  • Czy to friendzone?
  • Jak żyć ?
  • Jak żyć, Panie Premierze?
  • Żywot wieśniaka poczciwego
  • Jack Hollywood
  • Analconda
  • smerfiBlog
  • Dzień, w którym przestałem być nieśmiały.
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • O podróżach
  • Młodzi samcy w równowadze Blog
  • Klub muzyków i kompozytorów (muzyczny) Blog muzyczny
  • Red Pill Blog Redpill

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Miejscowość:


Interests

  1. Ciekawy człowiek ,dobrze się go słucha: 1) Mac Walen: Nie promuję bycia bogatym Forex jak nabijąją młodych w butelke. 2) "ZAROBIŁEM NA KAWIE 1 MILION DOLARÓW" - Mac Walen dla VETO #1 3) 4) https://tokeneo.com/news/pl/mac-walen-wiekszosc-kryptowalut-to-scamy/
  2. Witajcie! Znalazłam bardzo ciekawy artykuł i chciałabym się nim podzielić. Myślę, że wiedza w nim zawarta może być cenną wskazówką dla osób będących w związkach, jak i dla tych, którym marzy się zbudowanie szczęśliwej relacji z drugą osobą . Na pewno znajdą się też osoby, którym nie przypadnie on do gustu. Każdy ma prawo do własnego zdania. Zapraszam do wspólnej dyskusji po przeczytaniu. Bardzo ciekawa jestem Waszych opinii, zarówno damskich, jak i męskich. Wiem, że artykuł jest długi, ale polecam dobrnąć do samego końca. Energetyczne różnice między mężczyzną i kobietą. Artykuł zapewne wzbudzi sporo emocji. Sądzę tak po ostatnich publikacjach kilku ostatnich filmów i rozmów w komentarzach. Proszę spokojnie doczytać do końca - tekst chyba nie łatwy. Jest to kolejne tłumaczenie tekstu pani Olgi Waliajewej ( było już kilka jej prac). Co to znaczy Kobieta, kim jest Kobieta i czym się różni od mężczyzny? Bóg nie stworzył ot -tak, po prostu kobiety i mężczyzny. Między nimi są różnice. Oprócz tego, że każde ma swoje funkcje to i energia przepływa w inny sposób. Wedy powiadają, że każdy człowiek posiada 7 najbardziej aktywnych centrów energetycznych nazywanych często czakrami. Tak naprawdę jest ich więcej ale głównych jest 7. Jesteśmy tak zbudowani,że w tych centrach energia u mężczyzny i u kobiety krąży w inny sposób. U jednej płci zgodnie ze wskazówkami zegara a u drugiej odwrotnie. To powoduje aktywność bądź pasywność czakry i sprawia, że w pełni uzupełniamy się wzajemnie. BEZPIECZEŃSTWO Zaczniemy od dołu- najniższa czakra to Muladhara. Odpowiada ona za przetrwanie i potomstwo i zbudowana jest tak, że u mężczyzny jest ona aktywna a u kobiety pasywna. Mężczyzna daje energię a kobieta ją przyjmuje. Oznacza to, że jest to funkcja męska- dawanie obrony, bezpieczeństwa dla przeżycia kobiety. On daje podstawowe bezpieczeństwo. Zadaniem naszym jest skupić uwagę na swoich powinnościach. Obowiązkiem kobiety w tym zakresie jest nauczyć się przyjmować. Większość z nas ma z tym problem. Zgodnie z planem powinnyśmy w pełni zaufać mężczyźnie, polegać na nim, że będzie w stanie zadbać o nas. Wszak wszyscy mamy jakieś rodowe scenariusze i inne traumy. Bardzo często nie pozwalamy mężczyźnie troszczyć się o nas w ogóle. Bardzo często kobiety mówią: "tak bym chciała silnych pleców". Ale w praktyce to wydaje się tak straszne, że lepiej wszystko zrobić samej. Jeśli kobieta zaczyna sama się martwić o przeżycie, zarówno swoje jak i na przykład swoich dzieci to czakra zaczyna działać po męsku - zaczyna być aktywną. Jeśli przy kobiecie jest mąż to nie pozostaje mu nic innego i jego czakra staje się pasywną. On zaczyna przyjmować a kobieta oddawać. Zmienić taką sytuacje jest potem bardzo trudno. A to dlatego, że kobieta aby cokolwiek zmienić musiałaby zrezygnować i uczynić coś porównywalnego do skoku bez spadochronu z wysokiej góry. Trzeba rozumieć, że jeśli masz męża lub na razie tylko młodego przyjaciela a przy tym wolisz o swoje bezpieczeństwo troszczyć się sama to tym samym bierzesz na siebie męską funkcję a to przynosi szkody twojej kobiecości i jego męskości. PRZYJEMNOŚĆ Następną jest druga czakra - Swadhisthana. Odpowiada ona za przyjemność i życzenia i pracuje już inaczej. U kobiety jest aktywna a mężczyzny pasywna. My dajemy a mężczyzna przyjmuje. Nawet Wedy mówią, że mężczyzna jest tym który się rozkoszuje a kobieta jest tą przez którą płynie rozkosz. Mówią to o tym, że naszym zadaniem jako kobiet jest stworzyć mężczyźnie komfortową i przytulną przestrzeń. Bardzo często kobiety silnie protestują przeciw temu punktowi. Powiadają: "jak to tak? Dlaczego my mamy im usługiwać? Dlaczego mamy dawać im rozkosz i spełniać wszystkie ich życzenia? Cóż to za niesprawiedliwość losu?" Tak naprawdę wszystko tutaj jest sprawiedliwie gdyż z siedmiu czakr 3 są aktywne u mężczyzny i 3 aktywne u kobiety a ostatnia najwyższa pracuje jednakowo u wszystkich. Dlatego nie ma tu żadnej niesprawiedliwości - jest tylko podział ról. Ważne byśmy zrozumiały, że mężczyzna także coś daje a naszym zadaniem jest sprawić mu przyjemność i spełnić życzenia - wtedy wszystko nie wygląda już tak źle. Zawierają się tu wszelakie rozkosze włącznie z seksualnymi, żywieniowymi i porządkiem w domu. Idealna kobieta powinna stworzyć mężczyźnie taki świat w którym on lekko będzie mógł się odnaleźć, będzie miał komfort i jego podstawowe życzenia będą zaspokojone - nie tylko zaspokojone ale będzie czerpał z tego rozkosz, to jest znacząca różnica. Podam prosty przykład - ja z mężem mamy ulubioną restauracyjkę i tam bardzo smacznie gotują to znaczy za tą samą cenę nawet frytki są niesamowite. No i dokładnie wczoraj przyjechaliśmy a ona była zamknięta. Była za to otwarta restauracja obok i zdecydowaliśmy się tam wejść. Okazało się, że ceny mają podobne i jedzenie smaczne ale czegoś w nim brak - jakiejś cząstki duszy. Niby smacznie zjadłeś ale już nie było tej rozkoszy. Bardzo podobnie można postępować na przykład w relacjach seksualnych - można spełniać "powinność małżeńską" i zastanawiać się jednocześnie: "kiedy to wszystko się skończy?". Można też sprawić tak, że mężczyzna będzie naprawdę rozkoszował się zdarzeniem. Niech to nie będzie każdego dnia - nawet nie każdego tygodnia. Niech to będzie karnawał raz na miesiąc ale za to jaki! PIENIĄDZE Następnie przechodzimy do czakry trzeciej - Manipura. To pieniądze, siła życiowa i osiągnięcia. Ona jest aktywna u mężczyzn i odpowiednio - pasywna u kobiet czyli mężczyzna daje kobiecie a kobieta przyjmuje. I tu znów kobiety mają problem. Często dostaję listy w których kobiety piszą, że nie mogą brać pieniędzy od mężczyzn albo wstydzą się poprosić go o pieniądze na jakąś bluzeczkę. Zazwyczaj ma to miejsce gdy kobieta pracowała i sama siebie utrzymywała a potem wyszła za mąż i wzięła urlop macierzyński. I jest sytuacja, że chce coś kupić a poprosić męża się wstydzi. I oto w tym miejscu pojawia się bardzo poważny konflikt bo jeśli kobieta odmawia przyjmowania pieniędzy i tej energii życiowej to mężczyzna albo przestaje je dawać, albo przechodzi na nieco inną pozycję, albo zaczyna mieć tego mniej. Czyli jeszcze jedna przyczyna tego, że mężczyźni mniej zarabiają bo kobieta o nic nie prosi. Kobieta mówi, że nic nie potrzebuje (" butów nie potrzebuję, jeszcze nie znosiłam pantofli"). Jeśli kobieta ma taki stosunek do siebie, do pieniędzy i do mężczyzny to mężczyzna nie będzie dużo zarabiał bo po prostu nie ma po co. Mężczyźni są z natury bardzo ascetyczni. Na pewno widziałyście mieszkania kawalerów - oni w ogóle mało co potrzebują. Tam jest łóżko, piec i jedna patelnia - jajecznica na śniadanie i wszystko. Nic więcej nie potrzeba. Bywa czasem, że w takiej sytuacji mężczyzna przestaje zarabiać i staje się utrzymankiem albo też znajduje taką, która będzie go zachęcać do spełnienia jej życzeń. Dlatego naszym obowiązkiem jako kobiet jest nauczyć się przyjmować od mężczyzn pieniądze, podarunki, przyjmować jakieś osiągnięcia i dokonania które czynią w nasze imię. Bywa też inny wariant gdy nagle kobieta zaczyna zarabiać dużo i zaczyna myśleć, że to jest jej główne zadanie i cel - utrzymywać rodzinę, karmić ją ( "ten słabeusz niczego nie potrafi" itd). Czyli jeśli kobieta bierze na siebie aktywność na tym poziomie to mężczyźnie nie zostaje nic. Kobieta wzięła wszystko. Jemu pozostaje tylko brać. On wtedy staje się domatorem, pantoflarzem itp. I za taki stan odpowiada kobieta bo wzięła na siebie nie swoje obowiązki. MIŁOŚĆ Następną jest czakra serca - Anahata. Odpowiada ona za miłość i sympatię. Jest to nasza - kobieca czakra czyli jako kobiety powinnyśmy dawać a mężczyzna przyjmować. Jeśli jest odwrotnie to sytuacja staje się niekomfortowa. Większość z was na pewno miała takiego wielbiciela, który spełniał wszystkie zachcianki, który wykonywał wszystko co zechcesz - i kwiatki dla ciebie, i to i tamto. No i puka do drzwi taka miłość - spotyka się wieczorem, i rankiem odprowadzi a ty patrzysz na niego i rozumiesz, dobry człowiek, dobry chłopak ale kochać go nie mogę. I jeszcze sama siebie rugam za to, że nie kocham takiego dobrego. A to wszystko dlatego, że mężczyzna wziął na siebie aktywność tej czakry - tego centrum. On zaczął dawać a kobieta nie ma innych wariantów. Ona nie jest w stanie kochać - a kochanie to nasza, kobieca sprawa. Jeśli kobieta nie może kochać i realizować się na tym polu to jest jej bardzo ciężko i dlatego takie relacje najczęściej się nie układają. Bo to po prostu piękny obrazek: "ja chcę aby mąż o mnie romantycznie zabiegał, żeby robił to i tamto, żeby mnie kochał tak i tak". Gdyby takie coś się wydarzyło naprawdę to zupełnie by was to nie cieszyło. Zatem cieszcie się, jeśli wasi mężczyźni nie biorą odpowiedzialności za to centrum i pozwalają wam na realizację w nim. Wtedy możecie w pełni się w nim otworzyć - robić jakieś niespodzianki swojemu ukochanemu i w jakiś sposób go rozpieszczać. To wcale nie znaczy, że on całe życie będzie tylko przyjmował i nic nie dawał w zamian. Najprawdopodobniej on dla was też coś będzie czynił ale nie na tym poziomie. Będzie to na przykład na poziomie 3-ciej czakry czyli będzie wam robił jakieś prezenty albo na poziomie pierwszej czakry zacznie się o was troszczyć na planie mieszkalnym czy w jakichś innych podstawowych sprawach. Dlatego nie oczekujcie od mężczyzny nieziemskiej romantyki i spełnienia waszych kaprysów bo to jest nasza odpowiedzialność - spełnianie życzeń, dawanie rozkoszy i kochanie. Mężczyzna odpłaci wam czymś innym - podarunkami i poczuciem bezpieczeństwa. AUTOEKSPRESJA Piąta czakra Vishuddha - komunikacja, wyrażanie siebie. Mężczyzna daje - kobieta przyjmuje. Mężczyzna jest aktywny. Dla mężczyzny bardzo ważne jest aby wyrazić siebie, realizować się. Dla kobiety główną realizacją jest rodzina. Realizacja poza rodziną jest wtórna. Jeśli kobieta nauczyła się obdarowywać miłością z poziomu 4-tego centrum to ta energia podnosi się w mężczyźnie wyżej i chce on już nie tylko zarobić pieniądze - nie tylko zapewnić rodzinie wszystkie podstawy. On chce już zostawić w historii jakiś swój ślad, jakieś dziedzictwo - chce w jakiś sposób ulepszyć ten świat. Na tym poziomie mężczyźni często zaczynają dokonywać wielkich czynów, ogromnych dokonań. A wszystkie one czynione są w imię kobiety. Naszym zadaniem w tym punkcie jest przyjmować z radością i miłością. Tak jak księżniczki i królowe przyjmują nagrody od walczących rycerzy aby mieli dla kogo dokonywać wielkich wypraw, bronić ojczyzny albo ratować planetę przed katastrofą ekologiczną. Dlatego jeśli chcecie aby wasz mężczyzna nie tylko - ot tak po prostu pracował i egzystował a naprawdę się realizował i zmieniał świat to uczcie się go kochać. Energia waszej miłości jest w stanie podnieść w nim energie do piątego centrum. Ponadto jest to także centrum komunikacji i więzi ze społeczeństwem. Na przykład dobrze jest jeśli przyjaciele rodziny sa przyjaciółmi męża. To nie wy wprowadzacie go do swojej kompanii i zmuszacie do spotkań z waszymi przyjaciółmi lecz to on wprowadza was do swojego kręgu, stwarza wam jakąś komunikację i buduje więzi między rodzinami. JASNOWIDZENIE Szósta czakra Adżnia - kobieta daje a mężczyzna przyjmuje. Teoretycznie każda żona powinna być głównym pomocnikiem swojego męża ale jej głównym zadaniem nie jest to aby wykonywanie rzeczy, których on nie lubi lecz danie mu to czego on ze swej natury nie posiada czyli jasnowidzenie. Przypuśćmy, że kobieta zawsze daje dobre rady mężowi. Ona ma intuicję i często wyczuwa mówiąc: "ten typ z którym chcesz podpisać kontrakt jakoś mi się nie podoba". W idealnej sytuacji mężczyzna słucha jej odczuć. Jeśli nie brakuje mu niczego w trzech ośrodkach - jest zrealizowany jako głowa rodziny, jako jej żywiciel, ma swoją misję - to z łatwością zapozna się z zaleceniami żony. Kobieta często czuje różne sprawy i mówi: "słuchaj - nie podoba mi się ten człowiek. Nie podejmujmy z nim żadnej pracy bo nie skończy się to niczym dobrym". Mija jakiś czas i tak właśnie się dzieje. Ja mam tak bardzo często, że człowiek mi się nie podoba choć widocznych przyczyn ku temu brak. Dawniej nie mówiłam o tym mężowi a potem przychodziła sytuacja gdy człowiek pokazywał nie najlepszą swoją stronę. Zrozumiała, że moim zadaniem jest chronić męża i zaczęłam mu o tym mówić. Początkowo machał ręką ale po kilku poważnych sytuacjach zaczął pytać o moje zdanie odnośnie ludzi - w szczególności w sprawach współpracy i spółek z kimkolwiek. JESTEŚMY DUSZAMI Siódma czakra Sahasrara działa u wszystkich jednakowo - jest to nasza relacja z Bogiem. Nie ma znaczenia czy jesteś mężczyzną czy kobietą, wszyscy jesteśmy duszami a dusza nie ma płci. (* UWAGA: zgodnie z Wedami dusza ma naturę żeńską. Jako forma "Shakti" (energii) wszystkie "Ziwy" [dusze] mają naturę "żeńską" [ naturę dającej rozkosz]. Lecz zgodnie z "bhawie" (nastrojem) nastrojeniu Bhakti -"żiwa" może przybierać zarówno żeńskie jak i męskie ciało duchowe - takie, które najbardziej się nadaje dla przejawienia relacji w swojej "bhawie". W świecie duchowym istnieje nieograniczona liczba tych ciał duchowych "sidha-deh" znajdujących się w potencjalnym stanie. Prim D. Łaptiew) Różnice płci są ważne tutaj na Ziemi aby wypełnić misję dla której się urodziliśmy. Przynależność płciowa tworzy nam ramy, które już możemy zapełnić tak jak nam się podoba. Można powiedzieć, że dając nam kobiece ciało Bóg zawęził krąg naszego "miotania się" i dużo ściślej wyznaczył rolę, którą powinnyśmy tu odegrać. A JAK TO JEST U WAS? Największe zakłócenia zazwyczaj istnieją w czterech pierwszych - najniższych czakrach. One tworzą bazę dla harmonii na wyższych poziomach. Dlatego też wielkim naszym zadaniem jest nauczyć się przyjmować od mężczyzn na poziomie pierwszej i trzeciej czakry. Ponadto nauczyć się oddawać na poziomie drugiej i czwartej czakry. Zazwyczaj tego właśnie nie potrafimy.
  3. Witam wszystkich samców. Dziś postaram się napisać wątek traktujący o jednym z najważniejszych aspektów naszego życia czyli pracy. W końcu musimy skądś mieć pieniądze na klocki LEGO, konsole, wakacje czy swoje cztery kółka. Dlaczego jedni z nas znajdują pracę szybko a drudzy wysyłają po pięćdziesiąt CV i nie mają żadnej odpowiedzi. Dlaczego jedni idą na rozmowy i wychodzą z nich zadowoleni a nie dostają żadnego telefonu a drudzy mimo iż dali się zagiąć, dostają pracę nawet na następny dzień. Tematów o pisaniu i redagowaniu CV jest w necie mnóstwo, więc tu się nie będę rozpisywał. Podejdę do tematu szukania i samych rozmów bo miałem ich kilkanaście w życiu i większość zakończyła się sukcesem. Ostatnio bym nawet powiedział każda. Na wstępie zaserwuję wam najprawdziwszą z prawd, którą ludzie uwielbiają olewać gdyż wolą uspokoić swoje sumienie podczas szukania pracy i z kolejnym otworzonym browarem wieczorem powiedzieć sobie: "no kurwa wysłałem dziesięć CV dzisiaj i nikt nie odpisał. Cóż więcej mogę zrobić" i wracają do siedzenia na necie i przeglądania demotywatorów jak to w Polsce jest chujowo z pracą. Jesteście gotowi? Większość CV, które wy wysyłacie, ludzie którzy odbierają mają głęboko w dupie i co najwyżej jakieś CV ładnej dupencji ląduje na biurku wydrukowane (zasłyszane od znajomego z HR w korpo). W UK naprzykład tak nie ma i wręcz niemile widziane jest zdjęcie w CV. Z jednej strony to dobrze, bo zapobiega właśnie takiej selekcji z drugiej niedobrze, bo czasami przez aparycje już można zainteresować kogoś w HR. Im szybciej zrozumiecie, że wysyłanie CV to jak trzepanie konia tym lepiej. W Polsce jest jednak jedna rzecz, która daje gigantyczną przewagę w szukaniu pracy w stosunku do np. UK. Pomijając wielkie korpo z jakimiś popierdolonymi etapami rekrutacji, żeby zarabiać 2tyś na rękę, do większości firm możemy udać się osobiście! W UK w zdecydowanej większości przypadków odbijemy się od recepcji już po pierwszym pytaniu: czy był pan umówiony?. Wiem, bo chodziłem po budowach i biurach kiedy szukałem pracy i zawsze odchodziłem z kwitkiem. W Polsce jest duże prawdopodobieństwo, że możemy bezpośrednio się dostać do szefa, managera, HR. Jak większość kiedyś wysyłałem CV (nawet po kilkadziesiąt), ale po którejś ciszy z kolei wkurwiłem się i pomyślałem sobie: wysłanie CV jest jak ulotka z pizzeri, którą wypierdalam do kosza. Jeśli ktoś na ulicy wręcza mi ulotkę, to z zaciekawienia spojrzę. Proste! Zaplanowałem mój wyjazd do Krakowa, przemyślałem gdzie chcę pracować, ubrałem ładną marynareczkę i wyruszyłem. Znalazłem robotę w jeden dzień! Jak? Pozwólcie, że wypunktuję: 1. Pierdolimy wysyłanie CV. Wysyłanie CV jest dla ciot, które potrzebują samousprawiedliwienia, że przecież oni szukają i wysyłają. 2. Do firm chodzimy/jeździmy osobiście! Dlaczego daje nam to gigantyczną przewagę? dostajemy duży plus za fatygę, to, że pokazujemy się osobiście dowodzi, że zależy nam na pracy, pokazuje, że nie boimy się konfrontacji już teraz zaraz, choćby nie wiem jak zajebiste CV były na biurku, fizyczne pojawienie się, pewny uścisk dłoni, aparycja i uśmiech ma pierwszeństwo, sami jesteśmy w stanie wyczaić czy firma nam się podoba, pouśmiechać się do załogi, przedstawić się i jeśli nawet zostaniemy umówieni na rozmowę na inny termin, mniej więcej wiemy z jakim człowiekiem mamy do czynienia, nawet jeżeli firma w danym momencie nie rekrutuje, to często jest tak, że mogą nas dopasować do jakiegoś stanowiska bo np. się spodobamy. Wysyłając CV nie ma takiej opcji. 3. Planujemy naszą podróż. Obczajamy firmy, które nas interesują, jakąś logiczną kolejność gdzie jedziemy i co najważniejsze - o każdej firmie coś notujemy. Staramy się dowiedzieć czym się ona zajmuje. 4. Drukujemy wiele kopii naszego CV i wkładamy w koszulki. 5. Uderzamy bezpośrednio do biur. Jeżeli nie uda nam się zobaczyć z osobą decyzyjną czy jakąś inną ważną, prosimy cipunie-sekretarunie o zostawienie na jej/jego biurku naszego CV 6. Z uśmiechem Bonda dziękujemy za czas i wychodzimy. Wrażenie, które zostawiamy może zdziałać więcej niż myślicie! 7. Jeżeli zastaliśmy kogoś to przechodzimy do drugiego akapitu, czyli... Sama rozmowa. Wczoraj w metrze jechałem do pracy i siedziała koło mnie fajna mulateczka, łladnie ubrana. Czytała coś w notesie. Rzuciłem okiem odruchowo co to a tam: "dlaczego mamy zatrudnić właśnie ciebie?". I odpowiedź drobnym maczkiem: bo szybko się uczę, jestem ambitna blebleble. "Dlaczego akurat nasza firma?" - "Bo daje mi szansę rozwoju osobistego, wiążę z nią ścieżkę kariery itp gówno. Pomyślałęm: dziewczyno uczysz się na pamięć co masz powiedzieć więc już przegrałaś. To raz. Dwa, takie frazesy to rekruterzy słyszą w 3/5 rozmów kwalifikacyjnych do porzygu. Należy się wyzbyć takiego myślenia. Dlaczego pójście osobiście jest lepsze niż wysyłanie CV? Bo zazwyczaj przejdziemy od razu do rozmowy i nasz mózg nie wpadnie na pomysł, żeby się uczyć takich gównianych odpowiedzi, które i tak z nerwów zapomnimy. Jeżeli już trafimy na kogoś w biurze i przechodzimy do dyskusji to kluczowe zasady wg mnie: 1. Rozmawiacie z człowiekiem. Wyluzujcie, starajcie się rozładować żeby bardziej otworzyć umysł. Czasami szczera odpowiedź jest najlepsza. Po co pan przyszedł do mojej firmy? "Pana firma zajmuje się tym, w czym jestem dobry. A ponieważ lubimy robić te same rzeczy, chciałbym tutaj pracować". Proste. 2. Nie kłamcie na rozmowie. Można polec bardzo łatwo, wręcz od strzała. Znam gości, którzy przeszli na interview bo się ponoć znali na czymś a wylecieli z firmy na zbity łeb tydzień później. Szkoda czasu, szkoda sobie psuć referencji. Kłamstwo można wyczuć bardzo łatwo i sprawdzić bardzo łatwo. Dygresja. Do miejsca gdzie teraz pracuję wysłała mnie agencja. Poszedłem na rozmowę, byłem bardzo pewny siebie. Zaczeliśmy rozmowę, pogadaliśmy o moim CV, powypytywał mnie co robiłem, skąd przerwy itp. Po czym gość wyciągnął stos rysunków i mówi: "no tym się będziesz tutaj zajmował jeśli cię weźmiemy". I zaczyna mnie pytac czy umiem czytac rysunki zbrojarskie, czy mialem z czyms takim do czynienia, czy potrafie pisac plan prac itp. Jaja mi się schowały do podbrzusza, ale... No właśnie ALE. Na każde pytanie odpowiadałęm szczerze - "nie potrafię, ale miałem do czynienia z rysunkami konstrukcyjnymi. Skoro ktoś to umie, znaczy że da się nauczyć:)". Gadaliśmy chyba godzinę, dużo rzeczy po prostu nie robiłem nigdy w życiu co też powiedziałem, ale JUŻ na rozmowie pytałem o to, czego nie umiałem. Dzięki temu rekruter widzi, że ktoś jest zainteresowany. Robotę dostałem i odpowiedź w ten sam wieczór. Zauważyłem, że na rozmowach szczerość zawsze popłaca. O ile jeśli mamy jakieś przerwy w CV to dogadajmy się z byłym pracodawcą i możemy okresy sobie wydlużyć, żeby pozamykać luki, ale o umiejętnościach nigdy nie kłamcie! 3. Sami czasami przejmujcie inicjatywe. Czasami lepiej jest po prostu zacząć opowiadać co się robiło, niż czekać aż ktoś jak żółw się będzie pytał o każdą pierdołę. 4. Pewność siebie. To jest najważniejsza rzecz. Żaden łeb pochylony, jakiś śledź na przywitanie. Ogolić ryj, jakaś marynareczka (warto zawsze zainwestować w ciuch), przyjść z pojęciem czym się firma zajmuje i co chcecie tutaj robić. Zachęcam do dyskusji, dawajcie swoje rady, swoje spostrzeżenia. Jeśli o czymś napisałem co jest głupie, piszcie. Choć może tekst nie jest wielce odkrywczy, ale zawarłęm w nim to, co zawsze u mnie działało a troche rozmów miałem i sukcesów też. Było sporo niezręcznych rozmów, była też kupa śmiechu, były totalne niewypały i były instant sukcesy. Dyskutujmy!:)
  4. Całkiem sensowny komentarz Mateusza Spysińskiego do wypowiedzi pewnej pani z Instagrama. Zostawiam do przeanalizowania:
  5. Rozdawnictwa ciąg dalszy. https://finanse.wp.pl/500-na-pierwsze-dziecko-to-nie-wszystko-oni-tez-dostana-wiecej-pieniedzy-6377954577881217a
  6. Nie zauważyłam podobnego tematu, ale jeśli jest, proszę Szanowną Moderację o usunięcie. -------------------------- Kiedyś coś mi się obiło o uszy, ale dziś wyświetlił mi się taki artykuł. Troszkę spojrzałam na opinie i co to niby jest, ale jakoś nie bardzo wierzę w takie łatwe pieniądze. Mam pytanie. Co o tym sądzicie? Oszustwo czy nie? Ciekawi mnie Wasza opinia, bo się na tym nie znam, a jest tu sporo mądrych Mężczyzn :). Dziękuję za wypowiedzi :). http://polska-news6.eu/?fbclid=IwAR0_fw4kQbEeXZuF4RfD1iVVUQyHdFXEK07pdU6Ndkr6sC-DK5OyzK9dD_w
  7. Panowie zapraszam do obejżenia W CAŁOŚCI poniższego filmu, bo jest dosyc ciekawy delikatnie mowiac. Popatrzcie na wyssane z mlekiem matki podejscie księzniczek do pieniędzy i meżów. Z 1 strony, klarownie mowia jak to widzą, z 2 strony jest to kraj gdzie niby feminizm nie dotarl az tak wiec o co chodzi? Nie za bardzo mowią, co dokladnie ma dostac facet za to ze za wszystko płaci? Czy one siedza w domu, gotują, piorą i zajmują sie dziećmi i dbaja o faceta jak o króla? Zna ktos może dobrze Rosjanki i czy taką mają na prawde mentalność? Perełka ok 7:00 i chyba pewien smutny i byćmoze trafny wniosek na sam koniec filmu...
  8. Parafrazując, Wojciechowska mówi, że praca dla pieniędzy jest niegodna. Poza tym zarzuca milenialsom rozczeniowość. Ator wspomina o tym jak poprzednie pokolenie poprzez tyranie nadgodzin zniszczyło rynek pracownika... Z resztą całość wytłumaczona w poniższym video materiale. Myślę, że warto obejrzeć.
  9. Panowie Tak na szybko,żeby nie robić poematu. Mam 28lat jestem zadbanym facetem(użył bym słowa przystojnym,ale później będzie że jestem narcyzem)Trenuję zawodowo sport (moja pasja)nie mam żadnych nałogów.Nie jestem zadowolony z jakości swojego życia szczególnie chodzi o finanse a co za tym idzie w parze o kobiety. Na ten moment moje zarobki to średni krajowa +10-15% i uważam że to blokuje mnie jeśli chodzi o rozwój.W 2014 po kilku zmianach prawnych musiałem zakończyć prowadzenie działalności,ponieważ moja "profesja" stała się nielegalna.Od tego czasu pracuję fizycznie i na bramkach co lekko mówiąc mnie nie zadowala. Co jakiś czas podobam się bardzo atrakcyjnym Paniom,natomiast czar pryska kiedy zaczynam opowiadać o sobie (nie mam własnego mieszkania,samochodu nie (kwestia kilku miesięcy)i w odbiorze społecznym pracuję jako parobek.Z góry zakładam że zostanę odrzucony (bo nie wierzę w kobietę z Himalajów) 1.Czy w takich sytuacjach lepiej pierd*** że jest się marynarzem albo kapitanem okrętu podwodnego czy z uśmiechem na ustach mówić "jestem cieciem"(nie uwierzy ale przynajmniej temat zaniknie) 2.Wziąć dodatkową pracę i robić po 10-12h dziennie żeby przytulić te 5-6tys na rękę (kosztem zdrowia)?Pociągne tak 2,3 może 4 miesiące,jedynym wyjściem było by zrezygnowanie z trenowania (ale tego nie zrobię) Ktoś coś,za każdą poradę z góry dziękuję?
  10. Dodam, że chodzi o pieniądze samca. Nie mogę rozkminić pewnego zachowania pewnej kobiety. Pojawiły się pewne scenki sytuacyjne, chronologicznie: 1. ona: "Kiedyś spotkałam się z takim gościem co miał piekarnie, miał kasę, budował dom ale wiesz... nie iskrzyło między nami" 2. ona: "Mi nie zależy na pieniądzach, ja nie mam wymagań finansowych, ja mam wymagania w sferze umysłowej" 3. ona: "Ja chcę intercyzę", laska miała mieszkanie na siebie, intercyzę chciała bo nie wiedziała ile ja mam kasy 4. ona: "to ile lat byłeś w tej Austrii?" ja: "rok" ściema, byłem dłużej 5. ona: "to ile masz tego majątku" ja: "a może auto bym za to kupił" oczywiście ściema, mam dużo więcej 6. ja robiąć jej mały przelew za coś tam: "to jak, chcesz zobaczyć ile mam kasy?" ona: "nie... albo pokaż" zobaczyła konto na wydatki śmieciowe, kilka tyś. tam było zaledwie Dwa tygodnie po zdarzeniu 5 i 6 związek się zakończył, wg. niej przyczyny były głównie inne niż finansowe "nie wiem co czuje" i takie tam pierdololo. Temat poruszam bo już sam nie wiem, z jednej strony oświadcza, że na kasę nie patrzy a z drugiej takie zbiegi okoliczności. Dodam, że w trakcie związku w miarę po równo dzieliliśmy się wydatkami. Dodam też, że nie widać po mnie kasy (celowo), nie noszę markowych ciuchów, samochód 10 letni. Szukam himalaistki co nie poleci na pieniądze. Czytam forum i widzę, że kobiety bardzo chciwe są na pieniądze. Pomożecie mi rozszyfrować ten przypadek? Co mnie ominęło w przyszłości?
  11. Drodzy bracia, od kilku tygodni zbierałem fakty dotyczące jednego gościa z mojej pracy, no ale przejdźmy do rzeczy. Znajomy z pracy lat 38, kilka lat po rozwodzie który dobrze zarabia, płaci alimenty na dwójkę swoich dzieci ponad rok temu poznał rozwódkę w podobnym wieku z dwójka dzieci. Od początku był seks bez kalosza, wyjazdy dwa razy w roku na jego koszt itd. Po jakimś czasie dostał pieniądze za swoją połowę domu od byłej zony, a jako że tych pieniedzy jest dość dużo plus ma swoje oszczędności to ma w planach kupić dom i zamieszkać tam z swoją obecną kobietą. I oczywiście po jakimś czasie jego kobieta powiedziała że chciałaby jeszcze jedno dziecko, na co on odpowiedział że nie chce dziecka bo jeszcze nie kupił domu itd. Oczywiście dalej był seks bez kalosza. No i jakiś tydzień temu okazało się że jego kobieta jest w ciąży. No i teraz na szybko chce kupić dom żeby mieli gdzie mieszkać, i co ciekawe w najbliższym czasie planuje jej się oświadczyć, i mysli w jaki oryginalny sposób to zrobić. I oczywiście powiedział o tym w pracy, na co jeden gość który ma już drugą żonę zapytał co zrobi jeśli będzie rozwód na co odpowiedział że zakochanym takie coś się nie zdarza. Jeśli temat jest w złym dziale to proszę o przeniesienie do odpowiedniego działu.
  12. Czołem Bracia Samcy! Muszę się wam wyżalić, bo nie wiem co robić. Wiem, że wielu z was to ogarnięci i bardziej doświadczeni życiowo ludzie, więc wszelkie porady mile widziane. Nie mogę się odnaleźć na rynku pracy... Pochodzę z turystycznej miejscowości na Dolnym Śląsku. Wszędzie hotele, SPA, biznes turystyczny. Mając 19 lat nie wiedziałem co konkretnie bym chciał robić więc poszedłem na studia o profilu ekonomicznym związane z turystyką. W między czasie pracowałem w urzędzie - nudna praca bez perspektyw za grosze, robiłem różne płatne staże w hotelach - głównie recepcja albo dział sprzedaży. Miałem też epizod z logistyką - wkręcił mnie dobry kolega. Praca była sama w sobie spoko - niby biurowa (proces planowania dostaw, dostawy, papiery, nadzór pracowników magazynu) ale miejsce w którym pracowałem po zmianie prezesa zamieniło się w obóz pracy w najgorszym wydaniu. Przez braki kadrowe musiałem dymać i jako magazynier i w biurze. Wtedy byłem jeszcze totalny Mr Nice Guy i się dałem wykorzystywać. Oczywiście w chwili odejścia stawali na rzęsach żebym został. Zresztą jak zwykle i wszędzie. Następnie miałem opcję wyjazdu za granicę. Skorzystałem, pojechałem. Praca była takim mixem magazynu i produkcji i kierowcy ekskluzywnych samochodów. Trochę pokupowałem, trochę odłożyłem i wróciłem do Polski. Nie chcąc marnować czasu poszedłem sobie od razu do Hotelu do znajomych. Było tak sobie. Praca czasami mega ciężka, czasami lajtowa. Kasa taka średnia jak na małą miejscowość, ale brak możliwości rozwoju i perspektyw. Niektórzy koledzy pracują tak już 6-7 lat, pobrali kredyty i nie mają najmniejszej ambicji coś zmienić w życiu. Po pracy konsola, dupeczka, piwko i tak sobie żyją. Na fali rozstania z narzeczoną i podbudowany książkami i filmami motywacyjnymi związanymi z rozwojem osobistym wróciłem do Wrocławia, w którym mieszkałem 6 lat, żeby zacząć nowy start. Ogólnie w każdej pracy daje z siebie 100%. Mam papierki uczelni wyższej z podyplomówką. Doświadczenia biurowe, logistyczne, z obsługą klienta itd. Jako, że zawsze dużo siedziałem na necie to pomyślałem, że może SEO. Zacząłem sobie robić kursy z podstaw HTML, WordPressa, pozycjonowania, Google Analytics i czytać książki i artykuły o marketingu internetowym, nawet sobie zrobiłem na siłę pokazowego bloga. Celowałem w młodszego specjalistę, żeby się poduczyć fachu, ale byłem związany miesiącem wypowiedzenia i się nie załapałem w żadnej z dwóch firm do których startowałem, bo woleli kogoś na już. Teraz aplikuje w jeszcze jedno miejsce, w rekrutacji idę do przodu, ale trwa to jakoś dziwnie długo. Innych ogłoszeń w tej branży nie widzę, a wszędzie jak już to szukają ludzi z dużym doświadczeniem. Jestem bezrobotny od 2 tygodni (1 raz od 5 lat). Oszczędności mam na najbliższe 3-4 miesiące. Oczywiście mogę sprzedać kilka rzeczy i mieć 30k na już, ale mi szkoda, bo ciężko na nie pracowałem. Teraz intensywnie szukam roboty. Aplikuje na różne stanowiska biurowe i hotelarskie, ale wszędzie płacą tyle, że można zapłakać. Najpierw proponują okres próbny za minimalną + jakieś dodatki itp. ale to wychodzą ledwo 2 kafle. Teoretycznie miałbym pracę od zaraz ale nie wiem czy brnąć w byle co. W branży logistycznej rekrutacja trwa strasznie długo. Mógłbym wrócić na koreańską strefę za jakieś sensowne pieniądze. Do dawnej pracy mam drzwi otwarte, ale z tego co mi mówią znajomi tam jest jeszcze gorzej niż było jak odchodziłem. Do rodzinnego domu wolałbym nie wracać bo jest skrajnie toksyczny i zmarnuje w nim życie. W rodzinnym mieście pracy też nie ma za dużo i za ciekawej. Co najwyżej można zmieniać firmy ale kasa pozostaje ta sama (okolice 2,5k). Powoli zaczynam być lekko zdesperowany. Jeżeli mam naginać za 1600zł albo jakiejś śmieciówce to już lepiej iść do takiego Lidla czy innej Biedronki. Albo łatać dziury w Policji - tam na start są 3 tysiące. W głowie mam jeszcze dwa pomysły związane z tym co lubię robić. - trener personalny - tutaj przynajmniej kurs za 2k - ale zarobki śmieciowe - musiałbym budować swoją markę od zera, bo inaczej nisko płatny etat. - gotowanie - lubię i dobrze mi wychodzi - nie mam żadnego doświadczenia w pracy gastro, ale patrząc po znajomych nie wiem czy bym się zdecydował. Niektórzy zarabiają dużo, ale idą do pracy na 13 a kończą o 23. Co wtedy mieć z hajsu, jak nie ma kiedy żyć ani dbać o siebie, poznawać nowych ludzi itp. Do czego zmierzam. Już teraz mam bałagan w CV i nie wiem co robić, żeby nie zrobić jeszcze większego bałaganu. Znajomym się udało i przeskoczyli do spoko firm i są zadowoleni. Ja z kolei nie chce znowu wylądować w jakimś obozie pracy albo się tułać po Europie. Chciałbym już zakotwiczyć w jakimś jednym miejscu, bo ostatnie 9 lat to ciągła podróż i pakowanie walizek przeplatana z okresami stabilizacji. Oczekuję kasy na start 2,5-3k netto, a to chyba nie jest wyczyn w dużym mieście. Chciałbym znaleźć miejsce, w którym można by podnosić kwalifikację i się rozwijać. Mogę tyrać mocno, kiedyś zrobiłem prawie 300h w miesiącu, ale muszę mieć jakąś perspektywę. Typowa gadka o podwyżkę przeważnie kończy się na tym, że: nie stać nas, inni też tyle zarabiają, pomyślimy póżniej (kiedy ja generuje duże dochody, naganiam klientów, wprowadzam usprawnienia). A jak leci wypowiedzenie to dopiero pytają się co mogą zrobić, żebym został. Co byście zrobili na moim miejscu? Czy są jakieś kursy albo zawody po których można się mocno przebić w miarę szybko? Po napisaniu tego postu, widzę, że chyba nie mam planu na siebie...
  13. Koleżanka podesłała mi screena z pewnej grupy fb wyłącznie dla kobiet. Krąży po niej taka historyjka, która oczywiście wzbudza wielkie oburzenie i jest powodem do wylewania pomyj na facetów. Podobno zdarzają się wyjątki od tej reguły, ale bardzo rzadkie - większość pań ostro ciśnie facetowi z tej historii (jak mniemam fikcyjnej). A zatem... Czy Susie rzeczywiście jest zbyt miła, że płaci tyle samo za wspólne życie?
  14. Witam Braci, Sprawa błaha ale coś pokazała. Samiczka czekała na pieniądze i mówi kupisz mi fajki i coś tam jak będziesz wracał, Ja oczywiście wyszło około 20 zeta. I teraz najlepsze samiczka dostaje pieniądze i przychodzi do mnie i daje mi 2 dyszki, ja biorę i chowam do portfela, w wyniku wielka awantura, foch, milczenie że wziąłem od niej pieniądze że nie powinienem, że jest moją kobietą. Ja spokojnie że pożyczała to oddaję. Reasumując wielkość kwoty to śmiech na sali, ale liczy się fakt(wcześniej bym tak nie zrobił).
  15. Witam panowie! Jakiś czas temu wróciłem z UK. Plany były wielkie, ale wyszło jak wyszło a ostatnio gdy planowałem powrót to zdarzyło się coś takiego: Przeglądnąłem wiele wątków w innych tematach gdzie chłopaki pytali o cele w życiu, o to co powinni zrobić więc postanowiłem i ja zapytać. Żeby łatwiej było zobrazować jakie mam możliwości zrobiłem krótką listę: 1. Kredyty, zobowiązania - zero. Nic mnie nie trzyma nigdzie. 2. W mieście rodzinnym mam odziedziczony dom. Niewiele wkładu wymaga, wymiana pieca, jakiś rur oraz postępowanie spadkowe. Do ogarnięcia jak na Polskie warunki. Gdybym został, chciałbym wyprowadzić się od rodziców i przeprowadzić tam. Wynająć 4 pokoje a w piątym mieszkać. Mam kontrolę, doglądam, jest garaż, warsztat. Elegancko. Dlaczego teraz tego nie ogarnąłem? Zderzyłem się z przykrą rzeczywistością jak bardzo nieogarnięty jest mój brat, który jest też spadkobiercą. Łysy z kasy, sam wszystkiego robił za niego nie będę. 3. Robota u mnie w mieście jest i jest w spedycji dla przykładu. Nigdy z tym nie miałem do czynienia, ale słyszałem że branża się rozwija, są jakieś możliwości, potem relokacja. Pieniądze też ok, bo 3000 zł na start. Nie jest źle jak możliwość pomieszkania jeszcze z rodzicami - koszty drobnica. Ktoś może coś o tym kierunku pracy powiedzieć? 4. Dom zawsze można sprzedać za fajną kaskę, ale to byłaby głupota bo nie mam sprecyzowanych celów w co zainwestować i zwyczajnie rozwaliłbym pieniądze. 5. Na gitarze gram od dawna, naście lat. Zawsze czułem muzykę, mam wrażliwość, to było często niepojęte dla moich byłych i znajomych, że potrafią mnie ciarki przechodzić i łzy płynąć jak grałem albo słuchałem (nawet heavy metal ). Zawsze chciałem coś komponować, gdy mogę coś zremasterować albo doradzić komuś to aż mnie roznosi energia. Marzyła mi się od zawsze jakaś nawet mała scena klubowa. 6. Zespół jest z miasta ode mnie 200km oddalonego. Dojazd nawet co weekend oprócz upierdliwości jest jak najbardziej możliwy. Nawet blabla jeździ tam za 25zł w jedną stronę. 7. W tamtym mieście też prace mógłbym znaleźć oraz lokum po taniości bo mam rodzinkę - myślę, że wynajęli by mi pokój w domu bez problemu. 8. Minus pracy tam? Prawie w ogóle tam nie mam znajomych. 9. Myślałem o pracy w salonie muzycznym - bez kitu Przyjemne, grać umiem, kontaktu z ludźmi potrzebuję bo zdziczałem, jest możliwość podniesienia wiedzy z zakresu instrumentów. Gadkę mam, potrafię zareklamować dobry produkt. Później mogłoby mi się to przydać w handlu instrumentami. 10. Zawsze chciałem pracować jako dźwiękowiec, nawet na fuchy. Tyle razy byłem na koncertach i słyszałem jak najlepsze bandy na świecie były chu...owo nagłośnione. Myślę, że granie w bandzie pozwoli mi poznać wielu ciekawych ludzi! Wiem co się dzieje po koncertach na backstage, wiem jaki to mały świat gdzie każdy się zna. Podsumowując. Wiem co mnie czeka w UK, zawsze mogę tam pojechać, firma jest, sprzęt jest (trochę zły jestem, że leży nieużywany, ale jakiś pomysł się znajdzie na jego wykorzystanie). W UK czeka mnie prawdopodobnie zapierdzielanie, żeby zarobić, trochę knajp ze znajomymi, jakiś sport i cykliczne depresje jak sinusoida. Raz power - raz dno. Tutaj czeka mnie na pewno bardziej pod górkę, dużo mniejsze pieniądze, ale jest na horyzoncie pomysł tworzenia zespołu z fajnymi chłopakami. Znajomości trochę tutaj mam to i z koncertami w klubach nie było by problemu. Kto mnie zna to wie, że budowlanka to moja branża, ale muzyka zawsze była na drugim miejscu. Nie pamiętam dnia żebym nie słuchał jakiejś muzyki, nie mogę bez niej istnieć. Nigdy nie ćwiczyłem, nigdy nie cisnąłem na instrument, ale w tamten weekend obudziło się zwierzę... Tu wrzucę jeszcze dwa cytaty, które mi szczególnie dały do myślenia: Jak wy to widzicie? Mieliście kiedyś takie rozterki? Dosłownie - czy zrobić krok w tył, ale zaryzykować ciekawy kierunek życia czy zrobić krok w przód na stare śmieci. Liczę na waszą opinię! Pozdro!
  16. Cześć Bracia Mój kolega 2 stare monety, które chciałby sprzedać u numizmatyka. Wiadomo ważna jest cena Wiecie może ile mogą za nie dać? Będę wdzięczny za pomoc w jego imieniu 1 moneta. Pochodzi z 1911 roku. Z tyłu ma niemieckiego orła, a z przodu napis "Deutsche Reich 1911" + napis, który ciężko odszyfrować. Tył. 2 moneta. Jest to moneta z PRL-u. 1 zł. W dobrym stanie. Zostałą wyprodukowana w 1986 roku. Tył.
  17. https://apynews.pl/youtube-zarabianie-monetyzacja Zarabianie na YouTube to temat rzeka, a narzekaniom na niesłuszne demonetyzacje filmów nie ma końca - i nic dziwnego. YouTube od długiego czasu znajduje się w ogniu krytyki, wygląda jednak na to, że szykują się zmiany. Na początku roku YouTube stał się dużo mniej przyjazny dla małych twórców, zawyżając im wymagania, od których mogą zarabiać na swoich kanałach. Z 10 tysięcy wyświetleń wymaganych do zarabiania YouTube zażądał minimum 1000 subskrybentów i 4 tysiące godzin odtwarzania materiałów wideo na danym kanale. Niestety nie zapowiada się na zmianę tych wymagań, ale za to powstaje całkowicie nowy system kwalifikacji filmów. Będzie on polegał na popularnym ostatnio uczeniu maszynowym. Ma ono pomóc w odpowiedniej klasyfikacji treści jeszcze przed publikacją filmu na platformie. YouTube testuje nowy system z ograniczoną liczbą użytkowników, którzy przed wysłaniem filmu mogą sami go odpowiednio oznaczyć i otagować, żeby od razu było wiadomo, czy jest on atrakcyjny dla reklamodawców. System ma więc przyczynić się do zarabiania przez twórców. Według serwisu TechCrunch YouTube już za kilka tygodni ma zamiar także wprowadzić płatne subskrypcje, dzięki którym można by wesprzeć ulubionego twórcę i zyskać z tego korzyści.
  18. http://www.dzienniklodzki.pl/na-sygnale/poszukiwani/g/kobiety-nie-placa-alimentow-na-dzieci-lista-poszukiwanych-za-dlugi-alimentacyjne,13080906,28313814/ Kobiety nie płacą alimentów na dzieci Mieszkańcy województwa łódzkiego są winni swoim dzieciom ponad 707 mln zł. Alimentów na dzieci nie płaci ponad 20 tysięcy rodziców z Łódzkiego. Zdecydowana większość z nich to mężczyźni, ale w tym gronie jest ponad tysiąc kobiet. Policja z naszego województwa poszukuje dwunastu kobiet, które od dawna nie płacą alimentów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.