Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'porządanie' .
-
Słowem wstępu: Z początku myślałem, że audycja będzie o tym co w tytule. Jednak zeszło na nieco poważniejszy temat i dosyć ciekawe zagadnienie. Mianowicie youtuber mówi o tym, że należy łączyć się w pary: samiec alfa + samica beta/ samiec beta + samica alfa. Niby oczywiste a jednak nie. Pewnie wielu z braci ma ten typ ogólnie mówiąc "beta". Co jest naturalnie uwarunkowane i tego nie zmieni się w żaden sposób. Ani pieniędzmi ani pozycją społeczną ani innymi sztuczkami. [Około 16 minuty jest nieco o tym jakie cechy przejawia alfa a jakie beta]. No cóż wychodzi na to, że ze mnie również jest beta. Jednak sam fakt bycia introwertykiem już przesądził o tym dawno temu. Nie interesuje mnie "mierzenie sobie chujków", rywalizacja, walka o władze i agresywne pięcie się do góry w hierarchi społecznej. Jednak do rzeczy: No właśnie co z samicą alfa? Skoro taki typ pasuje do osobowości to jak być w takim związku jeśli mimo wszystko kobieta będzie z natury chciała seksu z alfą. Z własnego doświadczenia moja pierwsza laska zdecydowanie była bardziej dominująca niż ja. Jej poprzedni faceci i jeden po mnie są jeszcze większymi betami ode mnie. Oczywiście nie, przejawiało się to w tym, ze była wulgarna czy coś. Jest niska i drobna o wyglądzie na kilka lat młodszym. Ja też młodo wyglądam ale taki szczegół. Tak teraz układam sobie wspomnienia do kupy i mnie nieco olśniło. Nie starałem się w ogóle, to ona mnie agresywnie podrywała i zaciągła w związek. Byłem wtedy popularny w pewnej społeczności - (tak to śmieszne, nawet taki outsider jak ja) Mimo to udawała nieporadną i taką "zaopiekuj się mną" - sam jej wygląd tak przemawiał. Co do niej samej, faceci lepili się do niej jak rzep do psiego ogona. Ona sama lubiła się z każdym przytulać na powitanie. Wkurzała mnie jej paczka znajomych (kilku facetów - beta, co mnie ździwiło faktycznie była to przyjaźń bez podtekstów). Mniejsza z tym, tak jak mówiłem jedynym jej alfa był pierwszy. Zrobił jej kuku (zdradził). Potem każdy kolejny to typowy beta tak jakby alfy ją nie obchodziły. Byłem chyba 5 lub 6 a miała dopiero 19/20 lat. W łóżku zazwyczaj ona inicjowała seks a ujeżdzała jak szalona. Taka lekka i drobna, wygląd anioła a w środku jakby demon. To były czasy, kiedy byłem nieco bardziej wybrzydzający i rozczeniowy, więc jej robiłem shit-testy. Myślałem, że ma słaby poziom jednak kilka lat później przekonałem się, że ona miała poziom wyjebany w kosmos. A nie zdawałem sobie z tego nawet sprawy. Wtem czas była ode mnie inteligentniejsza, bogatsza i zaradniejsza (wyrobiłem się i moim skromnym zdaniem ją obecnie prześcignąłem). No dobra może dalej jest bogatsza bo o jeden stopień wyższa klasa społeczna od mojej rodziny Miała raz taki dzień, że jak chciałem u niej pozmywać naczynia to się mega wkurwiła. Był kontekst mniej więcej taki, że podobno się na tym nie znam i źle ułożę naczynia. W ten dzień na dupę też był szlaban. Czasem to ona rzeczywiście grała tą słabszą. Co najlepsze kiedy to robiła czułem do niej coś w rodzaju pogardy i nieświadomie to wykorzystywałem. Z drugą laską też kiedy była zbyt nieporadna i zrzucałą odpowiedzialność za coś na mnie to dostawałem szału i odczuwałem taką pogardę i niechęć. Skojarzyła mi się jeszcze jedna rzecz kiedy druga laska miałą do mnie większy dystans i traktowała mnie trochę przedmiotowo (wiadomo było już, że nie będziemy razem) to się w niej zakochałem i to tak ostro. Wcześniej kiedy była mi uległa czułem do niej pogardę (w sensie co za ofiara, mógłbym mieć lepszą). Z pierwszą rozstałem się z oficjalnych powodów, że zbyt bardzo się do niej czepiam i rzekomo potrzebuje matki a nie dziewczyny (lol - ciekawe na jakiej podstawie to stwierdziła). Już widzę jakby powiedzieć do samicy, że potrzebuje ojca a nie męża. Żałuje, że kiedy się z nią rozstawałem to usunąłem całą korespondecję z nadmiaru emocji. Tak to bym miał porównanie jaki kiedyś byłem i jakie miały miejsce wydarzenia w związku. Niestety mam wielką dziurę w pamięci z tamtego okresu i prawie nic nie pamiętam a było to zaledwie kilka lat temu. Być może to przez to, że tak dużo od tego momentu rzeczy się wydarzyło. Bracia jak to oceniacie? Czy rzeczywiście bety powinni szukać samic alfa, czy mimo wszystko beta? Osobiście odpychają mnie chłopczyce i biznes women. W dodatku nie lubię imprezowych dziewczyn co mają dużo znajomych. Seks ma dla mnie drugorzędne znaczenie. Pierwsza laska mi zrobiła ostry mind-fuck, ale namiętnośc była wysoka. Przy drugiej lasce emocjonalnie odżyłem i czułem się stabilnie jednak dopiero jak mnie traktowała lekko z góry to poczułem do niej szacunek.