Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'rodzina' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Lektura Obowiązkowa - nie tylko dla nowego użytkownika
    • Regulamin Forum
    • Jak kupić książki, nagrania i złożyć dotację
    • FAQ - poradniki, pytania i odpowiedzi
    • Przedstaw się
  • Rozwój - przejmujemy władzę nad światem :>
    • Co zmienić na Forum - Dział Techniczny
    • Rozwój idei Forum
    • Radio Samiec!
    • Czasopismo
    • Dotacje
    • Ważne!
  • Klub Weterana
    • Zasłużona Starszyzna
  • Relacje męsko-damskie i nie tylko
    • [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
    • Na linii frontu - podrywanie.
    • Seks
    • Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
    • Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
    • Sprawy rodzinne i dzieciaki
    • Rozstania, zdrady, prawo rozwodowe.
    • Mądry Mężczyzna po szkodzie.
    • Ściana hańby
  • Zaburzenia emocjonalne, psychiczne Pań i Panów
    • Borderline
    • Narcyzm
    • Depresja
    • Pozostałe zaburzenia
  • Męskie i niegrzeczne sprawy
    • Samodoskonalenie i samowychowanie
    • Bad Boy
    • Hajs i inne dobra materialne
    • Wtopy i upokorzenia
  • Youtube - ciekawostki, dramy, informacje, nowinki
    • Niekonwencjonalni youtuberzy
    • Zagraniczni youtuberzy
    • Kanały sportowe
    • Konwencjonalni youtuberzy
  • Sport i zdrowie
    • Sport
    • Zdrowie fizyczne i psychiczne
  • Polska i świat
    • Co w zagrodzie i za miedzą
  • Przetrwanie, apokalipsa, preppersi
    • Survival w mieście
    • Survival w terenie
    • Przydatne umiejętności
    • Zestawy ewakuacyjne
    • Ogień, woda, żywność, ubrania, energia
    • Broń i narzędzia
    • Apteczki, zestawy medyczne, pierwsza pomoc, higiena
    • Schronienie, domy, bunkry, ziemianki
    • Urządzenia, pojazdy, gadżety
    • Książki, opracowania, podręczniki, artykuły, wiedza - związane z survivalem
    • DIY, "patenty", life hacki
  • Motoryzacja i Technologie
    • Wszystko co jeździ, pływa i lata.
    • Komputery
    • Technika i sprzęt
  • Hobby
    • Zainteresowania
    • Hobby i twórczość
  • Duchowość
    • Nie samym ciałem człowiek żyje
  • Rozmowy przy wódce
    • Flakon, kielon i zagrycha
  • Rezerwat dla Kobiet
    • Dlaczego tak?
    • Bara-bara
    • Wokół domowej 'grzędy'
    • Bóg stworzył kobietę brzydką, więc musi się ona malować.
    • Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
    • Kobiecy kącik 'kulturalny'
  • Domowa grzęda
  • Samczy Mobil Klub HydePark- zbiór tematów niepasujących do pozostałych kategorii
  • Samczy Mobil Klub Rowery
  • Samczy Mobil Klub Powitalnia
  • Samczy Mobil Klub Zabezpieczenia przed miłośnikami cudzej własności.
  • Samczy Mobil Klub Samochody
  • Samczy Mobil Klub Latadła:szybowce, śmigłowce, rakiety, balony :)
  • Samczy Mobil Klub Motocykle
  • MacGyver a GADGETY MĘSKIE : ......?
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • IT Linux
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • Klub poligloty Jaki język
  • NAUKA - SCIENCE Wprowadzenie do Metodologii Naukowej
  • Klub Pasjonatów Futbolu Reprezentacja Polski
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ekstraklasa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka klubowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka międzynarodowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ogólne
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji s
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Pornografia - ubojnia pomysłowości, kreatywności i działania
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji 50 powodów aby porzucić pornografię
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Odwyk Piotra i nowe lepsze życie
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji NOFAP - Odwyk od A do Z
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Co robić by Nofap się udał?
  • Klub Wschodnioazjatycki Ogólne
  • Klub Wschodnioazjatycki Korea
  • Klub Wschodnioazjatycki Chiny
  • Klub Wschodnioazjatycki Japonia
  • Klub Wschodnioazjatycki Mongolia
  • In web development Przydatne linki
  • In web development Mam problem

Blogi

  • Blog Ruchacza
  • Critical Thinking
  • Pan Kabat Blog
  • Bacy
  • Paweł z N.
  • Silvia
  • Blogosfera Vincenta
  • 105 kg skurwysyna
  • Droga do męskości
  • „Sukces jest czymś, co przyciągasz poprzez to, kim się stajesz.”
  • RysiekBlog
  • PZK
  • Aroxblog
  • Zasady Drugiej Strony Lustra
  • Prywatne zapiski Leona
  • Self Blog
  • friendship
  • redBlog
  • OpenYourMind
  • kootasBlog
  • Blog
  • The Samiec Post
  • TradeMe
  • Zapiski Eldritcha
  • Blog Chłopaka na Testosteronie
  • nowhereman80
  • ALPHA HUMAN
  • Myśli bieżące - filozoficznie ...
  • Samczym okiem
  • Za twórczością podążający, pragnący swego zaniku.
  • Ryśkowe szaleństwa.
  • Spira - żeby wygrać, trzeba przegrać
  • Scarcity of Knowledge
  • Throat full of glass
  • .
  • listy do dusz
  • Cytaty ważne i więcej ważne
  • Różne wypociny EjczFajfa
  • Moje przemyślenia
  • Blog Duńczyka
  • Podkręcili mi śrubkę!
  • Pułapki i kruczki
  • Jak działa rzeczywistość i kim jesteśmy - rozważania
  • TOALSWAHCADTLKCAFG
  • Arasowy blog postrzegania subiektywnego
  • Otwórz Oczy
  • Bez litosci
  • Przelewanie mysli.
  • Blog Metodego !
  • Boks - kompletnego laika trening
  • New Day at oldschool
  • Moim okiem
  • Czerwony Notatnik
  • Świadomość,Świadomość,Świadmość
  • Human Design: self-study
  • TOP seriali telewizyjnych
  • Szkaradny's
  • Coś tu może kiedyś będzie.
  • Przebudzenie z Marixa
  • Cortazarski Blog
  • .
  • Indigo puff obraża nasze forum na streamie!!!!!!!!!
  • Blogowo
  • Analconda
  • danielmagical ...fenomen patostreemow
  • W poszukiwaniu prawdziwych emocji
  • "Rz"ycie
  • Always look on the bright side of life...
  • Za horyzontem zdarzeń
  • Kubeł zimnej wody
  • Just Easy
  • .
  • Rody Krwi
  • sumer
  • Filmoteka Białego Rycerza
  • Życie W Kuchni
  • Człowiek Renesansu
  • BS lepsze niż Vitalia!
  • Okiem borderki, czyli świat z innej perspektywy
  • Blog Dzika
  • Podglądam siebie.
  • Światłopułapka
  • Wzloty i upadki ducha
  • Złote myśli Sary.
  • ezo
  • La chica loca
  • nowy rok numerologiczny rozpoczety
  • 30 dniowe wyzwanie.
  • 1
  • "Jak się przewróce to ja się za swoje przewrócę"
  • Coś Więcej...
  • Kobieta to rarytas dla bogaczy.
  • Narkonauta
  • Casual Gentleman
  • Luźne przemyślenia Ksantiego
  • .
  • Dziennik rozwojowy
  • Studęt tłumaczy
  • antymatrixman
  • Rapke
  • Między ziemią a piekłem czyli ile kosztuje spełnianie marzeń.
  • Archiwa Miraculo
  • IBS/SIBO - moje zmagania z chorobą
  • Wielka ucieczka z więzienia "Przeciętność"
  • Chore akcje z mojego poje*anego życia
  • Czas zapłaty
  • Jan Niecki - manosfera
  • Miejsce ulotnienia dla zbyt dużego ścisku pod kopułą
  • Z Przegrywu do Wygrywu
  • Droga do Zwycięstwa
  • Nerwica, lęki, pogadajmy.
  • Wewnętrzna stabilizacja świadomego mężczyzny
  • Baldwin Monroe...na płótnie
  • moj pulpit
  • Dobry, zły i brzydki
  • Różności
  • Uśmiechnięta (p)ironia
  • Instrukcja życia w systemie...
  • Orszak Trzech Króli
  • Human LATA - Od zera do ATPL'a.
  • Niezapominajka
  • Niezapominajka
  • Ozór na szaro
  • PsYCH14trYK
  • (...)
  • boczkiem przez życie
  • Ze szczura w Kruka (PuA, rozwój osobisty i duchowy)
  • Ozór na szaro.
  • Strumień świadomości
  • Przygody faceta w prawie średnim wieku
  • :-)
  • Esej - jaki jest i powinien być cel życia ludzkiego?
  • Eksponowanie kreatywności.
  • W samo okienko
  • Saturn i co dalej?
  • Zapiski
  • Jakie są korzyści z skontaktowania się z profesjonalną firmą w celu dochodzenia odszkodowania za poniesione straty?
  • Bruxawirus
  • Redpill
  • Naukowy blackpill
  • Czy to friendzone?
  • Jak żyć ?
  • Jak żyć, Panie Premierze?
  • Żywot wieśniaka poczciwego
  • Jack Hollywood
  • Analconda
  • smerfiBlog
  • Dzień, w którym przestałem być nieśmiały.
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • O podróżach
  • Młodzi samcy w równowadze Blog
  • Klub muzyków i kompozytorów (muzyczny) Blog muzyczny
  • Red Pill Blog Redpill

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Miejscowość:


Interests

  1. Moja ogromna chęć organizowania wszystkiego sprawia, że musiał powstać i ten wątek. 🙂 O oczywistości prawidłowej diety i badań przed ciążą nie wspominam, choć i tak dziełem przypadku i imprez wiele, wiele dzieci jest. 🙂 Suplementacja : Prenacaps DHA ForMeds https://allegro.pl/oferta/formeds-prenacaps-dha-kwasy-omega-epa-mozg-ciaza-10045369355 "Pregna" dość popularna. Świetna książka o low carb w czasie ciąży: https://tomaszdangel.pl/sklep/zywienie-niskoweglowodanowe-i-suplementacja-w-ciazy-tomasz-dangel/ Pan Dangel to dobry specjalista ginekolog. Chętnie dałabym tutaj listę dobrych specjalistów ginekologów z mojego regionu, ale to chyba mało potrzebna informacja na męskim forum. 🙂 Podstawy z podstaw przy stwierdzeniu i prowadzeniu ciąży: https://www.gpsk.ump.edu.pl/pl/chce-prowadzic-ciaze
  2. Mam dziwny niepokój w sobie. Mniejsza, że w moim biosie czarnowidztwo to podstawowa procedura. Do utworzenia tego wątku zmotywował mnie : wuja Rnext, który to rzucił w ostatnim wątku "że nie długo to trzeba samemu uprawiać buraka cukrowego, zboża i rzepak!" i znajomy dziwak, który na temat warzyw, owoców, ziół ma ogromną wiedzę; zbiera nasiona z czego tylko się da. Zadzwonił do mnie z zapytaniem : "Maggie, czy nadal z ojcem zostawiacie sobie testowo nasiona?! Tak?! Tak. To dobrze. Teraz po prostu zbierajcie nasiona, ile się da!" I tu zaczął mi czytać gatunki roślin, które UE zakazuje pod względem uprawy?, przede wszystkim pod kątem handlu, przewozu do i z terenów UE. Od roku (wspomniałam o tym rok temu), ta lista wydłużyła się trzykrotnie. Czekam na info, jakie to są rozporządzenia i dyrektywy, by aż tak płochą sarenką nie być. Apokalipsa nie nastąpi, raczej będziemy cyfrowymi niewolnikami wiecznych subskrypcji (termin, który zarzucił @Obliteraror). A kto powiedział, że Internet nie ograniczy ludziom chleba, ubrań i leków? 😎 Do brzegu. Na ten rok stawiam sobie cel: wykopanie kolejnej studni lub postawienie ziemianki lub zmodernizowanie pomieszczenia gospodarczego pod latosiową kuchnię (naprawdę dużą kuchnię). Jeśli finanse pozowolą, to słowo "lub" zamienię na "i". Na ten moment muszę zadecydować, co przyda się wpierw Nam, czyli mnie i mojej rodzinie. Niby szkoda, że rok temu odpuściliśmy temat ziemianki "a bo bajoro zrobiło się na ogrodzie, jak dźwigiem by wjechał?!", ale w sumie dobrze, bo na ranczo trzeba znaleźć dobre miejsce pod to. W sezonie letnim każde źródło (i niezależnej) wody jest dobre. Obecny "bunkier" nie wystarcza na tworzenie konkretnych zapasów. W moim domu rodzinnym i z racji tego, że moja mama jest z licznej rodziny (fajna zasada "My Wam, Wy Nam") zwykła kuchnia nie wystarcza na okres przetwórstwa. Na liście zakupowej na ten sezon na razie mam: - słoje o każdej pojemności, pozostaje mi przeliczyć, ile zeszło na razie wekowych zapasów i to podwoić; - wszystko, co przyda się w domowej, sensownej apteczce. I tu muszę w toku zakupów doprecyzować, co jest przydatne; Coś o zapasach żywnościowych: Tyndalizacja: cdn. Chciałabym ten wątek prowadzi podobnie, co wątek o sprzątaniu domu. Czekam przede wszystkim - czekam na wpisy mądrzejszych ode mnie.
  3. Jak w tytule. W kraju za miedzą, tj. w Niemczech obowiązuje właśnie taka zasada. Dzięki temu rozprawa rozwodowa trwa tam 10 min, no i papugi nie mogą zarobić. Jak jest w Polsce, to wiemy, ale warto wiedzieć, jak świat wygląda. Rzeczony wywiad: https://parenting.pl/sedzia-ten-rozwod-mna-wstrzasnal-po-wszystkim-dzieckoi-nie-chcialo-widziec-taty Przy okazji, tak Niemcy radzą sobie z alimentami: https://www.olg-duesseldorf.nrw.de/infos/Duesseldorfer_Tabelle/Tabelle-2023/Duesseldorfer-Tabelle-2023.pdf Młodzi Polacy chyba o tym nie wiedzą.
  4. Co zawierać powinno "CV dobrego rodzica"? Jakie warunki musiałby spełnić rodzic, by nazwać go dobrym rodzicem? Kto powinien mieć dzieci, a jaka grupa ludzi nie powinna ich mieć? Temat oczywiście podyktowany moim prywatnym doświadczeniem. Z biegiem czasu uważam, że w sumie dobrze się podziało, że nie mam dzieci, choć chciałabym je mieć. Moja przyszłość zawodowa raczej musi się opierać na pełnym poświęceniu wobec pracy, by był jakiś konkretny pieniądz. Nie mam warunków do tego, by powiedzieć "stop, idę zająć się rodziną, wracam za trzy lata". Nie mam ku temu kompetencji!, sił, czasu i przestrzeni. Mój mąż też tego nie ma. Gdybyśmy to mieli, to już dawno projekt "rodzina" zostałby zrealizowany. 🙂
  5. https://spidersweb.pl/bizblog/onad-polowa-doroslych-polakow-mieszka-z-rodzicami/ A co wy o tym myślicie ?
  6. Czy potrzebna jest nam (Polsce) dzietność na określonym poziomie w określonym czasie? Niska (czyli jaka?) dzietność może być przyczyną powstania jakich zjawisk społecznych? Jakimi działaniami prawnymi, czy propagandowymi zwiększono by dzietność w Polsce, czy w innym kraju, w którym wskaźnik dzietności jest najniższy od kilku dekad?
  7. Witam. Ostatnio miałem takie rozkminy. Mam dużo kuzynostwa, jak zapewne każdy, kto pochodzi ze wsi w Polsce. Pomyślałem, że zrobię takie wyliczenie w głowie. Wzięło mi się to głównie z rozwodu mojej kuzynki, która ze swoim już byłym mężem ma 3 dzieci, a który ją zdradza (już zdradzał) za granicą w pracy (ona zajmuje się dziećmi w Polsce). - Ile moja babcia i dziadek (urodzeni przed wojną) mieli dzieci, wnuków i prawnuków; - Ile z ich wnuków jest w stabilnym związku, jest singlami, ilu się rozwiodło; I doszedłem do bardzo smutnej konstatacji: - mimo, że większość wnuków jest zdrowo w wieku 30-40 lat, to bardzo daleko do jakiejkolwiek zastępowalności pokoleń u prawnuków - jest bardzo dużo rozwodów (to chyba żadna nowość). Oczywiście jak najbardziej anonimowo. Ale podam liczby. dzieci babci i dziadka: 6 liczba wnuków: 14 (m: 7, ż: 7) liczba prawnuków: 11 w stabilnym małżeństwie z dziećmi: 2 w stabilnym małżeństwie bez dzieci: 2 (czyli łącznie 4 w małżeństwie) po rozwodzie: 4 po rozwodzie z dziećmi: 3 (bez dzieci 1) single męscy: 4 single żeńscy (bez rozwodu): 0 w nieformalnym związku (bez rozwodu i małżeństwa): 2 Co zaskakujące rozwodzą się głównie ci, którzy zostali na wsi lub w prowincjonalnym mieście (klimaty disco polo i te sprawy). W stabilnym małżeństwie z dziećmi pracują w korpo, jeżdżą na wakacje. Od strony ojca dokładnej sytuacji nie znam, jako że ojciec umarł młodo i po śmierci dziadków rodzina się praktycznie w ogóle nie spotyka, ale po chwili analizy też jest coś podobnego w proporcjach. A jak tam u was to wygląda?
  8. Kto powinien się rozmnażać? Czy tzw.ludzie biedni powinni mieć dzieci? Czy z tzw.biednych rodzin wyjdą do świata wysokofunkcjonujące jednostki (ludzie)? W dużej części uproszczone pytania. Na rzecz dyskusji rozszerzmy i wyjaśnijmy określenia : - "biedna rodzina"; - "wysokofunkcjonujące jednostki". Podajcie Waszą definicję tych pojęć, jak i przedziały finansowe i inne wskaźniki definiujące ww terminy. Mając praktyki w instytucjach publicznych (szkoły, poradnie, szpitale) większość dzieci, które miały problemy z : zachowaniem, emocjami, relacjami rówieśniczymi, nauką, zdrowiem, to dzieci będące z rodzin, w których : - któryś z rodziców miał problem z utrzymaniem stałej pracy; - jeden z rodziców (samotnie wychowujący) był jako jedyny odpowiedzialny za wychowywanie i utrzymywanie rodziny; - był nałóg u rodzica; - rodzice nie mogli kontynuować terapii/leczenia dziecka/własnego z racji finansów; - rodzice wyszli z rodzin dysfunkcyjnych; Moje hipotezy są dość robocze, bo... jaki program należałoby wdrożyć, by dokonać PRAWIDŁOWEJ SELEKCJI pod względem przydziału prawa do rodzicielstwa. Nie chcę omawiać procedury pod względem biologii, lecz administracji i psychologii/socjologii. Tak, też mnie wzdrygło, by przydzielać komuś prawo do rozrodu niczym SSman czy komuch.
  9. Ciekawe i przyjemne filmy na ciężkie czasy. 1) MAM KOMINEK III EDYCJA - Kaladin 2)MAM KOMINEK II EDYCJA Kaflarnia "KAFEL-KAR" Rafał Karny 3)Piec kaflowy - serce drewnianego domu. Idealna kuchnia i piec do pieczenia chleba #Żywottradycyjny 4)MAM KOMINEK III EDYCJA - MBB 5)MAM KOMINEK II EDYCJA Forest-Natura Pracownia Zduńska 5a) Zawód Zdun: 6)Człowiek, który buduje piece 7)Zdun 8)Zdun 9)Zduńskie opowieści cz. 1
  10. Nie wiem, czy zakładam temat, w dobrym dziale. Jeśli nie- proszę o przeniesienie. Jak w tytule, chciałabym zasięgnąć opinii użytkowników forum, na temat tego, gdzie kobieta po 30stce może poznać faceta, który chce założyć rodzinę. Nie interesuja mnie w ogóle relacje typu FWB, LAT itd. Chodzi mi o związek małżeński, najchętniej z widokiem na dzieci, chociaż z dzieci jestem w stanie zrezygnować. Jednak byłabym zadowolona poznając np. wdowca z dzieckiem. Jeśli mowa o rozwodniku z dziećmi, jestem w stanie wejść w związek z taką osobą, tylko jeżeli jego była nie będzie psychopatka- nie chcę dokładać sobie problemów. Coś o mnie: 33latka, własna nieduża firma, pracuje u mnie kilka osób (wszystkie to kobiety). Wygląd... myślę, że 7/10, w czasach wczesnej młodości zdecydowanie 9/10. Mieszkam sama, niestety na wynajmie. Od zawsze muszę radzić sobie sama, nie mam rodzicow. Zawsze zarabiałam więcej niż przeciętny Polak, jednak pandemia mocno dała mi w kość i przewartosciowala moje priorytety. Co do wymagań do swojego przyszłego partnera, to oczekuje poważnego myślenia o życiu, odpowiedzialności i tradycyjnego podejścia do związków. Interesuje mnie ktoś, będący w stanie zaopiekować się rodzina, kto rozumie, że kobieta to nie facet. Na pewno nie mogłabym być z kimś, kto jest złym oraz mało inteligentnym czlowiekiem. Sama mam dużą wiedzę o świecie i na pewno nie dogadam się z gościem, dla którego szczyt spędzania wolnego czasu to pojscie na film Vegi lub obejrzenie meczu. Wygląd jest malo nieistotny ale wolę wysokich facetów. Zastanawiam się, gdzie konkretnie mogę poznać kogoś, spełniającego te kryteria. Najlepiej gdyby miał 40-50lat. Przyznam, że od dłuższego czasu bardzo rzadko wychodzę z domu, zupełnie nie wiem, gdzie mogłabym bywać, aby nawiązać znajomości. W gronie moich znajomych, wszyscy są już sparowani... Co do portali internetowych 😁 Raz na pół roku zakładam konto na Tinderze i uciekam stamtąd po kilku dniach. Przebijanie się przez dziesiątki agresywnych typów, panów ,,jebać, jebać, nic się nie bać" oraz bajkopisarzy, nie jest na moje nerwy. O sprzedawcach bitcoinow, trenerach personalnych, reklamujących swoje usługi i próbujących opchnac ubezpieczenia- nie wspomnę 😂 Jestem ciekawa wszelkich opini i porad, najbardziej od użytkowniczek i braci, którzy mają już jako takie życiowe doświadczenie, czyli mają dzieci, firmy itd. Pozdrawiam
  11. Jak często odwiedzacie teściów (albo jesteście odwiedzani przez teściów) w LTR/małżeństwie? Jaki macie kontakt? Jest git czy tylko czekacie aż spotkanie się skończy? Jak wasza połówka reaguje na brak chęci odwiedzania jej rodzinki?
  12. Pożyczone z grupy na fb. Przestroga dla braci. Nie wiem czy dobry dział wybrałem, jeśli nie proszę o przeniesienie i przepraszam. "Wyznaję, że jestem totalnie rozbity... Mam żonę od trzech lat. Poznaliśmy się jeszcze w szkole średniej. Cudownie nam się żyło, byliśmy w sobie zakochani po uszy, a owocem tej miłości była nasza córeczka, która urodziła się w październiku 2020. Wszystko było pięknie, do czasu gdy naszła mnie myśl aby zrobić test na ojcostwo. Potajemnie, żona o niczym nie wiedziała. Oczywiście jeszcze przed ciążą mówiła, że marzy o naszym wspólnym dziecku. W tamtym tygodniu dostałem wyniki. I co się okazało? Nie jestem jej ojcem... Myślałem że się przewrócę... Nogi mi się ugieły. Poczułem się jak śmieć. Milion myśli na sekundę. Gdy wróciła z pracy to udawałem że wszystko jest okej. Zastanawiałem się jak jej to powiedzieć i pokazać. Chciałem ją także "wyróżnić", więc dałem jej propozycje rodzinnego obiadu, zgodziła się. Na niedzielę zaprosiliśmy moich oraz jej rodziców. Atmosfera była fajna, śmialiśmy się, wspominaliśmy dawne czasy, ale ja miałem z tyłu głowy to, co za kilka godzin się wydarzy. Wstałem i wyciągnąłem kopertę z szafy, z uśmiechem mówiąc, że mam dla wszystkich niespodziankę, a zwłaszcza dla (tu padło imię mojej żony). Teść się śmiał, że nigdzie nie polecimy na wakacje bo covid (haha). Wszyscy byli wpatrzeni w kopertę, myśląc że to serio bilety na wycieczkę życia. Otworzyłem kopertę i oznajmiłem, że ich wnuczka oraz córka mojej żony nie jest moją córką. Żona stała jak słup, wzrok wszystkich przeniósł się na żonę, po czym ona wybiegła do łazienki i tam się zamknęła. W pokoju panowała grobowa cisza, a z łazienki słychać był płacz. Nie będę opisywał już dalszego dnia, ale ostatecznie żona przyznała, że dwa razy poszła do łóżka z kolegą z pracy gdy ja na tydzień pojechałem z ojcem do Pragi, i wiedziała że mogę nie być ojcem naszej córki bo zaszła w ciążę w czasie, kiedy mnie zdradzała. Za niedługo składam pozew o rozwód. PANOWIE NAWET JEŚLI UFACIE SWOJEJ KOBIECIE, RÓBCIE TESTY!"
  13. Relacje. Czym są? Jak powinny wyglądać? Jak powinny być rozpoczynane, prowadzone i nawet kończone? Jak obecnie wyglądają relacje (na każdej płaszczyźnie i z każdym osobnikiem, czy też grupą społeczną)? Jakie relację są dysfunkcyjne, toksyczne, czy patologiczne? Jakie osoby nie mają predyspozycji do tworzenia wartościowych i zdrowych relacji?
  14. Jesteśmy już w nowym roku. To cykliczne wydarzenie zawsze zmusza do jakiś refleksji, czy też gównoprzemyśleń w trakcie sylwestrowego chlania, czy też noworocznego kaca. Mnie do głowy jedynie przychodzi rozkmina : trzeba zapierdalać, a swoje potrzeby trzeba odłożyć na bok. Wczoraj napisałam jaki jest mój cel/postanowienie na 2021 rok (zmiana roboty). W 2020 roku nie udało się kupić mieszkania, a potem nie udało się rozpocząć czegokolwiek z budową domu. Zmarła szwagierka (siostra męża, 27 lat), która zostawiła po sobie spore zadłużenia (chociażby wobec niemieckiego szpitala). Druga szwagierka (druga siostra męża) o mało co nie poszło siedzieć. Bracia męża znowu są bez kasy (jeden narkoman, a drugi milfiarz, co dostaje ciągle wpierdol od ojców dzieci konkubiny). Nie udało mi się zmienić roboty (byłam 147 kandydatem na jedno stanowisko). Łuszczyca zayebiście mi się rozwinęła (głównie uszy, skóra głowy). O COVIDzie nie wspominając... Tak, bierze mnie dołek z tego powodu, bo... jestem jak typowa baba i patrzę na przysłowiową bardziej zieloną trawę u sąsiada. Z mężem obracamy się wśród bananowego? towarzystwa. Znajomi dostali na start w dorosłe życie dom, mieszkanie, samochody, a nawet jakieś stołki. Zaczynają się bawić dom (pierwsze dziecko lub/i następna ciąża). Znajome mają wywalone na wiele rzeczy, bo "tym teściowie się zajmują", "a to mój Zdzisiek się w tym orientuje, ja nie muszę". Po ciążach wracają do formy za pomocą prywatnej opieki zdrowotnej, opłaconej diecie i siłowni, a czasem małych zabiegów z zakresu medycyny estetycznej. Uważam, że owe znajome są hmm... kobiece? To mój taki kompleks - zazdroszczę im tego, że mają czas i zasoby, by zadbać o siebie i przede wszystkim zadbać tylko o dom i dzieci. Najgorsze jest to, że człowiek chciałby założyć rodzinę, no ale... nie mamy nic, więc w tym momencie posiadanie dziecka to niemalże samobójstwo. Brak dziecka znosi najgorzej mój mąż. Domniemam, że również przez to, że jego pierwsza dziewczyna (z którą był 7 lat) w tym roku urodziła syna. Też chcę mieć dzieci, już załączył mi się instynkt macierzyński. Na youtube czasem włączę jakieś niemowlaki. Wyściskam, obdarowuję prezentami dzieciaki naszych znajomych, ale ciągle powtarzam sobie "Gocha, wstrzymaj się, nie możesz sobie pozwolić teraz na dziecko, bądź rozsądna! Od Ciebie qrewsko wiele zależy!". Dzieci prócz miłości, potrzebują warunków! Panowie i Panie, oficjalnie przyznaję, że majętność/zasoby mają wpływ na prokreacje! Jest mi szkoda męża. Chyba musi istnieć tzw.lovka, skoro nie myślę o tym, by zostawić męża, a dwa - jest mi go niesamowicie szkoda, tak po ludzku... Ambitny, uzdolniony chłopak, który wyszedł ze srogiej patoli rodzinnej, musi dalej nieść odpowiedzialność za ową dysfunkcyjną rodzinę. Fajnie, że jego ojciec nie pije od 5 lat, ale co z tego, skoro nie wypracował sobie emerytury, bo przechlał prawie 30 lat życia, pewnie za jakiś czas będzie musiał być na naszym utrzymaniu. Rodzeństwo męża sprawia również problemy (chociaż w sumie należy mieć to w dupie, bo TO W KOŃCU ICH ŻYCIE, TO NIE SĄ MOJE DZIECI, ANI RODZINA), bo skoro ciągle oni nie mają kasy, to my z mężem jesteśmy poniekąd zobligowani do pomocy finansowej wobec teścia, no bo kto inny da. Choć czasem mam ochotę powiedzieć, że należy pieprzyć teścia, skoro zrujnował życie swoim dzieciom, to niech wyląduje na ulicy, no ale, ludzkiej empatii nie da rady obejść... Nie widzę innego wyjścia, by z mężem dorobić się jakimś cudem większej kasy i wtedy brać się za robienie dzieci. Wiem, że ten kij ma dwa końce i mogę tego żałować, że zostawiłam macierzyństwo "dopiero po 30-stce", a tym bardziej - ciągle można odnosić wrażenie, że nadal się tej przysłowiowej marchewki nie chapnęło, i nie będzie dobrego momentu na rozpoczęcie rodzicielstwa. Za razem bawi mnie moje podejście, bo rozum mnie napierdala "Gośka, gdyby homo sapiens miałby patrzeć wyłącznie na warunki do rozpoczęcia rozrodu, to by szybko ten gatunek wyginąłby! Twoje babki i prababki miały nawet po 13-ścioro dzieci pomimo względnej biedy!". Jednak ja dla swojej rodziny chcę innego życia, lepszego życia. Na razie moim problemem jest : jak mentalnie wesprzeć męża? Przez sekundę przez głowę przeszła mi myśl "Kotoński ma rację. Daj mężowi rozwód, znajdzie se młodą, bogatą dupę, która urodzi mu dzieci. Jej rodzina wkręci go w jakiś dochodowy biznes i wszyscy będą szczęśliwi!". Heh. Jednak najsilniejsza jest rozkmina, że dzieci powinni mieć bogaci, piękni, młodzi i zdrowi. Być może mnie i mężowi nigdy nie będzie dane mieć potomstwa, ale moje naturalnie bojowe nastawienie nakazuje mi skończyć pierdolić smuty, tylko trzymać się założonego planu, trudno najwyżej będę głową rodziny (tak, mój mąż nie otrzymał męskich wzorców), która ogarnia finanse i dom, trudno! Z tych wszystkich śmiesznych rozkimn wyłania mi się najważniejsza i najmądrzejsza myśl : RODZINA SKŁADA SIĘ Z DOBRZE FUNKCJONUJĄCYCH RODZICÓW I DZIADKÓW, KTÓRZY PRZYCZYNIAJĄ SIĘ DO WYDANIA NA ŚWIAT DOBRZE FUNKCJONUJĄCYCH MŁODYCH LUDZI. Marzy mi się być babcią, która ogarnęła dzieciom i przede wszystkim wnukom dobry, bezpieczny, pełen miłości start w życie! Fajnie jest patrzeć na moje starsze znajome, które mając 50/60 lat wyglądają b.dobrze. Mają siłę zająć się wnukiem/wnukami, mąż pomimo upływającego czasu nadal ma chcice na żonę, dzieci mają zapewnione wsparcie (finansowe, mentalne), by móc godnie wychowywać własne dzieci.
  15. Witam braci, Tak jak w temacie powyżej, interesują mnie Wasze opinie i rady dot. wgrania nowej mapy pod nazwą: 'rodzina". Śledząc popularny ostatnio wątek, o naszych młodych dziewczynach, (okropnie traktują mężczyzn , nawet chadów, jedna była nawet himalaistką-propsy dla niej), jeden z userów zaproponował by skończyć z mentalną masturbacją (wszystkie takie same, szony, hipergamia) spróbować zakochać się i mieć kogoś obok. Dało mi to do myślenia, podobni e jak wrzucone przez znajomego zdjęcie z jego (no dobra, nie ma testów, to kto tam wie) drugim dzieciakiem. Od kilku lat, uprzedzam, po pewnych rozczarowań, właściwie zrezygnowałem z myśli o jakieś bliskiej relacji z kobietą. Utwierdzały mnie w tym audycje Big Bossa, czy wiedza wyciągnięta z forum. Nie powodowało to u mnie jakiś złych nastrojów, czy incelowskich nawyków, wręcz przeciwnie, pomogło zrozumieć kobiety i nie mieć do nich żadnych pretensji za ich wybory. Ostatnio coś jednak pękło. Mam już 3 z przodu, żyje mi się ok, ale… czy tak ma wyglądać życie? Ile można się samo rozwijać, albo szukać jakiś przygód, a jak ich nie ma męczyć się na nofapie, bo fappać z 3 z przodu to już obciach jak ch… Już pomijając smw, czy inne zasoby, ramy itd. Chcę po prostu zmienić swój software, nastawić się na poznanie drugiej osoby , zakochanie, założenie rodziny i mieć dzieciaki. Chcę żeby to pragnienie pojawiło się w mojej głowie, żeby to był cel, który da mi energię. Pytanie jak to zrobić i czy warto.
  16. Witam, Jako że się starzeję a ze śmiercią człowieka nie miałem styczności warto by się dowiedzieć jak należy postępować w przypadku śmierci członka rodziny. Rodzice coraz starsi. Idą nieciekawe czasy. Jak to wygląda. Jak to wyglada w zakładzie pogrzebowym, kwestia zabezpieczenia ciała, etc. Temat mocno grobowy, ale myślę że warto go poruszyć. Jak wspominał Peterson w jednym ze swoich wykładów mężczyzna powinien być przygotowany na takie sytuacje bo są to sytuacje w których ludziom wkoło opadają ręce a my powinniśmy być tymi na których inni w takich sytuacjach powinni móc polegać. Na obecną chwilę nie mam pojęcia jak postępować. Jeśli ktoś przez to przechodził to proszę o rady. Zaznaczam że nic się nie stało i nie planuję ale wolę być przygotowany.
  17. Przypadkiem w innym miejscu natknąłem się na ten klasyczny cytat z hagiografii J.Kaczyńskiego i chociaż znany mi od dawna, znowu się uśmiechnąłem widząc go. Mimo, że wywołuje ambiwalentne odczucia. ? Ta wypowiedź pochodzi z 1993r. Czas na zmiany” to książka autorstwa Jarosława Kaczyńskiego. Lider Prawa i Sprawiedliwości opowiada w niej m.in. o tym, co tak naprawdę sądzi o Polakach. Cytaty, które zasługują na największą uwagę, postanowiła przypomnieć wszystkim Hanna Lis. Popularna dziennikarka zrobiła to za pośrednictwem swojego oficjalnego twitterowego konta. Pod jej wpisem pojawiła się lawina komentarzy, nic dziwnego słowa polityka wzbudzają ogromne kontrowersje. Nie jestem zwolennikiem tego, co proponują konserwatyści z ZChN, czyli powrotu do rodziny tradycyjno patriarchalnej, z ostrym podziałem zadań między współmałżonków, z niepracującą żoną otoczoną masą dzieci. To nie jest model możliwy do zaproponowania współczesnemu społeczeństwu. Nawiasem mówiąc, szczególnie w Polsce, gdzie co drugi mężczyzna jest mizernym pijaczyną i stawianie na niego jest nierokującym powodzenia przedsięwzięciem. To smutne, ale taka jest nasza rzeczywistość. Na prowincji, w niektórych rejonach Polski, króluje ogromnie degradujący model życia. Mówiąc żartem, często wychodka nie ma, ale video musi być. Wyróżniamy się w Europie liczbą magnetowidów. Ludzie pracują, jeżeli jeszcze jest praca, wracają do domu, piją wódkę i oglądają „pornosy”. Robią to też dzieci – mówił Kaczyński. Źródło przypadkowe, pierwsze z brzegu, ten sam cytat pojawiał się w wielu innych miejscach. https://netinfo24.pl/2020/02/02/kaczynski-o-polakach-nie-ma-dobrego-zdania-szokujacy-wywiad-co-drugi-mezczyzna-jest-mizernym-pijaczyna/
  18. Chciałabym poznać sposób myślenia autora poniższego tematu: Podkreślam : NIE JESTEM ZŁOŚLIWA, JESTEM PO PROSTU CIEKAWA OSOBOWOŚCI AUTORA POWYŻSZEGO TEMATU. Zadam kilka pytań: 1) Dlaczego obawiasz się małżeństwa (czyli sformalizowania związku), prócz alimentów? 2) Jak wyglądają Twoje relacje z rodzicami? 3) Czy rodzice są po rozwodzie? 4) Dlaczego chcesz dziecko? 5) Czy chcesz się zdobyć na szczerość wobec partnerki i powiedzieć jej jasno o swoich planach wobec niej i Waszego potomstwa, rodziny? 6) Jakbyś zareagował, gdyby to Ciebie partnerka zostawiła? I proszę o przedstawienie Twojego zdania: Plusy i minusy wspólnego wychowywania dziecka, nie będąc w związku z matką dziecka; Plusy i minusy wspólnego wychowywania dziecka będąc w związku z matką dziecka; Plusy i minusy samotnego macierzyństwa; Plusy i minusy samotnego ojcostwa @lękPrzedMałżeństwem na wstępie potraktuję Cię jak trolla (wybacz), ale oczywiście - chętnie przeczytam Twoje odpowiedzi. Pan zarejestrował się 12 godzin temu, więc...
  19. Drogie panie, jak się zapatrujecie na karierę i rodzinę w perspektywie życia na tym łez padole 80 lat około. Panie, które wybrały karierę, czy macie jakieś braki? Panie, które wybrały rodzinę, czy macie jakieś braki? Wielokrotnie temat był wałkowany ale, nie było strikte tematu o tym, a założyłem go bo w polecanych, wyskoczył mi Pan Peterson, który o tym mówi (niestety po ang, ale materiał to tylko minutka z groszem) Peterson dla wielu młodych mężczyzn i kobiet jest swoistego rodzaju autorytetem dlatego uznałem, że warto przytoczyć jego opinię: Jak wy się zapatrujecie na karierę oraz na rodzinę forumowe kobiety? Czy poświęcanie jedno dla drugiego czy postaracie się złączyć te "Dwie energie" a może się wam to już udało, zachęcam do wpisów: Osobiście jestem za tym co mówi Peterson ale z chęcią posłuchałm argumentów "drugiej strony". Zaznaczam, że nikogo nie będę namawiał na wybranie jednej ze stron, ciekawi mnie wasze podejście i to co spodobało, że tak a nie inaczej. Miłego postowania.
  20. Witam czytelników Po raz kolejny post na szybko podsyłam filmik sami oceńcie ja oglądałem z niedowierzaniem słyszałem wiele razy w rodzinie o takich sytuacjach a także w audycjach Marka. Choć w rodzinie mam dwa nawet gorsze przypadki o których wiem. Nadal do mnie nie dociera że , obecnie kobiety tak traktują facetów z taką agresją , pogardą , nienawiścią. Link do filmu: https://www.sadistic.pl/gdy-masz-kwarantanne-vt513235.htm Pokrótce przedstawię sytuację obu facetów w moje rodzinie tak aby nie zdradzić zbyt wiele szczegółów po których mogę być rozpoznany a więc. Pierwszy biedak jest facetem dobrze wykształconym zajmuje stanowisko dyrektorskie zna języki itp. Niestety jest także strasznym naiwny oraz bezradny w stosunku do swojej żony a także jak się domyślam innych kobiet. Z tego co wiem jest poważnie chory na tyle poważnie , że w każdej chwili może odejść z tego świata lekarze nie wiedzą ile jeszcze pożyje. Ma żonę oraz dwójkę dzieci które kocha ponad wszystko może dlatego nie chce opuści tego potwora jak można się domyślić jego myszka go nie szanuje choć to mało powiedziane. Robi mu awantury właściwie codziennie o wszystko , odcięła go od rodziny dorosły facet a nie może jawnie spotkać się ze swoją matką bo zaraz jest awantura straszenie odejściem i zabraniem dzieci. Ona siedzi na piździe nic nie robi dosłownie facet wraca po pracy i zapierdala czyści , sprząta , gotuje.Co jest najtragiczniejsze on ją kocha nie chce uciekać od niej chodź wiele razy był przekonywany. Jego myszka chciała już kilku krotnie od niego odejść ( według mnie ma kochanka już od dawna liczy że dostanie duże alimenty plus wie że on długo nie pożyje więc majątek też będzie dla niej bo opiekuje się dziećmi niby) a on się przednią płaszczył błagał aby tego nie robiła. Ponoć widziano ją z innymi facetami podobno już nie raz go zdradzała. Jeżeli chodzi o wygląd myszki to z całą pewnością mogę stwierdzić że , jest po prostu brzydka i gruba co on w niej widzi to ja nie jestem wstanie zrozumieć. Drugi przypadek jest jeszcze gorszy facet się zachlał na śmierć , żona zdradzała go na lewo i prawo robiła awantury on nie był święty wziął sobie szarą myszkę która go tak załatwiła że szkoda nawet o tym pisać bo mi się na samą myśl chce płakać. Wyrzucała rzeczy przez okno oraz krzyczała a potem wzywała policje pod pretekstem agresji partnera pomagała jej w tym jego córka wtedy miała 10 lat. Córka potrafiła go zwyzywać od śmieci , gówien mówiła aby zdechł. Oczywiście wiadomo że sama się tego nie nauczyła powtarzała to po mamusi. A ten naiwniak dalej z nią był bo były dzieci oczywiście całą kasa była oddawana. A on coraz bardziej się rozpijał oczywiście odcięcie od rodziny siostry , mamy dosłownie niemiał nikogo. Gdybym opisał tu całą jego historie to byście nie uwierzyli że takie sytuacje istnieją. Może kiedyś to zrobię tak aby nikt nie mógł mnie rozpoznać po historii.
  21. Super, że powstał ten wątek na forum. Wrzucam go do rezerwatu. Panie, jakie my mamy zdanie w temacie?!
  22. Dziś obchodzimy Dzień Babci, jutro Dzień Dziadka. Naszła mnie więc refleksja, żeby poświęcić im ten temat. Jakie macie wspomnienia dotyczące Waszych dziadków? Odegrali (odgrywają) ważną rolę w Waszym życiu, czy może marginalną? Co im zawdzięczacie? Czy chcielibyście ich w przyszłości naśladować? Jakie macie fajne wspomnienia z nimi ? Co myślicie o tym święcie- jest potrzebne? Celebrujecie? Kto ma ochotę, zapraszam do wypowiedzenia się.
  23. W nawiązaniu do audycji Marka, wrzucam temat do przegadania w sam raz na chłodne jesienne wieczory, pytanie; czy jesteśmy kowalami własnego losu? Pomijając już pierdy ''kołczów'' którzy twierdzą że tak, a swój los poprawisz jak kupisz u niego cały pakiet ''motywacyjny'' wklejam fragment tekstu z księgi Kohaleta ze ST; '' I znowu widziałem pod słońcem, że szybcy nie rozporządzają biegiem, ani bohaterowie walką, ani mędrcy chlebem, ani roztropni bogactwem, ani rozumni upodobaniem, lecz, że w swoim czasie wszystkich spotyka przypadek. '' Uważam że ta myśl jest chyba najbardziej trafionym fragmentem z całej Biblii, który świetnie opisuję mechanizmu zarządzające światem. Znajomy mnie zapytał, a co na to miłosierny Bóg? Odpowiadam mu po chwili; a kto stworzył takie zasady?? Tutaj wklejam obrazek który pokazuje jak to wygląda w praktyce Photo: Photo: Photo: Oczywiście, starać się zawsze warto, pracować, uczyć się, ale początki naszego życia, rodzina, wychowanie, środowisko determinują je bardzo mocno, mają wpływ na nasze decyzje, co przekłada się na tzw sukces. Drobne różnice od początku życia kumulują się, aż w końcu to one zdecydują o twoim sukcesie. A osobista mądrość i pracowitość to niestety sprawa drugorzędna. Niektórym zdolnym się uda dzięki szczęściu, ale więcej jest takich, którzy polegną gdzieś po drodze. Temat może dość pesymistyczny, nie mniej jednak zapraszam do dyskusji.
  24. Chciałam się doradzić. Myślę, że to jest kolejna historia, która przedstawia problem zbyt dużej ufności, a przede wszystkim -brak zorientowania w przepisach prawnych. Na koniec skróconej historii konkretna prośba o radę/rady. Dziadek mojego męża od kilku lat pozostawał w związku nieformalnym z pewną panią seniorką. Wydawała się bardzo sympatyczna. Najprawdopodobniej mieli ze sobą romans na etapie istnienia małżeństwa dziadków mojego męża (nie wiem, czy to aż tak istotny szczegół). Dziadek niedawno zmarł. Co wynikło: - PARTNERKA DZIADKA POSTANOWIŁA SKREMOWAĆ ZWŁOKI DZIADKA I POCHOWAĆ GO W RODZINNEJ MOGILE. Dziadka życzeniem było : mieć pochówek katolicki i chciał spocząć przy córce (matce mojego męża). Dziadek owej woli niestety nigdzie nie zapisał, nie uregulował prawnie. Powiedział mojemu mężowi, kolejnemu wnukowi miesiąc temu, gdzie są pieniądze na pochówek i dokładnie opisał swoją ostatnią wolę, czyli jak ma wyglądać jego pogrzeb. Miał zaawansowanego raka, więc już był przygotowany na fakt odejścia z tego świata. O tych pieniądzach również wiedziała oczywiście partnerka. Pieniądze były trzymane "w skarpecie". - partnerka dziadka nie poinformowała nas o tym, że dziadek o tygodnia leżał w szpitalu (w znacznie pogorszonym stanie, wprost definiując - był na tym etapie umierający, jego stan szybko się pogorszył), poinformowała nas o śmierci dziadka 8 godzin po śmierci. - podkreślam, że dla nas ten aspekt jest najmniej istotny, rozumiemy to, że ta kobieta żyła z dziadkiem, więc mogła mieć prawo (czy nawet z sentymentu) do jego dóbr materialnych, mogli też sami zadecydować o wielu inwestycjach, czy swoich przedsięwzięciach finansowych, dziadek niczego nie spisał, więc skąd mamy wiedzieć, czy miał zamiar coś zostawić wnukom, ALE: gdy pogorszył się stan zdrowia dziadka (chodzi o problemy ze świadomością) sprzedała jego samochód i inne sprzęty. - wujek (syn dziadka) zmarł i pozostało po nim mieszkanie do zlicytowania. Przez chwilę z Moim myśleliśmy, by kupić to mieszkanie, co się okazało - kilka tygodni temu syn partnerki dziadka kupił to mieszkanie. Najprawdopodobniej za pieniądze naszego dziadka, wiedzieliśmy, że dziadek ma jakieś oszczędności, ale nikt się tym nie interesował, nadal podtrzymujemy to, że to były dziadka pieniądze i mógł robić z nimi co chciał. - partnerka dziadka ma upoważnienia do wszystkich spraw dziadka - od informacji medycznej po sprawy bankowe. Po bardzo chamskiej i krótkiej (ze strony owej partnerki) rozmowie okazało się, że : - zmieniła miejsce pochówku, bo mieszkamy tak daleko i nikt nie będzie niby z tej racji przyjeżdżał na grób dziadka!!!!!!!! - co z pieniędzmi dziadka na pochówek? I tu cytat : "mogę nawet je przepić, co wam do tego?!" Dziadek jasno powiedział - te pieniądze mają być na organizację jego pochówku! - ma w planach sprzedać miejsce, w którym dziadek chciał zostać pochowany. - nie uzasadniła, dlaczego ma być kremacja zwłok, skoro jest to sprzeczne z ostatnią wolą dziadka. Być może mamy ujowego prawnika, ale powiedział nam, że bez jakiekolwiek pisma/dowodu/zapisu ostatniej woli, to nic nie zrobimy. Może mogło być tak, że dziadek w ostatnich godzinach życia powiedział partnerce, że chce zostać skremowany.... Nie wejdziemy im na mieszkanie (dziadka i tej partnerki), by nawet szukać jakiś dokumentów, bo niby jak. Prawnik radzi się pogodzić z tym faktem. Sprawę majątku dziadka - niech ta kobieta se bierze pieniądze, ale męczy nas fakt, że być może ona bez jego zgody w ostatnich tygodniach życia postanowiła przytulić sobie to, na co pracował całe życie, nie chcemy tej kobiety źle oceniać. Czy możemy coś zrobić? Chcemy spełnić ostatnią wolę dziadka. @Mosze Red
  25. Siema! Dziś opiszę Wam komedię w jakiej biorę udział od wielu lat. Przeczytacie dziś o prostactwie o jakim Marek nigdy nie mówił w audycjach. Mój ojciec całymi dniami gra w czołgi z kolegami. Nie pracuje bo mu się nie chce, ciągnie socjal. Jedyny pracujący w domu to jestem ja bo mama wyprowadziła się nie dawno - miała już dość tego Janusza. Śniadanie, obiad, kolacja - najpierw je razem ze swoim kochanym pieskiem. W czasie gdy on je to rozsiada się tak że by korzystać z kuchni trzeba się o wszystko prosić by się łaskawie przesunął. Jak zje to idzie grać w czołgi. Ja rano lecę do roboty, codziennie wieczorem muszę mu powtarzać, że ma być cicho bo chcę się wyspać. Janusz ma słuchawki na uszach i chyba słaby słuch bo on nie mówi a drze się do mikrofonu rozmawiając z kolegami którzy też grają w czołgi. Celowo chrupie czipsy i paluszki aż go słychać w całym mieszkaniu. Przychodzę z roboty i słychać od razu sranie i bekanie. W jego towarzystwie im głośniej tym większy poklask. Beka, czka i pierdzi specjalnie. Często jak przychodzę do domu to leci szybko do kibla zrobić na złość. (tak, on chce by tam jebało) Zasób słownictwa też nie jest imponujący. W ekipie jest najsłabszym ogniwem - mówi jako ostatni, przerywają mu a wtedy zaczyna głośno bluzgać. Ma wolny pokój gdzie mógłby sobie drzeć japę. Ale nie, lepiej siedzieć w salonie. Już go ustawiłem i niedługo się przeniesie. Ale bez wielokrotnego powtarzania miałby to gdzieś. Zna się na wszystkim. By w czymś pomógł, zrobił coś trzeba się prosić czasem i tygodniami bo on zrobi ale "zaraz". Piesek jest dla niego najważniejszy. Inwestycja w siebie to głupota. Sprawą honoru jest aby w sklepie pierdnąć przy ekspedjentce albo chociaż beknąć. Jest agresywny na drodze, blokuje, szeryfuje. Masz inne zdanie niż on? To spierdalaj. Robisz coś swoim sposobem? Ty to chyba głupi jesteś. Coś Ci się udało? On by zrobił lepiej. Kupiłem rower, przyszedł popatrzeć jak podpinam przednie koło i kierownicę. Poszedłem po część do pokoju, wracam a ten na siłę dokręca jakąś śrubę przy kole oczywiście mało nie zepsuł a to trochę kosztowało. Mówię mu o tym - to sobie poszedł. To samo z komputerem. Kupiłem to on leci od razu by złożyć po swojemu. Zaczął kopać kartony w pokoju mówiąc że on w syfie składał nie będzie. Powiedziałem że sam dam radę - no to mam się pierdolić jak coś zepsuję. Oczywiście o żadną pomoc go nie prosiłem. Wyciągam pizze z piekarnika zawsze podważając ją drewnianą łyżką od lewej strony, zawsze jak to widzi to "daj to kurwa to się inaczej robi" i się z tym szarpie. XD Dieta Janusza to ciastka, kawa, bułeczki i kiełbaski z piwem. Bęben wielki od wywalonych jelit. Żadnego ruchu oprócz przewracania się z boku na bok podczas snu. Kupiłem jakieś suple i drążek do podciągania. Po co? Do podciągania. Za ile? 130 euro. Ty to głupi jesteś po co Ci to!? Chociaż raz się dasz radę podciągnąć? Wydawawało by się - prosty robotnik? Otóż nie. To fachowiec który mógłby jeździć samochodem z wyższej półki jak każdy fachowiec w Niemczech. Ale po co? Praca męczy - dosłownie to mówi. I o wiele więcej. Mógłbym o tym napisać chyba całą książkę. Teraz napisałem to co jest "normalne" bo robi rzeczy o jakich wstyd pisać a w niektóre mało kto uwierzy. Najgorsze jest, że brat bierze z niego przykład. Rośnie drugi prostak dla którego umycie zębów to strata czasu. Tak tylko piszę, wytrzymuje z nim i wyprowadzka się nie opłaca. W końcu może prostaka nauczę kultury.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.