Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'rodzina' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Lektura Obowiązkowa - nie tylko dla nowego użytkownika
    • Regulamin Forum
    • Jak kupić książki, nagrania i złożyć dotację
    • FAQ - poradniki, pytania i odpowiedzi
    • Przedstaw się
  • Rozwój - przejmujemy władzę nad światem :>
    • Co zmienić na Forum - Dział Techniczny
    • Rozwój idei Forum
    • Radio Samiec!
    • Czasopismo
    • Dotacje
    • Ważne!
  • Klub Weterana
    • Zasłużona Starszyzna
  • Relacje męsko-damskie i nie tylko
    • [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
    • Na linii frontu - podrywanie.
    • Seks
    • Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
    • Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
    • Sprawy rodzinne i dzieciaki
    • Rozstania, zdrady, prawo rozwodowe.
    • Mądry Mężczyzna po szkodzie.
    • Ściana hańby
  • Zaburzenia emocjonalne, psychiczne Pań i Panów
    • Borderline
    • Narcyzm
    • Depresja
    • Pozostałe zaburzenia
  • Męskie i niegrzeczne sprawy
    • Samodoskonalenie i samowychowanie
    • Bad Boy
    • Hajs i inne dobra materialne
    • Wtopy i upokorzenia
  • Youtube - ciekawostki, dramy, informacje, nowinki
    • Niekonwencjonalni youtuberzy
    • Zagraniczni youtuberzy
    • Kanały sportowe
    • Konwencjonalni youtuberzy
  • Sport i zdrowie
    • Sport
    • Zdrowie fizyczne i psychiczne
  • Polska i świat
    • Co w zagrodzie i za miedzą
  • Przetrwanie, apokalipsa, preppersi
    • Survival w mieście
    • Survival w terenie
    • Przydatne umiejętności
    • Zestawy ewakuacyjne
    • Ogień, woda, żywność, ubrania, energia
    • Broń i narzędzia
    • Apteczki, zestawy medyczne, pierwsza pomoc, higiena
    • Schronienie, domy, bunkry, ziemianki
    • Urządzenia, pojazdy, gadżety
    • Książki, opracowania, podręczniki, artykuły, wiedza - związane z survivalem
    • DIY, "patenty", life hacki
  • Motoryzacja i Technologie
    • Wszystko co jeździ, pływa i lata.
    • Komputery
    • Technika i sprzęt
  • Hobby
    • Zainteresowania
    • Hobby i twórczość
  • Duchowość
    • Nie samym ciałem człowiek żyje
  • Rozmowy przy wódce
    • Flakon, kielon i zagrycha
  • Rezerwat dla Kobiet
    • Dlaczego tak?
    • Bara-bara
    • Wokół domowej 'grzędy'
    • Bóg stworzył kobietę brzydką, więc musi się ona malować.
    • Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
    • Kobiecy kącik 'kulturalny'
  • Domowa grzęda
  • Samczy Mobil Klub HydePark- zbiór tematów niepasujących do pozostałych kategorii
  • Samczy Mobil Klub Rowery
  • Samczy Mobil Klub Powitalnia
  • Samczy Mobil Klub Zabezpieczenia przed miłośnikami cudzej własności.
  • Samczy Mobil Klub Samochody
  • Samczy Mobil Klub Latadła:szybowce, śmigłowce, rakiety, balony :)
  • Samczy Mobil Klub Motocykle
  • MacGyver a GADGETY MĘSKIE : ......?
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • IT Linux
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • Klub poligloty Jaki język
  • NAUKA - SCIENCE Wprowadzenie do Metodologii Naukowej
  • Klub Pasjonatów Futbolu Reprezentacja Polski
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ekstraklasa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka klubowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka międzynarodowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ogólne
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji s
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Pornografia - ubojnia pomysłowości, kreatywności i działania
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji 50 powodów aby porzucić pornografię
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Odwyk Piotra i nowe lepsze życie
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji NOFAP - Odwyk od A do Z
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Co robić by Nofap się udał?
  • Klub Wschodnioazjatycki Ogólne
  • Klub Wschodnioazjatycki Korea
  • Klub Wschodnioazjatycki Chiny
  • Klub Wschodnioazjatycki Japonia
  • Klub Wschodnioazjatycki Mongolia
  • In web development Przydatne linki
  • In web development Mam problem

Blogi

  • Blog Ruchacza
  • Critical Thinking
  • Pan Kabat Blog
  • Bacy
  • Paweł z N.
  • Silvia
  • Blogosfera Vincenta
  • 105 kg skurwysyna
  • Droga do męskości
  • „Sukces jest czymś, co przyciągasz poprzez to, kim się stajesz.”
  • RysiekBlog
  • PZK
  • Aroxblog
  • Zasady Drugiej Strony Lustra
  • Prywatne zapiski Leona
  • Self Blog
  • friendship
  • redBlog
  • OpenYourMind
  • kootasBlog
  • Blog
  • The Samiec Post
  • TradeMe
  • Zapiski Eldritcha
  • Blog Chłopaka na Testosteronie
  • nowhereman80
  • ALPHA HUMAN
  • Myśli bieżące - filozoficznie ...
  • Samczym okiem
  • Za twórczością podążający, pragnący swego zaniku.
  • Ryśkowe szaleństwa.
  • Spira - żeby wygrać, trzeba przegrać
  • Scarcity of Knowledge
  • Throat full of glass
  • .
  • listy do dusz
  • Cytaty ważne i więcej ważne
  • Różne wypociny EjczFajfa
  • Moje przemyślenia
  • Blog Duńczyka
  • Podkręcili mi śrubkę!
  • Pułapki i kruczki
  • Jak działa rzeczywistość i kim jesteśmy - rozważania
  • TOALSWAHCADTLKCAFG
  • Arasowy blog postrzegania subiektywnego
  • Otwórz Oczy
  • Bez litosci
  • Przelewanie mysli.
  • Blog Metodego !
  • Boks - kompletnego laika trening
  • New Day at oldschool
  • Moim okiem
  • Czerwony Notatnik
  • Świadomość,Świadomość,Świadmość
  • Human Design: self-study
  • TOP seriali telewizyjnych
  • Szkaradny's
  • Coś tu może kiedyś będzie.
  • Przebudzenie z Marixa
  • Cortazarski Blog
  • .
  • Indigo puff obraża nasze forum na streamie!!!!!!!!!
  • Blogowo
  • Analconda
  • danielmagical ...fenomen patostreemow
  • W poszukiwaniu prawdziwych emocji
  • "Rz"ycie
  • Always look on the bright side of life...
  • Za horyzontem zdarzeń
  • Kubeł zimnej wody
  • Just Easy
  • .
  • Rody Krwi
  • sumer
  • Filmoteka Białego Rycerza
  • Życie W Kuchni
  • Człowiek Renesansu
  • BS lepsze niż Vitalia!
  • Okiem borderki, czyli świat z innej perspektywy
  • Blog Dzika
  • Podglądam siebie.
  • Światłopułapka
  • Wzloty i upadki ducha
  • Złote myśli Sary.
  • ezo
  • La chica loca
  • nowy rok numerologiczny rozpoczety
  • 30 dniowe wyzwanie.
  • 1
  • "Jak się przewróce to ja się za swoje przewrócę"
  • Coś Więcej...
  • Kobieta to rarytas dla bogaczy.
  • Narkonauta
  • Casual Gentleman
  • Luźne przemyślenia Ksantiego
  • .
  • Dziennik rozwojowy
  • Studęt tłumaczy
  • antymatrixman
  • Rapke
  • Między ziemią a piekłem czyli ile kosztuje spełnianie marzeń.
  • Archiwa Miraculo
  • IBS/SIBO - moje zmagania z chorobą
  • Wielka ucieczka z więzienia "Przeciętność"
  • Chore akcje z mojego poje*anego życia
  • Czas zapłaty
  • Jan Niecki - manosfera
  • Miejsce ulotnienia dla zbyt dużego ścisku pod kopułą
  • Z Przegrywu do Wygrywu
  • Droga do Zwycięstwa
  • Nerwica, lęki, pogadajmy.
  • Wewnętrzna stabilizacja świadomego mężczyzny
  • Baldwin Monroe...na płótnie
  • moj pulpit
  • Dobry, zły i brzydki
  • Różności
  • Uśmiechnięta (p)ironia
  • Instrukcja życia w systemie...
  • Orszak Trzech Króli
  • Human LATA - Od zera do ATPL'a.
  • Niezapominajka
  • Niezapominajka
  • Ozór na szaro
  • PsYCH14trYK
  • (...)
  • boczkiem przez życie
  • Ze szczura w Kruka (PuA, rozwój osobisty i duchowy)
  • Ozór na szaro.
  • Strumień świadomości
  • Przygody faceta w prawie średnim wieku
  • :-)
  • Esej - jaki jest i powinien być cel życia ludzkiego?
  • Eksponowanie kreatywności.
  • W samo okienko
  • Saturn i co dalej?
  • Zapiski
  • Jakie są korzyści z skontaktowania się z profesjonalną firmą w celu dochodzenia odszkodowania za poniesione straty?
  • Bruxawirus
  • Redpill
  • Naukowy blackpill
  • Czy to friendzone?
  • Jak żyć ?
  • Jak żyć, Panie Premierze?
  • Żywot wieśniaka poczciwego
  • Jack Hollywood
  • Analconda
  • smerfiBlog
  • Dzień, w którym przestałem być nieśmiały.
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • O podróżach
  • Młodzi samcy w równowadze Blog
  • Klub muzyków i kompozytorów (muzyczny) Blog muzyczny
  • Red Pill Blog Redpill

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Miejscowość:


Interests

  1. Jako iz poniższy dział służy opisywaniu swoich historii, to ja rownież przytoczę swoją. Mam nadzieje ze ktoś wyciągnie wnioski z niej, moze komuś da do myślenia. Temat związków w moim życiu zawsze był obok mnie, nie miałem problemu z dziewczynami, ale ze jestem raczej stały emocjononalnie (najdłuższy związek 6 lat zakończony), to dziewczyn na jedną noc, czy jakichś przygód nie liczyłem na poważnie. Po skończonych studiach i zaczęciu pracy, rodzina i znajomi cialge zarzucali mi "znajdź sobie dziewczynę" , "poznaj kogoś itp", mnie raczej w tamtym okresie interesowały fajne dupki i rozrywki. No ale poznałem ją - 7 lat młodszą (ja 25 ona wtedy 18). Znałem ją juz wcześniej bo pochodzimy oboje z małej mieściny ale przez czas moich studiów, kiedy jej nie widziałem wydoroślała, i stała sie naprawdę piękna (8/10 obiektywnie). Od razu wielkie zakochanie z mojej strony plus hardcorowe totalne bialorycerstwo. Zaczęły sie kolacje, kina wożenie do szkoły (tak kończyła wtedy technikum),bywanie na imprezach itp. Jej rodzina to niby normalna oprócz tego ze ojciec to alkoholik walczący z nałogiem (raczej nieudolnie) a matka dosyć rozrzutna kobieta. I w pewnym momencie zaczęło sie - pożyczyłem jej matce pieniądze 1.000 zł, kiedy prosiłem o zwrot tego oczywiście mamusia nastrajała moja dupke na robienie mi awantur, ogólnie awantury zaczęły sie odbywać coraz cześciej z coraz bardziej blachych powodów ( np. Bo ty miś idziesz do pracy i nie masz czasu dla mnie, bo nie chcesz kierować na disko tylko sie napić, dlaczego ty ciagle oszczędzasz - ja chce wydawać kasę). Zaczelo sie obgadywanie mnie przy matce itp. Nie pasowało mi to wiec uciąłem ten kontakt i skończyłem związek. Jednak siła cipki była mocniejsza i po miesiącu odstawienia, stwierdziłem ze wrócę do pani, pojedziemy na wakacje do Egiptu zaczniemy naprawiać ten związek. Oczywiście powrót doszedł do skutku, wakacje rownież pani chętnie pojechała za moje pieniążki do Egiptu (co poruchalem tam to moje). Ale zamiast byc coraz lepiej to zaczęło sie dziać miedzy nami coraz gorzej, cały szas czułem ze panienka sterowana jest przez matkę, w pewnym momencie powiedziała mi ze odstawia tabletki (matka żałowała pieniędzy chciała zrzucić ten ciężar na mnie), ja zlekceważyłem to "Bo przecież zdążę wyjąć". Związek potrwał jeszcze chwile, ja w miedzy czasie kupiłem mieszkanie ( stan deweloperski ale paniusia juz zaczynała szantaż ze jak nie będzie zapisane tez na nią to ona odchodzi) po czym przed bożym narodzeniem z hukiem cała relacja pi***olła. Zycie zaczęło mi sie układać, pracowałem miałem cel - mieszkanie do wykończenia itp. I nagle latara prosto miedzy oczy, cegła na łeb, cios od Tysona w szczękę, zderzenie z chodnikiem z 3 piętra, nie wiem jak to nazwać obrazowo inaczej. Któregoś dnia, kiedy spałem po nocnej zmianie budzi mnie telefon "gratulacje zostaniesz tatą". Tego samego dnia wsiadłem w samochód wraz z ojcem o pojechaliśmy rozmawiać z jej rodzicami - a moze zalegalizowanie związku itp (wiem ze to było głupie ale na ten czas tak myślałem) na co paniusia ze "nie, ona ma te chwile to musi sie zastanowić". I tak beztrosko płynął sobie czas jej ciąży ja do niej przyjeżdżałem potem zamieszkała u mnie w mieszkaniu jeszcze u moich rodziców, niby zaczęło sie układać. Ale któregoś dnia wracam z pracy a od drzwi spotyka mnie pani z awanturą ( ze ona nie wie ile ja zarabiam, ze mam jej pokazać "pasek" z pensja) po czym spakowała sie a całkiem przypadkowo pod domem pojawiła sie jej mamusia z samochodem i zabrała ja do siebie. Próbowałam potem jakis jescze to naprawiać, niestety nie było to na moje siły. Przed samym urodzeniem dziecka spróbowaliśmy jeszcze raz - zamieszkałem u niej w malutkim mieszkaniu z nią i jej rodzicami. Dziecko sie urodziło - wszystko niby dobrze, byłem przy porodzie, tydzień po nim, codzienności paniusią w szpitalu itp. Kiedy wyszła ze szpitala i wróciliśmy do mieszkania jej rodziców to po kilku dniach znowu wszystko zaczęło sie je*ac. Paniusia miała problem ze jestem zmęczony po 12 godzinach pracy, ze nie prasuje ciuszków małego itp. Dodatkowo ciagle podburzali ja matka i ojciec alkoholik żeby ściągała ze mnie więcej pieniędzy (ja dawałem jej wtedy 350 zł tłumacząc ze resztę przeznaczam na nasze mieszkanie do którego sie zaraz od rodziców przeniesiemy). Po kilku dniach kiedy wróciłem z 1 zmiany wcześniej(po 8h) i pojechałem do domu odpocząć, bo w moim pseudo domu z paniusia i jej rodzicami zajechali by mnie na smierć, przespałem sie chwile. Po czym myk w samochód i do paniusi ze niby byłem po 12h, ona juz czekała- kazała mi sie pakować i wypie*dalac a jej matka darła tego ryja ze ona ma nie takich adoratorów. Miesiac czekały czy moze wrócę, ja twardo, pomimo dziecka nie zmieniałem zdania i odwiedzałem go raz w tygodniu. I zaczęło sie - machina sądowa, opowiadanie na mieście jakie to tysiące ze mnie bedą darli alimentów, utrudnianie widzeń w postaci naśmiewania sie ze mnie kiedy byłem u dziecka komentarzy jej i jej rodziców. Ogolnie dla młodego 26 letniego faceta dramat jakiego nie zycze najgorszemu wrogów, schudłem z 8 kilo w tym czasie z nerwów, zacząłem palić więcej, byłem rozkojarzony i w depresji. One jeździły po mieście w którym kupiłem mieszkanie, robiły zdjęcia jak kupowałem sobie coś w sklepie, rozpowszechniały plotki ze zostawiłem matkę z dzieckiem (choć przecież to ona mnie wyrzuciła), oczerniali moja rodzine, o chrzcie dziecka poinformowała mnie kilka dni przed, oczywiście sama wybrała chrzestnych ze swojej rodziny, nas nie zaproszono na chrzciny po kościele. i finał tej przydługiej historii: kilka spraw w sadzie - 650 zł alimentów, a chciała 1.500 (mina ex w sadzie bezcenna, choć oboje złożyliśmy apelacje) - co drugi weekend dziecko przez 3 godziny u mnie w domu w niedziele (co prawda widuje dziecko tez na tygodniu), mimo ze chciała tylko u niej w domu widzenia. - ja z nowa kobietą normalną, oszczędną ładną i bez wymagań księżniczki, której alimenty , i dziecko nie przeszkadzaja (tez 7 lat młodsza, jakoś wole takie jędrne) - dzięki temu ze nie miałem ślubu żyjemy w naszym własnym mieszkaniu ktore wykonczylem, szykujemy sie do zmiany samochodu (z niemieckiego na czeski ale za to salon) byliśmy kilka razy na wakacjach, - a i piter rośnie mi z powrotem bo przestałem sie denerwować i z tych -8 kilo mam juz chyba z 5+ Tak ze panowie nie można dać sie zjebac i zgnoic, w sadzie walczyć o swoje a pazernym, nachalnym kobietom mowić od razu nara. Nie wiem czy wyłapaliście ten akapit ale ja serio myślałem żeby sie z nią żenić, bo tak trzeba, bo co ludzie powiedzą, bo szkoda dziecka. To byłby kluczowy błąd w tym wszystkim i opatrzność chyba tylko sprawiła ze go nie popełniłem. Gdybym ja trafił na forum dwa lata temu to moze opisywana historia nie miała by miejsca. Pozdrawiam.
  2. http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/1022256,alimenciarki-kobiety-tez-nie-placa-alimentow-dlaczego.html Ciekawy artykuł dotyczący kobiet, które nie płacą alimentów. Piszcie co sądzicie na ten temat Bracia Orzecznictwo sądów w Polsce jest jasne. Dzieci zostają przy matce. Dlatego problem niepłacenia alimentów i alienacji rodzicielskiej najczęściej jest poruszany w kontekście mężczyzn. Utarło się, że to zły ojciec unika płacenia na dzieci, a zła matka nie pozwala na kontakty z dzieckiem. Ale bywa też odwrotnie, a „dłużnicy alimentacyjni” (niezależnie od płci) nie zawsze zasługują na potępienie. W październiku 2016 roku dłużnicy alimentacyjni zalegali ze spłatą łącznie 9,4 mld złotych. Trzej rekordziści pod względem kwoty zaległości, na którą składają się m.in. niezapłacone alimenty, mają do oddania ponad 1 mln zł. Łączny dług rekordzisty to 1 441 455 zł, z tytułu alimentów winien jest niecałe 47 tys. zł. Kolejny dłużnik z sumą 1 436 214 zł, na dzieci nie zapłacił 48,2 tys. zł. Sytuacja trzeciego rekordzisty to 19,2 tys. zł zaległości alimentacyjnych i ponad 1,2 mln zł pozostałych długów. Średnia wartość zobowiązania z tytułu niezapłaconych alimentów przypadająca na jednego dłużnika alimentacyjnego systematycznie rośnie. Od końca czerwca do końca września 2016 roku wzrosła o 859 zł i obecnie wynosi 33 160 złotych. W województwach: warmińsko-mazurskim, zachodniopomorskim, pomorskim oraz kujawsko-pomorskim na 1000 dorosłych mieszkańców przypada od 12 do 13 dłużników alimentacyjnych. 95 proc. z nich to mężczyźni. Na 282 tysiące osób, które zalegają z płatnościami na dziecko, aż 268 tys. to również mężczyźni, ale jeśli zaznaczymy, że po rozwodzie opiekę nad dziećmi w znakomitej większości sprawują kobiety, to okaże się, że procentowo sytuacja w przypadku obu płci jest bardzo podobna. Tyle dane. Wynika z nich niewiele, bo ważne są powody, dla których kobiety nie płacą alimentów. Polaków nie stać na alimenty Na ten argument szczególnie często powołują się właśnie kobiety. Jak tłumaczy adwokat Maciej Organiściak, po rozwodzie często są one w trudniejszej sytuacji zawodowej. Statystycznie zarabiają mniej, a mężczyźni mają dodatkowo więcej możliwości pracy na czarno. Mediana wynagrodzeń w Polsce wynosi 3291,56 zł. Oznacza to, że połowa Polaków zarabia powyżej, a druga połowa poniżej tej kwoty. Największa liczba Polaków zarabia 2469,47 zł brutto, czyli niecałe 1800 zł „na rękę”. A po rozwodzie koszty utrzymania gwałtownie rosną. Nagle, przyzwyczajeni do dwóch pensji i dzielenia kosztów na pół, musimy te proporcje odwrócić. Czynsz dla spółdzielni to nie 300 zł, ale 600 zł, rachunek za prąd to nie 75 zł, tylko 150 zł, a internet zamiast 30 zł kosztuje 60 zł. Statystycznie na konto wpływa też 1800 zł, a nie 3600 zł. Joanna przed rozstaniem pracowała w firmie informatycznej. Zarabiała dobrze – ponad 4 tys. złotych. Sąd orzekł, że na dwójkę swoich dzieci ma płacić miesięcznie 800 zł. Problemy zaczęły się w trakcie sprawy: straciła pracę, a koszty rozwodu pochłonęły ponad 20 tys. zł. Co więcej, sąd zasądził alimenty wstecz od września 2014 roku. I to mimo że dzieci zamieszkiwały z nią – bez względu na postanowienie sądu nie chciały mieszkać z ojcem. – Córkę porwał ze szkoły w październiku, a w lutym kuratorzy zabrali syna. Tak więc pomimo iż w okresie tym wydałam pieniądze na utrzymanie dzieci, muszę ponownie zapłacić je ojcu – mówi rozgoryczona. Łączny dług to 15 tysięcy złotych. W grudniu 2016 roku urodziła syna. W tej chwili nie ma prawa do zasiłku macierzyńskiego i ubiega się o świadczenie rodzicielskie w kwocie 1000 zł. Jak mówi, kwota 800 zł nie jest sama w sobie zawrotna, ale bez pracy okazuje się niemożliwa do zapłaty. – Czyni mnie to kandydatką do osadzenia w więzieniu na rok z moim dwumiesięcznym synem, jeśli sejm przyjmie nowelizację art. 209 kk – mówi i dodaje: Nie jestem żadną patologią. – Regularnie alimentuję dzieci nie tylko poprzez opłacanie im telefonów, ale i kupuję ubrania, leki, kosmetyki i przybory szkolne, ponieważ ojciec celowo je zaniedbuje, aby pokazać, że jest nędzarzem pomimo, że w poprzedniej sprawie sąd ustalił, że zataja dochody, ponieważ koszty, które wykazuje, są wielokrotnie wyższe niż wykazywane dochody – mówi. To, co najbardziej boli Joannę to postawa sądów, które jej zdaniem są nieudolne i bezczelne. Do tego dochodzi dowolność orzekania w sprawie alimentów. – To jest przerażające. Nikt nie wie, co go czeka, a sąd może uwierzyć w każde kłamstwo drugiej strony. Ja na przykład dowiedziałam się, że moja córka ma atopowe zapalenie skóry. Myślę, że łatwiej takie rzeczy wmówić ojcom pozbawianym kontaktu z dziećmi od wczesnych lat, ale dla mnie – matki, która swoje dzieci przez kilkanaście lat wychowywała i utrzymywała – to jest po prostu niedorzeczne – opowiada. – Nagle z porządnego, pracującego obywatela stałam się wyjęta spod prawa – podsumowuje gorzko. Proszę napisać: Sądy Rodzinne w Polsce nie dbają o dobro dzieci, a jedynie żywią się na ich krzywdzie. Zakładnik alimentacyjny Rozwód często przeradza się w prawdziwą wojnę, a głównym jej zakładnikiem staje się dziecko. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni traktują je jako kartę przetargową. W historii Katarzyny znajdują się wszystkie elementy, o których mówią adwokaci. Jest były mąż, który wyrzuca ją z mieszkania. Mąż jest zamożny i stać go na samodzielne utrzymywanie dziecka, ale grą procesową i bezpardonową walką, jak sama mówi, kreuje dowody, a następnie egzekwuje każde postanowienie sądu. W tej brutalnej grze wykorzystuje to, że pracują w jednej branży. Rozsiewa plotki i pomówienia. W końcu doprowadza do zwolnienia Katarzyny z pracy. Przed sądem posłuży to jako przykład nieporadności życiowej Katarzyny, która w czasie pobytu na bezrobociu (już pół roku) nie ma jak płacić zasądzonych alimentów. – Proszę mi uwierzyć, ja chciałabym płacić te alimenty, ale zwyczajnie nie mam jak. Wnosiłam o alimentację własnym staraniem – mogę uczyć swoje dzieci języków obcych, bo mam wykształcenie filologiczne, ale sąd nie uwzględnił mojej prośby. Uzasadnienie wyroku jest kuriozalne: z jednej strony sąd uznał, że nie mam kompetencji, żeby uczyć własne dziecko, z drugiej – że mam wysokie możliwości zarobkowe, bo mogę dorabiać tłumaczeniami. W tej chwili robię wszystko co mogę, by regulować alimenty, ale moje starania nie zawsze wystarczają – mówi gorzko. Były mąż Katarzyny dąży do zerwania jej relacji z dzieckiem, często uniemożliwia zasądzone kontakty, składa kolejne wnioski do sądu o zmniejszenie jej kontaktów. W ten sposób dziecko staje się zakładnikiem alimentacyjnym: druga strona jak najsilniej odcina dzieci, co skutkuje podwyższeniem alimentów, bo kto spędza więcej czasu z dzieckiem, ten rzekomo więcej na nie łoży. – Kto odetnie, wyalienuje dziecko, ten ma szanse na wysokie alimenty – mówi Katarzyna. I błędne koło się zamyka. – Rodzice podchodzą do rozstania, jako do sprawy, w której będą wygrani i przegrani, a dziecko jest tylko narzędziem do wygranej. Wtedy ojcowie dochodzą do wniosku: „zabiorę dziecko, bo wiem, że to matce sprawi przykrość”. A często nawet nie chce zajmować się tym dzieckiem. To samo dzieje się w przypadku ustalenia wysokości alimentów. Walki toczą się o 100 zł, o które można byłoby się normalnie dogadać – tłumaczy mecenas Organiściak. – To nie rodzice sami generują konflikt. Często są do tego zmuszeni, bo ich pełnomocnicy znają realia polskich sądów, które nie sprzyjają porozumieniu rodziców. Sądy w zasadzie nie orzekają opieki naprzemiennej. W efekcie na koniec sprawy jest wygrany (ten, który „bierze wszystko”: dzieci, alimenty, mieszkanie) i przegrany (pozbawiony wszystkiego i sprowadzony do roli bankomatu). Próbuję się porozumieć, ale czegokolwiek bym nie robiła, on odrzuca. Zależy mu tylko na alimentach – mówi Katarzyna. Na złość odbiorę ci dziecko – Zdarza się, że kobiety często same wymierzają sprawiedliwość. Znam takie sprawy, w których na początku to kobieta sprawowała opieką nad dzieckiem i w tym czasie to mąż unikał płacenia alimentów. Potem sytuacja się odwraca i kobieta wychodzi z założenia, że skoro były mąż nie płacił, to ona też nie będzie. Przy czym dla sądu nie ma to żadnego znaczenia – tłumaczy mecenas Organiściak. Renata Christensen Ogorzelska nie płaci alimentów, chociaż by mogła. Prosi o podanie pełnego imienia i nazwiska, bo - jak mówi - nie ma nic do ukrycia. Zasądzono jej symboliczne 50 zł. Między innymi dlatego, że dziecko mieszka z ojcem w mieszkaniu, które jest jej współwłasnością. Były mąż zarabia 70 tys. zł. Dziecku nie powinno więc niczego brakować. Tymczasem mieszkanie jest systematycznie zadłużane. W tej chwili jest to już 17 tys. złotych. Ale nie dlatego Renata nie płaci alimentów. Były mąż skutecznie alienuje dziecko. – Syn, gdy mnie widzi, szarpie się i mnie bije – mówi i dodaje: Od lat, mimo wyroku sądu, nie mogę decydować o swoim dziecku; nie uczestniczę w podejmowaniu żadnych decyzji dotyczących syna, dlaczego więc mam płacić choćby te 50 zł? Moje prawa, jako matki, są gwałcone na każdym kroku, ale oczekuje się ode mnie, że ja będę swoje obowiązki wypełniać. Uważam, że jeśli rodzic alienuje dziecko i traktuje je jako swoją własność, to powinien sam finansować swój „projekt dziecko” – tłumaczy. Punkt widzenia Renaty najlepiej obrazuje jeszcze jedna historia z jej życia. Mówi: Jestem też dawczynią komórki jajowej, z której w Wielkiej Brytanii urodziły się bliźniaki. Nigdy ich nie poznałam, ale rodzice na bieżąco informują mnie o ich rozwoju. To budzi we mnie odpowiedzialność i więź emocjonalną, której nie czuję z własnym dzieckiem. To jest bardzo bolesne, ale to tym dzieciom wysyłam paczki i pieniądze. Zresztą, w naszym przypadku w ogóle nie chodzi o pieniądze, bo i ja, i ta rodzina, i mój mąż je mamy. Chodzi wyłącznie o emocje. Renata, tak samo jak Joanna, ma żal do wymiaru sprawiedliwości. – W sytuacji, gdy dochodzi do konfliktu między rodzicami, sąd powinien jasno i z całą stanowczością nie dopuścić do sytuacji, w której dziecko staje się kartą przetargową w walce między dorosłymi. A nasze sądy w sytuacji konfliktowej najczęściej przyznają opiekę nad dzieckiem tylko jednej stronie. A ta druga, niezależnie czy to kobieta, czy mężczyzna, traci kontakt z własnym dzieckiem – mówi. Wyimaginowany dług Mówi Joanna: Sądy od jakiegoś czasu coraz częściej orzekają miejsce pobytu u ojców. W 100 proc. przypadków, jakie znam, są to sprawcy przemocy, w tym narkomani, kryminaliści, alkoholicy. Wszyscy najpierw porwali dzieci, a potem odizolowali je od matek. Analogicznie, jak robią to od lat matki. Tak postępujących rodziców preferują sądy. Wszystkie moje rozmówczynie są zgodne: sądy popierają alienację rodzicielską, bo umożliwia ona obciążenie drugiego rodzica kosztami utrzymania dziecka. – W związku z tym, że wyroki są oderwane od rzeczywistych zarobków, automatycznie tworzą z ludzi dłużników na żer komorników – mówi Joanna. Od Renaty i Joanny słyszę: Proszę więc nie wierzyć w bajki o długu 10 mld złotych. To są pieniądze, które nigdy nie zostały na dzieci wydane i nigdy nie zostały zarobione. – Najczęściej dochodzi do wykończenia dłużnika lub licytacji jego majątku na cele alimentacyjne – często zabranie dzieci jest sposobem na korzystny podział majątku po rozwodzie – dodaje Joanna.
  3. Właściwa wypowiedz zaczyna się od 10:50. "Ruchy feministyczne to nie jest to nowe zjawisko. Nowe jest to że dotknęło to kobiet... Nic głupszego nie można powiedzieć że w Polsce patriarchat jakiś jest bo Polska jest właśnie matriarchatem. Jak to Korwin bluźnierczo mówi my nie czcimy Boga Ojca tylko boginię matkę. W Polsce nie ma ojców ponieważ w młodych chłopców wychowywała kobieta wespół z księdzem czyli takim nie do końca mężczyzną. Nie ma ponieważ zginął, wywieźli go na Syberię albo z tego wszystkiego się uchlał. Tego wzorca męskiego w Polsce było zawsze niewiele. Teraz jest jeszcze gorzej". "Dalej powinno być...albo państwo wykluczyło ojca na mocy obowiązującego wciąż stalinowskiego prawa rodzinnego (dekret Stalina z 1945r obecny w obowiązującym KRIO) dysfunkcyjnego orzecznictwa i głęboko zakorzenionych patologicznych stereotypów w umysłach sędziów, prawników, psychologów zachęcającego matki przywilejami i świadczeniami nie tylko alimentacyjnymi do składania pozwów rozwodowych pod byle pretekstem."
  4. Witam, Mam jeden problem o którym ddowiedziałem się dzisiaj. Sprawa wygląda następująco: Ojciec nie żyje od 16 lat. Starszy brat za granicą, młodsza siostra jest w domu rodzinnym z matką, nie jest pełnoletnia, ja jestem środkowym dzieckiem. Matka ubiega się o przejście na wcześniejszą rente. Dzisiaj kiedy do niej zadzwoniłem dowiedziałem się że w najbliższe święta powinienem przyjechać do domu podpisać dokumenty z których wynika że przekazuję ziemię bratu w dzierżawę na 10 lat. Brat już widział dokumenty na oczy i je podpisuje, ja jeszcze nie. Trochę zdenerwowała mnie ta sytuacja bo jak sie okazuje moja matka zaraz pierwszego dnia po świętach będzie składać dokumenty w urzedzie. Na sprawach prawnych w ogole sie nie znam. Tym bardziej nie bede mial czasu poradzic sie kogokolwiek, radcy prawnego, prawnika odnośnie dokumentow. Mam je podpisać. Troche nie rozumiem calej sytuacji jak to jest ze brat mieszkajacy kilkaset kilomentrow od domu otrzymal dokumenty a ja dowiaduje sie telefonicznie. Czy ktoś mógłby mi doradzic w obecnej sytuacji. Za tydzień, w sensie w najbliższy poniedzialek wyjezdzam z kraju na tydzien i nie mam mozliwosci nawet sprawdzenia dokumentow. Wyjazdu tez nie mogę odwołać.
  5. Witam Bracia. Kiedyś pisałem że starszy syn r.92, wyjechał za chlebem na Islandię, jako tako się urządził, w tym roku ściągnął brata który ukończył technikum. Żyje im się jak to na obczyźnie, wynajmują wspólny pokój, mieszkają i pracują razem. Od jakiegoś czasu zauważyłem pewną separację o de mnie. Starszy zaczął mnie traktować z pewnym dystansem, tu muszę wrzucić coś negatywnego na mój temat. Mianowicie w czasie sesji na skype, zawsze jestem nawalony, nie przyjemny w sensie wizerunku, matka jak to matka chciała by wszystko wiedzieć co u nich, natarczywa jest. Źle nas odbierają jako całość. Wiem, zwalam winę na mnie i kobietę, ale to ja czuję się winny. Od kilku miesięcy zauważyłem że starszy Syn stara się obniżyć moją wartość, mówi mi co źle robię, wyciąga perełki z mojego życia, mówiąc: Ty nie byłeś lepszy. Boli kurwa, ale to co mówi jest prawdziwe. Odbieram to jak coś w rodzaju próby detronizacji mnie, lub próby wskazania mi żebym mu nie pierdolił głupot, bo sam nie jestem lepszy. Nie chcę tej sytuacji odbierać jako konflikt, ale kurwa boli mnie to, bo gdzieś zanika relacja Ojciec-Syn. Gdzieś zawiązuje się relacja: Mężczyzna vs Mężczyzna. Nie wiem czy jestem gotowy na to, przede wszystkim ja jako ojciec. Zdaję sobie sprawę że jestem ułomny ze swoimi nałogami, kiedyś nawijałem makaron jako autorytet, ojciec. Teraz wydaje się sobie jako lekko pół śmieszny. Nawijam o życiu, a sam jestem niejako, jak by złamas. Wiem na czym problem polega, ale jestem ciekaw opinii chłopaków młodszych o pokolenie. Pozdro.
  6. http://www.pomorska.pl/wiadomosci/bydgoszcz/a/w-bydgoskiej-szkole-nie-pozwolono-ojcu-spotkac-sie-z-corka,12766102/ Żona utrudnia kontakty ojca z córką. Do gry wchodzi także wychowawczyni oraz dyrektorka. Kobiety wspierają się wzajemnie w ograniczaniu możliwości widywania się ojca z dzieckiem. Piszcie co sądzicie na ten temat Bracia Poniżej kilka kluczowych zdań: - Nie widziałem dziecka dwa miesiące, bo moja była żona utrudnia mi z nim kontakty, więc przyszedłem zobaczyć się z małą w szkole - mówi ojciec. Rodzice dziewczynki rozstali się kilka lat temu. Mała mieszka z mamą, a chodzi do Szkoły Podstawowej nr 58 w Bydgoszczy. - Matka mojej córki wciąż utrudnia mi kontakty z dzieckiem - żali się bydgoszczanin. - Ostatnio widziałem małą w połowie października. W tym tygodniu poszedł do córki do szkoły. - Jak zawsze, aby podpytać, jak jej idzie nauka, a przy okazji przyniosłem dla niej prezent - opowiada mężczyzna. - Miałem dać go córce tydzień temu, na mikołajki, ale wtedy nie mogłem się z nią zobaczyć, bo jej nie było na lekcjach. Tym razem, że przyjdę, wcześniej uzgadniałem, z wychowawczynią, która prosiła mnie, żebym córce przekazał osobiście podarunek. Ojciec podkreśla: - Mam pełne prawa rodzicielskie w zakresie edukacji dziecka. Nie mam w jakikolwiek sposób ograniczonych czy zakazanych kontaktów przez sąd. Gdy czekał na wychowawczynię, zauważyła go na korytarzu dyrektorka szkoły. - Kazała mi natychmiast wyjść. Zagroziła, że jeżeli tego nie zrobię, to ona zadzwoni po policję. Ja też wezwałem policję w związku z bezprawnym wyrzucaniem mnie z miejsca publicznego. Ojciec dwie godziny stał przed szkołą w zimnie. Z prezentem w ręku. - Wreszcie przyjechała policja - kontynuuje czytelnik. - Funkcjonariusze nie podjęli działań, ale uznali nieprawidłowość postępowania dyrektora. Ojciec dziewczynki poprosił na koniec panią dyrektor, żeby chociaż przekazała jego córce zabawkę. - Ale nawet tego nie chciała zrobić, więc wróciłem z prezentem do domu - wzdycha bydgoszczanin.
  7. Ojciec nie może wydziedziczyć córki tylko dlatego bo stanęła po stronie matki. Widać tu doskonałe wzajemne wspieranie się kobiet i prokobiece prawo. http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/1083598,wydziedziczenie-mozna-podwazyc.html Sprawa dotyczyła powództwa o zachowek, z którym wystąpiła córka zmarłego przeciwko swojemu bratu, dziedziczącemu na podstawie testamentu cały spadek. Kobieta domagała się blisko 130 tys. zł wraz z ustawowymi odsetkami. Jej zdaniem wydziedziczenie w testamencie z powodu uporczywego niedopełniania przez nią obowiązków rodzinnych względem ojca było nieskuteczne. Tłumaczyła, że złe relacje pomiędzy nią a zmarłym wynikały z konfliktu ojca z matką. W wieloletnim sporze kobieta opowiedziała się za matką, jednak jak zaznaczyła „nigdy nie wyrzekła się ojca i zawsze odwzajemniała próby nawiązania kontaktów, nigdy nie odmówiła mu opieki w chorobie i nie dopuściła się względem niego rażącej obrazy czci”. Z tymi twierdzeniami nie zgadzał się pozwany. Przekonywał, że to powódka ponosiła odpowiedzialność za pogorszenia się wzajemnych relacji. Decyzję o wydziedziczeniu nazywał przemyślaną. Rozpatrujący sprawę w pierwszej instancji Sąd Okręgowy w Gliwicach zgodził się z kobietą i zasądził na jej rzecz żądaną kwotę. Oczywiście były tez oskarżenia mężczyzny o znęcanie się nad matką i obronę jej przez córkę. Co o tym sądzicie?
  8. Cześć Bracia. W Finlandii, a konkretnie w Helsinkach 2 przedszkola rezygnują z Dnia Ojca na rzecz "Dnia Bliskiej Osoby" i rzekomo chodzi o to aby dzieci nie posiadające ojca nie czuły się pokrzywdzone w ten dzień. To kolejny krok ku zniszczeniu autorytetu Ojca nie tylko w rodzinie, ale i w społeczeństwie. Skandynawowie bez reszty są wykastrowani. A co wy o tym sądzicie? http://www.rp.pl/Spoleczenstwo/171109775-Finlandia-Przedszkola-rezygnuja-z-Dnia-Ojca.html
  9. Cześć Bracia. Chciałbym założyć temat dotyczący tego jak wychować syna. Podawajcie tu swoje rady, przemyślenia, doświadczenia, artykuły, książki itp. dotyczącego wychowania syna przez ojca. Choć sam nie chcę być nigdy ojcem to ta wiedza może się przydać innym braciom, którzy mogą zechcieć mieć dzieci Oczywiście na ten artykuł trzeba spojrzeć z lekkim przymrużeniem oka w niektórych momentach link - http://joemonster.org/art/40562/ treść artykułu: W języku angielskim istnieje słowo "cuckold", w skrócie "cuck", oznacza mężczyznę, który pozwala swojej żonie na posiadanie wielu partnerów seksualnych, bo myśli, że sam nie jest psychicznie czy fizycznie w stanie jej zaspokoić. No typowa pipa-jeleń. No to jedziemy z koksem. Jeśli ostatnio wszedłeś w posiadanie syna i jak wszyscy ojcowie (i matki) nie chcesz, żeby syn ci wyrósł na małą piczę, która pozwala innym facetom bzykać na jego oczach jego żonę, to przygotowaliśmy dla Ciebie zrozumiałą i prostą instrukcję, jak tego uniknąć. Podstawówka Wszyscy wiemy, że publiczne szkoły zostały przejęte przez socjalistów uwielbiających indoktrynację i pragnących wyprać mózgi naszym dzieciakom już za młodu, by zagwarantować sobie, że będą w pełni posłuszne ideologicznej rewolucji, poprawności politycznej, zasadzie "różnorodności" i tak dalej. Ich celem jest wytworzenie w małych chłopcach poczucia wstydu spowodowanego wszystkim tym, co związane z męstwem. Każą im odrzucić konwencjonalne myślenie, opierające się na starym, dobrze sprawdzonym systemie ról płciowych. W skrócie: chcą, by Twój chłopak był dziewczynką. Na szczęście z odpowiednim wzorcem możesz pokrzyżować niecne plany zjebania Twoich dzieci. Opiekunka w przedszkolu nie będzie się mogła bawić z Twoim synem karabinem, ale Ty możesz bez problemu skoczyć na strzelnicę ze swoim 5-latkiem i wywalić z nim parę magazynków do tarczy. Twój syn powinien być odpowiednio wprowadzony w świat broni najszybciej jak to tylko możliwe. Nic nie daje więcej poczucia męstwa, niż zestrzelenie jakiegoś szajsu. Jak będzie miał 9 lat, to powinien wejść na poziom snajpera. Żeby zwiększyć swoje szanse w walce przeciw praniu jego mózgu, musisz pokazać synowi, że płacz jest dla kobiet, uczucia są dla słabych i że choć przemocy powinno się unikać, to nigdy nie można jej wykluczyć z arsenału potencjalnych rozwiązań. Na przykład, jeśli jesteś na wycieczce w lesie ze swoim 9-letnim synem, który właśnie zauważył jelenia i mówi "Och, zobacz, jaki słodki ten jeleń"... NATYCHMIAST wróć do samochodu, wyciągnij swojego Winchestera i wytłumacz młodemu, że nie wyjdzie z lasu, dopóki jeleń nie będzie martwy, oprawiony i złożony na pace twojego pickupa. Wiele osób (szczególnie liberalnych kobiet) będzie myślało, że zastrzelenie czegokolwiek i wypatroszenie tego nożem myśliwskim jest okrutne i zupełnie niepotrzebne 9-latkowi, ale to są właśnie te osoby, które wychowały swoich synów na pizdojeleni. Gimnazjum Och, ach, Twój syn jest w wieku, w którym zaczyna interesować się laskami. No to co? Wciskać "panic-button"? Nie! W żadnym wypadku! Feminazistyczne przegrywy będą próbowały sprawić, by Twój syn poczuł się winny z tego powodu, że podobają mu się dziewczyny i lubi się za nimi oglądać. Nawet za samo patrzenie w dekolt dłużej niż 3 sekundy nazwą go gwałcicielem. Straszne, co? Nic się nie bój, jesteśmy tu, by Ci pomóc. Młody facet czujący pociąg do kobiet jest jak najbardziej normalny. Nigdy i pod żadnym pozorem nie rób nic co sprawi, by myślał, że jest inaczej. Jeśli wejdziesz do pokoju Twojego syna i zastaniesz go oglądającego nagie kobiety w internecie, to nie krzycz na niego i nie dawaj mu szlabanu, lepiej podrzuć mu jakieś dobre stronki, jak RedTube czy Pornhub. W momencie, w którym chcesz go powstrzymać lub zawstydzić, potwierdzasz tylko wszystko, co marksistowskie feminazistki chciały zaaplikować mu poprzez pranie mózgu w ostatnich latach. Będzie myślał, że oglądanie gołych babeczek i ślinienie się do cycków to perwersja (wcale tak nie jest, to całkiem normalne), będzie myślał, że jest z nim coś nie tak i pewnego dnia, jak za dotknięciem magicznej pałeczki, zamieni się w cipojelenia. Szkoła średnia Jeśli wprowadziłeś i utrzymałeś dyscyplinę, odpowiednie poczucie moralności, etyki i właściwe wzorce różnic płciowych swojemu synowi przez ostatnie 14 lat, to już jesteśmy prawie w domu. W tym miejscu Twój syn powinien dowiedzieć się, jak być jednocześnie rycerskim dżentelmenem i dziką bestią. Obydwie postawy są niezwykle istotne i potrzebne dla utrzymania równowagi męskiego mózgu - współczucie jest równie istotne jak agresja. Pogódź się z tym, bądź mężczyzną. W wieku 15 lat powinien wiedzieć już co to jest praca, powinien znać zasady obowiązujące przy robocie i powinien mieć za sobą już najmniej jedną wakacyjną pracę. Chłopakom najlepiej dawać jakieś prace wymagające tężyzny fizycznej już w wieku 8 lat, żeby upewnić się, że nie zostaną cuckami-cipkami. Kiedy będzie miał 18 lat, powinien od razu odebrać prawko i mieć jakiś fajny samochód. Nie kupuj mu waginosceptycznej, brzmiącej normami środowiskowymi hybrydy, kup mu jakiegoś żrącego wachę muscle-cara. Im więcej będzie kopcił i zanieczyszczał środowisko, tym lepiej. Jeśli zrobisz to dobrze, ziemia powinna ocieplić się o jakieś 3 stopnie Celsjusza przez globalne ocieplenie spowodowane tym, że młody przewiezie 100 różnych lasek na bzykanie jeszcze przed skończeniem szkoły średniej. Studia Najlepiej w ogóle nie wysyłać synów na studia, tylko zrobić im jakieś porządne szkolenie i wrzucić w wir handlu, albo niech sobie wyrobi prawko na ciężarówki, jak prawdziwy facet. Studia to tylko drogi dom opieki prowadzony przez marksistów. No ale jeśli musi iść już na studia, to upewnij się, że będzie woził się tylko z najlepszymi laskami, że odrzucił feminazistyczne, nonsensowne spojrzenie na świat i wie, jak być prawdziwym facetem. Upewnij się, że chodzi na wszystkie imprezy, wali browary do 9 rano, stuka masę dobrych lasek i nie daje jebania o to, co myślą o nim inni. Upewnij się, że on wie, że jeśli ktokolwiek nazwie go "dupkiem", to powinien przyjąć to jako komplement, bo pipki są po prostu zielone z zazdrości i nienawiści, a wiadomo, haters gonna hate. Nołbadi kiers. Na tym kończymy szkolenie. Gratuluję, Twój syn nie stał się pizdojeleniem!
  10. No w Skandynawii coraz bardziej "postępowo" W Danii od 2018 roku wystartuje serial o nazwie "Gravid med en fremmed” czyli "Ciąża z nieznajomym". Teraz uczestniczki nowego programu mają zachodzić w ciążę z obcymi sobie mężczyznami. To osoby, które chcą mieć dziecko, ale pozostać jednocześnie singlami. Po dobraniu partnera wedle preferencji mają zajść z nim w ciążę, a potem wspólnie sprawować nad nim opiekę, mieszkając osobno. "Format reklamowany jest jako odejście od tradycyjnego modelu rodziny." Takie seriale oglądają głównie kobiety i mają one utrwalić w kobiecych głowach przeświadczenie, że ich dzieci nie potrzebują ojca, a mężczyzna jest im jedynie potrzebny do zapłodnienia. Co sądzicie o tym serialu? źródła: http://www.fronda.pl/a/ciaza-z-nieznajomym-w-dunskiej-telewizji-oto-kolejny-dowod-moralnego-upadku-europy,101770.html http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/discovery-networks-reality-ciaza-z-nieznajomym-pregnant-with-a-stranger https://www.wprost.pl/teatr-opera/10083912/slub-z-nieznajomym-nowy-hit-telewizji-to-ciaza-z-nieznajomym.html
  11. Niedawno internet, obiegła pewna fotografia ze ślubu pewnej pary. Ona, dumnie klęcząca przed swoim wybrankiem, On - dumnie przed nią stojący, w spodniach opuszczony. Co o tym sądzić? 1) Pamiątka ostatniego lodzika w życiu? 2) Pomnik zwycięstwa mężczyzny, który uchował sobie Panią? 3) Marna prowokacja? 4) Duży dystans świeżo poślubionej pary? 5) Tani chwyt reklamowy? Przecież autor się podpisał na zdjęciu. 6) Przekroczenie granic dobrego smaku, nawet jak na taką uroczystość? Jakie jest Wasze zdanie? Zapraszam do dyskusji!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.