Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'rozwodnik' .
-
Mądrość przychodzi z wiekiem mówili. A nie czekaj... Trzymajcie się dobrze krzesła.
- 5 odpowiedzi
-
- 5
-
Pracuję w branży finansowej. Systematycznie spotykam się z klientami i wspólnie wypełniamy wnioski kredytowe. I zauważyłem ciekawą prawidłowość. Otóż mężczyźni, zapytani o stan cywilny ( bo w zdecydowanej większości w bankach podaje się taką informację), podają - "kawaler" nawet jeśli są po rozwodzie. Kiedy takie pytanie pada do kobiety, one zawsze i bezproblemowo określają się mianem "rozwódki". W pracy rozpętała się u nas nawet zażarta dyskusja na ten temat, kiedy okazało się, że wszyscy mają takie same doświadczenia. I żeby nie było. Sam jestem "rozwodnikiem", który bardzo nie lubi tego zwrotu i zawsze mówię, że jestem stanu "wolnego". Pracujące ze mną koleżanki zrugały mnie ile wlezie, że nie podaję prawdy :-) Mniejsza z nimi. Faktem jest, że zaintrygowało mnie to trochę. To, że my faceci nie lubimy takich zwrotów jak "rozwodnik" to wydaje się oczywiste. Po prostu czujemy się wolni, nie chcemy aby ktoś nasze życie kwalifikował poprzez jedną czynność prawną jaką jest rozwód. Już nie mówiąc, że nie przepadamy za tym by na każdym kroku przypominać sobie o "starych błędach". Ale kobiety nie mają z tym problemu - dlaczego? W dodatku są strasznie oburzone, kiedy my próbujemy "zataić" tą informację podając się po prostu za osoby stanu wolnego. To jeszcze jestem w stanie zrozumieć, po prostu chcą mieć pełniejszą informację o mężczyźnie. Tak przynajmniej to sobie tłumaczę. Skąd jednak u nich taka ochota do oznajmiania faktu, że są po rozwodzie? Jest w stanie ktoś podać jakieś wyczerpujące wyjaśnienie?