Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'samodoskonalenie' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Lektura Obowiązkowa - nie tylko dla nowego użytkownika
    • Regulamin Forum
    • Jak kupić książki, nagrania i złożyć dotację
    • FAQ - poradniki, pytania i odpowiedzi
    • Przedstaw się
  • Rozwój - przejmujemy władzę nad światem :>
    • Co zmienić na Forum - Dział Techniczny
    • Rozwój idei Forum
    • Radio Samiec!
    • Czasopismo
    • Dotacje
    • Ważne!
  • Klub Weterana
    • Zasłużona Starszyzna
  • Relacje męsko-damskie i nie tylko
    • [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
    • Na linii frontu - podrywanie.
    • Seks
    • Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
    • Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
    • Sprawy rodzinne i dzieciaki
    • Rozstania, zdrady, prawo rozwodowe.
    • Mądry Mężczyzna po szkodzie.
    • Ściana hańby
  • Zaburzenia emocjonalne, psychiczne Pań i Panów
    • Borderline
    • Narcyzm
    • Depresja
    • Pozostałe zaburzenia
  • Męskie i niegrzeczne sprawy
    • Samodoskonalenie i samowychowanie
    • Bad Boy
    • Hajs i inne dobra materialne
    • Wtopy i upokorzenia
  • Youtube - ciekawostki, dramy, informacje, nowinki
    • Niekonwencjonalni youtuberzy
    • Zagraniczni youtuberzy
    • Kanały sportowe
    • Konwencjonalni youtuberzy
  • Sport i zdrowie
    • Sport
    • Zdrowie fizyczne i psychiczne
  • Polska i świat
    • Co w zagrodzie i za miedzą
  • Przetrwanie, apokalipsa, preppersi
    • Survival w mieście
    • Survival w terenie
    • Przydatne umiejętności
    • Zestawy ewakuacyjne
    • Ogień, woda, żywność, ubrania, energia
    • Broń i narzędzia
    • Apteczki, zestawy medyczne, pierwsza pomoc, higiena
    • Schronienie, domy, bunkry, ziemianki
    • Urządzenia, pojazdy, gadżety
    • Książki, opracowania, podręczniki, artykuły, wiedza - związane z survivalem
    • DIY, "patenty", life hacki
  • Motoryzacja i Technologie
    • Wszystko co jeździ, pływa i lata.
    • Komputery
    • Technika i sprzęt
  • Hobby
    • Zainteresowania
    • Hobby i twórczość
  • Duchowość
    • Nie samym ciałem człowiek żyje
  • Rozmowy przy wódce
    • Flakon, kielon i zagrycha
  • Rezerwat dla Kobiet
    • Dlaczego tak?
    • Bara-bara
    • Wokół domowej 'grzędy'
    • Bóg stworzył kobietę brzydką, więc musi się ona malować.
    • Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
    • Kobiecy kącik 'kulturalny'
  • Domowa grzęda
  • Samczy Mobil Klub HydePark- zbiór tematów niepasujących do pozostałych kategorii
  • Samczy Mobil Klub Rowery
  • Samczy Mobil Klub Powitalnia
  • Samczy Mobil Klub Zabezpieczenia przed miłośnikami cudzej własności.
  • Samczy Mobil Klub Samochody
  • Samczy Mobil Klub Latadła:szybowce, śmigłowce, rakiety, balony :)
  • Samczy Mobil Klub Motocykle
  • MacGyver a GADGETY MĘSKIE : ......?
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • IT Linux
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • Klub poligloty Jaki język
  • NAUKA - SCIENCE Wprowadzenie do Metodologii Naukowej
  • Klub Pasjonatów Futbolu Reprezentacja Polski
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ekstraklasa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka klubowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka międzynarodowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ogólne
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji s
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Pornografia - ubojnia pomysłowości, kreatywności i działania
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji 50 powodów aby porzucić pornografię
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Odwyk Piotra i nowe lepsze życie
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji NOFAP - Odwyk od A do Z
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Co robić by Nofap się udał?
  • Klub Wschodnioazjatycki Ogólne
  • Klub Wschodnioazjatycki Korea
  • Klub Wschodnioazjatycki Chiny
  • Klub Wschodnioazjatycki Japonia
  • Klub Wschodnioazjatycki Mongolia
  • In web development Przydatne linki
  • In web development Mam problem

Blogi

  • Blog Ruchacza
  • Critical Thinking
  • Pan Kabat Blog
  • Bacy
  • Paweł z N.
  • Silvia
  • Blogosfera Vincenta
  • 105 kg skurwysyna
  • Droga do męskości
  • „Sukces jest czymś, co przyciągasz poprzez to, kim się stajesz.”
  • RysiekBlog
  • PZK
  • Aroxblog
  • Zasady Drugiej Strony Lustra
  • Prywatne zapiski Leona
  • Self Blog
  • friendship
  • redBlog
  • OpenYourMind
  • kootasBlog
  • Blog
  • The Samiec Post
  • TradeMe
  • Zapiski Eldritcha
  • Blog Chłopaka na Testosteronie
  • nowhereman80
  • ALPHA HUMAN
  • Myśli bieżące - filozoficznie ...
  • Samczym okiem
  • Za twórczością podążający, pragnący swego zaniku.
  • Ryśkowe szaleństwa.
  • Spira - żeby wygrać, trzeba przegrać
  • Scarcity of Knowledge
  • Throat full of glass
  • .
  • listy do dusz
  • Cytaty ważne i więcej ważne
  • Różne wypociny EjczFajfa
  • Moje przemyślenia
  • Blog Duńczyka
  • Podkręcili mi śrubkę!
  • Pułapki i kruczki
  • Jak działa rzeczywistość i kim jesteśmy - rozważania
  • TOALSWAHCADTLKCAFG
  • Arasowy blog postrzegania subiektywnego
  • Otwórz Oczy
  • Bez litosci
  • Przelewanie mysli.
  • Blog Metodego !
  • Boks - kompletnego laika trening
  • New Day at oldschool
  • Moim okiem
  • Czerwony Notatnik
  • Świadomość,Świadomość,Świadmość
  • Human Design: self-study
  • TOP seriali telewizyjnych
  • Szkaradny's
  • Coś tu może kiedyś będzie.
  • Przebudzenie z Marixa
  • Cortazarski Blog
  • .
  • Indigo puff obraża nasze forum na streamie!!!!!!!!!
  • Blogowo
  • Analconda
  • danielmagical ...fenomen patostreemow
  • W poszukiwaniu prawdziwych emocji
  • "Rz"ycie
  • Always look on the bright side of life...
  • Za horyzontem zdarzeń
  • Kubeł zimnej wody
  • Just Easy
  • .
  • Rody Krwi
  • sumer
  • Filmoteka Białego Rycerza
  • Życie W Kuchni
  • Człowiek Renesansu
  • BS lepsze niż Vitalia!
  • Okiem borderki, czyli świat z innej perspektywy
  • Blog Dzika
  • Podglądam siebie.
  • Światłopułapka
  • Wzloty i upadki ducha
  • Złote myśli Sary.
  • ezo
  • La chica loca
  • nowy rok numerologiczny rozpoczety
  • 30 dniowe wyzwanie.
  • 1
  • "Jak się przewróce to ja się za swoje przewrócę"
  • Coś Więcej...
  • Kobieta to rarytas dla bogaczy.
  • Narkonauta
  • Casual Gentleman
  • Luźne przemyślenia Ksantiego
  • .
  • Dziennik rozwojowy
  • Studęt tłumaczy
  • antymatrixman
  • Rapke
  • Między ziemią a piekłem czyli ile kosztuje spełnianie marzeń.
  • Archiwa Miraculo
  • IBS/SIBO - moje zmagania z chorobą
  • Wielka ucieczka z więzienia "Przeciętność"
  • Chore akcje z mojego poje*anego życia
  • Czas zapłaty
  • Jan Niecki - manosfera
  • Miejsce ulotnienia dla zbyt dużego ścisku pod kopułą
  • Z Przegrywu do Wygrywu
  • Droga do Zwycięstwa
  • Nerwica, lęki, pogadajmy.
  • Wewnętrzna stabilizacja świadomego mężczyzny
  • Baldwin Monroe...na płótnie
  • moj pulpit
  • Dobry, zły i brzydki
  • Różności
  • Uśmiechnięta (p)ironia
  • Instrukcja życia w systemie...
  • Orszak Trzech Króli
  • Human LATA - Od zera do ATPL'a.
  • Niezapominajka
  • Niezapominajka
  • Ozór na szaro
  • PsYCH14trYK
  • (...)
  • boczkiem przez życie
  • Ze szczura w Kruka (PuA, rozwój osobisty i duchowy)
  • Ozór na szaro.
  • Strumień świadomości
  • Przygody faceta w prawie średnim wieku
  • :-)
  • Esej - jaki jest i powinien być cel życia ludzkiego?
  • Eksponowanie kreatywności.
  • W samo okienko
  • Saturn i co dalej?
  • Zapiski
  • Jakie są korzyści z skontaktowania się z profesjonalną firmą w celu dochodzenia odszkodowania za poniesione straty?
  • Bruxawirus
  • Redpill
  • Naukowy blackpill
  • Czy to friendzone?
  • Jak żyć ?
  • Jak żyć, Panie Premierze?
  • Żywot wieśniaka poczciwego
  • Jack Hollywood
  • Analconda
  • smerfiBlog
  • Dzień, w którym przestałem być nieśmiały.
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • O podróżach
  • Młodzi samcy w równowadze Blog
  • Klub muzyków i kompozytorów (muzyczny) Blog muzyczny
  • Red Pill Blog Redpill

Grupy produktów

  • Aktywuj konto

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Miejscowość:


Interests

Znaleziono 14 wyników

  1. W poniedziałeczek odkurzam ten cudny dział Braciszkowie Panowie – na forum dużo płaczu, że coraz trudniej o Pannę, że p0lki takie czy siakie. Proponuję małe wyzwanie dla „oczyszczenia” głowy i próbę wyjścia z impasu relacji damsko-męskich. Może być ono ciekawe dla każdego – i dla osób obytych z kobietami i całkowitych nowicjuszy. Robocza nazwa – 0% darmowej atencji. Mężczyzna to płeć aktywna, kobieta-pasywna. To mężczyzna budował, szedł na polowanie, zdobywał i gromadził zasoby, a kobieta z nich czerpała. Nie chodzi tu tylko o dobra materialne ale również i energię życiową – facet, ten prawdziwy, w obliczu problemu weźmie się w garść i będzie starał się go przezwyciężyć, kobieta zazwyczaj się rozpłacze i będzie szukać ratunku u innych ludzi. Oznacza to, że mężczyzna jest dysponentem energii, którą może wydatkować na różne rzecz – zasilać nią innych ludzi (słuchać kobiecych wysrywów, pomagać kolegom-wiecznym płaczkom etc.). Problem polega na tym, że ilość tej energii jest ograniczona – załóżmy, że mamy jej 100% - 25% pochłania nam praca, 25% nasz organizm, a resztę, w Blue Pillowym ujęciu, rodzina / kobieta. Jeśli jesteście w trybie single player duża część energii uchodzi w gwizdek na dawanie atencji paniom. O ile jeszcze w związku ma to jakiś sens (kobieta sama z siebie nie ma pewności siebie, nie jest przekonana co do swojej urody i ogólnej wartości) o tyle jeśli singlujecie, dawanie darmowej atencji kobietom jest stratą energetyczną. Proponuję więc każdemu chętnemu wyzwanie – 90 dni bez dawania darmowej atencji żadnej kobiecie / komukolwiek, kto nie jest tego warty. Czas na rozpoczęcie jest doskonały – kiedy ukończysz program będą okolice kwietnia, a więc witaminki zrzucają warstwy wierzchnie odzienia, a większość facetów, dostaje wtedy małpiego rozumu - Ty podejdziesz do tego na chłodno. Czym jest darmowa atencja? Jest to dawanie energii / czasu komuś, kto nigdy Wam tej energii ani czasu nie odda w żaden sposób. Chodzi tu zarówno o kobiety jak i mężczyzn. Oznacza to, iż nie dając nikomu darmowej atencji nastawiacie się na transakcje – brzmi znajomo nieprawdaż? Ile razy widzieliście kobiety, które właśnie po to podtrzymują relację z beciakami, orbiterami czy brzydkimi koleżankami? Do rzeczy. Jeśli chcesz brać udział w tym wyzwaniu musisz działać na kilku polach – a) social media b) realne życie c) Twój Social Circle. Social media. Od tej chwili: - nie followujesz na Instagramie żadnych kont (nieznanych Ci osobiście) kobiet, których jedyną wartością jest świecenie gołą dupą - nie lajkujesz na insta i fejsie żadnych zdjęć swoich koleżanek / obcych dup poza zdjęciami z dziećmi czy jak coś konkretnego robią (laska coś gotuje, śpiewa, cokolwiek konstruktywnego) - kasujesz badoo / tinder bądź w przypadku chęci dania w prawo na tym drugim, po pojawieniu się info „wyślij super lajka bo chcesz zmatchować bardzo popul;arny profil” przesuwasz w lewo - to drugie to opcja minimum - nie pieprzenie głupot pod zdjęciami aktorek / piosenkarek etc. Czyli kobiet, które na 99% nigdy nawet nie dowiedzą się, że istniejesz - youtube – subskrybujesz tylko konta kobiet, które wnoszą jakąś realną wartość, a nie jedynie świecą gołą dupą - porno/kamerki/onlyfans etc. – nie oglądasz, nie płacisz, nie subskrybujesz – nie nabijasz atencji temu przemysłowi - 0 atencji dla kobiet 30+ / samotnych matek etc. Chyba, że chodzi o ONS / FwB Realne życie / nieznajome kobiety / dalsze koleżanki: - żadnego gapienia się na kobiety niezależnie od tego jak dobrze wyglądają – jedyny wyjątek – gapisz się – podchodzisz i zagadujesz - żadnego podwożenia za darmo / robienia kawy w pracy / przysług i innego gówna jeśli Pani nie odpłaci tym samym - w sklepach i budynkach użyteczności publicznej – pomaganie emerytkom / kobietom z dziećmi / kontuzjowanym Paniom (o kulach etc.) ale olewka tych zdrowych chyba że ma to prowadzić do interakcji Twój social circle: - ochłodzenie relacji z kobietami / mężczyznami udającymi Waszych przyjaciół i znajomych – zerwanie kontaktu i przeczekanie po jakiej ilości dni / tygodni zapyta (jeśli w ogóle) co u Was (zawsze możecie się wykpić dużą ilością pracy / nauki) - zakończenie bycia emocjonalnym nocnikiem na wysrywy koleżanek jak im źle w związkach / w pracy etc. - żadnych darmowych przysług dla ludzi, którzy wcześniej nie zrobili Wam przysługi, a wiecie, że w przyszłości szansa jest na to mizerna. Te 90 dni pozwoli Ci oczyścić głowę od ciągłych bodźców dotyczących seksualności kobiet (z których nic, poza frustracją, nie masz) + pokaże gdzie są realni przyjaciele. Energię jaką zaoszczędzisz spożytkuj na: 1. Pracę nad własną głową – mocno rekomenduję książkę „Żyjąc wśród himalajskich mistrzów” – koszt 30złotych nie zrujnuje nikogo. 2. Przeczytanie 2-3 „męskich” książek – od siebie polecam „Śmierć frajerom”, „Wyspy bezludne” bądź „Kobiety” 3. Obejrzenie 2-3 „męskich” filmów – od siebie polecam wszystkie części Rockyego – alegoria życia mężczyzny od wspinania się na szczyt, upadku, po odbudowę, 4. Medytacja – nagrania – „wodospad” oraz „wewnętrzny uzdrowiciel” – znajdziesz je tutaj. 5. Praca nad ciałem – założenie mikrocelu – np. codzienny spacer 4-5km. Pomocne będzie MapMyRun. dojście do 100 pompek. Cokolwiek. 6. Praca nad dietą – jakąkolwiek ją chcesz mieć – pomocne – Fitatu. 7. Znalezienie 1 rzeczy, która mega Cię relaksuje i daje przyjemność – hobby – modelarstwo, kopanie ogródka, gra na akordeonie, spekulacje finansowe – cokolwiek 8. Nauczenie się 1 dodatkowej umiejętności – gry w pokera, na gitarze, pływania, stania na głowie, 1000 słówek z danego języka - cokolwiek 9. Codzienne zadbanie o siebie - mycie zębów, pielęgnacja dłoni, czyste ciuchy, barber / fryzjer 10. Jeśli dotrwasz do 90tego dnia - zrób sobie mini-prezent - cokolwiek - nagródź się Jeśli jesteś chętny daj znać – może będę mógł w czymś Ci pomóc / wyjaśnić. Ja takie mode zapuściłem w swoim życiu około 5 lat temu i kiedykolwiek w nim byłem, szło świetnie, kiedy opuszczałem gardę… nie musze tłumaczyć co się działo Przy starcie – zapisz datę w kalendarzu. Po 90 dniach zdecydujesz czy zostajesz w programie dalej czy wracasz do trybu „normal” Nie ryzykujesz niczego poza odcięciem energetycznych "chwastów" Powodzenia PS Self Control - dobre jako podkład do czytania tego posta, Szczególnie jeśli znasz angielski
  2. Metoda przyspieszona Czaisz te wszystkie apki do randkowania? Myślałeś może nie raz, jak dostosować swoją gadkę, żeby kobiety zobaczyły Cię w korzystnym świetle? Olej to. Wyślij jedną z poniższych wiadomości, które sygnalizują "kocham siebie i nie obchodzi mnie to, czy Ty mnie kochasz". Wzwód Super wzwód Mam zamiar cały tydzień siedzieć przed x-boxem, ale możesz wpaść w weekend i zrobić mi pranie Zdarza Ci się czasem, że jakieś okruszki wejdą Ci między poślady i musisz je potem wymyć pod prysznicem? Co Ty na to, żebyś mi pomogła z egzaminem na prawko? Policja twierdzi, że wreszcie mogę je odzyskać. Te wiadomości nie mają na celu "ogarnięcia sobie jakiejś dupy". Odpowiedzi, które otrzymasz (a na pewno otrzymasz) udowodnią Ci, o ile lepsze jest podejście typu "wyjebongo" od "o borze o borze muszę napisać coś idealnego". To zaś prowadzi nas do następującego wniosku: Nic nie znaczysz Sorry gościu, ale jeśli los świata zależałby od Ciebie, to mielibyśmy srogo przejebane. Czytasz właśnie tekst na temat "jak zaakceptować siebie samego". No więc prawdopodobnie nie znaczysz aż tak kurwa dużo. I to jest całkowicie spoko. To jest git! Zdejmuje to z Ciebie ciśnienie. Możesz wejść do baru i powiedzieć jakiejś lasce, że jesteś Marsjaninem, którego gacie eksplodują o północy, jeśli jakaś Ziemianka nie zdejmie ich swoimi ustami. No i co? No i nic. Kogo to obchodzi? Jutro TVP i TVN będą znowu nadawać o koronawirusie, a Twoje barowe teksty nie będą niczym więcej, niż napisanym bardzo drobną czcionką przypisem w histori wszechświata. Wniosek: kobiety będą próbowały* wbić Ci poczucie, że powinieneś coś znaczyć. Będą Cię testowały, zadawały pytania typu: "czemu nie jesteś super macho bad boyem" albo "czemu nie masz 10 biznesów". Ważne jest, by zrozumieć, że jedną rzeczą jest to, co mówią, a inną to, co myślą. Większość kobiet ma wyjebane na Twoje dochody czy to, ile wyciskasz na ławce, chcą po prostu spędzić z Tobą fajnie czas. Pewności siebie nie zdobędziesz przez to, że poczujesz się kimś wielkim i ważnym. Jeśli by tak było, to praktycznie nikt nie byłby pewny siebie, ponieważ prawie nikt z nas nic nie znaczy, taka prawda. * z doświadczenia - wydaje mi się to przesadzone, nie za bardzo się z tym spotkałem (przyp. tłum.) Pewność siebie przychodzi wraz z uświadomieniem sobie, że nie znaczysz aż tak dużo oraz że większość ludzi dookoła Ciebie tak samo nic nie znaczy - łącznie z kobietami. Skoro więc nikt z nas nie jest jakimś nadczłowiekiem, to co masz do stracenia? Nic! Mali ludzie często mają ogromne ego Pomaga im to uciec od poczucia, że są nikim. Jest to taki mechanizm obronny. Stosowanie takich mechanizmów jest godne pożałowania. Duma to duży ciężar. Jest jednym z cięższych bagaży, a wielu z Was czuje go na swoich barkach od lat, mimo, że nie zdajecie sobie z tego sprawy. Jak to działa? To są myśli typu: "Co będę robił za rok? Za dwa lata? Jeśli nie zrealizuję swoich marzeń, to wyjdzie na to, że jestem kupą bezwartościowego gówna". Albo: "muszę mieć idealne ciało, miliony na koncie, zwiedzić pół świata - w przeciwnym wypadku będę żałosnym szaraczkiem". Albo: "jak nie przelecę każdej hot laski i nie zostanę hiper jebaką, to co mi po takim życiu?" Typie, skumaj parę rzeczy. Goście, którzy mają wyjebane na ruchanie... ruchają więcej, niż Ty. Goście, którzy mają wyjebane na rozmiar swojego bicepsa... ruchają więcej, niż Ty. Goście, którzy nie mają absolutnie żadnych ambicji i czują się z tym dobrze... ruchają więcej, niż Ty. Jeśli Twoją ambicją w życiu jest naprawdę zostać kimś wielkim, to będziesz za tym celem podążał bez względu na wszystko. Nie będziesz się zastanawiał, czy to, co robisz, jest słuszne, czy nie. Nie będziesz czytał tego typu tekstów, który teraz czytasz. No więc tak - jeśli jesteś totalnie pozbawionym ambicji spaślakiem, ale kochasz swoje życie - nie ma absolutnie żadnego powodu, żebyś miał się z czegokolwiek tłumaczyć przed kobietami. Jeśli jesteś super zdrowym i wysportowanym milionerem, który nienawidzi swojego życia - no cóż, nie pomogę Ci. Zrób więc listę rzeczy, które lubisz w sobie i swoim życiu, a które kobiety określiłyby jako "niedojrzałe" albo "nieodpowiedzialne" i zacznij kumać, że to wszystko jest tylko w Twojej głowie. Prawie wszystko, co robisz (no oczywiście poza rzeczami typu gwałty i morderstwa) może być fantastyczne i godne podziwu, jeśli tylko robisz to ze stuprocentową pasją. Kobiety będą Cię testować non stop tekstami typu "no wiesz, ale dojrzały mężczyzna to ..." albo "mogę się związać wyłącznie z facetem, który ...". Jeśli nie czujesz się dobrze ze sobą samym, to Cię złamią, zaczniesz grać w ich grę. Jeśli zaś jesteś w 100% pogodzony ze sobą, to tylko się zaśmiejesz i to zignorujesz, po prostu będziesz dalej sobą. Zapamiętaj: nie ma nic stałego w życiu poza jedzeniem, spaniem, oddychaniem i przetrwaniem. Cała reszta jest totalnie wymyślona. Ciuchy? Być może. Słowa? Może tak, może nie. Mycie się? Hmm... Randki? Wymysł! Zasady funkcjonowania w związku? Bezedura! Rozmnażanie się? A po co to komu? Możesz wstać jutro rano i stwierdzić, że jesteś afrykańskim księciem, który musi jeździć do pracy na wstecznym, bo w przeciwnym razie dorwie Cię mafia i zrobi Ci z dupy jesień średniowiecza. Miałoby to tylko minimalnie mniej sensu, niż to, są na świecie ludzie pracujący, by zdobyć pieniądze i zapłacić za kawałek Ziemi, na którym się urodzili, a który i tak może zabrać kilku panów w garniturach, posiadających wysokie wieżowce z sejfami pełnymi zielonych banknotów. Nic nie znaczysz, a życie to komiczny spektaktl. Nie dasz rady uczynić życia jeszcze śmieszniejszym, niż już jest. Więc przestań myśleć, że każde Twoje działanie ma aż takie duże znaczenie. Zaakceptuj siebie samego. (tłum. @leto z https://www.reddit.com/r/TheRedPill/comments/2ykmhu/the_guide_to_accepting_yourself_even_when_women/)
  3. Użytkownik @Ragnar1777 w jednym z niezwiązanych z tematem postów uprzejmie podpytał się (zmusił, werbalnie zgwałcił i groził!) o mą historię. Z uwagi, że nie jest ona porywająca, byłam raczej niechętna do tworzenia osobnego wątku, lecz przyszło mi się na to zdecydować! Z czasem jest to raczej zbiór osobistych, dość banalnych porad związanych z pokonywaniem stresu i nawyku marudzenia na rzeczywistość. Zacznijmy od tego, iż trafiłam na forum jako 18 letnie dziewczę, w całkiem niezłym stanie psychicznym. Zawdzięczałam to przede wszystkim psychoterapeucie, który ułatwił mi wydostanie się z realnej histerii po zostaniu zostawioną przez chłopaka- mą pierwszą miłość, ukochanego wartego każdej uwagi. Relacja ta nie wyszła, przez ostatnie 2-3 miesiące nie dawała mi pozytywnych uczuć, choć bardzo skora byłam do odbudowania jej. Mimo wszystko zrozumiałam decyzję chłopa, też był młody, przez ponad rok seksu ze mną nie miał (gdyż latek miałam 16-17) i miało prawo mu się znudzić, jak to określił drogi nam się rozeszły. No zdarza się, tak to jest z tymi drogami, ulicami, autostradami, że się wredne rozchodzą. Rozstanie przeżywałam długo i namiętnie, rzewnie płacząc i rzucając teksty o braku sensu dalszego życia. W końcu zaproponowano mi pomoc specjalisty, z której niechętnie skorzystałam. Na drugim spotkaniu wyszło, iż moim problemem nie było zerwanie, ale swoiste uzależnienie emocjonalne oraz druzgocąco niskie poczucie własnej wartości. Byłam zrzędliwa, wręcz monotonna w narzekaniu na niesprawiedliwość ludzkości i świata. Nic nie robiłam, aby poprawić swoje życie. Nie miałam go złego, wręcz przeciwnie. Urodziłam się w zamożnej rodzinie, wykazującej chęć wspierania mnie, kochającej oraz doceniającej moje sukcesy na polu pasji oraz szkoły. Miałam zainteresowania i czas, aby się w nich spełniać. Lecz czy robiłam to? Nie, tylko jojczyłam, że ni mom czasu. Ale no, wróćmy do sensu wypowiedzi, bo zaraz odlecę w jakieś otchłanie mej dawnej duszy. Od tego czasu bardzo wiele się zmieniło, momentem kluczowym był wrzesień '19. Wtedy to właśnie rozpoczęłam klasę maturalną, doszłam do wniosku, że trzeba spiąć dupę, zająć się czymś wartościowym i ogarnąć samą siebie. Bardzo zainteresowałam się tematem produktywności, organizacji oraz minimalizmu. Wyznaczanie sobie codziennych celów na polu nauki, sportu (zaczęłam ćwiczyć ashtanga yogę oraz lekkie cardio), dbania o ciałko i umysł wniosło najwięcej. Wciąż uczęszczałam na terapię, na której zajmowaliśmy się moim poziomem stresu, presją na bycie najlepszą oraz samooceną (jeśli ktoś pragnie polecenia psychoterapeuty-mężczyzny z Trójmiasta, to pisać priv, pomógł mi niezwykle). Uświadomiono mi, iż liczy się przede wszystkim praktyka, a nie teoria. Niezależnie co sobie zaplanuję, tak długo jak nie zacznę dążyć do tego w życiu, nie spełni się to, a doprowadzać będzie do frustracji. Wyjątkowa oczywistość, lecz nie taka prosta do wprowadzenia. Sprawdza się na poziomie samodoskonalenia, szarej rzeczywistości, jak i dążenia ku relacjom, jeśli w ogóle takich chcemy. Jak więc wygląda teraz moje żyćko? 1. Mam miejsce oraz czas do nauki, wszelkie możliwości indywidualnego rozwoju 2. Spełniam się w pasji z prawdziwego zdarzenia, wieloletniej i dającej niezwykłą radość i napęd do życia 3. Jestem zorganizowana, najważniejsze momenty dnia (poranek i wieczór) przeżywam rutynowo, lecz nie nudno, na podstawie zdrowych nawyków (wypisywać ich nie będę, chyba że ktuś bardzo zapragnie) 4. Pomagam w domu, nauczyłam się gotować, a sprzątanie daje mi osobliwą satysfakcję. Czuję potrzebę wspierania rodzicielki w banalnych czynnościach, dzięki czemu unormowała nam się fajna relacja 5. Znacznie ograniczyłam konsumpcjonizm- nie kupuję niczego co nie jest mi potrzebne, przed każdym zakupem myślę 10 razy, buduję w sobie świadomość konsumencką na poziomie żywności, odzieży, kosmetyków i tzw. dupereli. Blisko mi tutaj do ruchu less waste, ponadto nauczyłam się oszczędzać pieniądze 6. Dbam o swój wygląd, aby móc stwierdzić Tak Hatmehit, chudy krasnal z Ciebie, ale żeś dobra dupa, boś wyćwiczona, najedzona, o gładkim licu i pięknym włosiu na głowie 7. Odeszłam od wizerunku wielce mrocznej panny prosto z cmentarza. Muzycznie ku cięższemu metalowi, nostalgicznemu post-punkowi, jak i klimatycznie, wciąż bardzo mi blisko, lecz przestałam to okazywać na każdym kroku 8. Dbam o rozwój intelektualny, poświęcam sporo czasu na dowiadywania się o tematach interesujących mnie, jak historia, literatura, filozofia oraz kultury świata. Staram się pojmować choć podstawy polityki i gospodarki, idzie ciężko, lecz do przodu 9. Jestem milsza dla ludzi Wobec tych, do których i tak odczuwam brak sympatii, staram się być mimo wszystko uprzejma, kulturalna oraz uśmiechnięta. Ilość znajomych ograniczyłam do tych najbardziej wartościowych. Jako totalna domatorka nigdy nie byłam towarzyska, nie miałam stereotypowej grupki koleżanek, ale teraz mam jedynie 1 najbliższą mi, wystarczającą 10. Mam 2 razy starszego od siebie partnera, który widzi ze mną swoją przyszłość. Jestem z nim bardzo szczęśliwa i chciałabym, aby ta relacja jak najdłużej była satysfakcjonująca dla obu stron, kieruję się w niej przede wszystkim intuicją oraz korzystam z tutejszych porad, które samodzielnie przefiltrowuję 11. Nie narzekam, nie jojczę. Wszystko sprowadza się do maksymalnego ograniczenia marnowania czasu i pozytywnego podejścia do zwykłej codzienności. To czego zmienić nie mogę akceptuję, to co mogę- zmieniam. Małymi krokami, stopniowo, według planu, lecz zmieniam. Daje to ogrom satysfakcji oraz uczy pokory, jak i uporu. Nieważne jak sztampowo zabrzmię- uważam się za szczęśliwego człowieka. Cholera, nic spektakularnego z tego nie wyszło, a w głowie miałam tak wzniosły, wręcz triumfalny tekst W razie pytań zapraszam ku polu odpowiedzi. Ah i jeszcze raz podziękuję bardziej doświadczonym forumowo i życiowo @Amperka @Helena K. @NimfaWodna za wczorajsze podbudowanie, niezwykle to było miłe z Waszej strony
  4. Chce sobie dać jeden rok, na to aby skupić się na: rozwijać się zawodowo ukończyć uczelnie pracować nad zdrowiem i sylwetką -> siłownia, zdrowe odżywianie bez uczestnictwa kobiet w moim życiu. Po roku zweryfikuję. Chce skupić się na sobie.
  5. Witajcie bracia samcy Co robicie codziennie dzień po dniu, tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu (bez wymówek i wyjątków), aby zrealizować swoje cele i jakie to są cele jeżeli chcecie się nimi podzielić z innymi? Ja np. codziennie czytam książki, słucham audiobooków, albo oglądam filmy na temat tego, co leży w kręgu moich zainteresowań, a potem testuję ile ta wiedza jest warta w praktyce
  6. Czy macie lub polecicie książki do przeczytania dla każdego mężczyny, taki książki z cyklu musisz przeczytać które wywarły na Was duży wpływ, zmieniły podejście do rzeczywistości. Takie które uświadomiły, że świat jest inny? Jesli tak to podajcie tytuły.
  7. Samodoskonalenie popłaca :DDD A jak Wy sobie radzicie z samodoskonaleniem w związku?
  8. Witajcie, Chciałem się z Wami podzielić moim niedawnym znaleziskiem - kanał z Youtube o nazwie FarFromAverage (link: https://www.youtube.com/channel/UC6Iaz96RkYE-MOjnq5NPgqw). Jest w Internecie sporo wiedzy o samodoskonaleniu i związkach - ten szczególnie przykuł moją uwagę zwięzłym przekazem (Marek powinien się zainteresować) i dobrze dobraną wizualizacją. Osobiście polecałbym wszystkim, którzy na forum zadają pytania typu "Co robię źle?", "Dlaczego kobiety mnie tak traktują?", "Jak mogę poprawić swoją postawę?" itp. Obejrzyjcie i napiszcie co Wy sądzicie o tym kanale i filmach tam zamieszczonych.
  9. Witam Braci. Po dzisiejszym treningu postanowiłem, że założę nowy temat i przysięgnę przed wami, że do swoich następnych urodzin (marzec 2017) będę ostro pracował, żeby polepszyć swoje życie w wielu aspektach. Mianowicie, mam kilka celów, które chcę do marca zrealizować: 1. Polepszyć swoją sylwetkę, mieć płaski brzuch, przynajmniej zarys kaloryferka, zrzucić wagę, polepszyć kondycję. 2. Zacząć zdrowiej się odżywiać, nie jeść śmieci, mniej pić, wyeliminować imprezowe fajki po których mam nieziemskiego kapcia w mordzie. 3. Odłożyć 50 tys. złotych. 4. Poprawić samoocenę, zwiększyć pewność siebie, wyeliminować jakikolwiek stres ze swojego życia, więcej się uśmiechać. 5. Nauczyć się bardzo płynnie mówić w języku niemieckim, zwięźle i komunikatywnie 6. Przeczytać w końcu książki z mojej listy książek must have. Swoje wyniki z treningów będę prezentował tutaj co miesiąc w postaci zdjęć. Dzisiaj wrzucam pierwsze dwa zdjęcia zrobione po treningu. Jak zamierzam zrobić wszystkie punkty? Ad1. Treningi zacząłem miesiąc temu, trenuję 3 razy w tygodniu jest to przeważnie pn, śr, pt. Jak to wygląda? Nie interesuje mnie wygląd jak typowi mięśniacy z siłowni, bardziej skupiam się na wyglądzie jaki miał ś.p Paul Walker, zdjęcia możecie zobaczyć z necie. Atletyczna sylwetka, dobrze zrobiony brzuch, wszystko bez wielkich wysiłków typu napierdalanie po 3-4 godziny na siłowni. Chodziłem kiedyś na siłownię przez kilka miesięcy i średnio mi pasowało to, że tak dużo czasu tam spędzałem razem z kolegą i musiałem sporo jeść, żeby nadrabiać braki w organizmie. Chodziłem napchany i nic dobrego z tego nie wychodziło. Nie lubię zapychać się jedzeniem, kocham czuć się lekko i jeść w miarę lekkostrawne rzeczy. Trening na dzień dzisiejszy wygląda tak: 1) rozgrzewka 2) pompki z aplikacją 100 pompek 3) brzuszki z aplikacją 100 pompek 4) triceps przy użyciu łóżka 5) biceps z hantelkami 6) plecy na drążku w piwnicy (obecnie pracuję nad tym żeby podnieść się choć raz, teraz tylko się opuszczam ale wszystko przyjdzie z czasem) 7) na dojebkę rowerek 10 minut max, również z dosyć dobrym obciążeniem co by nie pomijać nóg w ćwiczeniach Z czasem wszystko będzie modyfikowane w miarę rozwoju sytuacji. Chcę zrzucić to podgardle i uwydatnić kości policzkowe. Ad2. Zdrowe odżywianie. Nie chcę tu stosować żadnych diet, bardziej zależy mi żeby pomijać rzeczy przetworzone, ograniczać alkohol, wyrzucić całkiem do końca życia fajki tzw. na imprezach. Chcę też ograniczyć mięso do minimum, wolę ryby w różnych postaciach. Owoce raczej cytrusowe, czasem banan, lub jabłko ew. coś innego. Więcej warzyw i zdrowych tłuszczy. Generalnie pilnuję tego wszystkiego już od ponad miesiąca i na razie wychodzi mi na dobre, czuję wielką poprawę. W dłuższej perspektywie czasu chciałbym też wywalić jakikolwiek chleb i bułki, obecnie jem od czasu do czasu bo niektóre rzeczy mi bez tego nie smakują, ale wiem że chleb dzisiejszych czasów nawet koło chleba nie leżał więc ... Dodatkowo ograniczenie soli, cukru do zera plus picie większej ilości wody. Ad3. Co do odkładania i finansów domowych to mam już sporą wiedzę. Swoje 50 kawałków chcę potraktować jako zabezpieczenie na przyszłość. Obecnie mam 3 źródła dochodu więc myślę, że z odłożeniem tej kwoty przez te 9 miesięcy nie będzie problemu, jak będzie więcej to nawet lepiej. Ogólnie ograniczam wszystko co zbędne, nie oszczędzam jedynie na zdrowiu, czyli na diecie. Wyznaję minimalizm więc potrafię się obejść bez zbędnych bajerów. W dłuższej perspektywie jeśli będę miał coś kupić to będzie to rzecz naprawdę dobra jakościowo i pewnie też droga. Obecnie cel to 50 tys. więc tego się trzymam i działam tak żeby to wykonać. Ad4. Z poprawą samooceny będzie się wiązało wychodzenie ze strefy komfortu, rozmawianie z ludźmi w innym języku niż polski, nie chcę też zapomnieć o uśmiechu podczas rozmowy z drugą osobą. Czasem każdy ma gorszy dzień, ale później wychodzi słońce więc na pewno nie będę się poddawał jeśli coś będzie szło nie po mojej myśli. Pewność siebie w kontaktach z ludźmi poprawię poprzez rozmowy z nimi na różne tematy, obecnie jestem trochę zamknięty w sobie i nie za bardzo się w pracy odzywam. Co do eliminacji stresu to zawsze jeśli nadarzy się stresowa sytuacja, będę sobie wyobrażał jakie to będzie miał znaczenie za 5, 10, 100 lat dla mnie i dla innych lub całego świata. Znaczenia mieć nie będzie więc myślę, że to dobre wyjście, dodatkowo oddech i relaksacja codziennie po ciężkim dniu pracy. Dodatkowo jeszcze rezygnuję z masturbacji do minimum, to też polepszy moją pewność siebie. Kiedyś fapałem dość często, skutki były opłakane, brak energii, stres, rozkojarzenie itd z resztą sami wiecie. Teraz tylko i wyłącznie raz na jakiś czas gdy ciśnienie jest zbyt duże i muszę. Zauważyłem po ponad miesiącu już kolosalną różnicę, ogólnie polecam wszystkim. Ad5. Co do języka to nie chcę go już więcej uczyć się z książek, tylko będę więcej rozmawiał z ludźmi w pracy. Obecnie posługuję się poziomem B1/B2. Czasem moje wypowiedzi nie są składne i ktoś nie rozumie, a czasem ja nie rozumiem kogoś, więc muszę bardziej się osłuchać i więcej mówić, przez co stanę się też bardziej towarzyski. Moim polem ćwiczeń będzie praca gdzie spędzam dziennie 5 godzin plus w druga praca 1 godzina. Będę mówił pierdoły byleby mówić, nawet o pogodzie. Następnym celem po tym prawdopodobnie będzie angielki, jednak tu sprawa będzie trudniejsza bo nie mam z kim rozmawiać po angielsku, poza tym nie mam czasu na dwa języki. Na razie wystarczy jeden, to będzie dla mnie i tak wielki progres Ad6. Lista książek zrobiona, za kilka tygodni wybieram się do PL gdzie zakupię/ściągnę każdą z nich i w każdej wolnej chwili będę nadrabiał zaległości. Przeważnie będzie to droga do pracy (30 min w jedną stronę) plus dni wolne od pracy: sobota, niedziela. Książek nie jest dużo, jednak kilka jest obszernych, chcę się dobrze zastanowić z każdą z nich ewentualnie przeczytać nawet i dwa razy. Mam nadzieję że wyrobię się w terminie Uff... to by było na tyle, swoje postępy i przemyślenia będę pisał w tym temacie, zapraszam też do komentowania i dzielenia się spostrzeżeniami. Dobrze że mamy takie forum, potrzebowałem skondensować to wszystko i "wypisać się" czuję, że teraz będę miał lżejszy umysł. Cele są, plan działania jest, czas na regenerację też się znajdzie. Także życzcie mi powodzenia, tymczasem wstawiam fotki po miesiącu ćwiczeń od rozpoczęcia i główny cel wyglądu jaki chciałbym mieć. NIE MOGĘ WRZUCIĆ ZDJĘĆ NIE WIEM DLACZEGO, ROZMIAR JEST OK KAŻE MA 1.4 MB
  10. Ja, Artem, niżej podpisany przysięgam przed Braćmi: - afirmować się codziennie rano i wieczorem, afirmować m.in. miłość do samego siebie i akceptację - nauczyć się śpiewać - ogarnąć calutką piosenkę ze słuchu na gitarze w stylu fingerstyle. Zacząłem już kilka ale zaraz się zatrzymuję, nudzę i zmieniam na inną piosenkę przez co stoję w miejscu. Na to daję sobie czas do Sylwestra. - ograniczyć picie alkoholu. Zrezygnować z picia bimbrów, ograniczyć picie wódek i mocniejszych alkoholi oraz piwa. Nie zalewać się do nieprzytomności i bardziej się pilnować w takich sytuacjach. Właśnie kolejen zatrucie alkoholem zdecydowało że pora coś zmienić. Dziś straciłem ponad połowę dnia na dochodzeniu do siebie, a tyle mogłem rzeczy zrobić. - zapisać się na boks - trenować w warunkach domowych 3 lub 4 razy na tydzień (pompki, brzuszki, drążek, hantle)- tutaj zastanawiam się czy dzielić trening na klata+biceps, plecy+triceps itp. itd., jestem jednak zdania żeby trenować 3 razy w tygodniu pompki, brzuszki, drążek i hantelki razem i 2 razy w tygodniu biegać, no i a'propo biegania: - biegać 2 razy w tygodniu (ogólnie to chcę się pozbyć brzuszka, który mi troszku urósł, wiadomo że 6pak byłby fajnym osiągnięciem) - zacząć w końcu medytować codziennie do 15 minut na początek - poprawić swoją dietę: ograniczyć picie słodkich napojów gazowanych oraz wszelkiej maści wyrobów chipsopodobnych jak i fastfoodowych, regularnie przyrządzać sobie i jeść 3 posiłki dziennie, jeść więcej warzyw i owoców - nauczyć się pływać Jeżeli chodzi o boks, pływanie oraz śpiew - do tego potrzebna mi kasa. Prawdopodobnie niedługo zaczynam pracować więc wszystko idzie na dobrej drodze. Najbardziej mi zależy na śpiewaniu, nauczyciela mam już ogarniętego więc niedługo się do niego odezwę Nie mam zbytniej spiny co do pływania i boksu ale do końca roku myślę że mógłbym obie te rzeczy ogarnąć. O moją grę na gitarze się nie martwcie bo dla mnie to sama przyjemność, jedynie czego mi brakuje to chęci i regularności do poprawiania swojego słuchu, szukania konkretnego dźwięku na gryfie. Chcę się przełamać z bieganiem i w końcu zamknąć fejsbuka i siąść na chwilę sam ze sobą i pomedytować. Najbardziej chcę się spiąć i pilnować z alkoholem, nawykami żywieniowymi oraz ćwiczeniami. Na ćwiczenia, afirmację, medytację, bieganie, dietę daje sobie od dziś 3 miesiące aby wgrać sobie te nawyki do swojego systemu operacyjnego Czyli odezwę się w tej kwestii w październiku. Tak mi dopomóż Bóg, Latający Potwór Spaghetti, Światło Innosa, Moc Posępnego Czerepu, Wy - Drodzy Bracia, Nasz Wielki Ojciec Prowadzący, Mistrz Joda, Adam Sandler i Jon Bon Jovi. AMEN A jak znowu zrezygnuję z trenowania, znowu zacznę więcej pić, nie zacznę biegać i wrócę do żarcia gówna przed ukończeniem tychże 3 miesięcy (konkretna data to 28 października) to wiedzcie, że wtedy będę Siusiak i to z małym siusiakiem w gaciach. No! PS> Jeżeli macie jakieś rady dla mnie Bracia, w kwestii diety i treningów, i w ogóle czegokolwiek z powyższych punktów to bardzo proszę o pomoc
  11. Od dnia dzisiejszego przysięgam całkowicie wyrzucić ze swojego życia alkohol w każdej postaci. Po co mam się specjalnie faszerować tym świństwem skoro w sam sobie mogę stworzyć nawyk miłości i szacunku do siebie odczuwając przyjemne uczucia. Tak samo słodycze. Obie rzeczy powodują tylko chwilowe uwolnienie endorfin, a później gwałtowny spadek samopoczucia. Mam pić, bo tak robią wszyscy, bo towarzystwo tego wymaga? A co jeśli ja mam w dupie zdanie innych ludzi, którzy nie oszukujmy się w większości ma problemy ze sobą, szuka akceptacji innych i nie docenia siebie zalewając wewnętrzną pustkę litrami alkoholu. Skoro mam szanować samego siebie, swoje zdrowie, swój umysł nie mogę sam sobie szkodzić. Towarzystwo będzie naciskać? No, ale jak Ty tak możesz? Ze mną się nie napijesz? To po prostu je zmienię i tyle w temacie mam do powiedzenia. Nie boję się życia, świata ani rzeczywistości. Nie muszę od niej uciekać, bo potrafię się cieszyć samym sobą. Alkohol, papieroski, narkotyki i tym podobne rzeczy to jest marnowanie pieniędzy i własnego czasu, który nam został dany. Wolę wykorzystać go o wiele lepiej inwestując w siebie, w swoją przyszłość, samoocenę, wiedzę i realizować swoje marzenia oraz pasje, a nie leżeć zajebany pod stołem we własnych rzygowinach.
  12. Dobry wieczór Panowie, Od dłuższego czasu nosiłem się z zamiarem wcielenia w życie kilku postanowień. Jak pewnie sami wiecie z autopsji, mamy mnóstwo wymówek aby wziąć się za cokolwiek, a to brak czasu, a to praca, a to dzieci , itp itd. Faktem jest, że to co nas powstrzymuje przed rozpoczęciem czegokolwiek jest lenistwo, tylko lenistwo. Jestem sfrustrowany ponieważ nigdy nie paliłem, do 18 roku życia byłem wręcz zagorzałym przeciwnikiem palenia, później jednak zaczęło się popalanie, wmawiałem sobie jednak, że ja się nie dam i nie uzależnię od tego dziadostwa.. Czas zweryfikował to wszystko. Na chwilę obecną paczka papierosów znika w dzień lub dwa. Można więc śmiało stwierdzić, że jestem uzależniony:) Próbowałem z tym skończyć, jednak pojawiało się mnóstwo wymówek. Jednak punkt kulminacyjny mojej irytacji osiągnął punkt krytyczny. Wkurzam się sam na siebie ,że jestem na tyle słaby żeby raz na zawsze skończyć z tym durnym zwyczajem palenia. Postanowiłem, że od dnia jutrzejszego będzie to moje " postanowienie noworoczne" i skończę z tym raz na zawsze. Nie chodzi tu nawet o zdrowie, o pieniądze , złości mnie zwyczajnie to, że nie potrafię powiedzieć dość. Z tego powodu zaplanowałem, że wprowadzę kilka zmian w swoim życiu. Od jutra koniec z fajami, co by się działo, nie będę palił- taki jest zamiar:D Druga sprawa to alkohol, jego szkodliwe działanie każdy z nas doskonale zna. Do niedawna alkohol widniał jako narkotyk, jednak teraz nam się wmawia, że to używka wskazana podczas imprez i kulturalnych spotkań... Planuję również i z tym skończyć , może nie na zawsze , ale chociaż na rok - taki jest temat wątku. Do tego wszystkiego chcę dołożyć naprawdę ostre wzięcie się za siłownię. Chciałbym każdego dnia dokumentować moje postępy i dzielić się z ludźmi, którzy nie mają motywacji do tego, aby wziąć się za siebie . W tym tygodniu odstawiam papierochy i alkohol, od następnego tygodnia natomiast rozpoczynam trening na siłowni. Wszystkimi postępami będę się z Wami dzielił, ale nie tylko z Wami. Co o tym wszystkim sądzicie? P.S. Słowa wsparcia są wskazane:D
  13. Niniejszy post będzie 100 postem na forum. Chciałbym bardzo mocno podziękować wszystkim braciom za daną lekcję życia do tej pory dla mnie. Jestem bardzo wdzięczny wam za to, że przybliżyliście mnie do zdobycia jak najbardziej potrzebnej wiedzy w dorosłym życiu, gdyby nie wy pewnie bym przepadł z kretesem :D Chciałbym szczególnie podziękować gościowi, który nakierował mnie tutaj zupełnie przypadkiem, a dokładnie podczas przypadkowej rozmowy na omegle :D Dzięki wielkie! Jeśli tu jesteś to się odezwij. Z racji tego, że już dość dużo czasu spędziłem tutaj i moim osobistym zdaniem, bardzo owocnie chciałbym złożyć przysięgę przed wami: -nie będę się pakować w żadne długotrwałe związki aż do 30-35 roku życia. -skupiam się teraz na sobie, na samorozwoju, na powiększaniu swoich zasobów materialnych jak i wiedzy -będę pracować wytrwale nad kontrolą emocji, a mam tutaj na myśli regularną medytację -dzięki waszej wiedzy i mojemu oku będę wychwytywać wszystkie błędne wzorce przekazane przez rodzinę, by przyszłe pokolenia nie doświadczały tego samo (złamię "przekleństwo pokoleniowe") -będę dostarczał organizmowi regularny wysiłek fizyczny -ciągle będę podbijał swoją pewność siebie -i zawsze się będę dzielić moim doświadczeniem z wami i radzić :D Pomimo tego, że jestem jeszcze młodym człowieczkiem na wielkiej drodze jaką jest życie, wierzę, że dzięki nabytemu doświadczeniu nie "spierdolę" :D
  14. Ponieważ na pewno część osób która jeszcze do nas nie dołączyła ma nas za cyników, chciałem założyć taki temat (gdyż jeszcze nie ma go na forum). Dla rozbudzenia rozważań (filmik) Osobiście sądzę że bezwarunkową miłość do innych ludzi otoczenia może okazać tylko mężczyzna. Ponieważ pierwiastek męski jest ukierunkowany na zewnątrz. Pierwiastek kobiecy jest ukierunkowany na branie i do wewnątrz- dlatego kobieta może kochać bezinteresownie/bezwarunkowo tylko SWOJE dziecko (czyli to co wyszło z jej wnętrza). I to jest spójne (tak mi się wydaje) (poniżej moje refleksję na temat bezwarunkowej miłości) Mądra miłość (tu nie mogę uniknąć górnolotnych słów) rozpierdala system. Wg mnie mężczyzna z przerobionymi wzorcami który jest świadomy jak działa matrix, jednocześnie kierujący się miłością bezwarunkową jest szalenie pociągający dla kobiet. Jak się kocha szczerze bezwarunkowo, przy jednoczesnym silnym stawianiu granic- to kobieta wyczuje ten babski mityczny dualizm (jest kochający ale stanowczy, brutalny a jednocześnie delikatny) i zrobi to w jej głowie emocjonalne tsunami. Wtedy ona będzie do końca życia takiego mężczyznę rzewnie wspominać. Ogólnie przy rozkminach na temat miłości bezwarunkowej jest bardzo dużo dualizmów. Wg mnie przymiotami bezinteresownej miłości jest: -nie oczekiwanie, -poświęcanie się dla osoby którą się kocha bezwarunkowo, -nie przywiązywanie się, -bycie niezależnym (emocjonalnie, finansowo) To tak jak w kobiecych gadkach na temat idealnego faceta: powinien być silny, a jednocześnie delikatny (czyli podświadomość vs logika). A czy kobieta potrafi bezinteresownie kochać? Raczej nie i najdobitniej potwierdza to komentarz na you tube pod tym filmem : "Adka Gałąź 2 tygodnie temu Nie znam miłości i jej nie poznam, bo nie potrafię kochać.. smutne. Zobacz wszystkie 3 odpowiedzi Anna Kucharska 6 dni temu +Adka Gałąź Na pewno potrafisz! Trzymam kciuki Adka Gałąź 6 dni temu +Anna Kucharska Bylam przed okresem jak to pisalam, więc nieaktualne :D"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.