Search the Community
Showing results for tags 'seks'.
-
Tinder, daddy issues, gold digerki, escorty to są realia warszawskiego rynku. Nowoczesne, modne, z trzycyfrowymi przebiegami to realny obraz dzisiejszych, postępowych kobiet. Same się uprzedmiotowiły, dla nich karuzela kutang to standard, bycie szonem coś normalnego😏 Warszawa przyciąga ludzi a przede wszystkim kobiety, które szukają łatwego, bogatego, dostatniego życia. Dla nich życie ma być sponsorowane przez mężczyzn, a związki z nimi to tylko biznes/transakcja.
- 40 replies
-
- 12
-
-
-
-
Witam panów! Ktoś pewnie pamięta mój post z października 2024 roku. To będzie kontynuacja wszystkiego tego co tam zawarłem, jeśli ktoś nie pamięta odsyłam tutaj https://braciasamcy.pl/index.php?/topic/42714-trafiłem-na-ostrą-zawodniczkę/#comment-1070782 Jakoś w lipcu tamtego roku wysłała mi zaproszenie na Facebooku. Napisałem do niej pod koniec sierpnia. Od początku było jasne, że mam do czynienia z samotną matką, ponieważ ma profilowe z dzieckiem. Ona 39 lat, ja 33 (chociaż po nicku można wywnioskować ile mam 🙂). Mimo, że chujowo się maluje, ma nawet nienajgoszą figurę... Dużo pali. Z tego co mówiła po wielu przejściach. Była z samymi patusami co ją bili, podobno pochowała jednego faceta już, który był rzekomo tym dobrym, a nawet dwójkę świeżo narodzonych dzieci... Widziałem, że na zdjęciach jest na różnych wiecach patriotycznych, a ponieważ obracałem się w środowisku Kamratów, napisałem do niej, że musiałem się do niej odezwać, ponieważ imponuje mi to, że wyznaje wartości patriotyczne bla bla bla, pierwszy tekst pod bajerkę. Ona powiedziała, że już nie jest w tym środowisku, ponieważ się z nimi poróżniła i że ma różne informacje na ich temat. Zaproponowałem spotkanie w celu wyciągnięcia tych "informacji" Początek zapowiadał się bardzo niepozornie, ponieważ nie było żadnych rzeczy prowadzących do seksu, ani typowo randkowych, tylko gadanie o Kamratach. Dopiero chyba po miesiącu znajomości i gdzieś na 4 spotkaniu wszystko potoczyło się w kierunku seksualnym, gdy wyskoczyłem do niej z tekstem, że widziałbym ją w stroju seksownej sekretarki, w miniówce i okularach (zaczerpnięte od Adepta 🙂) Wówczas wtedy zawiozłem ją na swoją miejscówkę w okolicach Kielc, żeby pokazać jej jak strzelam z broni czarnoprochowej, ponieważ też to lubi. O ile zanim doszło do pierwszego spotkania z seksem, pisaliśmy jakieś pół miesiąca seksualne wiadomości, ale nigdy rzekomo nie miała czasu się spotkać, tak wtedy gdy już znalazła ten czas na spotkanie i po pierwszym stosunku, uwaga... okazało się, że chce się bzykać ze mną codziennie! 😮 I teraz trzymajcie się, bo za chwilę to co tu przeczytacie sprawi, że się za głowy złapiecie... Na początku myślałem, że zajebiście i super, ale po około miesiącu, czy dwóch codziennych numerów zdałem sobie sprawę z tego, że coś jest nie tak... (Wyjątkiem był dzień w którym nasz klub grał mecz i naprawdę tylko ten jeden dzień...) Do tego zauważyłem u niej skłonności mitomańskie. I większość historii, które opisywałem w poprzednim poście o jeździe na ścigaczu 400 km/h, wybijaniu zębów pięścią różnym typom okazały się totalną ściemą. Wkręcała mi różne historie ze swojego życia. Jak choćby jeszcze to, że miała nagrać utwór z Abradabem, być w zarządzie Korony Kielce, czy że jeździ autem brata, mimo że nie ma prawa jazdy i kiedyś miała go zawieźć do szpitala tym samochodem, widziałem jak wtedy ten pojazd stał pod blokiem. Albo ten jej rzekomo mały przebieg, podczas gdy potrafi robić takie rzeczy w łóżku że głowa mała 😂 Tych farmazonów było jeszcze więcej, ale już nawet nie pamiętam wszystkiego. Najlepsza jest historia jak mówi, że jest na czele jakiejś mafii i co chwilę przede mną udaje, że rozmawia z kimś przez telefon, podczas kiedy słyszę w tle głośne powiadomienia z różnych aplikacji 🙂 Najbardziej mnie bawi w tym wszystkim to, że ja zawsze udaję, że nie wiem o jej kłamstwach i że wszystko łykam jak pelikan 🙂 Nie uwierzycie, ale ona potrafi opowiadać te swoje historie w taki sposób, że niejeden by w to uwierzył. Mi jednak sporo nie pasowało w jej przeróżnych opowieściach. Ale w to, że ona rządzi mafią złożoną z 400 osób uwierzyłby już tylko głupek, albo małe dziecko. Ktoś napisze, ale Ty jesteś pojebany, że się spotykasz z taką kobietą, że tyle lat na forum i nie wie takich rzeczy. I owszem, przyznaję się do tego, ale niestety prawda jest o wiele bardziej złożona. Znajdą się i tacy co powiedzą "Ruchaj szalej, nie pytaj co dalej" I teraz uważajcie, za chwilę jak to przeczytacie, to was wystrzeli z butów. Ostatnio minął 4 MIESIĄC odkąd NIEMAL CODZIENNIE UPRAWIAM Z NIĄ SEKS! I obawiam się, że również zostałem seksoholikiem jak ona... A teraz ewentualne rozstanie spowoduje u mnie szereg poważnych problemów, nie tylko emocjonalnych, ale także takich że będę chciał dymać codziennie, a jak wiadomo na rynku matrymonialnym bida... Prostytutka za 200-300 zł/h codziennie też nie jest na moje możliwości materialne. Na razie staram się nie spuszczać przy niej każdego dnia, może to w jakimś stopniu mi ułatwi powolne "odstawienie" Przyznaję to z ręką na sercu i bez bicia, że mimo posiadanej wiedzy (na pewno nie takiej jak posiada tutaj wielu ludzi) OCZY ZAROSŁY MI CIPĄ! Do tego mam mało znajomych, poza nią praktycznie nie mam kolegów, żeby się z nimi widywać, a ona jakby nie było, mimo pitolenia swoich ściem umilała mi ten czas jakoś, zresztą ja jej też... Laska ma szereg czerwonych flag, a ponieważ bida na rynku matrymonialnym zacząłem się z nią spotykać na seks i kompletnie nie miałem pojęcia, że to się tak potoczy. A może, nie wiem, z desperacji, z poczucia strachu przed samotnością spotykam się z nią dalej. Ostatnio była między nami awantura o to, że do niej napisałem, że nie wiedziałem, że jest tego typu kobietą. Odwaliła szopkę przy mnie że chciała się ciąć pilnikiem do paznokci i że tylko ja mogę ją od tego odciągnąć. Zapytała czy chcę z nią być. Odpowiedziałem, że tak. Ale zaraz powiem dlaczego. Może to też z mojej strony niehonorowe, ale postanowiłem, że w międzyczasie będę szukał innej loszki (ta okłamując mnie ciągle z różnymi historiami z dupy też nie jest w porządku) i gdy znajdę tą odpowiednią wygarnę tej co z nią jeszcze jestem jej wszystkie kłamstwa, ale obawiam się, że to nic nie da, ponieważ mitomani sami wierzą w to co mówią. Czytałem o tym zaburzeniu osobowością u niej praktycznie wszystko pasuje! Widziałem historię @Dawid Haszelhof, bardzo wiele pasuje do mojego przypadku stary... Nie musicie mi pisać o haju hormonalnym, czy o tym że samotne matki na początku zawsze urabiają cipą, ponieważ ja to wszystko dobrze wiem. Z tym, że jej syna widziałem tylko raz w życiu na oczy na tym meczu właśnie i póki co jakoś wcale nie widzę, żeby chciała mnie zapoznać ze swoją matką, czy bratem (pewnie dlatego, żeby nie wyszły jej wszystkie kłamstwa na wierzch) Tak jak nie musicie mi pisać, że trzeba być szczęśliwym także samemu, ale to działa do pewnego stopnia, a człowiek jest istotą stadną i nie wytrzyma długo bez innych ludzi. W łóżku z tą kobietą jest prawdziwy ogień, można powiedzieć, że ten sam temperament, z nikim nigdy nie miałem takich odlotów... Do tego robiła mi pokazy erotyczne, masaże, twerkowała dla mnie tyłkiem etc. Nawet zabrała mnie do hotelu już 6 razy! Może być, że jeszcze urabia mnie wiadomo czym, a potem się może okazać, że będzie chciała żebym z nią był. Ale u niej to wygląda trochę inaczej. Jej naprawdę bardzo zależy na tym seksie i bliżej jestem stwierdzenia, że jest ona uzależniona od seksu jak można być od trawki, niż to że ma po prostu wysokie libido. Po numerach ze mną twierdzi, że ma odloty jak po wódzie, czy narkotykach, czyli naprawdę jest coś na rzeczy... Tak samo jeśli ktoś mi napisze, że ponieważ ona dużo kłamie i dużo chce uprawiać seksu, to może mnie zdradzać, tak wiem o tym. Robiłem test na weneryka, na szczęście nic nie wyszło. Węszyłem w sumie 3 miesiące wokół niej, wypytywałem wspólnych znajomych kamratów o nią, mówili, że latała kiedyś za jednym z nich a mi jak na mitomanke przystało ściemniała, że to on za nią latał. Takich przypadków, gdzie kłamała nawet w małych sprawach było dużo... Ale nie będę też codziennie pod jej blokiem siedział parę godzin i przyjeżdżał specjalnie 13 km do Kielc, żeby patrzeć czy ona nie wychodzi gdzieś z bloku. Jedyna nadzieja w tym, że skoro mnie ujeżdża 2-3 godziny dziennie, to że może nie dyma się z nikim na boku... Uprzedzając czyjeś pytania, czy moja kuśka daje radę tyle ruchać? 🙂 Niestety co jakiś czas muszę się wspierać środkami na potencję, ponieważ mój Fred nie wytrzymałby raczej codziennej penetracji przez 4 miesiące. Powtórzę jeszcze raz, jeśli ktoś nie rozumie. Najpierw chce poznać inne kobiety, żeby mieć wybór, zanim z tą będę chciał porozmawiać poważnie o jej mitomanii i jeżeli nic z tym nie zrobi (w co szczerze wątpię) dać sobie z nią spokój (choć czuję że i z tym nie będzie łatwo) Miałem podchodzić do innych kobiet w galerii, ale jak patrzę na miny większością naszych witaminek to aż mi się odechciewa... PS Nie, to nie jest trolling jak niektórzy użytkownicy tutaj namiętnie twierdzą niemal pod każdym postem. Nie jest to także kolejna bajeczka, ponieważ znam Marka i paru chłopaków od paru lat i nie mógłbym sobie pozwolić na takie rzeczy. Pewnie nie o wszystkim jeszcze tutaj napisałem, jednak całą resztę jaką sobie przypomnę napiszę w komentarzach i będę relacjonował na bieżąco co dalej... Poza tym ten post i tak jest dość długi, przynajmniej jak na mnie 🙂 PS 2 Tak, wiem, że kiedyś ta pani mnie wyżuje i wymieli odbytem... Aż się boję waszych reakcji...
- 129 replies
-
- 15
-
-
-
-
-
-
http://www.pch24.pl/czy-ameryka-skonczy-z-feministycznym-obledem--pch,59363,i.html#ixzz5BmSAqIhf Redakcja renomowanego słownika amerykańskiego Merriam-Webster ogłosiła, że w 2017 roku najczęściej sprawdzanym słowem był wyraz „feminizm”. Stał się on trendy po zwycięstwie Donalda Trumpa, którego prezydencka inauguracja spotkała się z protestami wulgarnego marszu kobiet. Drugi skok popularności zapewniła słowu kampania #MeToo w reakcji na skandal z Harveyem Weinsteinem. Historycznie rzecz biorąc, klasyczna walka feministek z ekonomiczną dominacją mężczyzn oraz o „prawo” do aborcji przyniosła im spore sukcesy, więc potrzebne były nowe kierunki. Dziś feminizm jest filozofią nienawiści do mężczyzn oraz tzw. intersekcjonalną platformą walki o władzę , czemu sprzyja sterowana bałkanizacja społeczeństwa amerykańskiego. Mimo gwarantowanego prawem równouprawnienia płci, feministki wolą tkwić w mentalności ofiary. Daje im to nie tylko uprzywilejowany status względem mężczyzn, ale i usprawiedliwia niegodziwe działania. Widać to choćby w szerzeniu propagandy o rzekomej epidemii gwałtów na uczelniach. Dostępne dane przeczą histerii feministek, ale mając wsparcie mediów oraz Partii Demokratycznej, czują się mocne. Co jakiś czas wybucha nowy skandal z wyeksponowanym kłamstwem, które ma ilustrować tezę o panującej na kampusach rzekomej kulturze gwałtu. W 2006 roku głośnym echem odbiła się sprawa o zbiorowy gwałt na czarnoskórej dziewczynie przez trzech białych studentów na Duke University. Nie tylko media, ale i władze uczelni bezkrytycznie uwierzyły studentce jeszcze zanim przeprowadzono śledztwo. Doszło do manipulowania wyników badań DNA oraz pozbawienia oskarżonych konstytucyjnego prawa do domniemania niewinności. Rok później oskarżeni zostali uniewinnieni a politycznie motywowanego prokuratora pozbawiono licencji prawnika. Władze uczelni nie przeprosiły nikogo i nikt nie stracił stanowiska. Rzekoma ofiara gwałtu, którego nigdy nie było, nigdy nie została pociągnięta do odpowiedzialności karnej za wniesienie fałszywych oskarżeń. Kilka lat po tym skandalu magazyn „Rolling Stone” opublikował szokujący w szczegółach artykuł o zbiorowym gwałcie na studentce University of Virginia. Po paru miesiącach okazało się, iż rzekoma ofiara historię zmyśliła, a dziennikarka magazynu nie zadała sobie trudu, by gdziekolwiek sprawdzić wiarygodność opowieści zanim oddała artykuł do publikacji! Po procesie sądowym pismo zostało ukarane wysokimi kosztami, ale redakcja nie zwolniła nieuczciwej pracownicy. Uczelniane „trybunały rewolucyjne” Wydawałoby się, że wobec ekscesów feministek demokraci nie będą się spieszyć z kolejnymi przywilejami dla kobiet na kampusach. Ale w 2011 roku Ministerstwo Edukacji w piśmie do rektorów wszystkich uczelni wezwało je do prowadzania śledztw oraz do orzekania o winie oskarżonych o seksualną przemoc przez specjalne sądy na kampusach. Odtąd „dowodem” stało się przekonanie rzędu 50,1 procenta , że doszło do przestępstwa! Wywołało to lawinę sądów quasi kapturowych, pozbawiających studentów konstytucyjnych praw i ułatwiających studentkom składanie wątpliwych oskarżeń. W efekcie zmalała kontrola nad prawdomównością powódek, błędną identyfikacją sprawców i pomyłkami śledczych. Studentów wyrzuca się z uczelni po wyroku sądu, który pozbawia ich prawa do domniemania niewinności, do posiadania obrońcy oraz do przepytywania świadków strony skarżącej! Towarzyszy temu poszerzanie definicji gwałtu, co ułatwia studentkom oskarżanie o ten czyn chłopaka, z którym spały po wspólnej alkoholowej imprezie. Na niektórych uniwersytetach do oskarżenia o gwałt wystarczy brak wyrażonej uprzednio na piśmie zgody studentki na współżycie! Trudno nie dostrzec jak w tym klimacie jak zaciskanie pętli politycznej poprawności może obracać się przeciwko całkowicie niewinnym ludziom. Skoro bowiem wyroki w sprawach o gwałt orzekane są tak lekkomyślnie a rzucanie falszywych oskarżeń pozostaje bezkarne, co stoi na przeszkodzie by kobiety mogły mścić się na nielubianych kolegach bądź z zazdrości rujnować ich naukowe kariery – także jeśli obwiniani swych rzekomych ofiar nawet nie dotknęli? Promowana przez feministki propaganda rzekomej „kultury gwałtów” znajduje poparcie demokratów i adwokatów, którzy mocą specjalnego funduszu rządowego i nadzieją na zyski procesowe doprowadzili do powstania swego rodzaju przemysłu przestępstw seksualnych. Inicjatywa głównej animatorki tej propagandy, nowojorskiej senator Kirsten Gillibrand (Partia Demokrtyczna) otwarła drzwi do zatrudniania licznych ekspertów od uczelnianych sądów, grożąc opieszałym uniwersytetom zawieszeniem federalnych funduszy. Prestiżowy magazyn „The Atlantic” napisał, że sam Harvard zatrudnia na pełnym etacie 55 ekspertów uczelnianych sądów. Z kolei „New York Times” ujawnił, że w Ministerstwie Edukacji czeka na załatwienie prawie pięćset skarg o przestępstwa seksualne na kampusach, zaś każda z nich wymaga na rozpatrzenie średnio 703 dni! Fałszywym tezom Kirsten Gillibrand jakoby na kampusach kobiety były bardziej narażone na gwałt niż gdzie indziej, przeczą dane statystyczne Ministerstwa Sprawiedliwości. Mówią one, że w minionych 20 latach ilość przestępstw seksualnych była o 120 procent wyższa na terenach poza uczelniami. Zmalała z kolei znacznie liczba takich czynów na kampusach w przeliczeniu na tysiąc studentów – i to aż do 4,4 procenta w 2013 roku. Ocena 53 najlepszych amerykańskich uczelni w minionym roku ujawniła szokujące dane. Aż trzy czwarte z nich nie gwarantuje studentom prawa domniemania niewinności; tylko 47 procent placówek rzetelnie bada fakty, a 79 procent otrzymało ocenę niedostateczną za lekceważenie prawa do sprawiedliwego procesu. Minister Devos czyści stajnię Augiasza W listopadzie ubiegłego roku wysoka fala akcji # MeToo zaczęła nagle wciągać czarnoskórego kongresmana Johna Conyersa, demokratę i weterana komisji sprawiedliwości. Choć przyznał on, że z państwowej kasy (!) wypłacił 25 tysięcy dolarów kobiecie oskarżającej go o seksualne molestowanie, to zaprzeczył swej winie i odmówił podania się do dymisji. Wieloletniego kongresmana bronili początkowo partyjni koledzy protestując przeciwko osądzaniu go na podstawie li tylko słów kobiety, bez zapewnienia mu sprawiedliwego procesu. Okazało się, że to, co wolno robić ze studentami i aktorami, jest niedopuszczalne wobec polityków – Demokratów! Stopień hipokryzji był jednak zbyt duży więc nawet wpływowa Nancy Pelosi, obrończyni „ikony amerykańskiego życia politycznego”, w końcu ustąpiła i Conyers musiał odejść z Kongresu. Republikanie chcieliby odebrać uczelniom kompetencje orzekania o winie studentów i przywrócić je właściwym organom sądowym. Betsy Devos, nowa minister edukacji w rządzie Trumpa zniosła już kilka rozporządzeń prezydenta Obamy dla uczelni. Regulacje te dotyczyły przestępstw seksualnych, w tym przyjmowania za podstawę do orzekania winy tzw. niskiego wymogu dowodowego, ekspresowego, 60-dniowego okresu śledztwa, a także odmowy zgody na próbę pojednania stron. Ale przed Devos jest jeszcze wiele do zrobienia.
-
Witam, 3 miesiące temu po 3 latach związku rzuciła mnie dziewczyna, zacząłem więc dużo imprezować i lecieć z dziewczynami, tylko do pewnego momentu jakoś mam wrażenie, że moje libido upadło przez to, że mam cały czas byłą w głowie inne dziewczyny mnie jakoś średnio pociągają, jak się od tego uwolnić bracia? Jakieś akcje, lody itp jako tako to idzie, ale co do samego seksu z innymi no średnio, jedynie jakby moja była mi się rozebrała to by stał jak skała :/ Chciałbym znowu wrócić do formy, zapomnieć o niej i być nagrzany jak zwierzak - nawet jak nie mastrubowałem się ponad miesiąc to i tak jakoś nie byłem nagrzany. Jakieś rady sugestie? Sorka jak zły dział pozdro
-
Warszawa. Chad w Mercedesie wyrywa piękną Panią spacerującą po chodniku. Przy pierwszym podejściu Pani oznajmia, że ma chłopaka. Kilka minut później (podejście nr 2) zmienia zdanie i zostaje singielką. Podejście nr 1. Od 7:18 Podejscie nr 2. Od 10:45
-
W związku z ostatnią popularnością tematów typu "Paryżanki" czy o Azjatkach zrobiłem mały research odnośnie wskaźnika zdrad. Na początek: https://www.indy100.com/article/most-adulterous-countries-world-map-affairs-cheat-unfaithful-french-survey-7424631 Zapewne w tym rankingu powinny się znaleźć jeszcze Holandia, Szwecja czy Czechy. Ciekawe jak to rzeczywiście w tych Niemczech. Czy taki Polak może mieć tam powodzenie. Wiem jedynie, ze Niemcy słyną ze wszelkiej maści "love parade" i wolności odnośnie mniejszości seksualnych, etnicznych i wyznaniowych (prócz Polaków). France też się bolcują. Jeszcze tak krótko o Polsce https://kobieta.onet.pl/w-polsce-zdradza-lub-romansuje-ok-52-proc-mezczyzn-i-33-proc-kobiet-dlaczego-to-robia/543b2p Poniżej statystyki i ciekawostki: EUROPA Co ciekawe nawet Rosja sie znalazła w tym rankingu. Świat, głównie USA, Kolumbia, Tajlandia, Nigeria Odnośnie Azji to kiedyś gdzieś czytałem, że jeszcze na Filipinach jest duża rozwiazłość, ale główne w stolicy. Tutaj jest pokazana rozbieżność mędzy preferencjami odnośnie "gdzie" Brytyjczycy szukają romansu (podział na płcie). Panie mają większe zainteresowanie ex-partnerami i przyjaciółmi niż w przypadku męzczyzn. https://www.m2woman.co.nz/1-the-12-countries-that-care-about-cheating-the-least/ Tutaj ciekawa statystyka, która mówi, że zdrady średnio zaczynają się przed 40-stką. https://www.victoriamilan.com/blog/top-5-countries-where-married-women-cheat-soonest/ Jako bonus Przy okazji znalazłem listę zawodów gdzie najcześciej dochodzi do zdrad (podział na kobiety i mężczyzn). Dla mężczyzn idealny zawód do zdrady to handlowiec. Dla kobiet zawody medyczne. Jednak na tej niechlubnej liście znalazła się nawet branża IT czy "zawód" przedsiębiorcy. https://www.cheatsheet.com/money-career/study-reveals-jobs-people-likely-cheat-husband-wife.html/ Inne zawody, które nie sprzyjają trwałym relacjom: https://eu.usatoday.com/story/money/business/2014/12/14/cheat-sheet-jobs-bad-for-realtionships/20337467/
-
Ostatnio coraz częściej spotykam się z tym, że różni mężczyźni przyznają wprost, że idą na Divy. A że mamy tak, że lubimy upraszczać swoje życie, to no właśnie.... Wizyta u prostytutki? Nie, że o mnie chodzi, tylko coraz częściej ten temat się pojawia w zbiorowej świadomości. Ja uważam, że to nie ten czas. Może kiedyś. Nawet całkiem dobrzy zawodnicy, których znałem jeśli chodzi o sukcesy na parkiecie, potem w sypialni z kobietami też mówili, że z płatnego seksu korzystali. Dawniej każdy się tego wstydził, dzisiaj znajomi mówią o tym wprost. Powiedzmy, że jestem pośrodku, a że wyczuwam gównoburzę to ... każdy musi swoje gównoburze mieć @tete-a-tete Więc zapraszam do dyskusji. Moneta upadła, piłka w grze... tylko bez fauli i czerwonych kartek. Ja popatrzę jak idzie gra, z czasem też dołączę.
- 14 replies
-
- płatności
- prostytutki
-
(and 4 more)
Tagged with:
-
Cześć Z ankiety jasno wynikło, że na forum jest spora grupa osób zainteresowanych „minetkowym tutorialem”. Lizanie cipki, minetka, młynek jęzorem, ciamkanie pierożka – to dla niektórych wciąż kontrowersyjny temat. Dlatego zaznaczam – jeśli brzydzisz się lizaniem genitaliów kobiety, nie zmuszaj się do tego. Chciałbym też żeby było dla wszystkich jasne – NIE MA uniwersalnej metody na zrobienie minetki, oczywiście takiej zakończonej sukcesem – orgazmem partnerki. Bo każda kobieta jest taka sama i inna jednocześnie. To, że jednej będą pasowały ruchy okrężne językiem, czy palec w dupce to nie oznacza, że zadziała to na każdą. Poniższy tutorial to nie opis techniki a jedynie metoda dojścia do odpowiedniej techniki dla danej partnerki. W przypadku nowej kobiety powtarzacie cykl nauki od nowa J Tyle tytułem wstępu. Po co w ogóle mam się nauczyć doprowadzać kobietę do rozkoszy lizaniem cipki? Powód pierwszy – język i usta posłuszeństwa nie odmówią, kutas może. Wolisz mieć pistolet, który się czasem zacina i nie strzela czy bezawaryjny rewolwer? Wyobraź sobie, że spotykasz się z laską 10/10, jeszcze z nią nie spałeś. Nagle nadchodzi ten dzień – TY z nabitą armatą, bo nie ruchasz, bo nie walisz konia, whatever. Wchodzisz w nią ….kilka ruchów i po zabawie. Zastanawiałeś się co dalej? Dzięki dobrej minetce – niesmak szybkiego i krótkiego seksu szybko zostanie zatuszowany. Powód drugi – jeśli jesteś dobry w te klocki, Twoja wartość łóżkowa rośnie, rzadziej dojdzie do kupczenia seksem przez kobietę. Ona Ci nie da, Ty jej nie zrobisz dobrze …a przecież one też to lubią. Powód trzeci – Ty zrobisz jej dobrze językiem, a w 90% przypadków ona CI się odwdzięczy. (Statystyki wyliczone z doświadczenia własnego oraz kolegów) Jeśli w tym momencie nadal nie jesteś przekonany , że powinieneś się nauczyć – odpuść sobie dalszą lekturę. Co jest mi potrzebne do nauki? Chęci – to najważniejsze. Nie zniechęcaj się, jeśli na początku ona nie będzie szczytować. W końcu znajdziesz ten punkt, rytm i siłę nacisku. Odpowiednia partnerka – co mam na myśli? Musi to być kobieta , która nam się podoba, jej cipka nam smakuje, pachnie i jest zadbana. I najlepiej jeśli ją bardzo dobrze znamy. !!!!Ważne!!!- najlepsze do tego są kobiety, które lubią się czasem masturbować. Dlaczego? Bo są na ogół lepsze w łóżku niż te, które tego nie robią. Potrafią być responsywne, dają feedback i wiedzą jak i gdzie lubią być dotykane. Sprawny język i usta – wystarczy, że je w ogóle posiadasz i masz w nich czucie XD Podstawowa wiedza na temat budowy cipki – wiadomo, nikt nie chce żebyś się bawił hemoroidem całą noc XD Czego się wystrzegać? Przenigdy nie robimy minetki przypadkowym kobietom!!! No FUCKING Way!! Tylko stała partnerka/kochanka. Zanim przystąpisz do nauki zobacz stan swoich paznokci – czy nie są za długie, za ostre, brudne. Czy nie masz zadziorów. W chwili robienia minety wypluj z buzi gumę do żucia czy cukierka, zwłaszcza jeśli to jest halls lub coś w tym stylu. Strasznie nieprzyjemne uczucie pozostawia. Nie wsadzaj jej paluchów w cipkę czy w dupkę na siłę tzn. jeśli ona tego wyraźnie nie chce. Nie naśladuj gości z pornusów, oni miętolą jęzorem dla samego miętolenia i pod takim kątem, żeby kamera mogła ujęcie zrobić. Nie pakuj się z jęzorem jak panna ma jakieś infekcje. Jak panna za dużo wypiła alkoholu – odpuść sobie bo alkohol za bardzo znieczula. Prędzej żuchwa odpadnie nim ja gdzieś doprowadzisz. OK. Mamy już jakieś wstępne informacje. Teraz właściwa droga oralnego samuraja. Zadbaj o atmosferę, i spokój na kwadracie, żeby nikt wam nie przeszkadzał. Gra wstępna nie jest konieczna – możesz ja delikatnie po brzuchu i udach wycałować na rozgrzewkę. Ułóż się z nią wygodnie – najlepsza pozycja to gdy ona leży na plecach, a twoja głowa ląduje między jej udami. Jeśli panna jest szczupła lub umeblowanie na to pozwala to do nauki lepsza jest pozycja kiedy ona nadstawia cipkę do lizania – daje to większą swobodę ruchów jej bioder – nauczysz się wtedy więcej o tym jak lubi. Cały myk polega na tym, że za pomocą jej sygnałów otrzymujesz informację zwrotną jak jest jej w danej chwili. Dlatego poproś ją żeby położyła rękę na twojej głowie, możesz ją wziąć za drugą dłoń i siłą uścisku może ci przekazać czy jest jej w danej chwili lepiej czy nie. Zatem – jej biodra i ręka naprowadzają cie na właściwe miejsce, dodatkowo rękę na głowie może ci pokazać czy masz lizać mocniej czy zluzować nacisk. Liżąc łechtaczkę (odsyłam do atlasu anatomicznego XD) weź pod uwagę, iż jest ona bardziej wrażliwa i unerwiona niż czubek twojego kutasa. Dlatego nie napieraj na nią z językiem i warami jakbyś chciał ją wylizać do białej kości Jeśli chodzi o nacisk języka na łechtaczkę – to powinien w początkowej fazie być on mniej więcej taki jak nacisk kartki papieru na opuszek twojego palca. Jeśli będzie chciała mocniej – da ci znać. Ruchy językiem – tutaj jest dowolność i różnorodność. Jedne lubią ósemki wokół łechtaczki, inne lubią jak się je liże po całej cipce łącznie z wsadzaniem języka w dziurkę, inna będzie lubić ruchy posuwisto zwrotne. Wargi sromowe możesz delikatnie przygryzać – nie są tak unerwione. Najlepiej obserwuj jak się zachowuje, czy zaczyna głośniej jęczeć, ruszać biodrami, czy daje ci znaki, że jest w siódmym niebie. W pozycji kiedy ona jest NAD tobą z cipką przy twarzy, ma większy zakres ruchów bioder. Wtedy to w jej zakresie jest znalezienie odpowiedniego miejsca i uwierz mi, ona go znajdzie Na niektóre dobrze też działa jak lekko zassiesz jej cipkę, tak żeby miał jej łechtaczkę w buzi i wtedy lecisz z językiem . PALUCHY No właśnie, co z nimi? Jeśli panna lubi i potrzebuje żebyś jej włożył palucha to dokładasz palca a językiem dalej robisz swoje. Z palcem w cipce nawet zimna ryba dojdzie. Wystarczy, że wyczujesz jej wrażliwy punkt od środka i będzie twoja. Co z dupką?– są takie, które zanim dojdą uwielbiają mieć palec w dupie. Najlepiej żebyś włożył kawałek tak z 1-1,5cm, jeśli jej się będzie podobało to sama zacznie się na niego dalej nabijać, jeśli nie to zrobi taki ruch tyłkiem, że zrozumiesz iż należy go wyjąć. Co do lizania dupki to też ustal to z partnerką, ewentualnie możesz „niby” niechcący zjechać językiem na kakao i zobaczyć jej reakcje. Jak cie ochrzani, to zawsze możesz powiedzieć, że ci język przeskoczył niczym igła na gramofonie. Nie sądzę , żebym wypstrykał temat całkowicie, ale z grubsza każdemu kto czuje potrzebę powinien pomóc ten tutorial. W razie pytań czy wymiany doświadczeń jestem do dyspozycji Pozdrawiam Redd Anthony
- 86 replies
-
- 47
-
-
-
-
Spotykam się z pewnym chłopakiem z aplikacji 1,5 miesiąca, mieliśmy już siedem spotkań. Do tej pory wszystko szło w dobrym kierunku i wyglądało na to, że zanosi się na związek. On sam wspomniał, że szuka związku. Przywiązałam się do niego emocjonalnie, mamy wspólne zainteresowania i pasje, czuję że z nikim wcześniej tak dobrze się nie dogadywałam. Doszło między nami jedynie do pocałunku, jeszcze nie było seksu. Niestety na wczorajszej randce powiedział mi coś, co mnie bardzo zaskoczyło. Nasza rozmowa zeszła na tematy preferencji seksualnych. On spytał, jakie mam, a potem ja zapytałam. Stwierdził, że byłby otwarty na trójkąt. Dla mnie osobiście jest to nie do pomyślenia, powiedziałam mu że nie interesują mnie trójkąty. Niby mamy się jeszcze spotkać, ale ciągle się zastanawiam, dlaczego on w ogóle o tym wspomniał i jest mi przykro, zaczęłam kwestionować jego uczucia do mnie. Czy facet zainteresowany związkiem powiedziałby coś takiego potencjalnej dziewczynie? Czy to brak szacunku? Naprawdę nie wiem, czy nie urwać tej znajomości. Wiem, że ludzie mogą mieć fantazje i wiem, że zarówno mi i jemu podobają się też inni przedstawiciele płci przeciwnej, ale moim zdaniem takie fantazje należy zachować dla siebie jeśli decydujemy się na relację na wyłączność. On też nie określił się i mimo tylu randek nie wiem, do czego właściwie to zmierza. Z drugiej strony ciężko by mi było to zakończyć, bo zaczęłam się angażować i byłoby mi naprawdę szkoda.. Jednocześnie po takim tekście mam wrażenie, że mu nie wystarczam, skoro chciałby takich wrażeń, i od razu pomyślałam, że spotyka się z 50 innymi kobietami. Po prostu czuję, że gdyby myślał o mnie poważnie to nigdy nawet nie napomknąłby o czymś takim. Wygarnąć mu to i zobaczyć, co powie? Nie mam już pojęcia, co robić dalej.
-
BAWICIE SIĘ W KLUBACH? BAWICIE NA CAŁEGO? A CZY KIEDYKOLWIEK BYLIŚCIE W KLUBIE, W KTÓRYM CZUJECIE SIĘ JAK GANGSTER, JAK CZŁONEK YAKUZY, GOŚĆ, KTÓRY MA NA PLECACH WYTATUOWANEGO WIELKIEGO SMOKA? CZY TEŻ DALEJ BAWICIE SIĘ W SWOICH NUDNYCH, POWTARZALNYCH, MIEJSKICH KLUBACH POKROJU WARSZAWSKICH,WROCŁAWSKICH, CZY POZNAŃSKICH, GDZIE KOBIETY PATRZĄ NA WAS JAK NA WROGA, W KTÓRYCH KOBIETY TAŃCZĄ MIĘDZY SOBĄ GARDZĄC OTWARCIE ZABAWĄ Z MĘŻCZYZNAMI? WITAM W BANGKOKU, GDZIE KLUBY SĄ SZALONE, A TOALETY PEŁNE OSTREJ, PERWERSYJNEJ NAMIĘTNOŚCI. GDZIE MĘŻCZYZNA NIE JEST WROGIEM, A RADOŚCIĄ POZNANIA! WITAMY W METROPOLII, GDZIE WSZYSTKO JEST MOŻLIWE. THEY WILL BANG YOUR COCK! IN BANGKOK! PUSIE JUŻ CZEKAJĄ, ŚLINIĄC SIĘ NAMIĘTNIE, NICZYM STARZEC PODCZAS ATAKU EPILEPSJI... DO ZOBACZENIA! P.S W PONIŻSZYM KLUBIE WE WTORKI MAJĄ "MODELS NIGHT" - PRZYCHODZĄ NAJGORĘTSZE WYSELEKCJONOWANE SZTUKI Z CAŁEGO ŚWIATA, MOŻESZ POZNAĆ NAJLEPSZY TOWAR!! KTO NIE LUBI SYPIAĆ Z MODELKAMI?!!! TYLKO SZALENIEC!
- 51 replies
-
- 18
-
-
-
-
psychologia ewolucyjna Książki, na których bazuje Redpill i Blackpill
deleteduser81 posted a blog entry in Redpill
Baza naukowa Redpill i Blackpill Książki, na których opiera się Redpill i Blackpill: 1.Psychologia Ewolucyjna. David M. Buss 2.Ewolucja pożądania. Jak ludzie dobierają się w pary. David M. Buss 3.Dlaczego kobiety uprawiają seks? Motywacje seksualne - od przygody po zemstę. David M. Buss 4.Zazdrość. Niebezpieczna namiętność. David M. Buss 5.Mózg kobiety. Louann Brizendine 6.Mózg mężczyzny. Louann Brizendine- 4 comments
-
- 1
-
-
- kobiety
- mężczyźni
-
(and 32 more)
Tagged with:
- kobiety
- mężczyźni
- mężczyzna
- kobieta
- książka
- książki
- blackpill
- redpill
- red
- black
- whitepill
- white
- seks
- psychologia
- pill
- dobór naturalny
- dobór płciowy
- wiedza
- pożądanie
- prawda
- braciasamcy
- umysł
- braciasamcy.pl
- samczeruno
- samczeruno.pl
- świadomość
- rzeczywistość
- chad
- samiec alfa
- alfa
- samica
- samiec beta
- beta
- samiec
-
Cześć chcę się podzielić moją historią, może uda się uzyskać od was jakieś rady, wskazówki cokolwiek. Mam 30 lat i nigdy nie uprawiałem seksu, nie całowałem się. Przez całe życie miałem duży problemy w relacjach damsko-męskich a winą jest dziecięctwo w którym nabawiłem się lęku przed bliskością, odrzuceniem. Jestem też uzależniony od narkotyków stymulantów i alkoholu na dodatek jestem diagnozowany w stronę choroby afektywnej dwubiegunowej, mam stałe leki które poprawiły mój stan psychiczny. Jakies trzy lata temu popadłem w stany depresyjne często miałem myśli rezegnacyjne czy samobójcze, wtedy zacząłem dużo pić alkoholu i szybko doszły też narkotyki, głównie kokaina/mefedron. Przez 2 lata grubo leciałem, straciłem wszystkie oszczędności oraz popadłem w długi które w tym miesiącu uda mi się spłacić. Jestem na terapii indywidualnej od roku oraz grupowej przez 7 miesięcy, udaje mi się utrzymać abstynencje. Przez całe życie właściwie nie miałem kompletnie żadnego parcia na związek, gdy przestałem pić i ćpać po jakimś czasie zacząłem odczuwać ogromną pustkę i smutek z tego powodu i tak do dzisiaj. Bardzo często gdy widzę parę na ulicy chce mi się płakać.Jakieś 2 miesiące temu pierwszy raz w życiu byłem na randce z sympatyczną dziewczyną nigdy czegoś takiego nie czułem. Udało mi się umówić z nią jakieś 4 razy niestety nie widziała ze mną relacji. Nie potrafię uwodzić/flirtować z kobietami, do tego mam lęki gdy wchodzą tematy intymne. Kompletnie nie wyobrażam sobie sytuacji gdyby miało dojść do seksu, prawdopodobnie byłaby to katastrofa z uwagi że przez całe życie jedynym sposobem rozładowania seksualnego była masturbacja przy porno. Nie wiem jak to teraz ogarnąć, potrzebuje jakiś plan działania, macie jakieś pomysły jak to ugryźć?
-
W piątek, po imprezie, zabrałem z sobą w taxi dziewczynę, która miała narzeczonego. Spokojna, cicha, nieśmiała, typ czytający książki, bibliotekarka można by rzec. Była w klubie tylko dlatego, ponieważ jej koleżanka miała urodziny. Nigdy wcześniej nie zdradziła swojego narzeczonego i po upojnym seksie czuła wyrzuty sumienia. Świat relacji damsko męskich jest brutalny.
- 213 replies
-
- 17
-
-
-
-
-
-
Witam! Tak jak w tytule. Ostatnio mam dziwną potrzebę czułości ze strony kobiety, szczególnie przytulenia przed spaniem (nie chodzi już nawet o sam seks, bo za ten jeszcze można zapłacić...). Oczywiście nie jesteśmy dziećmi i chyba każdy z nas ma czasem, sporadycznie taką potrzebę. Nie mówię tu o wielkim związku i wielkiej "miłości", bo dobrze znam ciemne strony relacji z kobietą. Tylko chodzi mi o ten jeden aspekt. Dlatego z czystej ciekawości mam pytanie. Jak sobie radzicie z brakiem kobiety w sensie przytulania, pocałunków etc. (o seks nie pytam, bo tak jak pisałem ten jeszcze jest dostępny za PLN)
-
https://www.tvn24.pl/magazyn-tvn24/polak-i-polka-swiatowa-czolowka-pornografie-znaja-i-wiedza-co-lubia,147,2604 Według największego serwisu pornograficznego świata, Polki są ósmą najczęściej oglądającą te filmy grupą kobiet na świecie. Coraz większą popularność zyskują też tego rodzaju filmy skierowane konkretnie do kobiet. Czy pornografia jest dobra, czy zła? Czy może pomóc, a kiedy szkodzi? W jakim wieku stykają się z nią dzieci? O faktach i mitach, o naszej pruderyjności i ciekawości rozmawiamy z Izabelą Jąderek, seksuologiem i terapeutką. Adam Sobolewski: Oglądać pornografię czy nie? Izabela Jąderek Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. W wielu środowiskach stosunek do niej jest zero-jedynkowy, ale dla części osób oraz ich życia seksualnego nie stanowi ona zagrożenia. Zależy to od kilku kontekstów. Młodym osobom przed inicjacją seksualną, które chcą zobaczyć, jak wygląda seks i budowanie relacji erotycznych, oglądanie może zagrażać. Niewykluczone, że wyrobią sobie przekonanie, że to, co widzą w filmach, to prawdziwa relacja, że kobiety traktuje się przedmiotowo, używa się wobec nich przemocy, a seks wygląda bardzo charakterystycznie i jest pozbawiony uczuć. Przykładowo, młodzi mężczyźni po obejrzeniu takich filmów częściej w pierwszych kontaktach seksualnych doświadczają zaburzeń erekcji. Dlaczego? Bo seks wygląda zdecydowanie inaczej niż w tych filmach, inaczej wygląda kobieta, inaczej relacja. Inną kwestią jest podejście osób dorosłych i dojrzałych do pornografii. Osoba z własnymi, wyrobionymi przez lata przekonaniami, która wie, co lubi, co jej się podoba, oglądając ją, może rozbudzić wyobraźnię erotyczną, wprowadzić element ekscytacji, nowości do związku. Część badanych par ogląda filmy pornograficzne razem. W takich sytuacjach pornografia może pomóc związkowi, a nie mu zagrozić. A kiedy jej nie oglądać? Jeżeli powodem jest odreagowanie stresu, smutku, napięcia. Bo można się do tego przyzwyczaić, a to jest już niepokojące i zdarza się, że staje się to jedynym i częstym remedium na stres. Wtedy trzeba przestać albo - jeśli się nie potrafi - skorzystać z pomocy terapeutycznej. Trzeba wtedy przyjrzeć się temu, co leży u podłoża takich zachowań, jak również swoim emocjom. To może trzeba zadać pytanie inaczej: czy pornografia jest dobra, czy zła? Pytam, bo od lat niezmiennie zwraca się uwagę na to, że wyrządza wiele krzywdy kobietom. Jak Pani mówi – są w niej uprzedmiotowiane, często wykorzystywane. Tak, oczywiście, i to jest godne potępienia. Jednak w przypadkach zalecania parom oglądania tych filmów, nie chodzi o mainstreamowe porno, a jego alternatywne formy – tak zwane "porno dla kobiet", a więc to, w którym jest więcej gry wstępnej, relacji, czułości, gdzie seks jest konsensualny. Jeśli para mówi, że chciałaby rozbudzić swoje fantazje i wyobraźnię, to czasem w gabinetach poleca się parom oglądanie wspólnie takich właśnie filmów. Wtedy mogą spróbować pornografii dla kobiet. Trzeba tylko zaznaczyć, że nigdy nie chodzi o bezrefleksyjne oglądanie takich treści. Coś takiego może pomóc parze zwiększyć bliskość. Nie rozwiąże problemów komunikacyjnych, ale może urozmaicić życie erotyczne. Partnerzy mogą zacząć o seksie rozmawiać. Jest na przykład taka artystka – Erika Lust. Poprosiła kobiety z całego świata, by wysyłały jej swoje fantazje seksualne i potem na ich podstawie realizowała swoje filmy. Nie ma tam jedynie kontekstu seksualnego, nie ma pokazywania tylko narządów płciowych. Jest cała otoczka związana z relacją i – co równie ważne – kobietę traktuje się na równi z partnerem. Nie ma przemocy, poruszona jest kwestia zabezpieczania się, ciała są ludzkie. Penisy nie mają 30 centymetrów, a narządy płciowe kobiety jasnoróżowego koloru i nie są zawsze wygolone. A sami ludzie w tych filmach mają różne kolory skóry, różne orientacje, różne preferencje. Na początku stycznia kilka największych na świecie serwisów udostępniających treści pornograficzne opublikowało dane dotyczące swoich użytkowników. Jeden z nich poinformował, że w 2017 roku w stosunku do roku poprzedniego największy wzrost (aż o 1,4 tys. proc.) w jego wyszukiwarce zanotowała fraza "porno dla kobiet" (ang. porn for women). Inna strona podaje, że w Arabii Saudyjskiej i RPA z serwisów pornograficznych skorzystało nawet 50 proc. więcej kobiet niż w poprzednich latach. W sumie ich twórcy szacują, że kobiety stanowią teraz 20-25 proc. wszystkich globalnych użytkowników tego typu stron. Kobiety lubią pornografię? Statystyki wskazują, że użytkowniczek tych serwisów jest nawet do 30 procent. Kobiety lubią i oglądają pornografię. Nie w takim stopniu i nie tego rodzaju, co mężczyźni, ale tak – szukają czegoś alternatywnego i o pornografii dla kobiet słyszy się coraz więcej. Kobiety stają się też bardziej świadome swojej seksualności, wyzwalają się, mówią o tym, że chcą mieć prawo do orgazmu, wyrażać fantazje i pragnienia, szukają tego, co je rozbudzi. Są ciekawe tego, jak wyglądają różne rodzaje seksu. Ma to też związek z pornograficznym mainstreamem, w którym są poniżane. Tam jest ona tylko ozdobą dla mężczyzny, ma wypełnić zadanie. Kobiety nie chcą się tak czuć, chcą być podmiotem w relacji. Wiadomo również, że tylko kilka procent kobiet – niecałe 6 procent – ogląda pornografię więcej niż raz w tygodniu. Kobiety sięgają po nią najczęściej w weekend. Cytowana przez jeden z tych serwisów seksuolożka doktor Laurie Betito mówi w kontekście opublikowanych danych: "Zdaje się, że 2017 rok stał się tym, w którym kobiety zaczęły bardziej otwarcie wyrażać swoje pragnienia". Rzeczywiście, kobiety potrzebują tego. Mówienie o pornografii stanowi dla nich coraz mniejszy kłopot, ale oczywiście dochodzi do tego głównie w zaufanym gronie, bo w odbiorze społecznym kobieta oglądająca pornografię jest dziwna, coś jest z nią nie tak. Doktor Betito idzie nawet dalej, łącząc kwestię częstszego sięgania po te treści w sieci z ruchem takim jak #MeToo. Jej zdaniem te dwa zjawiska mają tę samą podstawę: przekonanie kobiet o ich "rosnącej sile i potrzebie wyrażania swojej opinii". Czy to nie zbyt daleko idąca teoria? #MeToo jest akcją stosunkowo nową, więc trudno w ogóle mówić o przyczynowo-skutkowym związku między oglądaniem pornografii, a tym, przeciwko czemu kobiety protestują. Cytowana specjalistka miała chyba na myśli to, że kobieta chce walczyć o podmiotowość na różnych polach. Bo samo oglądanie pornografii przez kobiety zaczęło się znacznie wcześniej. Co kobietom przeszkadza w mainstreamowym porno? Wizerunek. Operacje plastyczne, ogromny biust, narządy płciowe, które nie tak wyglądają, seks analny, wytrysk na twarz i na biust. Do tego przemoc, podporządkowanie mężczyźnie, powielanie stereotypów. Kobietom bardzo to przeszkadza. Jednocześnie, niestety, część z nich porównuje się do kobiet pokazywanych w tych produkcjach. Mają znamiona, blizny, nie są idealnie gładkie. Różnica jednak polega na tym – i pokazują to statystyki – że kobiety oglądające mainstreamowe porno częściej niż mężczyźni wiedzą, że to, na co patrzą, to fikcja. Żyjemy w kulturze, w której powtarza się, że atrybutem męskości jest penis, a kobiecości – duże, pełne piersi. Dobrze, żeby kobieta miała rowek między pełnymi piersiami, widoczny przy wycięciu w koszulce. Żeby to zrozumieć wystarczy spojrzeć choćby na zdjęcia w gazetach. Porozmawiajmy o nas. Polacy i Polki są piętnastą najczęściej odwiedzającą strony pornograficzne nacją świata. Polki zaś - przynajmniej według najpopularniejszego serwisu tego typu - to ósma najczęściej oglądająca takie treści grupa kobiet. Bez podziału na płeć jesteśmy na 10. miejscu wśród nacji, spędzających w serwisach jednorazowo najwięcej czasu. Jak Pani widzi te nasze miejsca w rankingu? Czego Polki i Polacy szukają w tych filmach? Mamy jakieś szczególne "zainteresowania"? Na co dzień nie mówimy tyle o seksie i jesteśmy pruderyjni, a jednak oglądamy pornografię i, jak widać, potrzebujemy tego. Pachnie to hipokryzją. Potrafimy ganić – kobiety, mężczyzn – za otwarte mówienie o pornografii, a jesteśmy w światowej czołówce. Nie jestem tym szczególnie zaskoczona, ciekawe jest też to, co częściej niż inni wyszukujemy. Na przykład tzw. overwatch. To animowane rozseksualizowane postaci, w zachowaniach najczęściej mocno perwersyjnych. Pornografia zwykle jest tym, co pozwala nam oderwać się od stresu, pomaga wyłączyć się zupełnie od życia. To jest bardzo ciekawe. Nurt pornografii animowanej jest coraz bardziej popularny, bo osoba chcąca zredukować napięcie, będzie chciała wyjść z siebie, ze swoich myśli, uciec od życia, które jest wokół niej i dlatego częściej będzie włączać takie materiały, które właśnie nie są realne. Popularna u nas w wyszukiwaniach fraza to "lesbijki". Jedną z najczęstszych fantazji mężczyzn jest to, że chcieliby uprawiać seks z dwoma kobietami. Coraz więcej kobiet też jednak – niezależnie od orientacji – jest zainteresowana pornografią pokazującą dwie kobiety. Podkreślam, wśród oglądających je kobiet to nie tylko lesbijki. Heteroseksualne kobiety też chcą rozwijać swoją wyobraźnię, choć nie musi im zależeć na takich doświadczeniach w realnym życiu. Inne wyszukiwane często hasło to "milf", bo dojrzała, świadoma potrzeb i wyrażająca je kobieta to pragnienie bardzo wielu mężczyzn. Bardzo by chcieli, by mówiła jasno, czego chce. To ich pobudza. I to widać w badaniach seksualności Polaków. Jesteśmy bardzo aktywni w swoich poszukiwaniach w sieci, a jednocześnie - jak wynika z odsłony takich badań z lutego 2017 roku - zaledwie 42 procent z nas jest zadowolonych ze swojego życia łóżkowego. Tak, i ta liczba rokrocznie spada. Wynika to z tego, że Polacy i Polki są potwornie zmęczeni, przeciążeni obowiązkami. Pracujemy po kilkanaście godzin, a seks, orgazm, służy nam do redukcji napięcia, a nie wyrażenia uczuć do partnera. Trzeba być zazdrosnym o to, czego szuka nasza partnerka, nasz partner w sieci? To zależy od naszego życia seksualnego, tego, co ustalimy w związku. Część osób, wchodząc w relację, nie ustala kwestii, które stanowią dla nich przekroczenie granicy. Dla niektórych oglądanie porno będzie zdradą, dla innych nie. Inną kwestią jest to, że jeżeli nasze życie seksualne podupada, kłócimy się o seks albo o nim w ogóle nie rozmawiamy, a przyłapujemy partnera/partnerkę na oglądaniu tych materiałów w sieci, to jest to powód do niepokoju. Zdziwiłabym się, gdyby ktoś tego niepokoju wtedy nie odczuł. "Czy myśli o kimś innym, może nie realizuję czyichś potrzeb?". Te pytania zwykle się pojawią i w wielu przypadkach ta zazdrość będzie uzasadniona. Tylko że nie pornografia będzie tu "winna", a to, że para przestała dbać o swój seks. Są też jednak i inne konteksty. W czasie rozłąki z partnerem może po prostu chodzić o redukcję napięcia, o sprawienie sobie przyjemności. W rezultacie granica między tym, o co można być zazdrosnym – o to, gdzie oglądanie pornografii się tłumaczy, a gdzie nie – staje się dosyć płynna. Ta zazdrość ma też pewnie inny wymiar. Mówiliśmy o zakrzywionym obrazie rzeczywistości, jaki przedstawia - aktorki po niezliczonych operacjach usuwających rzekome niedoskonałości ciała, hojnie obdarzeni przez naturę aktorzy. Czy nie jest tak, że przez to, co sami wybieramy do oglądania, stajemy się własnymi ofiarami? Penis jest czymś bardzo ważnym dla mężczyzn. Oglądają go, porównują z innymi już w trakcie dorastania. Wydaje im się, że kobiety zwracają na to uwagę, bo liczy się długość, że będą ich oceniały właśnie przez pryzmat wielkości penisa. W przypadku mężczyzny znaczenie ma przede wszystkim to, że jakiekolwiek problemy z zaburzeniami erekcji wykluczają go z życia seksualnego. Podam statystykę dotyczącą przedwczesnego wytrysku. To najczęstsze zaburzenie seksualne u mężczyzn. W różnych badaniach byli oni proszeni o to, by określić długość stosunku. Co się okazało? Czas, który wyliczyli subiektywnie, był dłuższy niż ten, który określała za pomocą stopera ich partnerka. W badaniu "Seksualność Polaków" z 2011 roku panowie nad Wisłą wskazywali w ankietach, że ich penis ma średnio ponad 17 centymetrów długości. Tymczasem jedyne chyba porównawcze badania naukowe, w których rzeczywiście mierzono penisy w ponad 30 krajach Europy i Bliskiego Wschodu (opublikowane przez "British Journal of Urology International" w 2015 r.) wskazują, że średnia ich długość – bez względu na rasę czy narodowość - to 3-4 cm mniej, a 16 centymetrów to właściwie ewenement, bo dotyczy jakichś 5 procent populacji. To jak to jest? O czymś nie wiemy? Polscy mężczyźni są wybrańcami? Biorąc pod uwagę fakt, że 70 procent oglądających mainstreamową pornografię to mężczyźni, można uznać, że będą w efekcie porównywali swoje klaty, mięśnie, penisa, długość trwania stosunku, formę aktywności i ich wnioski będą nieco zaburzone. Gdyby przeprowadzić badania centymetrem, wyniki rzeczywiście byłyby dość jednoznaczne – 14 centymetrów to taka europejska średnia, a niewielka liczba penisów jest większa. Z danych publikowanych przez serwisy pornograficzne nie dowiadujemy się, kto najczęściej sięga po te filmy. Zgaduję, że młodzież. W jakim wieku? Otóż nie. Najczęściej to osoby dorosłe, w wieku 25-34 lat. Jeśli chodzi zaś o średnią wieku, w którym młody człowiek ma kontakt z pornografią po raz pierwszy, to jest to 10 lat. Badania reprezentatywne – na grupie ponad 4 tysięcy nastolatków, jakie wykonała Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę, opublikowane w grudniu 2017 roku – wskazują, że w sumie ponad 40 procent z nich do 17. roku życia zetknęło się z pornografią. Badania Instytutu Profilaktyki Zintegrowanej wskazały natomiast, że 67 procent nastolatków miało styczność z pornografią, a ponad 30 procent oglądało ją regularnie. To są duże liczby. Czy ta granica się obniża? Obniża się, bo dostęp do pornografii jest łatwiejszy. Bez kontroli. Jak my byliśmy mali, nie było komórek, widzieliśmy co najwyżej "świerszczyki" przez szybę w kiosku. I to też nie w wieku 10 lat, a później. Trudno mi w to uwierzyć, w te statystyki o dziesięciolatkach. W Polsce też? Dzieci w tym wieku o tym rozmawiają i pokazują sobie takie filmy? Przecież nie są w stanie zrozumieć, czym w ogóle seks jest, przecież biologia nie podpowiada im tak wcześnie zainteresowania fizycznością. Kropka po tym, co pan mówi. W tym wieku dzieci sięgają po pornografię z reguły przypadkowo. Szukają czegoś w sieci i trafiają na takie treści. Po pierwszym kontakcie najczęściej wydaje im się, że mężczyzna krzywdzi kobietę, ale nie wiedzą, z kim mają o tym porozmawiać, nie wiedzą, co po zobaczeniu czegoś takiego mają zrobić. Boją się. Dopiero 14-15-latek wie, czego szuka. Seks jest wszędzie, seksualne są reklamy, gazety. W "Bravo" pisali, "jak być sexy", "jak mu się podobać", "co zrobić, by moje nogi ładnie wyglądały". Seksualizacja uderza od najmłodszych lat. Dlatego dzieci stają się coraz bardziej ciekawe tego, czym ten seks jest. Chcą to sprawdzić i dowiadują się tego niestety ze stron pornograficznych. I tak może kształtować się w nich obraz męsko-damskich relacji: że można uderzyć, wziąć przemocą, że jak kobieta mówi "nie", to tak naprawdę mówi "tak". Z taką wiedzą dorastający nastolatek często idzie w świat i próbuje budować podobne relacje. Inicjacja seksualna wciąż odbywa się średnio w wieku 17 lat. Najważniejsze jest to, by z czasem pojawiła się też dojrzałość. Należy wychodzić ze złego schematu, uznać, że jest on niepożyteczny, niesłuszny, ale – aby podejście młodzieży do seksu się zmieniało – dorosły, opiekun, rodzic musi o tym rozmawiać. Kontrola rodzicielska na komputerze to za mało. I jak przychodzą do Pani przerażeni albo oburzeni rodzice, to co im Pani mówi? Jacy powinni być w takiej sytuacji dla swoich dzieci? Jakie pierwsze dwa-trzy kroki zrobić, by móc coś zmienić i mieć pewność, że zrozumieją, z czym się stykają? Przede wszystkim nie złościć się na dziecko i nie krzyczeć. Nie mówić, że mu się zabrania, że zabierze mu się komórkę i zrobiło coś złego, bo ono najczęściej nie wie, że to "coś złego" i że może mu zaszkodzić. Choć rozumiem obawę rodziców i to, że z uwagi na strach emocje mogą wziąć górę. Niemniej później należy koniecznie porozmawiać z dzieckiem na ten temat, zapytać, czego szukało, czy ktoś mu o tym powiedział, zapytać, co dokładnie widziało i co w tym jest dla niego interesującego. I w zależności od tego, co dziecko powie – wytłumaczyć, że to jest film, że jest w nim dużo przemocy, że realny seks tak nie wygląda ani ciała tak nie wyglądają. Zapytać, co chciałoby o seksie wiedzieć i odpowiadać na pytania. Koniecznie zachęcić do zadania pytań w przyszłości, bo dzięki temu będziemy budować zaufanie i świadomość, że dziecko zamiast szukać na własną rękę, przyjdzie tam, gdzie może uzyskać rzetelne informacje. No i nie złościć się, kiedy faktycznie zapyta. Zablokowanie dostępu do niechcianych materiałów na domowym komputerze niczego chyba już zresztą nie zmienia? Jeden z największych na świecie serwisów pornograficznych poinformował, że w 2017 roku aż 75 procent odtworzeń wideo na jego stronie odbyło się przy pomocy smartfona. 10 lat temu był to 1 procent. W ciągu dekady dokonała się rewolucja. Dziś oglądanie pornografii w przypadku młodzieży to głównie smartfon. W szkole, tramwaju, na wyjazdach. Większość serwisów każe jedynie potwierdzić użytkownikowi "tak, mam więcej niż 18 lat" i nie ma innych zabezpieczeń. Przyrośliśmy już do sieci. W swojej książce "Seksolatki. Jak rozmawiać z młodzieżą o seksie?", pisze Pani, że w Danii pornografia pojawiła się na lekcjach wychowania seksualnego. Popiera Pani takie rozwiązanie? Nie trzeba pokazywać pornografii, żeby o niej mówić. Wystarczy pokazać zdjęcia z gazet, to, jak wygląda kobieta, a jak mężczyzna. Powiedzieć, że to znajdą w sieci. Porównywać je z obrazami ciała w kontekście biologicznym. Tłumaczyć, jak wygląda ciało po operacjach plastycznych, wyjaśniać, czym są wyretuszowane zdjęcia. Do rozmawiania o wielkości narządów też nie potrzebujemy pokazywania pornografii. Nie musimy się do tego uciekać. Zabrania nam tego prawo (do 15. roku życia), ale abstrahując od prawa, byłoby to nieetyczne. Dodatkowo część dzieci i młodzieży nie oglądała tych filmów i nie chce, więc nie można ich w ten sposób narażać. Nie wolno dopasować jednej części grupy do drugiej – tej, która pornografię widziała. Trzeba mówić o wizerunku ciała, asertywności, przemocy. Można mówić o pornografii, łącząc ją z bardzo wieloma obszarami. Wszystko to bardzo ciekawi młodzież.
- 26 replies
-
- 3
-
-
-
- preferencje
- dziewczyna
-
(and 9 more)
Tagged with:
-
Dziewczyna nie chce analu co pomału zaczyna mi rozpierdalać głowę, wiem że w poprzednich związkach to robiła mi tłumaczy że było to na niej wymuszone i później ją długo bolało po prostu nie rozumiem jej logiki, gdyby nie chciała to by tego nie zrobiła nawet jak ktoś wymuszał i tak rozkminiam czy mi mydli oczy. Sam mam z tym dobre doświadczenia z poprzednimi dziewczynami było bez większych oporów te które tego nie robiły były zaciekawione, później same namawiały. Lubie ten rodzaj seksu bo to taka wyższa intymność, zaufanie bo można zrobić krzywdę jak się przesadzi, jakieś rady? Czy szukać innej panny zaczynam mieć to w głowie
- 62 replies
-
- 2
-
-
-
Bracia jestem w rozpaczy, Ogólnie praktycznie nie oglądałem porno, jak już kamerki lub soft filmy lub blowjob. Nowy rok, nowe wyzwanie - zrobiłem ponad 20 dni nofap - prawdziwa męka i bardzo ciężko ale dałem radę. No i chyba się opłaciło bo od razu poznałem śliczną młodą dziewczynę (dużo młodszą ode mnie). Po paru spotkaniach lądujemy w łóżku... i no tragedia - brak odpowiedniego ciśnienia 😰 myślałem że to zły sen! Przed nią miałem ponad pół roku koleżankę i bzykaliśmy się jak koty co pare dni (po koleżeńsku) i, mega dopasowanie itd. żadnych problemów w łóżku. Byłem mokry na sam jej widok bo wiedziałem co będzie się działo za chwil kilka. A tu nowa osoba więc podnieta powinna być jeszcze większa. Dodam że problem się utrzymuje już od kilku podejść 😱 ostatecznie ją zalewam, ale straciłem pewność tego co robię i aby uniknąć wpadki (spadku ciśnienia) nie zmieniam pozycji i tylko robię egoistycznie co swoje i kończę więc mam świadomość że seks dla dziewczyny jest beznadziejny... Po 20 dniach nofap czułem już totalny luz i panowanie nad podnietą. Myślę że mogłem już to ciągnąć w nieskończoność. Czy nofap mógł "wejść zbyt mocno"? Czy istnieje jego ciemna strona czy to tylko mój przypadek O pomoc do tamtej koleżanki (sprawdzić czy z nią było by jak dawniej) nie mogę się zwrócić bo jednak chce być fair do nowej..
-
Na forum wielokrotnie bracia pisali o tym ,że nie mogli zbudować stałego normalnego związku z religijnymi „myszkami” .Na kilku filmikach są zwierzenia zniszczonych dziewczyn przez religie , zaburzenia seksualności i poczucie winy. Kilka filmów o wdż i jakie głupoty na nich uczą.
- 11 replies
-
- 4
-
-
-
- kasią koczułap
- seks
-
(and 11 more)
Tagged with:
-
Witajcie opowiem Wam historię pewnego FWB. Laska, 28 lat, poznana w klubie, krótkie spojrzenia i od razu poszło do lizania się. Potem lodzik i obustronna chęć kopulacji, zakończona niepowodzeniem z powodu braku mojej erekcji. Drugie spotkanie - tym razem doszło do udanej kopulacji w samochodzie. Na drugim spotkaniu laska otwarcie przyznaje się, że może ulec innemu mężczyźnie. Jest to bardzo ciekawe - zazwyczaj kobiety takich rzeczy nie mówią i grają cnotki niewydymki. Moja odpowiedź - że nie jesteśmy w żadnym związku i że może se robić co chce, ale związek nie ma takiej opcji. Przy okazji napomknąłem, że skoro tak mówi - to co sądzi o testach DNA? (Uwielbiam dyskutować, wiem jest to moja wada, byłem ciekawy jej reakcji) Jej odpowiedź - że u niej spoko, bo przewiduje zdradę, ale nie powinno się robić u kobiety, która na to nie wyraża zgody. Jesteśmy umówieni na ruchanie w hotelu. Twierdzi, że ginekolog dał jej tabletki, tak żebym nie nie musiał się już męczyć z prezerwatywą - w co oczywiście nie daję wiary. Fakty o niej: - przyznała się, że 10 lat temu umarł jej ojciec, kiedy miała 18 lat (zapewne przed karuzelą kutangensów), stąd też wydedukowalem że ma 28 lat, sama nie przyznała się do wieku - 6 lat była w związku z typem, jedna pozycja seksualna oraz w jednym fwb z katolikiem (a przynajmniej tak twierdzi) - ma więcej kolegów, niż koleżanek I teraz pytania: 1. Jakie są Wasze doświadczenia z fwb? Jakieś rady dla mniej doświadczonego, 24-letniego, kolegi? 2. Kiedy wymiksować się z tej relacji? Jak to zrobić, żeby nie zrobić sobie wroga? 3. Skoro każda kobieta zdradzi (z tego co zrozumiałem z audycji Marka), to czy otwarta relacja nie jest lepsza?
-
Witam braci ponownie! Jeżeli ktoś korzystał z płatnych usług różnych pań to chciałbym, aby ktoś się podzielił swoimi doświadczeniami. Mi na ok 4 wizyty udało się "dojść" tylko u jednej... Często przeszkadzało mi niewygodne łóżko, czy źle założona prezerwatywa przez panie (ogólnie w gumie dużo trudniej się schlapać, ale div lepiej bez tego nie ruszać) Staram się nie stresować będąc na numerku, ale mimo to nie udaje się osiągnąć tego, jaki jest główny cel wizyty. Poza tym trochę budzi we mnie żałość fakt, że przychodzisz na pół godziny, czy godzinę i wyp...laj. Ogólnie mam wrażenie, że bez odpowiedniej techniki nie da się zaliczyć takiej panny w gumce. Jakie są Wasze spostrzeżenia na ten temat? Bo moim zdaniem wizyty u kurewek trochę są przereklamowane.
-
Większość z was za 5,10 lat będzie mieszkała w tym samym miejscu, chodziła do tej samej pracy, jadła to samo jedzenie, jeździła tym samym samochodem, spoglądała w lustro na tę samą tłustą, niewyćwiczoną sylwetkę. Większość z was za 5,10 lat dalej będzie bełkotała, próbując przypomnieć sobie słówko, gdy czarny turysta zapyta o drogę na Krakowskim rynku, większość z was dalej będzie chodziła w sandałach, większość z was dalej będzie bzykała, niestającym już z przejedzenia i przepicia miękkim kutasem tą samą brzydką małżonkę... Albo.... Coś się zmieni. Nie przeraża was ta wizja? Nie czujecie frustracji, że jesteście nieudacznikami? Że ciągle tyle samo zarabiacie, że stoicie w miejscu, że boicie się zagadać do obcej baby, że nigdy nie wsiądziecie do żółtego lambo, z cycatą blondi na sąsiednim siedzeniu? Że nigdy nie spróbujecie naprawdę dobrego alkoholu i dobrej, czystej kokainy? Że nigdy nie posmakujecie prawdziwej władzy i prawdziwych pieniędzy, nieudolnie tłumacząc wszystko wyimaginowaną duchowością? UUU będę grzeczny, to może w przyszłym wcieleniu będę miał lepsze życie!? UUU będę pokorny, to może w przyszłym wcieleniu wsadzę kutasa w coś innego, aniżeli moją brzydką i grubą żonę, do jej szerokiej niczym galaktyka pochwy?! Zastanówmy się nad naszym życiem. Módlmy się o lepszy los! Działajmy, nie w przyszłości. TERAZ.
- 54 replies
-
- 28
-
-
-
-
- samorozwój
- mężczyzna
-
(and 8 more)
Tagged with:
-
Czemu kobiecy sposób wyboru związków jest nieefektywny? Odnosząc się do artykułu Rollo "Love Experience" który opisał, że mężczyźni i kobiety są hipergamiczni jestem w stanie temu zaprzeczyć. Rozgraniczmy, że ludzie (i kobiety i mężczyźni) optymalizują, ale tylko kobiety są hipergamiczne (instynktownie szukają zdrowszych genów niż własne, by ludzkość nie wyginęła). Różnicą są progi dopuszczalnej do seksu atrakcyjności które są inne dla obu płci. W czasach równouprawnienia kobiety nie poślubiają mężczyzn którzy są dla nich atrakcyjni seksualnie. Odkąd kobieca seksualność została w pewien sposób wyzwolona tworzy to sytuacje w których większość kobiet uprawia seks z mężczyznami, którymi nie są szczerze zainteresowane. Przeciętny mężczyzna odczuwa satysfakcję uprawiając seks z przeciętną kobietą, ale przeciętna kobieta nie odczuwa tego z przeciętnym mężczyzną. Miej na uwadzę, że pisząc o atrakcyjności piszę o atrakcyjności seksualnej. Czyli gdy kobieta autentycznie chce uprawiać seks z danym mężczyzną i to samo dotyczy mężczyzn. Hipergamia oznacza "zainteresowaniem osobą o wyższej wartości seksualnej niż własna" (w skrócie SMV, które będę używał w tym artykule). Jest to cecha wyłącznie kobieca. Równouprawnienie do którego dążą kobiety jest sprzeczne z naturą. W dawnych czasach kobieta była gorsza od mężczyzny w wielu aspektach. Była tego świadoma, nie protestowała, nie miała kompleksów z tego powodu. Dzięki czemu mogła na mężczyznę patrzeć z fascynacją - i społeczną i seksualną. Dziś gdy kobiety wywalczyły sobie prawa zaczynają wywyższać się nad mężczyzn przez co hipergamia nie pozwala im tych mężczyzn kochać. Hipergamia mówi o tym, że kobieta kocha tylko kogoś kto ma wyższą od niej wartość na rynku seksualnym. Brak idealnych mężczyzn (lepszych niż równych w równouprawnieniu) powoduje to, że kobiety są wiecznie nieszczęśliwe i sfrustrowane, oraz przestają wierzyć w miłość. Te problemy stworzyły sobie same kobiety nie rozumiejąc swojej natury, która każe im być uległą, gorszą i słabszą wobec mężczyzny. Teraz do rzeczy. Optymalizacja vs Hipergamia Wszyscy optymalizujemy. Innymi słowy, mężczyźni czy kobiety szukają najlepszego co mogą w życiu dostać, w każdej dziedzinie: seks, szkoła, praca, kariera, małżeństwa, wakacje, dom, kupno samochodu, cokolwiek. W każdym miejscu i czasie, w każdej sytuacji i okoliczności, wszyscy szukamy najlepszego co możemy uzyskać, by później móc to innym zaoferować. Mogą to być pieniądze, sex appeal, zasoby, umiejętności, wiedza, znajomości. Wszyscy, mężczyźni i kobiety optymalizują. I teraz dochodzi do głosu hipergamia. Wszyscy optymializujemy, ale patrząc na hipergamię skupiamy się na zdobywaniu innych cech, które będą dodawały nam schodków w progu atrakcyjności. Obie płci różnią się atrakcyjnością. Mężczyźni po prostu optymalizują; kobiety optymalizują po to by uzyskać to czego chce ich hipergamiczna natura. Męskie podejście Mężczyźni mają dużo szerszy zakres filtrów atrakcyjności niż kobiety. To oznacza mniejsze wymagania by chcieć uprawiać seks. Większość mężczyzn jest zainteresowana większością kobiet. Mężczyzna zawsze będzie zainteresowany kobietą powyżej jego SMV (seksualna wartość rynkowa), na tym samym poziomie SMV, a także troszkę poniżej. Większość mężczyzn ma próg zainteresowania seksualnego ciut poniżej własnego. Mężczyzna nie będzie uprawiał seksu z kobietą, którą nie jest zainteresowany seksualnie. Nigdy nie zainwestuje w nią, nigdy nie będzie zaangażowany. Jednakże jak pisałem, mężczyzna może być zainteresowany kobietą o niższej wartości seksualnej niż on sam. W praktyce wygląda to tak. Wyjściową będzie SMV +0, czyli gdy kobieta z mężczyzną mają równy poziom wartości seksualnej. Mężczyzna także będzie zainteresowany kobietami SMV +1, +2, +3, ale też -1 i nawet w wielu przypadkach -2. Czyli gdy kobieta jest od niego mniej atrakcyjna. Próg może być różny od okoliczności. Mężczyzna 9 lub 10 (skala 1/10) będzie miał dużo szerszy zakres zainteresowania seksualnego kobietami. Taki mężczyzna zainteresuje się seksualnie kobietami 10,9,8,7,6, a nawet 5. Mężczyzna 5 (przeciętny) jeśli jest wyposzczony zainteresuje się kobietą 2. Mężczyzna 2 ma już bardzo spłycony zakres, ponieważ będzie mógł uprawiać seks z kobietami 2 i 1. Przypominam, że te kobiety są poniżej jego wartości seksualnej (SMV), ale nie poniżej progu atrakcyjności (po chłopsku: mimo że będzie to kobieta 1 to i tak spodoba mu się na seks, podnieci go). Weźmy przeciętnego mężczyznę. 5. Bez zająknięcia zainteresuje go kobieta 6 i wyżej. Będzie także zainteresowany odpowiedniczką, czyli SMV 5. W wielu przypadkach zainteresuje sie kobietą 4, czasami też 3. Jego najlepszą relacją będzie relacja z kobietą 4, ponieważ kobieta zrealizuje w nim swoją hipergamiczną naturę zdobywając samca o wyższej wartości seksualnej na rynku. Ponieważ on jest 5, nie będzie mógł utrzymać relacji z kobietą 6 i wyżej na zbyt długi czas. Kobieta 5 także po pewnym czasie związku nie będzie usatysfakcjonowana mężczyzną 5, ponieważ kobiety nie są zainteresowane swoimi odpowiednikami SMV. Kiedy dochodzi do małżeństwa priorytetem mężczyzny jest to, by był zainteresowany seksualnie kobietą. Mężczyzna nie poślubi kobiety, z którą nie chce uprawiać seksu. Dla mężczyzn seks jest zerojedynkowy. Albo chcą seksu, albo nie. Albo są totalnie napaleni, albo kompletnie tego nie chcą. Nie ma nic po środku, nie ma "może", nie ma "gdyby", nie ma "ostatecznie mogę to zrobić". Mężczyźni nie rozkładają tego na czynniki i pod pewnymi warunkami. Kobiece podejście To działa zupełnie inaczej u kobiet. Kobiety mają znacznie wyższe wymagania i tym samym węższy zakres, w którym będą chciały uprawiać seks. Typowa kobieta NIE JEST zainteresowana większością mężczyzn. Progi atrakcyjności dla niej są równe lub powyżej jej własnej SMV. Hipergamia tego wymaga. Progiem zainteresowania dla kobiety będzie więc SMV +1,+2,+3 i wyżej. Ona nie jest prawdziwie zainteresowana SMV +0 (odpowiednik własnej atrakcyjności) i NIGDY nie jest zainteresowania kimś o niższej atrakcyjności (SMV -1 i niżej). Podamy przykład kobiety 6. Będzie bardzo zainteresowana mężczyzną 9. Spodoba jej się też mężczyzna 8 i 7. Troszkę zainteresowania wykrzesi do mężczyzny 6. Aczkolwiek ona nigdy nie zainteresuje się mężczyzną 5 i niżej. Dopuszczalna granica atrakcyjności seksualnej płci przeciwnej dla kobiet jest SMV+0 (w przeciwieństwie do -2 mężczyzn). I tu sie zaczyna zabawa. Próg atrakcyjności kobieta ustawia na +0, ale to nie znaczy że ona nie dopuści do siebie mężczyzny o niższej atrakcyjności. Mężczyzna może nadrobić swój brak atrakcyjności tym co kobieta potrzebuje społecznie. W większości zawiera się to w 3 składniowych: pieniądze, zasoby i zaangażowanie. Są jeszcze inne "wymagania" typu wiek, przeszłość seksualna, chęć na posiadanie dzieci, poglądy, presja kulturowa i rodziny. Kobieta może iść ze swoją naturą na kompromis interesując się gorszym wg niej mężczyzną dając mu tzw pseudo miłość. Pragnę, mogę, nie chcę Kobiety mają inne podejście do seksu niż mężczyźni. Nie jest to zerojedynkowe. Kobieta pragnie seksu, mogłaby go uprawiać (warunkowo) i kategorycznie nie chce. Nasza hipotetyczna kobieta 6 chciałaby seksu z 7, ale rzeczywiście pragnęłaby seksu z mężczyzną 8 i 9 (10 powiedzmy zostawia sobie na fantazje). Mogłaby też uprawiać seks z mężczyzną 6, czy nawet niektórymi 5, ale TYLKO wtedy gdyby nadrobili wymaganiami społecznymi którymi są: pieniądze, stabilizacja, zasoby, zaangażowanie (miłość mężczyzny do kobiety, nie na odwrót), inne cechy. Ona kompletnie nie chce uprawiać seksu z mężczyzną 4 i poniżej (chyba że jest Billem Gatesem, Donaldem Trumpem, ale wtedy zaciśnie zęby, a podczas stosunku będzie myślała o jakimś przystojniaku). To jest wszystko znane, jeśli pomyślisz o swoich obserwacjach. Kobieta 6 pragnie seksu z mężczyzną 8 i właśnie dlatego mężczyzna 8 nie musi nic wnosić w związek, by kobieta go pragnęła. Mężczyzna 6 musi nadrabiać innymi cechami, by ona się "przemogła". Mężczyzna 5 i niżej będzie przynosił zasoby, ale ona nigdy naprawdę tego seksu z nim nie będzie chciała. Zwiąże się z nim, dostanie czasem seks, ale nie będzie to prawdziwa jej chęć. Im wyższe SMV posiada mężczyzna, tym mniej musi wnosić do relacji by mieć seks. Im niższe SMV, tym mężczyzna musi więcej wnosić np zasobów by to dostać. Będzie pracował, inwestował i będzie zaangażowany. Ona jednak nie będzie nim prawdziwie zainteresowana, tylko jego zaangażowaniem ("oh on mnie adoruje, jest taki dobry"). Może negocjować zobowiązania, ale nie dostanie od niej przyciągania. Jak to wszystko działa Dla mężczyzn jest to proste. Mężczyzna będzie uprawiał seks z satysfakcją z kobietą o jego poziomie lub ciut niżej. Będzie oferował jej zaangażowanie, będzie chciał wziąć z nią ślub. Mężczyźni poślubiają tylko te kobiety z którymi chcą uprawiać seks i są nimi prawdziwie zainteresowani. Kobiety uprawiają seks z mężczyznami dla nich nieatrakcyjnymi. Uprawianie seksu więc nie jest żadnym wyznacznikiem zainteresowania kobiety mężczyzną, a jego zaangażowaniem czy zasobami (stąd popularne: kobiety lecą na kasę, kobiety nie zachowują się inaczej niż prostytutki). Mężczyzna będzie optymalizował, czyli wybierze sobie najlepszą kobietę na którą go stać, ale tylko taka która będzie dla niego atrakcyjna seksualnie. Czyli jeśli progiem mężczyzny 5 jest kobieta 4, to wybierze sobie najlepszą kobietę 4 spośród możliwych. To jest optymalizacja męska. Szukanie najlepszego, ale na swoim progu, który jest często niższy niż własny. Mężczyzna zaoferuje kobiecie jego progu zaangażowanie, nawet wtedy kiedy nie da mu seksu. Dla kontrastu kobieta która jest poniżej jego progu nie ma mu nic do zaoferowania, więc niczego od niego nie dostanie. Co się dzieje z mężczyznami, którzy nie mogą uprawiać seksu z kobietami z którymi chcieliby to robić? Obywają się bez, lub uciekają w pornografię. Mężczyzna nie widzi innego wyjścia w oparciu o bilans zysków i strat nie mając innego wyboru. Kobiety często sądzą, że to kwestia charakteru, złego "podrywu", ale to wszystko wynika z atrakcyjności seksualnej (geny). Dla kobiet jest to bardziej skomplikowane. Oczywiście do samego seksu kobieta mężczyznę zawsze znajdzie, ale sprawa ma się inaczej gdyby chciała z takim się związać lub poślubić. Na świecie nie ma tak dużo mężczyzn 8, 9 czy 10, którzy byliby zainteresowani kobietami 5 i wyżej (a te kobiety są właśnie nimi zainteresowane prawdziwie). Najbardziej atrakcyjni mężczyźni są NIEDOSTĘPNI. Albo zajęci, albo nie chcą się wiązać prowadząc bogate życie seksualne. Kobiety wtedy decydują się na rolę kochanki lub zdradzają. W konsekwencji większość kobiet nie może poślubić mężczyzn, których pragną. Jeśli chcą związku obniżają poprzeczkę (będąc nieszczęśliwymi). Kobiety chcące związku idą na ugodę rezygnując z najbardziej seksownych mężczyzn, których mogą mieć w luźnych relacjach, a nie mogą "zmusić" ich do zaangażowania w związek. Kobiety jednak nadal szukają najlepszego dla siebie, by uniknąć rezygnowania z większości swoich wymagań. Z wiekiem jest to coraz trudniejsze. Kobieta obniży swoją skalę SMV, by mieć związek, rekompensując to sobie zasobami mężczyzny i jego zaangażowaniem, jego "pozostałymi" cechami, ale nie oznacza tego że będzie nim zainteresowana (zauroczona, zakochana). To że on będzie posiadał dla niej ważne cechy społeczne kwalifikujące do związku nie znaczy, że będzie nim seksualnie zainteresowana. Często nazywa się to związkami z rozsądku. To że ona wymaga zaangażowania od mężczyzny mniej atrakcyjnego (dbaj o mnie, to będziesz mnie miał - dla kontrastu ci atrakcyni w ogóle nie dbają ,a kobiety im nadskakują) nie znaczy że ona PRAGNIE z nim seksu. To znaczy że ona mu ten seks DA i MOŻE go z nim mieć. Może, więc nie jest to dla niej satysfakcja. Jej satysfakcja nie jest zalezna od tego mężczyzny, od jego "techniki" czy umiejętności, tylko od tego że nie jest nim seksualnie zainteresowana. Jest to kluczowe, by mężczyźni to zrozumieli. Kobieta jest skłonna do coraz większych negocjacji, poświęceń i zmniejszenia wymagań wraz z postępem jej wieku. Wtedy będzie skłonna do związania się z mężczyzną, z którym MOŻE uprawiać seks, rezygnując z mężczyzn która PRAGNIE do seksu. Mężczyzna, z którym ona pragnie uprawiać seks wystarczy by był sobą przez cały czas, by utrzymać jej zainteresowanie. Mężczyzna, z którym ona jedynie mogłaby uprawiać seks bez prawdziwego pragnienia, musi wnosić do związku dużo więcej. Jeśli nie uda mu się to z byle powodu, jego małżeństwo i relacja jest skończona. Kobiety nieatrakcyjne fizycznie i będące świadome swoich słabych genów najczęściej nie patrzą na atrakcję seksualną mężczyzny ("ja nie patrzę na wygląd, ma dla mnie małe znaczenie lub żadne"). One ustawiły sobie SMV na poziomie 1 dzięki czemu będą zainteresowane mężczyznami od 2 wzwyż. Czasami nazywają się romantyczkami. Jest to ckliwe, ale tak naprawdę one cierpią przez swój brak atrakcyjności. Różnicą jest to, że mężczyźni nie postępują tak jak kobiety. Jeśli nie pragną seksu z daną kobietą to nie pragną. Full stop. Nie ma tu miejsca na kompromisy. Mężczyźni nie uprawiają seksu gdy tego autentycznie nie chcą. Mężczyźni nie oferują zasobów, pieniędzy i zaangażowania (adoracji, chęci związku) kobietom z którym nie chcą uprawiać seksu. Mężczyźni nie poślubią kobiety, z którą nie chcą uprawiać seksu. Jeśli mężczyzna podjął decyzję by uprawiać seks z daną kobietą, to znaczy że ona jest dla niego seksualnie atrakcyjna. Mężczyzna nie zrobi niczego dla kobiety dla niego nieatrakcyjnej. Jeśli chodzi o relację seksualną, kobiety nigdy nie idą na kompromis. W każdym wieku szukają najlepszego możliwego dla nich mężczyzny, który ma od nich wyższą wartość. Będą uprawiały seks z mężczyznami SMV +2, +3 ponieważ znaleźć takiego to dla nich żaden problem. SMV +1 czasami dostaną od nich seks ponieważ się jej podobają. Mężczyźni z SMV +0 i niżej nie dostaną od nich niczego, choć... te kobiety będą od nich wymagały zaangażowania (adoruj mnie, a być może uczucia się pojawią, bo liczy się charakter). Jest to zabawne, ponieważ kobieta trzyma w otoczeniu kilku adoratorów którymi nie jest zainteresowana, uprawia seks z niezainteresowanymi związkiem alfami, czekając na innego alfę, z którym wejdzie w związek. Co ciekawe on nigdy się nie pojawia, ponieważ nie istnieje w przyrodzie, a wtedy kobieta decyduje się na zerwanie relacji seksualnej z alfa, dla beta providera którym nie jest aż tak zainteresowana, a który chce związku. Kobiety wchodzą w związki z mężczyznami, którymi nie są seksualnie zainteresowane na wysokim poziomie. Czemu tak robią? Ponieważ nie mają wyboru. Praktycznie żadna z nich nie poślubi mężczyzny, z którym sypiała w relacji czysto seksualnej (fuck friends or whatever). Ona może uprawiać seks z mniej atrakcyjnymi, ale tylko wtedy kiedy oni coś wniosą dodatkowego. Ludzie w otoczeniu komentują, że jeśli się związali to na pewno ona jest nim seksualnie zainteresowana, że on się jej podoba. Racjonalizują sobie to. "Poślubiła go, prawda? Mają dzieci! Wyglądają na szczęśliwą rodzinkę". Wniosek otoczenia? Kochają się. Zwykle jest to nieprawda i to ze strony kobiety. Winą niekochania obarcza mężczyznę, ponieważ nie zna swojej hipergamicznej natury i weszła w związek z kimś kto nie był dla niej atrakcyjny seksualnie. Seks bez pragnienia ze strony kobiety jest okej dla dużej części mężczyzn. Nie zauważają też różnicy kiedy kobieta tego seksu pragnie, czy tylko udaje zaangażowanie. Małżeństwa jednak przestają przez to funkcjonować poprawnie. Mężczyźni także są obarczani winą, gdy byli za dobrzy. Co to oznacza? Że mężczyzna oferował zasoby kobiecie, gdy ona ich NIE CHCIAŁA. Nie chciała ponieważ nie była nim prawdziwie zainteresowana. Okłamywała go (i często siebie). To dlatego też kobiety zostają przy mężczyznach, którzy je źle traktują. Z tymi mężczyznami jednak łączy je seksualna więź. Są oni dla nich atrakcyjni seksualnie. Społecznie nie, ale to się NIE LICZY dla kobiety, choć pragnęłaby i atracji seksualnej i społecznej (mężczyzna 10, dobry i zaangażowany). To właśnie dlatego kobiety po ślubie przestają chcieć uprawiać seks (ból głowy). Wcześniej dawały go tylko po to, by uzyskać ślub, status społeczny, nierzadko pieniądze. Seks był celem, a nie ich pragnieniem. Czasami go uprawiają, ale nie dlatego że chcą, a dlatego że czasem muszą się rozładować. Wskaźnik zdrad wśród kobiet sięga ponad 30%, oraz ponad 50 gdy mężczyzna ma równy lub niższy status społeczny niż kobieta (nie może nadrobić seksualności pieniędzmi). Kobieta jeśli dostanie wybór atrakcyjniejszego mężczyzny z łatwością zerwie obecny związek. Stąd powiedzenie i przechodzeniu kobiety z gałęzi na gałąź czy wyrachowaniu. Nie wińmy jednak za to kobiety. To ich natura, która zmusza do podtrzymania gatunku ludzkiego. Mężczyźni nie mają problemu z połączeniem seksu w związku, ponieważ będą zainteresowani większością kobiet. Kobiece podejście jednak powoduje mnóstwo problemów, a badania pokazują, że większość kobiet poślubia mężczyzn którymi nie są zainteresowane seksualnie. Jak to odnieść do mężczyzn? 1. Najważniejsze pytanie: czy ona pragnie uprawiać seks ze mną? Czy mogłaby używając jako kartę przetargową, "za coś", czy mnie pragnie jako mnie? 2. Jeśli ona nakazuje Ci czekać na seks, ociąga się z tym, ona tylko mogłaby ten seks uprawiać, ale nie ma na niego chęci. Jeśli nie jest entuzjastycznie nastawiona do seksu z Tobą to nadal tylko mogłaby ten seks uprawiać, ale go NIE CHCE. Nie jesteś dla niej atrakcyjny. 3. Kobiece "pragnąć" i móc" uprawiać seks jest podobne. Kobiety to idealne aktorki. Potrafią udawać miłość, zaangażowanie, by zmusić Cię do poświęcenia dla niej zasobów i zaangażowania. Rozkochają Cię, choć same nie są Tobą seksualnie (miłosnie) zainteresowane. Jak odróżnić kiedy kobieta chce od Ciebie czegoś uzyskać, a naprawdę jest zaangażowana uczuciowo? Popatrz na jej byłych kochanków. Jeśli nie jesteś do nich podobny to nie ma możliwości, byś był obiektem jej szczerego zainteresowania. W jakim ona jest wieku? Jeśli około 30 wzwyż to prawdopodobnie płaci cenę za starzenie się i obniża wymagania. Nadal nie jest to jej prawdziwe uczucie. Jeśli zmienia nastawienie do seksu, jest często chłodna, to znaczy że nie jesteś dla niej atrakcyjny. Jeśli zasłania się dziećmi, przyszłością, zmianą pracy czy chęcią poczucia nowości, lub gdy mówi że ją ograniczasz - nadal nie jesteś atrakcyjny dla niej. 4. Pamiętaj - możesz ten seks dostać, może sie z tobą kobieta umawiać na randki. To nie znaczy, ze jesteś dla niej atrakcyjny, a znaczy że ona ma w tym jakiś inny cel.
- 173 replies
-
- 68
-
-
-
-
-
Wojna płci to wielkie kłamstwo. Dlaczego tak uważam? Nam, mężczyznom, "zainstalowano" cechy i "programy", które gwarantują przetrwanie ludzkości. Z Paniami zrobiono dokładnie to samo - dostały się na świat, w którym przetrwanie gwarantował tylko silny samiec, więc ich organizmy i układ nerwowy dostosował się, wzbudzając pożądanie przy silnych - a odrazę przy słabych samcach. Obie płcie zostały wykorzystane - ktoś (coś) zainstalowało nam w głowie (układzie nerwowym, gadzim mózgu, podświadomości) te programy, których spełnienie wyklucza prawdziwe, trwałe szczęście. Przyjemność przy silnym (dobrej jakości sperma), złe samopoczucie przy słabym (kiepska sperma, kiepskie cechy do przetrwania w fizycznej realności). Nienawiść do kobiety za programy które wytworzył jej organizm przez miliony lat ciężkiego życia, to WIELKIE NIEPOROZUMIENIE. Ale ta walka istnieje - musimy wznieść się ponad nią, ponad biologię i jej uwarunkowania, jeśli chcemy zachować swą niewinność. Jak mogę nienawidzić kobietę, która mnie odrzuca? Ma rację. Jestem słaby ciałem, choroby, słabe geny... jej organizm reaguje odrzuceniem. Jak mogę nienawidzić kobietę za to, że jej uwarunkowany organizm reaguje zgodnie z wzorem który powtarzał się przez miliony lat, i chronił kobiety? Muszę go uszanować, ba! pokłonić się przed nim z wielkim szacunkiem. Ten system ochraniał ludzkość, i dzięki temu systemowi (odsiewanie słabych genów i przyjmowanie silnych) zaistnieli na tej planecie moi pradziadkowie, dziadkowie, rodzice - a dzięki nim wykształciło się moje ciało i osobowość. Ja to nie ciało - to tylko pojazd, dzięki któremu doświadczam tej planety. Nic więcej. Kobieta odrzucająca "mnie", odrzuca zestaw genów, a nie "mnie" - warto to zrozumieć. Zrozumienie rodzi wybaczenie i wielką serdeczność, życzliwość. Jedziemy na tym samym "wózku"; kobiety i mężczyźni. Walką płci próbuje się odsunąć naszą uwagę od prawdy - którą jest "program" a nie istota ludzka. Właśnie dlatego powiadam wam - kocham kobiety. Wykroczenie poza przeciętność i "zwykłość", to kochanie kobiet z ich zjebaną logiką, nadmierną emocjonalnością - to dusze doświadczające życia w takiej a nie innej "formie" - warto je kochać, miłować, szanować. Wiedząc jednakże, że próba zbliżenia ze swymi uczuciami wywoła "wilka z lasu", czyli chęć założenia rodziny, a co za tym idzie, wszelkich nieszczęść. To właśnie jest drogą, prawdą i życiem; kochanie kobiet miarą naszego człowieczeństwa. Kochać nie znaczy dać się wydymać. Kochać oznacza kochać - tak po prostu. Kultywować miłość w sobie, pielęgnować ją, szanować, pieścić słowami, myślami i emocjami - to jest najważniejsze. Miłość w nas niech będzie - niech opromienia wszystkie bestialstwa i koszmary świata, tego i innego który ukryty jest poza naszym "oprogramowaniem", którego nie widzimy, ale który przecież istnieje. Jeśli czujesz odrazę bądź nienawiść do kobiety - coś jest nie tak w Twoim "oprogramowaniu". Każda niechęć i nienawiść to źle życzący przyjaciel, od którego warto trzymać się z daleka. Nienawiść do zła - szlachetna - i nienawiść do kobiet - rzekomo szlachetna, to jedno i to samo. Dopóki nie będzie w Tobie miłości wobec istoty kobiety, jej Duszy, nie poznałeś prawdy. Błąkasz się po pełnych mgły drogach Złego, który zwieść Cię pragnie. Skutkiem tego pomieszanie i wielkie cierpienie, konsekwencje nienawiści i strachu, zawsze i wszędzie.
- 16 replies
-
- 18
-
-
Geneza i odbiór społeczny Blackpill Blackpill wypiera wpływ na społeczeństwo i kulturę __________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Geneza Blackpill: Słowo Blackpill zostało pierwszy raz użyte w 2011 roku. Blackpill wywodzi się z Redpill. Wielu blackpillerów to byli redpillerzy, którzy ze względu na niepowodzenia w relacjach z kobietami wybrali bardziej pesymistyczną ideologię, między innymi to oni tworzyli podstawy tej ideologii, które są bardzo podobne do podstaw ideologii Redpill. Blackpill powstał po to, by uświadomić ludziom prawdę na temat seksu, związków, kobiet i życia. Powstanie blackpill umożliwiła psychologia ewolucyjna, na której opiera się blackpill. Blackpill powstało również dzięki wiedzy i doświadczeniu wielu ludzi z całego świata, którzy opisywali swoje doświadczenia między innymi w internecie. __________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Odbiór społeczny Blackpill: W społeczeństwie blackpill często jest odbierany jako negatywne zjawisko. Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy są mity, które narosły na temat blackpill. Są one rozpowszechnianie przez przeciwników blackpill. Tezy blackpill są bardzo często kompletnie różne od tego, czego uczono człowieka od najmłodszych lat, z tego powodu mogą szokować, przez co mogą być trudne do przyjęcia. Blackpill często jest błędne utożsamiany ze środowiskiem mizoginów i inceli, co jest krzywdzące dla blackpill, gdyż blackpill nie jest mizoginistyczny i nie jest tożsamy ze środowiskiem inceli. Blackpill jest często źle interpretowany, blackpill nie powstał po to, by się nad sobą użalać, a po to by poznać prawdę na temat rzeczywistości, negatywny stosunek do blackpill bierze się między innymi z tej złej interpretacji tego zjawiska, wiele osób myśli, że blackpill to ideologia głosząca, że nie warto nad sobą pracować, co jest nieprawdą, gdyż blackpill nic takiego nie głosi. Blackpill ma w społeczeństwie wielu przeciwników. Do przeciwników blackpill należą między innymi feministki, białorycerze, bluepillerzy, bluepillerki, kobiety wykorzystujące mężczyzn, część społeczeństwa, której blackpill szkodzi, gdyż zapobiega on wykorzystywaniu ludzi. Z tego powodu te osoby będą chciały za wszelką cenę rozprowadzać kłamstwa na temat blackpill, by ludzie nie ujrzeli prawdy, by łatwo dało się nimi manipulować. Przykładowo mężczyzna nie znający blackpill może zostać łatwo oszukany, może wychowywać i pracować na cudze dziecko powstałe w wyniku zdrady, bo nie będzie wiedział, że nie jest ono jego, dzięki temu problem wychowania dziecka znika, bo do jego wychowania zostanie wykorzystany mężczyzna, gdyby znał blackpill, dowiedziałby się, że dziecko nie jest jego i nie tracił by życia i pieniędzy na wychowanie dziecka obcego mężczyzny. Przeciwnicy blackpill wymyślają wiele mitów na temat blackpill i regularnie kłamią o blackpill w artykułach internetowych. Blackpill wbrew wielu mitom nikogo nie krzywdzi. __________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Mity na temat Blackpill a rzeczywistość: 1. Blackpill twierdzi, że kobiety są złe. Bzdura, blackpill twierdzi, że kobiety nie są lepsze od mężczyzn, że mają swoje wady. Blackpill stwierdza, że kobiety są idealizowane. 2. Blackpill nie ma związku z nauką. Blackpill opiera się między innymi na Blackpill Science, które jest nauką. 3. Blackpill twierdzi, że tylko chady uprawiają seks. Blackpill twierdzi, że atrakcyjność fizyczna jest najważniejsza w relacjach seksualnych. Blackpill nie twierdzi, że tylko chady uprawiają seks, blackpill stwierdza, że nietrakcyjni fizycznie mężczyźni nie mają szansy na seks. 4. Blackpill każe użalać się nad sobą i poddać się w życiu. Blackpill nic takiego nie twierdzi. 5. Każdy blackpiller to incel, mizogin, mało atrakcyjny fizycznie mężczyzna. Bzdura, blackpillerem może być każdy, zwykły mężczyzna, chad, incel, psycholog, psychiatra. 6. Blackpill jest mizoginistyczny. Blackpill nie jest mizoginistyczny, blackpillerzy nie są mizoginami. 7. Blackpill prowadzi tylko do depresji i użalania się nad sobą. Nonsens, blackpill prowadzi tylko do poznania prawdy o przyczynach swoich porażek, co umożliwia przynajmniej częściowe uniknięcie ich w przyszłości. 8. Blackpill głosi, że kobiety można gwałcić. Bzdura, blackpill nic takiego nie głosi, blackpill popiera szacunek do kobiet. 9. Blackpill prowadzi do morderstw. Bzdura, blackpill jest przeciwny zabijaniu, nie prowadzi do żadnych morderstw. 10. Blackpill prowadzi do zamieszek i buntów. Blackpill nie prowadzi do żadnych zamieszek czy buntów. __________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Kultura Blackpill: Blackpill stworzył własną kulturę, która składa się między innymi z własnego słownictwa, własnych symboli, czy też unikatowych memów. Kultura ta nie jest szkodliwa, często ma na celu w zabawny sposób ukazać pewne zjawiska, bądź po prostu rozśmieszyć ludzi. W blackpill bardzo często porównuje się skrajne przykłady, by dowieść pewnych tez. Przykładowo by dowieść tezy, że kształt i wielkość szczęki wpływa na atrakcyjność fizyczną, porównuje się dwóch mężczyzn, gdzie jeden ma słabo rozwinięta szczękę, a drugi mocno rozwiniętą szczękę. Przykładami unikalnych słów powstałych w blackpill, które przenikły do kultury masowej są słowa Chad, Stacy. Wiele memów powstałych w blackpill nawiązuje do społeczeństwa i innych kultur, przykładowo mem Chad vs Virgin nawiązuje do plakatu stworzonego w celu zachęcenia czytelników do kupowania gazety Morning Leader zamiast gazety Yellow Press. Symbolem blackpill jest obrazek przedstawiający czarną pigułkę. __________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Blackpillerzy: Blackpillerzy to ludzie, którzy uznają tezy blackpill. Wśród nich są między innymi naukowcy, zwykli ludzie, chady, zwykli mężczyźni, incele. Są to ludzie, którzy znają psychologię ewolucyjną, prawdy na temat seksu, związków i kobiet. Wielu blackpillerów nie przyznaje się otwarcie do wyznawanej ideologii, ze względu na jej negatywny odbiór społeczny. __________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Blackpill: __________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Słownik Blackpill: ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Książki na których bazuje Blackpill: ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
- 3 comments
-
- 1
-
-
- samica
- redpill
-
(and 71 more)
Tagged with:
- samica
- redpill
- samice
- chad
- samiec
- zdrada
- zdrady
- beta
- wiedza
- mężczyzna
- seksualność
- celibat
- podniecenie
- pill
- seks
- alfa
- chłopaki
- kobieta
- samiec alfa
- damy
- dziewczyna
- black
- erotyka
- mąż
- pożądanie
- faceci
- facet
- żona
- chłopak
- miłość
- romans
- red
- dziewczyny
- romanse
- kobiety
- kłamstwo
- znajomi
- małżeństwo
- rżnięcie
- szmacenie
- geny
- mężczyźni
- zauroczenie
- szczęście
- porażki
- gen
- małżeństwa
- zakochanie
- psychologia ewolucyjna
- prawda
- dama
- znajome
- uroda
- przywiązanie
- sympatie
- atrakcyjność fizyczna
- wygląd
- atrakcyjność
- powodzenie
- bliskość
- samczeruno
- nastrój
- psychologia
- radość
- samczeruno.pl
- sympatia
- nauka
- samiec beta
- przyjaźń
- braciasamcy
- incel
- związek
- braciasamcy.pl