Search the Community
Showing results for tags 'szantaż'.
-
Zainspirowany tematem, poruszonym przez Marka w audycji, postanowiłem was zapytać co o tym myślicie🙂 Jak wiadomo kobiety lubują się w przemocy psychicznej, oczernianie, pomawianie, wyśmiewanie, niszczenie opinii, manipulacje, intrygi, szantaż, wzbudzanie poczucia winy, wstydu, braku, doprowadzanie do rozpaczy poprzez nieczyste zagrywki , obniżanie nastroju, poczucia własnej wartości, samooceny, krzyki, wrzaski, agresja słowna, niewerbalna poprzez ciche dni, odmawianie przyjemności mężczyznom coraz częściej agresja fizyczna, z której kobiety korzystają, bo nie są za to karane. To prawdziwa twarz kobiet, której mnóstwo nieświadomych mężczyzn nie widzi, tym bardziej, że obraz jaki kreuje się w społeczeństwie czyli istot nieskazitelnych, czystych i niewinnych ma się nijak do zastanej rzeczywistości. Wertując wstecz lub teraz na bieżąco, która płeć stosowała/stosuje w waszym życiu taką przemoc?
- 28 replies
-
- 10
-
-
-
Bracia! Już niedługo wyprowadzę się z domu po 14 latach małżeństwa 1 dziecko syn 7 lat. Wszystko mam już zaplanowane. Przygotowuję się do tego prawie od roku. Żona borderline i ogólnie jestem od 14 lat pod pantoflem. Od roku nagrywam wrzaski i awantury żony zarówno w moją stronę jak i dziecka. Mam również nagraną wypowiedź przedszkolanki dziecka na której stwierdza, ze żona na nią wyskoczyła z wrzaskiem. Dwa razy interweniowała sąsiadka jak wrzeszczała na dziecko. Mam też wiele nagrań jak żona mi mówi ze mnie nie kocha ze jest ze mną tylko ze względu na dziecko i ze ona nie chce być ze mną ale jest na to skazana. Mam pytanie do Was czy zaproponować jej warunki rozwodu i puścić jej cześć z tych nagrań i powiedzieć, że jak będzie robiła problemy to te wszystkie brudy wyciągnę w sądzie. Czy lepiej sie nie zdradzać, że takie nagrania mam. Już nadchodzi ten dzień i ciagle sie zastanawiam jak to rozegrać. Dzieki za jakiekolwiek podpowiedzi sugestie.
-
Cześć i czołem moi forumowi bracia! Chciałbym się dziś z wami podzielić własnym doświadczeniem związanym z próbami sprowadzenia mnie samego do poziomu białego rycerza i usługiwania jakże to innej niż wszystkie księżniczce. Imiona owych pań są inne niż w rzeczywistości, ale czytając mój post potwierdzi się to co wszyscy wiemy (Kobiety to psychopatki ) #1 Pewna siebie, mega ekstrawertyczna dziewczyna, wszędzie jej było pełno, można rzec nie potrafiła usiedzieć na jednym miejscu, a jednocześnie strasznie zaborcza i nie dopuszczająca nikogo do siebie blisko. Dajmy jej Ania. Owa Ania miała dość dziwny problem. Otóż narzekała, że czuje się samotna i jest jej źle z samej sobą, a jednocześnie uważała się za nie wiadomo kogo co może tłumaczyć jej porywczy charakter, a prawdopodobnie była to borderka. Tak w młodym wieku mieć już kuku na muniu, tylko współczuć. Wtedy przeżywałem kryzys tożsamościowy, wiadomo buzowanie hormonów, dojrzewanie itp. Co tu dużo mówić, a do tego dochodziły problemy w domu, więc bywałem rozdrażniony i to mocno. Znaliśmy się z widzenia, ale z czasem panna sama zaczęła mi się narzucać (pisanie na fejsie, zaczepianie w szkole). Coraz bardziej się do siebie zbliżaliśmy, raczej ja do niej, bo trzymała mnie dość mocno na dystans, Chociaż z czasem ona coraz bardziej mi ufała. Zakręcała wkręcać mi rzeczy, że jestem dla niej ideałem, że zachowuję się jak prawdziwy mężczyzna. a wówczas byłem takim lekko skrzywiony w stronę takiego romantycznego misia. Sama zaznaczała, że chciałaby, by mieć takiego Wokulskiego, a wszyscy wiemy jak powieść Bolesława Prusa się skończyła. Haj hormonalny coraz silniej działał, a my zaczęliśmy się zabawiać. Byłem jej prawdziwym ideałem, mężczyzną marzeń, aż mi się rzygać chce przypominając te słodkie słówka. Przechodząc do meritum sprawy: -powolne odcinanie od kolegów, wyskoczenie na piwo czy też na siłownię, posiadania własnego hobby, było złe, bo nie spędzałem z nią czasu, tylko się gdzieś włóczyłem. "To ty już mnie nie kochasz? Koledzy są ważniejsi ode mnie? Zobaczysz oni Cię jeszcze zostawią, a ja przy Tobie zawsze będę" -typowe szantaże emocjonalne polegające na tym, że jeśli dziecko czegoś nie dostawało to był płacz i wyzwiska, a jeśli już dostało to było szczęśliwe -będąc na wycieczce szkolnej co chwila wydzwaniała do mnie co robię, co u mnie, czy dużo nie wypiłem, aż w końcu wyłączyłem telefon i zająłem się miłym spędzaniem czasu w towarzystwie Oczywiście po powrocie dostałem ostry opieprz, za to, że ją tak perfidnie olałem. "Miałeś się domyśleć, że się martwię, trzeba się było zorientować, że coś jest nie tak". Chociaż sama nie potrafiła wytłumaczyć co. -jedna z naszych ostatnich sprzeczek polegała na tym, że zacząłem od niej wymagać zmiany samej siebie, albo się mi podporządkuje, albo nie ma sensu tego ciągnąć jeśli dalej będzie tak grać i stosować te swoje śmieszne gierki. Nawet nie wyobrażacie sobie jaki to był płacz. Zaczęła mnie wyzywać od najgorszych i wywaliła z mieszkania. "W ogóle się dla mnie nie poświęcasz, masz mnie gdzieś". -spędzanie czasu nawet z rodziną było dla niej atakiem na nią samą -chciała, bym ubierał się nieatrakcyjnie czaicie bracia. Miałem nie nosić jaskrawych kolorów i nie odsłaniać szyi, bo to przyciąga inne. To było już dosłownie przegięcie pały, Cholera ją wie. Koniec końców zaczęło jej odwalać, nie potrafiła panować w ogóle nad własnymi emocjami. Zachowywała się jak zraniona maciora. A ile było dramatu, że nie chce mi się iść w ogóle na studniówkę, aż znalazła sobie kogoś tam i to był już definitywny koniec, grożąc mi, że jeśli ja nie pójdę to ona sama pójdzie z kimś innym. #2 Święta Maria, świętojebliwa jak cholera. Bzik na punkcie Kościoła, podobno dupy nie da, aż do ślubu. Podobno Miała objawy Weltschmerzu. I trochę nie po kolei w główce, ale była ładna, a ja mam słabość do pięknych kobiet, ale kto nie ma? Miała dość niską samoocenę w porównaniu do swojego ciała, więc była cholernie zazdrosna o to co robię. Znam nawet kilka takich niewiast, które mają dość niskie mniemanie o sobie, a wyglądają dość pociągająco. Miała okresy w których dostawała bzika, że jestem zajęty czymś innym, a nie nią. Typowe szantaże typu "Nie jestem dla Ciebie już ważna itp." W sumie tylko się z nią bawiłem, ale jak zaczęła mi robić wykłady teologiczne próbując mnie nawrócić to szybko zacząłem sagować i się ulotniłem. Nadal się do mnie za to sapie i uważa, że ją skrzywdziłem. #3 Ta pani jest zupełnie rozwalona emocjonalnie i psychicznie, chociaż wiem, że odbiło się to na niej przez złe dzieciństwo. Za czasów kiedy byliśmy razem zachowywała się dość normalnie, chociaż widać było, że siada jej psychika, bo nie była w stanie udźwignąć tego obciążenia. Mieliśmy razem się udać na kursy przygotowujące na medycynę, bo owego czasu zastanawiałem się właśnie nad kierunkiem lekarskim. Ale od kiedy postanowiliśmy i przystąpiliśmy do działania stała się jakaś oschła w stosunku do mnie. Ja dość mocno na to zareagowałem co oczywiście było głupotą. -czepiała się mnie także jak ww. że nie spędzam czasu z nią, a z moimi ziomkami -była strasznie atencyjna, zaburzenia narcystyczne wyszły z czasem. Potrafiła rozpłakać się na zawołanie, że nie poświęcam jej całego czasu, a kiedy już ulegałem to była "taka szczęśliwa" -z czasem zaczęła mnie przerabiać na swojego braciszka i po prostu stałem się tamponem emocjonalnym, kiedy straciła mną już zupełnie zainteresowanie znalazła sobie inną gałąź, jak małpka skoczyła Z tego co wiedziałem od niej to z tym drugim jej się nie układała dość dobrze i chciała się ze mną spotkać. Wysyłała mi nawet dwuznaczne zdjęcia, a ja po prostu to zbywałem. Więc dalej w jej główce siedziałem jako kochany braciszek, aż do ostatniej rozmowy kiedy dość mocno i dobitnie stwierdziłem, że nie mam zysków z takiej relacji i nie wierzę w przyjaźń między kobietą, a mężczyzną. Mogłem pozwolić do mnie wrócić, ale jakoś mi obrzydła po tej całej akcji ze zdjęciami. Więc na razie odpowiada mi żywot singla i skupienie się na rozwoju samego siebie