Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'taka sytuacja' .
-
Historia Patryka i jego racjonalizacji
Patrykos opublikował(a) temat w [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
Panowie, opowiem wam dzisiaj pewną historię o racjonalizacji. A więc za siedmioma górami, za siedmioma lasami był sobie Patryk. Patryk to młody chłopaczek, mieszkający w małej miejscowości, który powoli pracuje nad swoimi problemami relacyjnymi. Późno wkroczył w okres randkowania co przekłada się na małe doświadczenie w tych tematach. Patryk ma kolegę Bartka, z którym czasem wychodzi na jakieś piwko i kebsika. A Bartek ma dziewczynę Anastazję, z kolei Anastazja ma przyjaciółkę Zosię. I cała ta historia będzie dotyczyć właśnie tej Zosi. Pewnego dnia ze strony Bartka wyszedł pomysł żeby gdzieś wspólnie z dziewczynami wyskoczyć na miasto, troszeczkę popić, poimprezować i tak dalej. Na zachętę Patryk dostał informację z pierwszej ręki od Anastazjii, że Zosia z chłopakiem już nie jest od kilku tygodniu i nie zapowiada się, że to ma się zmienić. A tak w ogóle to podobno Patryk Zosi się podoba. Także w głowie Patryka szykował się plan peklowania. Impreza trwa, jest fajnie, fajniusio, po koleżeńsku. Patryk dostał kilka zielonych światełek od Zosii i zaatakował bajerką. Dobrą czy też nie, nie mi oceniać. Bajerka zakończyła się wymianą śliny i planem na wspólne spędzenie nadchodzącego eventu. Także w sumie to mały sukces dla Patryka - bo wizja peklowania była jeszcze bardziej realna. - tak przynajmniej mu się wydawało w tamtym momencie. Kilka dni po imprezie Patryk dostał wiadomość, że Zosia kończy jednak tę znajomość z Patrykiem, a te mizianie to nie miało żadnego znaczenia, bo w sumie to było nieświadome z jej strony. Okazało się, że myszka wróciła do swojego byłego misia. Koniec. Dobra, to jeszcze nie koniec. Minęło może 2 miesiące od tej sytuacji. Misio dowiedział się o historii z mizianiem, a że nie jest w ciemie bity to ogarnął sobie inną laseczkę, a Zosie pogonił z hukiem. Teraz dochodzimy do prawdziwego końca tej historii. Patryk ustawia się z Bartkiem na wspólne wyjście, Bartek podsyła jeszcze pytanie czy Patryk nie chciałby wyjść wspólnie z jego dziewczyną. Wychodzą we dwóch i jadą do jego dziewczyny. W trakcie podróży Patryk dowiaduje się, że z Anastazją jest jeszcze Zosia. Patryk stwierdza, że w sumie to mu to nie przeszkadza i pojechali. A i o tym, że misio z misią zakończył historię miłosną Patryk dowiedział się w drodze po Anastazję. Przebieg tego spotkania już nie ma żadnego znaczenia fabularnego także to sobie darujemy. To, że ze strony dziewczyn ta sytuacja została zaaranżowana jest pewne. Rodzi się teraz kilka pytań, bo w głowie Patryka zaczęła przemawiać racjonalizacja. A to, że w sumie to wcale się nie dziwi Zosii, że wróciła do chłopaka. W końcu to ktoś, z kim była przez kilka lat, pewna opcja, wie czego może się spodziewać, komfort psychiczny i tak dalej, a Patryk to przystojny chłopaczek z potencjałem, jednak nie wiadomo czego można się po nim spodziewać. Z drugiej jednak strony logika podpowiada, że Zosia dokonała już wyboru i zaczynanie tam czegoś "od nowa" nie ma sensu i jest oznaką braku szacunku do samego siebie. Także Panowie, jeżeli chciało wam się to czytać do końca powiedzcie jak żyć, co o tym myślicie? *Imiona zmyślone, historia niekoniecznie- 15 odpowiedzi
-
- 4
-
- powrót do byłego
- racjonalizacja
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Śmiech to zdrowie, czy każdy Ci to powie?
Egregor Zeta opublikował(a) temat w Zdrowie - dział zbiorczy
Niestety nie każdy! Niektórzy mają zbyt dużego przysłowiowego kija w dupie...ale dziś nie o tym. Mówimy dość negatywnemu nastawieniu, negatywnym tematom i komentarzom w całym internecie! Dziś będzie o zdrowiu, a ściślej rzecz ujmując o zarazie jaką jest śmiech. Śmiech jest zaraźliwy i to bardzo, jest o wiele bardziej zaraźliwy niż "covid", bardziej niż wszelkie "wirusy i bakterie" które w sumie tak naprawdę nie powodują żadnych chorób. Więcej o właściwościach zdrowotnych chyba nie trzeba się rozpisywać, każdy tego doświadczył na sobie tylko czasem nie patrzymy na to co jest ważne w życiu. Wyjaśniając zresztą pobieżnie trzeba przypomnieć że nigdy nie wyizolowano covida i żadnego innego wirusa który powodują "te" ciężkie choroby z którymi "doktorzy i naukowcy" zaciekle walczą od czasów takich oszustów jak Pasteur, Koch i inni podobni. Plandemia to nic nowego, to działo się w przeszłości za każdym razem i za każdym razem (w jakiś magiczny sposób) nie działało na tych co byli zarażeni radością życia. W sumie czyż nie tak jak teraz? Jako "nauczkę" można przytoczyć że te same "braki w dowodach" dzieje się z innymi dziedzinami "nauki" i przykładami takimi jak: brak form pośrednich w ewolucji, brak zdjęć ziemi z kosmosu, brak samolotów w wtc 11 września i broni atomowej w iraku i "zjadliwe" braki dowodów w przyszłych plandemiach. Taką "predyktywną" i dołującą propagandę jak Resident Evil, Dzień żywych trupów, Było sobie życie itp możecie wyrzucić do kosza pod nazwą fantastyka nie naukowa. Plus całą literaturę akademicko naukową. Bo jak sami widzicie (?) można ją tylko o kant dupy rozbić. Zalecam więc brać dawki przypominające w stanach gorszego samopoczucia. A teraz zarażę Was śmiechem: Tak jak już widzicie "nie trzeba już się go bać, jest w odwrocie..."- 16 odpowiedzi
-
- 8