Search the Community
Showing results for tags 'utrzymanieforum'.
-
Dziś kolega mi wysłał link do dość starego już komentarza, zamieszczonego przez Pana, który w ostatnim czasie został skazany w sądzie prawomocnym wyrokiem i oprócz prac społecznych, musi mnie ładnie przeprosić. Nie zrobił tego do tej pory, mimo że minął termin do tego przeznaczony, ale liczę że będziemy mogli wszyscy się cieszyć jego pięknymi przeprosinami, których treść określił sąd w 1 instancji a później w drugiej. Czekam na te przeprosiny, by zestawić je z jego oszczerstwami (np. na screenie), i właśnie dlatego tak cieszymy się z ich daj Panie dobry Boże, niechybnego nadejścia. Co na powyższym obrazku mamy? Oprócz namawiania ludzi na feministycznym blogu do "uwalenia" mojego kanału na YouTube, jest tworzenie w wyobraźni odbiorców tego komentarza kłamstwo, że zachęcam do gwałcenia i bicia kobiet, a także creme de la creme oszczerstw - pedofilia. Każdy kto chociaż troszkę zna moją działalność, wie że są to bardzo poważne oszczerstwa, obliczone na zniszczenie mojej opinii a także liczenie na to, że "ktoś" w Internecie, czytając o mnie takie rzeczy, oburzy się moją rzekomą bezkarnością i czy to spróbuje mnie napaść, okaleczyć bądź zabić. Będzie przekonany, że atakuje potwora w ludzkiej skórze - a tak naprawdę został perfidnie, świadomie zmanipulowany. Takie przypadki już były, a tu się nad tym usilnie pracuje. Ostatni czas w moim życiu, to coraz gorsza sytuacja finansowa. Prowadząc forum i nie tylko, mam spore wydatki na serwery, liczne domeny, dodatkowe usługi by na forum było szybko, miło, bezpiecznie - i tak jest. Niestety od miesięcy walczę o opłacenie ZUS-ów, gdyż nawet taka kwota staje się dla mnie zbyt duża. Każdy miesiąc to coraz większy stres - gdyż muszę posiłkować się pożyczkami. Stało się to, do czego od lat dążą moi hejterzy - Nie jestem już w stanie utrzymać sam forum, Jest to pierwszy, tak poważny krok do zrealizowania wizji zniszczenia wszystkiego, co tworzyłem kilkanaście lat ciężką pracą. Jest to świadoma, systematyczna "praca", którą zorganizowana grupa ludzi wykonuje. Oni, podobnie jak i ja, nie mają wolnego, świąt, urlopów. Każdy dzień jest dobry na pyszną kawkę, i napisanie że jestem pedofilem i cwelem. Mimo wszystko, ostatnio nie chciałem was tym zamęczać; cieszyło mnie, że ludzie mają swoje fajne miejsce, gdzie mogą spędzać czas, a ludzie poszukujący odpowiedzi na swoje problemy czy też wsparcia, niekiedy znajdują tu to, czego szukają. By tak się stało, trzeba było włożyć w to wszystko ogromną ilość pracy, i to nie tylko moją, a przecież są moderatorzy, ludzie którzy wcześniej to wszystko wspierali, a ja głównie byłem pomysłodawcą i zapalnikiem tej banalnie prostej idei, byśmy sobie wzajemnie pomagali. Skąd taka sytuacja, skoro przez lata wiodło mi się o wiele lepiej? Są dwa powody, lecz zanim je wymienię, przypomnę Państwu, że utrzymuję się ze sprzedaży książek (19) i nagrań (5). Nagrałem też myślę że ponad 3 tysiące audycji (na obecnym koncie RS2 jest ponad 1400 nagrań, a było SR1 i inne konta, np. Marek Kotoński na YT) oraz napisałem też coś koło kilku tysięcy artykułów, na czym nie zarabiałem. Na reklamach na forum i YT nie zarabiam świadomie - a był czas, gdy wiązały się z tym konkretne pieniądze. Zwracałem też spore pieniądze które mi wpłacano, by pokazać że nie chodzi mi o pieniądze, a także gdy zwracał się do mnie ktoś z prośbą o pilną pomoc. W sumie nieproszony zawsze wyskakiwałem z pieniędzmi, by osoba w nieszczęściu miała chociaż na taxi, jakieś leki czy coś na start. Aukcje charytatywne - nie mam węża w kieszeni, zresztą lubię pomóc, mi też ludzie pomagali nie raz i nie dwa. Chciałem pokazać, że nie wszystko jest dla pieniędzy, a pewnego rodzaju misja jest dla mnie ważniejsza, niż pieniądze. Kwoty które w porywie "honoru" zwracałem, obecnie powodują u mnie zawrót głowy, np. 5 tysięcy za kilka rad pewnemu Panu. A że w tym przypadku rady były w sprawach bardzo ważnych życiowo, chciałem pokazać że nie robię tego dla pieniędzy, a ta osoba też mi kiedyś dała pieniądze, więc chciałem się odwdzięczyć po 10 latach od pięknej sumki, która umożliwiła mi wydanie pierwszej książki. Do tej pory się zastanawiam, czy być z tego dumnym, czy żeby walić głową w ścianę z powodu mojej głupoty. Jeden rabin powie że zrobiłem dobrze, drugi że źle. W sumie czuję się z tym dobrze - sferą emocji odczuwam zadowolenie, a logicznie, umysłem, tego nie pochwalam. A oto te dwa powody: - Książki (ebooki) zostały udostępnione do ściągnięcia za darmo w sieci, a były sprzedawane w moim sklepie strefasamca.pl Sprzedaż momentalnie zaczęła spadać, mało tego, ludzie z "dobrej woli", sobie te ebooki przesyłali mając życiowe problemy, bo po co płacić, a przecież z tych pieniędzy nie tylko "żyłem", ale i utrzymałem forum z pomocą dla każdego, biednego czy bogatego. - Moja opinia została publicznie kompletnie zniszczona. Pedofil, męska prostytutka, złodziej, podjudzacz do gwałcenia i bicia kobiet itd., lista jest długa. W sądzie KAŻDE z tych oszczerstw upadło, zostałem prawomocnie uniewinniony z każdego hejterskiego zarzutu. Zapis tego jest na forum, w razie czego proszę pytać, to poszukam i wskażę, jak ktoś sam nie znajdzie. Ludzie często mnie pytają, czemu sprzedaż książek spadła? Dlaczego ewentualne zarabianie na reklamach upadło, oraz dlaczego sam się nie reklamuję w sieci? Odpowiedź jest o tyle smutna co i prosta, wystarczy spojrzeć na screen. Takich komentarzy jest całe mnóstwo, na stronach od gotowania, religijnych po obyczajowe. Ludzie je zamieszczający mają czas, a ja prowadząc nie tylko forum, nie mam na to czasu - muszę zarabiać na prowadzenie działalności, prowadzić ją a także mam swoje życie. To jaką mam szansę przeciwstawić się wieloletniej, zmasowanej nagonce samemu? Żadnej. Czasem ktoś odważniejszy zaczyna prostować kłamstwa o mnie, pytać o dowody, a kończy zasypany lawiną bluzgów i prześladowaniem w sieci. Niektórzy skończyli gorzej, stając się obiektem nękania w sieci, np. oczerniania po nazwisku, pisaniu meili do pracy, szkoły itd. Straciłem przez to masę znajomych, porządnych ludzi. Porządny, normalny człowiek, pracuje na chleb w tym biednym kraju i unika wszelkich problemów. Taki człowiek nie będzie załatwiał tora by nie znaleźli jego danych i bluzgał na tych ludzi, bo to by go rujnowało moralnie i psychicznie, a tamtych ludzi to rozkoszuje, napędza. Niejedna osoba mi mówiła, że na Karnistrowie, blogu organizującym ten cały ruch "hejkerów", jak lubią się nazywać, przebywanie i czytanie dłużej niż pół godziny powoduje chęć na wymioty, ból głowy, uczucie dziwnego rozdrażnienia. Jest tam negatywna aura, odpychająca normalnych ludzi - takie jest tam nagromadzenie nienawiści, zazdrości, wszelkich podłości, że przekracza to jakąkolwiek moralną skalę. Ale są ludzie, którzy lubują się z przebywania w takiej "energii", kochają wojenki, dramaty, ploteczki, opluskwianie innych, poniżanie, gnojenie itd. Blog jest prowadzony przez Pana, który od plus minus 12, 13 lat tylko tym się zajmuje - moją skromną osóbką. Chcieliby Państwo, żeby waszą firmę reklamował gość, rzekomo zachęcający do gwałtów i przemocy na kobietach? Chcielibyście czytać książki człowieka zamieszanego w pedofilię? Wspierać jego misję pomagania i edukowania ludzi, którzy bez wiedzy o związkach tracą majątki, przeżywają lata piekła na salach sądowych, rujnując zdrowie i niekiedy tracąc życie, gdy poczucie rozpaczy i frustracji staje się nie do wytrzymania? No właśnie... Dlatego właśnie zwracam się kolejny raz do Państwa z prośbą o pieniądze - żeby przetrwać ten zły czas, pospłacam należności i kilka niewielkich jeszcze pożyczek, oraz żeby mieć na życie i możliwość ruchu, gdyż obecnie kończymy nowy projekt - plusujemy.pl Od lat państwu powtarzam znane powiedzenie, że najlepszą obroną jest atak. Więc im gorzej się działo, tym mocniej myślałem nie nad wycofywaniem się, a pójściem do przodu. efektem tego jest portal plusujemy.pl - z jednej strony po prostu ledwo się trzymam, z drugiej szykuję się do ofensywy. Wiele o tym myślałem, i moim zdaniem jest to jedyny ruch, który mogę wykonać. Przypomina to Ardeny 44, gdzie szaleńczy zryw niemców miał uratować ich przed pancernym walcem ze wschodu. Nie udało się, ale właściwie oprócz obrony pozbawionej sensu, nie mieli innego wyjścia militarnego. Zebrali więc wszystko co mieli, by wyprzeć aliantów z kontynentu, a po sukcesie, wojska z tej operacji rzucić na wschód. Ja jestem w o wiele lepszej sytuacji, chociażby moralnej. Wschód i kacapy pijący wodę z toalet to "hejkery", wypchnięcie aliantów z francji to próba osiągnięcia sukcesu za pomocą plusujemy.pl Jak się uda, to wszystko co na tym zyskam, pójdzie "na wschód", czyli do obrony i być może kontrataku. Jeśli się skulę w sobie by przetrwać, rozniosą mnie na strzępy. Myślę że przetrwam. Póki co, mam sporo rzeczy do sprzedania, rower, latarki, multitoole, sprzęt elektrotechniczny ze zbiórki na warsztacik, laptopa, słuchawki niezłe. Jeśli plusujemy się rozwinie, pojawią się nowe opcje na zarabianie, a także na poradzenie sobie z innymi problemami. Jeśli ktoś z Państwa chce, by kwota którą wpłaci, była widoczna na forum przy nicku, proszę w tytule przelewu napisać "Nick - Twardy i Gruby, zawsze gotowy", a jeśli nie macie konta na forum, to bez nicka oczywiście. Proszę też pamiętać, że od danej kwoty płacę podatek od darowizn, a w niektórych przypadkach (chociażby widoczne poniżej Tipply, prowizję od wpłaty i wypłaty, ale można wpłacać SMS z szalonym, chyba 50% haraczem i kilkoma innymi drogami) Mbank 97 1140 2004 0000 3902 4436 3874 Marek Kotoński PayPal - [email protected] https://tipply.pl/u/pieszczoch Jeśli ktoś nie może wpłacić, albo nie chce - nie ma to żadnego wpływu na funkcjonowanie na forum. Wprawdzie widać pod nickiem kto ile wpłacił, ale żadne pieniądze nie uratują kogoś od konsekwencji złego zachowania na forum. Natomiast nie ma co ukrywać, być może kogoś to oburzy, ale jeśli widzę kogoś, kto mi pomógł, to choćbym się zaparł z całych sił, chcąc nie chcąc odczuję wdzięczność i sympatię. Każdy tak by to odczuł. Bardzo też proszę, by czasem odświeżać ten temat. Myślę że niejedna osoba nie ma pojęcia, że tak wygląda sytuacja, a chętnie by pomogła. Z góry dziękuję. W razie braku wpłat, myślę że strzelam - przetrwam na 68%. Jeśli nie przetrwam, to znaczy to że nie nadaję się do tego i gdy wreszcie forum zniknie ze mną z Internetu w sensie społeczności, to znaczy to tylko tyle, że przyjdzie ktoś, kto lepiej to wszystko ode mnie zrobi i nie popełni tylu błędów co ja. W sumie dla Państwa będzie to też lepiej, dla mnie też, bo jeśli do tego się nie nadaję, to znaczy że być może istnieje gdzieś nisza, w której lepiej się odnajdę i będę szczęśliwszy. W sumie prowadzenie forum przez te lata, oprócz satysfakcji z wielu działań i możliwości poznania świetnych ludzi, to ogólnie gehenna i dużo, dużo nieprzyjemności, głównie z toksycznymi ludźmi. O policji w domu, jeżdżeniu po sądach, przesłuchaniach i kasie na to wydanej, nawet nie wspominam.
- 79 replies
-
- 20
-
- forum
- utrzymanieforum
-
(and 1 more)
Tagged with: