Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'wakacje' .
-
Starym babom w głowach się przewraca
predator08 opublikował(a) temat w Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
Witajcie bracia samcy! Przypomniała mi się moja jedna historia jednego turnusu jak podbiła do mnie babka po 50-tce (niestety sama wyglądała już na prawie 60 lat) Nie byłoby nic w tym złego, gdyby na samej rozmowie się skończyło, ale ona potem przylazła do mojego pokoju. Najpierw zaczęła się tulić do mnie, wtedy od razu wyczułem jej nieświeży oddech, a za chwilę chciała zrobić mi loda, ale ja oburzony powiedziałem jej, że nie ma takiej opcji i żeby wybiła to sobie z głowy. Nie rozumiem co trzeba mieć w głowie będąc sypiącym się kombajnem z PGRu podbijać do faceta w wieku 32 lat, który (według opinii innych) wygląda 7/10, lekko opalony. Babka w wieku Kożuchowskiej, a wyglądała już prawie jak babcia, ale nie chodzi o to jak wygląda, tylko pytanie czemu sama nie potrafiła pohamować swojego gadziego mózgu i nie spróbowała z panami w swoim wieku? Gdyby 35 latek podbił do 15tki to jakie by to nie było obleśne, be i fuj, a w ogóle najlepiej to pedofil (tak wiem, że 15 tki już są legalne) Powiedzcie mi czy już nawet babciom w tym kraju zaczyna odwalać i mają ego wyjebane jak Pałac kultury? Jak tak dalej będzie, to niedługo 80latki z wypadającą szczęką będą zarywały do 20 latków... P.S. Dziękuje za takie powodzenie, już wolę dać 3 stówy za escortke w swoim wieku -
Pamiętam jak za małolata, chodziliśmy z kumplami po okolicznych lasach, bawiąc się w jakichś wojowników. Zaostrzone kije, surowe, krzywe łuki z cięciwą ze sznurka znalezionego gdzieś w garażu dziadka. Strzały, które po wystrzeleniu leciały w różne to strony, niewyważone, niedoskonałe a jednak miało to swój urok. Pogryzieni przez komary, poparzeni przez pokrzywy, pogonieni przez psa sąsiadów. Wychodziło się rankiem, mając tylko jakąś tanią oranżadę, trochę słodkich bułek i rower a wracało późnym wieczorem. Zdarzało się, że komuś okoliczne bagienko wessało but i nie mógł się wydostać, zdarzało się, że okno w domu nauczyciela, za którym nie przepadaliśmy ucierpiało od kamieni. Powiew dorosłości w czasach gimbazy, kiedy oznaką prestiżu było posiadanie jak najszybszego skutera, granie w jakieś randomowe gierki typu Little Fighter czy plemiona, pierwszy kubek piwa, które załatwił starszy kolega. Już nie nasza klasa i dyskietki, już nie grono, liczyło się ile masz znajomych na fejsie, jakie ogarniasz tam dupeczki i ile z nich widuje się z Tobą offline. Bójki przy szkolnych autobusach, w szatniach i za szkołą, granie w nogę do wieczora. Trzymanie strony swojej grupy/miejscowości, niesnaski między miejscowościami w ramach okolicy bywały grube. Sylwester na mieście i bycie na lekcjach pod wpływem czerwonego trunku, jazda bez biletów miejskim, wydrukowanie referatu z reklamą jakiegoś preparatu, gdy kopiowałem treści z neta. Kupno pierwszych odżywek i chowanie ich po szafkach przed rodzicami, niestety jednego z nas wyczaili i wyjebali całe białko do kosza nazywając je sterydianami. Zakazy na granie na kompie i groźby usunięcia gry przeglądarkowej ? podsłuchiwanie lekcji WDŻ dla samych dziewczyn, tel z czarno białym wyświetlaczem, stara motorola z klapką. Mini hokej na świetlicy, energetyki i pałowanie w CSa, pierwsze pornosy puszczone w szkolnym radiowęźle, ściaganie gier przez weekend, mp3ki, tanie słodycze w sklepiku. Szkolne dyskoteki, miejscowe imprezy, chodzenie grupami, obkupowanie się w petardy, dręczenie dziewczyn smsami, nagabywanie ich na przerwach. Jaranie się młodą nauczycielką z fajną dupą, wagary, spieprzanie przed nauczycielem i chowanie się po dworcach. Wszystko jakby było wczoraj a nie jest. Muzyka do wspominek, czyli mieliśmy być młodzi i piękni, a teraz co? Tacy dorośli?
- 1 komentarz
-
- 4
-
- ou7side
- chłopcy z placu broni
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czytając jeden z tematów o podróżach zacząłem zadawać sobie pytania. Nie przedłużając: 1. Jakie zawody sprzyjają podróżowaniu lub według was są do tego najlepsze? 2. Lepiej jeździć za granicę w trakcie urlopu, mieć pracę zdalną w trybie ciągłym czy ogarnąć sobie na miejscu? 3. Gdzie warto pomieszkać w Europie aby odczuć luz oraz niskie koszty utrzymania? 4. Lepsze podróżowanie samemu czy ze znajomymi lub partnerką? 5. Gdzie zimy i lata są łagodne? (Powiedzmy względnie stała temperatura ok. 20 stopni). 6. Jak znosicie tropikalny klimat? (No chyba, że w nie każdym miesiącu się jedzie) 7. Czy to prawda, że Latynoski lecą na Europejczyków w podobnym stopniu jak Azjatki? 8. Czy warto odwiedzić Curacao, Karaiby i Madagaskar w celu "zbadania" Murzynek? lol 9. Czy Kraje bałtyckie, Białoruś i Skandynawia to dobry kierunek podrywu/ matrymonialny? 10. Gdzie są wasze subiektywne raje do życia na Ziemi? Póki co to takie hipotetyczne pytania i mocno subiektywne ale może powstanie ciekawa dyskusja.
- 9 odpowiedzi
-
- wakacje
- gorące dupeczky
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czy pamiętacie Swoje pobyty na koloniach w kraju jak i za granicą. Jeśli tak to poczytajcie. Ja tego już nie ogarniam. https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/opinie/sekskolonie-polskich-nastolatków/ar-BBE0kZb?MSCC=1579036912&ocid=spartandhp
-
Wakacje z dziewczyną i jej bratem
roman912 opublikował(a) temat w Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
Witam, na wstępie chciałbym od razu zaznaczyć, iż to nie jest jakiś troll. Przed założeniem konta i tematu, przeglądnąłem z grubsza forum i zauważyłem panujących tutaj samozwańczych "pragmatyków", którzy zdawkowo odpowiadają na pytania, aby tylko coś napisać, a tego chciałbym uniknąć. Dziękuje za wyrozumiałość. Sprawa wygląda tak, że znamy się z moją dziewczyna 2 lata jesteśmy razem od 11 miesięcy. Ja mam 23lata, ona 21, pochodzi z katolickiej rodziny, ale nie róbmy z nie dziewicy Orleańskiej, sex jest, wszystko na miejscu. Ma nadopiekuńcza matkę, może nie tyle nadopiekuńcza, co bojącą się, że córusia zajdzie w ciąże jako panna ( jaka była by to hańba dla niej), nawet poruszając ten temat, że nie ma takiej możliwości, bo robimy to wszystko z głową i się zabezpieczamy jest równoznaczne z wpier*oleniem kija w mrowisko. Myślę, iż ta informacja przyda się do głównego wątku. Otóż od lutego planowaliśmy wspólne wakacje, padło na góry, ja w kwietniu wszystko pozałatwiałem, zająłem się lokacją, domkiem (5 osobowy), zapłaciłem zaliczkę mamy termin zaklepany w połowie lipca (7dni), jedziemy z druga para, z moim kuzynem i jego dziewczyną (są ze sobą 2 lata). I wczoraj leżymy sobie wieczorem, atmosfera wspaniała, po udanym seksie, rozmawiamy, weszliśmy na temat wakacji a ta mi wyskakuje "co by było, jak by dostała ultimatum, ze jej brat musi z nami jechać?" Znam ją już na tyle, że wiem, że taka rozmowa musiała gdzieś mimochodem przeprowadzona przez jej mamusi, inaczej by nie zapytała. I to był dla mnie jak taki strzał z partyzanta w potylice, cały humor opadł (sama zauważyła, mój niesmak) i pytam się, jak sobie to wyobraża, planowaliśmy te wakacje wspólnie na dwie pary, żeby spędzić fajnie razem czas, jeszcze mowie, ze nie będzie miał gdzie się wcisnąć/spać (Ona nie wie ze domek jest 5 osobowy, myśli ze 4), no ogólnie ze mi to nie pasuje, nie tak miało być. I co mnie najbardziej zaskoczyło, dostałem odpowiedz której się całkowicie nie spodziewałem, opowiedziała coś w stylu " A co Ci on tak przeszkadza, znajdzie sobie gdzieś miejsce i nie będzie nam przeszkadzał " tak jak by nie wiem, próbowała mnie urobić na ten pomysł... Już szło do bardzo poważnej kłótni, ale szczęście w nieszczęściu przerwał nam telefon od mojego ojca ze akumulator mu padł i mam podjechać mu pomóc. To i dobrze, bo mam okazje zasięgnąć jakiejś porady od was doświadczonych braci. Dzisiaj będę na ten temat z nią jeszcze rozmawiał i proszę was o jakieś sensowna podpowiedź jak ja postawić dobitnie przed faktem dokonanym ze ja tego nie widzie, takiego wyjazdu ( oczywiście dla niej taka forma wyjazdu to nie problem). Powiem wam, że taki wyjazd byłby dla mnie całkowitą klapą, nie trawie tego gościa, jest w moim wieku, nie pracuje, nie studiuje, siedzi na garnuszku u rodziców, jest strasznie ciekawski, musi wszystko wiedzieć, zawsze ma racje,nawet na początku naszej znajomości z Moją pisał do mnie na WhatsApp, podając się za jakaś laskę, tak jak by chciał sprawdzić moja "wierność" no jakiś poje*any typ, na dokładkę ma jeszcze jakieś tiki nerwowe ze cały czas mruga i delikatnie szarpie łbem. Ta całość razem połączona wprawia mnie w irytacje na sam jego widok. Proszę was bracia doradźcie, co mam w tej sytuacji zrobić jak to dobrze rozegrać. Dziękuje za wszystkie rady i na prawdę prosił bym bez śmieszków i uszczypliwości.