Mówili - nie ma żadnych postępowań, przesłuchań, Kotoński kłamie, manipuluje, wymyśla.
Mówili - Kotoński upadnie, jesteśmy wszyscy jak jedna, wielka miotła, która oczyści internet z mizoginistycznego plugastwa.
Mówili - i klepali się po ramionach, motywując się wzajemnie do kolejnych przestępstw, każdy pewny swego druha...
------------------
A teraz stan faktyczny:
1. Postępowania się toczą, niektóre są zamykane z sukcesami gdzie ustalono sprawców i metody działania.
2. Wielu chojraków internetowych przyznaje się do tego co zrobili, i mocno nieprawilnie mówi co zrobili koledzy - w wielkim zapale, nawet gdy przesłuchujący nie pytają
3. Druhowie, ziomeczki i przyjaciele kończą się na posterunku, stojąc przed policyjnym fotografem ze zrezygnowaną miną (Adrian, nie wiedziałem że ważysz na oko grubo ponad 110kg, i nie są to mięśnie )
4. Ziomeczki dziwnie zapominają powiedzieć swoim kolegom, co i kiedy zeznali, a nieświadomi koledzy dalej śmieszkują w obecności konfidentów
5. 179 stron akt gdzie ziomeczek śpiewał jak skowronek. Dziękuję za tę wiedzę
6. Adi, za Twoją nieocenioną pomoc w innych sprawach chciałbym Ci wybaczyć, ale nie mogę - pozew z obszernym uzasadnieniem jest już szykowany