Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'belgia' .
-
Ojciec ma prawo do dziecka, rząd próbuje z nim walczyć
wolnystrzelec opublikował(a) temat w Sprawy rodzinne i dzieciaki
O sprawie usłyszałem dziś w radiu i od razu zrobiłem głośniej. Sytuacja wygląda tak, że była sobie para - Polka i Belg, mieszkali w Belgii. Urodziło im się dziecko. Gdy się rozstali, matka zabrała bombelka i wywiozła do Polski. Oczywiście bez zgody ojca, w końcu to jej dziecko, a nie ich. Po jakimś czasie matka zmarła, a bombelka przejęła babcia. Ojciec stara się o opiekę nad dzieckiem. Tymczasem polski rząd staje po stronie babci, tłumacząc to dobrem dziecka. Chodzi m.in. o barierę językową. Tyle, że bariera powstała oczywiście dlatego, iż matka samowolnie to dziecko wywiozła. https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-06-29/spor-o-4-letnia-ines-ojciec-chce-zabrac-ja-do-belgii-resort-proponuje-mediacje/- 2 odpowiedzi
-
- 4
-
- ojciec
- wychowywanie
- (i 5 więcej)
-
https://www.bankier.pl/wiadomosc/W-Belgii-powstanie-pierwsza-szkola-nauki-jazdy-dla-kobiet-4098082.html Wyobrażacie sobie, aby zrobiono taką szkołę tylko dla mężczyzn? W Belgii powstanie pierwsza szkoła nauki jazdy dla kobiet. Instruktorami będą tylko kobiety. Jak tłumaczy założycielka tej instytucji Samira Masrour, kobiety często nie czują się swobodnie z męskim instruktorem. "Stają się niepewne i nieśmiałe" - mówi. Pierwsza taka szkoła w Belgii powstanie w Merksem na przedmieściach Antwerpii. Samira Masrour powiedziała belgijskiemu VRT Radio 2, że z jej doświadczeń wynika, iż kobiety często czują się źle z męskimi instruktorami jazdy. "Przeprowadziliśmy ankietę na temat belgijskiego rynku: kobiety twierdziły, że nie czują się swobodnie z męskim instruktorem, stają się niepewne i nieśmiałe, a lepiej, jeśli uczą się z inną kobietą" - powiedziała Masrour. Szkoły jazdy tylko dla kobiet istnieją już od kilku lat w Holandii. Razem z siostrą Masrour prowadzi taki ośrodek w Rotterdamie. Zaprzecza, że założenie szkoły dla kobiet będzie dyskryminacją mężczyzn. "Z pewnością nie ma to nic wspólnego z religią lub kulturą. Jestem religijna, ale zdecydowanie nie jest to powodem, dla którego to robimy; robimy to wyłącznie dlatego, że widzimy, że jest na to duży popyt" - powiedziała Masrour cytowana przez FlandersNews. Dodała, że "nie ma nic przeciwko mężczyznom". "Są zawsze mile widziani, mogą przyjść i uzyskać od nas informacje dla swojej cioci, siostry czy dziewczyny" - zaznaczyła.