Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'cnota.' .
-
W dobie, gdzie w sklepach osiedlowych można znaleźć banany, a wraz z nimi czystą kokainę, gdzie odbudowanie błony dziewiczej to wydatek od 1k pln w górę. Nie można być pewnym niczego, podobno dzięki genetyce i chuj wie czemu jeszcze bogaci będą bliżej nieśmiertelności, więc zostaną tylko podatki. Aby dojść do clue topiku cofnijmy się do lat 70. PRL, bananów brak, koks to już w ogóle, do ciężkich lat 80 pozostaje dekada, podobno to był całkiem niezły okres dla zwykłego szarego obywatela... Dansingi, prywatki, pierwsze dyskoteki, rozrywka rusza pełną parą, rozrywka dla dorosłych zawsze ma się dobrze i rozwija się np. w „piekiełkach” hotelowych. Każdy szanujący się lokal ma też „swoje” mewy. Mewy czyli prostytutki, cały ten biznes działał na innych zasadach niż dziś, kobiety można było spotkać w klubach, dobrych i drogich. A czekały one najczęściej na bogatych turystów. Bogaty turysta, biznesmen to twarda waluta, za noc, piękna i znająca języki dama mogła liczyć na 300 dolarów US. Numerek od ok 40 dolarów, oczywiście guldeny, marki DM, franki, liry, drahmy, marki fińskie itd. były również akceptowane. Bogaci muzułmanie, czarnoskórzy to był wtedy prestiż, tak tak panowie, prestiż. Panie musiały współpracować, z dochodzeniówką, cinkciarzami i sprytnie lawirować pomiędzy dwoma barykadami, ze wskazaniem na tych drugich. Czy odkładały na emeryturę? Raczej nie, lecz sprytna arabeska(specjalizacja Arabowie), mająca ambitniejsze cele i potrafiąca się zakręcić mogła dużo ugrać. Wiele kobiet, właśnie tak uciekało z kraju, poznając zagranicznego bogacza, wychodząc za niego i żyć jak pączek w maśle. (Ze wschodu jak i zachodu.) Kobieta parająca się prostytucją szybko potrafi wyczuć nadzianego typa, cel - wyssać jak najwięcej kabony! Opiszę tu przypadek kiedy pewna pani (wtedy ok 23 lata), poszła dalej, poznała bogatego biznesmena z Arabii Saudyjskiej, udawała niedostępną, sprawnie nim manipulowała, tak dobrze, iż po tygodniu znajomości, a dwóch w Polsce, oświadczył się, a „kurwa” te oświadczyny przyjęła, wizja łatwego życia to jest to! Wszytko dobrze, a noc poślubna? I brak krwi na pościeli? W wiekach średnich, noc poślubna par królewskich, książęcych odbywała się przy świadkach, w czym uczestniczył też biskup, i zaraz po, sprawdzano czy biały materiał jest zabarwiony krwią... Jak rozwiązać taki problem? Okazuje się, że rozwiązanie tego problemu było już w średniowieczu, a śmiem twierdzić, że jest stare jak ludzkość... Jak fizycznie „odzyskać” cnotę? Odpowiedź na to pytanie, zawsze znały „stare baby”, sposób pewno był przekazywany z pokolenia na pokolenie niegrzecznych kobiet... Za taką wiedzę płaciło się grubo. U mnie za darmo, bo forum jest za darmo. Potrzebne, rzeczy: świeży karp (wigilia tuż, tuż – dwie pieczenie na jednym ogniu?); strzykawka; krew świni. Kto patroszył rybę ten wie, że we flakach znajduje się pęcherz pławny. Trzeba go wyjąć z ryby, wypełnić krwią i zawiązać. Cytryna – aby cipka była wąska jak u małolaty. Tak przygotowany pęcherz umieszczamy w pochwie, potem cipkę zalewamy sokiem z cytryny. Ma to zadanie ścieśnić grotę rozkoszy. Pamiętam jak starsi kumple zawsze pompowali z tej cytryny, a ja małolat nigdy nie kumałem o co chodzi. Ważna jest tu logistyka i aranż. Podobno sposób jest w 100% sprawdzony + gra aktorska kobiety. Stawka jest większa niż OSKAR! Akcja opisana tutaj, zadziałała i łajdaczka została szczęśliwą żoną. Oszustwem budujmy małżeństwa!!! Dziś już czasy inne, wszystko się zmienia. Jebany kalejdoskop. W trosce o użytkowniczki podana tutaj metoda, zamieszczona jest tylko w celach informacyjnych i humorystycznych, nikt, ani autor postu - zuckerfrei ani forum braciasamcy.pl nie bierze odpowiedzialności za skutki stosowania takiej metody i wtykania sobie ciał obcych do organizmu. To może Tobie poważnie zaszkodzić!! Czasem błędy młodości spierdolą Ci całe życie. Oszustwo jest złe i nie popłaca. (Nie wierzę, że to napisałem.) PZDR ZF. Tekst dedykuję: @Ksanti