Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'desperaci' .
-
Napastowanie kobiet w miejscach publicznych
Pancernik opublikował(a) temat w Na linii frontu - podrywanie.
Postanowiłem poruszyć temat, a raczej bardziej należało by rzec, metodę, która jest bardzo często prezentowana/przedstawiana przez tutejszych użytkowników forum, jak również wszelkiej maści trenerów itp., jako jedna z najskuteczniejszych form szybkiego poznawania, zdobywania doświadczenia w relacjach z kobietami. Dokładnie, jak już zasugerował wam to tytuł, chodzi o zaczepianie kobiet w miejscach publicznych, pod pozorem zdobywania doświadczenia oraz przełamywania własnych leków. Skłoniło mnie do tego pytanie kolegi @Master który wyraził chęć, poznania: lepszej; efektywniejszej; zarazem równie krótkiej, alternatywy dla wyżej wymienionej. No i w tym momencie, w mojej głowie, zrodziło się pytanie, czy aby na pewno szukanie takich alternatywnych, jednocześnie szybkich i „skutecznych” metod, będzie dobrym rozwiązaniem. Już tłumaczę, o co mi chodzi. Jeżeli osoba mająca na karku 26+ wiosen, stwierdza, że jej braki w tej materii, są tak duże, że bez pomocy kursu, trenera, a co za tym idzie, tych dziwnych metod z tym związanych, się nie obejdzie. To moim zdaniem, mamy tu do czynienia z zaniedbaniami, występującymi na prawie każdej możliwej płaszczyźnie. Nie oszukujmy się, gdyby tych braków nie było, to te interakcje z kobietami prędzej czy później, chcąc czy nie chcąc i tak by miały miejsce. Taka osoba, podejmując te nieudolne, nienaturalne próby nawiązania kontaktu, robi moim zdaniem wszystko, aby umożliwić sobie, sfrajerzenie się na późniejszym etapie relacji, nie zdając sobie z tego kompletnie sprawy. Idąc dalej, pomyślmy, jaki przekaz kierowany jest w stronę kobiet? Ano taki, że faceci, są tak zdesperowani i żałośni, że dla dostępu do ich majtek, zrobią praktycznie wszystko, włącznie z upodleniem. Nie dziwmy się później, że ego niektórych kobiet, może być tak rozdmuchane, skoro stado desperatów, swoimi desperackimi poczynaniami, utwierdza je w przekonaniu o ich zajebist..ci i wyjątkowości. Co ma myśleć kobieta, jak ma się czuć wiedząc, że faceci potrzebują kursów, tak kursów, aby umożliwić sobie jakieś banalne interakcje z nimi. Czujecie, jakie to żałosne? Ilu z was zna jakieś kursy dla kobiet, uczące jak najefektywniej i skutecznie reagować, na „zaczepki” mężczyzn w miejscach publicznych, w celu szybkiego zdobycia doświadczenia i obycia w relacjach z nimi? No, ja nie znam, no może poza kursami samoobrony, gdzie uczą jak skutecznie jeb..ć, takiego w jaja. Potem okazuje się, że większość z nich, gdy już jakimś cudem, uda się im zdobyć dostęp to tych wymarzonych majtek, doznaje nagłego szoku. Co z tego, że taka osoba, nabrała odwagi i nie boi się już wchodzić w jakieś interakcje z kobietami, jeżeli dalej na łopatkach, leżą pozostałe nieprzepracowane aspekty. Potem okazuje się, że tak naprawdę, te majtki, o których nasz bohater śni po nocach, to już dawno zostały komuś zostawione, bądź będą w niedługim czasie i to w niejednym miejscu. Takich facetów, czeka los gościa w aucie, którego kobiecie, oddawane są majtki, przez takich gości jak @Still czy innych forumowi ruchacze Taki proces, przypomina mi trochę, mało rozgarniętego gościa na towarze, który szybko nabiera siły i masy mięśniowej, aż nagle jeb, okazuje się, że a to ścięgna nie zdążyły za tymi nagłymi przyrostami, a to układ naczyniowo-sercowy odstaje itd., itd. Wracając do meritum, co w moim subiektywnym odczuciu, mogłoby być tą lepszą alternatywą? Ano najpierw wypadałoby powiedzieć, że zaczynanie wszystkiego od dupy strony (nie, nie tej dupy, o której myślisz) nie jest zbyt dobrym pomysłem. Wypadałoby się skupić na sobie i starać się jak najszybciej, te swoje rażące braki uzupełnić, nie ważne czy to ubiór, fizjonomia, jąkanie, brak kasy itp. Trzeba po prostu działać, stawać się lepszą wersją siebie, dla siebie, a nie dla kogoś. Tylko na to, potrzeba czasu. W międzyczasie, robiąc jakieś małe kroki w stronę kobiet, w celu zdobywania niezbędnego doświadczenia, obycia, ale w normalny naturalny sposób, skoro już ktoś przespał te 26+ lat. Tylko ludzie kochani, jest mnóstwo sytuacji, które mogą nam do tego posłużyć, o czym często wspominają inni użytkownicy, dzielący się swoimi historiami. Jesteś w sklepie, zagadaj do dziewczyny, która tam pracuje, niech ci w czymś doradzi, pomoże. Czujesz się onieśmielony? Wybierz taką, przy której to uczucie jest najmniejsze, a z czasem „atakuj” te atrakcyjniejsze. Podoba ci się dziewczyna na kasie, rzuć jakiś żart, pracujesz w biurze, zagaj koleżankę. Wykorzystuj sytuację, a nie je sztucznie twórz, robiąc przy okazji z siebie debila. Jeszcze jedno, zaprzestanie idealizowania kobiet i zmiana przekonania o ich wyjątkowości, jest czymś, od czego powinno się zacząć ten cały proces, ulepszania siebie. Jest podstawą, bez której przyswojenia i zrozumienia, cały włożony trud, będzie niewiele wart. Ogólnie uważam, że ten cały coaching, to jest nabijanie naiwniaków w butelkę, produkowanie przyszłych beciaków (określenie funkcjonujące na forum, za którym nie przepadam) i utwierdzanie ich w przekonaniu, że ziszczenie marzenia, jakim jest zdobycie kobiety, a w konsekwencji sex, będzie ich największym życiowym sukcesem, dającym im szczęście. Wiele wątków, które należałoby tu jeszcze poruszyć odpuściłem, ponieważ ten wpis już teraz wydaje mi się zbyt długi, a tak naprawdę, nie wnoszę tu nic nowego. Ot, takie moje przemyślenia. Jedni pewnie się z tym zgodzą, inni prawdopodobnie nie. Cóż, każdy podejmuje swoje własne decyzje. Nikogo tu nie potępiam i nie wyśmiewam, ale później nie dziwcie się, co niektórzy i nie narzekajcie na to, jakie kobiety są złe, skoro sami je sobie w ten sposób modelujecie. Pozdrawiam Pancer- 32 odpowiedzi
-
- 5
-
- desperaci
- księżniczki
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami: