Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'emancypacja' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Lektura Obowiązkowa - nie tylko dla nowego użytkownika
    • Regulamin Forum
    • Jak kupić książki, nagrania i złożyć dotację
    • FAQ - poradniki, pytania i odpowiedzi
    • Przedstaw się
  • Rozwój - przejmujemy władzę nad światem :>
    • Co zmienić na Forum - Dział Techniczny
    • Rozwój idei Forum
    • Radio Samiec!
    • Czasopismo
    • Dotacje
    • Ważne!
  • Klub Weterana
    • Zasłużona Starszyzna
  • Relacje męsko-damskie i nie tylko
    • [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
    • Na linii frontu - podrywanie.
    • Seks
    • Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
    • Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
    • Sprawy rodzinne i dzieciaki
    • Rozstania, zdrady, prawo rozwodowe.
    • Mądry Mężczyzna po szkodzie.
    • Ściana hańby
  • Zaburzenia emocjonalne, psychiczne Pań i Panów
    • Borderline
    • Narcyzm
    • Depresja
    • Pozostałe zaburzenia
  • Męskie i niegrzeczne sprawy
    • Samodoskonalenie i samowychowanie
    • Bad Boy
    • Hajs i inne dobra materialne
    • Wtopy i upokorzenia
  • Youtube - ciekawostki, dramy, informacje, nowinki
    • Niekonwencjonalni youtuberzy
    • Zagraniczni youtuberzy
    • Kanały sportowe
    • Konwencjonalni youtuberzy
  • Sport i zdrowie
    • Sport
    • Zdrowie fizyczne i psychiczne
  • Polska i świat
    • Co w zagrodzie i za miedzą
  • Przetrwanie, apokalipsa, preppersi
    • Survival w mieście
    • Survival w terenie
    • Przydatne umiejętności
    • Zestawy ewakuacyjne
    • Ogień, woda, żywność, ubrania, energia
    • Broń i narzędzia
    • Apteczki, zestawy medyczne, pierwsza pomoc, higiena
    • Schronienie, domy, bunkry, ziemianki
    • Urządzenia, pojazdy, gadżety
    • Książki, opracowania, podręczniki, artykuły, wiedza - związane z survivalem
    • DIY, "patenty", life hacki
  • Motoryzacja i Technologie
    • Wszystko co jeździ, pływa i lata.
    • Komputery
    • Technika i sprzęt
  • Hobby
    • Zainteresowania
    • Hobby i twórczość
  • Duchowość
    • Nie samym ciałem człowiek żyje
  • Rozmowy przy wódce
    • Flakon, kielon i zagrycha
  • Rezerwat dla Kobiet
    • Dlaczego tak?
    • Bara-bara
    • Wokół domowej 'grzędy'
    • Bóg stworzył kobietę brzydką, więc musi się ona malować.
    • Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
    • Kobiecy kącik 'kulturalny'
  • Domowa grzęda
  • Samczy Mobil Klub HydePark- zbiór tematów niepasujących do pozostałych kategorii
  • Samczy Mobil Klub Rowery
  • Samczy Mobil Klub Powitalnia
  • Samczy Mobil Klub Zabezpieczenia przed miłośnikami cudzej własności.
  • Samczy Mobil Klub Samochody
  • Samczy Mobil Klub Latadła:szybowce, śmigłowce, rakiety, balony :)
  • Samczy Mobil Klub Motocykle
  • MacGyver a GADGETY MĘSKIE : ......?
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • IT Linux
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • Klub poligloty Jaki język
  • NAUKA - SCIENCE Wprowadzenie do Metodologii Naukowej
  • Klub Pasjonatów Futbolu Reprezentacja Polski
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ekstraklasa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka klubowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka międzynarodowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ogólne
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji s
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Pornografia - ubojnia pomysłowości, kreatywności i działania
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji 50 powodów aby porzucić pornografię
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Odwyk Piotra i nowe lepsze życie
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji NOFAP - Odwyk od A do Z
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Co robić by Nofap się udał?
  • Klub Wschodnioazjatycki Ogólne
  • Klub Wschodnioazjatycki Korea
  • Klub Wschodnioazjatycki Chiny
  • Klub Wschodnioazjatycki Japonia
  • Klub Wschodnioazjatycki Mongolia
  • In web development Przydatne linki
  • In web development Mam problem

Blogi

  • Blog Ruchacza
  • Critical Thinking
  • Pan Kabat Blog
  • Bacy
  • Paweł z N.
  • Silvia
  • Blogosfera Vincenta
  • 105 kg skurwysyna
  • Droga do męskości
  • „Sukces jest czymś, co przyciągasz poprzez to, kim się stajesz.”
  • RysiekBlog
  • PZK
  • Aroxblog
  • Zasady Drugiej Strony Lustra
  • Prywatne zapiski Leona
  • Self Blog
  • friendship
  • redBlog
  • OpenYourMind
  • kootasBlog
  • Blog
  • The Samiec Post
  • TradeMe
  • Zapiski Eldritcha
  • Blog Chłopaka na Testosteronie
  • nowhereman80
  • ALPHA HUMAN
  • Myśli bieżące - filozoficznie ...
  • Samczym okiem
  • Za twórczością podążający, pragnący swego zaniku.
  • Ryśkowe szaleństwa.
  • Spira - żeby wygrać, trzeba przegrać
  • Scarcity of Knowledge
  • Throat full of glass
  • .
  • listy do dusz
  • Cytaty ważne i więcej ważne
  • Różne wypociny EjczFajfa
  • Moje przemyślenia
  • Blog Duńczyka
  • Podkręcili mi śrubkę!
  • Pułapki i kruczki
  • Jak działa rzeczywistość i kim jesteśmy - rozważania
  • TOALSWAHCADTLKCAFG
  • Arasowy blog postrzegania subiektywnego
  • Otwórz Oczy
  • Bez litosci
  • Przelewanie mysli.
  • Blog Metodego !
  • Boks - kompletnego laika trening
  • New Day at oldschool
  • Moim okiem
  • Czerwony Notatnik
  • Świadomość,Świadomość,Świadmość
  • Human Design: self-study
  • TOP seriali telewizyjnych
  • Szkaradny's
  • Coś tu może kiedyś będzie.
  • Przebudzenie z Marixa
  • Cortazarski Blog
  • .
  • Indigo puff obraża nasze forum na streamie!!!!!!!!!
  • Blogowo
  • Analconda
  • danielmagical ...fenomen patostreemow
  • W poszukiwaniu prawdziwych emocji
  • "Rz"ycie
  • Always look on the bright side of life...
  • Za horyzontem zdarzeń
  • Kubeł zimnej wody
  • Just Easy
  • .
  • Rody Krwi
  • sumer
  • Filmoteka Białego Rycerza
  • Życie W Kuchni
  • Człowiek Renesansu
  • BS lepsze niż Vitalia!
  • Okiem borderki, czyli świat z innej perspektywy
  • Blog Dzika
  • Podglądam siebie.
  • Światłopułapka
  • Wzloty i upadki ducha
  • Złote myśli Sary.
  • ezo
  • La chica loca
  • nowy rok numerologiczny rozpoczety
  • 30 dniowe wyzwanie.
  • 1
  • "Jak się przewróce to ja się za swoje przewrócę"
  • Coś Więcej...
  • Kobieta to rarytas dla bogaczy.
  • Narkonauta
  • Casual Gentleman
  • Luźne przemyślenia Ksantiego
  • .
  • Dziennik rozwojowy
  • Studęt tłumaczy
  • antymatrixman
  • Rapke
  • Między ziemią a piekłem czyli ile kosztuje spełnianie marzeń.
  • Archiwa Miraculo
  • IBS/SIBO - moje zmagania z chorobą
  • Wielka ucieczka z więzienia "Przeciętność"
  • Chore akcje z mojego poje*anego życia
  • Czas zapłaty
  • Jan Niecki - manosfera
  • Miejsce ulotnienia dla zbyt dużego ścisku pod kopułą
  • Z Przegrywu do Wygrywu
  • Droga do Zwycięstwa
  • Nerwica, lęki, pogadajmy.
  • Wewnętrzna stabilizacja świadomego mężczyzny
  • Baldwin Monroe...na płótnie
  • moj pulpit
  • Dobry, zły i brzydki
  • Różności
  • Uśmiechnięta (p)ironia
  • Instrukcja życia w systemie...
  • Orszak Trzech Króli
  • Human LATA - Od zera do ATPL'a.
  • Niezapominajka
  • Niezapominajka
  • Ozór na szaro
  • PsYCH14trYK
  • (...)
  • boczkiem przez życie
  • Ze szczura w Kruka (PuA, rozwój osobisty i duchowy)
  • Ozór na szaro.
  • Strumień świadomości
  • Przygody faceta w prawie średnim wieku
  • :-)
  • Esej - jaki jest i powinien być cel życia ludzkiego?
  • Eksponowanie kreatywności.
  • W samo okienko
  • Saturn i co dalej?
  • Zapiski
  • Jakie są korzyści z skontaktowania się z profesjonalną firmą w celu dochodzenia odszkodowania za poniesione straty?
  • Bruxawirus
  • Redpill
  • Naukowy blackpill
  • Czy to friendzone?
  • Jak żyć ?
  • Jak żyć, Panie Premierze?
  • Żywot wieśniaka poczciwego
  • Jack Hollywood
  • Analconda
  • smerfiBlog
  • Dzień, w którym przestałem być nieśmiały.
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • O podróżach
  • Młodzi samcy w równowadze Blog
  • Klub muzyków i kompozytorów (muzyczny) Blog muzyczny
  • Red Pill Blog Redpill

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Miejscowość:


Interests

Znaleziono 2 wyniki

  1. https://wolnemedia.net/przebudzenie-i-emancypacja-mezczyzn-sa-potrzebne/ Jest to artykuł z blogu Jarka Kefira. Wkleję tu jego treść bo może zostać usunięty jak film z Ziemkiewiczem wypowiadającym się o feminizmie Niestety będzie trzeba tu skrytykować kilka rzeczy. Kolorem niebieskim zaznaczę zdania, które należy skrytykować Piszcie co sądzicie na temat tego artykułu FEMINIZM BYŁ POTRZEBNY, ALE TERAZ „ZJADA WŁASNY OGON” WIĘC NASTĄPI JEGO KONIEC Dekady feminizmu były potrzebne, by wprowadzić nowe wartości do systemu relacji. Warto rozgraniczyć dwa trendy w feminizmie. Feminizm „realny”, który obecny jest od ponad 100 lat aż do dziś, który był krzykiem rozpaczy(1). I feminizm współczesny, czyli „kastrujący” i nienawidzący wszystkiego, co męskie. Feminizm realny, ciągle istniejący, to po prostu wymuszenie na systemie, by 50% ludzkości nie było niewolnikami. Więc system został zaktualizowany o nowe pojęcia, i wiele rzeczy trzeba dalej dopracować. Bo prawo nadal chroni oprawców czy też zwykłych przestępców. W dzisiejszym systemie prawnym to przestępca ma z automatu o wiele więcej praw niż ofiara, i jest przez prawo chroniony. Chodzi tu i o męża-potwora, i o dresiarza, który pobił jakiegoś faceta na ulicy. Jest to tak zakamuflowane, że praktycznie tego nie dostrzegamy, już nie mówiąc o jakiejkolwiek debacie publicznej na ten temat. Dotyczy to samego filaru systemu prawnego. Mówi się o patriarchalnej opresji mężczyzn wobec kobiet. I jest to prawda, ale nie jest to cała prawda. Jest to tunel rzeczywistości – jeden z wielu tuneli. Drugi element prawdy to fakt, że przez wieki mężczyźni musieli w pocie czoła wręcz zaharowywać się na śmierć, by dostarczyć byt rodzinie. Czyli by mieć worek kaszy, dwie świnki, tonę ziemniaków. I do tego jeszcze ogromne podatki (pańszczyzna wobec szlachty, i dziesięcina wobec kościoła). No i bycie mięsem armatnim na wojnach, a te były dawniej co kilka lat, nie licząc oczywiście napaści dokonywanych przez leśnych zbójców czy nieopłacone wojsko, po kilka razy w roku. Warunki były bardzo surowe, a ten chłop czy rzemieślnik musiał w pocie czoła tyrać na tę kobietę i dzieci, których było wtedy po 10 i więcej w rodzinie. Więc budziło to podświadomy gniew mężczyzn, którego ofiarami padały kobiety. 99% DLA BOGACZY, OKRUSZKI DLA NAS Czy dziś wiele się zmieniło? Nie ma pańszczyzny, ale są podatki. Czy jest to lepsze? Wręcz przeciwnie: dawniej pańszczyzna i dziesięcina to był np jeden dzień pracy w tygodniu na polu szlachcica i 10% lub mniej plonów lub pieniędzy dla kościoła. Obecnie podatki wynoszą od 2/3 do nawet 3/4 zarobków. Tego też nie widzimy, bo uważamy, że państwo zabiera nam mniejszą część pensji (różnice między brutto a netto). Jednak kolejne podatki to VAT, akcyza, czynsze, opłaty za wodę, prąd, gaz, i inne. A one sięgają już tych niebotycznych rozmiarów. Dawniej chłopina pracujący w polu miał nędzne okruszki. Jakiś worek kaszy, tonę ziemiorów, pół tony zboża, ogródek warzywny, dwie świnki, jedną krówkę. Książki, wiedza, rozrywka, malarstwo, rzeźby, muzyka (np klasyczna), podróże, były zarezerwowane dla szlachty. Jak jest dziś? Czy cokolwiek się zmieniło? Dziś rządzą oczywiście miliarderzy, bankierzy, finansiści czy CEO korporacji, wspierający różne partie lewicowo-liberalne, kojarzone z tym, co nazywa się „elitami” czy „estabiliszmentem”. Oni, czyli 0,1% ludzkości, maja 99% zasobów planety. Ale nie tylko. Bowiem oni są całkowicie zwolnieni z podatków i nie uczestniczą w kosztach funkcjonowania państw. Nie dość, że zabierają nam 90% wypracowanych przez nas owoców pracy, to wszystkie koszty spadają na nas. Czyli ci, co walczą „by było tak jak było”, jednocześnie hołdują paradoksowi: „będzie inaczej, ale tak samo”. Najważniejsza wojna toczona obecnie przez ludzkość to wojna o pieniądz i czas. O pieniądz – by 0,1% ludzi którzy posiadają 99% zasobów planety wreszcie zaczęło płacić podatki i uczestniczyć w utrzymaniu struktur państwowych. Wojna o czas – bo idea pracy na etat przez 8 czy nawet 12 godzin sama w sobie jest dewastująca dla psychiki i dla życia społecznego. W krajach cywilizowanych dyskutuje się o 6-godzinnym dniu pracy i o 4-dniowym tygodniu pracy. Pomijam już nawet fakt że w ciągu 20 lat robotyzacja pozbawi większość ludzi pracy i też trzeba będzie znaleźć rozwiązanie. Przyjęliśmy że to nasze „kapitalistyczne Auschwitz” jest normą z która nie można dyskutować i nawet nie dostrzegamy tych destrukcyjnych mechanizmów i naszego zniewolenia. HOMO ECONOMICUS BALCEROWICZA TO GORSZA, BYDLĘCA FORMA HOMO SOVIETICUS Minimum krytyczne przetrwania biologicznego to 3000 zł. Minimum krytyczne jakiejkolwiek godnej egzystencji to 5000 zł. Za to minimum minimum jeśli chodzi o jako taki, podkreślam, jako taki komfort finansowy, to 10.000 zł netto. Te kwoty są same w sobie szokujące i mogą wzbudzić gwałtowny protest. Bo nie chcemy zauważyć, jak wielka jest skala niewolnictwa w naszym kraju, i nie chcemy zauważać, że coś, co jest niewolnictwem i barbarzyństwem, my traktujemy jako coś normalnego. Więc nawet jeśli ten nieszczęsny chłopina ma wygląd twarzy, mięśnie i twardość charakteru jak Arnie z terminatora, to i tak pracując przy taśmie, na wózku widłowym czy przy maszynie, nie tylko urobi się jak wół, ale nie zarobi nawet tych 3 tysiaków. Więc kobieta musi też pracować, ale i tak „nie starczy na nic”, jak to w Polsce. A to wywołuje ogromną agresję, konflikty, żale, pretensje. Jest to tłem wielu cywilizacyjnych i społecznych problemów. Ale tego też nie dostrzegamy. Tam, gdzie rzesze opłaconych ekspertów, najczęściej opłaconych przez lewicowych miliarderów, wspina się na wyżyny logiki i dalej nie znajduje rozwiązania, tam ja mówię: wróćcie na ziemię, do spraw najprostszych z możliwych, i zobaczcie jak niskie są pensje. Sprzyjała temu mentalność „homo economicus” stworzona w latach 90-tych XX wieku przez Balcerowicza i wielu sprawnych inżynierów ludzkich emocji. A potem powtarzana w wielu mutacjach, od Kołodki i Millera, po Tuska i Korwina. Homo economicus jest mutacją homo soviecticus, ale jakościowo wręcz gorszą. Bo ten homo soviecticus nie bał się domagać tej „pracy i chleba”, nie bał się wziąć szabli w dłoń. W tym względzie homo economicus, pracujący 10 godzin na dobę za 1200 zł, wierzący bezkrytycznie w prawa ekonomii stworzonej przez miliarderów czy wręcz bilionerów, jest wręcz całkowitym bydlęciem. Nie wiem jaka mentalność mogłaby być niższa i gorsza niż homo economicus, i aż boję się o tym myśleć, bo ludzkość zawsze zadziwia przebijaniem dna głupoty. Więc niżej byłby dżihadysta z ISIS? A może niżej byłaby bierność posunięta aż do całkowitej zgody na fizyczną eksterminację w obozach? Nie wiem i nawet nie chcę wiedzieć. Ale homo economicus zadowolony z ciepłej wody w kranie ciągle żyje i ciągle ma się dobrze. Ciągle rzesze ludzi są tak przerażone rzeczywistością, że aż walczą o to, „by było jak było”. RELACJE OPARTE SĄ O KULT SIŁY A NIE NA EMPATII „Wyobraź sobie świat, w którym orgazm kobiety, tak samo jak orgazm mężczyzny, stanowi konieczny i decydujący element aktu rozmnażania. Świat, w którym przetrwanie ludzkości jest zależne od doznawania orgazmu przez oboje partnerów tuż przed momentem zapłodnienia. W tym dziwacznym świecie o wyborze partnera nie decyduje jego zdolność do walki o terytorium czy piękny wygląd, ale umiejętność zapewnienia ekstazy partnerce. Jedynie Ci, którzy są w stanie doświadczać własnej przyjemności jako części przyjemności kobiety, znajdą akceptację w grupie. Pozostałych czeka wykluczenie, zepchnięcie na margines, wygnanie. Brzmi to dziwnie, jak żywcem wyjęte z powieści Margaret Atwood albo obscenicznego epizodu z serialu Strefa Mroku.” ~Ian Kerner Wg tego powyższego cytatu, obecnie całe nasze relacje, ale nie tylko, są postrzegane nie przez pryzmat empatii, ale prze pryzmat siły. Empatia (bardzo szerokie pojecie, na które składa się także „realny” feminizm) to stosunkowo nowy „rdzeń” naszego postrzegania, słabo funkcjonujący. Wciąż dominuje perspektywa siły, która jest charakterystyczna i w zasadzie jedyna w świecie zwierzęcym. My ze świata zwierzęcego się wywodzimy i wciąż w większej części w nim tkwimy. Rezultatem dominowania elementu siły jest to, że relacje damsko-męskie często są układami seksualno-finansowymi. Jak kiedyś powiedziała jedna z moich koleżanek: mięsko za mięsko, czyli mięsko upolowanego mamuta w zamian za mięsko w postaci gotowego na seks ciała kobiety. To jest obecnie sporym, cywilizacyjnym problemem. Generuje to stan rozszczepienia, mentalnej schizofrenii. Przecież wiemy, że można inaczej, łagodniej. I chcemy do tego nowego świata, w którym panuje życzliwość, w którym ludzie tolerują siebie nawzajem, nie wpieprzają się w życie innych… W którym panuje empatia. W którym ludzie są pacyfistami i nikt nie chce szerzyć demokracji jak to robi USA, ani podbijać świata w imieniu dżihadu, jak to robi ISIL. Ale świat tak nie działa. Ciągle jesteśmy pod wpływem starych, zwierzęcych programów. I Ci, którzy mają dobrze rozwiniętą tę zwierzęcą, „silną” część, często odnoszą sukcesy. Albo są biznesmenami, bankierami, politykami, albo po prostu są uwielbiani przez płeć przeciwną. MÓWIĄ, ŻE CHCĄ ROMANTYKÓW, A WYBIERAJĄ UMIĘŚNIONYCH BRUTALI Podstawowe rozszczepienie to także fakt, że kobiety deklarują, że chcą czułych i romantycznych mężczyzn. Jednak często do związków i jeszcze częściej do przygodnego seksu wybierają przeciwieństwo, czyli chamskich brutali. Przecież logiczne się wydaje, że kobieta singielka do przygodnego seksu wybiera bliskiego przyjaciela, który ją dobrze rozumie, z którym ma emocjonalną więź. Takie zachowanie byłoby aktem empatii wobec takiego wrażliwego mężczyzny. Jednak taki mężczyzna często jest pozbawiony tego pierwiastka siły, tej nutki brutalności. Więc najczęściej nie dostaje on seksu, za to wysłuchuje żale swojej przyjaciółki, że umięśniony, seksowny brutal znowu zwyzywał, pobił czy szlajał się po knajpach burdelach cały weekend. Takie zjawisko nosi nazwę friendzone. Z tego powodu, jak i z wielu innych powodów, pilnie potrzebujemy męskiej emancypacji, męskiego przebudzenia. Skoro patriarchat upadł, a świadomość globalna, czy też natura, czy też Bóg (różne nazwy tego samego) wymusza na krnąbrnej ludzkości rozwój i ucywilizowanie relacji, to teraz pora na nas, mężczyzn. Teraz z wielką siłą nadchodzi to, co męskie. Widać to w wielu dziedzinach życia, bo zamysł ducha przejawia się we wszystkim. W polityce – triumf partii prawicowych, upadek lewicowego liberalizmu, odejście od modelu liberalnej demokracji. W ekonomii – że zasługujemy na więcej, niż tylko miskę ryżu. Przebudzenie mężczyzn to także liczne szkoły podrywu i uwodzenia, liczne strony internetowe i artykuły demaskujące prawdę o małżeństwach czy kobiecej naturze. Tu można częściowo się załamać, bo Ci autorzy widzą swój wąski tunel rzeczywistości, zabarwiony zranieniami i traumami, których nie chcą przepracować np na terapii. Każdy już wie co to friendzone. Każdy już wie, że wiele kobiet nie szuka mężczyzn romantycznych, ale po prostu silnych. Powstają o tym tysiące anegdot, dowcipów, memów. Każdy napotkany mężczyzna od razu powie, że wolałby być zimnym draniem i że jego wrażliwość i romantyzm nie pomagają mu w relacjach damsko-męskich. Żaden z nich nie chce już być „frajerem z dobrym serduszkiem„. Bo ona „i tak zaproponuje przyjaźń, a da seks czy związek temu mięśniakowi„. Wielu z nich chce wręcz być jak Ci „uwielbiani zimni dranie”. Ta świadomość staje się coraz bardziej powszechna. Mężczyźni się budzą, kilkadziesiąt lat później niż kobiety. I też domagają się zdrowego wyrównania. Bo dotychczas wahadło historii zbyt mocno wygięło się w kobiecą stronę. Poniżej wymienię najważniejsze elementy męskiej emancypacji… 1. KAŻDY PŁACI ZA SIEBIE – NIE MA PŁACENIA RACHUNKÓW ZA KOBIETĘ Każdy z nas ma dwie rączki do pracy i każdy może zarabiać na siebie. Jeśli ktoś nie może zarabiać, to znaczy że coś z nim nie tak. Droga jest jedna: lekarz specjalista który oceni chorobę uniemożliwiającą pracę, a potem ZUS i renta. Innej możliwości nie ma. Dla mnie to jest nie do pomyślenia i absolutnie nie do wyobrażenia, by jedna dorosła osoba wyciągała rączki do pieniędzy drugiej dorosłej osoby, i to permanentnie, non stop. Jest to wykorzystywanie i przemoc, a konkretnie przemoc ekonomiczna, z którą powinno się wreszcie skończyć. W XXI wieku, w erze emancypacji, informatyki, automatyki, robotyki nie ma to absolutnie żadnego uzasadnienia. Inna nazwa tego zjawiska to prostytucja, tylko jest to bardziej zakamuflowana jej forma – akceptowalna społecznie. Są dwie możliwości, by jedna osoba utrzymywała drugą. Pierwsza to rodzic który utrzymuje dziecko. Druga to osoba niepełnosprawna, która otrzymuje pieniądze od państwa. Bardzo współczuję tym mężczyznom, którzy się żalą, że kobieta wydała pół jego pensji, że regularnie bierze jego kartę kredytową i wydaje pieniądze na rożne głupoty. Taki mężczyzna nie tylko nie ma samoświadomości ani nie wie, że jest ofiarą bardzo zakamuflowanej przemocy. Ale kwestia bardziej fundamentalna to fakt, gdzie podział się szacunek. Nie, nie szacunek kobiety do takiego mężczyzny, bo on jest na poziomie zerowym. Ale szacunek takiego mężczyzny do siebie. Jak bardzo taki człowiek musi siebie nie szanować i nienawidzić? A więc panowie, uważnie pilnujemy swoich portfeli. Zaczynamy szanować siebie, i przy okazji szanować pieniądz. To podstawowa rzecz, jakiej musimy się nauczyć. Bez szacunku do pieniądza i do siebie dalej będziemy postrzegani przez kobiety jako napalone na kawałek tyłka zwierzątka i dalej będziemy wykorzystywani. Cechą osoby dorosłej jest to, że zarabia ona na siebie. Tylko dziecko, które jest ubezwłasnowolnione, nie musi i nie może na siebie zarabiać. Nawet osoby niepełnosprawne czy chore bardzo często pracują. Ja choruję na Hashimoto i przewlekłe reakcje stresowe i depresyjne powstałe w wyniku ogromnej traumy. Czasami mentalnie rzygać mi się chce i czuję się, jakbym miał zaraz zdechnąć. Ale do pracy zapieprzam bo na chleb trzeba zarobić. Dlatego, to co miliony mężczyzn uznają za normę, dla mnie jest nie do pomyślenia. Dla mnie jest to barbarzyństwo, wyciskanie soków z drugiego człowieka. Częsty przykład to chłop pracujący od świtu do nocy, do tego kredyt hipoteczny, kredyt na samochód, dzieci i niepracująca od lat żona. Która potem pod koniec miesiąca mówi: „ojoj, ale długów jest misiaczku na karcie kredytowej, wiesz, musiałam kilka ciuszków kupić, ale dużo zarabiasz i spłacisz to, przecież mnie kochasz, prawda?” To jest przecież koniec życia, taki mężczyzna nie ma czasu na nic, nie ma prawie żadnych radości w życiu. Stąd zawały, udary i wiele innych chorób. 2. MAMY PRAWO ŻALIĆ SIĘ NA KOBIETY I „WYPŁAKIWAĆ” NASZ CYWILIZACYJNY MĘSKI BÓL Męskie żalenie się na kobiety czy wręcz proszenie o pomoc w przypadku bycia ofiarą kobiecej przemocy są brutalnie pacyfikowane. Kobiety, używając zakamuflowanej, patriarchalnej retoryki, starają się pacyfikować to, umniejszając męskość takiego mężczyzny. Szydzą że np. ma jakiś problem ze sobą, że pewnie nie wychodzi mu z kobietami, bo jest fajtłapą. Oczywiście, narzekanie na mężczyzn, że wszyscy faceci to dranie, a z drugiej strony, wszyscy faceci to bezjajeczni nieudacznicy, jest normalne i oczywiste. Kobiety narzekają zarówno na silnych, agresywnych mężczyzn których pożądają i którym najczęściej dają seks, i na tych romantycznych, bo są słabi, bo nieudacznicy, bo troki w kalesonach. Za to mężczyzna nie może narzekać na kobiety, bo to znaczy, że coś z nim nie tak. Bierze się to właśnie z tego, że mężczyzna silny i brutalny, który ma kobiece uwielbienie, nie narzeka na kobiety, bo nie musi. Ale traktuje je z góry, jako istoty gorszego sortu. 3. TO NIE JEST „FOCH” CZY „DOMYŚL SIĘ”, ANI „TAKA KOBIECA NATURA” – TO BRUTALNA PRZEMOC PSYCHICZNA, KTÓRA DEPCZE GODNOŚĆ CZŁOWIEKA I NISZCZY GO Przemoc psychiczna jest domeną kobiet. Jest to zrozumiałe. Mężczyzna jako silniejszy fizycznie, przez wieki dominował kobietę, która była słabsza. Kobiety by przetrwać musiały się nauczyć manipulować. Foch? Ciche dni? Szantaż emocjonalny? „Domyśl się”? „Co się stało?” „Nic.” Obrażanie się i kłótnie o bzdury? Niestabilność emocjonalna i wieczne pretensje i wkurzanie się? Nie, to nie jest kobieca natura, i to nie jest normalne. Są to zachowania bardzo niedojrzałe, oznaczające nieumiejętność komunikacji, i źle świadczące o osobie je stosującej. Najważniejsze jednak jest to, że jest to niszcząca przemoc, która dewastuje psychikę i depcze godność i poczucie wartości ofiary. Jest to też zachowanie antyspołeczne, tj niezgodne z powszechnie przyjętymi normami społecznymi. Nie, nie możesz się zgadzać na przemoc, nawet jeśli jest ona zawoalowana, ukryta i dozwolona przez prawo. Możesz i powinieneś chronić siebie. Może ona spowodować katastrofalne następstwa dla jej ofiary. Takie jak depresja, nerwica, zespół stresu pourazowego i inne zaburzenia psychiczne. Może doprowadzić do samobójstwa. Powszechnie znanym jest też fakt, że długotrwały stres, szczególnie zadawany przez rzekomo bliską osobę, przyczynia się do powstawania chorób autoimmunologicznych, zawałów, udarów, nadciśnienia, nowotworów. Ofiara tego typu przemocy powinna dostać fachową pomoc prawną i psychologiczną, a jeśli trzeba, to psychiatryczną. Powinna być otoczona szczególną troską i zrozumieniem otoczenia, bo mężczyźni cierpią i umierają w ciszy. Jest to duże tabu. 4500 mężczyzn i tylko 500 kobiet popełnia rocznie samobójstwa w Polsce. Mężczyźni częściej popadają w nałogi, krócej żyją, częściej cierpią na przewlekłe choroby. Co ciekawe, przy „typowym samcu”, czyli umięśnionym brutalu, kobieta nie będzie przejawiała takich zachowań lub będzie je przejawiała dużo rzadziej, niż przy empatycznym wrażliwcu. Przy mężczyźnie bardzo bogatym, który też często przejawia zachowania agresywne, kobieta też rzadziej będzie strzelała fochy. Przy mężczyźnie słabym, nawet jeśli jest on empatyczny i wrażliwy, kobieta będzie czuć niepokój. Będzie się szamotać ze sobą, będzie niestabilna, niezdecydowana, humorzasta, wiecznie sfochana. Takie zachowania mają podświadomie wymusić na mężczyźnie powstanie pierwiastka siły, choćby tej siły brutalnej. Przecież kobieta gdy pracuje to do szefa czy współpracowników takich zachowań rozkapryszonej gówniary nie przejawia. Wypowiada się logicznie, i wprost komunikuje swoje potrzeby i wnioski. Dlaczego? Bo zaraz byłyby ostre konsekwencje, wraz ze zwolnieniem z pracy czy wręcz wezwaniem policji. Ale wobec Ciebie, miękkiej ślamazary, kobieta takie zachowania przejawia, bo nie ma konsekwencji i pierwiastka siły z Twojej strony. Dlatego panowie, uczmy się psychologii ile wlezie. Psychologia, psychologia i jeszcze raz psychologia. Większość z nas w try miga, i to pędem powinna biegnąć na terapię. Bo większość z nas ma jakieś traumy, kompleksy, lęki do przepracowania. I znowu: to, co miliony mężczyzn uważają za normalność, mówiąc że „taka babska natura i tyle”, jest tak naprawdę przemocą, deptaniem drugiego człowieka, bestialstwem. A my nawet tego nie zauważamy. Dopiero zaczynamy sobie to uświadamiać. 4. DOŚĆ WYMAGANIA OD NAS NIEMOŻLIWEGO Dość wymagania od nas cech, które są nie do pogodzenia jako sprzeczne i dość wymagania od nas niemożliwego. I odwrotnie: my, mężczyźni, musimy nauczyć się szanować siebie. I zacząć wymagać od kobiet nie tylko urody, nie tylko pięknego uśmiechu i nie tylko przytulania i seksu. Dziś jesteśmy zachwyceni, gdy kobieta wie co to spalony lub gra w gry. Panowie no, obudźmy się! Feminizm dał kobietom równouprawnienie, dał prawa i przywileje. Ale za tym nie poszły obowiązki, więc z tego powodu na barkach mężczyzn spoczywa dwa razy więcej, niż przed rozpadem patriarchatu. Sam upadek patriarchatu jest trochę dyskusyjny, bo bądź co bądź wiele pozostałości i artefaktów po tymże patriarchacie funkcjonuje nadzwyczaj dobrze, i jakoś odejść nie zamierza. Kobiety dalej nie mają w większości pierwiastka „wychodzenia do świata”, czyli natury „inicjatora” i „dostarczyciela”. Więc mężczyzna musi „dostarczać” podwójnie. Musi być umięśnionym, pewnym siebie, wręcz brutalnym multi-miliarderem i modelem. Czy są tacy ludzie? Jest ich trochę, i najczęściej są psychopatami albo zwykłymi draniami. Ale od mężczyzn wymaga się także cech „nowych”, a wiec romantyzmu, wrażliwości, uczuciowości. Kłopot w tym, że silnych mężczyzn, czyli pożądanych zmysłami i takich, przy których kobiety czują się stabilnie i bezpiecznie, jest tak mało. A z drugiej strony, ci, którzy już są tymi wspaniałymi, silnymi mężczyznami, tak często mają innych ludzi, szczególnie kobiety, za nic. I piją i biją i zdradzają. Ojojoj, i tak źle i tak niedobrze. Co ciekawe, wyśmiewane i wyszydzane są i cechy patriarchalne (brutal, drań, egoista sypiający z wieloma kobietami) jak i empatyczne (ckliwy romantyczny przegryw, cipeusz, troki w kalesonach, ofiara losu). 5. PRZEDEFINIOWANIE MODELU MAŁŻEŃSTWA Od dawien dawna pokutuje ludowe przekonanie, że to kobiety naciskają na żeniaczkę, a te wredne chłopy wymigują się jak tylko można. obecnie ślub daje korzyści tylko i wyłącznie kobiecie. System w ten sposób chroni słabszych (dzieci i trochę kobiety) i zabezpiecza ich byt, obarczając obowiązkiem pracy i ochrony tylko jedna stronę – ojca. Warto zauważyć, że system zmusza ojców do ochrony dzieci i kobiet przed zagrożeniami i bolączkami, które sam stwarza. Mam tu na myśli drapieżny, nieludzki kapitalizm neoliberalny, który czyni świat dżunglą. W którym to świecie tylko 0,1% ludzkości (miliarderzy, bankierzy, CEO itp) ma szanse na normalne, podkreślam – normalne życie. A cała reszta niewolników musi zaharowywać się niemal na śmierć i zagryzać o pozostałe ochłapy z pańskiego stołu. Małżeństwo opłaca się wyłącznie kobiecie. W małżeństwie nie ma żadnego romantyzmu ani miłości. Wszelkie umowy powstają tam, gdzie jedna strona nie ufa drugiej. Np operator telefonii komórkowej dopiero po podpisaniu umowy, która zmusza Cię do płacenia mu 50 zł co miesiąc, daje Ci do ręki nowiutki telefon i kartę SIM. Umowa trwa dwa lub trzy lata. Jeśli przestajesz płacić – czekają Cię sankcję. Zerwanie tej umowy jest trudne i obarczone wysokimi kosztami – tzw karą umowną. Podobnie jest w małżeństwie. Jest to instytucja stworzona przez państwo po to, by system trwał. Po to, by dzieci były wychowywane i by był zabezpieczony ich byt. To dlatego procedura rozwodowa jest tak skomplikowana. Nie są to „typowo polskie” wady, ale legislacja prawna stworzona celowo i z premedytacja, by dzieci miały zapewniony byt. Nie chcesz zarabiać i płacić na żonę i dzieci? Więc czeka Cię rozwód i utrata połowy majątku (tego na koncie bankowym) i utrata całego mieszkania (bo sąd zawsze przyzna mieszkanie matce). Poza tym po ślubie automatycznie spada libido u kobiety. Facet jest już zdobyty, nie trzeba się starać, więc hulaj dusza, tzn hulaj lodówka pełna żarcia, bo piekła w postaci nie ma. To nie może tak dłużej trwać. Choć nasz kraj powoli przestaje być „kapitalistycznym Auschwitz-Birkenau”, ku zgrozie kobiet organizujących czarne protesty i częściej niż mężczyźni głosujących na PO, to dzietność w Polsce jest najniższa w Europie. Coraz więcej mężczyzn się przebudza i zwyczajnie wycofuje z ślubno-dzieciowego światka. Instytucja małżeństwa jest bardzo potrzebna by zachować spójność systemu. By dzieci były wychowywane i karmione. By cywilizacja trwała, by nie doszło do jakiejś anarchii. I to jest bezdyskusyjne. Pytanie tylko czy Ty, wolna osoba, których jest mniej niż jeden procent, musisz w tym uczestniczyć? UWAGA! TO CO NAPISAŁEM POWYŻEJ NIE JEST… 100-PROCENTOWĄ PRAWDĄ, ALE JEJ MALEŃKIM WYCINKIEM Zauważ, że są dwa modele poprawy relacji. Pierwszy z nich to lansowane przez szkoły podrywu i uwodzenia inwestowanie w barbarzyńską, zwierzęcą siłę. Jest tak samczy sposób na podgrzewanie do czerwoności emocji kobiety, który wynika wprost z zaszłości ewolucyjnych. W których silny samiec wyposażony w maczugę raz wrzeszczał na kobietę, a raz ubóstwiał ją pod niebiosa. To strategia emocjonalnego roller-coastera, która rozpala kobiece emocje, a co za tym idzie, kobiece pożądanie do czerwoności. Inny sposób, o 180 stopni odmienny, to nauki duchowe z dziedziny tantry. Umożliwiają nie tylko przeżycia seksualne, których 99,9% ludzkości nie jest sobie w stanie nawet wyobrazić. Ale także poszerzają ogólną duchowość, umożliwiają osiągnięcie spokojnego partnerstwa, i także wpływają na powiększenie pierwiastka siły u mężczyzny. Więc którą drogą lepiej podążać? I jeszcze bardzo ważne zagadnienie. Jeśli rodzi ci się dziecko, to wszystkie powyższe teorie przestają istnieć i mieć jakiekolwiek zastosowanie. Powiem teraz bardzo dosadnie: „Jesteś chłop, pieprzony samiec, a baba ci urodziła dzieciaka. Więc dość z tymi filozofiami i innymi głupotami. Masz przynieść te pięć tysiaków do domu, bo jesteś chłopem i koniec. Więc zapieprzaj do roboty, nawet na dwa etaty i w weekendy, bo żona i dzieci jeść wołają! Jesteś chłop, musisz zarabiać i koniec!(2)” POGÓDŹ SIĘ Z TYM, JAKI JEST SYSTEM, ALE KORZYSTAJ TYLKO Z TYCH ELEMENTÓW SYSTEMU, Z KTÓRYCH CHCESZ Nieistniejący mędrzec popatrzyłby na ten artykuł z cynicznym uśmieszkiem i pewnie tak by go skomentował: „Kefir, Ty głupcze, nawet w kamieniu jest więcej mądrości niż w tym artykule. Jak świat światem, baba rodzi dzieci i siedzi z nimi w domu, a chłop na te dzieci i na babę robi. Baby muszą trzymać chłopów krótko, pod pantoflem, bo inaczej durne chłopy cały czas by w knajpach siedziały, i kto by na dziatwę robił i ją wychowywał? I nie zmienisz tego. Kimże jesteś, o śmiertelniku, w porównaniu do eonów czasu trwania natury?! Czymże są Twe nędzne filozofie w porównaniu do mądrości biosfery, która przetrwała miliardy lat, w tym kataklizmy, których nawet sobie nie jesteś w stanie wyobrazić”. Więc nie bójcie się, natura jakoś to sobie ułoży. Życie chce się bzykać, replikować, rozmnażać, i na co te filozofie? Ważne jest tylko to, że Ty, jako nieliczna świadoma jednostka która ma wiedzę, nie musi w tych wszystkich aspektach uczestniczyć. Korzystaj z różnych funkcji systemu pełnymi garściami. Żyj na maksa, na pełnej petardzie, ale jednocześnie bądź poza tym systemem. Tu Ci dam życiową radę… Nawet nie guma jest obowiązkiem, której większość i tak nie stosuje. Ale wazektomia, czyli antykoncepcja dla mężczyzn o absolutnie stuprocentowej skuteczności. FEMINIZM A TERAZ MASKULIZM, CZYLI EWOLUCJA LUDZKOŚCI Ziemia (świadomość zbiorowa, nieświadomość zbiorowa, Gaja, Bóg) jest żywym, mądrym organizmem. Jest miliardy miliardów razy mądrzejsza, niż nawet największy światowy mędrzec. W tym jest jakaś wyższa świadomość i mądrość natury. Która poprzez nieraz bardzo bolesne doświadczenia popycha krnąbrną ludzkość do przodu, ku reformom i ku ucywilizowaniu się. Lekcja w postaci eksplozji niszczących nacjonalizmów była potrzebna, byśmy dosłownie nie rozerwali planety na strzępy coraz bardziej śmiercionośnymi broniami. I byśmy zaczęli zmieniać nasze relacje i zdobywać większą empatię. Więc po II wojnie światowej wahadło dziejów wychyliło się w lewą, kobiecą, liberalną stronę. Powstał feminizm, poluzowano obyczaje, społeczeństwa przestały być takie surowe i okrutne. Jednak przez dekady ludzie tracili swoją pozytywną, męską siłę. I jednostkowo, czyli wykastrowani mentalnie mężczyźni, i zbiorowo, czyli w wymiarze narodu. To bardzo symboliczne: narody bez pozytywnej, męskiej siły, nie potrafią stawiać zdrowych granic (asertywność), więc nie potrafią także bronić granic fizycznych swoich państw przed zalewem agresywnych, patriarchalnych islamskich mężczyzn. To, co męskie, było niszczone, obrażane, spychane na margines, mentalnie kastrowane. Szczególnie biali, heteroseksualni mężczyźni stali się „Żydami” naszych czasów, zaś lewacy i feministki stali się nazistami naszych czasów. Więc teraz, zgodnie z prastarą mądrością natury, Matki Ziemi czy też Boga, wahadło dziejów wychyla się w prawą, czyli męską stronę. Staram się to zauważać z perspektywy globalnej (moje określenie: „mechanika procesów globalnych”). To równie ciekawe, jak perspektywa ściśle wewnętrzna którą wiele razy promowałem. Te dwie perspektywy uzupełniają się. Więc tak, jest to proces przemiany relacji i wszystkich innych podstawowych pojęć (z dziedziny polityki, ekonomii i innych też), który ma nas wyprowadzić z modelu barbarzyńskiego, półzwierzęcego, ku świadomości człowieczej czy też świadomości globalnej. W tym szaleństwie gniewu Lilith, czyli także feminizmu, jest mądrość samej natury, czyli Boga lub Bogini. Minie jeszcze kilka dekad, zanim to się unormuje, a wahadło dziejów, wahadło historii, wreszcie przestanie kołysać się z lewa na prawo tak gwałtownie, jak teraz. WSZYSTKO JEST STANEM UMYSŁU I ILUZJĄ POSTRZEGANIA, TAKŻE TEN ARTYKUŁ Wszystko jest kwestią tunelu rzeczywistości, jakim podążamy. A więc wszystko jest iluzją postrzegania. Cały nasz świat i wszystkie jego modele postrzegania są w naszym umyśle i są od jego programów (w tym od lęków i od kompleksów) zależne. Świat natomiast jest nieskończoną, wielomiliardową obfitością. Jest ogromny, wielowymiarowy aż nie do wyobrażenia. Zastanów się, jakim tunelem rzeczywistości jest ten artykuł? Jak bardzo wąski jest to tunel w stosunku do całości rzeczywistości? Ile razy ja sam, czy to w pracy czy w autobusie widziałem zwykłych facetów i kochające ich do szaleństwa kobiety, mogące przysłowiowo skoczyć za nimi w ogień i uratować ich? Jest cała masa kobiet, które chciałyby zwykłego spokoju i życzliwości w związku. Kobiet, które wspierają, pracują, rozmawiają o hobby i pasjach, dzielą się z ukochanymi swoją wiedzą. Jest cała masa ciepłych, kochanych kobiet, które nie są rozhisteryzowanymi księżniczkami. Które zamiast focha i cichych dni powiedzą otwarcie o co chodzi. Uważaj, byś czytając takie i inne artykuły, z ofiary nie stał się katem, gdy spotkasz tę jedyną, ukochaną(3). 1. Napisanie, że "dekady feminizmu były potrzebne" obnaża elementarny brak wiedzy Jarka na temat ideologii feministycznej. Feminizm swe źródło ma w marksizmie o czym wielokrotnie wspominano na forum. W skrócie można powiedzieć, że jest to komunizm - sekcja kobieca mająca doprowadzić do rewolucji proletariuszy przeciw elitom społeczeństwa, której nierozwiązywalny konflikt polega na wojnie płci. Jak długo będą istnieć 2 płcie tak długo feministki będą się odwoływać do walki płci w imię obalenia patriarchatu. Feminizm nie ma zalet tylko same wady, które niszczą cywilizację i degenerują społeczeństwo. Taki jest cel marksizmu kulturowego, który w obecnych czasach obrał kobiety jako neoproletariat. Najlepszym przykładem będzie Róża Luksemburg, która była feministką żydowskiego pochodzenia z czasów 1 fali feminizmu. Ta kobieta 5 stycznia 1919 wraz z Karlem Liebknechtem i Wilhelmem Pieckiem oraz Leonem Jogichesem wywołała "Powstanie Spartakusa" mające obalić ówczesny rząd. Oni chcieli mordować ludzi i przejąć władzę tak jak to robili późniejsi komuniści na całym świecie. https://pl.wikipedia.org/wiki/Powstanie_Spartakusa_(1919) Nigdy nie dajcie sobie wmówić i nie wierzcie w to, że kiedyś był "dobry feminizm", a teraz jest zły. Feminizm zawsze był zły. Od chwili stworzenia tej idei, aż do teraz. 2. Ten człowiek pisze, że "pieprzony samiec" (co pokazuje pewną pogardę tego człowieka wobec mężczyzn) ma zapieprzać na kobietę jak wół i to nawet na 2 etaty oraz w weekendy bo żona i dzieci jeść wołają. Nie ma w tej wypowiedzi żadnego poszanowania mężczyzny i jego pracy. Nawet jak facet padnie z wycieńczenia w pracy to jego zdaniem to nic złego bo "Jesteś chłop, musisz zarabiać i koniec!". 3. Ostatnia wypowiedź jest romantycznie żenująca, która nadal podtrzymuje mężczyznę w iluzji "tej jedynej ukochanej kobiety". Pisze, że wiele razy widział kochające do szaleństwa swych partnerów kobiety oraz pisze, że jest "cała masa" kobiet, które są ciepłe kochane, wspierające swych mężczyzn, pracowite, dzielące wiedzą, nie są księżniczkami, nie mają fochów i co najciekawsze mają "pasje i hobby" Ciekawe gdzie one są? Są tylko w artykule tego człowieka no i oczywiście w Himalajach Jarek Kefir napisał sporo ciekawych rzeczy jednak ta ostatnia wypowiedź nadal niewoli mężczyzn w okowach romantyzmu. Pisał o emancypacji mężczyzn i maskulizmie, a sam później pisze o szukaniu "tej jednej jedynej". Żenada.
  2. Jak pewnie niektórzy wiedzą, w historii wyróżnia się trzy fale feminizmu: -pierwszą - końcówka XIX i początek XX wieku -drugą - od lat 60-tych XX wieku -trzecią - od lat 80-tych XX wieku No i generalnie przyjęło się mówić, że pierwsza fala była taka liberalna i pokojowa, kobiety walczyły o prawo do edukacji, pracy i prawa wyborcze. A druga fala zaczęła skręcać w stronę socjalizmu, radykalizmu i coraz większych patologii. Trzecia fala znowu zaczęła przynosić coraz większa dziwactwa jak teoria queer, unisexy, teraz znowu jakiś gender, im dalej w las, tym gorzej. To już samo w sobie implikuje, że dziś feminizm chuja jest wart. Ale nawet i takie założenie jest bardzo dużym uproszczeniem. W tym temacie wykażę, że: -już feminizm pierwszej fali był pełen patologii -emancypacja kobiet to znacznie szersze i starsze pojęcie niż feminizm -przypisywanie terminowi" feminizm" czegokolwiek pozytywnego jest całkowicie błędne Twórcą słowa "feminizm" w 1837 r. był Charles Fourier: https://pl.wikipedia.org/wiki/Charles_Fourier Francuski socjalista utopijny, o którym pisałem w temacie "masakrującym socjalizm". Tak, dokładnie ten, który opisywał jak to świat powinien był złożony z tzw. falansterów, czyli takich idealnych społeczeństw, gdzie praca będzie niezwykle produktywna, wystarczy dwie godziny dziennie żeby opływać w bogactwie, reszta dnia będzie upływać na rozrywkach i dużej ilości seksu. Dzięki postępowi będzie możliwe użyźnienie pustyń, w morzach zamiast wody będzie lemoniada, a ludzie będą hodować specjalne gatunki zwierząt, jak wielkie antylwy, na których będzie można galopować z jednego krańca Francji na drugi, czy antywieloryby, które będą zaprzęgane do ciągnięcia wielkich statków, a księżyc zostanie podzielony na sześć odrębnych satelitów. Feminizm z kolei, w rozumieniu Fouriera miał polegać przede wszystkim na zlikwidowaniu instytucji rodziny, takie wyzwolenie kobiety z roli żony i matki. Miałoby to polegać na pełnej rozwiązłości seksualnej i kolektywnym wychowywaniu dzieci przez całe społeczeństwo, zamiast przez ich rodziców. Urocza geneza, nieprawdaż? Jednak słowo feminizm, zaczęło funkcjonować w publicznej dyskusji dopiero od 1895 r.,: https://pl.wikipedia.org/wiki/Feminizm#Historia_feminizmu Tymczasem idee emancypacji kobiet, są znacznie, znacznie starsze. W pewnym sensie istniały w sumie chyba od samego początku ludzkości. Ale powiedzmy tak na większą skalę, rozwinęły się w średniowieczu. Tak, w średniowieczu, które nie było żadnym ciemnogrodem, co jest historycznym mitem, o którym już nie raz wspominałem na forum. Tak przedstawiała się sytuacja kobiet w tej epoce: http://tosterpandory.blog.onet.pl/2010/02/06/sredniowieczna-emancypacja/ https://pl.wikipedia.org/wiki/Kobiety_w_średniowieczu Jak widzimy kobiety miały praktycznie takie same prawa jak mężczyźni. Miały prawo do własnego majątku, mogły wykonywać te same zawody co faceci, czyli były chłopkami, rzemieślniczkami, kupcami, opatkami, a niektóre nawet królowymi, rządzącymi w swoich królestwach. Dziewczynki, jak i chłopcy mogły się uczyć w szkołach parafialnych i na katedrach. I to Panie stały na czele szkół dla dziewcząt. Kobiety były również obecne w sztuce jak i badaniach naukowych, które przeprowadzane były głównie w klasztorach. Jedynym chyba ograniczeniem był brak kobiet na uniwersytetach, ale i od tego zdarzały się wyjątki, jak Uniwersytet Bostoński, powstały w XI wieku, w których kobiety mogły nie tylko studiować, ale nawet wykładać. XI-wieczne Włochy słynęły z... kobiet lekarek. Pierwsza kobieta lekarz to nie żadna Dr Quinn z XIX wieku, tylko takie kobiety istniały już tysiąc lat temu. A tu poniżej przykład nawet już trochę straszny, XIV-wieczne miasto, w którym kobity dosłownie zdominowały handel i biznes: http://ciekawostkihistoryczne.pl/2011/10/08/sredniowieczne-miasto-kobiet-feministki-w-xiv-wiecznej-brugii/ No dobra, ale co takiego się potem stało, że kobiety zaczęły tracić swoje prawa? Bo faktycznie wraz ze schyłkiem średniowiecza, a już zwłaszcza w epokach nowożytnych, zwłaszcza od XVI wieku kobietom zaczęto ograniczać prawa do majątku, zabraniać działalności rzemieślniczej, wycinać z edukacji etc. Czemu? Po pierwsze, ogólnie zaczęły zachodzić zmiany polityczne. Władza dawniej zdecentralizowana po rozdrobnieniu feudalnym, zaczęła się centralizować, aż po tworzenie się monarchii absolutnych. Przynosiło to coraz większy zamordyzm władzy, coraz wyższe podatki, poryte systemy gospodarcze (merkantylizm itd.), zarówno chłopi, jak i mieszczanie zaczęli mieć coraz bardziej przesrane. Po drugie reformacja w Kościele. Reformatorzy należy do największych mizoginów w historii. Marcin Luter tak ładnie wypowiadał się o Paniach: "Jeśli kobiety męczą się i umierają po licznych porodach, nic w tym złego; niech umierają, byle tylko rodziły, na to są." Jan Kalwin miał, co do kobiet podobne zdanie co Luter. O Henryku VIII "ścinającym żony" chyba nawet nie muszę wspominać, bo każdy zna lepiej lub gorzej tę historię. Idee emancypacji kobiet zaczęły ponownie powracać do łask wraz z epoką późnego oświecenia, a następnie także romantyzmu i pozytywizmu. Dużą rolę odegrali tu także abolicjoniści (ruch na rzecz zniesienia niewolnictwa czarnych), którzy rozszerzyli swoje postulaty również o prawa kobiet, jak również liberałowie. I nadal było to o wiele wcześniej zanim chociażby istniało słowo "feminizm". Kilka ważnych kamieni milowych: -1791 r. (dobre sto lat przed feminizmem) - Deklaracja Praw Kobiety i Obywatelki - tekst napisany przez Olimpię de Gouges, francuską abolicjonistkę i dramatopisarkę, jako odpowiedź na Deklarację Praw Człowieka i Obywatela, czyli dokumentu przyjętego w czasie Rewolucji francuskiej, który pomijał równe prawa dla kobiet -1792 r. - Wołanie o prawa kobiety - manifest autorstwa Mary Wollstonecraft, kobiety ze środowiska politycznego Thomasa Paine'a, jednego z głównych bohaterów Wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych i ojców założycieli USA -George Sand - francuska pisarka epoki romantyzmu, nam Polakom znana ze swojego romansu z Chopinem, jej książki z lat 30-tych XIX w. miały charakter pro-emancypacyjny -John Stuart Mill - poglądy na temat równouprawnienia kobiet zaczął głosić od 1827 r., odkąd poznał działaczkę na rzec emancypacji Harriet Taylor, która potem została jego żoną. I uwaga, Stuart Mill, jako poseł (1865-1868) był pierwszym politykiem, który postulował prawa wyborcze dla kobiet. Tak, to facet to wymyślił. Popierał także zaniechanie ograniczania kobietom dostępu do edukacji i pracy zawodowej. Dodam, że ten Pan nie do końca jest moim ulubieńcem. Stworzył takiego potworka jak liberalna demokracja (demoliberalizm), który potem zaczął się mutować w socjalliberalizm a potem wręcz w socjaldemokrację. Niestety poglądów wolnościowych nie da się połączyć z demokracją, już nawet Marks głosił: "dajcie ludziom demokrację, a do socjalizmu dojdą sami" i tu akurat miał rację. Poza tym Mill w ogóle należał do tych liberałów, którzy zaczęli się "lewaczyć", nie mam na myśli teraz akurat praw kobiet, tylko w ogóle różne kwestie dotyczące gospodarki itp., no ale to temat na zupełnie inny wątek. Mężczyzna działający na rzecz praw kobiet nie powinien nikogo dziwić. Stuart Mill nie był tu wyjątkiem. Inną znaną postacią był chociażby William Lloyd Garrison, wybitny amerykański abolicjonista, wydawca gazety "The Liberator", założonego w 1831r. , założyciel Towarzystwa Antyniewolniczego Nowej Anglii (1832 r.) i współzałożyciel Amerykańskiego Towarzystwa Antyniewolniczego (1833), działał również na rzecz praw kobiet. Ważna sprawa! Dzisiaj słowo feminizm, jest używane bardzo potocznie, wręcz mylnie. Dlatego działaczy na rzecz równouprawnienia potocznie określa się mianem działaczy "feministycznych" nawet w odniesieniu do ludzi, którzy działali przed 1895 r. odkąd w ogóle zaczęto używać słowa feminizm. Podobnie np. słowo "liberalizm" powstało w 1812 r. od hiszpańskich "liberales", czyli hiszpańskich zwolenników monarchii konstytucyjnej. I tak samo potocznie mianem "klasycznych liberałów" określa się ludzi działających przed 1812 r., chociaż sami nie określali się takim terminem, tylko inaczej, np. w Wielkiej Brytanii to byli lewellerzy i wigowie, a np. we Francji to byli fizjokraci itd. itd. A teraz coś o takich paniach, jakimi były sufrażystki, czyli pierwsze feministki, działające na początku XX wieku . Nazwa ruchu od słowa "suffrage", czyli "prawo wyborcze", a więc był to głównie ruch na rzecz praw wyborczych dla kobiet, no i także inne prawa, jak prawo do edukacji, pracy itp. Tu chwilę się zatrzymajmy. Mężczyźni również w większości nie mieli praw wyborczych. Przed większość historii systemem dominującym była monarchia, gdzie coś takiego jak prawo wyborcze nie istniało. A później w monarchiach parlamentarnych i pierwszych demokracjach, prawa wyborcze mieli tylko właściciele ziemscy lub bardzo bogaci mężczyźni, jakieś 3% społeczeństwa, podnosiło się to bardzo powoli: http://bywajtu.pl/strony/historia-cywilizacji/notatka/gdy-glosowalo-tylko-3-procent-spoleczenstwa/ Mężczyźni uzyskali powszechne prawa wyborcze niewiele wcześniej niż kobiety. W dodatku mężczyźni uzyskali je w zamian za odbywanie służby wojskowej, a kobiety za darmo. Co do samych sufrażystek, to były białe kobiety z klasy średniej, walczące o przywileje tylko dla własnej grupy. Miały kompletnie wyjebane na los kobiet z klasy robotniczej, jak i kobiet czarnoskórych, i Murzynów w ogóle. Ba, w odróżnieniu od abolicjonistów, były rasistkami i zwolenniczkami białej supremacji. Poniżej możemy poznać cytaty i publiczne wypowiedzi czołowych sufrażystek, których nie powstydziliby się członkowie Ku Klux Klanu: https://womenagainstfeminismuk.wordpress.com/2017/01/24/who-said-that-suffragists-ku-klux-klan-or-feminazis/ Widzimy również bardzo silną mizoandrię. Kobiety jako płeć nieskończenie lepsza od mężczyzn, kobiety które powinny być dyktatorkami, uroczo . Skoro mowa już o mizoandrii, warto przypomnieć o akcji jaką było wręczanie białego pióra, mężczyznom w czasie I wojny światowej w Wielkiej Brytanii: http://www.wykop.pl/wpis/11802301/wreczanie-bialego-piora-bylo-wczesno-dwudziestowie/ Polegało to na wręczanie białego pióra (symbol tchórzostwa) przez kobiety mężczyznom, którzy nie chcieli zgłosić się do armii na ochotnika. Akcja była aktywnie wspierana przez prominentne sufrażystki, jak Emmeline Pankhurst i Christabel Pankhurst. Sufrażystki wyjątkowo mocno kompromitowały się wręczając pióra wszystkim mężczyznom bez munduru, w tym niepełnoletnich, inwalidów wojennych i żołnierzy na przepustce, w tym weteranów wojennych. Dodatkowo lobbowały za wprowadzeniem przymusowego poboru tych mężczyzn, którzy nie mieli prawa do głosowania ze względu na zbyt młody wiek lub nie posiadanie nieruchomości. Tyle w kwestii walki o "równouprawnienie". Idąc dalej, metody walki stosowane przez sufrażystki: https://www.wprost.pl/historia/498434/Sufrazystki-terrorystki.html Podpalanie budynków, podkładanie bomb, ataki na ludzkie życie, niszczenie mienia, wandalizm, a także pokazy zwykłej głupoty, jak rzucanie się pod pędzącego konia. W powszechnej propagandzie przedstawia się sufrażystki jako bohaterki, dzielnie walczące, zamykane do więzień i prześladowane za walkę o prawa kobiet, tymczasem to była zwykła grupa przestępcza, wręcz terrorystyczna. To jeszcze nie koniec przypałów. Amerykańskie sufrażystki były najsilniejszą obok Amerykańskiego Towarzystwa Krzewienia Wstrzemięźliwości grupą lobbującą za wprowadzeniem prohibicji na alkohol w USA w 1920 r. W zasadzie to było głównie ich dzieło, prohibicja została wprowadzona w tym samym czasie co prawa wyborcze dla kobiet. Jak wiemy z historii, efektem były gigantyczne zarobki dla mafii, handlujących alkoholem na czarnym rynku. Prohibicja była jedną z największych głupot jakie wymyślono. Co pewnie nie spodobałoby się współczesnym feministkom, sufrażystki były również przeciwniczkami legalnej aborcji. Żeby było bardziej zabawnie, uważały one legalną aborcję za... dyskryminację kobiet, męskie wygodnictwo, wyzbywanie się odpowiedzialności za swoje dziecko. Czyli dzisiejsze feministki uważają brak legalnej aborcji za dyskryminację kobiet, a sufrażystki uważały że to legalna aborcja jest dyskryminacją kobiet. To się chyba nazywa wzajemne samozaoranie . Przeciwko sufrażystkom powstał tzw. antysufrażyzm, jego przedstawicielami były głównie.... kobiety. Podobno nawet 94% kobiet w Wielkiej Brytanii było przeciwko sufrażystkom. A co tak naprawdę sprawiło, że kobiety uzyskały równe prawa? Głównie przyczyny zewnętrzne. Rewolucja przemysłowa sprawiła, że zaczęło powstawać wiele nowych miejsc pracy, bardziej przystępnych dla kobiet, rozwinął się sektor usług itp. No i przede wszystkim postęp medycyny sprawił, że znacznie zmniejszyła się umieralność noworodków, przez co kobiety nie musiały już rodzić tylu dzieci, a potem jeszcze rozwinęła się antykoncepcja. Nowe wynalazki zaczęły ułatwiać prace domowe, przez co łączenie pracy zawodowej i obowiązków domowych zaczęło stawać się coraz łatwiejsze. No w I wojnie światowej zginęło wielu mężczyzn, więc znacznie wzrosło zapotrzebowanie na pracę kobiet w fabrykach itp. A potem jeszcze swoje dołożyła II wojna światowa. Nawet gdyby nie wojny, to takie zmiany społeczno-gospodarcze i tak by zaszły, i to w sumie szybciej, bo gdyby nie wojny, gospodarka i postęp techniczny, rozwinęły by się szybciej. I to były główne powody, a nie jakaś sufrażystka rzucająca się pod konia. Na koniec, parę słów jak to było w Polsce. Ogólnie jeśli idzie o historię, bardzo podobnie jak na zachodzie, więc nie ma sensu się powtarzać. Wyszczególnię tylko okres polskiego pozytywizmu, w drugiej połowie XIX w. w którym emancypacja kobiet była jednym z głównym haseł obok pracy u podstaw, pracy organicznej i asymilacji mniejszości narodowych (głównie Żydów). Czyli znowu temat na tapecie o wiele wcześniej niż wypełzły feministki, sufrażystki i tym podobnym element. Bolesław Prus podjął ten temat w książce pt. "Emancypantki", jak również w książce "Lalka", czego symbolem była postać Heleny Stawskiej, kobiety mądrej, pracowitej i pięknej, która musiała pracować na utrzymanie swojej córki i chorej matki, po tym jak jej mąż fałszywie oskarżony o zabójstwo jakieś lichwiarki został zmuszony do ucieczki za granicę. Widzimy też, że Prus to był równy gość, z jednej strony motyw emancypacji kobiet, a z drugiej przesłanie: "nie bądź białym rycerzem, bo skończysz jak Wokulski" i opis takich durnych bab, jak Izabella Łęcka czy baronowa Krzeszowska. Tacy byli właśnie pozytywiści, opisywali samo życie. Podobnie, kolejna wybitna pisarka tej epoki Eliza Orzeszkowa również poruszała kwestie kobiecej emancypacji w powieści "Marta", czy artykule "Kilka słów o kobietach", który ukazał się na łamach pisma „Tygodnik Mód i Powieści” w 1870 roku. Jednocześnie była również autorką książki o ironicznym tytule "Dobra Pani", w której akurat przedstawiła dwulicową babę, traktującą innych ludzi przedmiotowo. Można mówić o równouprawnieniu płci bez feminazistowskiego zacięcia? Jak widać można. Ostatecznie równe prawa dla mężczyzn i kobiet, łącznie z prawami wyborczymi wprowadził w Polsce w 1918 r. tuż po odzyskaniu niepodległości, mężczyzna z wąsem, marszałek Józef Piłsudski. Jako że wcześniej były zabory, a jeszcze wcześniej panowała monarchia, w zasadzie nigdy w naszym kraju nie było sytuacji żeby mężczyźni mieli powszechne prawo wyborcze, a kobiety nie. I tak to właśnie było.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.