Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'erekcja' .
-
Bracia jestem w rozpaczy, Ogólnie praktycznie nie oglądałem porno, jak już kamerki lub soft filmy lub blowjob. Nowy rok, nowe wyzwanie - zrobiłem ponad 20 dni nofap - prawdziwa męka i bardzo ciężko ale dałem radę. No i chyba się opłaciło bo od razu poznałem śliczną młodą dziewczynę (dużo młodszą ode mnie). Po paru spotkaniach lądujemy w łóżku... i no tragedia - brak odpowiedniego ciśnienia 😰 myślałem że to zły sen! Przed nią miałem ponad pół roku koleżankę i bzykaliśmy się jak koty co pare dni (po koleżeńsku) i, mega dopasowanie itd. żadnych problemów w łóżku. Byłem mokry na sam jej widok bo wiedziałem co będzie się działo za chwil kilka. A tu nowa osoba więc podnieta powinna być jeszcze większa. Dodam że problem się utrzymuje już od kilku podejść 😱 ostatecznie ją zalewam, ale straciłem pewność tego co robię i aby uniknąć wpadki (spadku ciśnienia) nie zmieniam pozycji i tylko robię egoistycznie co swoje i kończę więc mam świadomość że seks dla dziewczyny jest beznadziejny... Po 20 dniach nofap czułem już totalny luz i panowanie nad podnietą. Myślę że mogłem już to ciągnąć w nieskończoność. Czy nofap mógł "wejść zbyt mocno"? Czy istnieje jego ciemna strona czy to tylko mój przypadek O pomoc do tamtej koleżanki (sprawdzić czy z nią było by jak dawniej) nie mogę się zwrócić bo jednak chce być fair do nowej..
-
Wpadł mi w ręce (a raczej oczy) taki oto przeglądowy artykuł: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5039517/ Polecam przeczytać całość. Dane tam przedstawione to po prostu jakaś masakra. Najbardziej wg mnie szokujący przykład: w latach 2001-2002 (przed erą łatwo dostępnej pornografii internetowej) zaburzenia erekcji w grupie 40-80 lat miało ok. 13% mężczyzn. W badaniu z roku 2011, w grupie 18-40 lat miało je 14-28% mężczyzn. Wg różnych badań i szacunków, aktualnie na dysfunkcje seksualne wśród młodych ludzi, którzy w ogromnej większości nie mogą jeszcze mieć żadnych problemów fizjologicznych w tej kwestii, cierpi 33-50 (albo i trochę więcej) procent. Coraz częstszym problemem, nawet częstszym niż problem ze wzwodem, staje się brak podniecenia/chęci na seks. Do niedawna tak nie było. No więc, młodzieży, jak chcecie obracać panny, to nie fapajcie do Sashy Grey i jej koleżanek na ekranie. W ten sposób bardzo łatwo zyskacie przewagę nad bardzo szybko spadającą na dno większością młodych mężczyzn. Jeden prosty trick żeby zaliczyć... czasem wystarczy, że wam się chce i maszyneria działa, w obliczu tego, że większość waszych rówieśników już w tej chwili ma z tym problem. PS. Jaka ilość pornografii jest bezpieczna? Zero. W jednym z cytowanych tam badań 16% młodych mężczyzn, którzy oglądali porn zaledwie raz na tydzień raportowało niskie libido, natomiast wśród tych, którzy nie oglądali w ogóle odsetek ten wynosił 0%.
- 109 odpowiedzi
-
- 28
-
- pornografia
- zaburzenia seksualne
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mam problemy ze wzwodem. Mój penis podczas stosunku jest po krótkiej chwili miękki. Trochę ostatnio się stresuję i mam sporo pracy. Piję dużo kawy. Na początku podczas inicjowania stosunku jest wszystko ok, potem już niestety nie. Nie wiem co jest przyczyną. Czy ktoś z Was miał podobny problem?
-
W 2025 r. aż 322 mln mężczyzn będzie miało problem z erekcją.
MoszeKortuxy opublikował(a) temat w Zdrowie - dział zbiorczy
http://www.focus.pl/artykul/paliwo-do-ognia?page=1 Wydaje się, że będzie coraz gorzej pod względem seksualnym dla mężczyzn. Moim zdaniem przemysł farmaceutyczny specjalnie produkuje takie tabletki aby mężczyźni mieli problem z erekcją aby później móc im sprzedać tabletki dzięki, którym potencja ma wrócić. Samonapędzający się przemysł na, którym my cierpimy. Jeśli facet stanie się impotentem to tym bardziej będzie miał problem z zapłodnieniem kobiety co daje depopulację. Poniżej kilka zdań, które najbardziej przyciągnęły moją uwagę: "Przemysł farmaceutyczny dwoi się i troi, by zaradzić męskim kłopotom. Brak erekcji lub kłopoty z jej utrzymaniem dotyka 16 procent panów w wieku 20–75 lat, czyli blisko 152 mln osób na świecie. Niestety, eksperci przewidują, że te problemy będą udziałem coraz większej liczby mężczyzn. Według szacunków, w 2025 r. liczba przypadków dysfunkcji erekcji sięgnie 322 mln. " "Ważne jednak, by stale utrzymujących się problemów nie mylić z krótkotrwałym spadkiem formy, która każdemu może się przytrafić. A taka bywa skutkiem przemęczenia pracą i nadmiernym stresem. Jeśli nieudany jest przynajmniej co czwarty stosunek, warto udać się do seksuologa lub urologa. Trwała niezdolność do stosunku przytrafia się coraz młodszym mężczyznom, nawet trzydziestoletnim." "Zwykle z problemem próbują uporać się sami. „Facet, który ma po raz pierwszy zaburzenia erekcji, jest przerażony, za drugim razem – prawie załamany. Pędzi sprawdzić, czy z inną partnerką nie będzie lepiej. Oczywiście przy tak wysokim poziomie stresu lepiej być nie może. Zamawia przez internet viagrę, która nie ma prawa pomóc, bo lekiem jest jedynie z nazwy i nie zawiera ani odrobiny substancji czynnej. W końcu mamy kandydata do terapii, totalnie załamanego”– mówi seksuolog dr Tomasz Leonowicz." "Impotencja bywa skutkiem nie tylko choroby wieńcowej, ale także cukrzycy, nadciśnienia, otyłości brzusznej, nadmiernie wysokiego poziomu cholesterolu. Stąd brak wzwodu jest także ważną informacją dla lekarza. Spory wpływ na potencję mają także choroby kręgosłupa, zaburzenia hormonalne, stany pooperacyjne w obrębie miednicy i schorzenia neurologiczne. W osiąganiu erekcji skutecznie przeszkadza również palenie papierosów, nadużywanie alkoholu lub narkotyków oraz przyjmowane leki (np. przeciwdepresyjne czy obniżające ciśnienie)." Piszcie co sądzicie na ten temat