Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'ja' .
-
https://apynews.pl/rembol-piosenka-to-nie-ja Rembol to YouTuber, który na swoim kanale zgromadził już ponad pół miliona subskrybentów. Maciek przez ostatni miesiąc miał przerwę od YouTube. Zmieniło się to dopiero dwa dni temu, gdy na jego kanale pojawił się film pod tytułem "KOLEJNY YOUTUBER ZOSTAJE RAPEREM!?". W materiale twórca zapowiada swój nowy, ciekawy projekt, którego efekty zobaczymy już niedługo. W piątkowym materiale Rembol przeprasza za przerwę, którą miał na kanale i zapowiada nowy projekt. Jest nim piosenka, którą stworzył. Jak mówi - bardzo ważny jest dla niego przekaz tego utworu i chciałby, aby trafił on do jak największej liczby osób. Zapowiada, że tekst piosenki po części wyjaśni jego nieobecność. Maciek przyznaje, że nie interesuje go to, jak piosenka się przyjmie. Po prostu chce z siebie wyrzucić pewne rzeczy i chce to zrobić właśnie przez piosenkę. To nie pierwszy raz, gdy Maciek bierze się za muzykę. Już wielokrotnie pokazywał, że potrafi bardzo ładnie śpiewać i grać na gitarze. Przykładowo - sam napisał i wykonał hymn dla swoich widzów, który na YouTube ma prawie pół miliona wyświetleń. W materiale można posłuchać pięknego wokalu Maćka i jego umiejętności instrumentalnych. Śpiewu Rembola mogli wielokrotnie słuchać również widzowie transmisji na żywo na kanale Maćka. Nieraz zdarzało się, że Rembol śpiewał znane kawałki, czy wykonywał utwory z karaoke. Najnowsza piosenka została opublikowana dziś o godzinie 18:00! Widzowie Rembola jeszcze przed publikacją pisali w komentarzach, że nie mogą się doczekać oraz że z pewnością będzie to wspaniały utwór. Piosenka przygotowywana była przez ponad miesiąc, co może oznaczać, że będzie ona dopracowana pod każdym aspektem. I tak właśnie jest. Utwór opowiada o problemach, jakie miał Maciek, a także o wsparciu, jakie otrzymał od rodziny i przyjaciół. Wielokrotnie wspomina i dziękuje, że ma przy sobie ludzi, którzy zawsze z nim będą i są dla niego ogromnym wsparciem.
-
Wspólne potrzeby,wspólne plany nie "JA" tylko "MY"
ransoft opublikował(a) temat w Męskość i rozwój ogólnie
Witam wszystkich Wczoraj na fb natknąłem się na tablicy Pana Michała K na taki oto wpis; Polecam śledzić komentarze bo Panie są naprawdę zachwycone. Co sądzicie ? -
Zacznę od cytatu z samego siebie: "Człowiek, gdy naprawdę dba o siebie, jest porwany tym tematem, gdy tylko pojawia się możliwość jego poruszenia". Ten cytat odstrasza kobiety (facetów też, ale z nimi o tym nie rozmawiam). Pojawia się w ich usteczkach słowo "narcyz" (niektóre używają wielkiego N na początku), egoista itp. I bardzo dobrze. W sumie w ten sposób dość skutecznie czyści się przedpole z osóbek, które nie za bardzo mają zamiar dbać o siebie w wymiarze, który byłby też korzystny dla potencjalnego partnera. A w ogóle to (nie pamiętam Autora) był też fajny cytat o tym jak to mężczyzna uwielbia pławić się w rozmowach na swój własny temat - to też mogłoby czyścić przedpole. Dryfuję i nurkuję w oceanie pełnym syren i przekazujemy sobie sygnały (ja oczywiście z uszami przytkanymi, ostrożnie...) - nie wiem jak to jest naprawdę: czy one płyną za pierwszą lepszą skałę poszukać hardego trytona, czy też chowają się tam bo im smutno, bo coś się w nich obudziło po moich słowach. Nawet gdyby się obudziło, to korzyść żadna albo niewielka dla obu stron. Znak naszych czasów - powiadają. A figa tam z czasami - ja mam swój. Tak, tak, czasami pozwalam sobie na smutek... To też potrzebne! Nosy (i nie tylko) do góry, Bracia!
-
Napiszę o sobie, ok? To jest to, do czego nie mogłem się długo przed sobą przyznać. Że właśnie tęsknota jest czymś, co przesłaniam różnymi innymi emocjami - nawet strachem czy ostrym wkurwieniem (proszę wybaczyć jeśli trudno to drugie uznać za kategorię emocji). Gdybyś ustawił sobie np. dowolne przedmioty w pokoju i ponazywał je tak jak chcesz, ale używając nazw tego, co obawiasz się nazwać (tu zostawiam trzy kropki dla Twoich nazw ... - to ważne kropki)? Spróbuj. A potem ustaw to po swojemu (cokolwiek przez to rozumiesz). A jeszcze później, po herbacie czy jedzeniu, wróć i popatrz na to z boku. Możesz być zaskoczony ale i oświecony. Pomyśl jeszcze o tym jak znakomicie byłoby, gdybyś to samo mógł zrobić, korzystając z obecności kogoś zaufanego, bo ten (najlepiej "ta"? hm...) zobaczyłby o wiele więcej (a czy Ci o tym opowie? ... tego Ci życzę). To jest jeden z tzw. kardkorów, których obawiają się tzw. twardziele. Mogą zmasaktrować Ci twarz za niewygodne dla nich spojrzenie, bo to nie wiemaga za wiele, ale z czymś takim mieliby poważny kłopot. No, a takie Twoje prywatne doświadczenie mogłoby wiele... Sam jeszcze nie wiem jak wiele. W każdym razie trudno mi tu napisać co się u mnie w jakim miejscu znalazło. Ale wiem. I zrobiłem to z kimś. Zostało we mnie na zawsze, chociaż obawiałem się, że umknie. Warto.
-
Zgoda, uprzedziłem się do rozmów z kobietami. To prawie sakramentalne.
Pan Kabat75 opublikował(a) wpis na blogu w Pan Kabat Blog
Możemy rozmawiać. To nic złego, to nic z tych rzeczy, które mogą dzielić. Ale są pewne zasady, które wyznaję; i nie chodzi u o to, bym panował nad sytuacją - to i tak by mnie nie zadowoliło, a zresztą nie szukam wyłącznie zadowolenia. Zależy mi na tym, co nas może połączyć, czyli tym rodzaju realności, którego w nas* coraz mniej. Zapomnij zatem o czymkolwiek, co pozwoli ci przedłużać kominikację na tyle, żeby drążyć, a do niczego nie dotrzeć. Owszem, bywają chwile zapomnienia w komunikacji i temu też możemy się oddać. Oczekuję jednak zysku prędzej czy później. Tu nie chodzi o mój styl, prowadzenie się, chwilowe potrzeby. Chodzi o to, czego mi brakowało, i przez czego brak straciłem wiele - to była cena jaką zapłaciłem za to, z czego teraz korzystam. Właśnie na to nadszedł czas. Przychodź zatem albo ja przyjdę i komunikujmy się. Po to jesteśmy. * - uogólnienie, które odniósłbym raczej do obecnych, rozchwianych norm społecznych -
Owszem, jest to coś, na co z natury narzekają ci, którzy się przejechali, którym nie wyszło, etc. Niewielu potrafi o niej powiedzieć, że nimi kieruje, nagradza, wprowadza na prawidowe tory. Ale do rzeczy: jesteś prawdopodobnie piękna, masz swoje pragnienia, nie możesz ich it ot tak pokazać światu. Nie wypada, nie taka twoja wola - to przyjmijmy. Chcesz samca. Tego swojego. Ale coś ci podpowiada, że chcesz też jakoś mieć i innych - nie określisz tego w jakim zakresie, jak by to miało być, po prostu coś sprawia że pragniesz nieokreślonego - ale to ma mieć kształt lekko kanciasty ale przyjemny, może i trochę kosmaty ale i ma być też gładkie, przyciskać ale i przytulać - sama wiesz, że nie wiesz jak by to miało być. Jeśli jest taki, którego intuicja podpowiada mu co robić, będzie cię pociągął. W sposób nieokreślony dla ciebie. On też tym nie pokieruje. Coś, co wielu przeklina, dla ciebie może być zbawieniem. Tym czymś nieokreślonym, co nie wiadomo jak nazwać - choć przecież to nie tylko intuicja, przecież z niej niejedno wynika. To on cię chwyci mocno, pociagnie za włosy, odepchnie gdy trzeba, a zaraz znowu przyciągnie i podrzuci do góry, i schwyci zanim spadniesz, żeby zasypać pocałunkami, i roztoczy przed tobą to, czego nie mogłaś oczekiwać, bo nie mogłaś wiedzieć co było w nim - wszystko to z prostego powodu: bo on tak będzie chciał, bo coś go ku temu popchnie. I nie wnikajmy w to za daleko. Nawet gdyby się dało, wnikanie mogłoby odebrać właśnie to coś, co można do tej pory nazywać nieokreślonym.
-
- 6
-
- o nas samych
- ja
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami: