Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'kiedy moja kobieta zrozumie że mną nie wygra ?' .
-
Kiedy moja kobieta zrozumie, że mną nie wygra ?
Bartxxfull opublikował(a) temat w Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
Jestem z dziewczyną od kilkunastu lat. Mój związek mogę określić jako wieczną wojnę ( choć ostatnio jest lepiej - być może po audycjach Kotońskiego :) ) .. całe życie czułem parcie i wymuszanie jakiś zachowań z mojej strony. A to cisnienie w kierunku ślubu a to ciśnienie abym się określił czy chcę z nią być… później zajmowanie się dziećmi, przynoszeniem pieniędzy itp… lista wiecznych roszczeń. Mimo, że zawsze byłem nieufny i zawsze miałem podział mężczyzna / kobieta też mój portfel / twój portfel.. to za bardzo chciałem pomagać i wyręczać tą słabszą płeć. co w moim przypadku skutkowało rozpuszczeniem tej drugiej osoby nawet do tego stopnia, że kobicie nie chciało się wstać po pilota do telewizora.. tylko podaj… W pewnym momencie na każdą prośbę zacząłem odpowiadać NIE.. i to słowo nie , nie było zrozumiałe dla niej. Co ciekawe, słowo "nie" w jej słowniku nie figurowało przez kilka lat, mimo, że to NIE było podtrzymywane i spełnianie z mojej strony. Oczywiście po moim NIE pada pytanie dlaczego… choć zastanawiam się czemu po słowie TAK nie nastąpi to samo pytanie ? Skończyło się latanie nad królową i kobita zaczyna być nieszczęśliwa bo wiadomo, że inaczej sobie życie wyobrażała.. Przez lata Shit testy, kierowane w moją stronę kończyły się dla niej porażką, aż zacząłem ją pytać, kiedy zrozumie, że nie warto próbować w nieskończoność bo w kwestiach, których mam swoje zdanie to zdanie się nie zmienia. I dopiero kiedy zaczęła ustępować, i zeszła z rozdzielania i skłócania mnie z moimi kolegami, ucięła kontakt z koleżankami „dobra rada” ja zaczynam ją szanować i inaczej traktować. Teraz tak naprawdę jest wstanie więcej ode mnie uzyskać niż kiedyś mogła. Jednak, walka moja trwała chyba naście lat i jestem w szoku, że aż tyle kobita może próbować. Wspólne wypady do psychologa przerywały się wtedy, gdy widziała, że to nie ja mam ulegać zmianom tylko ona gdyż jej cel pójścia do specjalisty był taki żeby coś ugrać w swoją stronę. Upór niesamowity wręcz paranoiczny w próbie dominacji nade mną, ja czyli osobą, która niemalże na wszystko pracuje swoją ciężką pracą na przekór rodzinie i zazdrosnych znajomych i co gorsza na przekór swojej dziewczynie miała się zminiać na co lub na kogo ?. Panowie, dla przestrogi innych, którzy chcą wybrać się w długą drogę cierpienia związku mężczyzny i kobiety.. . Jakie macie rady, żeby podział wspólnych obowiązków oraz wspólne życie ukierunkowane na jeden wspólny szczęśliwy życiowy cel wdrożyć w związku ale w takim związku, który trwa już kilka lat a para na dzień dzisiejszy o wszystko się kłuci. Widzę podobne problemy u moich znajomych więc może im jakoś zaradzę.. Ja powiem, że u siebie musiałem postawić na wszystko albo nic, w pewnym momencie pokazać granicę i epogeum swojej cierpliwości. Wręcz walnąć w stół i pokazać, że żadne słowo nie rzucam na wiatr. Pozdrawiam chłopy..