Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'komornik' .
-
Nie dość, że rodząc się w tym kraju przypada na niemowlaka ~27 koła długu publicznego i jeszcze trzeba go ochrzcić, bo się z grzechu urodził, to niektórzy już na starcie mają jeszcze bardziej pod górę: http://www.polskatimes.pl/strona-kobiet/tu-zyje/a/dziecko-w-brzuchu-mamy-zostalo-dluznikiem-zus-teraz-maly-lodzianin-ma-piec-lat-i-moze-go-scigac-komornik,13031450/ To wszystko opiera się na jakiejś naciąganej interpretacji przepisów i prawdopodobnie nie wyegzekwują tych $$$, jednak sam zamysł rozbawił mnie i wkurwił jednocześnie. Przy okazji dowiedziałem się, że dziedziczy się od chwili poczęcia.
-
Mam ze swoją Ex wspólny dług, tzn. na koncie, które było wspólne. Niewiele tego , ale jednak. Bank wypowiedział ten kredyt odnawialny z powodu niespłacania, i dał sprawę do jakiejś kancelarii. Ex wystraszyła się, i od dłuższego czasu sama spłaca to w miesięcznych ratach. (fakt faktem , że to na jej zachcianki było zadłużone , no ale odpowiadamy razem niestety) Ja tego nie spłacam w ogóle, tylko moja Ex. Chciałem z nią się najpierw dogadać , ale jak nie, to nie...dość mam jej krętactw i zmiany zdania co drugi dzień. Wiem , że wierzyciela kompletnie nie obchodzi, kto i ile spłaca, że to nie ma żadnego znaczenia. Ale czy będzie miało znaczenie podczas ewentualnej sprawy w sądzie ? Teraz ona zmniejszyła miesięczne spłaty do 300 zł, i kancelaria odgraża się , że skieruje sprawę do Sądu. Pytanie: czy przed pierwszą rozprawą (o ile ta kancelaria nie blefuje - bo przecież jest to jednak spłacane, tylko w mniejszej kwocie) można będzie ewentualnie jeszcze dogadać się z nimi ,żeby nie przegrać sprawy i nie ponieść kosztów ? Przykładowo, wpłacam jednorazowo przed rozprawą połowę "mojego" długu, lub nawet całość tego co zostało (i potem dochodzę od Ex odpowiedniego zwrotu) ? A może wpłacać im po 100 zł miesięcznie, i niech się odczepią ?