Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'kompleksy' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Lektura Obowiązkowa - nie tylko dla nowego użytkownika
    • Regulamin Forum
    • Jak kupić książki, nagrania i złożyć dotację
    • FAQ - poradniki, pytania i odpowiedzi
    • Przedstaw się
  • Rozwój - przejmujemy władzę nad światem :>
    • Co zmienić na Forum - Dział Techniczny
    • Rozwój idei Forum
    • Radio Samiec!
    • Czasopismo
    • Dotacje
    • Ważne!
  • Klub Weterana
    • Zasłużona Starszyzna
  • Relacje męsko-damskie i nie tylko
    • [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
    • Na linii frontu - podrywanie.
    • Seks
    • Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
    • Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
    • Sprawy rodzinne i dzieciaki
    • Rozstania, zdrady, prawo rozwodowe.
    • Mądry Mężczyzna po szkodzie.
    • Ściana hańby
  • Zaburzenia emocjonalne, psychiczne Pań i Panów
    • Borderline
    • Narcyzm
    • Depresja
    • Pozostałe zaburzenia
  • Męskie i niegrzeczne sprawy
    • Samodoskonalenie i samowychowanie
    • Bad Boy
    • Hajs i inne dobra materialne
    • Wtopy i upokorzenia
  • Youtube - ciekawostki, dramy, informacje, nowinki
    • Niekonwencjonalni youtuberzy
    • Zagraniczni youtuberzy
    • Kanały sportowe
    • Konwencjonalni youtuberzy
  • Sport i zdrowie
    • Sport
    • Zdrowie fizyczne i psychiczne
  • Polska i świat
    • Co w zagrodzie i za miedzą
  • Przetrwanie, apokalipsa, preppersi
    • Survival w mieście
    • Survival w terenie
    • Przydatne umiejętności
    • Zestawy ewakuacyjne
    • Ogień, woda, żywność, ubrania, energia
    • Broń i narzędzia
    • Apteczki, zestawy medyczne, pierwsza pomoc, higiena
    • Schronienie, domy, bunkry, ziemianki
    • Urządzenia, pojazdy, gadżety
    • Książki, opracowania, podręczniki, artykuły, wiedza - związane z survivalem
    • DIY, "patenty", life hacki
  • Motoryzacja i Technologie
    • Wszystko co jeździ, pływa i lata.
    • Komputery
    • Technika i sprzęt
  • Hobby
    • Zainteresowania
    • Hobby i twórczość
  • Duchowość
    • Nie samym ciałem człowiek żyje
  • Rozmowy przy wódce
    • Flakon, kielon i zagrycha
  • Rezerwat dla Kobiet
    • Dlaczego tak?
    • Bara-bara
    • Wokół domowej 'grzędy'
    • Bóg stworzył kobietę brzydką, więc musi się ona malować.
    • Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
    • Kobiecy kącik 'kulturalny'
  • Domowa grzęda
  • Samczy Mobil Klub HydePark- zbiór tematów niepasujących do pozostałych kategorii
  • Samczy Mobil Klub Rowery
  • Samczy Mobil Klub Powitalnia
  • Samczy Mobil Klub Zabezpieczenia przed miłośnikami cudzej własności.
  • Samczy Mobil Klub Samochody
  • Samczy Mobil Klub Latadła:szybowce, śmigłowce, rakiety, balony :)
  • Samczy Mobil Klub Motocykle
  • MacGyver a GADGETY MĘSKIE : ......?
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • IT Linux
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • Klub poligloty Jaki język
  • NAUKA - SCIENCE Wprowadzenie do Metodologii Naukowej
  • Klub Pasjonatów Futbolu Reprezentacja Polski
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ekstraklasa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka klubowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka międzynarodowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ogólne
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji s
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Pornografia - ubojnia pomysłowości, kreatywności i działania
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji 50 powodów aby porzucić pornografię
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Odwyk Piotra i nowe lepsze życie
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji NOFAP - Odwyk od A do Z
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Co robić by Nofap się udał?
  • Klub Wschodnioazjatycki Ogólne
  • Klub Wschodnioazjatycki Korea
  • Klub Wschodnioazjatycki Chiny
  • Klub Wschodnioazjatycki Japonia
  • Klub Wschodnioazjatycki Mongolia
  • In web development Przydatne linki
  • In web development Mam problem

Blogi

  • Blog Ruchacza
  • Critical Thinking
  • Pan Kabat Blog
  • Bacy
  • Paweł z N.
  • Silvia
  • Blogosfera Vincenta
  • 105 kg skurwysyna
  • Droga do męskości
  • „Sukces jest czymś, co przyciągasz poprzez to, kim się stajesz.”
  • RysiekBlog
  • PZK
  • Aroxblog
  • Zasady Drugiej Strony Lustra
  • Prywatne zapiski Leona
  • Self Blog
  • friendship
  • redBlog
  • OpenYourMind
  • kootasBlog
  • Blog
  • The Samiec Post
  • TradeMe
  • Zapiski Eldritcha
  • Blog Chłopaka na Testosteronie
  • nowhereman80
  • ALPHA HUMAN
  • Myśli bieżące - filozoficznie ...
  • Samczym okiem
  • Za twórczością podążający, pragnący swego zaniku.
  • Ryśkowe szaleństwa.
  • Spira - żeby wygrać, trzeba przegrać
  • Scarcity of Knowledge
  • Throat full of glass
  • .
  • listy do dusz
  • Cytaty ważne i więcej ważne
  • Różne wypociny EjczFajfa
  • Moje przemyślenia
  • Blog Duńczyka
  • Podkręcili mi śrubkę!
  • Pułapki i kruczki
  • Jak działa rzeczywistość i kim jesteśmy - rozważania
  • TOALSWAHCADTLKCAFG
  • Arasowy blog postrzegania subiektywnego
  • Otwórz Oczy
  • Bez litosci
  • Przelewanie mysli.
  • Blog Metodego !
  • Boks - kompletnego laika trening
  • New Day at oldschool
  • Moim okiem
  • Czerwony Notatnik
  • Świadomość,Świadomość,Świadmość
  • Human Design: self-study
  • TOP seriali telewizyjnych
  • Szkaradny's
  • Coś tu może kiedyś będzie.
  • Przebudzenie z Marixa
  • Cortazarski Blog
  • .
  • Indigo puff obraża nasze forum na streamie!!!!!!!!!
  • Blogowo
  • Analconda
  • danielmagical ...fenomen patostreemow
  • W poszukiwaniu prawdziwych emocji
  • "Rz"ycie
  • Always look on the bright side of life...
  • Za horyzontem zdarzeń
  • Kubeł zimnej wody
  • Just Easy
  • .
  • Rody Krwi
  • sumer
  • Filmoteka Białego Rycerza
  • Życie W Kuchni
  • Człowiek Renesansu
  • BS lepsze niż Vitalia!
  • Okiem borderki, czyli świat z innej perspektywy
  • Blog Dzika
  • Podglądam siebie.
  • Światłopułapka
  • Wzloty i upadki ducha
  • Złote myśli Sary.
  • ezo
  • La chica loca
  • nowy rok numerologiczny rozpoczety
  • 30 dniowe wyzwanie.
  • 1
  • "Jak się przewróce to ja się za swoje przewrócę"
  • Coś Więcej...
  • Kobieta to rarytas dla bogaczy.
  • Narkonauta
  • Casual Gentleman
  • Luźne przemyślenia Ksantiego
  • .
  • Dziennik rozwojowy
  • Studęt tłumaczy
  • antymatrixman
  • Rapke
  • Między ziemią a piekłem czyli ile kosztuje spełnianie marzeń.
  • Archiwa Miraculo
  • IBS/SIBO - moje zmagania z chorobą
  • Wielka ucieczka z więzienia "Przeciętność"
  • Chore akcje z mojego poje*anego życia
  • Czas zapłaty
  • Jan Niecki - manosfera
  • Miejsce ulotnienia dla zbyt dużego ścisku pod kopułą
  • Z Przegrywu do Wygrywu
  • Droga do Zwycięstwa
  • Nerwica, lęki, pogadajmy.
  • Wewnętrzna stabilizacja świadomego mężczyzny
  • Baldwin Monroe...na płótnie
  • moj pulpit
  • Dobry, zły i brzydki
  • Różności
  • Uśmiechnięta (p)ironia
  • Instrukcja życia w systemie...
  • Orszak Trzech Króli
  • Human LATA - Od zera do ATPL'a.
  • Niezapominajka
  • Niezapominajka
  • Ozór na szaro
  • PsYCH14trYK
  • (...)
  • boczkiem przez życie
  • Ze szczura w Kruka (PuA, rozwój osobisty i duchowy)
  • Ozór na szaro.
  • Strumień świadomości
  • Przygody faceta w prawie średnim wieku
  • :-)
  • Esej - jaki jest i powinien być cel życia ludzkiego?
  • Eksponowanie kreatywności.
  • W samo okienko
  • Saturn i co dalej?
  • Zapiski
  • Jakie są korzyści z skontaktowania się z profesjonalną firmą w celu dochodzenia odszkodowania za poniesione straty?
  • Bruxawirus
  • Redpill
  • Naukowy blackpill
  • Czy to friendzone?
  • Jak żyć ?
  • Jak żyć, Panie Premierze?
  • Żywot wieśniaka poczciwego
  • Jack Hollywood
  • Analconda
  • smerfiBlog
  • Dzień, w którym przestałem być nieśmiały.
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • O podróżach
  • Młodzi samcy w równowadze Blog
  • Klub muzyków i kompozytorów (muzyczny) Blog muzyczny
  • Red Pill Blog Redpill

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Miejscowość:


Interests

Znaleziono 10 wyników

  1. Mam wrażenie, że od czasu rozstania moja samoocena poszybowała znacząco w dół. Dla przykładu, uważam, że mój ryj jest zdecydowanie paskudny mimo, że byłem już w kilku związkach. Wczoraj, podczas imprezy w męskim gronie, poruszyliśmy temat wyglądu. Uskarżałem się na swój, jednak zostało to raczej olane, nie potraktowane na poważnie. Nie chcę wstawiać tutaj zdjęć, bo nie chcę nikogo katować swoją mordą, ale postaram się opisać cechy, które mnie w niej irytują najbardziej: Oczy: kolor zielony. Zupełnie mi się nie podoba. Ponadto, są znacząco za duże. Włosy: blond, gęste, bez zakoli. Jednak zastanawiałem się już kilkukrotnie nad przefarbowaniem ich na jakiś ciemny. Mój aktualny kolor jest totalnie słaby. Poza mordą - Wzrost: 177 - chyba nawet nie ma co komentować xD Używałem też słynnego Photofeelera, średnia ocena jakieś 6-7/10...Stąd pytanie: Czy serio jest tak źle? Przecież to raczej wiadome, że kobiety preferują „południową” urodę...
  2. Siema, Od dłuższego czasu mam problem ze zdrową samooceną. W ostatnim moim temacie pisałem, że przez 2 lata miałem trądzik, po którym zostały lekkie blizny/przebarwienia (z bliska są widoczne, z dalszej odległości już nie, dobre i to). To jest główna przyczyna moich kompleksów. Jest to swego rodzaju trauma, która siedzi w głowie. W tamtym okresie wstydziłem się rozmawiać z dziewczynami i czułem się gorszy od innych. Mimo, że teraz jest o niebo lepiej z cerą to czuję w sobie taką sztuczną pewność siebie, rozdmuchane ego. Nie wiem jak z tym walczyć. Chciałbym być pewny siebie w dobrym tego słowa znaczeniu. Najgorsze jest to, że wiem, że z twarzy jestem bardzo atrakcyjny, widzę, że sporo dziewczyn się za mną ogląda, ale mimo to cały czas się porównuję z innymi i mam poczucie niższości 😕. Jak według was mogę poprawić własną samoocenę i pewność siebie? Macie jakieś sposoby na pozbycie się kompleksów? Pozdrawiam.
  3. Szanowni, mam znów dołek z powodu kompleksów. Za każdym razem, gdy spoglądam w lustro przy mocniejszym oświetleniu, widzę coraz większy ubytek fryzury. Łysieję na czubku głowy (jeszcze nie mam "kolana", ale widzę mocne przerzedzenie) i nad czołem, więc na 99% mowa tu o łysieniu androgenowym. W tym roku skończę 29 lat. Wyglądam młodo, jak na swój wiek. Ludzie zazwyczaj dają mi 20-23 lata. Wręcz powiedziałbym, że mam chłopięcy (o ile nie dziecięcy) typ urody, który - swoją drogą - do tej pory uważałem za swój atut. Z drugiej strony - brak "silnej" szczęki i wyrazistych kości policzkowych. Wiem, że łysina będzie do mnie pasowała, jak kwiatek do kożucha. Wyjdzie u mnie najprawdopodobniej efekt, jak u Michała Szafrańskiego (przy całym szacunku do tego, co zawodowo gość robi, wygląda po prostu okropnie). Nie uważam się za turbo brzydala, ale raczej bliżej mi do słynnego beciaka, niż chada. Czy ktoś z Was zmagał się z tym problemem i udało mu się go pokonać? Dodam, że mam stresującą pracę, czasem nie wysypiam się, ale jednocześnie nie stosuję żadnych używek - zero alko, zero papierosów.
  4. Kiedyś byłem z dziewczyną z trudną przeszłością i kompleksami, Zastanawiam się czy jak się rozstaliśmy, Nie powinienem o nią walczyć. Sam wszystko zepsułem ale czasem mam wątpliwość oraz mi się śniła kilkakrotnie. Co tym myślicie.
  5. Czołem bracia Czytam forum już jakiś dłuższy czas, od nie dawna mam tutaj profil, postanowiłem opisać swoje problemy, których mam świadomość. Być może świeże spojrzenie kogoś z zewnątrz na to wszystko mi w jakimś stopniu pomoże, jeśli nie to przynajmniej się wygadam i będzie to dla kogoś rodzaj przestrogi, aby nie iść drogą, którą ja idę już prawie 25 wiosen Od dziecka mieszkałem na wsi, co zresztą sobie chwalę, nie lubię miast i tego całego "hałasu". Mam starsze od siebie rodzeństwo, które prowadzi już samodzielne życie. Odkąd pamiętam (mniej wiecej od czasów pójścia do szkoły) - byłem nieśmiały. Potrafiłem i potrafię nawiązywać kontakty, ale jest to dla mnie trudne. Nie byłem duszą towarzystwa, zawsze miałem jakaś nie dużą grupkę znajomych. Oczywiście przez nieśmiałość przespałem najlepsze lata swojego życia, brak imprez, brak dziewczyn, nie poszedłem na studia dzienne bo się bałem samodzielnego życia. Poszdłem na studia zaoczne, I stopień już ukończyłem, oczywiście pracuje też w swoim zawodzie. No właśnie i tu dochodzimy do moich problemów. 1. Nieśmiałość - tutaj odkąd poszedłem do pracy zrobiłem duży postęp. Mimo, że mieszkam na wsi, a pracuje w małym mieście to załapałem sie do sporej firmy, w któej nieźle zarabiam, w dodatku sytuacja zmusiła mnie do nawiązywania kontaktów z ludźmi, nie mam już takich oporów jak dawniej. Problem za to stanowią kontakty z dziewczynami, a raczej ich brak. Kiedy nabrałem jakieś minimum pewności siebie starałem się zapoznać jakąś dziewczynę, zarówno w świecie realnym, przez znajomych jak i przez internet. W pracy kontakt z młodymi dziewczynami nie istnieje - bo takich nie ma tam Każda znajomość kończyła się na pisaniu tylko. Nie potrafiłem sobą zainteresować dziewczyny. Za każdym razem jest tylko pisanie - brak realnych spotkań. Z jedną udało się doprowadzić do spotkania, ale od samego początku dziewczyna podkreślała, że to są niezobowiązujące spotkania = czytaj nie rób sobie nadziei. Wpadłem w ogromne kompleksy z tego powodu. W tym wieku, nie mieć dziewczyny to w mojej rodzinie i wśród znajomych wstyd. Co chwila ktoś mi dogaduje, że coś jest ze mną nie tak. Brak umiejętności podrywania i życie towarzyskie ograniczone do minimum (znajomi większości już mają swoje drugie połówki, a teraz po szkole kontakty słabną i jest coraz gorzej). 2. Samodzielność - a raczej jej brak. Owszem wiele potrafię, w swojej pracy jestem dobry ale nie o to tutaj chodzi. Przede wszystkim nigdy nie miałęm w nikim wsparcia, a najmniej we własnej rodzinie - rodzicach. Nigdy mnie nie chwalili za nic, w dodatku całe życie byłem i jestem porównywany do innych - tych co mają lepsze studia, mieszkają sami - notabene w mieszkaniu kupionych im przez rodziców ale co tam... , mieli lepsze stopnie w szkole itd. Zawsze z tych porównań wynikało, że to ja jestem gorszy. Na tym bazuje moje poczucie wartości. I to sprawia chyba, że w siebie nie wierzę, stąd też nie mam odwagi, żęby się wyprowadzić z domu. Po prostu uświadamiają mi na każdym kroku, że nie dam sobie rady, że nie potrafię i jest to już we mnie głęboko zakorzenione. Nie umiem się już od tego oderwać. O tym, żę w domu nigdy się ze mną nikt nie liczył to juz nawet nie będę wspominał. 3. Zawsze byłem tym grzecznym i miłym, co jest chyba najgorsze z tego wszystkiego. Wszyscy chcieliby mnie wykorzystywać do czegoś, wdzięczności oczywiście za to żadnej. Dziewczyny przez to też nie traktują mnie jak faceta, bo raczej to nie są cechy męskie. To też jest we mnie od dziecka i nie chce ze mnie wyjść, nie potrafię się inaczej zachowywać. 4. Kontakty z ludźmi - owszem w pracy jest ich sporo, ale są to osoby starsze ode mnie - takie które maja swoje życie. Nie mam już prawie nikogo z kim mógłbym gdzieś wyjść w sobotę wieczorem. Oprócz pracy jeżdżę dwa razy w tygodniu na siłownię, pod okiem instruktora, bo mam nie małe problemy z kręgosłupem, ale jest teraz ok. Wziąłem się za siebie pod tym względem i robię to dla siebie, nie po to żęby się "pokazać". Reasumując - wniosek jest prosty - nie można być miłym, grzecznym, wycofanym - z takimi cechami nie da się za wiele osgiąnąć. Sam taki jestem i wiem, że osiągnąłem już kres możliwości rozwoju. Dalszy rozwój jest możliwy - ale już bez tych cech. Z grubsza to tyle takie małe spostrzeżenia, po popołudniowej refleksji. Nie wygląda to za ciekawie, nie wiem czy jest jakaś szansa, żeby stać się mężczyzną?
  6. Na forum są chyba światowi ludzie, więc może widzieliście więcej i potwierdzicie bądź zaprzeczycie. Czy ustawianie sobie wielkich celów jest często wynikiem kompleksów niższości, które chce się wyrównać? Znam dwa przypadki, kilka innych ale już nie osobiście, opiszę je pobieżnie (bo chcę nadal być incognito :>). 1. kobieta, która szykuje się na wspinaczkę na ośmiotysięcznik 2. mężczyzna, który robi wycieczki rowerowe z 300km dziennie Chwalebne, prawda? A teraz przedstawiam fragmenty ich życiorysów. 1. kobieta ta pracowała w dużym, znanym przedsiębiorstwie w zarządzie, miała dobre wyniki, lecz awansowała ta z gorszymi, która dawała dupki szefowi wedle relacji podejmuje na tej posadzie złe decyzje, lecz ma hajs, protekcję szefa i to się jakoś kręci; kobieta była więc załamana całą sprawą, zwolniła się (z aparycji średnia, więc ego odczuwa zapewne braki komplementów w życiu i teraz ta dotkliwa porażka) 2. mężczyzna drobnej budowy lecz przystojny, miał dużo znajomości i parę poważnych związków z ładnymi dziewczynami (nie wiem czy osobowościowo powalone czy nie, nie wnikam), które się kończą w tym samym punkcie, z uwagi na jego staromodne poglądy (biały rycerz) i inteligencję, by nie dać się wykorzystywać; na jednym z profili (stary wpis) przyznał się, że jazda na rowerze to ucieczka od życia, bywał też popychadłem w szkole średniej (więc i jego ego domaga się rekompensaty) I teraz osobniki te forsują, żeby w życiu stawiać sobie ambitne cele, on to już chyba pogardza kimś kto nie jest tak ambitny. W końcu chyba i mnie dosięgną swoimi opiniami. I oczywiście "coś w tym jest", by było nam w życiu lepiej, byśmy byli lepsi. Lecz ja widzę czym to może być podyktowane, chcą się czuć lepiej, uważać za lepszych od innych, z powodu swoich niepowodzeń na innych polach. Jeśli mają przykryć swoje kompleksy wchodzeniem na góry albo forsownym jeżdżeniem to nie wiem czy to ma sens. OK zrobią to i co dalej? Jestem od nich młodsza, ale sama miałam kompleks niższości (i wyższości jednocześnie, ale ten to naturalny ) i też "różne" pomysły mi przychodziły do głowy i mnie to jarało, z tego samego powodu, by w końcu poczuć się lepiej. Gdy zaczęłam się zastanawiać nad tym i pozbywać kompleksu, to przestało mnie to tak interesować. Co o tym sądzicie, co zaobserwowaliście w życiu? Czy ambicja często się wiąże z podbudowywaniem zniszczonego ego? Czy pogarda wobec ludzi jest oznaką, że coś tu nie gra, tj. jest pogardą wobec samego/j siebie? PS. Na koniec, by wyrównać powagę tematu, pytanie - który piłkarz z naszej kadry jest najprzystojniejszy? xD
  7. Rafonix opowiada o swoim największym kompleksie.
  8. Spotkaliście się z takim zjawiskiem? Czego owe kompleksy najczęściej dotyczyły? Czy kobieta mająca brzydką cerę, zeza, rozstępy, czy cellulit, może mieć powiedzenie u płci przeciwnej?
  9. Witam Szanownych Braci i przepraszam, że psuje klimat akurat w weekend ale sprawa mnie trochę niepokoi. Jeśli jest miejsce i ludzie od których chce usłyszeć rady i opinie to właśnie jesteście Wy. Po prostu potrzebuje Was i waszych rad. Chodzi o pewną osobę, której chce pomóc z problemem. Zaznaczam, że wszelkie rozmowy, perswazje, tłumaczenia i inne zawodzą. Jakby mówienie do ściany, mimo, że osoba zupełnie kontaktowa, rozmowna, szczera i otwarta do mnie. Kobieta po 50siatce i właśnie dziś zastanawiałem się czy nie mogę jej jakoś pomóc. Sama, mąż nie żyje. Od jakiś dwóch miesięcy od tylu mi wiadomo, nie wiem co było wcześniej) ma fobie społeczną polegająca na tym, że dobrała sobie do głowy, że inne osoby po prostu z jej się śmieją. Wskazują ją palcami. Obgadują wykazując jej wady, że się źle ubrała, że źle wygląda, że pocą jej się dłonie, że jest nerwowa. Fobia powoli jak obserwuję przechodzi w nerwicę. Proste wyjście na zakupy zaczyna być problemem, że znowu kogoś spotka i będzie obgadywana, wyśmiewana za plecami. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że to zadbana i dobrze ubierająca się i dbająca o siebie kobieta. Bezkonfliktowa, pomocna innym, cicha i nikomu nie wchodząca a ni w drogę ani w życie. Akurat dobrze znam środowisko. Do czego udało mi się dotrzeć. Od dzieciństwa miała jakieś kompleksy na punkcie swojego wyglądu. Zawsze bardzo uzależniona od opinii innych. Wrażliwa na tym punkcie, tutaj dopatrzyłem się początku, który niestety wyrósł do rangi takiego problemu. Nie pytajcie mnie o motywy. Po prostu jak jakoś mogę to chce jej pomóc. W końcu zaciągnę ją na psychoterapie do jakiegoś lekarza ale boję się, że skończy się farmakoterapią i antydepresantami. Tego się obawiam, bo dawno już bym to zrobił. Ona ufa koncernom farmaceutycznym i będzie łykać specyfiki z uśmiechem na twarzy. Boję się, że się od tego uzależni, a może się mylę? Może ktoś zetknął się z tymi problemami i coś poradzi. Dzisiaj też wyjezdzam służbowo wiec z góry przepraszam Bracia, że nie będę mógł od razu odpisywać. na pewno przeczytam wszystkie wasze opinie. Może temat pomoże też innym, którzy są w podobnych sytuacjach. Wiem i zdaję sobie sprawę co jest istotą forum. Więc jeśli któryś z Moderatorów uzna, że to nie jest temat na to miejsce proszę bez skrupułów skasować ten post. Nie będę miał żadnych żalów ani pretensji.
  10. Słuchajcie bracia. Jestem w bardzo ciężkiej sytuacji. Chodzi o to, że to już ten wiek, a na karku ok. 20 lat (chcę być mniej/więcej anonimowy) i ani razu nie miałem kontaktu z dziweczynami. Ogólnie mam rozjebaną psychikę, problemy z kręgosłupem (zakaz jakiegokolwiek wysiłku, nawet hantelkami nie moge pomachać), a przez co siedzę tylko w domu, albo szkole i dorobił mi się lekki brzuszek. Nie jestem z bogatej rodziny, borykam się z trądzikiem, na który nie ma rady (usuwałem u kosmetyczek, dermatologów i laserowo, ale nic nie dało), choć już zaczyna znikać z racji na wiek. Jeżdżę starym podrdzewiałym gruchotem z racji, że do szkoły mam dość daleko, a paliwo wychodzi tyle co miesięczny. No ogólnie, na sexy nie mam co liczyć. Strasznie jestem zakompleksiony i mało pewny siebie, tzn. czytając artykuły Marka ta pewność siebie mi wskakuje, bo wiem co i jak, ale pójdę do szkoły i pod koniec dnia jestem zjebany jak koń po westernie. Do tego każdy mnie w szkole tyra, bo wiadomo, jak nie oddam (to wiąże się z bójką, a ona prawdopodobnie ze szpitalem i powtarzaniem klasy) to czemu mają tego nie robić, a też do "fajnych i zajebistych lasko-ruchaczy imprezowych" nie należę, to po co się ze mną zadawać. Więc pozostaje mi towarzystwo "przegrywów", z którymi nie mam o czym gadać, bo gry mnie nudzą, a oni tylko o tym gadają. Chciałbym o siebie zadbać, problem z tym, że mi się nie chce, bo nie mam takiej potrzeby, tzn. mam, bo bez tego żadna mnie chcieć nie będzie, ale do tego potrzeba już pieniędzy, bo kosmetyczka (twarzy w domu nie ogarnę, próbowałem wszelkimi sposobami), fryzjer, markowe ciuchy, za darmo nie są. Do tego przydałoby się zbudować we mnie Samca Alfa (opisze wizje siebie pod koniec). Wiem, że nic nie jest za darmo, no po za wpierdolem, od "przyjaciół", dlatego trzeba podejść do tego inteligentnie, bo co mi po książce, jak poziom mojego spierdolenia sprawi, że przestane ją czytać po pierwszym, czy drugim rozdziale. Samiec Alfa - Wg mnie, to koleś, który ma kasę i ludzie czują do niego respekt, każdy się z nim liczy, a laski pocą się między nogami na jego widok. Taki gość nie przejmuje się gadaniem innych, nie liczy się z ich zdaniem, robi to na co ma ochotę, nawet ich kosztem. Nie jest grzeczny, więc nie usługuje innym, a gdy ktoś zachowa się wg jego oceny nie miło, to mu dopierdoli uderzając w czuły punkt jego psychiki. Czyli taki troche socjopatyczny chujek, który żyje tylko dla siebie i gdyby mógł bezkarnie wybić pół miasta, by coś zyskać, to zrobiłby to. Czy to dobre? Dla społeczeństwa - na pewnio nie. Dla niego - oczywiście. Wiadomo, są pewne granicę, ale całe życie byłem traktowany przez takich i muszę przyznać, że "karma" się nie wróciła, no chyba, że pomyliła droge i jak tupolew przyjebała we mnie. Prosiłbym o jakąś poradę, wiadomo trzeba mój problem rozbić na części, bo poziom mojego nieprzystosowania do życia jest wielce wysoki. Jednak BŁAGAM, pomóżcie mi, bo jedyne wyjście jakie mam, to wegetacja życiowa, albo sznur. Jeśli dalej będę taką niedorajdą, to nie widzę siebie na stanowisku wyżej niż starszy kasjer, na śmiecówce za 600zł msc. 1000 dni w tygodniu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.