Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'konsumpcjonizm' .
-
Materializm i konsumpcja - czy pieniądze dają szczęście w życiu
Lannes opublikował(a) temat w Męskość i rozwój ogólnie
Czy według was dzięki pieniądzom jesteśmy szczęśliwymi ludźmi? Naszło mnie takie pytanie, ponieważ kilka dni temu, po raz pierwszy, obejrzałem Fight Club. Ten film niesamowicie mi się spodobał. Piętnuje on szarą codzienność, materializm współczesnych ludzi i utratę męskości. Tutaj trochę cytatów: "Rzeczy, które posiadasz w końcu zaczynają posiadać ciebie." "Dopiero kiedy wszystko stracisz, będziesz mógł coś osiągnąć." "Nie jesteście pięknymi i niepowtarzalnymi płatkami śniegu. Jesteście taką samą gnijącą materią organiczną jak wszyscy inni i my wszyscy jesteśmy częścią tej samej kupy kompostowej. Nasza kultura uczyniła nas wszystkich jednakowymi. Nikt nie jest już naprawdę biały, ani czarny, ani bogaty. Wszyscy chcemy tego samego. Pojedynczo jesteśmy niczym" "Jesteśmy pokoleniem mężczyzn wychowanych przez kobiety. Czy inna kobieta pomoże w naszych problemach?" Moja interpretacja filmu jest jasna: System chce żeby mężczyźni byli bezmózgą masą, którzy są potulni jak baranki. Tracimy niezależność i własne "ja". Tyramy w robocie, zarabiamy i wydajemy kasę na wygody. I tak w kółko. Po co? Żeby komuś zaimponować? Tak jak pisałem w innym wątku. Jestem minimalistą. Do szczęścia potrzeba mi niewiele. Rówieśnicy i ludzie dojrzalsi kupują nowe telefony, drogie buty i ubrania. Obnoszą się z tym w social mediach. Czy są dzięki temu szczęśliwi? Sądzę, że nie. Moim zdaniem jest to wydawanie pieniędzy dla samego wydawania i "prestiżu", że "mogę sobie na to pozwolić". Tak myśli większość nowoczesnego społeczeństwa.- 32 odpowiedzi
-
- 5
-
Inspiracją dla tematu była wypowiedź kolegi @jaro670 i @SennaRot apropos gier komputerowych. "w tamtych czasach nie było miliona gołych tyłków na kliknięcie więc trzeba było kombinować " " Teraz kliknięcie a wtedy Panowie jaki wysiłek intelektualny był potrzebny aby zdobyć upragniony cel. To były czasy " Kiedyś, nagość w tv, prasie i generalnie massmediach była czymś żadkim i jakoś chyba szło to w parze z tymi sprawami w rzeczywiści . W tej chwili porno, sex jest wszędzie (internet, reklamy, teledyski) i co za tym idzie obyczaje w rzeczywistości też się sporo poluzowały. 1. Jaki ma to wpływ na ludzi? Czy jest to dobre czy nie? 2. Ci co pamiętają czasy raczkującego internetu ....woleliście "stare" czasy czy to co mamy teraz i dlaczego? @Adolf, @Tornado @rarek2 @Tomko @Ważniak @karhu
- 27 odpowiedzi
-
- 1
-
- konsumpcjonizm
- internet
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Niesamowicie wkurwia mnie celowe pogarszanie praktycznie WSZYSTKICH produktów dostępnych na rynku,począwszy od srajfonów,plomb u dentysty,po samochody.Poniżej podam kilka przykładów . Obserwując obecne trendy w przemyśle możemy się poczuć jak w NWO A.Huxleya... "Mustafa Mond o początkach bezmyślnego spożycia i bezużyteczności ludzi sprzeciwiających się tejże konsumpcji. Uwielbiam nowe ubranka. A stare ubranka są brzydkie. Zawsze wyrzucamy stare ubranka. Lepszy nowy wzór niż łatanie dziur. Dużo łat nędzny świat." Akumulatory w elektronice normalnym jest,że z czasem tracą swoje parametry i "nie trzymają" tak dobrze jak po zakupie,ale to co robią producenci wkrętarek,laptopów,srajfonów jest podłe mianowicie do wielu urządzeń tego typu montowane są chipy-liczniki ładowań po X ładowaniach chip blokuje lub ogranicza dostępną pojemność akumulatora,nawet gdy użytkownik pokusi się o wymianę samych ogniw na nowe,to ten czip uniemożliwi pełne ich wykorzystanie,nie wspominam już o samsungach,które po wymianie bateri,"aktywują" program bardzo szybkiego opróżniania akumulatora... Kolejnym przykładem dotyczącym elektroniki jest dyrektywa unijna (niemiecka....) o zakazie stosowania cyny ołowiowej w przemyśle eletronicznym,ponieważ ich zdaniem to bardzo szkodliwe dla środowiska,ale zdaje się im zapominać o zdecydowanie mniejszej żywotności takich spoin,a trwałość spoiny wpływa zdecydowanie na okres,eksploatacji danego sprzętu,bo mało kto będzie szukał "zimnego lutu" w telewizorze,który jeszcze niedawno kosztował przynajmniej jedną najniższą krajową,zapominają także o górach elektronicznych śmieci,które piętrzą się mni. w Afryce,mają one rzekomo trafiać jako pomoc Ciekawe,jakby do tego odnieśli się proimigranccy niszczyciele kultury zachodniej z brukseli... Kolejnym absurdem jest nowa kompozytowa technologia wypełnień stosowana przez dentystów,nie chcę się nad tym rozwodzić,ale jak to możliwe,że mój ojciec ma nadal 30 letnie plomby,a ja,znajomi,co rok co dwa musimy poprawiać rozszczelnione lub ukruszone wypełnienie,zwiększając przy okazji wielkość ubytku.Zmniejszając tym samym ilość zęba w zębie .Nie obchodzą mnie tu konsekwencje stosowania starych amalgamatu i groźnej rteci,której do organizmu nie dostaje się aż tak dużo. Największą wadą kompozytu jest skurcz polimeryzacyjny,tzn.podczas utwardzania zmniejsza swoją objętość powstają kanaliki i jest wymywany... Motoryzacja...tutaj to nawet szkoda strzępić ryja...to jest dramat...wykończenie samochodów wewnątrz delikatnie mówiąc odbiega od oczekiwań,auta za duże pieniądze mają tandetne skrzypiące plastiki,imitacje chromu,aluminium,tego na pierwszy rzut oka nie widać... Za to już nakładane lakiery przez roboty ujawniają "skórkę pomarańczy" na powierzchni,której kiedyś nie było,kiedyś to znaczy jeszcze całkiem nie dawno... Silniki są projektowane dla Niemca i dla Polaka...Niemiec będzie wygodnie i stosunkowo bezawaryjnie jeździł do końca gwarancji,choć nie zawsze #TSI,a Jan Kowalski kupi "igłę" i będzie w nią ładował olbrzymie jak na jego zarobki sumy pieniędzy.Ciekawostką są też ceny części w ASO... czujnik tlenków azotu pot.NOX (tylko i wyłącznie wypływający na ekologię) w Polskim ASO kosztował bodaj 2500zł,a za Odrą jego cena wynosiła około 250 -300 euro,to co prawda jednostkowy przykład na to jak jesteśmy "dymani"...Pomijam już tutaj fakt innych kontroli jakości i różnych sortów produktów na daną część europy. Zauważyłem naprawiając różne swoje sprzęty plagę miękkich śrub,tzn. bardzo często podczas próby odkręcania śruba jest wykonana z gównolitu i ulega takiemu odkształceniu,że często jedyną opcją zostaje jej rozwiercenie.
-
Witajcie bracia. Wkurwia mnie wszechobecny konsumpcjonizm. Można to zauważyć wszędzie: w realu, na FB, na forach, w marketach, w towarzystwie na imprezie, dosłownie wszędzie. Pracuję za granicą przy produkcji aut i zauważyłem jakie zniszczenie wśród ludzi sieje ta i inne firmy. Sklep firmowy z badziewiami na terenie zakładu (buty, plecaczki, odblaski, zabawki dla dzieci z logo firmy, niedługo chyba też majtki ze znaczkiem). Jest nawet Kasyno na terenie zakładu i ludzie swój ciężko zarobiony hajsik mogą od razu przepierdolić w owym kasynie. No w dupach się poprzewracało. Najlepsze są auta. Możesz kupić nowy model samochodu za 50 tys. euro, ale jak wyjedziesz z salonu to auto od razu traci ponad 10% na swojej wartości. na liczniku niecały 1km a ty drogi użytkowniku masz już 5 tys. euro w dupę Kolega z innego kraju, z którym pracuję ostatnio kupił sobie 2 letnie, żeby się właśnie na tym nie oszukać. I nie zgadniecie co... rozjebał to auto kilka dni później na autostradzie. Za naprawę musiał wybulić jakieś 2200 euro, ale to nic. Najlepsze jest, że to auto wziął w kredycie na 7 lat. Gość ma 29 a jego żona w ciąży a tu bierze autko na kredyt i w wieku 36 lat, gdzie bedzie już w polowie swojego życia, dopiero będzie miał kredyt spłacony. Oczywiście nikt mu nie zagwarantował, że go z roboty nie zwolnią. Śmiech na sali. Jak tak słucham jakie to te samochody super i w ogóle to mi się rzygać chce. Sprawa dotyczy nie tylko aut, ale też innych niepotrzebnych nikomu gówien. Ostatnio na FB znalazłem koleżankę z byłej pracy jeszcze w PL i miała zdjęcia z samym selfie do lustra w kiblu. A zgadnijcie czym robione? IPHONE 6 PLUS !! TAA.. no bo jakby inaczej. Coraz więcej tego chwastu w naszym kraju i za granicą. Z niektórymi ludźmi nie można normalnie pogadać, bo ciągle napieprzają tylko o tym co nowego będą kupować w kredycie. Oczywiście nie neguję ludzi, których tam marzeniem jest mieć jakieś sportowe auto, zarobią sobie i kupują, ew. jakiś inny przedmiot. Marzenia trzeba spełniać, tylko nie tak jak tu widać zaharowując się po uszy i tonąc w długach. Jednym słowem śmiech na sali, co takie znane firmy/marki potrafią zrobić z człowieka. W niektórych przypadkach kompletną ruinę. Jakie macie zdanie w tym temacie?