Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'nadgodziny' .
-
Cały artykuł na: https://msp.money.pl/wiadomosci/co-nas-czeka-po-koronawirusie-mozliwy-dluzszy-czas-pracy-a-do-tego-jeszcze-nadgodziny-6492047545099905a.html?fbclid=IwAR0gWSqcntqgeo9UmvO8jqWTCr9sJieRBaej4nVAH1V_mfSo_BhdnwRjldI Po przeczytaniu tego tekstu, przypomniały mi się słowa Morawieckiego, gdy został z przyczajki nagrany w 2013r w restauracji "Sowa i przyjaciele", tzn: Podejrzewam, że jeżeli Polacy będą protestować przed takimi zagraniami, to po prostu zostanie ściągnięte więcej siły roboczej z biedniejszych krajów takich jak Nepal, czy Bangladesz i tyle z tego wyjdzie, a na protesty ze strony rdzennych mieszkańców niestety, ale bym nie liczył. Co o tym myślicie? Dziadostwo, a może rozsądne rozwiązanie? BTW Póki co nie piszą nic o czasowym wstrzymaniu 500+, 13 i 14 emerytur. Na razie jestem daleki od paniki, mimo wszystko sporo się może jeszcze wydarzyć. Jednak czuję pewną ulgę, że nie mam hipoteki, kredytów, długów, nikim się nie opiekuję itd. co ułatwiłoby mi ewentualną czasową ewakuację z PL do jakiegoś bardziej znośnego miejsca, jeżeli sytuacja do tego zmusi. O ile to w ogóle będzie możliwe. ?
- 69 odpowiedzi
-
Witajcie Przeglądając internety, przypadkiem natrafiłem na interesujący artykuł, na temat prac nad nowelizacją kodeksu pracy w Polsce. http://forsal.pl/artykuly/1103037,nowy-kodeks-pracy-pensja-za-nadgodziny-trafi-na-konto-powiernicze-pracodawcy.html Moje zainteresowanie przyciągnął fragment artykułu, mówiący o nowelizacji w wypłatach pensji za przepracowane nadgodziny: Jeżeli więc poprawnie to odebrałem, pracodawca zatrudniający mnie w Polsce po nowelizacji kodeksu, nie będzie miał w ogóle obowiązku wypłacania mi na bieżąco pensji za nadprogramowe godziny. Pracodawca będzie mi je mógł wypłacić jedynie w momencie gdy się zwolnię, czy nie będę chciał urlopu bezpłatnego, albo firma będzie miała trudny okres i zmniejszy tymczasowo wymiar czasu pracy, lub mnie zwolni. Jeszcze bardziej irytującym może być fakt, że wypracowane przeze mnie w tym przypadku pieniądze, przechowywane na tym "niby" koncie, mogą być przez pracodawcę użytkowane w celach inwestycyjnych: Jednak pomimo, że te pieniądze teoretycznie są już moje (wypracowane), w przypadku takich inwestycji, żadnych odsetek z nich na przykład nie dostanę, chociaż pracodawca będzie obracał nimi bez mojej wiedzy, ani tym bardziej zgody. "Wyrażam" na to "zgodę", podpisując umowę o pracę To się nazywa "wolność wyboru". Odebrane będzie prawo do natychmiastowego odbioru zapłaty za swój cenny czas, a nawet lepiej - gdyż jeżeli jednak zajdzie taka potrzeba uzyskania tych środków, trzeba będzie się prosić Pana-Władcę-Życia-Szefa, aby łaskawie Ci wypłacił Twoją pensję za nadgodziny, ale w ramach urlopu bezpłatnego i to wtedy, kiedy będzie to pasować oczywiście firmie, a nie Tobie. Ewentualnie, jeżeli tych nadgodzin w ciągu roku uzbierałeś bardzo dużo - zwolnij się Wtedy pracodawca będzie miał obowiązek wypłacenia całej tej kwoty z "niby" konta. Ale uwaga uwaga - jeżeli na umowie jest np. 1 miesiąc okresu wypowiedzenia, prawdopodobnie pierwsze co zrobi Twój kierownik, to wyśle Cię na "urlop bezpłatny", żebyś przypadkiem za szybko nie dostał wszystkich pieniążków do ręki. Oczywiście mówię o sytuacji, kiedy taki pracownik nie ma już do wykorzystania płatnego urlopu, ale ma wyrobione z całego roku sporo nadgodzin, które "czekają" na wypłaceni, a w umowie ma 1 miesiąc okresu wypowiedzenia pracy. Te nowinki prawne jedyne co zrobią, to utrudnią życie szeregowym pracownikom jeszcze bardziej, jakby do tej pory było ono w Polsce zbyt łatwe...
- 22 odpowiedzi
-
- nadgodziny
- pensja
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: