Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'nuda' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Lektura Obowiązkowa - nie tylko dla nowego użytkownika
    • Regulamin Forum
    • Jak kupić książki, nagrania i złożyć dotację
    • FAQ - poradniki, pytania i odpowiedzi
    • Przedstaw się
  • Rozwój - przejmujemy władzę nad światem :>
    • Co zmienić na Forum - Dział Techniczny
    • Rozwój idei Forum
    • Radio Samiec!
    • Czasopismo
    • Dotacje
    • Ważne!
  • Klub Weterana
    • Zasłużona Starszyzna
  • Relacje męsko-damskie i nie tylko
    • [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
    • Na linii frontu - podrywanie.
    • Seks
    • Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
    • Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
    • Sprawy rodzinne i dzieciaki
    • Rozstania, zdrady, prawo rozwodowe.
    • Mądry Mężczyzna po szkodzie.
    • Ściana hańby
  • Zaburzenia emocjonalne, psychiczne Pań i Panów
    • Borderline
    • Narcyzm
    • Depresja
    • Pozostałe zaburzenia
  • Męskie i niegrzeczne sprawy
    • Samodoskonalenie i samowychowanie
    • Bad Boy
    • Hajs i inne dobra materialne
    • Wtopy i upokorzenia
  • Youtube - ciekawostki, dramy, informacje, nowinki
    • Niekonwencjonalni youtuberzy
    • Zagraniczni youtuberzy
    • Kanały sportowe
    • Konwencjonalni youtuberzy
  • Sport i zdrowie
    • Sport
    • Zdrowie fizyczne i psychiczne
  • Polska i świat
    • Co w zagrodzie i za miedzą
  • Przetrwanie, apokalipsa, preppersi
    • Survival w mieście
    • Survival w terenie
    • Przydatne umiejętności
    • Zestawy ewakuacyjne
    • Ogień, woda, żywność, ubrania, energia
    • Broń i narzędzia
    • Apteczki, zestawy medyczne, pierwsza pomoc, higiena
    • Schronienie, domy, bunkry, ziemianki
    • Urządzenia, pojazdy, gadżety
    • Książki, opracowania, podręczniki, artykuły, wiedza - związane z survivalem
    • DIY, "patenty", life hacki
  • Motoryzacja i Technologie
    • Wszystko co jeździ, pływa i lata.
    • Komputery
    • Technika i sprzęt
  • Hobby
    • Zainteresowania
    • Hobby i twórczość
  • Duchowość
    • Nie samym ciałem człowiek żyje
  • Rozmowy przy wódce
    • Flakon, kielon i zagrycha
  • Rezerwat dla Kobiet
    • Dlaczego tak?
    • Bara-bara
    • Wokół domowej 'grzędy'
    • Bóg stworzył kobietę brzydką, więc musi się ona malować.
    • Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
    • Kobiecy kącik 'kulturalny'
  • Domowa grzęda
  • Samczy Mobil Klub HydePark- zbiór tematów niepasujących do pozostałych kategorii
  • Samczy Mobil Klub Rowery
  • Samczy Mobil Klub Powitalnia
  • Samczy Mobil Klub Zabezpieczenia przed miłośnikami cudzej własności.
  • Samczy Mobil Klub Samochody
  • Samczy Mobil Klub Latadła:szybowce, śmigłowce, rakiety, balony :)
  • Samczy Mobil Klub Motocykle
  • MacGyver a GADGETY MĘSKIE : ......?
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • IT Linux
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • Klub poligloty Jaki język
  • NAUKA - SCIENCE Wprowadzenie do Metodologii Naukowej
  • Klub Pasjonatów Futbolu Reprezentacja Polski
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ekstraklasa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka klubowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka międzynarodowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ogólne
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji s
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Pornografia - ubojnia pomysłowości, kreatywności i działania
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji 50 powodów aby porzucić pornografię
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Odwyk Piotra i nowe lepsze życie
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji NOFAP - Odwyk od A do Z
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Co robić by Nofap się udał?
  • Klub Wschodnioazjatycki Ogólne
  • Klub Wschodnioazjatycki Korea
  • Klub Wschodnioazjatycki Chiny
  • Klub Wschodnioazjatycki Japonia
  • Klub Wschodnioazjatycki Mongolia
  • In web development Przydatne linki
  • In web development Mam problem

Blogi

  • Blog Ruchacza
  • Critical Thinking
  • Pan Kabat Blog
  • Bacy
  • Paweł z N.
  • Silvia
  • Blogosfera Vincenta
  • 105 kg skurwysyna
  • Droga do męskości
  • „Sukces jest czymś, co przyciągasz poprzez to, kim się stajesz.”
  • RysiekBlog
  • PZK
  • Aroxblog
  • Zasady Drugiej Strony Lustra
  • Prywatne zapiski Leona
  • Self Blog
  • friendship
  • redBlog
  • OpenYourMind
  • kootasBlog
  • Blog
  • The Samiec Post
  • TradeMe
  • Zapiski Eldritcha
  • Blog Chłopaka na Testosteronie
  • nowhereman80
  • ALPHA HUMAN
  • Myśli bieżące - filozoficznie ...
  • Samczym okiem
  • Za twórczością podążający, pragnący swego zaniku.
  • Ryśkowe szaleństwa.
  • Spira - żeby wygrać, trzeba przegrać
  • Scarcity of Knowledge
  • Throat full of glass
  • .
  • listy do dusz
  • Cytaty ważne i więcej ważne
  • Różne wypociny EjczFajfa
  • Moje przemyślenia
  • Blog Duńczyka
  • Podkręcili mi śrubkę!
  • Pułapki i kruczki
  • Jak działa rzeczywistość i kim jesteśmy - rozważania
  • TOALSWAHCADTLKCAFG
  • Arasowy blog postrzegania subiektywnego
  • Otwórz Oczy
  • Bez litosci
  • Przelewanie mysli.
  • Blog Metodego !
  • Boks - kompletnego laika trening
  • New Day at oldschool
  • Moim okiem
  • Czerwony Notatnik
  • Świadomość,Świadomość,Świadmość
  • Human Design: self-study
  • TOP seriali telewizyjnych
  • Szkaradny's
  • Coś tu może kiedyś będzie.
  • Przebudzenie z Marixa
  • Cortazarski Blog
  • .
  • Indigo puff obraża nasze forum na streamie!!!!!!!!!
  • Blogowo
  • Analconda
  • danielmagical ...fenomen patostreemow
  • W poszukiwaniu prawdziwych emocji
  • "Rz"ycie
  • Always look on the bright side of life...
  • Za horyzontem zdarzeń
  • Kubeł zimnej wody
  • Just Easy
  • .
  • Rody Krwi
  • sumer
  • Filmoteka Białego Rycerza
  • Życie W Kuchni
  • Człowiek Renesansu
  • BS lepsze niż Vitalia!
  • Okiem borderki, czyli świat z innej perspektywy
  • Blog Dzika
  • Podglądam siebie.
  • Światłopułapka
  • Wzloty i upadki ducha
  • Złote myśli Sary.
  • ezo
  • La chica loca
  • nowy rok numerologiczny rozpoczety
  • 30 dniowe wyzwanie.
  • 1
  • "Jak się przewróce to ja się za swoje przewrócę"
  • Coś Więcej...
  • Kobieta to rarytas dla bogaczy.
  • Narkonauta
  • Casual Gentleman
  • Luźne przemyślenia Ksantiego
  • .
  • Dziennik rozwojowy
  • Studęt tłumaczy
  • antymatrixman
  • Rapke
  • Między ziemią a piekłem czyli ile kosztuje spełnianie marzeń.
  • Archiwa Miraculo
  • IBS/SIBO - moje zmagania z chorobą
  • Wielka ucieczka z więzienia "Przeciętność"
  • Chore akcje z mojego poje*anego życia
  • Czas zapłaty
  • Jan Niecki - manosfera
  • Miejsce ulotnienia dla zbyt dużego ścisku pod kopułą
  • Z Przegrywu do Wygrywu
  • Droga do Zwycięstwa
  • Nerwica, lęki, pogadajmy.
  • Wewnętrzna stabilizacja świadomego mężczyzny
  • Baldwin Monroe...na płótnie
  • moj pulpit
  • Dobry, zły i brzydki
  • Różności
  • Uśmiechnięta (p)ironia
  • Instrukcja życia w systemie...
  • Orszak Trzech Króli
  • Human LATA - Od zera do ATPL'a.
  • Niezapominajka
  • Niezapominajka
  • Ozór na szaro
  • PsYCH14trYK
  • (...)
  • boczkiem przez życie
  • Ze szczura w Kruka (PuA, rozwój osobisty i duchowy)
  • Ozór na szaro.
  • Strumień świadomości
  • Przygody faceta w prawie średnim wieku
  • :-)
  • Esej - jaki jest i powinien być cel życia ludzkiego?
  • Eksponowanie kreatywności.
  • W samo okienko
  • Saturn i co dalej?
  • Zapiski
  • Jakie są korzyści z skontaktowania się z profesjonalną firmą w celu dochodzenia odszkodowania za poniesione straty?
  • Bruxawirus
  • Redpill
  • Naukowy blackpill
  • Czy to friendzone?
  • Jak żyć ?
  • Jak żyć, Panie Premierze?
  • Żywot wieśniaka poczciwego
  • Jack Hollywood
  • Analconda
  • smerfiBlog
  • Dzień, w którym przestałem być nieśmiały.
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • O podróżach
  • Młodzi samcy w równowadze Blog
  • Klub muzyków i kompozytorów (muzyczny) Blog muzyczny
  • Red Pill Blog Redpill

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Miejscowość:


Interests

Znaleziono 6 wyników

  1. Jaka jest sytuacja dookoła, każdy widzi. Nie ma co wpadać w panikę, faktem jest jednak że rozsądnie jest się izolować. Nie ma na razie takiego przymusu, oby nie było, w każdym razie biura puste, ludzie siedzą na urlopach albo pracują zdalnie - ci, którzy mogą. Do tej grupy zaliczam się też ja. Najbliższe wiele dni spędzę na kwadracie sam, pracując w dzień i szukając pomysłu, co ze sobą począć poza pracą. Obiekty sportowe (ścianki, siłownie) powoli są zamykane (mądra decyzja!), spotkania ze znajomymi też raczej odpadają, nie wyjdziesz do knajpy czy na koncert. Jak żyć? Jakie macie pomysły, żeby nie ocipieć z nudów? Na tą chwilę jedyne, co mi przychodzi do głowy, to wypady w plener. Bieganie po okolicy. Takie tam rozrywki związane z outdoorem. Podzielcie się swoimi pomysłami!
  2. Dobra dziewczynki, pytałem się już was o podsumowanie życia i eutanazję. A, że dzis wujek TheFlorator ma dobry humor i jak widać sie nudzi, pytanie do was brzmi: Który się wam najbardziej podoba/którego byście wybrały? Tylko typujemy w swoim imieniu a nie podążamy za koleżankami. Życzę miłej zabawy i weekendu!
  3. Witajcie Bracia w ten ponury dzień. Chciałem się was zapytać czy mieliście do czynienia z takim problemem jak mój (szczerze mówiąc to chyba każdy miał z tym do czynienia, taka kurtuazja J). Nie pracuję tylko uczę się w domu programowania, obsługi linuxa, gita itd. itp. Plany miałem wspaniałe: będę miał czas, będę w domu i na spokojnie zajmę się swoim rozwojem.Gówno prawda. Siedzę w cały dzień w domu, a mimo to ledwo wyciskam 2 – 3h nauki. Po drugie jak rano wstaję po 10h snu, to dalej jestem śpiący i dalej przez kolejne 3h ziewam i chodzę jak zombie. Kawa nie pomaga. Owszem pobudza, serce zaczyna pompować, rozkręca się fizjologia, a mózg jak spał tak śpi. Pobudzone ciało, a umysł by najchętniej spał i spał… Wkurza mnie cholernie to pieprzone lenistwo i oglądam sobie jakieś filmiki motywacyjne na YT, ale już nawet to przestało działać. Wiem, że na sukces trzeba ciężko pracować, ale na wiedzy się kończy. Powiedziałem sobie: jest 12:00 siadam i się uczę mimo wszystko. Ok… uczę się, ale to tylko pozory, próbuję się skupić, a umysł mi po prostu nie przyjmuje nic. Wyrzyguje to co ja mu podaję. Z tego rodzi mi się frustracja i presja, że muszę zdobyć umiejętności i potem pracę. Irytuje mnie nauka programowania, ale jak już posiądę wiedzę i sam tworzę to już jest satysfakcja i radość. Jak walczycie z takim porażającym nieróbstwem? Jestem zajebistym leniem, ale potrafię myśleć i boję się, że będę musiał podjąć radykalne kroki… Skoro się uczę tylko 3h dziennie to powinienem iść na resztę dnia do roboty. Gdzieś moja podświadomość nie chce współpracować ze mną. Podejrzewam, że jest jakiś konflikt na linii świadomość – podświadomość. Świadomie, chcę osiągnąć sukces (czyli zdobycie pracy i wyprowadzenie się z domu), ale podświadomość (chyba) twierdzi, że jest ciepełko i jedzenie za free to trzeba korzystać i się lenić i trzeba świadomość zgnieść i zabić jej ambicje, bo jest przecież dobrze to na cholerę się wysilać?
  4. Do napisania tego posta skłoniły mnie wpisy braci forumowych, jednej z samic oraz własne przemyślenia. Co do forumowych materiałów to chodzi o wypowiedzi @GluX'a i @Pokorna oraz jeden z tematów założonych przez @Subiektywny "Nic nie znaczący apel do mężatek i wieloletnich partnerek" (we wszystkich cytowaniach bold i skróty moje - starałem się wydobyć sens wycinając zbędne, z punktu widzenia tego tematu, fragmenty) Zacznijmy jednak od początku - w rozmowach z kobietami na żywo, czytając ich fora, artykuły, wywiady czy profile randkowe bardzo często powtarza się jeden ze zwrotów: - facet musi mieć poczucie humoru - facet musi umieć mnie rozbawić - facet musi umieć mnie pocieszyć / rozbawić jak będę smutna Brzmi znajomo prawda? Po wyartykułowaniu tychże cudownych stwierdzeń zazwyczaj następują oświadczenia: 1. Zrobiłabym coś szalonego 2. Brakuje mi przygody w życiu 3. Wracam z pracy i sprzątam 4. Mam masę zajęć dodatkowych żeby jakoś zapełnić swój czas 5. Chodzę od czwartku do soboty na imprezy z koleżankami. Powyższe występuje w różnych konfiguracjach i z rozmaitym akcentem w zależności od wieku i rozwinięcia intelektualnego samicy-interlokutorki - jeśli jest to pierwsza randka (początek spotykania) dołączona do zestawu jest kwaśna minka, zblazowanie i olbrzymi napis na czole "baw mnie!" - mnożniki jego wielkości to ego danej osobniczki, uroda, atencja jaką obdarzają ją inni samcy, a podzielnikiem wrażenie jakie na niej robisz (ale spokojnie, to się długo nie utrzyma). Co więc robi samiec (często młody)? Ano to (proponuję słuchać podczas czytania całej dalszej części): czyli: 1. Randki w nietypowych miejscach 2. Koncerty, wypady na weekend 3. Kino, teatrzyki i inne duperele... co oznacza wydawanie hajsu, żeby pokazać samicy "patrz jakie mam klawe życie, ja się nie nudzę, chodź ze mną / daj mi d*py / uśmiechnij się do mnie / zwróć uwagę". Co myśli samica? "Kurde ale fajnie, ktoś koło mnie skacze, zapełnia mi pustkę czasu, której ja sama nie jestem w stanie zapełnić i robi to tylko dlatego, że się do niego ładnie uśmiecham". Po takim tokowaniu opisywana samica, po odpowiednim "przeciągnięciu" absztyfikanta, naopowiadaniu Zosi, Basi, Kasi i Julii jak to się o nią Zenek nie stara, jak jej nie "bawi", jak to nie umie "rozśmieszyć" i jakiego to on nie ma "poczucia humoru" użycza rzeczonemu samcowi swojego ciała (bo jest to jedyna waluta jaką dysponuje). Jest w miarę ok, Zenek wie co to jest punkt G i że przy minetce od razu nie ładuje się całej dłoni w wiadome miejsce - "dobrze rokujący gentleman z poczuciem humoru" - myśli sobie nasza samiczka. Zaczynają mieszkać razem i pojawia się... problem. Otóż, jak słusznie zauważyła @Pokorna: Gdzie jest wtedy samica? Zazwyczaj w tym świecie: W nim: 1. Nikt nie jest zmęczony 2. Nie chodzi się do pracy 3. Najważniejsze to "fajnie spędzić czas" Z tym ostatnim punktem wiąże się jednak jeden problem - samica nie wie jak. Ale - uwaga - przypomina sobie, że przecież w okresie zalotów to Zenek tak cudownie ją zabawiał, a poza tym koleżanki mówią, że: Następuje więc powolne poruszanie kwestii: 1. "może wyjdziemy gdzieś w weekend" 2. "nigdzie nie wyjeżdżamy" 3. "Mariola ze Zbyszkiem chodzą na wernisaże" 4. "zrób coś żebyśmy fajnie spędzali czas wolny!". Oczywiście nasz Zenek pracuje, uczy się, stara utrzymać rodzinę (zależnie od lat i stopnia sformalizowania związku), być może miał jakieś pasje ale "nie poświęcasz mi tyle czasu ile trzeba" i poszły one już dawno w zapomnienie więc leci utartym schematem, i chce "odświeżyć związek" zapraszając gdzieś samicę ale tutaj czeka go: Dlaczego? Bo samicy już się opatrzył, ponieważ już na samym początku "wystrzelał" się z tego co najlepsze i najciekawsze w nim samym po to żeby ją zdobyć - "bawił ją". Bawił ją bezrefleksyjnie, za nic, tylko po to żeby ona użyczyła mu swojego tyłka. Zupełnie nie zwracał uwagi na to, co intelektualnie prezentuje sobą dziewczyna, a przede wszystkim czy umie sobie zorganizować czas wolny, czy ma jakieś hobby, coś w czym się realizuje i co kocha. Zenek nie rozumie (bo jego Dziad i Ojciec mu tego nie przekazali ani on jeszcze tego nie zauważyły), iż cytując @Farbowana Kita, a więc Marka: Dlatego też wszelkie jego starania są już w tym momencie skazane na niepowodzenie - i nie ma znaczenia czy ma on 20lat i zabiera swoją lasie do Starbunia, 30 i jadą na All Inclusive do Hurghady czy 40+ i wozi ją po wernisażach, funduje jej "mecenat sztuki" bo ona ma "dobry gust" (znam taki przypadek oj znam), podczas gdy ona zamiast wyszukiwać "młode malarskie talenty" pokątnie obrabia kabanosa młodym studenciakom byleby tylko mocno dogięli ją do ziemi w trakcie... Gdzie tkwi błąd moim zdaniem? W dwóch kwestiach: 1. Złym doborze partnerów 2. Braku nauczenia kobiety, że żeby dostała "coś ekstra" musi na to zasłużyć. Ad. 1. Sprawa prosta jak drut - jeśli, przy poznawaniu, okazuje się, że laska ma do zaoferowania tylko urodę, a nie wykazuje jakiejkolwiek aktywności do swojej własnej pasji i spędzaniu czasu zajmując się samą sobą - decyzja należy do Ciebie - albo świadomie wiążesz się z kimś dla kogo będziesz musiał być całe życie tatusiem albo bzykacie się i żegnacie (ewentualnie FF). (Z jednym zastrzeżeniem i prośbą ode mnie - nie kłam, że "kochasz" aby dostać seks...) Spodobała Ci się jakaś konkretna kobieta. Nieważne jak ale się umawiacie. Pierwszy raz to Ty płacisz (ale patrzysz też czy ona jakąkolwiek chęć wykazuje do zapłacenia za siebie) ale zabierasz ją do standardowej restauracji / knajpy etc., przychodzisz ubrany schludnie ale nie jak na własne wesel (w społeczności Braci nie trzeba chyba pisać o debilizmie przynoszenia kwiatów) i obserwujesz czy dobrze Ci się z nią gada. Najprawdopodobniej ona będzie odstrzelona aby użyć swojej najsilniejszej broni - wyglądu. Zupełnie na to nie patrz, zamontuj sobie program "patrzę w oczy nie na cycki" i analizuj czy TY się dobrze bawisz rozmawiając z nią i będąc w jej towarzystwie. Pamiętaj, że to co ona Ci teraz pokazuje to jej najlepsza strona i jeśli nudzi Cię to już teraz to później lepiej nie będzie (pomijam kwestię bardzo nieśmiałych dziewczyn, można im dać szansę na jeszcze jednej randce). Jeśli się nudzisz, a szukasz kogoś na poważnie, a nie do bzykania, odpuść, żeby to była nawet kobieta idealna pod względem urody dla Ciebie. Ma to dwa plusy - od razu odsiejesz laski, w których oczach jesteś mniej atrakcyjny od nich samych, a jeśli jest odwrotnie samica zacznie za Tobą latać. i to Ty zaczniesz kontrolować relację... ... i teraz przechodzimy do punktu 2. Randka była ok - to ONA kupiła sobie u Ciebie czas czyli potkanie numer 2. Tu możesz już pokazać coś fajnego ale też nie odkrywasz wszystkich kart. Jeśli idziecie do knajpy czy gdzieś gdzie trzeba płacić każde powinno zapłacić za siebie żeby od początku relacji kobieta była nauczona, że nie dostaje nic za darmo (a walutą nie jest to, że raczyła się zjawić). Tu drobna ciekawostka i fajny shit test jakiemu możecie być poddani - na tym kolejnym spotkaniu kobieta może przyjść nieumalowana (słabo ubrana) i stwierdzić "chcę żebyś zobaczył jaka jestem naprawdę" (w myśl "jeśli nie potrafisz znieść mnie gdy jestem najgorsza to pewne, że nie zasługujesz na mnie, gdy jestem najlepsza") - sprawa jest prosta jak drut - "posłuchaj kotku, szanuję Ciebie i jak widzisz poświęcam Ci swój czas, przychodzę w czystych ciuchach i butach, a co Ty odpierdzielasz. Ja Ciebie szanuję a Ty mnie nie, wszystkie styki w główce masz w porządku?". Reakcje mogą być następujące 1) przeprosiny i uzasadnienie (realne) dlaczego się nie wyszykowała (bo jest po pracy etc.) - tu przyjmujesz do wiadomości i mówisz "ok" ale nie przepraszasz jej 2. Płacz i przeprosiny - "ok, chodź do x (tam gdzie mieliście iść) nie płacz ale szanuj mnie" 3. Wyskoczenie z pyskiem - odwracasz się na pięcie i idziesz do domu choćby krzyczała, płakała, dzwoniła i wygrażała. Po co się tak rozpisałem o tej drugiej randce? W prostym celu - aby zauważyć, że od samego początku nie daj się ustawić w pozycji zabawiacza, który organizuje księżniczce czas, jaki ona łaskawie mu użycza, samemu nie wiedząc co z nim zrobić. Zapraszasz kobietę do swojego świata i dajesz jej z niego korzystać (Twoich pasji, zasobów) w zamian za jej odpowiednie zachowanie. Jeśli już chcesz być z kimś kto musi mieć organizowane życie, wymagaj od tej osoby, skoro masz być jej "tatuśkiem", starania o Twoją atencję oraz udzielenie jej swojego czasu. To Ty masz poszukiwaną walutę (wiesz jak zorganizować sobie życie i czas wolny), a ona pospolitą, która z wiekiem sczeźnie (uroda). To nie podlega dyskusji, bo Ty w wieku 20, 30, 50 i 100 lat będziesz ją posiadała, a ona już około 30 roku życia tylko traci (pomijam tu już nawet kwestie zasobów finansowych). A najlepiej... w ogóle nie wiąż się z kobietą, która nie ma pasji, zainteresowań i nie wie co ze sobą w życiu robić. Lepiej adoptuj psa albo wpłacaj kasę na dom dziecka czy organizację charytatywną skoro masz misję "tatuśkowania" komukolwiek. Będziesz zdrowszy psychicznie i unikniesz: Podsumowując, jeśli jesteś poukładanym człowiekiem, który wie czego chce od życia, ma soje pasje oraz zainteresowania - to samica powinna Ci płacić (w różny sposób) za to, że poświęcasz jej czas, a nie na odwrót. -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Wszelkie uwagi mile widziane, sam mierzę się nadal z tym problemem, powyższe to zbiór luźnych przemyśleń dotyczących moich eks-związków (o różnej długości i natężeniu) czy też związków przyjaciół. Piszę szczerze, że nigdy nie byłem w związku małżeńskim i nie mam dzieci (przynajmniej nic o nich nie wiem ) więc te rozważania są obarczone takimi, a nie innymi, ograniczeniami. PS Tak w sumie doceniam coraz bardziej ideę tego forum - miejsce, gdzie można z siebie takie rzeczy "wyrzucić" - moim kumple już dawno "polegli" - dzieci, żony, kredyty na 200 lat - więc rozmowa na te tematy byłaby bezcelowa.
  5. Panowie (i Panie również!), Dlaczego wszystkie samice w związkach oraz w sytuacjach okołozwiązkowych odczuwają potrzebę rozmawania o codzienności? Dlaczego brak takich rozmów wywołuje u nich jakieś uczucie zaniedbania, odrzucenia itd? Np. moja obecna po powrocie z pracy opowiada mi o czym gadała z koleżankami, o klientach i co mówili, o różnych jej spostrzeżeniach itd. Jakieś 95% tych informacji wlatuje mi jednym uchem a wylatuje drugim, bo absolutnie nic mnie nie obchodzą. Potrafi tak bnieraz nawijać przez pół godziny, a wszelkie objawy mojego zniecierpliwienia albo znudzenia, bądź nie dawania 100% uwagi (bo np. robię coś na kompie) kończą się w najlepszym razie lekkim wyrzutem i smutnymi minkami. Nie widzę również sensu dzielić się moją codziennością, bo co mam jej mówić? Że na śniadanie jadłem cośtam, później 20 minut medytowałem, później sprawdzałem faktury, pisałem maila do jakiejś tam firmy, planowałem jakąś tam promocję? Ciekawe to jak lektura książki telefonicznej. Jak się w moim życiu nic ciekawego nie wydarzyło, to wolę o tym nie gadać, bo nie ma o czym. Lepiej posiedzieć sobie koło siebie w ciszy, książkę poczytać. Tymczasem zauważyłem że samice w związkach albo po dłuższym okresie spotykania się zazwyczaj tego potrzebują. "W ogóle nie pytasz jak mi minął dzień, nie interesujesz się mną (((" O siusiak im chodzi?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.