Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'równouprawnienie' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Lektura Obowiązkowa - nie tylko dla nowego użytkownika
    • Regulamin Forum
    • Jak kupić książki, nagrania i złożyć dotację
    • FAQ - poradniki, pytania i odpowiedzi
    • Przedstaw się
  • Rozwój - przejmujemy władzę nad światem :>
    • Co zmienić na Forum - Dział Techniczny
    • Rozwój idei Forum
    • Radio Samiec!
    • Czasopismo
    • Dotacje
    • Ważne!
  • Klub Weterana
    • Zasłużona Starszyzna
  • Relacje męsko-damskie i nie tylko
    • [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
    • Na linii frontu - podrywanie.
    • Seks
    • Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
    • Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
    • Sprawy rodzinne i dzieciaki
    • Rozstania, zdrady, prawo rozwodowe.
    • Mądry Mężczyzna po szkodzie.
    • Ściana hańby
  • Zaburzenia emocjonalne, psychiczne Pań i Panów
    • Borderline
    • Narcyzm
    • Depresja
    • Pozostałe zaburzenia
  • Męskie i niegrzeczne sprawy
    • Samodoskonalenie i samowychowanie
    • Bad Boy
    • Hajs i inne dobra materialne
    • Wtopy i upokorzenia
  • Youtube - ciekawostki, dramy, informacje, nowinki
    • Niekonwencjonalni youtuberzy
    • Zagraniczni youtuberzy
    • Kanały sportowe
    • Konwencjonalni youtuberzy
  • Sport i zdrowie
    • Sport
    • Zdrowie fizyczne i psychiczne
  • Polska i świat
    • Co w zagrodzie i za miedzą
  • Przetrwanie, apokalipsa, preppersi
    • Survival w mieście
    • Survival w terenie
    • Przydatne umiejętności
    • Zestawy ewakuacyjne
    • Ogień, woda, żywność, ubrania, energia
    • Broń i narzędzia
    • Apteczki, zestawy medyczne, pierwsza pomoc, higiena
    • Schronienie, domy, bunkry, ziemianki
    • Urządzenia, pojazdy, gadżety
    • Książki, opracowania, podręczniki, artykuły, wiedza - związane z survivalem
    • DIY, "patenty", life hacki
  • Motoryzacja i Technologie
    • Wszystko co jeździ, pływa i lata.
    • Komputery
    • Technika i sprzęt
  • Hobby
    • Zainteresowania
    • Hobby i twórczość
  • Duchowość
    • Nie samym ciałem człowiek żyje
  • Rozmowy przy wódce
    • Flakon, kielon i zagrycha
  • Rezerwat dla Kobiet
    • Dlaczego tak?
    • Bara-bara
    • Wokół domowej 'grzędy'
    • Bóg stworzył kobietę brzydką, więc musi się ona malować.
    • Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
    • Kobiecy kącik 'kulturalny'
  • Domowa grzęda
  • Samczy Mobil Klub HydePark- zbiór tematów niepasujących do pozostałych kategorii
  • Samczy Mobil Klub Rowery
  • Samczy Mobil Klub Powitalnia
  • Samczy Mobil Klub Zabezpieczenia przed miłośnikami cudzej własności.
  • Samczy Mobil Klub Samochody
  • Samczy Mobil Klub Latadła:szybowce, śmigłowce, rakiety, balony :)
  • Samczy Mobil Klub Motocykle
  • MacGyver a GADGETY MĘSKIE : ......?
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • IT Linux
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • Klub poligloty Jaki język
  • NAUKA - SCIENCE Wprowadzenie do Metodologii Naukowej
  • Klub Pasjonatów Futbolu Reprezentacja Polski
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ekstraklasa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka klubowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka międzynarodowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ogólne
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji s
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Pornografia - ubojnia pomysłowości, kreatywności i działania
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji 50 powodów aby porzucić pornografię
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Odwyk Piotra i nowe lepsze życie
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji NOFAP - Odwyk od A do Z
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Co robić by Nofap się udał?
  • Klub Wschodnioazjatycki Ogólne
  • Klub Wschodnioazjatycki Korea
  • Klub Wschodnioazjatycki Chiny
  • Klub Wschodnioazjatycki Japonia
  • Klub Wschodnioazjatycki Mongolia
  • In web development Przydatne linki
  • In web development Mam problem

Blogi

  • Blog Ruchacza
  • Critical Thinking
  • Pan Kabat Blog
  • Bacy
  • Paweł z N.
  • Silvia
  • Blogosfera Vincenta
  • 105 kg skurwysyna
  • Droga do męskości
  • „Sukces jest czymś, co przyciągasz poprzez to, kim się stajesz.”
  • RysiekBlog
  • PZK
  • Aroxblog
  • Zasady Drugiej Strony Lustra
  • Prywatne zapiski Leona
  • Self Blog
  • friendship
  • redBlog
  • OpenYourMind
  • kootasBlog
  • Blog
  • The Samiec Post
  • TradeMe
  • Zapiski Eldritcha
  • Blog Chłopaka na Testosteronie
  • nowhereman80
  • ALPHA HUMAN
  • Myśli bieżące - filozoficznie ...
  • Samczym okiem
  • Za twórczością podążający, pragnący swego zaniku.
  • Ryśkowe szaleństwa.
  • Spira - żeby wygrać, trzeba przegrać
  • Scarcity of Knowledge
  • Throat full of glass
  • .
  • listy do dusz
  • Cytaty ważne i więcej ważne
  • Różne wypociny EjczFajfa
  • Moje przemyślenia
  • Blog Duńczyka
  • Podkręcili mi śrubkę!
  • Pułapki i kruczki
  • Jak działa rzeczywistość i kim jesteśmy - rozważania
  • TOALSWAHCADTLKCAFG
  • Arasowy blog postrzegania subiektywnego
  • Otwórz Oczy
  • Bez litosci
  • Przelewanie mysli.
  • Blog Metodego !
  • Boks - kompletnego laika trening
  • New Day at oldschool
  • Moim okiem
  • Czerwony Notatnik
  • Świadomość,Świadomość,Świadmość
  • Human Design: self-study
  • TOP seriali telewizyjnych
  • Szkaradny's
  • Coś tu może kiedyś będzie.
  • Przebudzenie z Marixa
  • Cortazarski Blog
  • .
  • Indigo puff obraża nasze forum na streamie!!!!!!!!!
  • Blogowo
  • Analconda
  • danielmagical ...fenomen patostreemow
  • W poszukiwaniu prawdziwych emocji
  • "Rz"ycie
  • Always look on the bright side of life...
  • Za horyzontem zdarzeń
  • Kubeł zimnej wody
  • Just Easy
  • .
  • Rody Krwi
  • sumer
  • Filmoteka Białego Rycerza
  • Życie W Kuchni
  • Człowiek Renesansu
  • BS lepsze niż Vitalia!
  • Okiem borderki, czyli świat z innej perspektywy
  • Blog Dzika
  • Podglądam siebie.
  • Światłopułapka
  • Wzloty i upadki ducha
  • Złote myśli Sary.
  • ezo
  • La chica loca
  • nowy rok numerologiczny rozpoczety
  • 30 dniowe wyzwanie.
  • 1
  • "Jak się przewróce to ja się za swoje przewrócę"
  • Coś Więcej...
  • Kobieta to rarytas dla bogaczy.
  • Narkonauta
  • Casual Gentleman
  • Luźne przemyślenia Ksantiego
  • .
  • Dziennik rozwojowy
  • Studęt tłumaczy
  • antymatrixman
  • Rapke
  • Między ziemią a piekłem czyli ile kosztuje spełnianie marzeń.
  • Archiwa Miraculo
  • IBS/SIBO - moje zmagania z chorobą
  • Wielka ucieczka z więzienia "Przeciętność"
  • Chore akcje z mojego poje*anego życia
  • Czas zapłaty
  • Jan Niecki - manosfera
  • Miejsce ulotnienia dla zbyt dużego ścisku pod kopułą
  • Z Przegrywu do Wygrywu
  • Droga do Zwycięstwa
  • Nerwica, lęki, pogadajmy.
  • Wewnętrzna stabilizacja świadomego mężczyzny
  • Baldwin Monroe...na płótnie
  • moj pulpit
  • Dobry, zły i brzydki
  • Różności
  • Uśmiechnięta (p)ironia
  • Instrukcja życia w systemie...
  • Orszak Trzech Króli
  • Human LATA - Od zera do ATPL'a.
  • Niezapominajka
  • Niezapominajka
  • Ozór na szaro
  • PsYCH14trYK
  • (...)
  • boczkiem przez życie
  • Ze szczura w Kruka (PuA, rozwój osobisty i duchowy)
  • Ozór na szaro.
  • Strumień świadomości
  • Przygody faceta w prawie średnim wieku
  • :-)
  • Esej - jaki jest i powinien być cel życia ludzkiego?
  • Eksponowanie kreatywności.
  • W samo okienko
  • Saturn i co dalej?
  • Zapiski
  • Jakie są korzyści z skontaktowania się z profesjonalną firmą w celu dochodzenia odszkodowania za poniesione straty?
  • Bruxawirus
  • Redpill
  • Naukowy blackpill
  • Czy to friendzone?
  • Jak żyć ?
  • Jak żyć, Panie Premierze?
  • Żywot wieśniaka poczciwego
  • Jack Hollywood
  • Analconda
  • smerfiBlog
  • Dzień, w którym przestałem być nieśmiały.
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • O podróżach
  • Młodzi samcy w równowadze Blog
  • Klub muzyków i kompozytorów (muzyczny) Blog muzyczny
  • Red Pill Blog Redpill

Grupy produktów

  • Aktywuj konto

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Miejscowość:


Interests

Znaleziono 24 wyników

  1. Widziałem jeden artykuł o jakiejś płaczącej piłkarce feministce na temat zarobków kobiet i znalazłem coś takiego link .
  2. Temacik trochę ku pokrzepieniu serc, jednak może wydać wam się dosyć smutny i bolesny, jako że porusza wszelkie trudne tematy dla naszej płci w dzisiejszych czasach. Przez kobiety po "naszej stronie" mam na myśli takie, które nie tylko nie demonizują nas, mężczyzn, ale również dostrzegają nasze problemy, dyskryminowanie nas itd. Tekst długi, ale naprawdę warto przeczytać, trust me Zacznę od tego, że w USA istnieje coś takiego jak feminizm indywidualistyczny, zwany również feminizmem libertariańskim. W zależności od interpretacji można go uznać za swego rodzaju antyfeminizm, lub może właśnie "prawdziwy feminizm", a więc poparcie dla autentycznego równouprawnienia płci. Czyli pełnej równości wobec prawa i szacunku dla wszystkich. Nurt został zainicjowany przez Theodorę Nathan w 1973 r. ówczesną wiceprezes amerykańskiej Partii Libertariańskiej. Jego przedstawicielki to właściwie po prostu libertarianki, które z racji bycia kobietami, rozszerzyły sferę swojej aktywności politycznej na kwestię praw kobiet, roli płci w społeczeństwie itp. Jednak w odróżnieniu od dominujących nurtów feminizmu socjalistycznego i radykalnego (które bardzo mocno krytykują), nie prowadzą wojny płci, sprzeciwiają się też wszelkiego rodzaju uprzywilejowaniu lub dyskryminowaniu kogokolwiek ze względu na płeć. Stąd sprzeciwiają się subsydiowaniu z budżetu antykoncepcji, aborcji, samych matek itd. W kwestii małżeństw, popierają formę dobrowolnych umów. Są za legalną prostytucją, zarówno po stronie świadczenia usług, jak i klientów. Krótko mówiąc chcą aby państwo nie ingerowało w związki między ludźmi, w to co ludzie robią ze swoimi ciałami itd. Poglądy gospodarcze: wolnorynkowe. Ale mniejsza z tym. Pozwolę sobie przedstawić kilka przedstawicielek istotnych, z punktu widzenia "męskich spraw": 1. Wendy Mcelroy, obecnie najbardziej znana przedstawicielka nurtu. W tekście poniżej tłumaczy, czym jest feminizm indywidualistyczny: http://liberalis.pl/2007/12/22/wendy-mcelroy-indywidualizm-nowe-spojrzenie-na-feminizm/ 2. Christina Hoff Sommers - autorka popularnej książki: "Who stole feminism", w której krytykuje współczesny feminizm (drugiej i trzeciej fali) za niszczenie edukacji, tworzenie zamkniętych gett na uniwersytetach, przez nieźle pojebane baby nazywające siebie "feministkami", ich kwestionowanie wszelkich zdobyczy nauki i kultury, będących rzekomo nic nie wartych jako owoc złej "kultury patriarchalnej". Wyłapuje również różne manipulacje feministek, jak np. zawyżanie statystyk gwałtów na Campusach. Przypomnę (bo już kiedyś o tym pisałem), że według badania z 1985 r. gdzie rzekomo 25% studentek miało być ofiarami gwałtu, aż 73% z nich nie czuło się zgwałcone, po prostu doliczono wszystkie kobiety, które uprawiały dobrowolny seks, ale wcześniej wypiły, chociażby kieliszek wina, co miało "zaburzyć ich racjonalny osąd". 3. Cathy Young - znana z walki z mitem rzekomej "kultury gwałtu", którą przyrównuje do polowania na czarownice: https://heatst.com/culture-wars/cathy-young-rape-culture-in-the-west-is-as-real-as-witchcraft-in-salem/ Napisała również artykuł "crying rape": http://www.slate.com/articles/double_x/doublex/2014/09/false_rape_accusations_why_must_be_pretend_they_never_happen.html Tu porusza kwestię fałszywych oskarżeń o gwałt, ich fatalnych skutków dla oskarżonych, a nawet skazanych mężczyzn. Krytykuje zaniżanie statystyk w tej sprawie, dokonywanej przez współczesne feministki, stara się rzetelnie ocenić na ile częste jest to zjawisko. Najeżdża na feministyczną narrację, przyczyniającą się do tego typu patologii itd. Cathy Young jest zdania że zarówno kobiety, jak i mężczyźni muszą połączyć swoje siły, dla prawdziwej równości płci. Często i gęsto zgadza się z aktywistami na rzecz praw mężczyzn, jak Men's Rights Movement. Kończąc ten wątek dopowiem, że feminizm indywidualistyczny nawiązuje do feminizmu pierwszej fali, który był nazywany feminizmem liberalnym z przełomu XIX i XX w. To był nurt pokojowy, nie mizoandryczny, wywodzący się z abolicjonizmu, czyli jego zwolennicy byli zarówno za zniesieniem niewolnictwa czarnych, jak i praw kobiet do edukacji, pracy, udziału w wyborach itd. I to właśnie ten ruch autentycznie przyczynił się do emancypacji kobiet. Jak sama nazwa wskazuje, był powiązany ze środowiskami "wolnościowymi". Uczestniczyli w nim także mężczyźni jak William Lloyd Garrison czy John Stuart Mill. Zapoczątkowany został jeszcze w końcówce XVIII w. przez Mary Wollstonecraft, kobietę blisko związaną z Thomasem Paine'm, a więc jednym z największych bohaterów Wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych i ojców założycieli USA. Dopiero od lat 60-tych XX w. (druga fala) i 80-tych (trzecia fala) feminizm zaczął się wynaturzać, skręcać w stronę marksizmu, socjalizmu i kolektywizmu, a potem coraz większego radykalizmu. A wszystko za sprawką Rockefellerów, a także KGB prowadzące dywersję ideologiczną, demoralizacje i destabilizację w zachodnim świecie. Widać wręcz monstrualną hipokryzję współczesnych lewako-feministek, nie dość nie przypisują sobie nie swoje zasługi, to jeszcze napierdalają tych, którzy autentycznie stali za emancypacją. Dobra, zostawmy już kwestie polityczne. Następną kobietą o której warto wspomnieć jest Dr. Tara Palmatier z Teksasu. Jest to terapeutka pomagająca mężczyznom będących ofiarami toksycznych kobiet, z borderline, NPD czy psychopatek. Walczy również ze stereotypami na temat przemocy i płci. Jej strona: https://shrink4men.wordpress.com/ Zmieniamy szerokość geograficzną. Deepika Bhardwaj, to kobieta walcząca o prawa mężczyzn w Indiach: http://www.thenewsminute.com/lives/489 https://www.buzzfeed.com/tasneemnashrulla/women-in-indias-mens-rights-movement Ostrzegam, ten temat wkurzy was do żywego! Ale znajdzie się i nutka optymizmu. Pierwsze skojarzenie z Indiami jakie ma wielu ludzi, to patriarchat, krzywdzenie kobiet, masowe gwałty, zwłaszcza w ostatnich latach po ostrej napince ze strony zachodnich feministek i mediów. Tymczasem to jedna, wielka gówno prawda! Po pierwsze, łatwo wyliczać liczbę gwałtów w kraju gdzie mieszka ponad miliard ludzi. Tymczasem jeśli weżniemy pod uwagę odsetek liczby gwałtów do liczby mieszkańców, zobaczymy że jest ich tam mniej niż w Szwecji, Australii, Belgii, USA, Nowej Zelandii, Islandii, Norwegii, Izraelu, Francji, Finlandii, Chile, Irlandii, Austrii, Niemczech, Holandii, Włoch, Czechach, Hiszpanii, Polsce, Portugalii itd.: http://www.nationmaster.com/country-info/stats/Crime/Rape-rate Po drugie Indie to nie żaden patriarchat, tylko najbardziej matriarchalne i białorycerskie społeczeństwo na świecie. Kobieta, żona ma tam niemal status bogini. Feministki mówią, że żona podlega pod władanie "męża i jego rodziny". A w praktyce jest to przejście pod władanie matki męża. W tej kulturze, głową rodziny i głównym decydentem jest zawsze kobieta. Czy w patriarchalnym społeczeństwie byłby surowe kary za gwałt, masowe protesty, a nawet lincze? Nie, tam temat przemocy wobec kobiet jest maglowany 24/h. Tymczasem temat przemocy wobec mężczyzn został zupełnie olany. Brakuje stosownego prawa, ośrodków pomocy itd. Ale co najgorsze: w 1983 r. weszło w życie prawo chroniące kobiety przed tzw. zabójstwem posagowym, polegającym na zamordowaniu lub doprowadzeniu do samobójczej śmierci kobiety w wyniku prześladowań lub tortur dokonywanych przez męża lub teściów w celu wymuszenia większego posagu na rodzinie kobiety. Ale prawo zostało tak skonstruowane, że wystarczy wniesienie oskarżenie przez kobietę o bycie ofiarą przemocy, która mogłaby doprowadzić ją do samobójstwa i natychmiast mężczyzna wraz ze wszystkimi krewnymi zostaje zamknięty w areszcie do czasu rozprawy, jeśli zostanie uznany winnym grozi mu do trzech lat więzienia. Można wpłacić kaucję, ale stać na nią tylko część biednego indyjskiego społeczeństwa. Prawo zostało wykorzystywane do licznych nadużyć ze strony żon do wymuszania majątków za pomocą szantażu, do aresztu trafiała masa ludzi bez żadnych dowodów, ponieważ zamyka się też krewnych, 1/4 zatrzymanych stanowiły także kobiety, do aresztów zaczęły trafiać nawet małe dziec! Wiele osób popełniło z tego powodu samobójstwo. Tylko około 15% zatrzymanym udowodniono winę. Od lat 80-tych zaczął się więc tworzyć indyjski Mens Right Movement, pomagający nękanym, szantażowanym i fałszywie oskarżonym mężczyznom. Doszło do tego, że to same kobiety zaczęły walczyć o prawa mężczyzn. Wspomniana Deepika Bhardwaj wraz czterema innymi kobietami. Wszystkie pięć Pań osobiście były świadkami cierpienia członków ich rodzin, ojców, braci, kuzynów itd. Deepika Bhardwaj jako dziennikarka zaczęła kręcił reportaże, filmy dokumentalne, pisać felietony i robić różne inne rzeczy żeby nagłośnić temat. I udało się, Sąd Najwyższy wielokrotnie krytykował to prawo przyznając, że stało się bronią nie tarczą, ostatecznie w 2014 r. zakazał aresztowania podejrzanych bez przedstawienia dowodów. Teraz walka trwa o zwiększenie sankcji za fałszywe oskarżenia i prawo bardziej neutralne pod względem płci, żeby pomóc męskim ofiarom przemocy domowej. Ruch zaczyna szybko zyskiwać na popularności, gdyż Hindusi zaczynają się w końcu orientować jak mocno zostali ostatnio sterroryzowani przez zachodnie media i feministki, jak niszczy się ich rodziny, kulturę i szkaluje ich kraj na arenie międzynarodowej. Polecam reportaż Pani Bhardwaj na temat sytuacji mężczyzn w Indiach, tego nie zobaczysz w TVN 24: Kończąc wątek dodam kwestię "zwykłych kobiet". Ostatnio trwająca akcja Women Against Feminism, cieszy się już naprawdę dużą popularnością: http://womenagainstfeminism.tumblr.com/ Na fejsie dobiło już 42 tys. lajków i rośnie: https://www.facebook.com/WomenAgainstFeminism/ Popularne stają się również filmy na YouTube, "Why I'm Not Feminist". O czym już mamy wątek. Pozwolę sobie wyróżnić jedną dziewczynę o nazwisku Whitney Dahlin, która ostatnio zaktywowała się w necie. Nie tylko zadeklarowała nie bycie feministką ale także postanowiła zostać aktywistką na rzecz praw mężczyzn: https://www.youtube.com/channel/UCFmGu_0gJFKQWrbBp5N3oqw/videos Na swoim kanale zbiera fakty, dlaczego to mężczyźni są obecnie płcią dyskryminowaną, widać z jej strony spore zaangażowanie emocjonalne i chęć dalszego działania. Ciekawe czy jakaś feminazistka wyjdzie w końcu z hasłem: "z kontr-rewolucjonistkami się nie rozmawia, do kontr-rewolucjonistek się strzela"
  3. Wątek Brata @Obliteraror "Seks jako nagroda dla męża po całodziennych staraniach - studium propagandy", przypomniał mi badania, które wielokrotnie były przytaczane na różnych portalach. Opublikował je nawet Matrixowy Newsweek, tłumacząc mniejszą ilość seksu lepszą jakością i podobnymi bzdurami. Sprzątanie albo seks Kiedy mężczyzna na równi z kobietą pierze, gotuje i odkurza, staje się mniej atrakcyjny seksualnie – uważają amerykańscy psychologowie. Czy równouprawnienie w związku rzeczywiście może zabić seks? I czy liczba odbytych stosunków to właściwa miara szczęśliwego związku? Gdy mężczyźni wykonują typowo kobiece prace – gotowanie, pranie, odkurzanie – para uprawia seks rzadziej niż w związkach, w których mężczyźni trzymają się męskich ról i jedynie odśnieżają podwórko, naprawiają samochód czy wbijają gwoździe. Związek oparty na równouprawnieniu to bardziej przyjaźń niż małżeństwo – wynika z amerykańskiego badania „Egalitarianism, Housework and Sexual Frequency in Marriage” (Równość, prace domowe i częstotliwość seksualna w małżeństwie). Im więcej mężczyzna pomaga w domu, tym większe jest prawdopodobieństwo, że małżeństwo się rozpadnie Równouprawnienie może jednak stać się wrogiem małżeństwa – ostrzega dr Thomas Hansen, psycholog z Norweskiego Instytutu Badań Socjalnych. Dwa lata temu opublikował pracę „Równość w domu”, z której wynika, że im więcej mężczyzna pomaga w domu, tym większe jest prawdopodobieństwo, że małżeństwo się rozpadnie. Uczony obliczył, że wskaźnik rozwodów wśród par, które po równo dzieliły obowiązki domowe, jest o ok. 50 proc. wyższy niż w tych małżeństwach, w których kobieta pełni tradycyjną funkcję – zajmuje się sprzątaniem, gotowaniem, praniem. – Równouprawnienie w domu wcale nie musi poprawiać relacji między małżonkami ani nie sprawia, że on i ona są szczęśliwsi – komentował dr Hansen wyniki swojej pracy na łamach „The Telegraph”. U ojców zajmujących się dziećmi spada poziom testosteronu Na razie dr Lee Gettler z amerykańskiego Northwestern University dowiódł jedynie, że zmiany w stężeniu testosteronu zachodzą w organizmach mężczyzn, którzy zostali ojcami i dużo czasu zaczęli poświęcać dziecku: karmili je, zmieniali pieluchy, chodzili z nim na spacery. Praca Gettlera ukazała się trzy lata temu w czasopiśmie naukowym „Proceedings of the National Academy of Sciences”. Uczony zaprosił do badania ponad 600 zdrowych, młodych mężczyzn w wieku 21-26 lat, a więc w pełni sił witalnych i seksualnych. Pytał ich o styl życia, relacje w związku i stosunki seksualne – tuż po zawarciu małżeństwa i później, gdy w ich życiu zachodziły różne zmiany, np. na świat przyszło dziecko. Regularnie mierzył poziom testosteronu w ich ślinie. Próbki pobierał rano i wieczorem, a potem analizował stężenie hormonu i porównywał informacje na temat wahań jego poziomu ze zmianami, jakie zachodziły w życiu uczestników eksperymentu. Badanie trwało ponad cztery lata. Okazało się, że u mężczyzn, którzy zostali ojcami, stężenie hormonu było o 26-34 proc. niższe niż na początku doświadczenia. Wahania musiały mieć związek ze zmianami w życiu badanych, bo spadek poziomu testosteronu był ponad dwa razy większy niż naturalne obniżenie jego stężenia zachodzące wraz z wiekiem – zapewniał dr Gettler. Najmniej bogata w testosteron była ślina panów, którzy każdego dnia poświęcali dzieciom co najmniej 1-3 godziny, czyli całkiem solidnie wypełniali ojcowskie obowiązki. Mężczyźni wykonujący domowe obowiązki stają się w oczach kobiet po prostu mniej męscy, bardziej kobiecy, a im mniej różnic między płciami, choćby tych podświadomie odbieranych, tym mniej pożądania. Tezę tę uczona formułuje na postawie badań, które w latach 70. i na początku 80. przeprowadzili seksuolożka Pepper Schwartz i socjolog Philip Blumstein, oboje z University of Washington w Seattle. Uczeni porównali życie seksualne 22 tys. amerykańskich par – małżeństw heteroseksualnych, par heteroseksualnych żyjących w związkach nieformalnych, par gejowskich i lesbijskich. Najbardziej podnieca macho i gwałt W ankietach panie przekonują, że idealny mężczyzna powinien być oddany i czuły dla partnerki, ale z jej badań wynika, że podświadomość domaga się czegoś zupełnie innego – intensywnego seksu z brutalnym macho. Uczona podłączyła grupę młodych, średnio 28-letnich kobiet do urządzenia, które miało obiektywnie ocenić, co je podnieca. Umieściła zatem w ich pochwach sieć czujników, które rejestrowały zmiany w ukrwieniu i wydzielaniu śluzu. Tak przygotowanym uczestniczkom eksperymentu wyświetlała filmy erotyczne i pornograficzne i pytała o wrażenia. Wszystkie mówiły, że podniecają je wyłącznie tradycyjne stosunki seksualne między kobietą a mężczyzną. Jednak zupełnie co innego rejestrowały czujniki. Z analizy ich wskazań wynikało, że panie podniecał także ostry seks, m.in. obrazy gwałtu z udziałem macho. Do seksu męski a jako bankomat misio Jak wielkie są różnice między deklaracjami a podświadomymi potrzebami, pokazało też badanie Martie Haselton i Kelly Gildersleeve z University of California w Los Angeles. Uczone przeprowadziły słynny test brudnego podkoszulka. Poprosiły grupę panów, by nosili T-shirty i nie zmieniali ich przez trzy dni, a potem dali je do wąchania kobietom. Panie (szczególnie w czasie owulacji) bez większego trudu wyczuwały atrakcyjnych mężczyzn. Co ciekawe, im bardziej męski był właściciel podkoszulka, tym chętniej chciały go poznać. Jak mówią uczone – odezwała się prawdziwa natura kobiety, która na co dzień chętnie skorzysta z pomocy mężczyzny uległego, ale do seksu woli samców umięśnionych, przystojnych, buzujących testosteronem. Całość na: newsweek.pl/wiedza/nauka/aktywnosc-seksualna-i-prace-domowe-w-zwiazku-newsweekpl/s38bczn
  4. Jeden z koronnych argumentów kobiet potwierdzający ucisk i brak równouprawnienia. Mężczyźnie zarabiają więcej. No to może jak komuś przyjdzie się z tym zmierzyć, to może ten rysunek zasieje wątpliwość :DD W moim (muzycznym) świecie nigdy nie zdarzyło się, żeby kobieta miała kontrakt opiewający na niższą sumę niż mój czy kolegów.
  5. Obrzydliwy patriarchat znów pokazał swą demoniczną twarz! Okazuje się, że kobietom zabiera się mniej pieniędzy w "składkach" a daje więcej w emeryturach. Jak źle muszą się czuć nasze piękne panie gdy są traktowane ulgowo, niczym ktoś gorszy, słabszy albo głupszy?! Kobieta idzie na emeryturę 5 lat wcześniej a żyje znacznie dłużej - marnuje się. Wyobraźcie sobie jakich cierpień w związku z bezczynnością musi doznawać taka nowoczesna i postępowa "bisnesłumen" gdy słyszy "koniec tego dobrego. Jesteś już za stara by pracować. Tylko zły mężczyzna może, ty musisz od dzisiaj siedzieć w domu inaczej cię zabijemy"! Kobiety! Powstańcie! Żyjecie dłużej - więc żaden (tfu!) mężczyzna nie będzie Wam na starość przedwcześnie przerywał waszej wieloletniej kariery - zwłaszcza, że żyjecie dłużej więc możecie więcej osiągnąć! Bracia, bądźmy solidarni z kobietami, jak prawdziwi feminiści! Zawalczmy o emerytury dla kobiet najwcześniej od 73 lat! By mogły one dłużej sycić się tą niesamowitą przyjemnością jaką jest praca. A teraz na poważnie i fakty wg money.pl (należą do WP więc tam złego słowa na kobiety się nie mówi): Nasze panie narzekają na niskie emerytury, bo średnio dostają 1540zł (mężczyźni średnio 2800zł). Nie narzekają jednak na to, że żyją średnio 8 lat dłużej od mężczyzn (średnio 82 lata). Nie narzekają, że emerytowany mężczyzna pożyje średnio 9 lat a kobieta 22 lata. Statystyczny mężczyzna zarabia ~17% więcej niż kobieta. Ale kobiety odprowadzają składkę emerytalną 765 zł, mężczyźni 899. Przez lata pracy kobieta przelewa średnio 303 tys. zł. do ubezpieczyciela społecznego. Mężczyzna 399 tys. zł. Jest to 96 tys. zł. różnicy... Wg obliczeń z artykułu mężczyźni dostaną w ciągu życia średnio 345 tys. zł. emerytur a nasze nowoczesne panie aż 450 tys. zł. Czyli mężczyzna dostanie 44 tys. zł. mniej niż wpłacił... a kobieta 51 tys. zł. więcej. Obrzydliwy patriarchat. Naprawdę obrzydliwy. źródło: https://www.money.pl/emerytury/wiadomosci/artykul/system-emerytalny-emerytury-kobiet-emerytury,160,0,2400160.html?fbclid=IwAR2EL7Qo0SlgWwNTVJ3DFGXBO4VSYgd3POMJRRGYpvaO1Fsm85t46eT_yiY
  6. Zachecam do przeczytania artykulu. Czyzby pojawialy sie jakies glosy rozsadku poparte badaniami w kontrze to wszedzie obecnego agresywnego feminizmu? W artykule oczywiscie pare klasykow z cyklu “kobieta mowi A a robi B” i “hipokryzji”. https://www.newsweek.pl/wiedza/nauka/aktywnosc-seksualna-i-prace-domowe-w-zwiazku-newsweekpl/s38bczn
  7. Hej Zanim zabiorę się do nauki, to chciałem się tym z wami podzielić. Przed chwilą zobaczyłem filmik w którym Jordan Peterson dyskutuje z Helen Lewis na temat męskiej dominacji i patriarchatu w cywilizacji zachodniej. O ile na ten temat można by wiele dyskutować, to niemniej ciekawym jest wypowiedź pani Lewis na końcu. https://www.youtube.com/watch?v=KPtie4efAEU Proszę mi wybaczyć, jeżeli wstawiłem to do złego działu, aczkolwiek moim zdaniem widać tu doskonały przypadek kobiecej manipulacji. Kobiety oskarżają mężczyzn o seksizm, nierówne zarobki, robią z siebie ofiary i uciskaną mniejszość, lecz gdy pada pytanie "Dlaczego nie oddasz swojej pracy komuś mniej uprzywilejowanemu?" to odpowiadają "Bo nie chcę i nie zrobię tego." Zagotowało się we mnie jak usłyszałem ostatnią kwestię. Co o tym myślicie? PS. Jeśli to wideo pojawiło się już w jakiejś dyskusji, to przepraszam
  8. Bianka Siwińska, pomysłodawczyni akcji "Dziewczyny na politechniki" oraz współtwórczyni programu "IT for SHE", dyrektor zarządzająca Fundacji Edukacyjnej "Perspektywy", wierzy w mądre, wykształcone liderki. "Polityka polityką, biznes biznesem, ale dużo więcej uwagi powinno poświęcać się technologii, to jest prawdziwa władza i prawdziwy wpływ na to, jak rozwiązujemy problemy współczesności - przekonuje. Jej zdaniem świat, w którym kobiety będą miały więcej do powiedzenia, z pewnością będzie dużo ciekawszy. https://kobieta.onet.pl/kobiety-sa-madre-kreatywne-i-odpowiedzialne-powinny-na-rowni-z-mezczyznami-decydowac/j5l35jy
  9. Napisałam list do Mareczka na vimeo, ale stwierdzilam, że on bardziej jest skierowany do Was, wiec wklejam. Buziaczki, chłopcy ( być może kiedyś mężczyźni) :*** Cześć Mareczku ponownie! Uwielbiam Cię słuchać serio. Twoja spaczona wizja świata bawi wręcz do łez. Absolutnie większość kobiet zniszczy życie dzieciom, które kochają ponad wszystko , by podać ich ojców do sądu, oskarżyć o pedofilię i zagarnąć ich dom. Co druga kobieta to robi i każe dzieciom kłamać, oskarżać ich tatusia o takie rzeczy i tym samym niszczyć psychikę niewinnych niczemu dzieci. To jest tak obrzydliwe, że aż się o tym gadać nie chce. Robię to dla dobra społecznego i do tego za darmo. To tak a’propos materialistycznej natury kobiet. I tak wmówisz to albo innym mizoginom, albo ludziom głupim bądź naprawdę skrzywdzonym przez kobietę. Ale taka generlizacja to skrajna patologia i chyba o tym wiesz. Co do zabezpieczenia siebie i dzieci. Każda rozważna kobieta (miłość miłością, ale że większość mężczyzn zdradza to powszechnie wiadomo, wręcz temu co głosisz Mareczku, dużo większy procent niż zdradzających kobiet), więc kobieta znająca choć trochę prawo cywilne nie zamieszka w domu czy mieszkaniu męża tylko zażąda sprzedania mieszkania męża ( swoje oczywiście też sprzeda), żeby kupić coś razem po ślubie. Żeby w sytuacji, kiedy mąż zdradza, pije, bije nie być w sytuacji bez wyjścia. Kobieta raczej nie zakłada w momencie kiedy bierze ślub, że będzie się rozwodzić. Ale bierze pod uwagę, że to ona będzie głównie odpowiedzialna za wydanie na świat i wychowanie dzieci, często poświęcając dla rodziny swoją karierę i niezależność. Więc gwoli przypomnienia informuję, że wszystko co zarobił i czego się dorobił mężczyzna, kiedy jego kobieta rodziła mu i wychowywała dzieci, sprzątała, prała, gotowała obiadki, kochała się często z nim kiedy nie miała ochoty ( ja tego nie rozumiem, ale wiem że nadal wiele kobiet tak robi) to jej się to po prostu NALEŻY, pomyśl ile kosztowałaby surogatka, kucharka, sprzątaczka, praczka, niania i kontrowersyjnie trochę..prostytutka na zawołanie. Troszkę by tego było, nie? Obawiam się, że mało kogo byłoby stać. A kobieta robi to z miłości do Was, tego nie kupisz za żadne pieniądze. I Ty mając taki skarb w domu, dbający o Ciebie i o dzieci masz czelność ją zdradzać, tłumacząc się że przytyła po ciąży i nie ma ochoty na seks? I do tego mieć pretensję, że chcę rozwodu i mieszkania? Kpisz sobie? I kto tu jest niedojrzały? Mężczyzna kochający kobietę czy mężczyzna traktujący kobietę jak za przeproszeniem dzi*kę, służącą i inkubator? Sorry, to jest poniżej wszelkiego poziomu. Ale zgadzam się z jednym, że mężczyzna jest bardziej odpowiedzialny gdy otwarcie mówi, że się do związków i na ojca nie nadaje niż taki, który twierdzi że się nadaje a z niego jest taki mężczyzna jak ze mnie prima balerina ( przypominam ponad 120 kg czystej masy) . Przykra będzie niestety starość takiego mężczyny, ktory ma może pieniądze, ale nie ma na kogo ich wydawać, nie ma pociechy z dzieci, z wnuków, nie ma mu podać kto ciepłej herbaty gdy będzie chory, jasne można zawsze wynająć pielęgniarkę, prostytutkę lub kupić wypasionego sex robota. Prawie to samo, z tym że w tym wypadku „prawie” robi naprawdę dużą różnicę. Co sądzę o waszym forum już mówiłam kilka razy, ale będę powtarzać znowu i znowu, do znudzenia. I teraz mój apel do mężczyzn słyszących pod swoim adresem, że nie są dojrzali bo nie chcą związków i już chcą się oburzyć, że oni nie dadzą się wrobić w dzieciaka ( albo płacić za nieswojego bękarta), że kobiety są głupie puszczalskie i ich jedyna pasją jest przeglądanie fejsbuczka to się chwilę zastanówcie. Pomyślcie o wszystkich szczęśliwych mężach i ojcach i czy chcecie mieć 40 lat na karku, nie mieć rodziny, mieć multum wrogów i pielęgnować swą gorycz i frustację. Dobrych, troskliwych wiernych, zapewniającym rodzinie byt i bezpieczeństwo kobiety nie zdradzają. Bo i po co? Co do Doroty Wellman hmm… wykształcona inteligentna kobieta, mówiąca wiele mądrych rzeczy, wspierająca organizacje pomagającą wielu ludziom ( w tym WOŚP), pomagająca kobietom ( i to nie w sposób, że mówi że mężczyźni to podludzie i żywe banki spermy). A Ty Mareczku co robisz? Wmawiasz mężczyznom, że związki są złe, kobiety głupie a posiadanie dzieci wiąże się jedynie z płaceniem alimentów. Ty tych mężczyzn próbujesz unieszczęsliwiać, bo sam masz problemy z kobietami, boisz się ich. A skoro się boisz to udajesz, że je zrozumiałeś bo wtedy możesz pozornie strach zmniejszyć. Polecam terapię, może za kilka lat wyjdziesz na prostą. Taka moja przyjacielska dobra rada. Buziaczki :*** PS. Musze się poskarżyć, ktoś ostatnio dyżur na forum zawalił bo 3 godziny od 4 do 7 bana nie dostałam ;( Przeniesione do rezerwatu. Rx
  10. Co bracia na to ? https://www.sadistic.pl/rownouprawnienie-stosowane-vt474966.htm
  11. Fajny tekst, który znalazłem na youtube pod urywkiem filmu "Dzień świra". To komentarz tego użytkownika: Jan III Sobieski3 miesiące temu 1. Równouprawnienie jest wtedy gdy w Polsce kobiety żyją na emeryturze średnio o 13! lat dłużej od mężczyzn. 2. Równouprawnienie jest wtedy, gdy kobiety przejmują wyższe emerytury po swoich zmarłych mężach bo ci wypracowali je pracując w ciężki i niebezpiecznych zawodach, pracują w nadgodzinach, pracując więcej lat. 3. Równouprawnienie jest wtedy gdy w Polsce udział składek mężczyzn w funduszu emerytalnym wynosi 70% a udział obciążeń związanych wypłatami emerytur dla kobiet wynosi także 70%. 4. Równouprawnienie jest wtedy gdy w duńskiej prasie w internecie pojawia się informacja, że bilans wkładu do PKB i czerpania z PKB Danii w liczbach relatywnych wynosi +2 dla mężczyzn i -1 dla kobiet i za parę dni, gdy próbuję tę wiadomość odnaleźć by ją udokumentować to nie ma po niej śladu. 5. Równouprawnienie jest wtedy gdy wydaje się miliardy na profilaktykę raka piersi a na profilaktykę raka prostaty nic, choć śmiertelność jest porównywalna. 6. Równouprawnienie jest wtedy kiedy są parytety i akcje afirmatywne na wygodnych, intratnych posadkach a nie ma w kopalniach, na przesyłowych liniach energetycznych i w innych niebezpiecznych i ciężkich zawodach, gdzie ofiarami wypadków padają w 98 procentach mężczyźni. 7. Równouprawnienie jest wtedy, gdy nikt liczba zgłaszanych przez kobiety WYNALAZKÓW wynosi zaledwie: 0.5% w Norwegii 1 % w Kanadzie, Finlandii i Szwecji 1.2 % we Francji 1.7 % w USA Pomimo akcji afirmatywnych, stypendiów i funduszy dostępnych tylko kobietom na uczelniach i pomimo tego, że studia wyższe kończy więcej kobiet niż mężczyzn. 8. Równouprawnienie jest wtedy, gdy mężczyźni są ośmieszani, lekceważeni i poniżani w reklamach serialach i publicznych wypowiedziach - spróbujcie odwrócić płcie np. w ostatniej reklamie Mediaexpert z niejaką Dodą. 9. Równouprawnienie jest wtedy kiedy publikatory do mdłości odmieniają rzeczownik kobieta przez wszystkie przypadki a słowo mężczyzna czy ojciec usłyszysz raz na kilka dni a w bałwochwalczym amoku wielbienia jedyniesłusznej płci o głośnej morderczyni własnego dziecka mówi się „mama Madzi”. 10. Równouprawnienie jest wtedy gdy samo wyartykułowanie słowa mężczyzna jest zgrzytem towarzyskim a wyrażenie jakiejkolwiek pochwały męskości to już poważne faux pas, obraźliwe dla jedyniesłusznej płci i jej chłopiczków. 11. Równouprawnienie jest wtedy gdy mężczyzna nie ma żadnych praw decydowania o rozrodzie i potomstwie a jedynie obowiązek alimentacyjny. Kobieta może oszukać go co do płodności, zajść w ciążę wbrew jego woli i uzgodnionym zasadom i potem wmanewrować go w kilka dziesięcioleci płacenia alimentów, może dowolnie rozporządzać jego chcianym dzieckiem wedle swojej wygody – wyskrobać bez pytania o zdanie, podrzucić w oknie życia, oddać do adopcji, urodzić i nie poinformować ojca o posiadanym potomstwie bez żadnych prawnych konsekwencji. 12. Równouprawnienie jest wtedy gdy na Światowym Kongresie Populacyjnym w Bukareszcie w 1974r. Dr. Elsimar Coutinho, wynalazca pigułki antykoncepcyjnej dla mężczyzn musiał uciekać tylnymi drzwiami przed furią feministek, które nie chciały dać mężczyznom prawa decydowania o swoim ojcostwie. Te badania są blokowane do dzisiaj. 13. Równouprawnienie jest wtedy gdy prawodawstwa różnych krajów blokują wątpiącym mężczyznom możliwość przeprowadzenia badań genetycznych w celu stwierdzenia ojcostwa. 14. Równouprawnienie jest wtedy kiedy chłopcy nie znajdują właściwej edukacji w sfeminizowanym szkolnictwie, osiągają w nim gorsze wyniki a wdraża się programy afirmatywne wyłącznie dla kobiet studentek. 15. Równouprawnienie jest wtedy gdy ratowniczka medyczna pracuje za taką samą płacę co ratownik ale to on ma nosić torbę medyczną bo dla niej za ciężka. 16. Równouprawnienie jest wtedy, gdy na bliskiej mi stacji benzynowej po raz pierwszy na nocnej zmianie ujrzałem kobietę, bo ona też potrzebuje nocnych dodatków, tyle że, za zapewne tę samą płacę, był tam również i znany mi chłopak sprzedawca dla jej ochrony - od lat nigdy przedtem nie było tam dwóch osób w nocy. 17. Równouprawnienie jest wtedy gdy wezwana do przemocy domowej policja musi aresztować i wyrwać z domu tę większą i silniejszą stronę zatargu i jest to zawsze mężczyzna nawet jeśli to on ich wezwał i ma na twarzy wypalony kształt żelazka. 18. Równouprawnienie jest wtedy, gdy proponuje się by definicję gwałtu rozszerzyć o sytuacje gdy oskarżająca kobieta była pod wpływem alkoholu lub środków odurzających i nie była w stanie wyrazić świadomej zgody nawet jeśli oboje razem pili lub ćpali... i dalej, nawet wtedy gdy trzeźwa kobieta dojdzie następnego dnia do wniosku... no... że raczej nie powinno do tego dojść. Wszystko w zakresie jej kaprysu. 19. Równouprawnienie jest wtedy, kiedy fałszywie oskarżony o gwałt mężczyzna ma zniszczone życie i karierę zawodową nawet jeśli udowodni się kłamstwo fałszywej oskarżycielce a sama ona przeważnie nie ponosi żadnych konsekwencji. 20. Równouprawnienie jest wtedy gdy Rada Europy uchwala „Konwencję o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej”, choć wiadomo, że bez porównania głównymi ofiarami wszelkiej przemocy na świecie i od początku historii są mężczyźni. Tytuł konwencji ich pomija. Przemoc wobec mężczyzn od zawsze opłaca się społeczeństwom, są oni w 40 procentach ofiarami przemocy domowej różnej formy a dzieci padają ofiarami przemocy głównie kobiet. 21. Równouprawnienie jest wtedy, gdy niejaka Hilaria Klintonowa ogłasza całemu światu, że głównymi ofiarami konfliktów zbrojnych są kobiety bo w tych konfliktach giną ich ojcowie, synowie i bracia. 22. Równouprawnienie jest wtedy, gdy kanadyjska feministka i profesor prawa Elizabeth Sheehy uczy swoich studentów, że kobiety powinny mieć prawo bezkarnego zabijania swoich męskich partnerów w sytuacjach przemocy domowej. Profesora radzi także, żeby kobiety nie opuszczały swoich partnerów z którymi mają gwałtowne relacje bo to zbytnio skomplikowałoby ich życie i by wybierały łatwiejszą metodę – morderstwo. Obiecuje, że będzie walczyć o zmianę prawa w tym zakresie tak by im to ułatwić. Spróbujcie odwrócić płcie. Ta kobieta nie została ani aresztowana ani przebadana przez psychiatrę. 23. Równouprawnienie jest wtedy, gdy skazana na dożywocie mężobójczyni Kiranjit Ahluwalia otrzymuje nadzwyczajne złagodzenie wyroku i odznaczenie od żony Tonny’ego Blaira, Cherie Blair. Ta pomysłowa kobitka pilnie uczyła się jak zrobić napalm, wyprodukowała go, oblała nim śpiącego męża i podpaliła. Dzisiaj pisze książki i zarabia na prelekcjach. 24. Równouprawnienie jest wtedy, gdy gwiazdki porno obnażają się pracując za godziwe lub wielkie pieniądze i to jest oburzające bo przecież ciało kobiety nie jest na sprzedaż, a jednocześnie oglądanie brutalnych sportów walki gdzie, również za pieniądze, walczą mężczyźni a krew bryzga po pierwszych rzędach widzów a panienki piszczą z podniecenia jest całkiem OK – bo ciało i zdrowie mężczyzny JEST na sprzedaż. 25. Równouprawnienie jest wtedy, gdy mój przyjaciel, pracujący w UK jako nauczyciel i dorabiający jako ochroniarz jest atakowany, lżony, publicznie łapany za genitalia przez pijane kobiety i napominany przez szefostwo za zbyt zdecydowane działania wobec wulgarnych i agresywnych napastniczek i gdy jego partnerka, z którą ma dziecko, a która w życiu nie przepracowała jednego dnia i całe dnie spędza na facebook’u, żąda od niego wykonania zaniedbanych przez nią prac domowych gdy ten wraca do domu po pracy na dwóch etatach. 26. Równouprawnienie jest wtedy, gdy sześcioletni chłopiec oskarżany jest o molestowanie seksualne. 27. Równouprawnienie jest wtedy, gdy femiszystowska ideologia podobno walczy z każdą dyskryminacją dopuszczając jedynie dyskryminację wobec mężczyzn. Nazywa się to tam dyskryminacją pozytywną. Patrz Szwecja. 28. Równouprawnienie jest wtedy, gdy na uniwersytetach, na siłowniach i basenach pływackich praktykuje się godziny tylko dla kobiet, najczęściej w najlepszych dla tych zajęć porach dnia, gdy są restauracje tylko dla kobiet, sex shopy tylko dla kobiet, w Indiach pociągi tylko dla kobiet a w Rosji taksówki tylko dla kobiet, natomiast tradycyjnie męskie kluby i stowarzyszenia zmuszane są do otwarcia się dla kobiet. 29. Równouprawnienie jest wtedy, gdy w ramach zwalczania prostytucji karze się klientów prostytutek a one same mogą nadal uprawiać swój proceder bez żadnych konsekwencji. Dlaczego podobna filozofia nie nie jest stosowana wobec dealerów narkotykowych i ich klientów? To jest równouprawnienia a la femiszyzm. Niektóre z faktów które tu przytaczam są zupełnie nieznane Polakom bo pochodzą z krajów zachodnich i wydają się nieco egzotyczne i nieprawdopodobne. Ale to nadchodzi... Wszystko jest do wygooglowania i zbadania.
  12. Na forum nie brakuje treści pesymistycznych, czasami trochę smutno to wszystko wygląda. Więc postanowiłem dodać coś optymistycznego. Takie pozytywne zmiany na ziemi w walce z matriksem. Brazylia Jako pierwszy kraj na świecie spenalizowała alienację rodzicielską jako przestępstwo: http://www.ekorodzice.pl/alienacja-rodzicielska-zakazana-ustawa-w-brazylii,40,94,858.html Włochy Sąd daje wysoką karę dla matki wmawiającej dziecku, że ojciec jest zły: http://www.rp.pl/Spoleczenstwo/161018992-Wlochy-30-tys-euro-kary-za-krytykowanie-bylego-meza-przy-dziecku.html Policja bierze się na poważnie za fałszywe oskarżenia o gwałt: https://wiadomosci.wp.pl/wlochy-nigdy-nie-oszukuj-policji-bo-zle-skonczysz-6082123279540865a USA W 2012 zmieniono definicję gwałtu, tak żeby gwałt na mężczyźnie był ścigany tak samo jak na kobiecie, a nie tylko, że napaść na tle seksualnym czy inna czynność seksualna: https://wpolityce.pl/polityka/124970-rzad-usa-zmienil-prawna-definicje-gwaltu-od-dzis-obejmuje-ona-takze-seksualna-napasc-na-mezczyzne Nowopowołana (przez Trumpa) Sekretarz Edukacji Stanów Zjednoczonych Betsy DeVos bierze na tapetę problem fałszywych oskarżeń o gwałt na campusach. W tym celu spotkała się nawet ostatnio z ofiarami tych pomówień: https://news.vice.com/story/devos-to-meet-with-men-who-say-they-were-falsely-accused-of-campus-rape Ostatnio powstał film dokumentalny o prawach mężczyzn i aktywistach MRA, czyli "The Red Pill" zrobiony przez "nawróconą feministkę" Cassie Jaye: http://theredpillmovie.com/ Niemcy Zmiana prawa co do oszukiwania na ojcostwie, kobiety muszą podawać dane o swoich kochankach: http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/971686,niemcy-ujawnia-dane-partnerow-seksualnych.html Szwecja W 2015 r. otworzono tam pierwszy na świecie ośrodek dla męskich ofiar gwałtu: http://natemat.pl/158747,pierwszy-na-swiecie-osrodek-dla-zgwalconych-mezczyzn-powstal-wlasnie-w-szwecji Indie W grudniu ubiegło roku wyszedł film dokumentalny autorstwa Deepiki Bhardwaj pt. "Martyrs of Marriage" opowiadający o fałszywych oskarżeniach o "zabójstwa posagowe" i prawie przeciwko mężczyznom w Indiach: http://www.martyrsofmarriage.com/ Izrael Likwidacja luki prawnej dającej zbyt dużą bezkarność dla kobiet składających fałszywe zeznania: http://www.israelnationalnews.com/News/News.aspx/209811 Norwegia Emisja filmu dokumentalnego pt. „Hjernvask” ("Brainwashing", "Pranie mózgu") sprawiła wycofanie przez rząd dotowanie Gender Studies: http://racjapolskiejlewicy.pl/hjernvask-czyli-pranie-mozgow-film-ktory-zniszczyl-gender-studies-w-norwegii/8312 Polska No i w końcu nasz kraj. Dwa precedensowe wyroki surowo karzące matki za niewydawanie dziecka ojcu: http://www.24kurier.pl/aktualnosci/wiadomosci/komornik-zastukal-matka-ma-zaplacic/ https://palestrapolska.wordpress.com/2015/11/08/zadoscuczynienie-za-utrudnianie-kontaktow-z-dziecmi-i-aca-20215/ Jak macie coś jeszcze, dawajcie
  13. Chciałbym czy to w audycji, czy to w artykule, dokładnie wymienić jakie przewagi prawne, finansowe i społeczne ma nad mężczyzną, czyli dłużej żyje a idzie wcześniej na emeryturę mimo tego że ma z natury lepsze zdrowie. Proszę więc was o mądre, konkretne wypowiedzi poparte jakimiś danymi, przykładami itd.
  14. Tytuł rzecz jasna ironiczny, cały matrix przedstawiony w punktach:
  15. h5!, Jak w temacie "w Australii już majo" takie wynalazki nowoczesnej demokracji. Mianowicie podatek od zakupu(coś jak taki dodatkowy vat u nas) przy zakupie usług. Dotyczy on TYLKO mężczyzn, jest to forma spłaty/zadośćuczynienia za straty moralne tzw. "społeczeństwa patriarchalnego". Puki co jest to eksperyment ale kto wie co przyniesie przyszłość. tutaj link do omawianego tematu:
  16. Znowu perelka która wydłubałem z jakiegoś anglojezycznego forum. Co prawda zawiera sporo zagadnien specyficznych dla USA ale wiekszosc jest 'przetlumaczalna' na nasze warunki i adekwatna do sytacji z jaka mamy do czynienia w naszym kraju: Po przeczytaniu - zachęcam do dyskusji (nawet punkt po punkcie). Male Genital Mutilation, euphemistically known as “circumcision,” must end. Neither religion nor tradition will excuse the sexual mutilation of children. Ratify the Equal Rights Amendment (ERA) precisely as it was originally written, and sign it into law. Or the equivalent in other countries if they do not yet have equal rights as a matter of law. Selective Service must either be abolished or include women. Reproductive rights, choice in parenthood for men. Consent to sex is not consent to parenthood. Upholding this idea for women while denying it to men must end. Men must be allowed to unilaterally reject parental rights and obligations during the same period of time in which a woman may legally obtain an abortion. The identified father must be served with legal notification of the intent to use his assets for the benefit of a child while an abortion is still legal or the right to use said assets by the mother is forfeit. Paternity testing should be mandatory on demand by any alleged father at any time. No man shall be held legally responsible for a child he did not father. Paternity fraud should be punishable under law under the same standards of any other form of fraud. Affirmative Action programs based on sex must be abolished Abolish the Violence Against Women Act (VAWA), and retroactively audit its beneficiaries for accountability with funds used. Abandon the Duluth Model and all patriarchy theory-based models of domestic violence in favor of non-ideological evidence-based solutions and programs. End primary aggressor laws. End mandatory arrest laws. Require all state and federally funded DV programs to extend full and equal services, including shelter, without regard to sex. Sever family courts from Title IV-D money. Implement the assumption of joint legal and physical custody during divorce. Allegations of intimate partnership violence or violence toward children in divorce proceedings must be proven in criminal court before they may be used as reason to deny physical or legal custody. Dispense with child support except in special circumstances. End alimony except by prenuptial agreement. Make prenuptial agreements irrevocably binding. Marriage should be based solely on contract law. Reverse the Dear Colleague Letter, return honor courts to their intended purpose of handling academic code violations. College tribunals are not equipped to address felony criminal matters. End federal funding and provide penalties for universities that interfere with the rights of men to form campus groups. End rape shield laws. Establish the equal treatment of males and females by all aspects of the criminal justice system. Rape and other forms of sexual assault shall not be based on “penetration” or any sex-specific characteristic, but based on clearly stated lack of consent. Prohibit state interference in any sexual relationship between consenting adults. “Infanticide” shall be considered murder, the killing of a human being, regardless of the sex of the perpetrator.
  17. Prawie 2h materiału, ale naprawdę warto obejrzeć, doszczętne zaoranie "dyskryminacji płacowej" kobiet na rynku pracy: W skrócie, jak potwierdza masa badań, kobiety zarabiają mniej dlatego, że wybierają mniej płatne, mniej ryzykowne i lżejsze zawody, częściej od mężczyzn biorą urlopy, mają częstsze przerwy w karierze (co jest związane z macierzyństwem), z kolei mężczyźni częściej biorą nadgodziny. No i kłania się specjalizacja, np. mężczyźni lekarze zarabiają więcej, bo częściej są to np. chirurdzy, a kobiety lekarki to częściej pediatrzy itd.
  18. Artykuł od kobiecie, która na przestrzeni lat fałszywie oskarżyła 15 różnych mężczyzn o gwałt, z czego jeden został niesłusznie skazany na 7 lat więzienia: http://www.popularne.pl/jemma-beale/ Równouprawnienie level nieskończoność
  19. Eh, szkoda gadać. Zobaczcie artykuł: https://www.avoiceformen.com/feminism/government-tyranny/spanish-feminist-establishment-is-shaking/ I film:
  20. W ostatnim czasie dość głośno było na forum o filmie "The Red Pill", czyli filmie dokumentalnym o tzw. Men's Rights Activist, czyli aktywistach na rzecz praw mężczyzn. Film o tyle ciekawy, że został zrobiony przez feministkę Cassie Jaye, która przestała być feministką na skutek jego realizacji, spotkań z działaczami MRA itd. Kto widział ten film, ten wie, że mamy w nim wywiady zarówno z działaczami MRA, feministkami, jak i kobietami, które wspierają Men's Rights, które tłumaczą dlaczego to robią. Pozwolę sobie teraz przytoczyć według mnie najlepszy fragment w całym filmie, czyli rozmowę z niejaką Karen Straughan (nie zwracajcie uwagi na hiszpańskie napisy, tylko taką wersję znalazłem): Pani Karen mówi tutaj o sprawie islamskich terrorystów z Boko Haram, który w Nigerii napadają na chrześcijańskie szkoły i chrześcijan w ogóle. Kiedy porwali 200 dziewczynek, nagle podniosła się wrzawa w zachodnim świecie, w sprawę zaangażowało się ONZ, Michael Obama, Barack Obama, media, celebryci itd. Tyle że terroryści z Boko Haram wcześniej dokonali całe mnóstwo ataków, którymi głównymi ofiarami byli mężczyźni i chłopcy. Wówczas media o tym ledwo co wspominały. W czasie poprzednich ataków na szkoły to dziewczynki były wypuszczane na wolność, a chłopców palono żywcem. Ba, oni w końcu zaatakowali dziewczynki właśnie dlatego, że zdali sobie sprawę, że dopiero to zwróci uwagę opinii publicznej. To pokazuje jak wielka jest różnica w reakcji społeczeństwa kiedy ofiarą jest płeć żeńska (słabsza) niż płeć męska. Tu jest właśnie sedno problemu. Przyczyna czysto psychologiczna, ludzie (obojga płci) silnej reagują na krzywdę kobiety niż mężczyzny, podobnie jak np. silniej reaguje się na krzywdę dziecka niż osoby dorosłej. Dlatego problemy mężczyzn są tak często lekceważone. Jest to tzw. empathy gap. Zjawisko dokładniej opisuje pani Janice Fiamengo z Uniwersytetu w Ottawie: W punkt ujęte.
  21. http://niezlomni.com/to-wydarzylo-sie-naprawde-trzy-szwedzkie-policjantki-probuja-aresztowac-imigranta-wideo/ Równouprawnienie w upadającym państwie. Szwedzkie policjantki w akcji. Powiem szczerze że to nawet śmiesznie się ogląda.
  22. Jak pewnie niektórzy wiedzą, w historii wyróżnia się trzy fale feminizmu: -pierwszą - końcówka XIX i początek XX wieku -drugą - od lat 60-tych XX wieku -trzecią - od lat 80-tych XX wieku No i generalnie przyjęło się mówić, że pierwsza fala była taka liberalna i pokojowa, kobiety walczyły o prawo do edukacji, pracy i prawa wyborcze. A druga fala zaczęła skręcać w stronę socjalizmu, radykalizmu i coraz większych patologii. Trzecia fala znowu zaczęła przynosić coraz większa dziwactwa jak teoria queer, unisexy, teraz znowu jakiś gender, im dalej w las, tym gorzej. To już samo w sobie implikuje, że dziś feminizm chuja jest wart. Ale nawet i takie założenie jest bardzo dużym uproszczeniem. W tym temacie wykażę, że: -już feminizm pierwszej fali był pełen patologii -emancypacja kobiet to znacznie szersze i starsze pojęcie niż feminizm -przypisywanie terminowi" feminizm" czegokolwiek pozytywnego jest całkowicie błędne Twórcą słowa "feminizm" w 1837 r. był Charles Fourier: https://pl.wikipedia.org/wiki/Charles_Fourier Francuski socjalista utopijny, o którym pisałem w temacie "masakrującym socjalizm". Tak, dokładnie ten, który opisywał jak to świat powinien był złożony z tzw. falansterów, czyli takich idealnych społeczeństw, gdzie praca będzie niezwykle produktywna, wystarczy dwie godziny dziennie żeby opływać w bogactwie, reszta dnia będzie upływać na rozrywkach i dużej ilości seksu. Dzięki postępowi będzie możliwe użyźnienie pustyń, w morzach zamiast wody będzie lemoniada, a ludzie będą hodować specjalne gatunki zwierząt, jak wielkie antylwy, na których będzie można galopować z jednego krańca Francji na drugi, czy antywieloryby, które będą zaprzęgane do ciągnięcia wielkich statków, a księżyc zostanie podzielony na sześć odrębnych satelitów. Feminizm z kolei, w rozumieniu Fouriera miał polegać przede wszystkim na zlikwidowaniu instytucji rodziny, takie wyzwolenie kobiety z roli żony i matki. Miałoby to polegać na pełnej rozwiązłości seksualnej i kolektywnym wychowywaniu dzieci przez całe społeczeństwo, zamiast przez ich rodziców. Urocza geneza, nieprawdaż? Jednak słowo feminizm, zaczęło funkcjonować w publicznej dyskusji dopiero od 1895 r.,: https://pl.wikipedia.org/wiki/Feminizm#Historia_feminizmu Tymczasem idee emancypacji kobiet, są znacznie, znacznie starsze. W pewnym sensie istniały w sumie chyba od samego początku ludzkości. Ale powiedzmy tak na większą skalę, rozwinęły się w średniowieczu. Tak, w średniowieczu, które nie było żadnym ciemnogrodem, co jest historycznym mitem, o którym już nie raz wspominałem na forum. Tak przedstawiała się sytuacja kobiet w tej epoce: http://tosterpandory.blog.onet.pl/2010/02/06/sredniowieczna-emancypacja/ https://pl.wikipedia.org/wiki/Kobiety_w_średniowieczu Jak widzimy kobiety miały praktycznie takie same prawa jak mężczyźni. Miały prawo do własnego majątku, mogły wykonywać te same zawody co faceci, czyli były chłopkami, rzemieślniczkami, kupcami, opatkami, a niektóre nawet królowymi, rządzącymi w swoich królestwach. Dziewczynki, jak i chłopcy mogły się uczyć w szkołach parafialnych i na katedrach. I to Panie stały na czele szkół dla dziewcząt. Kobiety były również obecne w sztuce jak i badaniach naukowych, które przeprowadzane były głównie w klasztorach. Jedynym chyba ograniczeniem był brak kobiet na uniwersytetach, ale i od tego zdarzały się wyjątki, jak Uniwersytet Bostoński, powstały w XI wieku, w których kobiety mogły nie tylko studiować, ale nawet wykładać. XI-wieczne Włochy słynęły z... kobiet lekarek. Pierwsza kobieta lekarz to nie żadna Dr Quinn z XIX wieku, tylko takie kobiety istniały już tysiąc lat temu. A tu poniżej przykład nawet już trochę straszny, XIV-wieczne miasto, w którym kobity dosłownie zdominowały handel i biznes: http://ciekawostkihistoryczne.pl/2011/10/08/sredniowieczne-miasto-kobiet-feministki-w-xiv-wiecznej-brugii/ No dobra, ale co takiego się potem stało, że kobiety zaczęły tracić swoje prawa? Bo faktycznie wraz ze schyłkiem średniowiecza, a już zwłaszcza w epokach nowożytnych, zwłaszcza od XVI wieku kobietom zaczęto ograniczać prawa do majątku, zabraniać działalności rzemieślniczej, wycinać z edukacji etc. Czemu? Po pierwsze, ogólnie zaczęły zachodzić zmiany polityczne. Władza dawniej zdecentralizowana po rozdrobnieniu feudalnym, zaczęła się centralizować, aż po tworzenie się monarchii absolutnych. Przynosiło to coraz większy zamordyzm władzy, coraz wyższe podatki, poryte systemy gospodarcze (merkantylizm itd.), zarówno chłopi, jak i mieszczanie zaczęli mieć coraz bardziej przesrane. Po drugie reformacja w Kościele. Reformatorzy należy do największych mizoginów w historii. Marcin Luter tak ładnie wypowiadał się o Paniach: "Jeśli kobiety męczą się i umierają po licznych porodach, nic w tym złego; niech umierają, byle tylko rodziły, na to są." Jan Kalwin miał, co do kobiet podobne zdanie co Luter. O Henryku VIII "ścinającym żony" chyba nawet nie muszę wspominać, bo każdy zna lepiej lub gorzej tę historię. Idee emancypacji kobiet zaczęły ponownie powracać do łask wraz z epoką późnego oświecenia, a następnie także romantyzmu i pozytywizmu. Dużą rolę odegrali tu także abolicjoniści (ruch na rzecz zniesienia niewolnictwa czarnych), którzy rozszerzyli swoje postulaty również o prawa kobiet, jak również liberałowie. I nadal było to o wiele wcześniej zanim chociażby istniało słowo "feminizm". Kilka ważnych kamieni milowych: -1791 r. (dobre sto lat przed feminizmem) - Deklaracja Praw Kobiety i Obywatelki - tekst napisany przez Olimpię de Gouges, francuską abolicjonistkę i dramatopisarkę, jako odpowiedź na Deklarację Praw Człowieka i Obywatela, czyli dokumentu przyjętego w czasie Rewolucji francuskiej, który pomijał równe prawa dla kobiet -1792 r. - Wołanie o prawa kobiety - manifest autorstwa Mary Wollstonecraft, kobiety ze środowiska politycznego Thomasa Paine'a, jednego z głównych bohaterów Wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych i ojców założycieli USA -George Sand - francuska pisarka epoki romantyzmu, nam Polakom znana ze swojego romansu z Chopinem, jej książki z lat 30-tych XIX w. miały charakter pro-emancypacyjny -John Stuart Mill - poglądy na temat równouprawnienia kobiet zaczął głosić od 1827 r., odkąd poznał działaczkę na rzec emancypacji Harriet Taylor, która potem została jego żoną. I uwaga, Stuart Mill, jako poseł (1865-1868) był pierwszym politykiem, który postulował prawa wyborcze dla kobiet. Tak, to facet to wymyślił. Popierał także zaniechanie ograniczania kobietom dostępu do edukacji i pracy zawodowej. Dodam, że ten Pan nie do końca jest moim ulubieńcem. Stworzył takiego potworka jak liberalna demokracja (demoliberalizm), który potem zaczął się mutować w socjalliberalizm a potem wręcz w socjaldemokrację. Niestety poglądów wolnościowych nie da się połączyć z demokracją, już nawet Marks głosił: "dajcie ludziom demokrację, a do socjalizmu dojdą sami" i tu akurat miał rację. Poza tym Mill w ogóle należał do tych liberałów, którzy zaczęli się "lewaczyć", nie mam na myśli teraz akurat praw kobiet, tylko w ogóle różne kwestie dotyczące gospodarki itp., no ale to temat na zupełnie inny wątek. Mężczyzna działający na rzecz praw kobiet nie powinien nikogo dziwić. Stuart Mill nie był tu wyjątkiem. Inną znaną postacią był chociażby William Lloyd Garrison, wybitny amerykański abolicjonista, wydawca gazety "The Liberator", założonego w 1831r. , założyciel Towarzystwa Antyniewolniczego Nowej Anglii (1832 r.) i współzałożyciel Amerykańskiego Towarzystwa Antyniewolniczego (1833), działał również na rzecz praw kobiet. Ważna sprawa! Dzisiaj słowo feminizm, jest używane bardzo potocznie, wręcz mylnie. Dlatego działaczy na rzecz równouprawnienia potocznie określa się mianem działaczy "feministycznych" nawet w odniesieniu do ludzi, którzy działali przed 1895 r. odkąd w ogóle zaczęto używać słowa feminizm. Podobnie np. słowo "liberalizm" powstało w 1812 r. od hiszpańskich "liberales", czyli hiszpańskich zwolenników monarchii konstytucyjnej. I tak samo potocznie mianem "klasycznych liberałów" określa się ludzi działających przed 1812 r., chociaż sami nie określali się takim terminem, tylko inaczej, np. w Wielkiej Brytanii to byli lewellerzy i wigowie, a np. we Francji to byli fizjokraci itd. itd. A teraz coś o takich paniach, jakimi były sufrażystki, czyli pierwsze feministki, działające na początku XX wieku . Nazwa ruchu od słowa "suffrage", czyli "prawo wyborcze", a więc był to głównie ruch na rzecz praw wyborczych dla kobiet, no i także inne prawa, jak prawo do edukacji, pracy itp. Tu chwilę się zatrzymajmy. Mężczyźni również w większości nie mieli praw wyborczych. Przed większość historii systemem dominującym była monarchia, gdzie coś takiego jak prawo wyborcze nie istniało. A później w monarchiach parlamentarnych i pierwszych demokracjach, prawa wyborcze mieli tylko właściciele ziemscy lub bardzo bogaci mężczyźni, jakieś 3% społeczeństwa, podnosiło się to bardzo powoli: http://bywajtu.pl/strony/historia-cywilizacji/notatka/gdy-glosowalo-tylko-3-procent-spoleczenstwa/ Mężczyźni uzyskali powszechne prawa wyborcze niewiele wcześniej niż kobiety. W dodatku mężczyźni uzyskali je w zamian za odbywanie służby wojskowej, a kobiety za darmo. Co do samych sufrażystek, to były białe kobiety z klasy średniej, walczące o przywileje tylko dla własnej grupy. Miały kompletnie wyjebane na los kobiet z klasy robotniczej, jak i kobiet czarnoskórych, i Murzynów w ogóle. Ba, w odróżnieniu od abolicjonistów, były rasistkami i zwolenniczkami białej supremacji. Poniżej możemy poznać cytaty i publiczne wypowiedzi czołowych sufrażystek, których nie powstydziliby się członkowie Ku Klux Klanu: https://womenagainstfeminismuk.wordpress.com/2017/01/24/who-said-that-suffragists-ku-klux-klan-or-feminazis/ Widzimy również bardzo silną mizoandrię. Kobiety jako płeć nieskończenie lepsza od mężczyzn, kobiety które powinny być dyktatorkami, uroczo . Skoro mowa już o mizoandrii, warto przypomnieć o akcji jaką było wręczanie białego pióra, mężczyznom w czasie I wojny światowej w Wielkiej Brytanii: http://www.wykop.pl/wpis/11802301/wreczanie-bialego-piora-bylo-wczesno-dwudziestowie/ Polegało to na wręczanie białego pióra (symbol tchórzostwa) przez kobiety mężczyznom, którzy nie chcieli zgłosić się do armii na ochotnika. Akcja była aktywnie wspierana przez prominentne sufrażystki, jak Emmeline Pankhurst i Christabel Pankhurst. Sufrażystki wyjątkowo mocno kompromitowały się wręczając pióra wszystkim mężczyznom bez munduru, w tym niepełnoletnich, inwalidów wojennych i żołnierzy na przepustce, w tym weteranów wojennych. Dodatkowo lobbowały za wprowadzeniem przymusowego poboru tych mężczyzn, którzy nie mieli prawa do głosowania ze względu na zbyt młody wiek lub nie posiadanie nieruchomości. Tyle w kwestii walki o "równouprawnienie". Idąc dalej, metody walki stosowane przez sufrażystki: https://www.wprost.pl/historia/498434/Sufrazystki-terrorystki.html Podpalanie budynków, podkładanie bomb, ataki na ludzkie życie, niszczenie mienia, wandalizm, a także pokazy zwykłej głupoty, jak rzucanie się pod pędzącego konia. W powszechnej propagandzie przedstawia się sufrażystki jako bohaterki, dzielnie walczące, zamykane do więzień i prześladowane za walkę o prawa kobiet, tymczasem to była zwykła grupa przestępcza, wręcz terrorystyczna. To jeszcze nie koniec przypałów. Amerykańskie sufrażystki były najsilniejszą obok Amerykańskiego Towarzystwa Krzewienia Wstrzemięźliwości grupą lobbującą za wprowadzeniem prohibicji na alkohol w USA w 1920 r. W zasadzie to było głównie ich dzieło, prohibicja została wprowadzona w tym samym czasie co prawa wyborcze dla kobiet. Jak wiemy z historii, efektem były gigantyczne zarobki dla mafii, handlujących alkoholem na czarnym rynku. Prohibicja była jedną z największych głupot jakie wymyślono. Co pewnie nie spodobałoby się współczesnym feministkom, sufrażystki były również przeciwniczkami legalnej aborcji. Żeby było bardziej zabawnie, uważały one legalną aborcję za... dyskryminację kobiet, męskie wygodnictwo, wyzbywanie się odpowiedzialności za swoje dziecko. Czyli dzisiejsze feministki uważają brak legalnej aborcji za dyskryminację kobiet, a sufrażystki uważały że to legalna aborcja jest dyskryminacją kobiet. To się chyba nazywa wzajemne samozaoranie . Przeciwko sufrażystkom powstał tzw. antysufrażyzm, jego przedstawicielami były głównie.... kobiety. Podobno nawet 94% kobiet w Wielkiej Brytanii było przeciwko sufrażystkom. A co tak naprawdę sprawiło, że kobiety uzyskały równe prawa? Głównie przyczyny zewnętrzne. Rewolucja przemysłowa sprawiła, że zaczęło powstawać wiele nowych miejsc pracy, bardziej przystępnych dla kobiet, rozwinął się sektor usług itp. No i przede wszystkim postęp medycyny sprawił, że znacznie zmniejszyła się umieralność noworodków, przez co kobiety nie musiały już rodzić tylu dzieci, a potem jeszcze rozwinęła się antykoncepcja. Nowe wynalazki zaczęły ułatwiać prace domowe, przez co łączenie pracy zawodowej i obowiązków domowych zaczęło stawać się coraz łatwiejsze. No w I wojnie światowej zginęło wielu mężczyzn, więc znacznie wzrosło zapotrzebowanie na pracę kobiet w fabrykach itp. A potem jeszcze swoje dołożyła II wojna światowa. Nawet gdyby nie wojny, to takie zmiany społeczno-gospodarcze i tak by zaszły, i to w sumie szybciej, bo gdyby nie wojny, gospodarka i postęp techniczny, rozwinęły by się szybciej. I to były główne powody, a nie jakaś sufrażystka rzucająca się pod konia. Na koniec, parę słów jak to było w Polsce. Ogólnie jeśli idzie o historię, bardzo podobnie jak na zachodzie, więc nie ma sensu się powtarzać. Wyszczególnię tylko okres polskiego pozytywizmu, w drugiej połowie XIX w. w którym emancypacja kobiet była jednym z głównym haseł obok pracy u podstaw, pracy organicznej i asymilacji mniejszości narodowych (głównie Żydów). Czyli znowu temat na tapecie o wiele wcześniej niż wypełzły feministki, sufrażystki i tym podobnym element. Bolesław Prus podjął ten temat w książce pt. "Emancypantki", jak również w książce "Lalka", czego symbolem była postać Heleny Stawskiej, kobiety mądrej, pracowitej i pięknej, która musiała pracować na utrzymanie swojej córki i chorej matki, po tym jak jej mąż fałszywie oskarżony o zabójstwo jakieś lichwiarki został zmuszony do ucieczki za granicę. Widzimy też, że Prus to był równy gość, z jednej strony motyw emancypacji kobiet, a z drugiej przesłanie: "nie bądź białym rycerzem, bo skończysz jak Wokulski" i opis takich durnych bab, jak Izabella Łęcka czy baronowa Krzeszowska. Tacy byli właśnie pozytywiści, opisywali samo życie. Podobnie, kolejna wybitna pisarka tej epoki Eliza Orzeszkowa również poruszała kwestie kobiecej emancypacji w powieści "Marta", czy artykule "Kilka słów o kobietach", który ukazał się na łamach pisma „Tygodnik Mód i Powieści” w 1870 roku. Jednocześnie była również autorką książki o ironicznym tytule "Dobra Pani", w której akurat przedstawiła dwulicową babę, traktującą innych ludzi przedmiotowo. Można mówić o równouprawnieniu płci bez feminazistowskiego zacięcia? Jak widać można. Ostatecznie równe prawa dla mężczyzn i kobiet, łącznie z prawami wyborczymi wprowadził w Polsce w 1918 r. tuż po odzyskaniu niepodległości, mężczyzna z wąsem, marszałek Józef Piłsudski. Jako że wcześniej były zabory, a jeszcze wcześniej panowała monarchia, w zasadzie nigdy w naszym kraju nie było sytuacji żeby mężczyźni mieli powszechne prawo wyborcze, a kobiety nie. I tak to właśnie było.
  23. Pozwolę sobie poruszyć temat, który niedawno poznałem przez przypadek i nie powiem ale niesamowicie mnie to wqrwiło. Takiego poziomu zakłamania i skurwysyństwa dawno już nie widziałem. Otóż rzecz ma się o Indiach. W ostatnim czasie pewnie wielu z was słyszało jak to w tym kraju panuje wielka dyskryminacja kobiet, fala przemocy wobec nich, w dodatku bagatelizowana, jako że tam panuje wielce patriarchalna kultura. Zachodnie media nagle to "odkryły" mniej więcej w 2014 r. Pytanie ile w tym prawdy? Otóż po pierwsze, tam nie ma żadnego "patriarchatu". Głową rodziny jest kobieta, dokładniej to matka męża. Tutaj feministki sprytnie piszą w swoich artykułach, że kobieta po wyjściu za mąż przechodzi pod panowanie "męża i jego rodziny" ale już nie napiszą że tak czy inaczej na czele rodu stoi kobieta. W dodatku według tamtejszej kultury, kobieta tworząca rodzinę (żona i matka) ma statut na równi z boginią. Hindusi to w rzeczywistości najbardziej białorycerscy mężczyźni na całej planecie. Po drugie, przemoc dotyka głównie kobiet z najniższych kast. Podobnie jak mężczyzn z najniższych kast. To nie jest kwestia płci, tylko przynależności kastowej. Po trzecie przemoc wobec kobiet nie jest tam ani duża ani bagatelizowana. Propagandę o "epidemii gwałtów" robi się prostą sztuczką manipulacyjną podając liczbę gwałtów rocznie, "zapominając" dodać że mowa o kraju gdzie żyje ponad miliard ludzi. W rzeczywistości Indie mają jeden z najniższych odsetków gwałtów na świecie: http://www.nationmaster.com/country-info/stats/Crime/Rape-rate Jest ich tam mniej niż np. w Szwecji, Australii, Belgii, USA, Nowej Zelandii, Islandii, Norwegii, Izraelu, Francji, Finlandii, Chile, Irlandii, Austrii, Niemczech, Holandii, Włoch, Czechach, Hiszpanii, Polsce, Portugalii itd. Przemoc wobec kobiet nie jest też w żaden sposób bagatelizowana. Kary są surowe, a w dodatku powszechne są lincze na przestępcach seksualnych. A do tego wszystkiego statystyki gwałtów i tak są znacznie zawyżone, bo raz, że przeszło 53% wnoszonych spraw o gwałt to oskarżenia fałszywe (co przyznają już nawet organizacje kobiece), a dwa statystki windują w górę dziwne prawne definicje. Za "gwałt" uznaje się nawet zerwane zaręczyny, mężczyzna obiecał ślub, uprawiał seks, nie ożenił się = dokonał gwałtu. Zachodnie media w dodatku nie dość że celowo nagłaśniają pojedyncze zdarzenia jako rzekomą normę to w dodatku często okazywały się one ściemą, jak pisze artykuł poniżej: http://www.saveindianfamily.org/western-media-degrades-people-of-india-for-just-a-few-incidents-of-rape-article-by-mr-anil-kumar/ Widzimy również, że to szkalowanie Indii na arenie międzynarodowej przyniosło miliardowe straty dla gospodarki przez załamanie turystyki. Zrobić to krajowi, gdzie nadal miliony ludzi żyje w biedzie, to kolejne skurwysyństwo. Jak już pewnie się domyślacie, płcią dyskryminacją w Indiach są właśnie mężczyźni. Według prawa tylko kobieta może paść ofiarą gwałtu, molestowania lub przemocy domowej. Czyli mężczyzn można krzywdzić na legalu. Zmianę prawa na neutralną dla obojga płci w ramach "równouprawnienia" zablokowały tamtejsze feministki: https://toysoldier.wordpress.com/2013/03/06/a-sad-day-for-male-rape-victims-in-india/ Więcej przykładów seksistowskich, antymęskich przepisów prawa: https://www.scoopwhoop.com/inothernews/gender-biased-laws-in-india/#.8s5bslqw8 Co najgorsze od lat 80-tych obowiązuje prawo chroniące kobiety przed tzw. zabójstwem posagowym: https://pl.wikipedia.org/wiki/Zabójstwa_posagowe Jednak aż do 2014 r. kiedy Sąd najwyższy zakazał aresztowania bez dowodu, wystarczyło samo oskarżenie przez żonę żeby mężczyzna trafił do aresztu wraz ze wszystkimi członkami rodziny, a na kaucję nie każdego stać w biednym indyjskim społeczeństwie. W dodatku wymiar sprawiedliwości jest na tyle dziadowski, że użeranie się z nim przez kilka lat nie należy do przyjemnych. Stąd oczywiście przyczyniało się to do wielu szantaży, wymuszania i przejmowania majątków, fałszywych oskarżeń stosowanych przez kobiety w stosunku do mężów przy sprawach rozwodowych. M. in. dlatego liczba samobójstw jest tam dwa razy wyższa u żonatych mężczyzn niż zamężnych kobiet. Oczywiście ani krajowym ani zagranicznym feministkom nie przeszkadza, że wielu niewinnych mężczyzn zostało zniszczonych, ani to że wśród niesłusznie aresztowanych znalazło się i 25% kobiet (krewne oskarżonego) ani nawet to że do aresztu zaczęto zamykać nawet małe dzieci. Dlatego począwszy od lat 80-tych w Indiach zaczęło działać wiele grup MRA (Mens Right Activists) i organizacji pomagającym prześladowanym, szantażowanym i pomawianym mężczyznom. Co ciekawe największym wojownikiem o prawa mężczyzn jest tam.... kobieta. Niejako Deepika Bhardwaj, dziennikarka i producentka filmów, która od kliku lat wyjątkowo intensywnie nagłaśnia temat w mediach, jak i na arenie międzynarodowej. Dzięki temu mieliśmy decyzję Sądu Najwyższego z 2014 r. Teraz walka idzie o neutralne pod względem płci prawo dotyczące przemocy i wyższe kary za fałszywe oskarżenia. Tu można więcej poczytać o tej Pani: https://www.buzzfeed.com/tasneemnashrulla/women-in-indias-mens-rights-movement?utm_term=.tyYrpz1RNM#.ch0Gv6eLXa http://www.thenewsminute.com/lives/489 I jej prezentacja na temat sytuacji mężczyzn w Indiach: Ostatnio bo w grudniu 2016 r. ukończyła pracę nad filmem dokumentalnym pt. "Martyrs of Marriage" o fałszywych oskarżeniach o "zabójstwa z posagu". Pisałem zresztą już o tej Pani w temacie o kobietach po jasnej stronie mocy. Mainstreamowe media pokazują nam zatem całkowicie załkamy obraz. Nie dość że nie mówi się o dyskryminacji mężczyzn w Indiach na masową skalę to jeszcze próbuje się nam wmówić coś zupełnie odwrotnego. Do prawdy można dotrzeć tylko w Internecie i to tylko w anglojęzycznej wersji. Wyobraźcie sobie, że jestem pierwszą i jak na razie jedyną osobą w polskim Internecie, która poruszyła ten temat. Jednym słowem masakra.....
  24. Równouprawnienie w praktyce (to odnośnie postów niektórych forumowiczów, którzy napisali, że w takiej sytuacji zachowaliby się podobnie, tutaj w praktyce widać jak to się kończy ;-) ): Kobieta się awanturuje i szarpie, a następnie uderza mężczyznę z "bańki" (wszystko widzą ochroniarze), koleś krwawi i oddaje jej, nagle wszyscy ochroniarze rzucają się na Pana... równouprawnienie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.