Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'randkowanie' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Lektura Obowiązkowa - nie tylko dla nowego użytkownika
    • Regulamin Forum
    • Jak kupić książki, nagrania i złożyć dotację
    • FAQ - poradniki, pytania i odpowiedzi
    • Przedstaw się
  • Rozwój - przejmujemy władzę nad światem :>
    • Co zmienić na Forum - Dział Techniczny
    • Rozwój idei Forum
    • Radio Samiec!
    • Czasopismo
    • Dotacje
    • Ważne!
  • Klub Weterana
    • Zasłużona Starszyzna
  • Relacje męsko-damskie i nie tylko
    • [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
    • Na linii frontu - podrywanie.
    • Seks
    • Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
    • Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
    • Sprawy rodzinne i dzieciaki
    • Rozstania, zdrady, prawo rozwodowe.
    • Mądry Mężczyzna po szkodzie.
    • Ściana hańby
  • Zaburzenia emocjonalne, psychiczne Pań i Panów
    • Borderline
    • Narcyzm
    • Depresja
    • Pozostałe zaburzenia
  • Męskie i niegrzeczne sprawy
    • Samodoskonalenie i samowychowanie
    • Bad Boy
    • Hajs i inne dobra materialne
    • Wtopy i upokorzenia
  • Youtube - ciekawostki, dramy, informacje, nowinki
    • Niekonwencjonalni youtuberzy
    • Zagraniczni youtuberzy
    • Kanały sportowe
    • Konwencjonalni youtuberzy
  • Sport i zdrowie
    • Sport
    • Zdrowie fizyczne i psychiczne
  • Polska i świat
    • Co w zagrodzie i za miedzą
  • Przetrwanie, apokalipsa, preppersi
    • Survival w mieście
    • Survival w terenie
    • Przydatne umiejętności
    • Zestawy ewakuacyjne
    • Ogień, woda, żywność, ubrania, energia
    • Broń i narzędzia
    • Apteczki, zestawy medyczne, pierwsza pomoc, higiena
    • Schronienie, domy, bunkry, ziemianki
    • Urządzenia, pojazdy, gadżety
    • Książki, opracowania, podręczniki, artykuły, wiedza - związane z survivalem
    • DIY, "patenty", life hacki
  • Motoryzacja i Technologie
    • Wszystko co jeździ, pływa i lata.
    • Komputery
    • Technika i sprzęt
  • Hobby
    • Zainteresowania
    • Hobby i twórczość
  • Duchowość
    • Nie samym ciałem człowiek żyje
  • Rozmowy przy wódce
    • Flakon, kielon i zagrycha
  • Rezerwat dla Kobiet
    • Dlaczego tak?
    • Bara-bara
    • Wokół domowej 'grzędy'
    • Bóg stworzył kobietę brzydką, więc musi się ona malować.
    • Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
    • Kobiecy kącik 'kulturalny'
  • Domowa grzęda
  • Samczy Mobil Klub HydePark- zbiór tematów niepasujących do pozostałych kategorii
  • Samczy Mobil Klub Rowery
  • Samczy Mobil Klub Powitalnia
  • Samczy Mobil Klub Zabezpieczenia przed miłośnikami cudzej własności.
  • Samczy Mobil Klub Samochody
  • Samczy Mobil Klub Latadła:szybowce, śmigłowce, rakiety, balony :)
  • Samczy Mobil Klub Motocykle
  • MacGyver a GADGETY MĘSKIE : ......?
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • IT Linux
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • Klub poligloty Jaki język
  • NAUKA - SCIENCE Wprowadzenie do Metodologii Naukowej
  • Klub Pasjonatów Futbolu Reprezentacja Polski
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ekstraklasa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka klubowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka międzynarodowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ogólne
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji s
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Pornografia - ubojnia pomysłowości, kreatywności i działania
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji 50 powodów aby porzucić pornografię
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Odwyk Piotra i nowe lepsze życie
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji NOFAP - Odwyk od A do Z
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Co robić by Nofap się udał?
  • Klub Wschodnioazjatycki Ogólne
  • Klub Wschodnioazjatycki Korea
  • Klub Wschodnioazjatycki Chiny
  • Klub Wschodnioazjatycki Japonia
  • Klub Wschodnioazjatycki Mongolia
  • In web development Przydatne linki
  • In web development Mam problem

Blogi

  • Blog Ruchacza
  • Critical Thinking
  • Pan Kabat Blog
  • Bacy
  • Paweł z N.
  • Silvia
  • Blogosfera Vincenta
  • 105 kg skurwysyna
  • Droga do męskości
  • „Sukces jest czymś, co przyciągasz poprzez to, kim się stajesz.”
  • RysiekBlog
  • PZK
  • Aroxblog
  • Zasady Drugiej Strony Lustra
  • Prywatne zapiski Leona
  • Self Blog
  • friendship
  • redBlog
  • OpenYourMind
  • kootasBlog
  • Blog
  • The Samiec Post
  • TradeMe
  • Zapiski Eldritcha
  • Blog Chłopaka na Testosteronie
  • nowhereman80
  • ALPHA HUMAN
  • Myśli bieżące - filozoficznie ...
  • Samczym okiem
  • Za twórczością podążający, pragnący swego zaniku.
  • Ryśkowe szaleństwa.
  • Spira - żeby wygrać, trzeba przegrać
  • Scarcity of Knowledge
  • Throat full of glass
  • .
  • listy do dusz
  • Cytaty ważne i więcej ważne
  • Różne wypociny EjczFajfa
  • Moje przemyślenia
  • Blog Duńczyka
  • Podkręcili mi śrubkę!
  • Pułapki i kruczki
  • Jak działa rzeczywistość i kim jesteśmy - rozważania
  • TOALSWAHCADTLKCAFG
  • Arasowy blog postrzegania subiektywnego
  • Otwórz Oczy
  • Bez litosci
  • Przelewanie mysli.
  • Blog Metodego !
  • Boks - kompletnego laika trening
  • New Day at oldschool
  • Moim okiem
  • Czerwony Notatnik
  • Świadomość,Świadomość,Świadmość
  • Human Design: self-study
  • TOP seriali telewizyjnych
  • Szkaradny's
  • Coś tu może kiedyś będzie.
  • Przebudzenie z Marixa
  • Cortazarski Blog
  • .
  • Indigo puff obraża nasze forum na streamie!!!!!!!!!
  • Blogowo
  • Analconda
  • danielmagical ...fenomen patostreemow
  • W poszukiwaniu prawdziwych emocji
  • "Rz"ycie
  • Always look on the bright side of life...
  • Za horyzontem zdarzeń
  • Kubeł zimnej wody
  • Just Easy
  • .
  • Rody Krwi
  • sumer
  • Filmoteka Białego Rycerza
  • Życie W Kuchni
  • Człowiek Renesansu
  • BS lepsze niż Vitalia!
  • Okiem borderki, czyli świat z innej perspektywy
  • Blog Dzika
  • Podglądam siebie.
  • Światłopułapka
  • Wzloty i upadki ducha
  • Złote myśli Sary.
  • ezo
  • La chica loca
  • nowy rok numerologiczny rozpoczety
  • 30 dniowe wyzwanie.
  • 1
  • "Jak się przewróce to ja się za swoje przewrócę"
  • Coś Więcej...
  • Kobieta to rarytas dla bogaczy.
  • Narkonauta
  • Casual Gentleman
  • Luźne przemyślenia Ksantiego
  • .
  • Dziennik rozwojowy
  • Studęt tłumaczy
  • antymatrixman
  • Rapke
  • Między ziemią a piekłem czyli ile kosztuje spełnianie marzeń.
  • Archiwa Miraculo
  • IBS/SIBO - moje zmagania z chorobą
  • Wielka ucieczka z więzienia "Przeciętność"
  • Chore akcje z mojego poje*anego życia
  • Czas zapłaty
  • Jan Niecki - manosfera
  • Miejsce ulotnienia dla zbyt dużego ścisku pod kopułą
  • Z Przegrywu do Wygrywu
  • Droga do Zwycięstwa
  • Nerwica, lęki, pogadajmy.
  • Wewnętrzna stabilizacja świadomego mężczyzny
  • Baldwin Monroe...na płótnie
  • moj pulpit
  • Dobry, zły i brzydki
  • Różności
  • Uśmiechnięta (p)ironia
  • Instrukcja życia w systemie...
  • Orszak Trzech Króli
  • Human LATA - Od zera do ATPL'a.
  • Niezapominajka
  • Niezapominajka
  • Ozór na szaro
  • PsYCH14trYK
  • (...)
  • boczkiem przez życie
  • Ze szczura w Kruka (PuA, rozwój osobisty i duchowy)
  • Ozór na szaro.
  • Strumień świadomości
  • Przygody faceta w prawie średnim wieku
  • :-)
  • Esej - jaki jest i powinien być cel życia ludzkiego?
  • Eksponowanie kreatywności.
  • W samo okienko
  • Saturn i co dalej?
  • Zapiski
  • Jakie są korzyści z skontaktowania się z profesjonalną firmą w celu dochodzenia odszkodowania za poniesione straty?
  • Bruxawirus
  • Redpill
  • Naukowy blackpill
  • Czy to friendzone?
  • Jak żyć ?
  • Jak żyć, Panie Premierze?
  • Żywot wieśniaka poczciwego
  • Jack Hollywood
  • Analconda
  • smerfiBlog
  • Dzień, w którym przestałem być nieśmiały.
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • O podróżach
  • Młodzi samcy w równowadze Blog
  • Klub muzyków i kompozytorów (muzyczny) Blog muzyczny
  • Red Pill Blog Redpill

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Miejscowość:


Interests

Znaleziono 8 wyników

  1. Spotykam się z pewnym chłopakiem z aplikacji 1,5 miesiąca, mieliśmy już siedem spotkań. Do tej pory wszystko szło w dobrym kierunku i wyglądało na to, że zanosi się na związek. On sam wspomniał, że szuka związku. Przywiązałam się do niego emocjonalnie, mamy wspólne zainteresowania i pasje, czuję że z nikim wcześniej tak dobrze się nie dogadywałam. Doszło między nami jedynie do pocałunku, jeszcze nie było seksu. Niestety na wczorajszej randce powiedział mi coś, co mnie bardzo zaskoczyło. Nasza rozmowa zeszła na tematy preferencji seksualnych. On spytał, jakie mam, a potem ja zapytałam. Stwierdził, że byłby otwarty na trójkąt. Dla mnie osobiście jest to nie do pomyślenia, powiedziałam mu że nie interesują mnie trójkąty. Niby mamy się jeszcze spotkać, ale ciągle się zastanawiam, dlaczego on w ogóle o tym wspomniał i jest mi przykro, zaczęłam kwestionować jego uczucia do mnie. Czy facet zainteresowany związkiem powiedziałby coś takiego potencjalnej dziewczynie? Czy to brak szacunku? Naprawdę nie wiem, czy nie urwać tej znajomości. Wiem, że ludzie mogą mieć fantazje i wiem, że zarówno mi i jemu podobają się też inni przedstawiciele płci przeciwnej, ale moim zdaniem takie fantazje należy zachować dla siebie jeśli decydujemy się na relację na wyłączność. On też nie określił się i mimo tylu randek nie wiem, do czego właściwie to zmierza. Z drugiej strony ciężko by mi było to zakończyć, bo zaczęłam się angażować i byłoby mi naprawdę szkoda.. Jednocześnie po takim tekście mam wrażenie, że mu nie wystarczam, skoro chciałby takich wrażeń, i od razu pomyślałam, że spotyka się z 50 innymi kobietami. Po prostu czuję, że gdyby myślał o mnie poważnie to nigdy nawet nie napomknąłby o czymś takim. Wygarnąć mu to i zobaczyć, co powie? Nie mam już pojęcia, co robić dalej.
  2. Czołem Wstęp lub przedmowa jak kto woli Budząc się dziś rano otworzyłem Whatsapaa i przyleciały do mnie 4 wiadomości od różnych kobiet … podobnie jak wczoraj tylko że wczoraj tych kobiet było 5, dlaczego więc dziś tylko 4 ? Dlatego że wczoraj jedną pożegnałem. Pewnie niejeden forumowicz powie no ale chwalisz się czy żalisz ? Nie żalę się, bo zrobiłem to świadomie. Nie chwalę się dla próżnej chwili …. ale dlatego dzielę się wiedzą że przychodząc kiedyś na to forum dostałem pomoc gdy jej potrzebowałem i otwarłem oczy szeroko zamknięte . Dziękuje było warto Wielki Szu powiedział kiedyś - całe życie uczyłem moje ręce niezdarności w kontakcie z kartami (kobietami, talerzami) , pewnie, można i tak: i tu pokazał zajebistą sztuczkę. Obserwujący to Jurek-taksówkarz zrobił ruch ustami wyrażający frazę "o, kurwa" - tylko kto po takim popisie siądzie z tobą do gry ? - dodał Szu. - rozumiem - odrzekł Jurek, rozumiem, Szu. A Szu na to: - Szu. Szu to jest myślenie. Myślenie przewidujące i myślenie wyprzedzające, o ruch, o gest, o posunięcie --------------------------------------------------------------------------------------------------------- CZ.1 LEKCJA POKORY Jedną z rzeczy która mnie zmotywowała do napisania tego było również to czego doświadczyłem w związkach z płcią „piękną” Od Kobiet dostałem w łeb dwa razy mocniej (ex żona i pierwsza partnerka po rozwodzie – temat na inny raz) i kiedy wydawało mi się że już mam wiedzę zdobytą przez własne doświadczenia, forum, książki to … dostałem tym razem jeszcze mocniej na pełnym rozbiegu z buta w twarz tak że tym razem zaliczyłem nokaut …. I to od osoby która sama w pewnym momencie związku wydawała mi się bardzo słaba …. Cóż uparty jestem… pozbierałem się, pomyślałem…. No w końcu mnie ktoś znokautował i porzucił…. Ale jak to jest możliwe ? Jest jest . Nosił wilk razy kilka ponieśli i wilka Jak to mówił mój ojciec morda nie szklanka. Potrafiłem wychodzić z rożnych sytuacji życiowych. Ale mój mit „szczęścia w związku” tym razem dostał w sam fundament. Bo po rozwodzie i ostatnim związku chciałem w końcu „normalnie” coś zbudować. Oczywiście po nokaucie targały mną emocje raz złe raz dobre …. Rollescoaster to przy tym kaszka z mleczkiem. Byłem u niej dwa razy na noc Na jednym z moich laptopów który rzadko używałem mój syn odkrył że wciąż jest niewylogowana i zacząłem czytać korespondencje min. z jej nowym „bogatym kandydatem” który jak cytuje w jednej z wiadomości z jej koleżanką „nie jest tak przystojny jak ja (miałam już ładnego teraz chce dobregoJ ) ale za to jest dobry a ona teraz takiego szuka". On jest przekochany bo kupił mi prezent za 600 zł na drugiej randce a po 13 dniach powiedział że zrozumiał że się zakochał… Niektórzy bardziej kumaci wiedzą na co jest to recepta J i jak to działa. Potem po wyznaniu miłosnym gość robi odwrót taktyczny bo okazuje się że ma żonę i boi się do niej wprowadzić … Schemat znany i lubiany Moja ex zaczyna wspominki z koleżankami że tęskni za mną. W dalszej korespondencji z koleżankami pojawiają się zbyt osobiste teksty o naszym wspólnym seksie …..które łapią mnie spowrotem. Odzywa się do mnie, delikatne sugestie…. Kończymy w łóżku. Ustalamy zasady związku. Powrót. Prawa fizyki i masa pełnych jąder zwyciężyła 😈 Pamiętam wpisy braci z mojego wątku że miałem szczęście iż sama odeszła i ja to rozumiałem. Że kobiety po rodzinach alkoholowych to z jednej strony bombardowanie miłością a z drugiej emocjonalne dno. Piekło i niebo. Więc skończyło się tak że po powrocie był niebo ...... a następnie zjazd do piekła. Po powrocie oddała klucze i obiecała brak ucieczek. Do czasu pierwszego poważniejszego dymu, gdzie poprosiła o klucze - dwa razy ich nie oddałem a za trzecim razem powiedziałem proszę są tutaj. Kolejny schemat @johnnygoodboy @niemlodyjoda Jedyne co mi się udało to wysłać ją na terapię bo zagroziłem że ma już nie wracać. Po zapisaniu się wróciła do mnie, ale i tak stare demony Dda wróciły - Dymy, zazdrość, jej lęki - no fakt jednego nie brakowało – seksu. Piekło i niebo. Po jednej akcji Ona – że żałuje że wróciliśmy że to było niepotrzebne… czeka na reakcję… J : mówię chcesz ? to tam są drzwi . Ona : Oczywiście mindfuck i czy to ja chcę ? J : Przecież podjęłaś decyzję Z osoby która chciała sama wyjść i wzbudzić poczucie winy (na co nie dałem się zrobić) …. naraz robi się petentem. Całuje, przeprasza, wskakuje, Kocham Cię … J : Obojętny Ona: Kotku Kocham Cię, a potem to chcesz czy nie abym się wyprowadziła ? (kolejny push and pull) J : Nie nie chcę, wyprowadź się End of lovestory. I dziękuje bardzo że jestem tu i teraz ale bez niej od ponad 3 miesiące. Klapki spadły z oczu totalnie. Gdzie jestem. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ CZ.2 ROZWÓJ Przydługi wstęp i cz.1 ? Czasem jest potrzebny aby zrozumieć jak głęboko w du... człowiek był Sięgnąłem więc do głębi siebie i siedziałem z tymi emocjami a one trwały i wybrzmiewały - ale ich nie wypierałem jak radził @johnnygoodboy I tu wielkie dzięki za pomoc i wsparcie nie tylko dla nich ale również dla @lync@niemlodyjoda @sleepwalking @Iceman84PL Z każdym dniem było lepiej. Postanowiłem że sięgnę głębiej i spróbuje zbudować szczęście w sobie, aby już potencjalnie nie cierpieć. Podstawy psychologii które zdobyłem będąc z ex, chęć rozwoju i ostatnie książki które przeczytałem (Potęga Teraźniejszości, Mapa świadomości D.R. Hawkinsa) spowodowały że zacząłem patrzeć zupełnie inaczej na to co się rozgrywa wokół i żyć chwilą ale tu i teraz. Dołożyłem medytację ------------------------------------------------------------------------------------------------------------ CZ.3 PORTALE, HIMALAJKA, OBRACANIE TALERZY Wracam na portale i zaczynam poszukiwać kolejny raz „szczęśliwego związku” Zwierzyna ładna, kusząca i dużo jej …. Tylko …. No właśnie jest jedno ale ……….świadomość psychologii i zaburzeń z tym związanych coraz większa Trafiam na ciekawy wachlarz bo min. Nuerastenia DDA x 2 Depresja Psycholożka ale przeszłością jak większość młodych kobiet Z niektórymi spałem I sam mam mindfuck… szukam i co znajduje ? Są kolejne. Już lepiej. Trzeba odsiać ziarno od plew. Co ciekawe zaczynam odpisywać kobietom bez zdjęć które muszą się ukrywać bo też mają dość „rynku” i masy spermiarzy. Niektóre naprawdę ciekawe i to nie tylko fizycznie. Łapię dystans ….. i zauważam że mam logikę „faceta ze strzelbą” – hmm czytałem to gdzieś... No właśnie Rollo Tomassi - czas to odświeżyć Tutaj będzie trochę cytatów z Rollo Tomassiego „Mężczyzna Racjonalny” ale ujął to kapitalnie i nie warto nic zmieniać „Poza długotrwałą relacją większość facetów odwołuje się do tak zwanej mentalności snajpera. Polega ona na tym, że głupek poświęca cały swój czas, wysiłek i środki cierpliwie wyczekując swojego celu, wypatrując tej jednej, idealnej szansy, żeby zebrać całą siłę woli i w ściśle precyzyjnych warunkach oddać strzał do obiektu swoich łowów – dziewczyny, która od razu jest postrzegana za tą jedyną. "Ten proces może trwać dowolną ilość czasu, od kilku tygodni, do kilku lat w przypadkach ekstremalnych, podczas którego facet dobrowolnie marnuje wszystkie potencjalne szanse. Mężczyzna, który stosuje teorię talerzy, może dużo łatwiej uniknąć takiej sytuacji, biorąc na polowanie strzelbę. Podczas gdy głupek używa do połowu wędki z haczykiem, znawca naszej teorii rozrzuca sieć i wybiera ryby, które warto zostawić oraz wyrzuca te, które nie prezentują odpowiedniej wartości" I niech kamieniem rzuci ten co tak kiedyś a może i obecnie nie myśli. Jedna i jedyna wyśniona z marzeń i snów – musi to i tamto. Tak wielu celuje i celować będzie. Nie ukrywam że z kobietą musi być chemia ale trzeba też patrzeć na inne aspekty. Dawniej łapałem się chemicznie, dziś chemia to może być wstęp i początek ale musi być coś więcej. „Kardynalna zasada związków – w każdym związku najwięcej władzy ma ten, kto mniej potrzebuje drugiej osoby” I tu kolejne przemyślenia już przy spotkaniu, czy ja tego chcę z tą osobą …. No niekoniecznie ale „Gdy mężczyzna obraca dużą ilością talerzy, kiedy kuje żelazo, póki gorące, gdy utrzymuje relacje z kilkoma kobietami jednocześnie i posiada szereg opcji, z których każda jest warta zgłębienia, wtedy posiada naturalne, podświadome przeczucie, że jeśli jedna perspektywa nie wypali, to do skutku mogą dojść inne. Nic skuteczniej nie otwiera drzwi do kobiecego serca niż umiejętna manifestacja męskości. Mężczyzna z opcjami ma pewną manierę, sposób zachowania, który podświadomie komunikuje potencjalnej wybrance, że warto o niego konkurować” Czym jest teoria talerzy „Wyobraź sobie na chwilę osobę, która wykonuje sztuczkę, utrzymując kręcący się talerz na długim, cienkim patyczku. Nasi teoretyczni obracający są jak żonglerzy, którzy muszą wykazać się prawdziwą finezją i zręcznością. Tak jak nasz obracający, mężczyzna musi być zdolny do podjęcia kilku możliwych działań w każdym momencie. Pomyśl o talerzu, jak o każdej, oddzielnej kobiecie, o której względy aktualnie zabiegasz. Niektóre talerze mogą spaść i z łoskotem roztrzaskać się o posadzkę, innym możesz pozwolić wytracić tempo, a jeszcze innych nie będziesz w stanie rozkręcić do satysfakcjonującej prędkości. Sedno sprawy polega na tym, że mężczyzna jest na tyle pewny siebie i do tego stopnia wartościowy, jak przedstawiają się jego zdolności. Na tym właśnie polega tytułowy dostatek – pewność siebie jest pochodną własnych możliwości” Czym nie jest teoria talerzy „Krytycy teorii talerzy często w swoich argumentach podchodzą zero jedynkowo do sprawy. Rzucają następujące stwierdzenia: Nigdy nie mógłbym być z więcej niż jedną kobietą na raz, zachowajmy trochę szacunku!” Hmm dobiłem do tego momentu że mogę „Więc to oznacza, że powinienem kłamać i spotykać się na boku z innymi dziewczynami? Mógłbym udowodnić, że podane przykłady są po prostu kolejnymi kobiecymi normami społecznymi, które mają za zadanie ograniczyć mężczyźnie wybór i utrzymać płeć żeńską na pozycji ostatecznego selektora seksualnego. Jeśli można sprawić, aby chłopak czuł się źle z powodu widywania więcej niż jednej dziewczyny na raz lub nie dopuszczał możliwości bycia niezależnym od jednej kobiety, to tylko polepsza pozycję płci pięknej w procesie wyboru. Kobiety dla pewności powinny pozostać naturalnymi „filtrami” własnej seksualności, ale to głównie mężczyźni winni sprawować funkcję głównego selektora. Powszechne powiedzenie, według którego dziewczyny dokonują wyboru partnera seksualnego, jest fałszywe – po prostu męska część równania selekcyjnego jest szkodliwa dla celów żeńskiej supremacji.” Naturalna selekcja „Obracanie kilku talerzy umożliwia wybór spośród szerszego spektrum potencjalnych kobiet oraz do randkowania lub odrzucania innych możliwości, zgodnie z własną oceną. Ma to dwie zasadnicze zalety. Po pierwsze, można bez ciążących zobowiązań rozwinąć doświadczenie i nabyć wiedzę, czego mężczyzna potrzebuje dla własnej satysfakcji. Tak jak napisałem wcześniej, doświadczenie jest nauczycielem surowym, lecz najlepszym – im więcej wprawy, tym lepiej. Czyje spojrzenie na świat jest szersze, żeglarza, który opłynął cały glob czy pyszałka, który nigdy nie przepłynął jeziora? Po drugie, okazje i alternatywy czynią z mężczyzny nagrodę w oczach kobiety. Gwiazdy rocka, zawodowi sportowcy i znani aktorzy nie są pociągający dla kobiet ze względu na swoją sławę, a ze względu na przymioty, które jej towarzyszą. Osoby o wysokiej reputacji są jaskrawym, potwierdzonym społecznie uosobieniem pewności siebie i dlatego, że mają możliwość wyboru, są przedmiotem zawistnej rywalizacji ze strony kobiet.” -------------------------------------------------------------------------------------------- CZ.4 PUENTA „Gros mężczyzn, zwłaszcza głupków, czuje wszechogarniający strach na myśl o utracie tej jedynej, wspaniałej i niepowtarzalnej „księżniczki” (i ja też byłem zapatrzony w nią J). W następstwie facet nigdy nie podejmuje próby obracania większej ilości talerzy, a nawet nie zauważa w innych dziewczynach cech, które mogłyby zagrozić jego „chodzącej perfekcji”. Widywałem nawet mistrzów podrywu, którzy powielali to zachowanie. Byli do tego stopnia wstrząśnięci skutecznością swoich nowo nabytych technik, że zaczęli osiadać z tą jedyną. W następstwie przekonywali się, że ich zaloty są bezwartościowe w momencie, w którym wybranka orientuje się, że jest jedynym źródłem ich zaspokojenia – schemat ulegał obróceniu i odtąd byli marginalizowani. To nie technika zawiodła, a raczej podejście „ Kto zna teorię uciekającego króliczka ? „Co należy więc czynić, aby wdrożyć teorię i osiągnąć pełną niezależność w stosunkach z kobietami? Na początek sugeruję, żeby zacząć postępować dokładnie tak, jak czynią to kobiety przez większą część swojego życia – zacznij być tajemniczy i niejednoznaczny w relacjach międzypłciowych. Panny mają to do siebie, że uprawiają teorię talerzy domyślnie, na przykład grając kartą ciężkiej do zdobycia kokietki. Kobiety doskonale wiedzą, jak utrzymać tajemniczość, gwarantującą im dostęp do różnych opcji, i jednocześnie nie spłoszyć faceta. Zdają sobie sprawę z faktu, że gonić można wyłącznie uciekającą zwierzynę. Kobieta nigdy nie zaangażuje się w pełni, ale utrzyma przysłowiową marchewkę przed głową osiołka.” Doświadczyliście kiedyś pogoni za „mirażem” który nagle się oddalił ? Ile jest tutaj wątków, czemu ona nie odpisuje dlaczego znika się i pojawia ? Dlaczego robi to a dlaczego tamto ? Myślę że dlatego bo zasadę obracania wielu talerzy kobiety mają bardziej obeznaną niż nam się wydaję Zobaczcie ich poradniki, jak sprawić aby się w tobie zakochał, aby myślał o tobie. Dlaczego mężczyźni Kochają zołzy - tutaj moja była miała nawet notatki J po całej książce która została w mojej szafie po rozstaniu I dlatego w to idę. Idę na randkę i bawię się podrywem. Pozostawiam niedopowiedziane, zaczynam zdania i ich nie kończę. Kiedyś Ci to powiem. Jeszcze za wcześnie aby to powiedzieć Talerze zaczynam obracać dopiero po randce. Co zauważyłem : Klęskę urodzaju – gdy rzadko odpisuje Duże zainteresowanie – gdy nie mam czasu spotkać się codziennie (jest wyczekiwanie) CEL – Monogamia „Za każdym razem, gdy facet niezaznajomiony z teorią talerzy czyta ją po raz pierwszy, jego typową reakcją jest odrzucenie jej założeń, gdyż kłócą się one z jego głównym celem, czyli monogamią. Należy zrozumieć, że teoria zawsze pozostanie twardym orzechem do zgryzienia, nie tylko dla faceta wciąż podłączonego do kobiecego Matrixu, ale też dla gościa, który nie ma problemu z kobietami. Typowe u mężczyzn podejście, które zakłada monogamię za główny cel, jest na służbie żeńskiego imperatywu oraz ma swoje źródło w naszym naturalnym pragnieniu poczucia bezpieczeństwa. Z tego względu czynność nawet w najmniejszym stopniu przypominająca obracanie talerzy wydaje się sprzeczna ze zdrowym rozsądkiem. Wojny talerzy „Na koniec dodam, że omawiane zjawisko stanowi bardzo efektywną społecznie broń w siostrobójczej walce. Niepewność wynikająca z rywalizacji jest atutem w rękach mężczyzn dlatego, że panny tak ochoczo wykorzystują ją przeciwko sobie. Stąd oplucie innej określeniem „dziwka” jest odpowiedzią na jawne pogwałcenie konwenansu. Można to wytłumaczyć w ten sposób: Zgodnie z regułami kobieta potrzebuje związku przed seksem, a oto proszę – buntowniczka! Nigdy nie będzie zasługiwać na relację z żadnym facetem, ponieważ nie potrafi grać zgodnie z zasadami „ „Swobodne obracanie talerzami przez kobiety jest społecznie akceptowalne. Czyż nie brzmi to skandalicznie? Co prawda kobieta ryzykuje swoją opinią, gdy zbyt otwarcie demonstruje swoje praktyki seksualne (co i tak można poddać pod wątpliwość w dzisiejszych czasach), lecz względnie atrakcyjne dziewczyny mają do swojej dyspozycji cały wachlarz mężczyzn, z którego mogą zamawiać w dowolnym czasie – pozycjami w karcie są tak zwani orbiterzy” ------------------------------------------------------------------------------------------------------- Miało być prosto i krótko ale wyszło przydługo Mógłbym pisać do wieczora ale czasem trzeba zostawić coś niedopowiedzianego Jest tu wiele mądrych i doświadczonych osób ale zostawiam to młodym wilkom i być może innym starszym wyjadaczom Powodzenia Panowie. Decyzja należy do was co z tą wiedzą zrobicie 👊👊👊 Ja się zastanawiam do której dziś odpisać ...... „Pewność siebie jest wynikiem posiadanych alternatyw” " Znawca naszej teorii rozrzuca sieć i wybiera ryby, które warto zostawić oraz wyrzuca te, które nie prezentują odpowiedniej wartości" "Ziemia nawożona łzami kochanków czasem może przynieść jakiś plon" @Marek Kotoński
  3. Od czasu pandemii zrobiono nowe badanie w USA i wyszło że połowa samotnych mężczyzn przestała szukać kobiety. Przed pandemią 61% mężczyzn w usa szukało drugiej połówki. Co ciekawe 63% mężczyzn w USA uważa się za singli, a 34% kobiet uważa się za singielki. Jak widać Chady ostro obracają karuzelą. Źródło to Forbes więc dość poważne: https://www.forbes.com/sites/brucelee/2023/02/13/for-valentines-day-5-survey-findings-about-singles-from-pew-research/?sh=1278ad28288e "Not to single out men, but if you are male, single, and under 50 years of age, you may be in even greater company compared to women, at least in terms of numbers. Among those 18 to 29 years of age, 63% of men versus 34% of women considered themselves single. This dropped to 25% of men and 17% of women for those 30 to 49 years of age. Things flipped after the 50-year mark, though, with 28% of men 50 to 64 years of age and 25% of men 65 years and older being single compared to 30% and 39% for women for those age categories, respectively. The percentage of single Americans who are looking for a relationship or casual dates is lower than in 2019, especially among men. This number dropped from 49% in 2019 to 42% in 2022, 61% to 50% among single men and 38% to 35% among single women." Na podstawie tego trendu w 2040 roku 45% kobiet będzie samotna i bez dzieci Mężczyźni uciekają z plantacji
  4. Drodzy Bracia Samcy, czytam sobie z zaciekawieniem i zdziwieniem o Waszych relacjach, randkowaniu i skoro jestem na tym forum, poproszę Was o opinie, uwagi lub whate’er. Opis jak poniżej: jestem kilka miesięcy po rozstaniu z facetem. Związek kilkuletni - rozkład pożycia tak to nazwijmy ładnie 🙂 Po ogarnięciu swoich spraw prywatnych, spróbowałam kilka razy umówić się na spotkanie w męskim towarzystwie- nawiązane w oparciu o jakieś wspólne zainteresowania, etc. Nie korzystam i raczej nie zamierzam korzystać z wszelkiej maści portali randkowych. Chyba jestem starej daty i nie chce się czuć jak na targu niewolników czy towar w katalogu. Szkoda mi czasu i energii na takie zagrywki. Wole pobiegać, poćwiczyć ciało czy naukę hiszpańskiego 😆 I oto jak skończyły się moje przygody: Spotkanie nr 1 - jakiś drink nad Wisła- wcześniejszy kontakt epistolarny, jakieś flow w rozmowie. Po spotkaniu w facecie budzi się pruderyjność - dowiaduje się, ze ubieram się zbyt sugestywnie 😂 Hmmm skórzane spodnie, marynarka i obcasy. Rozbawiło mnie to wiec szkoda mojego czasu. Spotkanie nr 2 - jakiś spacer letnia pora. Rozmowa z kolega z branży, gdy się ulokowaliśmy na bulwarach - widzę zw koles jakiś pobudzony dziwnie i zbacza w rozmowie w kierunku „erotomana gawędziarza”. Widoczna erekcja. Jestem w szoku i kończę spotkanie. Po jakimś czasie dowiaduje się, ze kolega ma partnerkę ale szuka tej innej gałęzi. Kontakt urwany- szkoda mi tylko jego kobiety. Spotkanie nr 3 - jakieś kino- za które płace ja. Po seansie widzimy się drugi raz na wieczornym spotkaniu. Facet po spotkaniu dokonuje projekcji w swojej głowie-zaczyna się od męczących SMS z rana po próby dzwonienia jak jestem w pracy itd. Gdy zawracam mu uwagę, ze ma to znamiona stalkingu- dowiaduje się, ze odrzucam jego uczucia. Hmmm zabawne dla mnie bardzo. Spotkanie nr 4 - umawiam się z kolesiem na bieganie. Okazuje się, ze Pan ma problem nawet z marszobiegiem. A niby aktywny na tym polu. Okey zdarza się. Ale po co kłamać?? Jak mu zwracam uwagę na to-Pan biegacz rozzłoszczony, rozpoczyna serie inwektyw w moja stronę. I najzabawniejsza uwaga- ze ja kastruje mężczyzn bo jak go poznałam miałam szpilki 12 cm. 🤣🤣🤣 Ehhh czuje się totalnie jakbym grała role w czeskim filmie. Nie wiem czy to esencja życia czy inna przypadłość. I wy narzekacie na kobiety, etc. Rozumiem ale jak to wytłumaczyć. Nie wiem z czego to wynika. A ciekawi mnie przyczyna strasznie. Uważam się za osobę wymagająca jeżeli chodzi o relacje damsko-męskie. I nie o wygląd tu chodzi ale osoba musi być interesująca, mieć pasje, stawiać na swoj rozwój. Ja taka jestem i oczekuje wzajemności. Ale może mnie Panowie uświadomicie z czego to wynika?? Męska psyche mi obca. Przy takich doświadczeniach - ja wole skupić się na sobie bo szkoda czasu na rozhisteryzowanych Panów. Ps. Przepraszam za potok składniowy - przeglądarka w tel ma swoje ograniczenia, słownik także. 🙂
  5. Podstawa Atrakcyjność następnego pokolenia skaluje się w dół wraz z rosnącym podobieństwem genetycznym. Patrz: rodzina Habsburgów lub inne przypadki kazirodztwa. Na podstawie "przeciętnego" czyli powiedzmy najczęściej spotykanego poziomu różnorodności genetycznej tj. związków dwóch obcych osób ale tej samej narodowości/grupy etnicznej skaluje sie też zupełnie przeciętna atrakcyjność. Kontekst i inspiracja Zauważyłem, że podobają mi się dziewczyny, które mieszkają w Polsce ale nie są rodowitymi Polkami, tj. te zauważalnie wyróżniające się swoją urodą w naszym kraju. Czasami nawet odczuwałem taki dziwny, niewytłumaczalny pociąg do jednej żeby dopiero później dowiedzieć się od kolegi że dana dziewczyna pochodzi z kraju X. Rozwinięcie Myślicie, że to możliwe żeby atrakcyjność skalowała się też w górę wraz z jeszcze mocniejszymi różnicami genetycznymi? Weźmy za podstawę rozważań dwie osoby z zupełnie różnych części świata, którzy reprezentują bardzo egzotyczny i rzadko spotykany kod genetyczny. Wtedy fakt, że Polki podobają mi się mniej dałoby się wytłumaczyć tym, że zachodzą między mną a nimi takie tycie, minimalne podobieństwa genetyczne ale na podłożu niemalże etnologicznym czyli powiedzmy 100 pokoleń wstecz a nie 2 czy 3 jak w przypadku kazirodztwa dynastii Habsburgów. Myślicie, że istnieje jakaś pierwotna, naturalna, nieposkromiona potrzeba mieszania swoich genów z tak obcymi że niemal egzotycznymi? To by też tłumaczyło dlaczego na rynku matrymonialnym średni z japy Miguel cieszy się większym zainteresowaniem niż średni z japy Kowalski. A może to po prostu mój fetysz albo urojenia i sobie to wszystko racjonalizuję i w ogóle to lepiej żebym spierdalał na drzewo zwalić konia bo nie myślę trzeźwo?
  6. Czołem Bracia! Trochę mnie tu ostatnio nie było, mam nadzieję że byliście grzeczni Do rzeczy: potrzebuję motywacji. Nie wiem, kopa w dupę, zachęty, zjeby, cokolwiek. Moje życie romantyczno-seksualne utkwiło w martwym punkcie. Po krótkim związku z nerwową 25-latką o ciele modelki wróciłem "na stare śmieci", do relacji typu fwb ze starą (w obydwu znaczeniach tego wyrazu) znajomą. I mi się jakoś nie chce sięgać wyżej (a raczej niżej, jeśli chodzi o wiek). Jutro wbijam na randkę z taką niczego sobie (jak na jej wiek) 33 czy 34-latką, no ale kurwa już to widzę jak ona się rozbiera a ja "o ja pierdole czemu nie wziąłem viagry". No więc nie wiem, taki mnie jakiś marazm naszedł. Jesień czy ki chuj. Ratujcie bracia!
  7. Szukałem podobnego tematu, ale chyba nie ma. Jakie Waszym zdaniem są najgorsze rzeczy, które można zrobić na pierwszej randce? Może przyda się młodzianom i świeżakom, a możliwe że sami również coś z tego wyniesiemy. Jak to mawia stare słowiańskie przysłowie - "Łukasz, Łukasz, reką chuja nie oszukasz!". A nawet jak oszukasz, to edukacja nie boli. Wiele z błędów które odstraszają od nas kobiety są również błędami (albo naszymi nieuświadomionymi wadami charakteru/postępowania) które zaniedbane i zostawione samym sobie zaszkodzą również w pracy, biznesie, relacjach męsko-męskich zwanych również samczą przyjaźnią, w kontach z rodziną, urzędnikami i tak dalej. Mam na myśli błędy, które zazwyczaj odpychają samice w ten sposób, że na drugą randkę nie bardzo jest co liczyć, nie wspominając nawet o seksie tego samego wieczoru. Ew. obniżają mocno wartość, którą już sobie w kobiecych oczach stworzyliśmy. Z mojego doświadczenia (o banałach typu świeży oddech/czyste paznokcie, czyste buty itd. nie będę wspominał, bo wiadomo): -Za dużo pierdolenia o dupie Jadzi, robienie wiatraka z języka. Kiedyś ciągle nawijałem, gadałem, opowiadałem historyjki, próbowałem być zabawny (albo byłem, ale co z tego?), ale laska zapewne czuła się jak na randce z telewizorem albo odbiornikiem radiowym. Częste przerywanie w związku z poczuciem że mam coś niesamowicie ważnego/mądrego/zabawnego do powiedzenia - to samo. Oczywiście nieraz laska prawie w ogóle się nie odzywa (wstydliwa lub tępa/nieciekawa, bądź wolno się rozkręca, albo mocno introwertyczna lub martwa) w początkowych fazach, wtedy nawijanie się przydaje. Ale z wyczuciem, obserwując samicę i nie przytłaczając jej. -Zbyt logiczna rozmowa/za dużo przewidywalnych/upierdliwych pytań. "Świętej pamięci" Brat nasz @Vincent bardzo się w którymś poście dziwował tudzież trochę rozpaczał, że Panna nie chciała rozmawiać o dziejach kolei polskiej w XIX wieku na Mazowszu, czy gdzieśtam indziej, itd.. No cóż - ja też bym chyba nie chciał, bo "ni w ząb" się na tym nie znam i nie interesuję. Natomiast wydaje mi się, że z kobietami trzeba rozmawiać emocjonalnie. Robienie wywiadu i pierdolenie ciągle o pracy, studiach, karierze, ew. Twoich "nerdowych" zainteresowaniach i innych nudnych gównach (chyba że umiesz opowiedzieć o tym w zajebiście ciekawy, brawny lub zabawny sposób) nie prowadzi do celu (zaliczenia/macanka/robótek ręcznych). Co najwyżej można zostać kolegą/opcją zapasową. -Nie patrzenie w oczy (=nie budowanie kontaktu/napięcia seksualnego). Z tym mam do tej pory problem, bo kiedy patrzę komuś w oczy, to nie potrafię się skupić na tym, co chcę przekazać. Kilka dziewczyn mówiło mi, że miały wrażenie, że ja na randce jestem sam i gadam sam do siebie, jak psychol, zwłaszcza w połączeniu z punktem pierwszym. Dobrze że mi to powiedziały, bo to coś, co przeszkadza w kontaktach międzyludzkich ogólnie, nie tylko z samicami. Bardzo to ogarnąłem, ale czasami się jeszcze zapominam, zwłaszcza jak mówię o czymś co mnie aktualnie mocno "jara". -Zbyt intensywne/uporczywe/natarczywe gapienie się w oczy. Bez przerwy, jak psychopata. Z tym akurat nie mam problemu, ale jeden mój znajomy tak robi i 99% znajomych samic uważa, że to "creep" i chodzące dziwadło. No nie dziwie się, mam takie samo wrażenie jak z nim przez dłuższy czas rozmawiam. -Zapominanie tego, co już Wam o sobie mówiły. Zauważyłem że większość samic jest na to kurewsko wrażliwa. Np. Pani Księżna (albo Pani Chłopczyca) powiedziała Ci kiedyś, że mieszka na Wypizdówku Górnym, a Ty zapomniałeś, spytałeś znowu przy okazji umawiania się na coś, no i chuj w dupę i wiatr w oczy. Masz pamiętać. Zapomnienie imienia to już w ogóle grzech śmiertelny (często grzech "nieporuchalny", zwany też "niejebliwym") dla samic, nawet jeśli same są najebane jak bela i ledwo stoją na szpilkach. Natomast POMYLENIE imienia i nazwanie np. Kasi Basią, albo Ani - Franią. Ooooooooo Long Johnson, Ooooo Don Piano: (grzech śmietelny, warto mieć też na sobie kamizelkę kuloodporną i czarny pas w Karate). Jedna Pani jebnięta jak stąd do Toronto, co mówiła że dużo bardziej woli jedzenie niż seks (o dziwo zgrabna i ładna), i że chodzi do kościoła bo rodzice jej każą, dała mi kosza po pierwszym spotkaniu, bo... ...podobno na pierwszej randce mówiła mi, że nie lubi sziszy, a ja raczyłem zaprosić ją na sziszę (chyba gadaliśmy o trawce, może pomyliła "gandzia" z "szisza", chuj ją wie). Dodatkowo, ponoć nie otworzyłem przed nią drzwi do pubu, ale wydaje mi się że miała omamy i nawet nie będę tego szerzej komentował, bo ten egzemplarz akurat był bardzo wadliwy psychicznie, aż żal dupsko ściska, więc dobrze się stało. -Nie odjebanie się. Nie odjebanie się w najfajniejsze ciuchy, nie użycie perfum i nie ogolenie się mogłoby działać w przypadku zajebiście zdesperowanej laski, albo jeśli wyglądalibyśmy jak Johnny Depp czy inny Ryan Gosling. Pisząc "ogolenie", nie mam na myśli tzw. "babyface", ale raz spotkałem się z laską po 5 dniach bez trimmera (z lenistwa) - ani nie wyglądałem czysto, ani jak groźny pirat, ino jak zaniedbany młodziej wracający z przystanku Woodstock). Pomyślałem "jakoś to będzie", bo poznałem ją na imprezie, kiedy byłem odjebany w marynarkę, ogolony i pachnący. Nie było jakoś, tylko chuj bombki strzelił. Ubiór - nie mówię o trzyrzędowym garniaku i pierdolonych lakierkach - po prostu dobre, ładnie leżące, czyste, wyprane, niepogniecione (koszulę warto wyprasować) i eleganckie (albo ziomskie, jeśli jesteś ziomkiem i spotykasz się z ziomicami i jest swag i jest lol i jest omg) ciuchy. -Za dużo gadania, za mało dotykania, obejmowania, ew. macania. Niestety ostatnimi czasy, po dwuletnim związku, zgubiłem gdzieś to wyczucie kiedy dotknąć laskę (kiedyś "miałem to w palcach", na każdej randce było co najmniej całowanie, a raczej lizanie i macanie). Dodatkowo, organizowanie zbyt wielu randek przed wzięciem jej na chatę. Albo do sypialni rodziców, jak ktoś ma 17 lat. -Nakręcanie laski, kiedy nie ma jej gdzie później zabrać i zerżnąć, ew. nie ma czasu. To jest wielki błąd, przegięcie w drugą stronę. Jaśnie Pani najprawdopodobniej już się z nami nie spotka i udostęni swej Przenajświętszej Cipencji. -Nie pociągnięcie za spust czyli nie załadowanie armaty tam gdzie jej miejsce, kiedy jest ku temu okazja (bo np. zbyt nam zależy na Pani i się "zesramy"). To samo jak wyżej, ale chyba jeszcze gorzej. -Wymądrzanie się, pouczanie, matkowanie/ojcowanie, ew. licytowanie się na zasadzie "ja jestem fajniejszy od ciebie, bo mam lepszą pracę, droższy samochód, mój tata zarabia więcej niż twój, moja mama jest ładniejsza od twojej, kończyłem lepszą uczelnię". Brzmi śmiesznie, ale wielu Panów na to cierpi - ten przykład z "ja kończyłem lepszą uczelnię" jest z życia wzięty. Mój kumpel-ciacho (surfer, gitarzysta, mgr. inżynier, przystojny, wysportowany, naturalnie dobrze zbudowany i zajebiście ubrany) odpycha w ten sposób od siebie większość kobiet i prawie nigdy nie rucha. Może jedną noc raz na kilka lat. Serio. Nie tylko laski takie zachowanie odpycha, innych facetów również wkurwia. Nie wspomnę co to robi z psychiką dziecka, jeśli ktoś taki się rozmnoży. -Opowiadanie o byłych lub dawnych podbojach seksualnych. Kiedyś myślałem że w ten sposób pokazuję swoją wartość (patrz, jaki jestem fajny, miałem sporo lasek przed tobą, czyli jestem atrakcyjnym samcem), ale, o kurwa, nigdy tego nie róbcie! Nawet jak uda Wam się zaliczyć taką pannę i np. później Wam odpierdoli i zachce się związku - będziecie mieli przejebane. To może wyjśc nawet po 2 latach. Albo 3. Albo po 26ciu. Można lekko wpleść jakąś aluzję, z wyczuciem, ale nic ponadto. Co innego gdy kobieta WIDZI nas w otoczeniu innych lasek, zwłaszcza gorących. Wtedy cipka mięknie. Co jeszcze możemy dodać? Słyszałem też kiedyś (Chyba PUA zwany Gunwitch o tym wspominał) że nie warto rozmawiać na randce o seksie ("seks się uprawia, a nie rozmawia o nim z kobietami") - ale nie wiem co o tym sądzić. Z jednej strony powinno nakręcać, z drugiej faktycznie może być "creepy" i desperackie. Ciężko powiedzieć.
  8. Cześć. Poznałem w internecie piękną, inteligentną i bardzo wyjątkową kobietę. Ona sama dodała mnie do koszyka, a ja napisałem. Rozmowa wybitnie się kleiła, dużo nas łączyło, szybko weszliśmy na poważne i osobiste tematy, a każda wypowiedź była złożona. Już po chyba 2 dniach zaproponowałem spotkanie. Poszliśmy na spacer w pięknym i klimatycznym miejscu. Pierwsza porażka - nie było miejsc parkingowych była mega kolejka (pałac w Wilanowie) i spóźniliśmy się na pokaz. Długo rozmawialiśmy i dowiadywaliśmy się o sobie, zmarzliśmy i uciekliśmy. Potem zabrałem ją do świetnej kawiarni, ale tu druga porażka - ta była już zamknięta. Chciałem jeszcze spędzić z nią czas, ale oznajmiła mi dosadnie, że jest już późno i możemy się jeszcze spotkać. Dalej utrzymywaliśmy kontakt i pisaliśmy codziennie. Drugie spotkanie - spacer po Łazienkach. Znów się nie do końca udało, ponieważ wydarzenie, które się tam odbywało, okazało się słabe. Po długim spacerze, chcąc zatrzymać ją na dłużej, zaproponowałem spacer okrężną drogą - to był błąd. Trwało to strasznie długo, ostatecznie się wściekła i pojechała do domu, nazywając mnie przy tym debilem Znam te zagrywki i nigdy nie biorę tego do siebie, tylko się droczę i śmieję się z tego (to akurat wychodzi mi dobrze). Naprawiłem kontakt, choć nie było łatwo i ramach rekompensaty zaprosiłem na wystawę. Spóźniłem się, ale było fajnie. Grała w różne gierki psychologiczne, więc ja nie byłem gorszy i znalazłem jej czułe punkty, przez co mocno ją wkurzyłem. Potem poszliśmy na klimatyczny spacer, następnie do mnie na pyszną kolację, którą sam przy niej przygotowałem. Patrzyła mi na ręce. Doszło do pierwszego zbliżenia. Potem film w moim amatorskim kinie. Choć ona usiadła na drugim końcu dużego łóżka, ja już po 5 minutach położyłem się na niej i szybko zajęliśmy się sobą. Odpychała moją rękę, gdy dotykałem jej miejsc intymnych (to chyba standard), ale jak zwykle nie dałem za wygraną. Niestety ani ona, ani ja nie byliśmy specjalnie podnieceni, co było strasznie dziwne. Po 10 minutach seksu zdjąłem zabezpieczenie, którego nienawidzę, ale z tego powodu nie chciała już kontynuować. Seks był wyjątkowo średni, a na ogół tą aktywnością się szczycę. Szkoda. Wcześniej zaznaczyła, że nie będzie długo siedziała, bo ma tam jakieś swoje duperele. Dalej się przytulaliśmy i całowaliśmy, a po godzinie sobie poszła (nie chciała, by ją odwieźć). Kontakt dalej był dobry i praktycznie codzienny. Niestety kolejne spotkanie nie doszło do skutku (mówiłem, że będę chciał z nią wyjść w sobotę, ale nie podałem wszystkich konkretów i ostatecznie nie miała czasu). Potem wykręcała się obowiązkami i pracą. Kontakt powoli słabł, mniej rozmów, późniejsze odpisywanie, aż w końcu zaczęła mnie totalnie zlewać i nie odbierać / odpisywać. Starałem się nie być za bardzo 'needy' i dopasowywać poziom zaangażowania do jej, jednocześnie inicjując rozmowę lub po prostu życząc jej miłego dnia czy wysyłając coś śmiesznego. Czasami nie pisałem przez kilka dni, żeby dać jej od siebie odpocząć i sprawdzić, czy ona do mnie napisze. Na portal już nie wchodzi od jakiegoś czasu, ale ze mną nie ma kontaktu. Generalnie od spotkania minęły już ponad 2 tygodnie. Widzę, że raczej nic z tego nie będzie (szkoda, zajebiście mi się podoba). Niemniej jednak nie mogę dać się tak olać i muszę znać powód - dosłownie spędza mi to sen z powiek i powoduje, że wariuję. 1. Co sądzicie o popełnionych przeze mnie błędach, które opisałem? 2. Jak niejako wymusić na niej, żeby chociaż szczerze wyjaśniła o co do cholery chodzi? Muszę to wiedzieć, to moja przypadłość i pięta Achillesowa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.