Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'relacje damsko-męskie' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Lektura Obowiązkowa - nie tylko dla nowego użytkownika
    • Regulamin Forum
    • Jak kupić książki, nagrania i złożyć dotację
    • FAQ - poradniki, pytania i odpowiedzi
    • Przedstaw się
  • Rozwój - przejmujemy władzę nad światem :>
    • Co zmienić na Forum - Dział Techniczny
    • Rozwój idei Forum
    • Radio Samiec!
    • Czasopismo
    • Dotacje
    • Ważne!
  • Klub Weterana
    • Zasłużona Starszyzna
  • Relacje męsko-damskie i nie tylko
    • [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
    • Na linii frontu - podrywanie.
    • Seks
    • Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
    • Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
    • Sprawy rodzinne i dzieciaki
    • Rozstania, zdrady, prawo rozwodowe.
    • Mądry Mężczyzna po szkodzie.
    • Ściana hańby
  • Zaburzenia emocjonalne, psychiczne Pań i Panów
    • Borderline
    • Narcyzm
    • Depresja
    • Pozostałe zaburzenia
  • Męskie i niegrzeczne sprawy
    • Samodoskonalenie i samowychowanie
    • Bad Boy
    • Hajs i inne dobra materialne
    • Wtopy i upokorzenia
  • Youtube - ciekawostki, dramy, informacje, nowinki
    • Niekonwencjonalni youtuberzy
    • Zagraniczni youtuberzy
    • Kanały sportowe
    • Konwencjonalni youtuberzy
  • Sport i zdrowie
    • Sport
    • Zdrowie fizyczne i psychiczne
  • Polska i świat
    • Co w zagrodzie i za miedzą
  • Przetrwanie, apokalipsa, preppersi
    • Survival w mieście
    • Survival w terenie
    • Przydatne umiejętności
    • Zestawy ewakuacyjne
    • Ogień, woda, żywność, ubrania, energia
    • Broń i narzędzia
    • Apteczki, zestawy medyczne, pierwsza pomoc, higiena
    • Schronienie, domy, bunkry, ziemianki
    • Urządzenia, pojazdy, gadżety
    • Książki, opracowania, podręczniki, artykuły, wiedza - związane z survivalem
    • DIY, "patenty", life hacki
  • Motoryzacja i Technologie
    • Wszystko co jeździ, pływa i lata.
    • Komputery
    • Technika i sprzęt
  • Hobby
    • Zainteresowania
    • Hobby i twórczość
  • Duchowość
    • Nie samym ciałem człowiek żyje
  • Rozmowy przy wódce
    • Flakon, kielon i zagrycha
  • Rezerwat dla Kobiet
    • Dlaczego tak?
    • Bara-bara
    • Wokół domowej 'grzędy'
    • Bóg stworzył kobietę brzydką, więc musi się ona malować.
    • Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
    • Kobiecy kącik 'kulturalny'
  • Domowa grzęda
  • Samczy Mobil Klub HydePark- zbiór tematów niepasujących do pozostałych kategorii
  • Samczy Mobil Klub Rowery
  • Samczy Mobil Klub Powitalnia
  • Samczy Mobil Klub Zabezpieczenia przed miłośnikami cudzej własności.
  • Samczy Mobil Klub Samochody
  • Samczy Mobil Klub Latadła:szybowce, śmigłowce, rakiety, balony :)
  • Samczy Mobil Klub Motocykle
  • MacGyver a GADGETY MĘSKIE : ......?
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • IT Linux
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • Klub poligloty Jaki język
  • NAUKA - SCIENCE Wprowadzenie do Metodologii Naukowej
  • Klub Pasjonatów Futbolu Reprezentacja Polski
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ekstraklasa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka klubowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka międzynarodowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ogólne
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji s
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Pornografia - ubojnia pomysłowości, kreatywności i działania
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji 50 powodów aby porzucić pornografię
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Odwyk Piotra i nowe lepsze życie
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji NOFAP - Odwyk od A do Z
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Co robić by Nofap się udał?
  • Klub Wschodnioazjatycki Ogólne
  • Klub Wschodnioazjatycki Korea
  • Klub Wschodnioazjatycki Chiny
  • Klub Wschodnioazjatycki Japonia
  • Klub Wschodnioazjatycki Mongolia
  • In web development Przydatne linki
  • In web development Mam problem

Blogi

  • Blog Ruchacza
  • Critical Thinking
  • Pan Kabat Blog
  • Bacy
  • Paweł z N.
  • Silvia
  • Blogosfera Vincenta
  • 105 kg skurwysyna
  • Droga do męskości
  • „Sukces jest czymś, co przyciągasz poprzez to, kim się stajesz.”
  • RysiekBlog
  • PZK
  • Aroxblog
  • Zasady Drugiej Strony Lustra
  • Prywatne zapiski Leona
  • Self Blog
  • friendship
  • redBlog
  • OpenYourMind
  • kootasBlog
  • Blog
  • The Samiec Post
  • TradeMe
  • Zapiski Eldritcha
  • Blog Chłopaka na Testosteronie
  • nowhereman80
  • ALPHA HUMAN
  • Myśli bieżące - filozoficznie ...
  • Samczym okiem
  • Za twórczością podążający, pragnący swego zaniku.
  • Ryśkowe szaleństwa.
  • Spira - żeby wygrać, trzeba przegrać
  • Scarcity of Knowledge
  • Throat full of glass
  • .
  • listy do dusz
  • Cytaty ważne i więcej ważne
  • Różne wypociny EjczFajfa
  • Moje przemyślenia
  • Blog Duńczyka
  • Podkręcili mi śrubkę!
  • Pułapki i kruczki
  • Jak działa rzeczywistość i kim jesteśmy - rozważania
  • TOALSWAHCADTLKCAFG
  • Arasowy blog postrzegania subiektywnego
  • Otwórz Oczy
  • Bez litosci
  • Przelewanie mysli.
  • Blog Metodego !
  • Boks - kompletnego laika trening
  • New Day at oldschool
  • Moim okiem
  • Czerwony Notatnik
  • Świadomość,Świadomość,Świadmość
  • Human Design: self-study
  • TOP seriali telewizyjnych
  • Szkaradny's
  • Coś tu może kiedyś będzie.
  • Przebudzenie z Marixa
  • Cortazarski Blog
  • .
  • Indigo puff obraża nasze forum na streamie!!!!!!!!!
  • Blogowo
  • Analconda
  • danielmagical ...fenomen patostreemow
  • W poszukiwaniu prawdziwych emocji
  • "Rz"ycie
  • Always look on the bright side of life...
  • Za horyzontem zdarzeń
  • Kubeł zimnej wody
  • Just Easy
  • .
  • Rody Krwi
  • sumer
  • Filmoteka Białego Rycerza
  • Życie W Kuchni
  • Człowiek Renesansu
  • BS lepsze niż Vitalia!
  • Okiem borderki, czyli świat z innej perspektywy
  • Blog Dzika
  • Podglądam siebie.
  • Światłopułapka
  • Wzloty i upadki ducha
  • Złote myśli Sary.
  • ezo
  • La chica loca
  • nowy rok numerologiczny rozpoczety
  • 30 dniowe wyzwanie.
  • 1
  • "Jak się przewróce to ja się za swoje przewrócę"
  • Coś Więcej...
  • Kobieta to rarytas dla bogaczy.
  • Narkonauta
  • Casual Gentleman
  • Luźne przemyślenia Ksantiego
  • .
  • Dziennik rozwojowy
  • Studęt tłumaczy
  • antymatrixman
  • Rapke
  • Między ziemią a piekłem czyli ile kosztuje spełnianie marzeń.
  • Archiwa Miraculo
  • IBS/SIBO - moje zmagania z chorobą
  • Wielka ucieczka z więzienia "Przeciętność"
  • Chore akcje z mojego poje*anego życia
  • Czas zapłaty
  • Jan Niecki - manosfera
  • Miejsce ulotnienia dla zbyt dużego ścisku pod kopułą
  • Z Przegrywu do Wygrywu
  • Droga do Zwycięstwa
  • Nerwica, lęki, pogadajmy.
  • Wewnętrzna stabilizacja świadomego mężczyzny
  • Baldwin Monroe...na płótnie
  • moj pulpit
  • Dobry, zły i brzydki
  • Różności
  • Uśmiechnięta (p)ironia
  • Instrukcja życia w systemie...
  • Orszak Trzech Króli
  • Human LATA - Od zera do ATPL'a.
  • Niezapominajka
  • Niezapominajka
  • Ozór na szaro
  • PsYCH14trYK
  • (...)
  • boczkiem przez życie
  • Ze szczura w Kruka (PuA, rozwój osobisty i duchowy)
  • Ozór na szaro.
  • Strumień świadomości
  • Przygody faceta w prawie średnim wieku
  • :-)
  • Esej - jaki jest i powinien być cel życia ludzkiego?
  • Eksponowanie kreatywności.
  • W samo okienko
  • Saturn i co dalej?
  • Zapiski
  • Jakie są korzyści z skontaktowania się z profesjonalną firmą w celu dochodzenia odszkodowania za poniesione straty?
  • Bruxawirus
  • Redpill
  • Naukowy blackpill
  • Czy to friendzone?
  • Jak żyć ?
  • Jak żyć, Panie Premierze?
  • Żywot wieśniaka poczciwego
  • Jack Hollywood
  • Analconda
  • smerfiBlog
  • Dzień, w którym przestałem być nieśmiały.
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • O podróżach
  • Młodzi samcy w równowadze Blog
  • Klub muzyków i kompozytorów (muzyczny) Blog muzyczny
  • Red Pill Blog Redpill

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Miejscowość:


Interests

Znaleziono 1 wynik

  1. Witam wszystkich użytkowników forum. Chciałbym podzielić się z wami moją historią i poprosić was o jakiekolwiek rady na polepszenie mojej sytuacji. Myślę, że wiedza wraz z doświadczeniem które może przekazać drugi człowiek jest bezcenna więc bardzo prosiłbym o obiektywne opinie. Na wstępie zaznaczę tylko, że jako osoba bardzo młoda (24 lata) dopiero niedawno zacząłem zgłębiać wiedzę na temat relacji damsko-męskich i tej całej w cudzysłowiu gry, w którą nieumiejętnie grałem przez co w konsekwencji spadłem.. myślę że juz prawie na samo dno jeżeli chodzi o zdrowie psychiczne. Pare słow o mnie samym, dla lepszego zrozumienia mojego punktu widzenia; • z natury jestem człowiekiem można powiedzieć wycofanym, lubiącym tylko swoją 'piaskownice', nie wtryniam się w sprawy które mnie nie dotyczą, nie szukam sensacji i problemów, • byłem wychowany na białorycerza, który nawet jeśli ma rację to musi odpuścić, jeśli kobieta mnie zaatakuję to NIE mam prawa się bronić, bla bla bla • nie mam za dużo znajomych, znam dużo ludzi, samotność to coś co jest ze mną odkąd pamiętam, nie pamiętam kiedy ostatnio z kimś szczerze rozmawiałem o tym co czuje, co mnie wkurwia i czego mi brakuje • przez duży okres swojego czasu nie byłem świadomy swoich 'braków' w relacjach interpersonalnych, uważałem większość ludzi za gorszych od siebie, nie mogłem znaleźć wspólnego języka z rówieśnikami • większość swoich młodszych lat przesiedziałem w świecie internetowym na czatach, forach i grach bo tam miałem swój comfort zone • od trzech lat z przerwami jestem pod opieką psychiatry, biorę leki na depresję i benzo na lęki 1. Historia wielkiej miłości. Moje relacje z kobietami nigdy nie były jakieś spektakularne, nie miałem multum dziewczyn dookoła siebie. Fakt faktem w życiu miałem trzy związki, które zakończyły się klapą odciskając piętno na moim ego, psychice i poczuciu własnej wartości. Tym, z czym walczę od ponad 3 lat do dzisiaj jest historia mojej 'bajkowej' miłości od pierwszego wejrzenia. W roku 2020 gdy kończyłem szkołę przypadkiem przez kumpla poznałem dziewczynę. Można pokusić się o stwierdzenie, że odbiłem mu ją przez co straciłem z nim kontakt. W tym czasie nie myślałem o tym, że to co miało być czymś pięknym, cudownym i wyjątkowym pociągnie mnie w dość krótkim czasie na dno. Byłem w nią zapatrzony jak w obrazek, czasami nawet dziwiłem się co taka laska może widzieć we mnie samym (brak poczucia własnej wartości). Piękna, szczupła brunetka, z którą o dziwo mogłem porozumiewać się bez słów. Było to dla mnie coś niesamowitego, że wkońcu pojawił się ktoś kto mnie rozumie. Ktoś, z kim mogę spędzać czas i czerpać z tego radość. Myślałem wtedy, że chwyciłem Boga za nogi. Z racji swojej natury człowieka lubiącego tylko znane (miejsca,rzeczy) spotykaliśmy się w większości w domu. Nie miałem żadnych blokad by gdzieś wyjść do ludzi ponieważ ta znajomość dawała mi takiego kopa, że moje lęki odchodziły w mgnieniu oka. Musiałem się pokazać jako ten FACET, ten kozak co to wszędzie wejdzie, wszystko załatwi dla swojej panienki. Obroni kiedy będzie trzeba a nie ucieknie bo ma zaburzenia. Z jednej strony właśnie przez to uważam ten okres za jeden z lepszych gdyż wreszcie czułem, że żyłem, że MOGĘ i że mam siłę. Jeżeli chodzi o mój kontakt z jej rodzicami to bardzo zależało mi na tym by mnie polubili od mojej pierwszej wizyty u nich. Starałem się pokazać z jak najlepszej strony i chyba mi to wyszło bo nie miałem z nimi żadnych zgrzytów i czułem się 'lubiany'. Chciałem by moją relacja z gwiazdą była na dłużej, a najlepiej jak to naiwni mówią na zawsze. Niejednokrotnie odwiedzała mnie i moją rodzinę u nas, spędzaliśmy czas razem we czwórkę i wszystko wydawało się iść w dobrym kierunku. Mój tata gratulował, był pod wrażeniem 'SZTUKI', brat (starszy) oblizywał usta na jej widok co też podbudowywało mnie jako faceta z fałszywym przekonaniem, że wkońcu coś mi wyszło i uwaga 'mam czym się pochwalić'. Jedyną osobą, która może nie dawała mi do zrozumienia a bardziej wysyłała czasami małe komunikaty była moja mama. Komunikaty mówiące o tym, że nie jest to dziewczyna dla mnie - ona była z bogatszej rodziny, pseudo dystyngowanej nawet gdyby postawić moich rodziców i jej to widać by było różnicę którzy uważają się za tych 'lepszych'. Oczywiście jak można się domyśleć nie robiłem sobie nic z tego, żyłem w tej swojej bajce ale chociaż byłem przez jakiś czas wkońcu zadowolony i szczęśliwy. W okresie wakacyjnym czyli wyjazdów, imprez i ogólnie sielanki zaproponowałem gwieździe wyjazd we dwójkę. Długo nie musiałem jej namawiać, przygotowałem wszystko, kasa, fura, rzeczy. Pojechaliśmy bodaj na 4 czy 5 dni. Pierwszy dzień wiadomo super, chodźmy tu tam sram. Z każdym kolejnym dniem czułem, że coś jest nie tak i tylko czekałem na hasło POBUDKA. Czułem, że tracę swoją gwiazdę a ona sama tak jakby się ode mnie separuje. Telefon na stole? oczywiście odwrócony do dołu ekranem - pewnego razu, kiedy poszła się myć stety czy niestety zostawiła go normalnie i przyszła wiadomość od jakiegoś dwumetrowca wypisującego do niej serduszka. To był moment, w którym moję lęki dawały o sobie znać, czułem się również wkurwiony z wypisanym 'co tu się odpierdala' na twarzy. Raz zdarzyło mi się ujebać na słońcu jak dzik (piwka i 40 stopniowy upał) i ta się wzburzyła no bo jak to tak! Zaczęły się wyjścia solo, telefony w innym języku przy mnie (nie była polką). Czas powrotu do domu przebiegł w dziwnej atmosferze. Gwiazda zachwalała i cieszyła się, że spędziliśmy razem dużo czasu i w ogóle była wniebowzięta. Sytuacją, która pokazała mi że coś jest nie tak było to, że nie chciała nawet bym pomógł jej z klamotami i wszedł do niej do domu rodzinnego. Ot tak, pożegnała się ze mną buziak cześć, cześć, tak zadzwonię. Ja sam wróciłem zmieszany do siebie, nie wiedziałem co myśleć - przecież nic złego nie odjebałem, nie naciskałem na nic, nie parłem na seks (co śmieszne teraz żałuję) Od momentu powrotu do miasta podejmowałem nieskuteczne próby spotkania się z moją wybranką. Przyjeżdżałem pod jej dom i czekałem jak pies, dzwoniłem i pytałem kiedy będziemy mogli się zobaczyć, że (o zgrozo) tęsknie za nią. Gwiazda jedynie odpisywała na smsy nawet i po dwóch (!) dniach, tłumaczyła się, że ma dużo pracy, ogólnie nie ma czasu i że stała się jakaś tam tragedia w rodzinie o której mi nie powie. I tak minął mi pierwszy miesiąc po powrocie... 2. Realizacja problemu Po setkach wiadomości, pytań, nieodebranych telefonów nastąpił punkt zwrotny - SPOTKANIE. Przyjechałem do niej poraz pierwszy i oprócz tego samego pieprzenia o braku czasu nawet by mi odpowiedzieć przez komórkę, niczego się nie dowiedziałem. Byłem coraz bardziej podirytowany wręcz wkurwiony i bezradny. Nie myślałem racjonalnie i też tak działałem. Wymyślałem już gotowe scenariusze o zdradzie o kłamstwach i zatracałem się w tym. Pewnego razu gwiazda chyba omyłkowo wysłała mi filmik z jej psem, gdzie widać było rękę - na bank męską, dopierdoloną łapę jak jakiegoś mutanta. Zapytałem skromnie kto z nią siedzi, a ta do mnie że mama Wtedy puściły mi lejce, zaczęły się nieprzespane noce, coraz większe lęki wkurwienie na wszystko i wszystkich, pogorszenie relacji z rodziną i ogólny rozpierdol. Wysyłałem coraz więcej zapytań, próbowałem z nią też 'normalnie' rozmawiać ale z tyłu głowy miałem to wszystko i po prostu nie umiałem a to powodowało to, że już nawet tego kontaktu komórkowego nie było. Popadałem w coraz większą paranoję i czułem się jak gówno tak naprawdę niewiedząc nawet co się dzieję. Po jakimś czasie udało się znowu spotkać już w innych nastrojach, no i wkońcu maszyna losująca ruszyła. Okazało się, że byłem tym złym paranoikiem, który nie chciał jej pomóc i jej zrozumieć w obliczu wydarzeń w jej rodzinie, że w ogóle ona nie wie co do mnie czuje i tak dalej. Typowe wypieranie się swoich własnych słów pod tytułem 'nigdy nie mówiłam, że Cię kochałam' itd. Poziom mojej frustracji wzrastał już do poziomów astronomicznych a po powrocie w nocy do domu przeradzał się w płacz. Ok. Może trzeba dać jej czas, może jej się coś w tej pięknej główce popierdoliło chwilowo. Ok. Sam czułem, że robi mnie w konia i bierze mnie pod chuja z tym wszystkim bo nic się nie sklejało ale postanowiłem jeszcze... podziałać. Jak to ja, mózg poszedłem klasykiem i pojechałem do niej z kwiatami za jakąś astronomiczną kwotę, myślałem że się ucieszy. No cieszyła to się ta babka co mi je sprzedawała. Kwiatów nie przyjeła bo uważa, że jeżeli ona nie czuje już nic do mnie to nie może ich wziąć nawet tylko po to by mi nie było przykro. Próbując uniknąć już totalnej porażki w postaci płaczu przed gwiazdą, wziąłem te kwiaty i wypierdoliłem na jej oczach do śmieci. Myślałem, że dosadnie poinformowałem ją o tym jak się czuję ale widocznie nie za bardzo, bo nie zostawiła mnie w tym momencie samego a rozmawiała ze mną jeszcze bardziej manipulując mną i wciskając mi gówno do głowy. Budując we mnie poczucie, że to wszystko moja wina, że jestem nienormalny. Myślałem, że to już definitywny koniec, że już mogę spakować walizę bo nic tu nie zdziałam - no i jak pewnie myślicie tak się nie stało. Po kolejnych tygodniach podjąłem kolejną próbę wytłumaczenia (??) się z tego co się dzieję, powiedzenia po prostu jak się czuję z tym wszystkim i że dłużej tak nie mogę. Spytacie pewnie w jaki sposób? A no w młodzieżowy, bo napisałem 60 000 słów na komunikatorze i ucieszony kliknąłem wyślij. Wyjaśniłem jej tam wszystkie niespójności w tym co mi do tej pory mówiła, moje odczucia itd. Myślałem, że się do tego odniesie, że ją obudzę z tego letargu i wkońcu będzie tak jak było. W odpowiedzi dostałem kolejny wywód, że nie możemy się spotykać bo ona pracuje dużo, w ogóle ma trzy pracę, później treningi a że ja nie trenuję to nawet nie mielibyśmy czasu się spotykać. Było to dla mnie chyba bolesne albo już byłem tak bardzo podkurwiony i zmęczony tym wszystkim, że chyba przyjąłem te bzdury na klatę. Do czasu.. 3. Ostatni raz Zza rogu nadchodził październik czyli miesiąc, w którym gwiazda miała urodziny. Po tych wszystkich perypetiach można by pomyśleć, że odpuszczę bo ile można tracić godność i honor? Nie tym razem. Znowu kupiłem kwiaty, wjebałem się przez bramę na zamknięte osiedle a później pod drzwi. Serce waliło mi jak głupie ale ja sam mądrzejszy nie byłem więc pukam do drzwi. Cisza, zero odzewu. Nie myślałem zbyt wiele tylko zostawiłem to co przyniosłem ze soba pod jej drzwiami, cyknąłem zdjęcie i wysłałem w smsie wraz z życzeniami. W odpowiedzi dostałem tylko chłodne dziękuję. Poczułem się jak śmieć i jeszcze bardziej pogrążyłem w tym całym gównie. To była moja ostatnia 'akcja' i nastąpił definitywny koniec. Oczywiście nie dla mnie gdyż ja sam codziennie podkreślam CODZIENNIE sprawdzałem jej profile na portalach społecznościowych, patrzyłem czy gdzieś z kimś jest czy może kogoś poznała. I tak robie niestety do dzisiaj.. 4. Co u mnie dzisiaj? Po ponad trzech latach od tych wszystkich wydarzeń ja nadal żyje przeszłością. Co roku wspominam jej urodziny, myśle o niej codziennie i obwiniam się za to wszystko co się stało. Może to ja coś naprawdę zrobiłem albo może zrobiłem za mało? Z jednej strony bardzo chciałbym znów ją ujrzeć i z nią porozmawiać a z drugiej jestem na nią wkurwiony po pachy. Po tym jak wykończyła mnie psychicznie i zostawiła w tym padole, zobaczyłem że po krótkim czasie już ma nowego lowelasa. Myślę, że on był tam grany już wcześniej a ja byłem tylko taką zabawką na wypełnienie czasu do momentu aż tamten się nie określi czy ki chuj. Strasznie dało mi to wszystko w kość. W międzyczasie tych wszystkich wydarzeń zmarło dwóch członków mojej rodziny a moja mama zachorowała na raka. Wszystko się nawarstwiło i wkońcu powiedziałem sobie że nie mogę już tego wytrzymać dłużej. Uciekłem w alkohol, gdy pracowałem potrafiłem pić codziennie, mieszać to z tabletkami benzo no ogólnie padaka. Cztery miesiące temu miałem próbę s. Aktualnie rzuciłem robotę bo tam też nie mogłem wytrzymać tych ludzi, chujowej płacy i tego miejsca. Kasę jeszcze jakąś mam odłożoną więc daję rade póki co. Na codzień żyję w apatii, nic mnie nie cieszy, myślę w 90% tylko o tej pannie. Chciałbym może też poznać kogoś innego ale boję się znowu zaufać i zaangażować. Większość czasu spędzam na prokrastynacji bo nie mam do niczego sił. Nie mam kontaktu z nikim ze znajomych i ogólnie czuję że zostali mi tylko rodzice. Bardzo mi pomagają. Kontakt z bratem straciłem. 5. Czego mnie to wszystko nauczyło? Wydarzenia o których po krótce napisałem nauczyły mnie wielu rzeczy i co najważniejsze otworzyły mi oczy - a tego właśnie brakowało mi od samego początku. Zacząłem słuchać podcastów, filmów ( Musisz wiedzieć). Zmieniły mi obraz świata, pokazały techniki manipulacji którymi byłem karmiony i uważam to za swój malutki sukces. Człowiek świadomy, chłodnomyślący to człowiek niepokonany. Oczywiście nie oznacza to tego że pozjadałem wszystkie rozumy i nie dałbym się zakręcić jeszcze raz ale teraz chociaż wiem jak to wszystko działa i jak perfidne potrafią być kobiety. Bajki o miłości już mnie nie interesują. Świadomość pomaga mi w przetrawieniu tego wszystkiego lecz nie do końca. Nie mogę tego przeskoczyć, męczy mnie to strasznie. Jeżeli ktoś z was przeczytał te wypociny do końca to proszę o jakąś wypowiedź, opinie, poradę. Będę bardzo wdzięczny za poświęcenie mi czasu na komentarz. Przeczytam każdy i postaram się odpowiedzieć również na każdy. Ufajcie sobie i swoim przekonaniom. Pozdrawiam bracia!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.