Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'suplementacja' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Lektura Obowiązkowa - nie tylko dla nowego użytkownika
    • Regulamin Forum
    • Jak kupić książki, nagrania i złożyć dotację
    • FAQ - poradniki, pytania i odpowiedzi
    • Przedstaw się
  • Rozwój - przejmujemy władzę nad światem :>
    • Co zmienić na Forum - Dział Techniczny
    • Rozwój idei Forum
    • Radio Samiec!
    • Czasopismo
    • Dotacje
    • Ważne!
  • Klub Weterana
    • Zasłużona Starszyzna
  • Relacje męsko-damskie i nie tylko
    • [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
    • Na linii frontu - podrywanie.
    • Seks
    • Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
    • Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
    • Sprawy rodzinne i dzieciaki
    • Rozstania, zdrady, prawo rozwodowe.
    • Mądry Mężczyzna po szkodzie.
    • Ściana hańby
  • Zaburzenia emocjonalne, psychiczne Pań i Panów
    • Borderline
    • Narcyzm
    • Depresja
    • Pozostałe zaburzenia
  • Męskie i niegrzeczne sprawy
    • Samodoskonalenie i samowychowanie
    • Bad Boy
    • Hajs i inne dobra materialne
    • Wtopy i upokorzenia
  • Youtube - ciekawostki, dramy, informacje, nowinki
    • Niekonwencjonalni youtuberzy
    • Zagraniczni youtuberzy
    • Kanały sportowe
    • Konwencjonalni youtuberzy
  • Sport i zdrowie
    • Sport
    • Zdrowie fizyczne i psychiczne
  • Polska i świat
    • Co w zagrodzie i za miedzą
  • Przetrwanie, apokalipsa, preppersi
    • Survival w mieście
    • Survival w terenie
    • Przydatne umiejętności
    • Zestawy ewakuacyjne
    • Ogień, woda, żywność, ubrania, energia
    • Broń i narzędzia
    • Apteczki, zestawy medyczne, pierwsza pomoc, higiena
    • Schronienie, domy, bunkry, ziemianki
    • Urządzenia, pojazdy, gadżety
    • Książki, opracowania, podręczniki, artykuły, wiedza - związane z survivalem
    • DIY, "patenty", life hacki
  • Motoryzacja i Technologie
    • Wszystko co jeździ, pływa i lata.
    • Komputery
    • Technika i sprzęt
  • Hobby
    • Zainteresowania
    • Hobby i twórczość
  • Duchowość
    • Nie samym ciałem człowiek żyje
  • Rozmowy przy wódce
    • Flakon, kielon i zagrycha
  • Rezerwat dla Kobiet
    • Dlaczego tak?
    • Bara-bara
    • Wokół domowej 'grzędy'
    • Bóg stworzył kobietę brzydką, więc musi się ona malować.
    • Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
    • Kobiecy kącik 'kulturalny'
  • Domowa grzęda
  • Samczy Mobil Klub HydePark- zbiór tematów niepasujących do pozostałych kategorii
  • Samczy Mobil Klub Rowery
  • Samczy Mobil Klub Powitalnia
  • Samczy Mobil Klub Zabezpieczenia przed miłośnikami cudzej własności.
  • Samczy Mobil Klub Samochody
  • Samczy Mobil Klub Latadła:szybowce, śmigłowce, rakiety, balony :)
  • Samczy Mobil Klub Motocykle
  • MacGyver a GADGETY MĘSKIE : ......?
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • IT Linux
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • Klub poligloty Jaki język
  • NAUKA - SCIENCE Wprowadzenie do Metodologii Naukowej
  • Klub Pasjonatów Futbolu Reprezentacja Polski
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ekstraklasa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka klubowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka międzynarodowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ogólne
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji s
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Pornografia - ubojnia pomysłowości, kreatywności i działania
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji 50 powodów aby porzucić pornografię
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Odwyk Piotra i nowe lepsze życie
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji NOFAP - Odwyk od A do Z
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Co robić by Nofap się udał?
  • Klub Wschodnioazjatycki Ogólne
  • Klub Wschodnioazjatycki Korea
  • Klub Wschodnioazjatycki Chiny
  • Klub Wschodnioazjatycki Japonia
  • Klub Wschodnioazjatycki Mongolia
  • In web development Przydatne linki
  • In web development Mam problem

Blogi

  • Blog Ruchacza
  • Critical Thinking
  • Pan Kabat Blog
  • Bacy
  • Paweł z N.
  • Silvia
  • Blogosfera Vincenta
  • 105 kg skurwysyna
  • Droga do męskości
  • „Sukces jest czymś, co przyciągasz poprzez to, kim się stajesz.”
  • RysiekBlog
  • PZK
  • Aroxblog
  • Zasady Drugiej Strony Lustra
  • Prywatne zapiski Leona
  • Self Blog
  • friendship
  • redBlog
  • OpenYourMind
  • kootasBlog
  • Blog
  • The Samiec Post
  • TradeMe
  • Zapiski Eldritcha
  • Blog Chłopaka na Testosteronie
  • nowhereman80
  • ALPHA HUMAN
  • Myśli bieżące - filozoficznie ...
  • Samczym okiem
  • Za twórczością podążający, pragnący swego zaniku.
  • Ryśkowe szaleństwa.
  • Spira - żeby wygrać, trzeba przegrać
  • Scarcity of Knowledge
  • Throat full of glass
  • .
  • listy do dusz
  • Cytaty ważne i więcej ważne
  • Różne wypociny EjczFajfa
  • Moje przemyślenia
  • Blog Duńczyka
  • Podkręcili mi śrubkę!
  • Pułapki i kruczki
  • Jak działa rzeczywistość i kim jesteśmy - rozważania
  • TOALSWAHCADTLKCAFG
  • Arasowy blog postrzegania subiektywnego
  • Otwórz Oczy
  • Bez litosci
  • Przelewanie mysli.
  • Blog Metodego !
  • Boks - kompletnego laika trening
  • New Day at oldschool
  • Moim okiem
  • Czerwony Notatnik
  • Świadomość,Świadomość,Świadmość
  • Human Design: self-study
  • TOP seriali telewizyjnych
  • Szkaradny's
  • Coś tu może kiedyś będzie.
  • Przebudzenie z Marixa
  • Cortazarski Blog
  • .
  • Indigo puff obraża nasze forum na streamie!!!!!!!!!
  • Blogowo
  • Analconda
  • danielmagical ...fenomen patostreemow
  • W poszukiwaniu prawdziwych emocji
  • "Rz"ycie
  • Always look on the bright side of life...
  • Za horyzontem zdarzeń
  • Kubeł zimnej wody
  • Just Easy
  • .
  • Rody Krwi
  • sumer
  • Filmoteka Białego Rycerza
  • Życie W Kuchni
  • Człowiek Renesansu
  • BS lepsze niż Vitalia!
  • Okiem borderki, czyli świat z innej perspektywy
  • Blog Dzika
  • Podglądam siebie.
  • Światłopułapka
  • Wzloty i upadki ducha
  • Złote myśli Sary.
  • ezo
  • La chica loca
  • nowy rok numerologiczny rozpoczety
  • 30 dniowe wyzwanie.
  • 1
  • "Jak się przewróce to ja się za swoje przewrócę"
  • Coś Więcej...
  • Kobieta to rarytas dla bogaczy.
  • Narkonauta
  • Casual Gentleman
  • Luźne przemyślenia Ksantiego
  • .
  • Dziennik rozwojowy
  • Studęt tłumaczy
  • antymatrixman
  • Rapke
  • Między ziemią a piekłem czyli ile kosztuje spełnianie marzeń.
  • Archiwa Miraculo
  • IBS/SIBO - moje zmagania z chorobą
  • Wielka ucieczka z więzienia "Przeciętność"
  • Chore akcje z mojego poje*anego życia
  • Czas zapłaty
  • Jan Niecki - manosfera
  • Miejsce ulotnienia dla zbyt dużego ścisku pod kopułą
  • Z Przegrywu do Wygrywu
  • Droga do Zwycięstwa
  • Nerwica, lęki, pogadajmy.
  • Wewnętrzna stabilizacja świadomego mężczyzny
  • Baldwin Monroe...na płótnie
  • moj pulpit
  • Dobry, zły i brzydki
  • Różności
  • Uśmiechnięta (p)ironia
  • Instrukcja życia w systemie...
  • Orszak Trzech Króli
  • Human LATA - Od zera do ATPL'a.
  • Niezapominajka
  • Niezapominajka
  • Ozór na szaro
  • PsYCH14trYK
  • (...)
  • boczkiem przez życie
  • Ze szczura w Kruka (PuA, rozwój osobisty i duchowy)
  • Ozór na szaro.
  • Strumień świadomości
  • Przygody faceta w prawie średnim wieku
  • :-)
  • Esej - jaki jest i powinien być cel życia ludzkiego?
  • Eksponowanie kreatywności.
  • W samo okienko
  • Saturn i co dalej?
  • Zapiski
  • Jakie są korzyści z skontaktowania się z profesjonalną firmą w celu dochodzenia odszkodowania za poniesione straty?
  • Bruxawirus
  • Redpill
  • Naukowy blackpill
  • Czy to friendzone?
  • Jak żyć ?
  • Jak żyć, Panie Premierze?
  • Żywot wieśniaka poczciwego
  • Jack Hollywood
  • Analconda
  • smerfiBlog
  • Dzień, w którym przestałem być nieśmiały.
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • O podróżach
  • Młodzi samcy w równowadze Blog
  • Klub muzyków i kompozytorów (muzyczny) Blog muzyczny
  • Red Pill Blog Redpill

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Miejscowość:


Interests

Znaleziono 5 wyników

  1. Nie znalazłem jeszcze na tym forum żadnego kompendium wiedzy, jeżeli już, to pojedyńcze tematy. Zacznę od swojego tygodniowego planu suplementacyjnego, zaznaczone na zielono dni, to dni w biurze: Selen od Medverity: - wpływa na prawidłowe funkcjonowanie układu odpornościowego oraz tarczycy, - jest pomocny w ochronie komórek przed stresem oksydacyjnym, - przyczynia się do właściwego przebiegu spermatogenezy, - pomaga zachować zdrowe włosy i paznokcie. https://allegro.pl/oferta/medverita-selen-l-selenometionina-200ug-60k-12000275776?fromVariant=12000275776 B-complex od Medverity: - wspiera prawidłowe funkcjonowanie serca, - przyczynia się do utrzymania prawidłowego metabolizmu, - pomaga w działaniu układu nerwowego, w tym funkcji psychologicznych, - ułatwia utrzymanie układu odpornościowego, - umożliwia łatwiejszą i większą produkcję czerwonych krwinek. https://allegro.pl/oferta/b-10-metylowany-b-kompleks-complex-witaminy-120kap-9318851566 NAC od Swansona, bądź Biocaps (moja własna opinia): - wyregulowanie dopaminy, - oczyszczenie umysłu ze śmieci (porno etc.), - jasność umysłu i koncentracja. https://allegro.pl/oferta/swanson-nac-n-acetylowana-cysteina-600mg-100-kaps-13711924919 https://allegro.pl/oferta/formeds-nac-60-kapsulek-2-ostatnie-sztuki-14795707861 Cynk z witaminą C od Aliness: - pomagają w prawidłowym funkcjonowaniu układu odpornościowego oraz pomagają w ochronie komórek przed stresem oksydacyjnym. https://allegro.pl/oferta/aliness-witamina-c-plus-z-cynkiem-cynk-rutyna-14489329738 Omega 3 od Aliness: - przyczynia się do prawidłowego funkcjonowania serca, - pomaga utrzymać prawidłowe widzenie, - przyczynia się do utrzymania prawidłowych funkcji mózgu. https://allegro.pl/oferta/fish-omega-3-180-120mg-aliness-90-kaps-serce-mozg-12787314581 ADEK od Pharmovit: - A pomaga w zachowaniu zdrowej skóry oraz w utrzymaniu prawidłowego widzenia, - D pomaga w prawidłowym wchłanianiu/wykorzystaniu wapnia i fosforu, w utrzymaniu prawidłowego poziomu wapnia we krwi oraz w utrzymaniu zdrowych kości, zębów, - E pomaga w ochronie komórek przed stresem oksydacyjnym, - K pomaga w utrzymaniu zdrowych kości oraz przyczynia się do prawidłowego krzepnięcia krwi. https://allegro.pl/oferta/pharmovit-adek-vit-witaminy-a-d-e-k-60-kaps-13715201801 Magnez + B6 (nie podaję Wam Mg+B6+P tej samej firmy, bo testuję to w tej chwili i już wiem, że to gówno): - przyczynia się do zmniejszenia uczucia zmęczenia i znużenia, - przyczynia się do utrzymania prawidłowego metabolizmu energetycznego, - pomaga w prawidłowym funkcjonowaniu układu nerwowego i odpornościowego i mięśni, - pomaga w utrzymaniu zdrowych zębów, paznokci, skóry, włosów i kości, - pomaga w utrzymaniu prawidłowego metabolizmu homocysteiny, - przyczynia się do utrzymania prawidłowego metabolizmu białka i glikogenu, - pomaga w prawidłowej produkcji czerwonych krwinek, - przyczynia się do regulacji aktywności hormonalnej. https://allegro.pl/oferta/magnez-strong-b6-skurcze-stres-wysoka-dawka-120t-9762036028 Do tego jeszcze dorzucam herbatę z kozieradki, którą piję 5/6 razy w tygodniu do śniadania. Co sądzicie, czy taki plan ma sens w kontekście codziennej suplementacji? Suple, które kupuję są pozbawione dodatków, przede wszystkim rakotwórczego dwutlenku tytanu E171. Francja już wycofała go z użycie w kontekście produkcji żywności: Dwutlenek tytanu (E171) zakazany we Francji od 2020 roku - Przegląd Rynku Spożywczego (foodfakty.pl) Zapraszam do dyskusji i jeżeli macie lepsze, sprawdzone suple, to podsyłajcie je proszę w komentarzach.
  2. Bracia, liczę i proszę na Waszą pomoc w tym temacie. Nigdy nie zwracałem na to większej uwagi aż do teraz, ale myślę, że w moim wieku czas najwyższy zająć się takimi sprawami ze względu na sferę prywatną i zawodową. Kilka przykładów: - w dzień "Sraloween" zostałem nawiedzony przed dwie grupy małoletnich czarownic, które poszukiwały cukierków. Jest to typowa sytuacja, w której nie spodziewam się jakichkolwiek odwiedzin, dzwonienia do domofonu itd. Po usłyszeniu dzwonka do drzwi wpadam w jakąś dziwną panikę, tak jakbym był pewny, że za drzwiami stoi banderowiec z traumą wojenną. Otwieram im drzwi, one mówią tradycyjne: "Cukierek, albo psikus", a mi z sekundy na sekundę zwiększa się puls i robi gorąco koło uszu. Podobnie miałem przy odwiedzinach gościa od gazownictwa/kominiarza etc. - sytuacja, w której piszę z gościem w robocie na komunikatorze. Gość daje mi do zrozumienia, że jestem zerem, stawia mnie w najgorszym świetle, kłóci się ze mną, a ja z nim o sprawy projektowe, a mnie od czytania jego wysrywów znów robi się gorąco i zaczyna drżeć mi głos. - typowa sytuacja z roboty, gdzie jestem pod presją czasu, albo moja wiedza w temacie, którym mam się zająć jest niewielka i muszę wiedzieć jak ją zdobyć, aby wykonać zadanie. Bardzo często zdarza się, że moje dłonie stają się wtedy zimne jak lód, a kiedy zaczynam ogarniać sytuację, to wraz ze spadkiem stresu podwyższa się również temperatura dłoni. - sytuacja, w której wiem, że nabroiłem, ale muszę zachować milczenie i udawać, że "nic nie wiem, zarobiony jestem". Miałem taką sytuację we wrześniu, gdzie musiałem skonfrontować się werbalnie z gościem, dla którego byłem podejrzany. Z nerwów moja gestykulacja rękoma przypominała zaawansowany stan choroby Parkinsona. Myślałem, że różne sytuacje stresowe, które miałem w życiu (również za dzieciaka) uodporniły mnie od stresu, ale widzę, że jest zupełnie inaczej. Nie mam stalowych nerwów, nie mam wyjebane i nie mam zimnej krwi - nie mógłbym być ani napastnikiem, ani bramkarzem. Trenowanie boksu też nie wzmocniło mojej pewności siebie. Jakie działania mogę teraz przedsięwziąć? Nie chcę od razu iść z tym problemem do psychiatry (ale chyba i tak pójdę), więc czy ta magiczna ashwaganda zda tutaj egzamin? Zapraszam Was do dyskusji.
  3. Ahoj. Jako, że już od dłuższego czasu trenuję i widzę cały czas efekty jednak chciałabym, by moje treningi były ciut intensywniejsze. Chciałabym nie tylko wyrzeźbić ciało ale też nabrać jeszcze więcej siły i wytrzymałości - głównie dlatego, że będę chciała dodać do swojego harmonogramu również treningi sztuk walki. Myślę więc coraz intensywniej o suplementacji, m.in kreatynie by mieć po prostu na to więcej energii i móc szybciej się regenerować. Co sądzicie o tym? Czy ktoś z was ma z tym doświadczenie?
  4. Witam! Trenuję już od 3 lat jednak ostatnio nie uzyskuję zadowalających efektów. Moja tkanka mięśniowa popadła chyba w jakąś stagnację. Regularnie trenuję i stosuję dietę wysokobiałkową, jednak wszystko na nic. Powoli zaczynam tracić chęć do dalszych ćwiczeń, najwidoczniej motywacja powoli spada. Znacie może jakieś suplementy, które mogłyby przyśpieszyć rozrost mięśni?
  5. Siema, Sprawa wygląda tak: od ponad 2 lat nie uprawiam prawie żadnego sportu (czasami tylko basen), tylko siedzę przy kompie jak ta pizda. Rezultat: psycha siada coraz częściej, przemęczenie umysłowe, coraz ciężej się skupić, schudłem 10 kg. Zawsze byłem przeraźliwie chudy, mimo tego że jadłem tyle samo co moi równieśnicy (a czasami nawet więcej). Moi rodzice na zdjęciach z młodych lat wyglądają jakby uciekli z Auschwitz - dosłownie, nie przesadzając. Mój ojciec na 2 roku studiów ważył 53 kg. Nakładał po 3 swetry żeby się z niego nie śmiali. Moja mama też, wieszak bez cycków i tyłka. Teraz już wyglądają normalnie, ale mają po 60tce. Dopiero jakoś po 30tce zaczęli tyć i przybierać normalnych wymiarów. Dziadkowie, wujkowie - to samo. Ze wszystkich stron genetycznie chudość, ludzie patyki. Nieraz mnie bawi jak faceci ważący np. 70 kg rozczulają się nad tym jacy to oni nie są chudzi i w ogóle, ojej, bo chcieliby być Arnoldem a są normalni. Macie naprawdę, kurwa, przejebane. Do chuja ciężkiego! - ja RAZ w życiu zdołałem przekroczyć 60 kg żywej masy. Mój rekord to 64 kg przy 177cm, po bodajże 7 miesiącach ostrego treningu na masę, diety i suplementacji, bez żadnego odpuszczania i litowania się nad sobą, praktycznie 0 imprez, picie od święta itd. A to było już 4te podejście - wcześniej zaczynałem pracę nad swoim ciałem 3 razy, począwszy od liceum i zawsze musiałem z jakiegoś powodu przerywać (chore zatoki, matura albo egzaminy na studiach, przeprowadzka, problemy z żoładkiem, kontuzja itd). Za każdym razem gdy przestawałem, traciłem masę w ciągu dosłownie kilku miesięcy, czasami tygodni. Np. męczyłem się przez 4 miesiące żeby przytyć 3 kg, później miesiąc przerwy, zapalenie płuc - i jestem jeszcze chudszy niż jak zaczynałem, mimo starań żeby utrzymać dietę. Mój rozkład przy ostatnim podejściu, ponad 2 lata temu wyglądał tak: waga startowa: 55 kg. Waga końcowa, po jakichś 6-7 miesiącach (nie pamiętam dokładnie) - 64 kg. Siła wzrosła chyba 10krotnie. Ważąc 64 kg przy 177 wyglądałem fajnie, było widać mięśnie. Mały dalej byłem, ale zgrabny, taki beach boy. Dużo łatwiej było znaleźć na siebie ubrania w sklepie. Psychicznie czułem się dużo lepiej. Przerwałem, bo raz źle chwyciłem sztangielkę i coś mi się ostro nadszarpnęło w szyi, myslałem że to wylew albo coś, ból był nieziemski. Przeszło po miesiącu, ale wtedy dopadła mnie angina, później na chwilę wyjechałem na sylwestra na miniwakacje, później zająłem się biznesem i wszystko co wypracowałem poszło w pizdu. Dieta: jadłem 4 razy dziennie. Około 4000 kcal dziennie. Śniadanie: 100-120 g owsianki zmielonej z wodą i 150 g twarogu półtłustego, łyzką miodu i bananem. Taki szejk. Wstawałem specjalnie godzinę wcześniej żeby to wypić. Czasami jakiś omlet z owsianką albo jajecznica, orzechy itd. II Śniadanie: np 6-8 kromek razowego z szynką z kurczaka, serem żółtym, masłem albo oliwą i warzywami, albo łososiem, tuńczykiem itd. Ciężko było to w siebie wmusić w pracy po takim śniadaniu. Obiad (przedtreningowo): Różnie, zazwyczaj starałem się co najmniej 120 g mięcha i 100-120 g węgli, najczęściej wołowina albo kurczak i makaron, bo ryż mnie nudzi. Ew. kasza gryczana. Kolacja (po treningu): Albo kanapki razowe, ew. białe z tatarem i surowym żółtkiem, albo makaron z tuńczykiem i oliwą (porcja jak na obiad, zazwyczja w siebie wmuszałem już ten 4 posiłek), albo łosoś pieczony z ryzem albo makaronem, jak byłem przy kasie, itd. Ogólnie cały mój dzień sprowadzał się do jedzenia, pracy, treningu i spania. Po treningu jeszcze gainer w którym było trochę kreatyny. Do tego witaminki, tran w kapsułkach i inne pierdoły. Kreatyny w pełnej dawce ani BCCA i innych cudów nigdy nie stosowałem, może to był błąd. Trening miałem ułożony z potreningu.pl przez jakiegoś tam łysego trenera. O siłowni i treningach czytałem MNÓSTWO na sfd.pl i z innych źródeł, ale sukcesu długotrwałego nigdy nie odniosłem. Rezultaty były zawsze, ale efekt jojo ogromny. Po pierwsze - jak tylko przerywam na chwilę - chudnę jak anorektyk na heroinie. Zazwyczaj bez treningów odechciewa mi się jeść, więc staram sie trzymać dietę, ale jeden posiłek gdzieś ospada. Ja ogólnie prawie zawsze mam problemy z apetytem, muszę popijać. Całe życie wszyscy próbowali we mnie wpychać żarcie, bo "ojej on taki chudy, musi jeść więcej" i nic z tego nie wynikało - wszystko wylatywało ze mnie w WC a ja tylko napykałem sobie obrzydzenia do jedzenia. Zazwyczaj ciężko mi skończyć duży posiłek bez popijania. W większości przypadków to praktycznie niemożliwe. Pasożytów nie mam, robiłem wszystkie badania, podobno jestem zdrowy, jedzenia się przyswaja. Po prostu szkielet mega chudy i mały, a przemiana materii szalona. Mam za to coś podobnego do IBS, co wg lekarza IBSem nie jest. Nie raz po zjedzeniu małej ilości jedzenia czuje się wypchany jakbym zjadł 2 kebaby z sosami i popił 2 litrową colą. Po prostu robi się niedobrze. Innym razem za to wchłaniam jak wilk i jem szybciej niż przypakowani koledzy, ale to rzadkość. Za to prawie zawsze po jedzeniu burczy mi w brzuchu jakbym zjadl Chewbaccę z gwiezdnych wojen. Słychać jakieś jęki, kruczenie, bulgotanie, straszne rzeczy. Miałem kolonoskopię (2 razy), gastroskopie, różne badania genetyczne, sprawdzali czy nie mam celiakii - NIC! Lekarz nawet nie wie co mi jest. Podejrzewam, że mogę mieć coś z psychiką. Mam zatem totalny konflikt- z jednej strony znów popadłem w ruinę fizycznie, dzisiaj waga pokazała poniżej 55kg, więc jestem w dupie totalnej, spadają ze mnie najwęższe spodnie jakie był w sklepie. Z drugiej strony po 4 próbach zakończonych ponownym powrotem do bycia chuderlakiem i przy moim podejściu do jedzenia, nie mam w sobie psychicznej siły żeby znów zacząć chodzić na siłownie. Nakupowałem sobie prochów (gainer jakiś tam), do tego kreatynę (bo nigdy nie żarłem, pewnie byłoby dużo łatwiej), BCAA itd. Wszystko to leży w kuchni a ja nie mam siły się zebrac, bo już widzę w głowie że znów będę się męczył (jem bardzo długo, nawet jak jem rzeczy które mi smakują, bo tak się starałem robić, jebać ryż i kurczaka i jedzenie 7 razy dziennie), tracił czas na siłce (robilem krótkie treningu, około godziny ze wszystkim, ale i tak trzeba dojść/dojechać,przebrać się, wrócić itd). Z jednej strony muszę coś ze sobą zrobić bo to już przekracza ludzkie pojęcie, z drugiej strony - mimo że wiem jak (bo to co robiłem działało - siła rosła, wygląd się zmieniał, przybierałem na wadze, nabierałem kolorków), to nie wiem jak to urzymać. Boje się że później będę chciał np. wyruszyć w jakąś podróż po Azji, dostanę biegunki albo po prostu spędzę miesiąc albo dwa bez plastikowych pojemniczków i skupiania całej energii życiowej na jedzeniu i po powrocie znów będę w dupie. Nie chcę znów stylu życia pod tytułem: "nie biegnę na autobus, bo masa mi spadnie", "stary, nie wpadnę do ciebie o 19 tylko o 21 bo muszę zjeśc 200 g wołowiny i 160 g ryżu") Wiem z książki Marka i też trochę z własnych rozmyślań, że żeby się zmienić trzeba siebie najpierw zaakceptować. Cóż, ogólnie rzecz biorąc akceptuję siebie, kobietom dziwnym trafem tez się zawsze podobałem (nawet już w podstawówce, kiedy ważyłem chyba 5 kg i byłem najniższy w klasie), kozłem ofiarnym nigdy nie byłem, tylko podśmiechujki sobie ze mnie czasami urządzano, ale nic strasznego. Uważam że przystojny ze mnie suczysyn, ale jak w sklepie nie mogę dostać na siebie innych spodni niż rurkopodobne a i tak ze mnie spadają, albo marynarki nie mogę kupić, bo za wąskie w barach - to już się idzie wkurwić. Planowałem sobie teraz zrobić taki system, że gotuję raz-dwa razy w tygodniu i zamrażam to co można, później tylko sobie wyciągam, wkładam do mikrofalii i jedzonko gotowe, niemniej jednak - wystarczy choroba, wyjazd - wszystko spada. Nie wiem co robić. Sterydy mam zacząć żreć? Ktoś coś poradzi? PIkaczu? Jest w ogóle wśród was jakiś patyk który zdołał dojść do normalnych wymiarów (ja nie chcę być duży, mam to w dupie - po prostu chcę wyglądać normalnie i czuć się komfortowo w swoim ciele) i to utrzymać, nie żyjąc jednocześnie jak asceta i dziwak?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.