Witam Braci.
Kiedyś natknąłem się w internetach na kilka artykułów o dobroczynnych właściwościach pestek owoców.
Głownie chodzi o znajdującą się w nich amigdaline, zwaną też witaminą B17.
Mówi się, że leczy oraz zapobiega nowotworom.
Jeśli jem owoce to zawsze zjadam do końca, razem z pestkami które rozgryzam. Jeśli ich zjedzenie jest możliwe oczywiście.
Zauważyłem też, że wiele osób boi się zjadać pestki. Widziałem też jak niektórzy wydłubywali pestki z arbuza przed zjedzeniem
Kilka linków do poczytania jak komuś się chce
https://portal.abczdrowie.pl/witamina-b17
http://malydziennik.pl/witamina-b17-moze-leczyc-raka-dlaczego-zatem-jest-zakazana,2287.html
https://onalubi.pl/rak/witamina-b17-naturalna-forma-chemioterapii/
http://www.medonet.pl/zdrowie/zdrowie-dla-kazdego,amigdalina--witamina-b17----rak-leczony-niewiedza,artykul,1702507.html
http://wiedza-naukowa.eu/tajemnice-pestek-z-jablek/
https://www.zaczekac-na-dusze.pl/b17-amigdalina-amygdalina-laetrile-letril/pestki-naturalne-zrodla-witaminy-b-17.html
Co o tym sądzicie? Zjadacie owoce w całości czy unikacie pestek, nawet tych z jabłek? U mnie zostaje tylko ogonek