Skocz do zawartości

Kryzysowa narzeczona


Rekomendowane odpowiedzi

@EnigmatoMam na myśli koleżanki mężatki, dziewczyny kolegów narzeczone, koleżanki z pracy itp. Przytulanie się w obecności narzeczonego, łapanie za plecy, ramiona tyłek, klapsy jak schodzę po schodach/jestem odwrócony plecami. Nie mówiąc już o sytuacji gdy próbuje taka jedną ręką przytulać swojego faceta a drugą wyciąga po mnie. Potem takie proszą mnie o koszulkę (chcą w niej spać). Albo inny przykład dziewczyna złapała welon na weselu podchodzi do mnie w welonie i mówi,że chciałaby żebym złapał muszkę i wogóle. Jej narzeczony i mój kolega stoi 5m dalej i się patrzy. ech.. 

Najgorsze jest to ,że ich faceci nie reagują a im bardziej ostro reaguję zwraca uwagę tym bardziej to je nakręca. Jak to jakaś singielka to bym zlał/zaakceptował. Najbardziej obawiam się jak to wpłynie na często wieloletnie relacje z kolegami. Wiem,że postępowanie ich kobiet jest nie fair wobec partnera a wszelkie moje próby prostowania nie przynoszą rezultatu. 

 

Gdyby to była jedna dziewczyna to bym stwierdził,że pojebana/ ten typ tak ma. Ale gdy takim osób na przestrzeni kilku lat jest 8-12 to już można mówić o jakiejś tendencji. Przyjmijmy ,że tu chodzi o osoby które na jakiś czas zostaną w otoczeniu a nie o sytuacje gdy ktoś "przypadkiem" wpada na mnie na łyżwach/ w klubie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ramzes, a zdajesz sobie sprawę, że większość tego typu zachowań nie jest podyktowana chęcią wskoczenie Ci na dzidę, tylko chęcią wzbudzenia zazdrości, uwagi u swojego partnera?

Kobiety tak robią i jest to, że tak ujmę "normalne" a ich faceci nie reagują bo zapewne już takie gierki są im dobrze znane.Może nawet po powrocie do domu śmieją z tych twoich "prób prostowania" Szczególnie jak przychodzisz bez swojej etatowej kobiety to inne nie mają obawy, że przez takie zaczepki zostaną zaatakowane przez inną samicę.Zresztą samo to, że blisko są ich "połówki" będące Twoimi znajomymi daje im luz, bo wiedzą że nie weźmiesz tego na poważnie i nie zaczniesz się przymilać...

Temat jest obopólnej korzyści, bo przecież bardzo milusio łechce to Twoje ego.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niekoniecznie,część jest zwyczajnie bezczelna. Chciałbym by było faktycznie jak piszesz. Nawet jeśli by to się wiązało ze śmieszkowaniem ze mnie. Bo to by znaczyło,że u moich przyjaciół w związkach jest ok a i ja byłbym spokojniejszy. W części tych relacji byłbym mniej zasobną gałęzią. W każdym razie niezależnie od powodu nie chce by dalej tak się zachowywały w stosunku do mnie a nie wiem jak to wyegzekwować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro @Odlotowy zamiótł większość brudów to ja pojadę palcem prosto w oko .

Polecę z "ramona"fizyki : naszemu bratu od tematu zadziałało zjawisko zwane "interferencją fal"

tylko gapił się na panią od fizyki a nie słuchał dokładnie, że każda fala z mianem odległości/czasu słabnie i oczobitna amplituda jest blisko źródła.

Dodatkowo idealne układy nie istnieją i po drodze pojawią się polaryzatory, które tą fale naprostują i wygładzą .

W owym momencie będzie to lekko pulsująca amplituda dodatnia, co skończy się :"nie wiem co czuję, byłeś za dobry" czyli"zagłaskanie kota".

Niestety z "matmy" w pierwszej wszystkie są dodatnie .

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Jezeli to jest faktycznie 9/10 babka i tak szybko skraca dystans to znaczy ze jest predatorem. To jest PREDATOR. Bedziesz jej ofiara. Juz jestes na hormonalnym haju. Jak tylko cie zdobedzie i rozwali twoj zwiazek to zrobi z ciebie populanrna "szmate".

 

Ona sobie podbije ego tym ze odbila innej chlopaka, porobisz chwile za pocieszyciela po poprzednim zwiazku a potem wymieni cie na lepszy model.

 

Mozesz miec doczynienia z osoba z  zaburzeniem Borderline.  Mialem taka dziewczyne-w twoim wieku uwazam ze nie masz szans sobie z nia poradzic.

 

Chyba ze zalezy ci na seksie z piekna kobieta-to korzystaj poki masz dane.

 

 

Edytowane przez Tamerlan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.11.2017 o 06:35, Brat Jan napisał:

Tak

Zobaczysz na ile sobie tą nową wyidealizowałeś.

Czytając, też mam takie odczucie, że wyidealizował sobie.
Przewija się w tym opowiadaniu też o urodzie niespotykanej w Polsce, o pannie 9/10 itp. Taka bije z tego egzaltacja młodzieńcza ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.11.2017 o 00:05, Vanilla4life napisał:

Jeśli chodzi o tę przewagę (nigdy mnie to wcześniej nie zawiodło) opieram to zawsze w dużej mierze na jednej prostej obserwacji. Najwięcej zawsze można wyczytać z oczu panny. Charakterystyczny błysk, rozszerzone źrenice itp., niektórzy nazywają to maślanymi oczami. Oko zwierciadłem duszy, jeśli nie jest się pod wpływem żadnych substancji które mają wpływ na "zachowanie czy wygląd" oczu, bardzo ciężko jest cokolwiek udawać.

 

I tu jesteś w straszliwym błędzie. To przekonanie jest absolutnie fałszywe i z przerażeniem odkryłem łatwość z jaką kobiety potrafią używać "pięknych oczu". Te najpiękniejsze najczystsze najprawdziwsze oczy znikały w sekundzie w której uzyskiwały potrzebną informację. Powtórzę - to było przerażające. Kilka razy tak miałem. Może Ty nie umiesz tak udawać oczami, ale zaufaj mi - ona na 100% potrafi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadałbym sobie pytanie - co mi bardziej sprzyja, kiedy osiągam większe sukcesy i w której z sytuacji czuję się lepiej. Masz do wyboru dwie opcje.

1. Związek

2. Zaliczanie panienek

 

Wyglądasz - przynajmniej wnioskuję z opisu - na takiego co lubi się bawić, więc może ta nowa została stworzona specjalnie dla Ciebie? Lubisz anal i zupę pomidorową? Może ona bierze po same jaja i robi najlepsze zupki w powiecie. A może do tego jeszcze uprasuje koszule i obroni przed sforą wilków podczas wspólnego wypadu w Bieszczady? Może. No właśnie tutaj rodzi się niepewność.

Z drugiej strony masz już coś pewnego, znanego, zaufanego. Oczywiście nie masz pewności, że za pół roku nie zatoniecie z wielką pompą jak Titanic, ale jest przyjemnie i bezpiecznie. Gdyby było inaczej już dawno być zwiał, a 3 lata to już coś więcej niż prowadzenie za rękę przez serotoninę, oksytocynę, wazopresynę i dopaminę, czyli seks, a można powiedzieć, że doszła do tego przyjaźń i zrozumienie. W każdym razie wiesz na czym stoisz i skoro jeszcze nie uciekłeś to istnieją pewne korzyści z Twojego obecnego związku.

I teraz odpowiedz sobie na jakim etapie życia się znajdujesz, jakie są Twoje priorytety i co chcesz robić dalej. Czy lepiej przysłuży Ci się zaliczanie takich panienek, związek z nieznaną kobietą z opisu czy mocne trzymanie się starej gałęzi. Przed Tobą skończenie szkoły, może poszukiwanie nowej pracy, odkładanie pieniędzy, szukanie swojego miejsca, dodatkowe kursy, więcej pieniędzy w kieszeni, więc i może więcej będziesz wydawał, wycieczki, własny samochód, mieszkanie itd.

Łatwiej będzie to wszystko zdobywać z obecną kobietą, zaliczając panny czy też biorąc pod swoje skrzydła kogoś nowego-nieznanego?

Stara jest znana, wiesz na co ją stać.

Nowa jest zagadką, kusi, ale co będzie jak namiesza Ci w głowie? Zwariujesz przez pieroga? Chcesz jazdy hormonalnej w sytuacji, gdy dopiero wkraczasz w dorosłe życie, a przed Tobą ukończenie szkoły i szukanie pracy, a może własny biznes. A co z obecną, przecież pracujecie w tym samym miejscu. Będziesz musiał stamtąd uciekać? Nie namieszaj sobie w życiu, po haju hormonalnym, nieszczęśliwym zakochaniu trochę traci się czasu, by wyjść na prostą. Stać Cię na stratę np. dwóch lat na odkochiwanie się po lasce 9/10? Wszystko zależy od Twojego charakteru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.