Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

   Witam.

   Kiedyś miałem dwa psiaki, teraz mam dwie kotki bliźniaczki. Mam pewne porównanie po 3 m-cach.

Pieski są lepsze, bardziej kochają, to my jesteśmy ich panami. Przychodzą kiedy się woła, poliżą po mordzie czy ręce.

Zawsze do usług i pomocy.

 

   Kotki są jak kobiety. Wołają o żarcie, nie reagują na zawołanie, wpychają się na kolana kiedy one chcą.

Jak odrzucę, to nie zrażają się i z powrotem na kolanka. Włączają te swoje mruczenie... I człowiek nie ma sumienia.

I co najważniejsze, to one mają swojego człowieka, nie na odwrót. :D

 

  • Like 5
  • Dzięki 1
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ aktualnie jestem współwłaścicielem kota Brajana, to porównuję do poprzednich śp. kotek (Hania i Jazzy), i widzę różnicę. Brajanek jest bardziej karny, ogólnie jakoś lepiej mi się z nim przebywa, ale może to tylko sugestia? Kotek specjalnie nie dręczyłem, ale Brajan ma walki codziennie ze mną, i chyba je lubi :>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piesek przywiązuje się do człowieka. Wzruszająca historia była kiedyś z jednym psem który codziennie przychodził na przystanek autobusowy z którego jego pan wyjechał do pracy za granicę. Dzień w dzień. I czekał...

 

Kotka - nieważne jaki pan, ważne miejsce - ciepłe, bezpieczne, zasobne. Jak pan nie zapewni takiego miejsca to się znajdzie inne.

 

Kobiety są jak kotki  ...

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie cierpię kotów. Znaczy fajnie się je głaszcze, ale ich zachowanie mnie denerwuje. Wg mnie to zwierzęta są bezużyteczne. Ani nie popilnują, ani nie pobawią się, siedzą i się po dupie liżą. Tylko miauczą jak nie ma co żreć, wypuścić i wpuścić do domu.

Edytowane przez Tomko
  • Like 2
  • Dzięki 2
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko Pozwól, że w żartach sparafrazuje Twoja wypowiedź zastępując słowo kotka słowem kobieta. Zobaczymy co wyjdzie:

 

Nie cierpię kobiet. Znaczy fajnie się je głaszcze, ale ich zachowanie mnie denerwuje. Wg mnie ... są bezużyteczne. Ani nie popilnują, ani nie pobawią się, siedzą i się po dupie liżą. 

 

:lol:

  • Haha 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pieseł myśli: - pan mnie karmi, pan o mnie dba, pan się mną opiekuje - pan jest bogiem!

Koteł mysli: - pan mnie karmi, pan o mnie dba, pan się mną opiekuje - ja jestem bogiem!

 

Moja Zuzia reaguje już nawet na odgłos silnika mojego auta i leci do drzwi. Lubię wieczorem walnąć się z książką i Zuzią zwiniętą na kolanach.

Nigdy nie przypuszczałem, że będę miał kota, nie byłem nigdy miłośnikiem. Znalazłem takie małe, chore, zabiedzone i tak ze mną zostało.

  • Like 2
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ widzę duże zainteresowanie pań w temacie. 

 

Proszę moderacje o przeniesienie tematu do Rezerwatu.

 

Chętnie zapoznam się z opinią dziewczyn.

 

Uprzejmie proszę o przychylne załatwienie mojej prośby.;)

Edytowane przez Adolf
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście wolę psiaki :) Koty są irytujące, chodzą i miauczą i nie wiadomo o co im chodzi (tu nie próbujcie wstawiać kobieta zamiast kot - aaa..spróbowaliście? :lol:). Może nie wszystkie takie są, może są jakieś inne, wyjątkowe.. ;) W tej chwili swoich psiaków nie zamieniłbym na najładniejsze koty świata!

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Tomko napisał:

To jest kot:

Małe też jest pożyteczne, Przyniosły mi dwie myszy, kreta który mnie wkurwiał, 

jakąś żabę, motyle, i muchy, grube tłuste. Z tego mam korzyść, naturalna broń biologiczna.

 

Za darmochę nie żrą.;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem do czynienia z jedną kotką, która faktycznie zachowywała się jak typowa kobieta. Ja jestem boginią, Ty mnie człowieku karm. Jak chciała być pogłaskana to przyłaziła... ale jak tylko jej się odwidziało, to gryzła i drapała, bo tak. A kiedy coś nabroiła, to zero skruchy, tylko dumnie stała na zasadzie "tak, ja to zrobiła i gówno mi zrobisz".

 

Z drugiej strony miałem kocura, który był zupełnie inny. Czasami miał akcje, że się potrafił wepchać na kolana aby go pogłaskać, ale o dziwo zdarzało się to rzadko. Podczas zabawy bywało tak, że nawet jak nieraz podrapał mnie, to chwilę później potrafił zacząć lizać zranione miejsce a potem się przytulał do dłoni i zasypiał. Dodatkowo kiedy widział mnie, to mu się od razu oczy zapalały z radości... i nie, nie dawałem mu wtedy jedzenia. Kiedy ktoś spał, to nie pchał się żeby obudzić człowieka, tylko kładł się w nogach albo gdzieś z boku i leżał. Oprócz tego kiedy potrafił nabrudzić w domu w zasadzie z naszej winy, bo miauczał ale się twardo spało więc ups, to widać było po nim skruchę. Ogólnie bardzo towarzyski był ten skubaniec i chyba nawet wiem, za co się odwdzięczał.

 

W przypadku psa to przygarnęliśmy przybłędę i podobnie jak kot kiedy mu się parę razy zdarzyło nabrudzić z naszej winy, to i tak okazywał skruchę. Oprócz tego był bardzo radosny z powodu znalezienia domu i żadnego domownika nigdy nie ugryzł i nie stwarzał problemów. Za to jak się gdzieś szło to był wiernym kompanem spacerów, a i do zabawy był bardzo skory. Ponadto słuchał poleceń i dopóki mu się nie pozwoliło przykładowo wejść do danego pomieszczenia, to stał posłusznie i nie szedł dalej. W samochodzie grzecznie się kładł na dole, nie wskakiwał na siedzenie i nawet nie szczeknął. Był z nami bardzo długo, ale niestety w pewnym momencie musieliśmy go uśpić.

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie koty, ale to chyba nikogo tu nie dziwi ;)

Nie to, żebym nie lubiła psów, ale w domu mieć bym nie chciała. Psy za bardzo . U kotów uwielbiam to, że są w domu a jednocześnie jakby ich nie było. Są gdzieś obok, czasem przyjdą, czasem nie. Na kocią sympatię trzeba niejako zasłużyć, nie obdarzają nią każdego. 

Psy postrzegam inaczej - są głośne, duże, mają intensywny zapach którego nie lubię :P No i mocno się narzucają ze swoją obecnością, co mnie drażni na dłuższą metę. Ogólnie to nie lubię hałasu, krzyku itp. a szczekanie psa działa na mnie w podobny sposób. 

 

Swoją drogą to w nawiązaniu do teorii, że mężczyźni wolą psy a kobiety koty (co oczywiście regułą nie jest, ale jest dość częste) to tak sobie myślę, że może ma to odniesienie do tego czego szukamy w partnerze? Mężczyźni (psiarze) szukają wierności, oddania i podziwu w kobiecych (psich? ;) ) oczach, zaś kobiety lecą na tych, którzy swoim zachowaniem pokazują, że nie są im potrzebne do szczęścia (jak koty).

 

Taka to psychoanaliza rodem z Bravo girl ;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze wątpiłam w swoje umiejętności muzyczne, ale jak patrzę na piosenkę od @deomi to stwierdzam - chyba niesłusznie ;) 

 

Przypomniał mi się taki kotek przybłęda, który zachowywał się jak pies - lizał, skakał po nogach, chodził za mną. Wiecie czy można tak wytresować kota czy one mają określony charakter i niektóre z nich są niereformowalne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 5 tygodni później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.