Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj. Moim zdaniem, raczej się pożegnał, albo chce Cię troszkę ukarać, podroczyć się. Nie wiem czy dobrze myślę, bo - dał buzi i powiedział: będziemy w kontakcie to jest podobnie jak kobieta mówi - kochanie może odpoczniemy od siebie jakiś czas... , więc proponuję poczekać, wyciągnąć rzetelne wnioski, czas pokarze. Cóż więcej doradzić jak się wie szczątkowo z tej relacji. Musisz wiedzieć czego chcesz co oczekujesz i w pierwszej kolejności egzekwować od samej siebie, a potem od partnera. I przede wszystkim szczera rozmowa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HORACIOU5 
- Chciałam cię przeprosić.
- Za co przeprosić?
- No wiesz za co, za to ostatnio. 
- No ale za co konkretnie? Bo było tego dużo.
- O kurwa czy tobie wszystko zawsze trzeba tłumaczyć! Z tobą to zawsze tak się rozmawia.
- Aha, no to w takim razie nie mamy o czym gadać. Pa. 

Tup tup tup... braciasamcy.pl

Ej ludziska! Pomóżcie bo chyba trochę przeholowałam :( Znowu mu powiedziałam o jedno drobne słowo za dużo i wyszedł. W ogóle nie wiem o co mu chodziło, nic nie zrobiłam :( Nie wiem co mam robić. Puściłam mu strzałkę na telefonie a on od dwóch dni nie odpisał. Co jeszcze mogę zrobić?????? Wyczerpały mi się pomysły :( 

  • Like 8
  • Haha 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko albo będzie: "Zrobiłam tak jak mówiliście i postanowiłam działać, więc to wasza wina, że nie wyszło! Przez was straciłam go na zawsze, a mogłam poczekać aż się domyśli o co mi chodzi i wróci do mnie z podkulonym ogonem" :D

 

Nie no, skoro dwa sms-y to według niej "wszystko co mogłam zrobić" to myślę, że max jej możliwości to użycie pociesznego zwrotu "domyśl się" podczas rozmowy z tym swoim jedynym :D

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol:@Tomko hahaha padłam

 

Dwa sms:

1 o treści: " No przecież Cię przeprosiłam, o co Ci jeszcze chodzi?!"

Po jakimś czasie, gdy brak odzewu

2 o treści: " Kochanie wiesz tak sobie myśle, że chciałabym wynagrodzić Ci ten stres i wiesz czekam na Ciebie ubrana tylko w zapach...Twój ulubiony no wiesz..."

:lol::lol:

  • Like 2
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.11.2017 o 22:02, Mała_Mi napisał:

Już chyba zrobiłam wszystko co mogłam żeby przekonac M. do siebie . 

No pewnie :) Cytując pewien utwór "To już jest koniec, nie ma już nic, jesteśmy wolni, możemy iść, to już jest koooonieeec". Zamykamy wątek i cześć :D 

W dniu 4.11.2017 o 22:02, Mała_Mi napisał:

Po jakimś czasie doszłam do wniosku że skrzywdziałam go słowami i nie byłam zbyt dobra dla niego

Skrzywdziłam go słowami i nie byłam zbyt dobra dla niego..hmm.. :huh: brzmi trochę bardzo enigmatycznie. W sensie, że jak? I to "niezbyt dobra" wepchnięte haha, tak żeby ludzie pomyśleli, że byłaś też dobra, tylko trochę mniej niż zawsze. A te dwa smsy, to już szczyt szczytów starań, Mount Everest, wyżyny sztuki relacji międzyludzkich, co prawda to były tylko dwa smsy ależ ile one wyraziły emocji, ile tęsknoty, ile żałości, sympatii, miłości. Cała paleta uczuć wylała się z tych smsów i pokolorowała facetowi ekran smartfona na tęczowo :> a na dzwonek ustawił mu się "Biały miś". A tak już całkiem serio, nie dziw się, że facet Ci nie odpisuje pierwszy skoro coś zrobiłaś nie tak. Dodatkowo nie jesteś z nami całkiem szczera, jak Ty chcesz budować relacje z użytkownikami forum? 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.11.2017 o 22:02, Mała_Mi napisał:

Powiem tak... narozrabiałam a moj facet już nie wytrzymał ze mną i mnie zostawił bo miał dość

A możesz wyjaśnić co takiego narozrabiałaś, że doprowadziłaś człowieka do ostateczności?

W dniu 4.11.2017 o 22:02, Mała_Mi napisał:

Po jakimś czasie doszłam do wniosku że skrzywdziałam go słowami i nie byłam zbyt dobra dla niego.

A czy bycie dla niego dobrą osobą było ponad twoje możliwości?
Skoro potrafiłaś mu dowalać bez opamiętania, to musiałaś wiedzieć, że prędzej czy później dojdzie do takiego krytycznego momentu.

Czy myślałaś nad tym co zrobisz kiedy to się stanie? Zapewne byłaś przez niego informowana nie raz o swoim zachowaniu.

Mogę sobie tylko wyobrazić jaką zołzą dla niego zapewne byłaś, w myśl zasady, że ,,faceci kochają zołzy" a wszystkie lecicie w tą bajkę niczym ćmy do światła.

W dniu 4.11.2017 o 22:02, Mała_Mi napisał:

Nie chcę naciskać ale bardzo sie boje że M. znajdzie sobie kogoś lepszego...

A to cię boli, że będzie miał lepszą dupkę od twojej :)  A niech ma - życzę tego każdemu facetowi, który pozbywa się ze swojego życia kobiet toksycznych a taką właśnie ciebie widzę.

A niech znajdzie kogoś nawet i 10 razy lepszego.

Nie żal mi takich jak ty - najpierw coś psujesz i rozwalasz przez cały czas, a potem oczekujesz, że ktoś za ciebie to naprawi.

Otóż nie - po pierwsze - napisałaś tylko to, co jest dla ciebie wygodne, sporo ogólników ale to typowe dla kobiet.

Druga sprawa - nie widzę abyś faktycznie wyrażała skruchę wobec niego, napisałaś dwa sms'y i myślałaś, że do on do ciebie przybiegnie?
Nie chcesz go osaczać? A co robiłaś przez cały związek z nim?

Będzie ostatnim frajerem, jeśli do ciebie wróci.

A ty nie tylko się bój, że będzie miał lepszą pupkę do łóżka, ty przyjmij do wiadomości, że znajdzie sobie kogoś, kto nie będzie dla niego bezgranicznie zły, ale życzę mu aby trafił na kobietę, która będzie dla niego bezgranicznie dobra - ot takie resztki wiary, że jeszcze zostały w kobietach jakiekolwiek ślady, przyzwoitości.

W dniu 4.11.2017 o 22:26, Mała_Mi napisał:

Pojełam co zrobiłam i jak sie zachowałam i uwierz mi że dało mi to dużo do myślenia i pracuje nad tym ze tak nie robić , przede wszystkim zastanowiać sie nad tym że może to kogoś skrzywdzić.

G***o tam pojęłaś, napisałaś tylko to co chciałaś abyśmy przeczytali i uwierzyli w twoją nagłą przemianę.

Po jego ewentualnym powrocie schemat twojego zachowania będzie taki sam jak w przypadku każdego powrotu - na początku przez krótki czas, będziesz miła i dobra, aż do porzygu ale z czasem wszystko wróci do normy i znowu będziesz dla niego taka jak byłaś przedtem - zupełnie jakbym widział moją byłą po pierwszym rozstaniu - słodkopierdząca na każdym kroku co nie przeszkadzało jej finalnie mnie zdradzać na dwa fronty.

Nie trafię takich kobiet jak ty i brzydzę się nimi.

Na koniec życzę tobie z całego serca abyś więcej żadnemu facetowi, życia nie zatruwała.

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mi się przypomniała historia mojej ex. Po 1,5 roku od rozstania kiedy zostawiła mnie dla innego, żaliła się mojemu koledze na jednej z imprez, że od momentu rozstania nie może sobie nikogo znaleźć na stałe. Wypytywała co u mnie, jak sobie radzę i czy mam kogoś? Ja od tego czasu oczywiście urwałem kontakt i mam w dupie. Im nie chodzi o nas, o nasze dobro, tylko o ich własne ego i strach przed tym, że ex szybko sobie znajdzie inną, atrakcyjniejszą partnerkę. Czyli tak jak założycielka tego tematu... 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Mi... na to forum trafiłam , w zasadzie dzięki Tobie. Przeczytałam Twój post i pomyślałam , że może warto poznać opinię innych ludzi. 

 

Jeżeli on nie , będzie chciał i się zraził lub wystraszył , jak mówisz, to już "po ptokach ". Mam analogiczną sytuację , może bardziej drastyczniejszą , ja się jeszcze nie zraziłam - tylko jestem totalnie zdezorientowana .

 

Mogę Ci tylko powiedzieć , czego ja bym oczekiwała - a niestety nie mam.  

Zrozumienia błędu , nie przeprosin, a zrozumienia błędu , wyjaśnienia tego , skąd to się wzięło i po co to było (zachowanie) No i szczera poprawa, tzn zrozumieć , że człowiek ma 100% zaufania i czyste konto, dopóki go nie nadszarpnie. Więcej nie powinnaś szarpać, a on powinien mieć pewność , że tak właśnie będzie. Klasę oczywiście musisz zachować.

 

 Sama próbuję zachować klasę w swojej sytuacji , a zwyczajnie częściej okazuję klasyczną wyrozumiałość .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówienie to jedno, a robienie drugie. Możesz napisać epopeję o tym, co zrobiłabyś inaczej, a w praktyce nie zrobisz w tym kierunku zupełnie nic.

Jedna wiadomość nie zmaże tego, co powiedziałaś/zrobiłaś. Więcej wysiłku by się przydało, a jeśli facet zauważy, że się starasz, z pewnością doceni.

 

Edytowane przez Homar
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.