Skocz do zawartości

Poznana na szybko dziewczyna..


Rekomendowane odpowiedzi

@Strusprawa1 Nie zaglądałeś w nią? Ja to moje partnerki wszystkie przebadałem jak pan doktor ;) 

Na poważnie. Lecenie na boku z inną dupą zostanie na tym forum potępione - od kobiet oprócz fiuta rozróżnia nas też to, że staramy się trzymać swoich zasad. Po co się męczyć. Podoba ci się ta nowa, robisz podsumowanie i zrywasz. Będzie płacz i próby wymuszenia pozostania a później dowiesz się, że jesteś chuj bo ona dla ciebie czystość trzymała a ty ją wykorzystałeś i w dupkę jechałeś (bez kitu to usłyszysz). Zleeeeeej to z pyty :)  Za parę lat to nikt nie wie co będzie. 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Strusprawa1 napisał:

Byłaby dobrą żoną.

Prędzej uwierzę, że jak chłopu obrączkę założy, to już nie będzie musiała się starać, a wtedy to w dupke nie bo ksiądz w konfesjonale zabrania. A misiu ma zapierdalać by pensja była przyniesiona. A jak misiu nie będzie robił tego co ja chcę, to dostanie szlaban na seks. A jak nie to się misiowi połowę majątku weźmie. A potem poskacze na nowym lepszym bolcu, wtedy ksiądz nie bedzie miał nic do gadania.

 

 

20 lat to za wcześnie by myśleć o ślubie, lepiej ślub koło 30 z młodszą o klika lat. Albo trzymasz się swojej dziewczyny, albo kończysz temat. Ja bym skończył, dziewczyna zda maturę, wyjedzie z prowincji, nie będzie sąsiadów, księdza i ktoś ją na bank rozdziewiczy.

 

Edytowane przez slavex
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, slavex napisał:

Ja bym skończył, dziewczyna zda maturę, wyjedzie z prowincji, nie będzie sąsiadów, księdza i ktoś ją na bank rozdziewiczy.

 

Mam jakieś takie dziwne wrażenie, że rozdziewiczona to ona już jest, tylko przed bohaterem tematu musi udawać świętą :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia się dali wkręcić jak rzadkie gówienko w wentylator .

Nasz biały rycerzyk niczym śnieg zalegający pod hutą "Katowice" zapragnął mieć dwie księżniczki.

Ułożył biznes plan i "zaptowywuje" czy oby mu korekty za darmochę nie wprowadzić.

Mianowicie sam jest obecnie zapchaj dziurą u pani numero uno, a że mu mało to ma chęć robić za KOTWICE orbitalną Jowisza na nowej uczelni dla "ksiemżniczki 2".

Brawo "chłopie" tak dalej.....

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Camilovesky said:

Chłopie weź się lepiej nie przyznawaj do tego forum. Niby żaden z facetów nie chciałby szlaufy, co na dwa baty jeździ, a sami przyczyniamy się do zwiększania poziomu spierdolenia wśród naszej płci, nie wstydź Ci? Szacunku nie masz?

Natury nie zmienisz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został już mocno nadszarpnięty, ale postaram się coś od siebie dorzucić. Zrobiłeś pierwszy błąd że dałeś się dziewczynie z prowincji oznakować, czyli status "w związku" na fejsie. Musisz zrozumieć że im mniej dziewczyna wie o Tobie tym lepiej. Nigdy nie podawaj fejsa, gdzie pracujesz, mieszkasz itd. - DLA TWOJEGO BEZPIECZEŃSTWA. Jeśli chodzi o robienie dziewczyn na boku rób jak Ci mówi sumienie. Ja mam obecnie 4 dziewczyny, żadna nie wie o sobie i jeszcze spotykam się czasami z innymi. Nie wierzę w ezoterykę, karmę i inne... Zawsze myślę o sobie... bo jeśli ja nie będę o sobie myślał to kto będzie, a podupczyć lubię. Zawsze miej swój rozum i rób co uważasz za słuszne. Nie patrząc się na innych

  • Like 5
  • Haha 1
  • Zdziwiony 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Snk twierdzenie, że skoro większość tak robi, to po co coś z tym robić jest po prostu zwykłą wymówką i usprawiedliwianiem samego siebie. Takie gadanie "a bo oni tak robią, więc co ja się będę wyłamywał z tego". I co z tego? Nie masz własnego rozumu tylko wolisz iść za tłumem? No ok. Tylko jak by co, to potem nie narzekaj, że kobiety są takie be, a spierdolenie na świecie się pogłębia. Natura może i jest jaka jest, ale nad popędem, szok, da się panować jeżeli się chce. Wystarczy właśnie być inteligentnym i pomyśleć oraz zrozumieć pewne kwestie.

Edytowane przez HORACIOU5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minutes ago, HORACIOU5 said:

Wystarczy właśnie być inteligentnym i pomyśleć oraz zrozumieć pewne kwestie.

słowa klucze. Większość osób które tu przychodzą to niezbyt ogarnięte osoby. Ja zdemonizowałem to, co nazywacie "matrixem" jeszcze zanim tutaj przyszedłem po prostu obserwując otoczenie ew. podparcie się jakimiś naukowymi badaniami nad naturą ludzką (antropologia). I poprzednie moje posty bynajmniej nie było to w żadnym razie usprawiedliwianie OPa, wręcz przeciwnie.

 

Kobiety nawet w islamie szukają związków na boku, mimo faktu że mogą tam zostać za to ukamienowane a ty myślisz że mężczyźni będą pod tym względem lepsi i oszukają swoją naturę? Sorry ale twoje gadanie mi przypomina te z OLX żeby nie mówić "sprzedałem za poniżej ceny którą pan janusz cebula podał" bo będzie uważał że robi dobrze i będzie zaniżał ceny. Z punktu logicznego jest to jak najbardziej dobre postępowanie ale z debilami się nie dogadasz... ich się usuwa z puli genetycznej (naturalną selekcję mam na myśl oczywiście). Ja mam zasadę że jak komuś coś wyjaśniam to zrobię to maksymalnie kilka razy i jeśli nie widzę jakiejkolwiek zmiany w myśleniu to zwyczajnie odpuszczam.

 

a ja nie narzekam bo jestem szczęściarzem i mogę się zadowalać w bardzo proste sposoby (i nie mam tu na myśli "wiernej" rękawicy)

Edytowane przez Snk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autorze tematu, jeśli chcesz lecieć na dwa baty to to zrób :) Jest jeden szczegół tylko: jak zrobi Ci coś podobnego dziewczyna, to nie mieszaj jej z błotem, bo sam (wtedy) robiłeś podobnie. Znając jednak życie, gdyby kobieta Ci coś takiego zrobiła, miałbyś wielki mindfuck i obwiniałbyś ją o wszystko, bo kobiety złe. Dzięki temu forum mamy świadomość tego jakie są kobiety, ale czy to oznacza, że sami musimy się upodabniać do nich? Moim zdaniem nie, moim zdaniem możesz być ponad to i zachować się fair i zerwać z tą dziewicą Maryją a tą nową sobie podupczyć, jeśli Ci da, bo może jest tak, że ona sobie Ciebie owinie wokół palca i nici ani z jednej kobiety ani z drugiej.

PS2. Zrzucasz na tą dziewczynę, że daje Ci tylko w dupę.. no ok ale przecież nikt Ci jej nie wybierał, prawda? Zawsze możesz rzucić.

Możecie shejtować mój punkt widzenia podczepiając pod to tezę, że jestem białorycerzem. Nie jestem ale nie chciałbym się zachowywać jak zwierzę noszone popędem, poza tym, jeśli od kogoś czegoś wymagamy, to zacznijmy od siebie :) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Snk napisał:

Ja zdemonizowałem to, co nazywacie "matrixem" jeszcze zanim tutaj przyszedłem po prostu obserwując otoczenie ew. podparcie się jakimiś naukowymi badaniami nad naturą ludzką (antropologia).

Tak jakoś dziwnym trafem wyszło że są tutaj osoby, które również dostrzegły co jest nie tak zanim tutaj trafiły. Nie jesteś wyjątkowy.

 

Czyli rozumiem, że popierasz bezmyślność tak? No bo natura, instynkty te sprawy... a potem jest płacz, że jeden z drugim zostali tatusiami i mają masę alimencików do płacenia.. albo mają obite pyski przez jakichś misiów... albo nagle są szantażowani z tego powodu. Faktycznie jest to fantastyczna opcja!  Poza tym jak byś nie zauważył to po to powstało właśnie to forum, żeby uczyć mężczyzn na czym to wszystko polega. Dziwnym trafem jest tak, że są tutaj osoby, które dzięki temu wyszły z niezłego bagna albo się w nie nie wpakowały. Gdyby kierowały się zasadą "natury nie oszukasz" to by byli w niezłym bajorku. Ale nie są, bo jednak potrafili zapanować nad tym. Poza tym mamy przykład tych, którzy wyznają Twoją zasadę w postaci uchodźców. Rozumiem, że ruchanie wszystkiego co się rusza jest w porządku bo natura nie? Dzieci również bo hej, natura ponad wszystko!

 

Więc jak widzisz nad pewnymi rzeczami da się zapanować, tylko trzeba chcieć. Ale zawsze można znaleźć wymówkę, aby się nie wysilić. A to że się nie da, że natura, że instynkty, że "każdy" by tak zrobił itd ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Quote

 


Czyli rozumiem, że popierasz bezmyślność tak? [...]
 

Nie popieram bezmyślności. Po prostu wiem że istnieją nieraz beznadziejne przypadki i pomaganie im to strata czasu. Pan Marek miał ich wystarczająco w swoim życiu to myślę żeby zrozumiał w czym rzecz. Takich puszczałbym samopas, żeby głupota sama się wytępiła. Już kilku osobom polecałem te forum ale nawet nie raczyli zajrzeć - to srał go pies, więcej nie odpowiem mu na tematy związkowe czy tym bardziej parafrazował forum.

Edytowane przez Snk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę zacząłem być tutaj kojarzony z białym rycerzem, więc będę zmuszony opisać tą "historię", bo tą "dziewicę z prowincji" znam już równo 2 lata. Wiem, że może was to śmieszyć, że tak o tym piszę, że zdaję się być łatwowierny - znam ten temat dobrze, lecz może trochę trudniej z wpojeniem. Zrobię lepiej tak, że spotkam się z nią, zrobię co miałem dawno zrobić i jak była dziewicą, to zostanę, jak nie to nie.

Ale co do historii - poznaliśmy się na otrzęsinach licealnych 2 lata temu, gdy ja miałem 18 lat, ona 16, rok 2015. Miałem wtedy koleżankę, dobrą przyjaciółkę, z którą bawiłem się "w kotka i myszkę", lecz chciałem to też skończyć, bo tylko traciłem czas. W listopadzie pisaliśmy sobie, była do przesady miła, no normalnie do rany przyłóż. Nie podobała mi się wtedy. Nie miała pięknej twarzy, nie miała zgrabnych nóg, mało było widać "walorów". Podobał mi się jej motyl na blond włosach i charakter - była spokojna, cicha, posłuszna i nieśmiała. No wszystko fajnie. Leciał tak czas aż do stycznia i gdy ogarnąłem, że moja kumpela, z którą się bawiłem ma tego samego dnia bal gimnazjalny, to zaprosiłem tą cichą blondynę - No spoko. Była trochę za cicha, bo pić nie piła, z kolegami nie chodziłem wtedy (tak, tutaj mocne białorycerstwo w sumie), lecz tańczyliśmy i przytulaliśmy się. (pijany byłem, ale nie tak pijany, żeby pocałować..) Później, tydzień po studniówce, była szkolna choinka i z tego względu, że liceum jest w miejscowości, w której mieszkam, a ona ma 25 km do domu, to zaprosiłem ją do siebie. (z tą poprzednią już uciąłem wtedy kontakt, był styczeń 2016) Zaprosiłem, wszystko fajnie, rozmawiamy sobie. ja wtedy siedziałem, ona leżała tak, że aż zasnęła. No spoko, fajnie, zasnęła na łóżku moim. Poszedłem do laptopa na wyjebce i potem się zbudziła. Trochę mnie to wkurzyło, więc lekko w sobie czułem gniew. Potem poszliśmy do szkoły, na "imprezę". Chyba bardzo chciała mnie "owinąć wokół palca", ponieważ prosiła, żebyśmy trzymali się za ręce np. po tańczeniu.

Ogólnie to miała bardzo dziwne akcje i tu się zaczyna. Specjalnie poszedłem wcześniej do domu o 19, bo nie chciało mi się robić za jej chłopaka, podczas gdy mi się wtedy nie podobała. Powiedziałem, że muszę coś ważnego w domu zrobić i poszedłem. Jak wracałem, to pobiegła do okna, aby mi jeszcze pomachać (oh, jak słodko...). Postanowiłem sobie, że będę ją ignorować w szkole, lecz tylko na "cześć" odpowiadać. W sumie wtedy też zacząłem z jeszcze inną ze szkoły gadać i "kręcić", ale ta nawet tego nie zauważyła. Za rzadko to robiłem. W sumie i tak miałem to gdzieś. Po tygodniu-dwóch od choinki zauważyłem, że na długich przerwach chodzi z jakimś typem ze swojej klasy. No spoko, fajnie, niech spi*rdala - pomyślałem sobie. Gość miał 2 metry wzrostu (ja mam 184 cm), twarz kujona, chudy (co przy tym wzroście wygląda dziwnie). W sumie ona gadała z wielkim zaangażowaniem, jak widziałem na jej twarzy - no spoko. Pisała do mnie dalej, choć odpowiadałem jej bardzo obojętnie. Mijały miesiące, coraz bliżej matury, więc pod tym pretekstem ucinałem wszelkie rozmowy z nią i do czasu kwietnia, jak pamiętam, kiedy skończyłem szkołę, to gadała z nim wracając z obiadów na długich przerwach, ale będąc w domu pisała do mnie. W czerwcu się z nią spotkałem, aby dać jej płytę ze studniówki i po 20 dniach także (około 20 czerwca 2016) i wtedy siedząc z nią trochę ją głaskałem i sobie pomyślała za wiele. Od czasu do czasu pisała ze mną na wakacjach. Z gościem, z którym tak gadała zerwała kontakt, ponieważ w maju dała sobie jakieś zdjęcie w tle z żałosnym opisem. W sierpniu na instagramie (może was śmieszyć, że używa się tych wszystkich aplikacji... ale tak po prostu łatwiej..) zarywałem do jej kumpeli z klasy, przy czym ona chamsko się wtrącała. Oczywiście trochę cisnęliśmy bekę z niej na prywatnych wiadomościach, ale nikt i tak o tym nie wiedział, wkurzyłem mnie tym wtedy. Ogólnie cały 2016 rok był czasem, kiedy mało się zajmowałem jakimkolwiek randkowaniem, lecz bardziej nauką, czytaniem książek, mocniej wszedłem w naukę ekonomii i tych spraw wokół tego.

We wrześniu miałem wesele u kuzynki, więc niestety musiałem zaprosić ją, bo z innymi niezbyt utrzymywałem kontakt lub nie mogły. Zaprosiłem - siedziała mi na kolanach, przytulaliśmy się, robiłem jej malinki, ale nie całowaliśmy się - miałem jakiś opór przed tym. W październiku poszedłem na studia i pisała do mnie co parę dni. Jak wysyłałem jej jakieś zdjęcie na snapie, to zapisywała (głupio o tym mówić, bo zapewne większość z was gardzi tym). W listopadzie poszedłem z nią na półmetek (jej) i wtedy całowaliśmy się. Na przeciwko siedziała moja siostrzenica, to później mi mówiła, że była ta, z którą byłem taka "podniecona" (czy jak to by rzec inaczej - "rozochocona"). Potem chodziłem na studia i nie widziałem ją aż do maja, kiedy skończyłem pisać poprawkę matury z informatyki. Na audycje Marka trafiłem między marcem a kwietniem za pośrednictwem kanału Janushinho i jego serii "Realizm mizogina". Cały kwiecień słuchałem audycji Marka jak powalony grając w Heroesa. Tak też wtedy trafiłem na forum, gdzie zgłębiałem wiedzę o tym temacie. Też sporo nauczyłem się od "Co mi daje Raka?" Kelthuzzara, w 2016 roku trochę Frywolnego oglądałem (ale w końcu zaczął się robić irytujący). Ogólnie to wiedziałem co w trawie piszczy, ale oczywiście trudno to jest opanować. Miałem złe wzorce, a ciężko to przepracowywać w wieku (wtedy) 19 lat. W maju co tydzień się z nią spotykałem, potem także w czerwcu. Sama przychodziła do mojego domu i się całowaliśmy. W czerwcu robiłem jej trochę palcówkę. Pamiętam była sytuacja, że umawialiśmy się na "to", ale krótko mówiąc - dałem d*py, bo trochę ciotę z siebie zrobiłem i powiedziałem, że jeszcze poczekajmy na to. Gdzieś około 21 czerwca tego roku spytałem ją czy jest dziewicą. Odpowiedziała, że jest. Ona spytała mnie o to samo - i znowu błąd - powiedziałem prawdę. Powiedziałem, że nie jestem. Miałem to ze swoją byłą. Dałem ciała całkowicie. Potem się zgorszyła trochę i jak wróciła do domu, to zaproponowałem jej związek. Zgodziła się z radością. Od tamtego czasu czasem potrafi mocno dowalić. W sumie przed chwilą dowaliła, ale o tym zaraz. Około 14 lipca pierwszy raz pojechałem do niej rowerem 25 km w jedną stronę. Trochę daleko. Chodziliśmy na rezerwat, w którym byliśmy sami i tam w sumie różnie się bawiliśmy. Po 2 tygodniach próbowałem z nią pierwszy raz w d*pkę. Trochę późno, może się wydawać, ale mi wydawało się normalne. Pytałem ją i zagadywałem o tym gościu, z którym chodziła na długich przerwach. Skopiuję teraz treść wiadomości, które bardzo rzuciły mi się w oczy i w pamięć. 15 lipca 2017 rok.

jedna: "

  • W ogóle, to jestem za głupia dla kusego na dziewczynę jego.  Jego  dziewczyna nie może być mała jak ja on tak powiedział do mnie. On gustuje w wyższe sfery i umysły z czerwonym paskiem. Planach na przyszłość aby pójść na prawo. Ewa B*****a z mojej klasy kochała się w nim a on powiedział, że jest za głupia dla niego."
  • Ja ją wyśmiałem, że mu wierzy i "a poza tym nie pisz ze mną już" .. ona:
  • "Jak powiedział mi o tym wzroście, inteligencji w maju 2016 to zmieniłam o nim zdanie. Dlatego w drugiej klasie prawie w  ogóle z nim nie rozmawiałam."
  • Ja: "Dawno mnie nikt nie wkurwił jak ty teraz. To co napisałaś jest tak debilne, że nie wiem czy mam to dalej ciągnąć."
  • Ona: "Dobrze"
  • Ja:"Czyli co? Ja jestem głupszy bo jestem z tobą i nie studiuję prawa? Bardzo łatwo dajesz się manipulować. Ale bardzo dobrze, że mi o tym napisałaś."
  • Ona: "Czemu sądzisz, że daje się manipulować. Nie  oceniasz ludzi po wzroście i czy mają czerwony pasek. Jesteś bardzo inteligentny i nie musisz iść na prawo aby, to pokazywać. On ma takie wyobrażenia o swojej dziewczynie. Z tą dziewczyną którą jest bardzo jest idealna dla niego.  Rozmawialiśmy o  planach na przyszłość. Ja mówiłam o Tobie, że bardzo mi się podobasz tylko, że nie wiem czy coś z tego będzie, bo nie wiedziałam czy traktujesz mnie poważnie. Ja podążam sercem a on rozumem."
  • Ja: "On rozumiem? Zartujesz?
  • Wiem, że szkoła niczego nie udowadnia, bo znam wielkich kujonów, którzy chujak skończyli i są tak naprawdę głupi i nic nie wiedzą o życiu, tak jak jedna z moich przyjaciółek. Czyli to ty się starałaś i chciałaś z nim być, tak wychodzi."
  • Ona: "On chce aby w przyszłości miał życie idealne. Nigdy się nie starałam i nie chciałam z nim być. Od listopada kiedy Ciebie spotkałam chciałam z Tobą być i on o tym wiedział. Widział nas na zdjęciach ze studniówki na stronie . Mówił, że pasujemy do siebie.  Dziewczynę ma od około stycznia 2016  chyba. On jest dobrym kolegą, bo zawsze wysyła notatki. Często też chodziliśmy na długich przerwach razem, bo wracaliśmy z obiadów które kupywaliśmy oboje w szkole. To może dlatego często nas widywałeś."
  • Ja:"Ok. Ech. Muszę zostać na chwilę ze swoimi myślami"
  • Ona: "Jak chcesz. Nie piszmy ze sobą tydzień. Niech każdy z nas przemyśli wszystko."
  • Ja:"No. Plączesz się w tym."
  • Ona: " Nie plącze. Nigdy nie byłam i nie starałam się o Kusego (nazwisko typa). Co mogę zrobić żebyś uwierzył. Nie rób mi już przykrości. Przykro mi, że muszę się tłumaczyć jak nigdy mi na Kusym nie zależało i nie łączyło."

 
Dalej już wstyd dopisywać. Wybaczyłem jej. Mój błąd. Ogólnie takich błędów miałem trochę. Patrząc na to wk*rwiony jestem na siebie. Byłem wychowywany przez nadopiekuńczą matkę, ojciec zginął jak miałem 11 miesięcy. Nie pamiętam go. Miałem ojczyma, który był podręcznikowym przykładem "Janusza" - napracować się na budowie, nachlać się, najeść, naruchać. Przez całą podstawówkę i I i II klasę gimnazjum dokuczano mi, nie potrafiłem się przeciwstawić dobrze. W III klasie, po wakacjach potrafiłem już bardziej zawalczyć o swoje, gdy siedziałem dłużej w internetach. Przez pierwszy semestr biłem się z 5 gośćmi, jednemu oko wybiłem, przez co miałem zakaz na imprezy przez I semestr. Wtedy też automatycznie wzrosło poważanie dla mnie, zaczęto mnie szanować, a tym samym zacząłem mieć u młodszych dziewczyn spore branie (nie chwaląc się, mam symetryczne rysy twarzy, więc to sprzyja, w liceum jedna nauczycielka nazywała mnie "przystojniaczek"). Też udało mi się w III klasie pojechać na wojewódzki konkurs historyczny. Piękne czasy 2012/2013... Pod koniec roku szkolnego związałem się wtedy na 1,5 roku, z którą też "białorycerzyłem".. ale to inna historia i trochę wyleciałem w przeszłość. Tak więc od paru miesięcy z tą się spotykam.
 
I nasuwa się pytanie - skoro to wszystko wiem, skoro widzę jej zachowanie, to dlaczego wciąż tak się zachowuję?
Jestem naiwny wiem, ale chcę mieć dziewczynę, która ze mną straci późno dziewictwo.(Polecam prezentację Stefana Molyneuxa "True about sex" czy jakoś tak) Chciałbym mieć sporo dzieci. Wiem, naiwne to, przeważnie w tych czasach, ale wyczuwam tą potrzebę. Przez długi czas wierzyłem w telegonię, przez co utrwaliło mi się, że żona musi być dziewicą. Śmiesznie to brzmi, przeważnie w czasach, gdy prawie każda jest dwulicową (przepraszam za wyrażenie) k*rwą.
Podam jeszcze kilka przykładów jakich miałem.
Np. Wysłałem jej zdjęcie w lustrze i napisałem "muszę umyć lustro", a ona "siebie też XD". Później ją ukarałem tym jeszcze mocniej pewnym incydentem z moją byłą, o której wyżej pisałem.. ale to już inna kwestia.
"Kobietopedię" czytałem na początku sierpnia. Starałem się wciągnąć w życie kontrolę, choć różnie to wychodzi. "Stosunkowo Dobry" też mam, choć jeszcze nie skończyłem, przerwałem na 70 stronie.
Z jednej strony wiem, że czynię źle, że powinienem się skupić na nauce, na ciężkiej pracy nad sobą, nad wieloma aspektami, które się zwrócą w przyszłości, ale też chcę mieć dużą rodzinę, co przeważnie na tym forum, może wydawać się żałosne.
 
Jak pisałem, że przed chwilą mi dowaliła i się wk*rwiłem, to podam tą rozmowę.
Ja"Rzadkość, że nie się nie zmieniła ;p, ja zawsze jestem szczęśliwy (pytała mnie czy jestem).. To to wesele kiedy było? :o Roberta, z którym śmieszkuję na konwersacji pewnej na fb"
Ona "Wspominałam tylko, że była. Widziałam ją ostatni raz w 3 gimnazjum. Agnieszka miała w 2012 .... aha Nie podrywaj tylko XD ... Mrrrr ;*"
Ja: "Co nie podrywaj?"
Ona:"Roberta"
Ja: "Za kogo ty mnie masz? :angry:"
Ona: "Masz dystans do siebie? Nie lubisz żartować."
Ja: "To nie jest zartowanie. Dystans dystansem, ale to już przesada. Tak, mam dystans. Lubię."
Ona: "Mam Ciebie za miłego, uczciwego, mądrego, pełnego miłości mężczyznę. Dla mnie to żartowanie..."
Ja: "To tak jakbym spytał czy całowałaś się z koleżanką lub coś w tym rodzaju. Nie uznawałabyś tego za żart."
Ona: ''Nie będę w ogóle żartować"
Ja: "Nie wiem czy w ogóle chcę to ciągnąć, jak potrafisz cos takiego palnąć pod przykrywką żartu........."
Ona:"Potrafię, zastanów się".
Ja: "Ja mam się zastanowić?"
Ona: " Tak, napisałeś, że jak potafię coś takiego palnąć, to nie wiesz czy ciągnąć to dalej."
Ja: "Wiem co pisałem."
Ona: "Idę zatopić swoje smutki"
Ja: "Nie chcę wiedzieć w czym.."
Ona: " :'( "
 
Jak coś, to jeszcze dopowiem. ;)
 
PS. Sorry, kopiowałem część wiadomości i trochę odstępy się porobiły. Wybaczcie.
Edytowane przez Strusprawa1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Strusprawa1

Najpierw zerwij z jedną, potem bierz się za inne. Tak samo jak nie rucha się zajętych panien, tak samo nie rucha się panien jak samemu jest się zajętym.

Ostatnio miałem moment zawahania w kwestii nie ruchania mężatek i byłem bardzo blisko, jednak na szczęście powiedziałem pannie by naprostowała swoje sprawy najpierw z mężem i nie zamierzam Jej puknąć... Efekt ... Na drugi dzień poznałem 24-letnią, seksowną blondynkę z dużymi cyckami :D Jak widać karma wraca - to dla tych co nie wierzą w karmę. No i żeby nie było - ja mam 38 lat dla tych co nie wiedzą, bo raczej nie wszyscy tutaj śledzą moje wypociny, więc taka dziewczyna dla mnie to coś niezwykłego, bo też nie jestem typem, co wraca z każdej imprezy z laską do domu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopie!

 

Ja Ci nie żałuje, ale masz z 20lat i nie doprowadziłeś z narzeczoną do normalnego seksu. Dupa i jak sam piszesz laska od łaski. Zasady zasadami ale jakby lala cie kochała, jakbyś ją rozpalał to nie byłoby oporu.

 

A i jeszcze to, że ledwo zamieniłeś dwa zdania z nową panią i już myślisz o przemianie życia. No jebie rycerzem.

 

Za ten anus bez cipki to dawno bym zerwał i się szanował( z dzisiejszą wiedzą). Lalka jak powiedziałeś i tak wyjedzie na studia i zasmakuje życia. Dziewica za żonę , dobre, chciałbyś zjeś ciastko i mieć ciastko. A tak jak mówie, rycerz i z obydwu tematów huj wyjdzie.

 

Życze powodzenia i dużo nauki.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapytam o jedno,kto rozdziewiczył anusa twojej pannie?

Ok niby ty.A kto zaproponował? poszło na śline czy na suchara? 

takie techniczne pytanie :D Nie musisz odpowiadac poprostu mija czysta ciekawość bo akurat niejeden tyłek rozdziewiczyłem więc wiem co nieco o analnych dziewicach a waginalneij jeszcze nie spotkałem

Jakby co i puścisz panne z prowincji to daj namiary ,ja tam sie o anusa nie obrażę gdyz najskuteczniejszy środek antykoncepcyjny to środek dupy

Edytowane przez roxtedy
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajną masz dziewczynę :D

 

Ja nie wiem chłopie co Cię przy niej trzyma. Nie chce się bzykać, ale loda zrobi i w dupę weźmie... Eee coś tu jest nie halo :ph34r:

 

Dobrze Tobą manipuluje, a Ty łykasz jak pelikan te pierdoły. Poszukaj sobie panny, która nie będzie miała oporów przed udostępnianiem Tobie swoich rozkosznych zakątków. Seks to jest jedna z podstawowych potrzeb człowieka, która musi być regularnie zaspokajana ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.