Skocz do zawartości

Obce listy windykacyjne na mój adres


Rekomendowane odpowiedzi

Witam! 

Panowie mam zagwozdkę co robić. Od jakiegoś czasu (jak się okazało od kilku lat tylko mi nikt ku...a nie powiedział) przychodzą na adres domu dziadków listy windykacyjne na imię kobiety, która nigdy tam nie mieszkała. W domu nikt nie mieszka, jestem jednym ze spadkobierców, spadek nie przeprowadzony ale korespondencję odbieram. Już drugi list w przeciągu 3 miesięcy przyszedł i zaczyna mnie to irytować bo wyraźnie ktoś podał adres (nie wiem czy z książki czy losowo). Mało tego, przychodzą listy z różnych firm - najpierw był z Providenta. Ojciec pisał listy do tych firmy, ale widać mają to gdzieś i nie zmienili nic u siebie. Wiem, że dzisiaj można kredo wziąć na ładny uśmiech, ale jak zwykle nie spodziewałem się, że to ja zostanę wrolowany.

Teraz zastanawiam się co zrobić żeby to ładnie zakończyć i wyjaśnić. Rozpatruję dwie opcje:
- iść z tymi listami na policję i zgłosić, że coś takiego przychodzi i założyć sprawę o nękanie.
- napisać najpierw do tej firmy, że adresat tam nie mieszka i nigdy nie mieszkał i że jeśli jeszcze raz przyjdzie taki list to zgłoszę sprawę o nękanie. 

Jak wy to widzicie? Co można zrobić żeby się w końcu odjebali? I w dalszym toku rozwojowym jak dowalić tej kobiecie, żeby jej nawet przez głowę nie przeszło wysyłać mi nawet kartki z nad morza?

Dzięki za pomoc!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wysłać maila. Od razu napisać, że liczysz na szybka odpowiedź. Postaw się w ich sytuacji, zaproponuj pomoc" oczywiście rozumiesz, że ktoś wisi im kasę i wiesz że są pokrzywdzeni również więc zapytaj czy lepiej do GIODO to zgłosić, policję czy do prokuratury ;), powinni zareagować. 

 

Jak nie zareagują to właśnie taką kolejność bym zastosował

GIODO, policja, prokuratura.

 

Jak masz ogarniętego rzecznika praw konsumenta w okolicy to możesz iść. Wbrew pozorom czasami taka bezpłatna pomoc jest na bardzo wysokim poziomie. Mnie dwa razy pomogli. 

 

ps. jesteś jedynym właścicielem, masz porządek w księdze wieczystej itp. - najlepsze zabezpieczenie to właśnie wszystko ustawione w urzędach na perfect.

Edytowane przez Piter_1982
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Piter_1982 ale z tego co zrozumiałem to listy kierowane są do kogoś kogo on nie zna, więc on nie jest podmiotem.
A przesyłanie przesyłek reklamowych - bo jeśli to nie polecony, tylko zwykły list to tak to można traktować - nie jest karalne.

 

Poza tym nawet nie wiemy czy kolega jest tam zameldowany - on tylko odbiera korespondencję. Jakiś tytuł prawny do nieruchomości ?

Edytowane przez GurneyHalleck
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod żadnym pozorem nie odpowiadaj na te listy, nie dzwoń pod podane numery. To wygląda na coraz bardziej powszechną próbę wyłudzenia, którymi parają się ostatnio firmy windykacyjne. Wysyłane są właśnie takie zawiadomienia do ludzi na tzw "pałę" jak ktoś odpowie że przychodzą do niego listy windykacyjne adresowane na inną osobę i poda dane osobowe zaczyna się jazda. Ofiarami zostają najczęściej ludzie starsi tak jak w Twoim przypadku. Koniecznie zobacz stronę anulujdlug.pl tam jest wszystko opisane.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mój nr telefonu, który kiedyś miałem z orange przychodziły wezwania do zapłaty jakiegoś długo na imię i nazwisko jakiejś osoby, oczywiście zlałem to ciepłym moczem, mimo, że to przychodziło kilkukrotnie. Mało tego, jakieś nry pod mój nr dzwoniły, jakieś dziwne wiadomości głosowe etc. Po ok. miesiącu wszystko się urwało :) Obecnie tego nru niie mam, miałem go wtedy, gdy jeszcze kart sim się nie rejestrowało ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Tomko said:


- iść z tymi listami na policję i zgłosić, że coś takiego przychodzi i założyć sprawę o nękanie.
 

Z racji na liczbę plusów odpowiem poważnie. Odbierasz i otwierasz listy adresowane nie do ciebie, co jest przestępstwem i chcesz iść się poskarżyć na policję?

 

Żebyś się nie rozczarował jak będzie odmowa wszczęcia nękania a statystycznie plus za wykrycie sprawcy czytania nie swoich listów.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tomko napisał:

przychodzą na adres domu dziadków listy windykacyjne na imię kobiety, która nigdy tam nie mieszkała

Odpowiem jako człowiek działający w windykacji do dzisiaj.

Skąd wiesz, że są to akurat listy windykacyjne? Otwierałeś je? Czytałeś - zasadniczo nie powinieneś, aczkolwiek niewiele Ci się może stać; w końcu adresat korespondencji na adresie nie mieszka więc z woli zaskoczenia i możliwego ,,zagrożenia" korespondencje otworzyłeś - dla własnego bezpieczeństwa. Najlepiej zrobić na odwrocie adnotacje, że ,,adresat nie zamieszkuje" i myk do zwrotów.

1 godzinę temu, Tomko napisał:

- iść z tymi listami na policję i zgłosić, że coś takiego przychodzi i założyć sprawę o nękanie.

Jakie nękanie? Proszę nie nadużywać tego zwrotu.
Na Policji Ci powiedzą abyś ,,tam Panie zadzwonił i sobie wyjaśniał" opcjonalnie jak trafisz na kogoś kumatego, to może przyjąć od Ciebie informację, że ,,adresat korespondencji posłużył się tym adresem jako korespondencyjny, bez wiedzy twojej oraz właściciela domu/mieszkania" Ale za wiele z tym nie zrobią bez większych informacji odnośnie adresatki.

1 godzinę temu, Tomko napisał:

- napisać najpierw do tej firmy, że adresat tam nie mieszka i nigdy nie mieszkał i że jeśli jeszcze raz przyjdzie taki list to zgłoszę sprawę o nękanie. 

Zadzwonić do danej firmy i poinformować o całej sytuacji i przekazać, że w przypadku kolejnej takiej korespondencji sprawa wyląduje w odpowiednich organach.

Rozmowę oczywiście nagrać.

1 godzinę temu, Tomko napisał:

I w dalszym toku rozwojowym jak dowalić tej kobiecie, żeby jej nawet przez głowę nie przeszło wysyłać mi nawet kartki z nad morza?

A jak jej chcesz dowalić skoro jej nie znasz? A może znasz? Może to jakaś znajoma dziadków albo w ogóle rodziny? Wpierw musiałbyś ją znaleźć.

A wiesz, że zdarzały się sytuacje, gdzie imiona i nazwiska były celowo podmieniane?!

Chyba, że znasz to wtedy możesz jej śmiało zarzucić posługiwaniem się danymi adresowymi bez zgody właściciela.

Godzinę temu, Piter_1982 napisał:

czy lepiej do GIODO to zgłosić, policję czy do prokuratury ;), powinni zareagować.

Prawda jest taka, że firmy windykacyjne takich instytucji się już dzisiaj zwyczajnie nie boją ani nawet nie obawiają.

W większości tych firm, pracują na drugich etatach Policjanci, detektywi; mają dość duże działy prawne i kancelarie prawne zewnętrzne i akurat na takie rzeczy nie szczędzą gotówki.

59 minut temu, Kniaź z Bajki napisał:

To wygląda na coraz bardziej powszechną próbę wyłudzenia, którymi parają się ostatnio firmy windykacyjne.

A co takiego mieliby niby wyłudzić?

Zwłaszcza, że korespondencja jest adresowana na kogoś innego i z powietrza ta sytuacja się raczej nie wzięła.

Taki list miałby nosić znamiona próby wyłudzenia?!

59 minut temu, Kniaź z Bajki napisał:

jak ktoś odpowie że przychodzą do niego listy windykacyjne adresowane na inną osobę i poda dane osobowe zaczyna się jazda

Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie podawać swoich danych osobowych, ale zależy co każdy z nas rozumie pod pojęciem ,,danych osobowych"

59 minut temu, Kniaź z Bajki napisał:

anulujdlug.pl

Umysłowo ociężali Janusze wierzą w bajki o tym, że ktoś albo coś im anuluje dług.

Nie ma organu, który by Januszowi i Grażynie anulował dług.

Komornik może co najwyżej umorzyć postępowanie, ale to nie oznacza, że dług jest anulowany.

Tak samo w przypadku sprawy w Sądzie, gdzie dochodzi do umorzenia sprawy, toteż właściwego postępowania, a nawet rozłożenia długu na raty - to prawdziwe cudo mając zobowiązanie rozłożone na raty na drodze sądowej.

Chyba, że są kwestie sporne co do kwoty, to wtedy Sąd jest idealnym miejscem to rozpatrzenia takiej sytuacji.

Nawet w przypadku przedawnienia, dług istnieje - wygasa jedynie jego terminowość ale Janusze nawet w takiej sytuacji zaskoczeni, że oni widnieją w BIK-u - zaznaczam, że nawet jak spłacamy terminowo swoje zobowiązania, to lądujemy na właściwej liście

W przypadku tzw. firm oddłużeniowych, to nic innego jak wyciąganie kasy od naiwnych ludzi, którzy płacą za to, że ktoś, gdzieś wyśle pismo i weźmie za to kasę, którą taki Janusz mógłby spokojnie spłacić swoje zobowiązanie zamiast latać, krzyczeć i szukać atencji, bo ,,banki mnie oszukały" Miałem okazję współpracować z takimi firmami i w jednej rzeczy w jakiej są dobrzy, to sprzedawanie bajery naiwniakom, że ci będą mieli dług umorzony i z tego powodu jeszcze bardziej będą się zadłużać.

Edytowane przez Odlotowy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Sprawdź w Urzędzie Miasta czy ktoś zarejestrował pod Twoim adresem działalność gospodarczą.

Jeśli tak, złóż wniosek o jej wyrejestrowanie.

 

2. Listów poleconych zaadresowanych na inne nazwisko niż Twoje, nie odbierać ponieważ odbierając je, prawnie deklarujesz, że dostarczysz je do osoby zainteresowanej.

Listy niepolecane wyrzucaj do kosza.

 

3. Jeśli masz ochotę to wyjaśniaj sprawę u windykatora, ale po co ? Ja na pewno bym tego nie robił - szkoda emocjonalnego prądu - przecież to nie Twoje sprawy. 

W końcu to firma windykacyjna traci czas i pieniądze na bezzasadną działalność. Nie bądź zbawcą ludzkości.

 

Ewentualnie: porozmawiać z listonoszem lub pocztą, aby nie dostarczać tego typu przesyłek - szkoda prądu.

 

W obliczu tylu ulotek reklamowych jakie otrzymujemy do skrzynek pocztowych, traktowałbym te listy podobnie - bez emocji i oglądania...do śmietnika.

Edytowane przez Pozytywniak
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to idąc tym tropem moja babcia jest Grażyną, bo akurat ją to spotkało mimo iż żadnych długów nie brała i jej pseudodług został anulowany. Dług został całkowicie wymyślony, a pan windykator myśląc że znalazł łatwą zdobycz w postaci wdowy pozwalał sobie na niebywałą bezczelność, chamstwo i arogancję. Babcia długo nie mówiła o tym nikomu bo wmówiono jej że są to długi dziadka które po jego śmierci przeszły na nią i koniec końców spłaciła wymyślony dług. To nie był jednak koniec bo po kilku tygodniach od spłaty egzekutor długu stawił się u niej ponownie tym razem przedstawiając roszczenie na ponad 200 tyś. Babcia opowiedziała o tym rodzinie. Sprawa została załatwiona drogą powiedzmy nieoficjalną a pieniądze zwrócone. 

 

Na własnym przykładzie dowiedziałem się jak funkcjonują firmy windykacyjne, żerując na ludziach w ich mniemaniu słabych i podatnych na manipulację. Podałem adres strony anulujdlug bo znam ją z mediów, podana tam była w kontekście walki w wymyślonymi długami. Szukając informacji na ten temat dowiedziałem się także o procederze wysyłania listów w ciemno w nadziei na to iż ktoś zdenerwowany sytuacją odpowie na list mówiąc np że dana osoba wcale nie mieszka w danym miejscu do tego podając własne dane wtedy już taka firma się od tej osoby nie odczepi toteż o tym napisałem wyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, dziękuję za zainteresowanie. Kilka rzeczy sprostuję:

1. Nie są to listy polecone bo zwyczajnie wyciągam je ze skrzynki bez żadnego awizo. 
2. Listów nie otwierałem, nie jestem głupi. PRZYPUSZCZAM, że to jakieś listy windykacyjne bo najpierw przyszedł na to nazwisko list z Providenta a później z firmy BEST z Elbląga (którą w necie znalazłem i oni się windykacją zajmują). 
3. Baby nie znam ani rodzice też nie znają, a mama znała prawie wszystkich znajomych dziadków. 
4. Ojciec już napisał do nich list podając jako adres swoje nazwisko i adres domu dziadków (co jest bullshitem) bo zameldowani jesteśmy gdzie indziej. Oświadczył tam, że taka osoba nigdy nie zamieszkiwała i nie jest nam znana.  

Czyli plan taki: jechać do urzędu miasta i sprawdzić czy ktoś zarejestrował firmę, następnie napisać do nich maila z propozycją pomocy (hehehe) a jak to nie zaskoczy to poszukać lokalnego rzecznika praw konsumenta?

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.