Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Znajoma małolata (25) z którą czasem zdarzało się nam wyskoczyć na sesję street-foto, była w związku z badboyem-tatuażystą, który oprócz tego że ją skutecznie zapłodnił to wydziarał jej całe plecy na kolorowo. Calutkie. No ale optycznie dupeczkę ma pierwsza klasa ;) naprawdę można się zjarać. W każdym razie, zaproponowała że pokaże mi ten swój tatuaż, bo jest "piękny". Zdjęła bluzkę, obsunęła nieco niżej jeansy (kurde, ruda laska, wiecie, rozumiecie) no więc se patrzę. No i co, nabazgrane, wypaćkane ale nie zamierzając sprawy posunąć do przodu od tyłu (hamulce w tym momencie palą się do czerwoności) tylko przejechałem dłońmi po tych plecach i włączył mi się wsteczny. Tak zniechęcającego wrażenia płynącego z dotyku kobiecej skóry to nie przeżyłem. Miałem wrażenie, że brakuje na nich tylko ropnych wyprysków. Nie nieee, to nie dla mnie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tatuaż jest świetną alternatywą na blizny. Sama zrobiłam tatuaż 5 lat temu , by zakryć rozstępy po ciąży. A powinnam to zrobić 15 lat temu;). Od 5 lat swobodnie się opalam i wychodzę popływać. Kobiety jednak przykładają wagę do wyglądu i jeżeli któraś z pań ma bliznę bo cesarce , lub rozstępy po ciąży, polecam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@catwoman jak powiedziałam jest to alternatywa.  Cesarki faktycznie teraz wykonywane są cięciem poziomym na linii bikini, są niewidoczne. Widziałam jednak dziewczyny z cięciami pionowymi i niezbyt estetycznymi. Oczywiście to podejście indywidualne, wydanie nowego życia na świat i ślady które po sobie to życie zostawiło , może nie być odbierane jako blizna która ma jakieś znaczenie. Moje rozstępy, przykryłam  delikatnie wijącą się gałązka. Przede wszystkim to mi, się podoba ! Nikt tego nie ogląda, na co dzień, jest niewidoczny i tylko dla mnie. Ludzie mają różne blizny, po wyrostkach, po zabiegach i różne do nich podejście. Tatuaż jest mój, bardzo mi się podoba i jestem zadowolona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie jestem zwolenniczką tatuaży, nie mam i nie chcę. Jeśli już ktoś ma jego- sprawa. Nie podobają mi się osoby mocno wytatuowane - odpycha mnie, jak jakiś delikatny, mały - ok. A i kolczykowanie - straszne jak dla mnie, toleruję jedynie kolczyk u pań po jednym w uchu  - wydaje mi się za wystarczające podkreślić kobiecość. :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tatuażu myślę bardzo intensywnie, ale póki co z roku na rok się wstrzymuję bo mam inne, ważniejsze priorytety i wydatki. 

Niezbyt dobrze bym się czuła z jakimś gigantem, wolę tatuaże, które można łatwo ukryć. 

Ale jak już sobie zrobie to pawia (podoba mi się jego symbolika: wiosna, zmartwychwstanie, pycha, dostojność) w podobnym stylu i też na łopatce, urozmaicę jedynie żywszymi kolorkami ;) :

 paw_tatuaz_gW_big.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.