Skocz do zawartości

Polki najbardziej agresywne na świecie?


Rekomendowane odpowiedzi

Natrafiłem na pewien artykuł (link na dole - mam nadzieję, że nie dubluje tematu).

 

Jedna z psychologów z USA badała naturę kobiet i stwierdziła, że solidarność wśród pań to fikcja a jej eksperyment wskazał, że najbardziej agresywnymi kobietami na świecie są Polki.

 

Kobiety są agresywne w sposób najbardziej niebezpieczny, bo nie fizyczny. Potrafią niszczyć po cichu i powoli - twierdzi profesor Phyllis Chesler.

 

Inny cytat z artykułu: "... przyczyną agresji kobiet wobec innych pań, postrzeganych jako rywalki, jest zwykła zawiść i zazdrość o życiowe powodzenie. Z moich obserwacji wynika, że kobiety, które mają unormowane życie osobiste, nie bywają agresywne, a to z tej prostej przyczyny, iż rozładowują życiowy stres w sytuacjach rodzinnych. Gorzej z samotnymi i osamotnionymi paniami, którym adrenalina szarpie żyły hormony uderzają do głowy, a - nie będąc w stanie uświadomić sobie powodu swojego stanu - winę za swoją życiową sytuację przerzucają na otoczenie. I potem krążą jak pantery szukając, kogo by tu można pożreć..."

 

Ciekawe stwierdzenie jest w tym cytacie: "...mają unormowane życie osobiste ... rozładowują życiowy stres w sytuacjach rodzinnych". Coś tam o tym wiem, także podziękował za takie "unormowanie życia". 

 

https://www.salon24.pl/u/konkluzja/696443,dlaczego-kobiety-a-zwlaszcza-polki-sa-agresywne-wobec-innych-pan

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Normalny moją uwagę też zwróciły właśnie słowa "rozładowują życiowy stres w sytuacjach rodzinnych". Szkoda tylko, że autorka nie pokusiła się o napisanie w jaki sposób to robią i czyim kosztem. Niby szczegół, ale jakże istotny.

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, HORACIOU5 napisał:

Szkoda tylko, że autorka nie pokusiła się o napisanie w jaki sposób to robią i czyim kosztem.

Ano właśnie. Autorka opisuje agresję na linii kobieta - kobieta.

Powodów dlaczego ta ze "ustabilizowanym życiem" jest spokojna nie podaje. ,

Ale jak ma nie być spokojna rano w robocie jak wieczorem facetowi piekło w domu zrobiła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Normalny napisał:

Kobiety są agresywne w sposób najbardziej niebezpieczny, bo nie fizyczny. Potrafią niszczyć po cichu i powoli - twierdzi profesor Phyllis Chesler.

Miałem taką sytuację. Człowiek stara się robić aby wszystko w domu było, dzieciak dopilnowany i wiecznie coś kur.. nie tak!!!

Zastanawiasz się o co chodzi? Co mam jeszcze zrobić, żeby było dobrze? I się spalasz psychicznie i fizycznie aż lądujesz u psychologów, albo u kardiologa albo w monopolowym. No ale to kiedyś - teraz już wiem na czym to polega. Wielu nie wie.

 

Edytowane przez Normalny
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Normalny niepotrzebny ten znak zapytania w tytule tematu, były robione badania tego typu i potwierdzają, że Polki są najbardziej agresywne na świecie wobec partnera, a także wobec konkurencji w miejscu pracy. Pierwszy raz widziałem tego typu badania +/- 8 lat temu. 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze w tym jest to, że podejrzewam, że one same nie wiedzą skąd w nich rodzą się te negatywne emocje. Nie rozumieją jak działa podświadomość (również jak działa gadzi mózg). .... ale to działa więc w realu mamy faceta co staje na głowie aby zadowolić księżniczkę, jest na każde jej zawołanie..... myśląc, że robi dobrze, dba, stara się.... Księżniczka ciągle sfoszona i niezadowolona czuje do niego pogardę, w konsekwencji niszczy bo słabszy.... schemat.

 

Skutek odwróconych i pomieszanych ról społecznych. Skutek również tzw "kultury", mediów, społeczny. Kiedyś pisałem jak działa telewizja. Jaką karuzelę emocjonalną serwują twórcy seriali i tych różnych programów serialo-podobnych. Jak taka kobieta bombarduje siebie całą paletą emocji, najczęściej negatywnych cały dzień to jakie będą tego konsekwencje?

 

Inna sprawa to moim zdaniem nieprzystosowanie (kwestia wychowania) kobiet do życia w związku damsko - męskim. Sprowadza się to później najczęściej do wymagania, porównywania z innymi, pretensjonalności. Bo dziewczynki wychowywane są pod przykryciem, im się należy, nie ponoszą konsekwencji za swoje czyny.

 

 

Edytowane przez SennaRot
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Tu jest dobre wyjaśnienie kwestii tego, że Polki są najbardziej agresywne i wcale nie są lojalne wobec mężczyzn.

http://redpillersi.pl/kobiety-sa-coraz-bardziej-agresywne-psychicznie/#Amerykanscy_naukowcy_twierdza_ze_to_Polki_sa_najbardziej_agresywnymi_kobietami_na_swiecie

 

Kobiety wbijają nóż w serca koleżanek, obgadują je i podkładają świnie. W pracy są zazdrosne i mściwe. Mężczyźnie wybaczą każde świństwo, kobiecie nie odpuszczą nawet drobnej przykrości. Z badań amerykańskiej psycholog wynika, że solidarność wśród pań to mit, a najbardziej agresywne na świecie są Polki.

 

Nie znoszę jej, jest brzydka, a zmarszczki na pewno likwiduje botoksem. Dobrze, że ją zostawił. Głupia małpa i głowę nosi za wysoko – to tylko niektóre opinie kobiet o kobietach – gwiazdach, które można znaleźć w internecie. Te najbardziej upokarzające piszą zawsze panie. Anonimowość wyzwala w nas tyle jadu i agresji, że im komuś lepiej, im ktoś ładniejszy, tym bardziej potrafimy zmieszać go z błotem. W relacjach z koleżankami wcale nie jest lepiej. Zawiść to dziś powszechne zjawisko.

 

– Najagresywniejsze wśród wszystkich kobiet na świecie są Polki – twierdzi profesor Phyllis Chesler z Nowego Jorku, psycholog zajmująca się naturą kobiet. – Są agresywne w sposób najbardziej niebezpieczny, bo nie fizyczny. Potrafią niszczyć powoli. Plotkują, rzucają pomówienia. A jeśli już się ze sobą jednoczą, to tylko w jakiejś wspólnej sprawie albo mając wspólnego wroga (nie przypomina wam solidarność jajników przy obrażaniu i wyśmiewaniu mężczyzn?). Może to też być ładniejsza od nich albo zdolniejsza koleżanka, nie daj Boże bardziej doceniana przez szefostwo. Wtedy dorabiają jej mnóstwo wad, że szef ją chwali, bo na pewno z nim sypia. Co ciekawe, nawet mając wspólnego wroga zwalczają się w tej jednej grupie – dodaje pani profesor.

 

Akapit z którym się nie zgadzam, czyli lojalnością wobec mężczyzn

 

Kobiety są lojalne, ale tylko wobec mężczyzn. Niedawno w swojej książce “Nieludzkie traktowanie kobiet przez kobiety” opublikowała badania, z których wynika, że wcale nie jesteśmy słabą płcią. Wręcz przeciwnie. Pełne jesteśmy wad, a jeśli z kimś konkurujemy, to tylko z sobą nawzajem, w dodatku nie przebierając w środkach. Chesler zauważa, że kobiety zachowują się dużo lojalniej wobec mężczyzn niż siebie nawzajem nawet w sytuacjach, kiedy wydaje się to absurdalne.

 

Jako przykład podaje zdradę męża. Żona nie wyrzuca go z domu, nie odchodzi, wręcz przeciwnie: przyjmuje postawę pełnej jadu ofiary i mści się oraz walczy z kochanką. To ona jest ta najgorsza, a nie niewierny partner. Zdaniem pani psycholog kobiety łatwiej wybaczają mężczyznom, bo są tego od pokoleń uczone. Efekt? Bronią męża który je bije, szukają wytłumaczenia dla partnera alkoholika. Z drugiej strony same wręcz nałogowo kradną innym kobietom mężów, kochanków, partnerów i nie widzą w tym nic złego.

 

Moje wyjaśnienie akapitu: kobiety, które bronią NIEKTÓRYCH zdradzających mężczyzn nie bronią ich dlatego, że ich tak szanują, a dlatego, że wiedzą, że jeśli będą atakować tego mężczyznę, to ich jakość życia podupadnie. Łatwiej w takiej sytuacji zaatakować kochankę, która możliwe, że będzie wyeliminowana z ich życia i problem zniknie. W innych przypadkach kobiety nie są lojalne, ponieważ to przecież kobiety w 80% przypadków składają pozwy rozwodowe i nie mają żadnego problemu, by odchodzić, co pokazywane jest w tym akapicie.

 

Kobiety na siłę zostają tylko gdy mają lęk przed samotnością i wyznają jeszcze zasadę “lepszy rydz niż nic”, albo zmieniają partnera dopiero, kiedy pojawi się inny, czyli zmienią gałąź dopiero gdy złapią się kolejnej, a wtedy nie mają żadnych skrupułów, by o stan swoich uczuć i braku oddania obwinić mężczyznę, który przestał być użyteczny. Jeśli chodzi o alkoholizm to jest współuzależnienie i nie ma nic wspólnego z lojalnością, a problemem psychologicznym, takim samym jakim jest uzależnienie mężczyzny od siebie używając przemocy psychicznej.

 

– Kobiety są surowe w ocenach, ale tylko wobec swojej płci. Wtedy długo noszą w sobie urazę – pisze w swojej książce Phyllis Chesler. Bojkotują swoje ofiary w sposób, który może wywołać u nich traumę. Kobieta potrafi uśmiechać się do swojej ofiary, a jednocześnie obgadywać ją za plecami tak, że wszyscy wokół uwierzą w te kłamstwa.

 

Także jest to półprawda. Kobiety są ogólnie surowe w ocenianiu, bardzo wymagające i szczegółowe. Gdyby kobiety nie były surowe (i hipergamiczne), to każdy mężczyzna mógłby im dogodzić, nie chodziłyby zdenerwowane, nieszczęśliwe, nie wybierałyby mężczyzn przedsiębiorczych (i tu lista nieskończona liczba wymagań), tylko same pełniłyby role zapewniających dobra i zasoby dla mężczyzn, ale też nie klasyfikowałyby mężczyzn na męskich, niemęskich, nieprawdziwych i prawdziwych. Kobiety mają łatwość w ocenianiu ludzi i nie zależy to od płci, a im większe mają kompleksy, tym częściej są surowe i mają więcej wymagań niż swojej oferty.

 

Kobiety z łatwością ocenią męskie predyspozycje i perspektywy, z łatwością policzą ile masz pieprzyków, ile włosów na głowie, jaki jest Twój poziom zdecydowania, męskości, wręcz mają linijkę w oczach by znać Twoje wszystkie obwody, centymetry, wzrost, a także przemyśleć czy osiągnąłeś satysfakcjonujący dla nich poziom zarobków i pewności siebie. Kobiety na zdjęciu potrafią wyłapać każdy szczegół otoczenia i dopisać Ci cechy patrząc na środowisko w jakim je robiłeś, ale także badają jakie sprawiasz wrażenie patrząc na Twoją mimikę twarzy. Kobiety to chodząca, wnikliwa, choć nie zawsze realistyczna ocena. Kobiety bardzo lubią oceniać po pierwszym wrażeniu, emocjonalnie, ale bardzo często się mylą.

 

Jesteś ładniejsza – jesteś wrogiem, jesteś brzydka, jesteś obiektem drwin. To widać już w szkole. Ładniejsze ciuchy, lepszy telefon czy powodzenie u chłopaka wystarczy, by dziewczyna stała się obiektem agresji swoich rówieśniczek. By ją nękały, a nawet pobiły. Niestety, czasem ich zazdrość bywa straszna. Kilka lat temu 14-letnia Roksana z Kamienia Pomorskiego utopiła swoją koleżankę. Powodem była zazdrość o chłopaka. Popchnęła rówieśniczkę do wody, a potem trzymała jej głowę pod wodą, aż ta przestała się ruszać.

 

16-letniej Oldze z Podkarpacia koleżanka też przeszkadzała. Była ładna, lubiana i pozbawiała ją przywództwa w klasie. Były to wystarczające powody, żeby ją zabić. Udusiła ją z zimną krwią sznurem na bieliznę. Zdaniem profesor Chesler takie zachowanie wynika również z tego, że kobiety nie potrafią zaakceptować różnic między sobą. Innych od siebie od razu skreślają, a najlepiej czują się w towarzystwie koleżanek, które ubierają się, myślą i wyglądają podobnie.

 

Jeśli do grupy szarych myszek chce przyłączyć się klasowa piękność, od razu patrzy się na nią podejrzliwie. Rzadko zdarza się, by została zaakceptowana, za to chętnie jest przez resztę obgadywana bądź ignorowana.

 

Mój dopisek: czy kobiety nie obgadują mężczyzn lub męskich rodzynków w grupie, lub nie drwią z mężczyzn, którzy nie umieją wszystkiego? Kto pracował w większej grupie kobiet, gdzie kierowniczką też była kobieta ten wie ile intryg, plotek i mitomanii potrafią wymyślić kobiety, co przysparza konfliktów. Z tego akapitu można też wywnioskować, że to kobiety mają problem z tolerowaniem innych. Co na to feministki walczące o tolerancję, ale tylko dla siebie?

 

Kobieta szef? Proszę, tylko nie to. Nieciekawie bywa też w relacjach służbowych. Plotki, ostracyzm, podkradanie pomysłów, podkładanie świni. Victoria Burbank, antropolożka z University of California, po przebadaniu niemal półtora tysiąca kobiet reprezentujących najróżniejsze zawody odkryła, że aż 91 procent skarżyło się, iż największe szykany w pracy spotkały je właśnie ze strony innych kobiet.

 

Z kolei z badań CBOS-u wynika, że zaledwie 17 procent Polek chciałoby ściśle współpracować z kobietami, a aż 30 proc. uważa za nie do przyjęcia uznanie zwierzchności innej kobiety. Zresztą, kobieta szef to najczęściej zły szef. Kobiety działają emocjonalnie, są pamiętliwe, nie znoszą ładniejszych czy bardziej kompetentnych od siebie. Mężczyźni? Ci przynajmniej nie plotkują, nie ulegają wpływom i nie manipulują.

 

Mój dopisek: zdarzają się mężczyźni plotkujący, pamiętliwi i manipulujący, ale jest ich mniej. Zwykle to osobowości antyspołeczne, tzw. dranie, narcyzi, lub… zakompleksieni, lękliwi, mało pewni siebie, czyli używający kobiecych psychicznych technik radzenia sobie z przeciwnościami (zwykle źle traktowani przez rodziców i w wieku nastoletnim w grupach, kochani warunkowo, lub nigdy nie doświadczający miłości, przez co wykształcili słabe umiejętności społeczne).

 

W Świdnicy dyrektorka sanepidu przez lata gnębiła swoje podwładne w wyjątkowo wyrafinowany sposób. Pracownice opowiadały o kontroli obuwia używanego przez pracownice, polegającej m.in. na mierzeniu wysokości obcasów, nakazie noszenia latem, nawet w ponad 30-stopniowe upały, półbutów skórzanych na gumowej podeszwie, a nawet naganie dla jednej z pań za przyjście do pracy w płaszczu, a nie w kurtce.

 

Mój dopisek: kobiety są pamiętliwe, co zostało już w badaniu stwierdzone, przez co nie potrafią odłączyć swojego zranionego ego w przeszłości, by wyładowywać się na innych w przyszłości. Kobiety ranione w przeszłości przez inne kobiety mogą jako kierowniczki wyżywać się na podwładnych za swoją przeszłość. Póki robią to nieświadomie, to tego zachowania nie zmienią. Kierowniczki mogą wyżywać się też za teraźniejszość, kłótnię z mężem, w której nie adorował, nie przyznał racji, czy tzw. “humorki”, nazywane kaprysami narcyza (mężczyźni narcystyczni mają to samo).

 

W efekcie atmosfera w pracy była nie do zniesienia, a pracownice notorycznie brały zwolnienia lekarskie, albo pracowały na tabletkach uspokajających. Spór trwał latami. W końcu jednak dyrektorkę odwołano. – Bała się jej większość załogi – wspominają jeszcze dziś pracownice Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej – A ona znalazła świetny sposób na to, byśmy się ze sobą za bardzo nie zjednoczyły. Próbowała nas skłócić. Dlatego niewielki dział administracyjny był przez nią głaskany i dobrze wynagradzany, a pozostali skazani na szykany. I początkowo jej się to udało – dodają.

 

Mój dopisek: polecam też poczytać trochę historii, gdzie kobiety zatrudniane jako katy, czy podczas procedury przesłuchań były dużo bardziej surowe i okrutne. Kobiety które dominują tracą zdolność empatii i stają się sadystyczne.

 

 

Kobiety, jeśli biją, to tracą wszelkie hamulce. Z badań profesora Adama Frącz-ka, przeprowadzonych wśród dzieci, wynika, że nie ma dużych różnic w poziomie agresji pomiędzy chłopcami a dziewczętami. Co ciekawe, małe Polki były przekonane, że fizyczna i słowna agresja nie jest niczym złym, że jest normalnym zachowaniem, którego nie trzeba się wstydzić. Dziewczęta pochwalały też zemstę. Uważały, że jeśli ktoś wyrządzi im krzywdę, to należy odpłacić się tym samym. To zostaje im na długie lata.

 

To potwierdzając, prokuratorzy i sędziowie podkreślają, że coraz częściej w sprawach o brutalne morderstwa występują kobiety. – I co gorsza, gdy już pojawiają się kobiety jako sprawcy cierpień innych, to ich czyny są znacznie bardziej brutalne od tych popełnianych przez mężczyzn – ocenia Wiesław Pędziwiatr, przewodniczący III Wydziału Karnego Sądu Okręgowego w Świdnicy.

 

 

– Kobiety jakby traciły hamulce. Gdy występuje mężczyzna, to czasem zdarza się, że kobieta jako ofiara potrafi go przekonać, aby nie robił jej dalszej krzywdy. U kobiet jest to raczej rzadkie. Pamiętam, że prowadziłem sprawę, w której troje sprawców napadło na narkomana, biednego i bardzo wyniszczonego chorobą człowieka. Ten, raz na jakiś czas, otrzymywał zapomogę, o czym sprawcy wiedzieli. Pobili go, gdy nie chciał oddać pieniędzy. W tej sprawie właśnie oskarżona kobieta była najbardziej brutalna. Ona podjudzała facetów, aby go maltretowali i sama jakimś przedmiotem kaleczyła mu nogi oraz przypalała go papierosem – opowiada sędzia.

 

Kobieta puch marny? Stereotyp słabej płci to już mit. Dzisiejsze młode Polki są agresywne i okrutne. Wielu badaczy twierdzi że bardziej okrutne od mężczyzn. Przeprowadzone na dowód tego badania psychologa społecznego Stanleya Mil-grama dotyczyły porażenia prądem młodych psiaków. Okazało się, że tylko 54 procent mężczyzn zdolnych było wymierzyć zwierzęciu silny wstrząs elektryczny, natomiast 100 procent kobiet, mimo że szczeniak płakał wniebogłosy, poraziło go prądem o maksymalnej sile.

 

Mój dopisek: Oczywiście to grupa niereprezentatywna, bo mamy sporo kobiet, które nie potrafią bezpośrednio ranić, tym bardziej fizycznie (a zwierząt to już kompletnie, bo często widzimy kobiety współczujące bardziej zwierzętom niż mężczyznom) i jeśli kobiety stosują taką agresję to robią to nieświadomie, lub stosując przemoc psychiczną.

 

Więcej o formach przemocy kobiet w związkach opiszę w innym tekście. Jeśli chcesz wiedzieć które zachowanie jest przemocą psychiczną i manipulacją, to musisz umieć te rzeczy nazwać i zidentyfikować, zamiast spłycać problem do “kobiety tak już mają”, lub jeśli widziałaś takie zachowania u mężczyzny to też musisz wiedzieć czym one są, jakie mają konsekwencje, ale też dlaczego się pojawiły u męskiego osobnika.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 lata później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.