deleteduser139 Opublikowano 9 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2017 No fap przez 500 dni Kto przyjmuje wyzwanie? 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MoszeKortuxy Opublikowano 9 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2017 500?! To hardkor. Może najpierw zacznijmy od 30 dni - miesiąc, a potem 100 dni. 500 dni od razu może być bardzo ciężko. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser139 Opublikowano 9 Listopada 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2017 Racja. Czyli najpierw 30 dni potem 100 itd 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czarls Opublikowano 9 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2017 Nawet bezdomny i papież od czasu do czasu musi opróżnić jądra... 500 to zdecydowanie za dużo 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Insightful Opublikowano 9 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2017 Myślę, że mogę się tego podjąć, zważywszy ,że 100 dni mam za 4 dni 1 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser139 Opublikowano 9 Listopada 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2017 @InsightfulSzacun! Powiedz mi odczuwasz znaczny wzrost energi witalnej?Jak funkcjonujesz? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mr Sinister Opublikowano 9 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2017 Ja się już tego nie podejmuję. Wbijam na inny level, udowodniłem sobie wszystko co miałem sobie do udowodnienia w tej dziedzinie. 297 dni, 100 dni, potem z 50 dni. Już nie czuję aż takiej potrzeby ograniczania masturbacji, ale po prostu jestem pewny, że jak postanowię sobie, że lecę 500 dni to to zrobię. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser139 Opublikowano 9 Listopada 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2017 @Mr Sinister jakie miales samopoczucie jak ograniczyles masturbacje? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czarls Opublikowano 9 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2017 Podpinam się do pytań @dobryziomek opowiedzcie coś więcej o efektach jeśli jakieś zauważyliście. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mr Sinister Opublikowano 9 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2017 (edytowane) Dużego wzrostu samopoczucia nie obserwowałem, ale ja nie jestem dobrym przykładem jeśli chodzi o wpływ masturbacji na naprawę układu dopaminergicznego. Podejrzewam, że na innych ludzi może mieć to o wiele większy wpływ pod tym kątem. Na duży plus patrzenie w oczy i typowe testosteronowe nabuzowanie + większe libido, a zarazem wyjebka na kobiety, bo skoro po 15 latach walenia kapucyna do obrazków na necie mogę kompletnie porzucić ten rodzaj aktywności, to do czego one mi są w ogóle potrzebne? Totalne zapanowanie nad zapędem, pomimo tego, że w pewnych momentach libido wyskakiwało w kosmos. Klasycznie edytuję, jak niemal każdego swojego posta. Jeszcze warto wspomnieć o ogólnym wzroście samokontroli. Po prostu wiem, że mogę jeśli naprawdę coś sobie postanowię, oczywiście w kategorii postanowienia i zmuszania się do tego, bo jak już wyżej wspomniałem- motywacja to u mnie temat bardzo skomplikowany. Edytowane 9 Listopada 2017 przez Mr Sinister 1 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser139 Opublikowano 9 Listopada 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2017 I o to mi chodzi I Pewnie spore zainteresowanie ze strony kobiet Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mr Sinister Opublikowano 9 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2017 (edytowane) Zainteresowanie ze strony kobiet było. Ale na obecnym etapie nie angażuję się w jakiekolwiek relacje, więc wszystkie były olewane, pomimo tego, że jakaś tam chęć wikłania się w jakieś przygody była. Skończyło się klasyczne dla mnie pragnienie bycia z kobietą. Tzn. występowało ono, oczywiście nawet występował ten lekki moment 'podjarania się' ale totalnie potrafiłem nad tym zapanować i wyłączyć. Bo wiem, że mogę. Kiedyś wiązało się to z przekonaniem o tym, że kobieta jest tym, do czego powinienem dążyć... HAHAHAHAH aż się sam wyśmieję, musiałem Mam dużo ważniejszych spraw do ogarnięcia, na które NoFAP nie był rozwiązaniem. Tak czy siak te okresy zwiększonego libido są cykliczne i mogę potwierdzić teorie o flatline. I jeszcze jedno, nie podniecajcie się jak się tego podejmujecie. Inaczej nie wróżę sukcesu bo ból jąder dosyć dziwny jest i nie znika zbyt szybko. Tak btw. jeśli ktoś nie chce wchodzić w NoFAP to polecam poczytać o injakulacji. Sperma wchłania się wtedy z powrotem do krwiobiegu. Trzeba tylko ucisnąć odpowiedni punkt pomiędzy odbytem, a jądrami. Nazywa się on bodajże perineum. Obecnie zaczynam kolejny streak, a do tego podbijam teścia na inne sposoby. Ciekawe co z tego wyjdzie. Edytowane 9 Listopada 2017 przez Mr Sinister 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser139 Opublikowano 9 Listopada 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2017 U mnie jest duzo lepiej dzieki aktywnosci fizycznej. Po miesiacu odczuwam spory wzrost energi..lepsze samopuczucie i wieksza motywacja do nauki... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
viko Opublikowano 9 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2017 Popwiem Wam, że ciężkie wyzwanie. Ja maksymalnie 14 dni wytrzymałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mr Sinister Opublikowano 9 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2017 Jak chcesz bardziej podbić teścia to: 1. Ogarnij sobie boraks. Zrób roztwór 3%. Bierz po max 3ml dziennie (to da jakieś 10mg boru) 2. wit. D 3. B6 w większych dawkach, najlepiej z innymi witaminami z grupy B bo nadmiar jednej bodajże indukuje niedobór innych. (W KOŃCU PAMIĘTAM SNY!!!!!!!) 4. Jak masz problemy ze stresem to dorzuć ashwagandhę, jak nie to i tak możesz zobaczyć jak na Ciebie działa (podbija ładnie teścia), na niektórych działa promotywacyjnie, innych zamula ze względu na agonizm GABA. Ale tak czy siak podbija BDNF (neurotrofina) i wiele innych, których nie chce mi się teraz wymieniać. 4. zimne prysznice, suplementację magnezem, z aktywności fizycznej najlepiej HIIT. Do tego przestań pić z plastikowych butelek- estrogeny. Wodę lepiej imo przegotować 2x żeby pozbyć się chloru (o ile mnie pamięć nie myli) i dowalić do niej tego r-ru boraksu, żeby zneutralizować fluor. 5. Inhibitory aromatazy: cynk (z 30mg elementarnego dziennie powinno być bezpieczne, dorzuć rodzynki żeby trochę tej miedzi dowalić, bo działają antagonistycznie), oliwę z oliwek 4 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser139 Opublikowano 9 Listopada 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2017 (edytowane) Dzieki bracie za Twoje rady ja zawsze po basenie albo silowni, ide do sauny i oblewam sie pozniej lodowata woda tak apropo prysznica Biore tez menmag codziennie przed snem Edytowane 9 Listopada 2017 przez dobryziomek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mr Sinister Opublikowano 9 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2017 Luz. Zimne prysznice są zajebiste. A najlepsze jest kierowanie strumienia na jadra przez parę minut. Kiedyś bym się tego nie podjął za nic. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser139 Opublikowano 9 Listopada 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2017 To musze sprobowac centralnie na jaja Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mr Sinister Opublikowano 9 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2017 No + noszenie luźnych bokserek, dbanie o to żeby się nie przegrzewały etc. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
self-aware Opublikowano 10 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2017 Chętnie się podejmę wyzwania bo ciągle mi się nie udaje... To jutro zaczynamy Właściwie już dzisiaj. Natomiast mam wrażenie, że efekty nofapu nie są aż takie zajebiste jak się o tym mówi. Najdłużej wytrzymałem w sumie jakieś 6 tygodni, w tamtym okresie nie zauważyłem jakichś super ekstra mocy... Mi się wydaje, że to po prostu chodzi o to, ze człowiek zamiast walić konia i oglądać porno po prostu poświęca czas na swoje życie - stąd efekty w różnych dziedzinach. Oczywiście pozbycie się spermy czyni nas śpiącymi, ale czy na pewno aż tak bardzo? Jak pocisnę np 3x dziennie to owszem, czuję się słabo, ale raz na kilka dni chyba nie robi większej różnicy... A może po prostu szukam sobie wymówki, żeby walić dalej? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser139 Opublikowano 10 Listopada 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2017 6 tygodni to i tak baardzo dobry wynik Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mr Sinister Opublikowano 10 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2017 (edytowane) 44 minuty temu, self-aware napisał: Chętnie się podejmę wyzwania bo ciągle mi się nie udaje... To jutro zaczynamy Właściwie już dzisiaj. Natomiast mam wrażenie, że efekty nofapu nie są aż takie zajebiste jak się o tym mówi. Najdłużej wytrzymałem w sumie jakieś 6 tygodni, w tamtym okresie nie zauważyłem jakichś super ekstra mocy... Mi się wydaje, że to po prostu chodzi o to, ze człowiek zamiast walić konia i oglądać porno po prostu poświęca czas na swoje życie - stąd efekty w różnych dziedzinach. Oczywiście pozbycie się spermy czyni nas śpiącymi, ale czy na pewno aż tak bardzo? Jak pocisnę np 3x dziennie to owszem, czuję się słabo, ale raz na kilka dni chyba nie robi większej różnicy... A może po prostu szukam sobie wymówki, żeby walić dalej? Zrób sobie ciąg tak z 100-200 dni i zwal. Efekty nie narastają gwałtownie, narastają powoli, więc następuje klasyczne przyzwyczajenie do stanu. Ale rzeczywiście- super moce to bardzo duże przejaskrawienie. Różnicę- wyprucie z energii etc czuć po masturbacji po tak dużym ciągu- i to bardzo wyraźną. Z dnia na dzień- działa na nas habituacja, przyzwyczajamy się do danego stanu. Jak ktoś to robi dzień w dzień to rzeczywiście nie ma czego zaobserwować. To tak samo jak z piciem wódki. Napijesz się raz w miesiącu to spoko, przemęczysz się trochę na kacu. Ale jak pociśniesz tak z pół roku, dzień w dzień, waląc po 0.5l do poduchy i odstawisz...? Wiele takich analogii na pierwszy rzut oka ze sobą niepowiązanych można bez problemu przenieść na inne dziedziny życia. Zasada zgodności z Kybalionu. A mechanizm podobny- downregulacja receptorów dopaminowych- aczkolwiek to raczej mit, bo nie mam pojęcia ile by trzeba było tego konia walić, żeby receptory zmniejszyły swoją gęstość bo występuje mechanizm kompensacyjny w postaci wydzielania prolaktyny, która blokuje dopaminę, aby receptory mogły wrócić do normy. Także opcja z prolaktyną jest już bardziej prawdopodobna. A do tego utrata wielu składników odżywczych- sperma dostaje wiele dobroci W końcu prokreacja to jakiś ewolucyjny cel naszego gatunku. Poszukaj sobie składu chemicznego spermy. A tak na marginesie to i tak głównych efektów dopatrywałbym się we wpływie na psychikę, oddziaływaniu na nas widoku kutasa Johnego Sinsa i automatyczne porównywanie swojego przyrodzenia z innym+ szukania coraz silniiejszych bodźców - więc jak masturbacja to tylko i wyłącznie do jakichś normalnych bodźców, a nie do pornoli, czy tym bardziej gangbangów na Brazzersach. Edytowane 10 Listopada 2017 przez Mr Sinister Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Metody Opublikowano 10 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2017 500 dni po co ? Lepiej zrobić, postanowić = NIGDY WIĘCEJ. Odpowiedzialność. Te odliczanie dni to dziecinada. 2 dni nie jadałem juz lizaka jupiiiiiiiiiiiiiiiii. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gr4nt Opublikowano 10 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2017 Uważam tak jak @Metody. Sam już z tym walczyłem i nadal walczę ale uważam że nofap challenge nie do końca jest ok. Ktoś przestaje na wyznaczony okres czasu walić konia ale jego myśli są ciągle zaprzątane odliczaniem dni kiedy wreszcie będzie sobie mógł zwalić. Znałem takich alkoholików którzy jednego dnia bez wódy nie wytrzymywali pili non stop i cały czas ale jak nadszedł miesiąc sierpień - miesiąc Maryjny, to przez te 30 dni ani kropli alkoholu do ust i wytrzymywali, za to we wrześniu sobie nadrabiali stracony czas. Tak samo jest z nofap challenge. Uważam że trzeba z tym walczyć, nie robić tego bez wyznaczania sobie jakichś challengów. Lepiej zwalić raz na tydzień niż nie walić przez miesiąc a później 5 razy dziennie bo challenge się skończył. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gaunter o Dimm Opublikowano 10 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2017 Nie wiem, jak wy to robicie, ale mnie zaczynają boleć jaja, gdy nie walę ponad tydzień. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi