Skocz do zawartości

Ja i moja Tajka


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Tajski Wojownik napisał:

Ciężko nie lecieć do Japonii, bo to było moje marzenie, ale muszę w końcu podjąć przynajmniej jedną dobra decyzję w tym swoim marnym życiu

W tym zdaniu widać Twoje priorytety, ujemną samoocenę i totalną pralkę w głowie. 

 

Odetnij się od pani nie zważając na utracone koszty.

 

Polecisz jeszcze do Japonii, spełnisz marzenie. Ale na razie skup się na priorytetach i ratowaniu skóry. Priorytetem jest odciąć się od toksyny całkiem. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Imbryk napisał:

Odetnij się od pani nie zważając na utracone koszty.

 

Polecisz jeszcze do Japonii, spełnisz marzenie. Ale na razie skup się na priorytetach i ratowaniu skóry. Priorytetem jest odciąć się od toksyny całkiem. 

 

Święta racja. Siedzę teraz i rozplanowuję wszystkie wydatki plus ile będzie mi winna za wycieczkę do Japonii, gdyż wiem, że ona z niej nie zrezygnuje.

W dniu 15.11.2017 o 19:01, jaro670 napisał:

To jest pewne jak to że przyjdzie kiedyś taki dzień że będzie żałował że dnia 15.11.2017 zastanawiał się nad związkiem zamiast ją wyjebać z życia. 

Będzie żałował miesięcy które mógł przeżyć w ciszy, spokoju i pracy nad tym co lubi zamiast męczyć się z rozbestwioną królową pączków. 

 

Haha ten dzień w końcu nadszedł i teraz żałuję, że się wtedy zastanawiałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Tajski Wojownik napisał:

 

Jutro ma wolne to mam zamiar porozmawiać na temat finansów i podjąć odpowiednie decyzje

Po chooy rozmawiać? Już sobie wszystko powiedzieliście.

 

2 godziny temu, Tajski Wojownik napisał:

To by było przeszło 2k, jakbym miał to w piździe. W moim przypadku przydałyby mi się te pieniądze

Wymówki żeby jeszcze nie zrywać

 

23 godziny temu, Tajski Wojownik napisał:

Lecę tam z nią jako "znajomi". Żadnego okazywania uczuć, żadnych przytulanek itp

Tylko ten ostatni raz się zapomnicie, żeby sprawdzić czy na pewno do siebie noenpasujecie, ten ostatni wytrysk na pożegnanie... tak rylko żeby zaklepać jej tajskie alimenty, ewentualnie wtedy tatuś, wujowe i bracia Cię zajebią.

 

23 godziny temu, Tajski Wojownik napisał:

Wątek całkowicie zakończony

Tylko jeszcze porozmawiam ostatni raz,  tylko jeszcze jej powiem, tylko jeszcze  pojadę z nią bo szkoda, tylko keszcze ostatnie dziecko jej zrobię, tylko jeszcze spędzę z nią resztę życia.....

Daj Pan spokój. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Tajski Wojownik napisał:

gdyż wiem, że ona z niej nie zrezygnuje

A uj Cię to obchodzi??? Odcinasz totalnie kurna teraz, natychmiast, nie ma jej, nie jesteś w jakiejś sytuacji gdzie tego nie możesz zrobić, masz swoje życie. Pisz do @Imbryk, on tak zrobił z o wiele większym bagażem na głowie, a Ty tak naprawdę masz swoje myśli, nic więcej. Jak można tak sobie życie niszczyć??

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okej chłopaki, zrozumiałem i podejmę odpowiednie dzisiaj kroki:

 

- brak rozmowy

- koniec z wymówkami

- brak wspólnego lotu do Japonii

- brak wspólnego seksu

- czekanie do końca miesiąca czyli otrzymanie wypłaty i jej wyprowadzka

- Finalne odzyskanie godności

- Rozpoczęcie nowego życia i dbanie o siebie

 

Jestem już zmęczony tym wszystkiem i fizycznie i emocjonalnie. 

Chcę świętego spokoju, odpocząć, pobawić się i pochwalić się tutaj na forum jakimś swoim osiągnieciem. Pogadać i pomóc innym braciom.

 

 

Edytowane przez Tajski Wojownik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjebałeś do Tajlandii z depresją ogarnąłeś sobie tam życie, a boisz się, że za chwilę nie ogarniesz sobie kasy żeby pojechać do Japonii sam? Nie jedź, niech se jedzie sama skończ to w końcu, bo zaraz przyjdzie jej rodzina i pojedziecie razem wszyscy jeszcze "jako znajomi".

Edytowane przez Jaśnie Wielmożny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna zasadnicza kwestia - boisz się jak to będzie po rozstaniu ze swoją pierwszą kobitką ale mimo to wylot do Japonii. Kupy się to nie trzyma.

Chcesz mieć spierdolony obraz Japonii to leć z nią. Chcesz ciągle słyszeć wspominki - spotykaj się z nią dalej i katuj swoją głowę. Tak niczego się nie nauczysz.

Odcinasz i idziesz w swoim kierunku. Jedyne co ta Twoja Tajka może zobaczyć to Twoje plecy jak idziesz do przodu a ona będzie tkwić nadal w swoim syfie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

Still don't get it bro, wydłużanie agonii, pakuj graty i wypieprzaj w diabły, to jest ten błąd który cały czas robisz.

 

Ja się nie mogę wyprowadzić ze względu na tajskie prawo i TM30. Te TM30 jest czasochłonne i problematyczne teraz.

Ona nie ma pieniędzy na natychmiastową wyprowadzkę. Więc co mam zrobić?

Poczekam te 5 dni.

Edytowane przez Tajski Wojownik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Tajski Wojownik napisał:

brak rozmowy

- koniec z wymówkami

- brak wspólnego lotu do Japonii

- brak wspólnego seksu

- czekanie do końca miesiąca czyli otrzymanie wypłaty

- Finalne odzyskanie godności

- Rozpoczęcie nowego życia i dbanie o siebie

Ile dni zostało do jej wyprowadzki? (Noe czytałem calego watku)

 

1 minutę temu, Tajski Wojownik napisał:

Jestem już zmęczony tym wszystkiem i fizycznie i emocjonalnie

To nie komplikuj sobie bardziej.

 

2 minuty temu, Tajski Wojownik napisał:

Chcę świętego spokoju, odpocząć, pobawić się i pochwalić się tutaj na forum jakimś swoim osiągnieciem. Pogadać i pomóc innym braciom.

Najpierw priorytety. Uratuj siebie a potem będziesz opowiadał o doswiadczeniach.

 

Zabawa i publiczne chwalenie się są wtórne, nie stawiaj tego jako priorytetu, znowu widać jak chujową masz samoocenę. :( ale nie szkodzi:

 

Przyj do przodu, egzekwuj decyzje bez litości. Będzie ciężko ale warto! To ma być egzekucja a nie głaskanie kotka. Walczysz o życie!

2 minuty temu, Tajski Wojownik napisał:

Poczekam te 5 dni

Spoko, 5 dni szybko minie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tajski Wojownik Hostele, sensei, pożycz parę groszy od mamy i po prostu wypier*** stamtąd już wróć jak jej nie będzie. Za 5 dni przyjedzie jej rodzina, ona się opłacze i bóg wie co jeszcze. Pytałeś o rozstania jak to robić.

 

Raz, szybko, ostrym cięciem, jedyna metoda. Dajesz myszce tyle sygnałów, że sam bym nie wiedział o co ci kaman na jej miejscu, do tego panna jest nierozgarnięta z tego co piszesz. Powiem więcej, rozumiem ją bardziej niż ciebie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Imbryk napisał:

Spoko, 5 dni szybko minie

 

Dokładnie, to tylko 5 dni.

Nie chcę z nią i jej rodziną żadnych wojen. Wszystko podzielę (Japonię jej podaruję) w spokoju, karty kredytowe, zobowiązania itp.

Motor, który wspólnie kupiliśmy, a obecnie nim jeżdzę do pracy jest na jej imię. Dałem 50%, albo mi da, albo weźmie. C*uj już z tym. Lata mi koło wacka.

Kupię nowy albo pożyczę. 

 

Teraz mi pisze, że jeszcze ma nadzieję na powrót i że ma nadzieję, że się opamiętam. hahaha jebłem jak dostałem tą wiadomość. Szybka ewakuacja po 5 dniach. Teraz tylko kwestia zobowiązań kart kredytowych, które były na jej imię tylko, a ja z nich trochę korzystałem.

 

1 minutę temu, Azizi napisał:

Przez 5 dni jeszcze Cię zostawi w gaciach na środku ulicy.

Umowa wynajmu jest na mnie, nic nie może zrobić. Pieniądze będę miał, przetrwam.

 

5 minut temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

Raz, szybko, ostrym cięciem, jedyna metoda. Dajesz myszce tyle sygnałów, że sam bym nie wiedział o co ci kaman na jej miejscu, do tego panna jest nierozgarnięta z tego co piszesz. Powiem więcej, rozumiem ją bardziej niż ciebie.

Za 3 h będę w domu i ostrym cięciem katany przetnę wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.09.2019 o 11:25, Tajski Wojownik napisał:

 

Wyjazd kupiony w styczniu, a w październiku 5 dni w Japonii.

Tak, wiem, żem flet.

Nie ma już nowych pytań. Jest tylko jedno: Jak poradziliście sobie po zerwaniu z pierwszą miłością?

Jak? Przywdziałem zbroję i zacząłem się cieszyć jej szczęściem. Przekułem swoje uczucie w coś bardziej platonicznego powoli się oddalając z jej życi . Z tym że ona była europejką, nigdy mi nie robiła scen, nie grała na uczuciach,nie grała ofiary. Po prostu sie rozeszliśmy.

Co do wyjazdu to się zbłaźniłeś totalnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Tajski Wojownik napisał:

To by było przeszło 2k, jakbym miał to w piździe. W moim przypadku przydałyby mi się te pieniądze.

Taka mała uwaga ode mnie: te 2k to chyba nie jest wielkie poświęcenie na rzecz świętego spokoju i odzyskania równowagi we własnym życiu. Ja bym to poświęcił. Pieniądze to rzecz ulotna, raz są raz ich nie ma, a utraconego życia czasem odzyskać się nie da. A Japonia była, jest i będzie. Nie pojedziesz teraz, to pojedziesz kiedy indziej.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu Ci ktoś radził żeby dla zapomnienia iśc w nowe panny. Nie radzę.

Moim zdaniem potrzebujesz 2-3 lat spokoju na przepracowanie chlewa we łbie co jest powodem Twoich zachowań względem kobiet i dotarcie do płaczącego, niewysłuchanego wewnętrznego dzieciaka bo to on steruje Twoją podświadomością. 

Nowa baba dla Ciebie to nowa szparka a stare problemy niestety.

I niestety będzie to też wymagało odcięcia emocjonalnego od Twojej matki bo niechcący pewnie też ryje Ci mózg jak z resztą każda kobieta.

 

 

Edytowane przez jaro670
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Tajski Wojownik napisał:

Nie chcę z nią i jej rodziną żadnych wojen. Wszystko podzielę (Japonię jej podaruję) w spokoju, karty kredytowe, zobowiązania itp.

Kurwa, Panowie, uświadomcie mu, że nie będzie żadnego podziału w spokoju, skoro myszka udowodniła że potrafi kręcić dramy jak ta lala.

 

Godzinę temu, Tajski Wojownik napisał:

Za 3 h będę w domu i ostrym cięciem katany przetnę wszystko

Trzymam Cię za słowo!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam ogrom pracy i nie mam kiedy siąść i napisać. Ale wszystko zostało przecięte. Nie ma wyjazdu do Japonii, sama na nią jedzie. Skuter zostanie przepisany na mnie, a ona sie wyprowadza za kilka dni.

Były zgrzyty, były płacze ale nic się nie stało. Resztę napiszę jak będę miał czas.

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...na "Panią" to trzeba się umieć zachować w życiu, a z tego co przeczytałem to mam podstawy do takiej semantyki...

Nie muszę być zawsze poprawny politycznie. Zresztą wg slangu miejskiego i młodzieżowej gwary to nie jest określenie obraźliwe...

 

To moja subiektywna opinia.

Jeśli masz inną @Imbryk to Twoje prawo...:)

 

 

 

 

Edytowane przez Maniek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Maniek napisał:

To moja subiektywna opinia.

Jeśli masz inną @Imbryk to Twoje prawo...:)

@Maniek Admin tego Forum nas o to prosił, więc osobiście się do tego stosuję i przy okazji zwracam na to innym uwagę. :)

A to że każdy ma wolność zdania i wypowiedzi, to potwierdzam, jasna sprawa.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.