Skocz do zawartości

Ja i moja Tajka


Rekomendowane odpowiedzi

On 2/8/2021 at 5:53 PM, spacemarine said:

Jakie są tam koszty życia?  Z czego byś żył?

Druga sprawa jakie są koszty rozwodu? Kolejna tam obcokrajowcy nie mogą mięć nieruchomości z tego co kiedyś mi ktoś mówił, zwykle kupuje się na słupa albo na żonę i wtedy to spore ryzyko. Trzeba wszystkie opcje przemyśleć, co z dzieckiem jakby było, może tu są jakieś miny.

 

W zupełności się z tobą zgadzam. Tutaj ciężko coś kupić na własność. Może samochód, mieszkanie owszem, ale ziemię czy duży dom to już jest trudne do wykonania zadanie. Nigdy nie słyszałem o obcokrajowcach mających coś większego dla siebie.

Stąd moja ex myszka chciała wziąć ogromnyk kredyt na dom i żebym ja ten dom spłacał, a w papierach miało widnieć tylko jej imię. 100%.

Żaden to biznes dla mnie, żeby spłacać przez całe życie czyjąś własność.

 

On 2/8/2021 at 5:27 PM, Nico said:

Wszystko zależy od rodziny partnerki, wysokość posagu można negocjować, im biedniejesza rodzina tym mogą na początku sobie zażyczyć mocno zawyżone warunki, aby mieć z czego zjechać. Bogatszym rodzinom nie będzie tak zależeć na $ tylko na dobru córki i takie rodziny po pewnym czasie jeśli małżeństwo jest udane, potrafią zwrócić wysokość posagu.

 

Zgodzę się z tobą góra w 50%, bo to zależy od rodzinie.

Głównie tu chodzi o twarz. Jeśli taki białas jest przyjmowany do rodziny i ma się ożenić z córką to wówczas musi on zapłacić solidną sumkę, bo rodzina musi się jakoś pochwalić przed sąsiadami. 0.5-1 milion baht to minimum o jakim słyszałem. Poniżej tego to potwarz dla rodziny. 

Ja dostałem 100.000 bo widzieli, że ja bogaty nie jestem. Ale musiałem jeszcze dokupić biżuterię po 150.000 plus impreza.

Bogatsi czy nie, posag jest ten sam i zazwyczaj nie zwraca się on po czasie. Jedynie, kiedy odwiedzasz rodzinę, to są życzliwi i ci pomagają lub kiedy jesteś w potrzebie.

W innym wypadku rodzina będzie z ciebie ciągnąć kasę, bo przecież według kultury myszka musi wysyłać rodzicom pieniądze na utrzymanie (co miesiąc lub dwa), z tego powodu, że rodzice ją utrzymywali do ukończenia studiów. Moja mi oświadczyła wprost, że będzie musiała hajs wysyłać, aby pokazać, że jej zależy na rodzinie. I co miałem wtedy powiedzieć? Robić awanturę o to, że mam bulić na 3 osoby? Ją i jej rodziców, kiedy będą starsi?

Jak bym wtedy na tym wyszedł? Tajska kultura robi z facetów bankomaty i taka jest prawda.

Także, im głębiej się w to pakujesz, tym więcej płacisz z czasem.

 

13 hours ago, Maciejos said:

Gościu, wypierdalaj z tej Tajlandii! Masz doświadczenie/papiery - cała Azja stoi otworem dla nauczyciela angielskiego. Ja polecę Ci Japonię - tam się nie wpierdolisz w jakieś małpie dramy z królem wioski.

 

Plany są, by wyjechać do Japoni albo Południowej Korei, ale pierw zaoszczędzę kasę, bo za bardzo rozrzutny byłem w poprzednich związkach. A tak być nie może. 

Tutaj czeka mnie kariera i przyszłość. 

Wkrótce założę temat o swoich planach. Fajnie by było jakbyś wpadł.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tajski Wojownik

A co sprawiło że odszedłeś od tej tajskiej żony? Druga sprawa, może w innych krajach jest lepiej jakaś Kambodźa , Indonezja? Nie wiem, może tam nie ma posagów albo nie są tak wysokie. Serio to jakiś wał i potencjalnie gorsza sytuacja niż ślub z Polką :D

O Korei Płd czytałem że tam w cale nie jest lepiej, również dotarł feminizm i pełno jest "niezależnych" kobiet, to samo co w pl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.02.2021 o 03:32, Tajski Wojownik napisał:

Wkrótce założę temat o swoich planach. Fajnie by było jakbyś wpadł.

 

Ty nie zakładaj tematu o planach tylko pracuj w ciszy, a nam pochwal się po czasie efektami, jeżeli w ogóle chcesz jakiekolwiek osiągnąć. Z tego co wiem (nie czytałem ostatnich historii do końca - czuję, że to kalka poprzednich) to po 3 latach w Tajlandii:

 

-Nie masz oszczędności

-Nie do końca masz znajomych

-Nie masz odwagi zrobić krok w tył, żeby potem wyjebać jak rakieta

 

Jak żyjesz rozrzutnie to Twoja wina. Sam musiałem przejebać trochę hajsu, żeby nauczyć się go nie tracić. Na Ciebie też przyjdzie kolej.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, mija już prawie dwa tygodnie od zerwania, a ja nie mogę jej wciąż wyrzucić z głowy. 

Siedzę w domu i rozmyślam o niej cały czas, co robi czy nawet się z kimś pieprzy, bo ze mną nie mogła od dłuższego czasu.

Czy przetrawienie tego zawsze zajmuje tak dużo czasu?

W domu siedzę sam, nigdzie nie wychodzę, głowa pełna myśli, analizowania zachowania, czy mogłem inaczej. Obwiniam się za to co jej zrobiłem za jej plecami, byle tylko się od niej wynieść. Ja nigdy tak nie postępowałem, nigdy nic nie robiłem za plecami, ani nie kłamałem.

Po prostu nie mogę wyrzucić jej z głowy? Szkoła, karate, w domu. Staje się to męczące, bo nie mogę ruszyć z miejsca. Chyba byłem za bardzo uzależniony.

Znacie jakieś sposoby na to, żeby to jakoś ogarnąć?

Dzięki wielkie

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, Wincenty said:

Bierz parę stów i idź na dziwki. Serio. 

Poruchasz sb dobrze na zdrowie to Ci przejdą kurwa głupoty. 

 

Powiem ci panie, że myślałem o tym dość długo. 

Błąd robię, bo siedzę w czterech ścianach i nie korzystam z życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Tajski Wojownik napisał:

 

Powiem ci panie, że myślałem o tym dość długo. 

Błąd robię, bo siedzę w czterech ścianach i nie korzystam z życia.

Nie myśl tyle tylko zapierdalaj. Jakaś fajna niuńka Ci pomacha dupką nad sprzętem to od razu Ci się odechce głupich myśli.

 

Wyrzucanie złych rzeczy/wprowadzanie zmian to nie tylko katorga, ale należy też się nagradzać po mału jeśli wszystko idzie w dobrą stronę, aby z głową. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Wincenty said:

Nie myśl tyle tylko zapierdalaj. Jakaś fajna niuńka Ci pomacha dupką nad sprzętem to od razu Ci się odechce głupich myśli.

 

Wciąż mam na bańce ten swój ED. To nie jest takie proste jak się wydaje. Gdybym mógł ruchać, to już bym nie siedział na dupie w domu, tylko coś działał.

Jak wyjdę z tego bagna emocjonalnego, co mam teraz, to po prostu będę bogiem, bo mam tyle planów i rzeczy do zrobienia. 

Słuchanie 33secrets i kanału Marka mnie uspokaja, ale to tylko na chwilę. 

W poniedziałek zaczynam lekcje Tajskiego 4 razy w tygodniu. Wszystko już opłacone i zorganizowane.

Terapię psycholog mi przełożył na za tydzień, bo coś mu wypadło ważnego, więc okej spoko.

Nagradzam się tym, że kupuję sobie coś słodkiego. Idę powoli, ale z głową, tak jak mówisz.

 

Po eks został mi jednak strach w głowie przed kolejnym seksem, bo mi powiedziała wprost, że z tym co mam to żadna mnie nie będzie chciała (wkurza mnie to, że ona będzie mogła się ruchać z kim zechce, a ja będę przechodził piekło ze swoim ED). Teraz jestem tym zestresowany bardzo i nie wiem co robić. 

 

Finansowo idę w górę, bo dużo oszczędzam, zaczynam się dokształcać, przybieram szybciej na masie, ale nie sposób wyrzucić tego co mi powiedziała z głowy plus to co zrobiłem. Czuję się źle, że postąpiłem wbrew swoim zasadom, aby ratować swoje dupsko przed byciem beta providerem i to wszystko było na własne życzenie. Postawiłem się w jej sytuacji, to zachowałem się wobec niej jak jeden chuj. Ale przynajmniej jestem wolny i nie zostałem jej niewolnikiem, jak to ktoś nazwał w tym wątku białym cuckiem bez prawa do głosu w rodzinie.

 

Mam jakąś dziwną awersję do kobiet teraz, jakby czuł, że już w ogóle nie dam rady z żadną, że się zbłaźnię, że mnie wykopie, wyśmieje. 

 

Ja nie wiem co to się ze mną dzieje, siedzenie samemu mnie dobija. Wiem, że to początek i może potrzebuję więcej czasu, by to ogarnąć, ale mam strasznie głupie myśli.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Tajski Wojownik napisał:

Wciąż mam na bańce ten swój ED

Co to takiego tak właściwie?

 

Żadna dobra diva Cię nie wyśmieje. Klient ma zawsze rację, wchodzisz płacisz i ma być zrobione. Jest kasa, jest robota jak mawiał nasz stary inżynier z poprzedniej pracy. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, Wincenty said:

Co to takiego tak właściwie?

 

Żadna dobra diva Cię nie wyśmieje. Klient ma zawsze rację, wchodzisz płacisz i ma być zrobione. Jest kasa, jest robota jak mawiał nasz stary inżynier z poprzedniej pracy. ;)

 

ED - Erectile dysfunction  (zaburzenie erekcji). Sprawdziłem u doktora wszystko i mój penis jest zdrowy, ale psychicznie jestem na pełnym dnie. Stres z poprzednich relacji, niska samoocena, wykorzystywanie mnie, brak wiary w to, że mogę utrzymać erekcję sprawiły, że czuję się jakbym był impotentem. 

 

Zainstalowałem sobie dla przykładu Tindera i inne aplikacje, by zobaczyć co się dzieje. Mam ponad 100+ matchy, z 20-30 lasek gotowych na seks tu i teraz. Kwestia telefonu i umówienia się na spotkanie. A tu taki dziwny zonk. 

Gdyby nie ten ED, to miałbym ruchanie na codzień, za darmo. Zupełnie jak laski w Polsce, do wyboru do koloru.

 

Przestałem to jednak używać, żeby się więcej nie denerwować.

Edytowane przez Tajski Wojownik
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Update 

Panowie, jestem zapisany do psychologa ale tylko na pierwsze spotkanie, ale natknąłem się na słowo "psychoterapeuta". 

Jaka jest różnica między nimi?

Który może mi bardziej pomóc w mojej sytuacji?

Dzięki za odpowiedź

Edytowane przez Tajski Wojownik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.02.2021 o 12:43, Tajski Wojownik napisał:

Znacie jakieś sposoby na to, żeby to jakoś ogarnąć?

 

W dniu 14.02.2021 o 13:02, Wincenty napisał:

Bierz parę stów i idź na dziwki. Serio. 

Poruchasz sb dobrze na zdrowie to Ci przejdą kurwa głupoty. 

 

Tylko wybierze sobie jakiegoś jurnego lady boya, wtedy zapomniesz o tej suczy bo będziesz miał przed oczami babkę z kut**em.

 

A tak na poważnie, trochę odbiegając od całości tematu, to proponuję zmienić hasła: mail, Facebook, konto bankowego, gmail (jeśli używasz androida) i inne temupodobne portale społecznościowe. I to w trybie pilnym.

 

Na Facebooku ustawić opcję powiadomienia sms jesli ktoś z innego urządzenia będzie się logował. Jesli jest to ustawić logowanie dwuetapowe.

Sprawdź aplikacje na FB czy nie masz dodanych jakiś dziwnych.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uff, doczytałem do końca, zajęło mi to 3 dni, ładnych kilka godzin czytania. 

Teraz mam już pewien obraz sytuacji. Będę śledził temat i trzymam za Ciebie kciuki. Nie popełniaj błędów z przeszłości. Wiem że mogą nachodzić cię myśli o niej. To emocje wybijają myślisz o pozytywach - błąd. Zawsze jak najdą cię jakieś sentymentalne myśli o byłych to odrazu przywołaj wspomnienia o tym jak cię potraktowała przy rozstaniu, straszenie policją, poniżanie itd.

 

Hehe jej ojciec zareagował panicznie i ustalił taki niski wykup bo myślał że się sam jednego pasożyta z domu pozbędzie.

 

Twój problem na teraz to brak znajomych, ciągle przytaczasz tekst że jesteś sam daleko od domu. Przez 3 lata nie mogłeś znaleźć żadnych znajomych? Ja rozumiem problemy językowe, ale nie wierzę że nie ma tam jakiegoś Polskiego community. Sam mieszkam na emigracji o wiem że takie społeczności istnieją. Rozwiń poszukiwania na pewno coś znajdziesz.

 

Wiem że uważasz swoją dysfunkcję za duży problem i tak warto próbować coś z tym zrobić. Powiem ci jednak, nie jesteś przegrywem! Wielu mężczyzn boryka się z podobnymi problemami a nawet większymi (ja też) jednak poczucie twojej wartości nie zależy od tego czy będzie stawać ci kuśka czy nie. Wyrzucić to z głowy. Jesteś wartościowym człowiekiem bo pomimo ciężkiego dzieciństwa ogarnąłeś się, wyjechałeś do innego kraju, masz dobrą pracę i jakieś hobby. Rozwijaj to co dobre w tobie, tak staniesz się bardziej pewnym siebie, a całą resztę zepchnij na dno świadomości. Spróbuj rozwinąć w sobie inne pasje, usiądź i pomyśl co chciałbyś i możesz zrobić tu i teraz, żeglarstwo, paralotnia, kajakarstwo, łyżwiarstwo, taniec, spadochroniarstwo, nie musisz tego polubić, po prostu spróbuj i zobaczysz po pierwszym razie czy cię to pasjonuje. Wyczujesz to odrazu. 

 

Rozwijaj się i nie pozwól żeby te kilka godzin mojego czytania poszło na marne😉

Pozdrawiam.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Łabędź said:

Uff, doczytałem do końca, zajęło mi to 3 dni, ładnych kilka godzin czytania.

 

Naprawdę dziękuję za poświęcony czas.

 

1 hour ago, Łabędź said:

Wiem że mogą nachodzić cię myśli o niej. To emocje wybijają myślisz o pozytywach - błąd. Zawsze jak najdą cię jakieś sentymentalne myśli o byłych to odrazu przywołaj wspomnienia o tym jak cię potraktowała przy rozstaniu, straszenie policją, poniżanie itd.

 

Często teraz mam nawroty wspomnień o tym jak było dobrze i czasami jest bardzo ciężko. Zwłaszcza wieczorem, kiedy człowiek codziennie spędzał z nią czas i było jej pełno w moim życiu. To tak jakby nagle odstawić alkohol po 20 latach picia. Czytam więc forum lub oglądam Red Pill na YT, by się uspokoić.

Dzisiaj z rana znowu miałem jazdę, że tęsknię za tymi odczuciami co miałem 3 tygodnie temu. 

Zawsze się to pojawia, ponieważ winię się za to co jej uczyniłem wcześniej. 

Zrobiłem dwie rzeczy, których nie mogę wyrzucić za nic z głowy:

- raz spojrzałem na profil swojej eks przez 5 sekund i ona to odkryła (wtedy zerwała ze mną)

- korzystałem z numeru telefonu (2 lata), który był na 1-szą eks, a ja używałem, bo nie mogłem zmienić z powodu braku czasu na pojechanie do imigracyjnego. Jeśli zmieniam numer muszę jechać do imigracyjnego, by ich o tym powiadomić. Moja druga eks o tym wiedziała, że używam ten numer. Potem przyszedł covid i pomimo czasu pozamykali centra handlowe. Moja druga eks kazała mi przestać płacić za ten numer i go zostawić, a ja tam używałem go przez 3 miesiące. Głupi ją posłuchałem, powinienem to był opłacić itd., ale to trzeba było skontaktować się z właścicielem, a moja druga eks mi tego wręcz zabroniła. Więc dostałem nowy numer od drugiej eks. Po 2 miesiącach pewien gość od 1-szej eks się ze mną skontaktował i powiadomił o opłacie. 

Ja chciałem to zapłacić i zrobić to po cichu, bo nie wiadomo jakie byłyby z tego problemy. Niestety moja pierwsza eks napisała do mojej drugiej eks i ja nie wiedząc o czym gadały, będąc wtedy wypytywany jak na przesłuchaniu, przyznałem się, że chciałem to opłacić. Wiem, wiem to było wręcz za jej plecami.

Zrobiła się wojna, obraza itd.

Ale udało mi się ją udobruchać po 30 minutach obiecując jej torebkę Chanel tego samego roku.

I wtedy była normalna.

To wydarzenie, że chciałem zrobić coś za czyimś plecami nie daje mi spokoju. Bardzo się za to winię.

 

1 hour ago, Łabędź said:

Wiem że uważasz swoją dysfunkcję za duży problem i tak warto próbować coś z tym zrobić.

 

Odkąd minął stres pojawiły się poranne erekcje, o które ciężko było w związku.

To już naprawdę wielki krok do przodu.

 

1 hour ago, Łabędź said:

Spróbuj rozwinąć w sobie inne pasje,

 

Jest Karate, za kilka miesięcy będzie czarny pas. Muszę się do tego przyłożyć, bo to rozstanie trochę mnie rozłożyło na łopatki. 

 

2 hours ago, Łabędź said:

Rozwijaj się i nie pozwól żeby te kilka godzin mojego czytania poszło na marne😉

 

Nie pójdzie na marne. 100%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty masz ewidentnie syndrom sztokholmski, tęskisz za swoim katem.

 

Czym ty się przejmujesz że zajrzałeś na profil dziewczyny z którą byłeś, no bez jaj. To jedyna metoda żeby poznać prawdę. Nie takie akcje chłopaki robią. 

Pozatym twoja druga zdaje się włamała ci się na konta. I tym masz wyrzuty. W życiu szczególnie w kontaktach z babami czasem trzeba być skórwysynem. 

 

Nie wiem co to za drama z tym telefonem. Po co ci takie akcje. Nie możesz iść do sklepu i wziąć sobie karty sim na siebie? O co kaman.

Usamodzielnij się wreszcie, nie oddawaj inicjatywy i nie pozwól żeby ktoś podejmował za ciebie decyzje. Nawet zła decyzja jest lepsza niż nie podjęcie żadnej i oddanie władzy w podjęciu jej komuś innemu.

 

Co z Polskim comunity  u ciebie?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minutes ago, Łabędź said:

Nie wiem co to za drama z tym telefonem. Po co ci takie akcje. Nie możesz iść do sklepu i wziąć sobie karty sim na siebie? O co kaman.

 

Telefon miałem, tylko numer inny chciałem, żeby było na mnie. A numeru w Tajlandii od tak sobie nie zmienisz, trzeba do imigracyjnego iść bo potem są problemy z "90 days report".

I tak to się ciągnęło przez miesiące przez tego covida i moją nie wiedzę, aż w końcu babka od wiz i zezwoleń na pracę powiedziała mi w końcu, że można ten numer zmienić bez problemu. Więc zmieniłem. 

 

21 minutes ago, Łabędź said:

Pozatym twoja druga zdaje się włamała ci się na konta. I tym masz wyrzuty.

 

Tak mam co nieco, ponieważ ja to typ człowieka, który mówi prosto w twarz co i jak, tylko w tym wypadku nie mogłem, bo znając ją i jej rodzinę, mógłbym być na bruku w kilka minut.

 

25 minutes ago, Łabędź said:

z babami czasem trzeba być skórwysynem.

Racja. Byłem zbyt miękki i dostałem po dupie.

 

Masz rację, chyba mam ten syndrom sztokholmski.

 

23 minutes ago, Łabędź said:

Co z Polskim comunity  u ciebie?

 

Na razie szukam. Póki co jestem już po pierwszej wizycie u psychoterapeuty i opisaniu sytuacji rodzinnej jak i pierwszego związku, to gość się złapał za głowę z kim ja byłem i co ja wtedy czyniłem, przechodziłem. Bardzo fajny gość, wyrozumiały, dobrze prawiący, a co najważniejszy dużo pytający o szczegóły. Pozwala mi zobaczyć sytuację z perspektywy osoby trzeciej. 

Jestem umówiony na każdy wtorek i sobotę, więc jak coś będę relacjonował na żywo co się tam ze mną dzieje. 

 

 

26 minutes ago, Łabędź said:

Usamodzielnij się wreszcie, nie oddawaj inicjatywy i nie pozwól żeby ktoś podejmował za ciebie decyzje.

 

O tym właśnie rozmawiam teraz na terapii. Ażeby wziąć życie w swoje ręce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Tajski Wojownik napisał:

 

Teraz jest pierwszy raz. Nowa rzeczywistość, wcześniej zawsze był jakiś współlokator.

Masz odpowiedź. Jest to dla Ciebie nowa, obca sytuacja, która wywołuje niepokój. Przez co tęsknisz za swoimi ex psychopatkami. Za tym co było wcześniej. 
Za SNAFU - Situation Normal- All Fucked Up.
Teraz masz sytuacje nienormalną, ale stabilną.
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Libertyn zgadza się. Jest ten dysonans poznawczy, iż sytuacja w której obecnie jestem jest nienormalna, ponieważ walczę z przyzwyczajeniami (jak na przykład meldowanie się, że dojechałem - silna emocja powstaje, kiedy jestem w miejscu docelowym), które trenowałem półtora roku i próbuję je wyeliminować. 

 

Jako, że nigdy nie mieszkałem sam i mam syndrom sztokholmski, to wciąż pałęta się we mnie pytanie czy dobrze zrobiłem. Doskonale zdaję sobie sprawę, że przyszłość z eks byłaby mizerna, ale tęsknię za tymi odczuciami co mi dała. Pojawiały się one codziennie podczas związku stąd ich wyparcie teraz jest trudniejsze. Nie jednak niemożliwe :) 

 

Z opowieści chłopaków wywnioskowałem, że powinno to przejść w rok lub dwa. Zobaczę jak będzie u mnie.

Muszę to też obgadać we wtorek z psychoterapeutą. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śledzę temat od dawna, wiele zostało powiedziane. Abstrahując od kwesti kobiet to masz gościu jaja, ponieważ siedzisz od lat SAMEMU w zupełnie innym świecie, innym środowisku. To też ma sporą wartość i pamiętaj o tym :) 

 

Chciałem tylko dodać trochę offtopowo, ze jak tylko się skończy ten cyrk z koronawirusem, ruszam do Tajlandii i mam nadzieję, że się spotkamy :) 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co miesiąc będę tutaj wklejał jeden wpis z tego co się u mnie dzieje. Myślę, że pomoże mi to w poznaniu samego siebie.

 

06 Marzec 2021

 

Minął już prawie miesiąc od zerwania.

Na początku było trudno. Nowa sytuacja, nowe środowisko i wiele wyzwań. 

Opłaciłem mieszkanie, rachunki, odłożyłem pieniądze. Dalej chodziłem na korki, więc do skarbonki wpływała dodatkowa kasa. W międzyczasie dogadałem się z Senpai i postanowiłem kupić ubezpieczenie (jako, że jest przedstawicielką). Spłacam ją w trzech ratach, kobieta dobra, szanująca mnie pozwoliła mi wziąć ubezpiecznie na raty. Także w razie wypadku, ubezpieczalnia mi wszystko zagwarantuje.

 

Żyłem z dnia na dzień. Na początku sielanka, uczucie szczęścia z bycia wolnym i korzystanie z wolnego czasu. Potem pojawiło się piekło, gdyż zaczęły wracać wszystkie wspomnienia. A to kiedy pojechałem do ulubionego centrum handlowego, a to, kiedy jechałem na korki czy do szkoły. Nie raz się popłakałem, ale łzy pomogły mi ogarnąć się w porę. Nie powiem, przeszło mi przez myśl, żeby do niej zadzwonić, ale minutę potem dałem sobie w ryj i wrócił rozsądek. 

 

Smutek trwał przez około 3 tygodnie. Odbyłem wtedy 3 spotkania z terapeutą, który pozwolił mi się wygadać i jak sam określił, miałem do czynienia z księżniczką. Innymi słowy narcyz, który na mnie żerował. Opowiedziałem mu wszystko o swoim dzieciństwie i przejściach i powiedział mi, że pomimo tej traumy naprawdę mocno się trzymam.

 

Te spotkania pomogły mi nieco zrozumieć szambo w jakim byłem. Zrozumieć co się z czym je, ponieważ byłem ślepy na wiele rzeczy. Terapię będę kontynuował, ale pierw muszę przyoszczędzić pieniędzy.

 

W wolnym czasie zająłem się swoim hobby: karate. Trenuję codziennie plus uczę się Tajskiego i Japońskiego.

 

Tutaj wrzucam link do moich daily activities na miesiąc Marzec.

 

https://ibb.co/4Jvdnsq

 

Jakie nastąpiły we mnie zmiany:

 

- Znikła presja: nie muszę się martwić o spłatę posagu oraz to, że moja myszka na mnie nakrzyczy, zrobi burzę lub odwinie jakiś numer za moimi plecami. Nie ma presji na codzienny seks ufffff

 

- Większy spokój ducha: mogę w końcu się uspokoić, nabrać dystansu do wielu spraw i nie poniżać się w imię miłości czy lęku przed byciem samym. Ciało nie jest już tak spięte jak wcześniej. Mięśnie nie są zmęczone, umysł nie zaćmiony czarnymi myślami o przyszłości.

 

- Lepszy sen: nie muszę już prosić myszki o to, żeby codziennie szła ze mną spać, nie zostawała po godzinach i robiła niewiadomo co. Teraz kładę się, kiedy chcę i wstaję rano wypoczęty.

 

- Największe osiągnięcie: PORANNE EREKCJE! - gdy zniknął przewlekły stres pojawiły się potężne poranne erekcje. W czasie bycia w związkach (jak i przed nimi) miałem je bardzo sporadycznie (raz na tydzień, dwa), a teraz są 5-6 razy w tygodniu i penis stoi jak konar. Jestem w ogromnym szoku, to bardzo wielka zmiana. Dodam na szybko, że wzbogaciłem dietę o warzywa i owoce, witaminę C oraz Maca. Ta ostatnia bardzo wpływa na moje pozytywne samopoczucie.

 

- Poprawiła się sylwetka ciała. Znikły czarne plamy pod oczami spowodowane niedosypianiem albo późnym siedzeniem z myszką. Skóra wydaje się bardziej żywa niż wcześniej. Masa mięśniona poszła w górę, wyglądam poważniej i myślę nad zarostem, ponieważ nadaje mi więcej surowości. 

 

- Większa wiara we własne siły: brak narzekań ze strony myszki, brak ograniczeń na spotkania ze znajomymi z karate czy też treningi. Mogę teraz jeździć, kiedy chcę i się wykazać. Sensei i Senpai widzą mnie bardziej uśmiechniętego i silniejszego. Twierdzą, że to zerwanie wyszło mi na dobre, ponieważ nie jestem pół śpiący na treningach jak wcześniej. W dodatku czuję w środku, że jestem coś warty, a nie jak wcześniej, kiedy byłem z toksyczną myszką - niewolnikiem spełniającym zachcianki królewny bez myślenia o swoich potrzebach. 

 

- Więcej czasu na naukę - w końcu jest czas na samodoskonalenie, nauka Tajskiego w pierwszej kolejności, potem Japoński, ponieważ ustaliłem sobie życiowy cel wyprowadzki do Japonii za dwa lata, by tam mieszkać i uczyć angielskiego. To jest takie moje marzenie. 

 

- Nie wpadłem z toksyczną myszką, nie mam żadnych zobowiązań, kredytów. Jestem wolny 28 lat w Tajlandii, zaczynający życie na nowo.

 

W wyżej wymienionych zmianach oraz ciężkich momentach bardzo mi pomogły takie oto audycje: 

 

 

Mają chłopaki bardzo fajny przekaz, który lubię. Pozwoliło mi to ogarnąć się w momencie słabości.

 

Z czym się teraz zmagam:

 

1) Sprawa finansowa: muszę spłacić ubezpieczenie, ale to tylko 2 miesiące, więc damy radę. Muszę na chwilę przystopować z terapią, by się nie spłukać. Plan powrotu kwiecień lub maj. 

 

2) Problem w szkole z jakimś anonimem, który wysyła do mojego szefa listy, że źle nauczam dzieci. Łatwo to obalić, ponieważ mam znakomitą opinię wśród rodziców i gdyby chcieli mnie wyrzucić ze szkoły, to ci rodzice by protestowali i zrobiłby się tłum przed gabinetem szefa. 

Na ten szacunek pracowałem ciężko 2 lata i z uczniów, którzy nie potrafili wydukać słowa po angielsku, teraz potrafią normalnie ze mną porozmawiać. Wiek 8-9 lat, więc jest duży progres. Rodzice to widzą i bardzo mi za to dziękują.

Jest jednak ten anonim, który szarga mi opinie, ale boss mówi, żeby się uspokoić, ale mi ciężko się uspokoić. Od czasu do czasu podejrzewam swoją eks, bo pamiętam jak w złości mówiła, że mnie zniszczy. Nie wiem, może robi akcję podjazdową. Albo może jakiś nienormalny rodzic.

 

3) Czasem wracają wspomnienia z eks i robi się przykro, ponieważ odwiedzam miejsca, w których spędziliśmy trochę czasu. Są to miejsca, przez które przejeżdżam albo coś kupuję itd. 

 

4) Walka z samotnością i popędem. Czasem, by zagłuszyć myśli wysłuchuję Red Pillowskie audycje, by zabić czas.  Masturbacja pojawiła się tylko na początku, ponieważ za dużo było we mnie odczuć. Teraz jestem pod kontrolą. 

 

Reasumując, jestem miesiąc w monk mode. Nie spotkałem się z żadną kobietą, nie jadłem z nikim na mieście, po pracy wracam do domu, gdzie robię trening karate, uczę się Tajskiego i Japońskiego, gram na kompie oraz oglądam filmy. Na Tinderze pogadałem z 2-3 laskami od tak, by zabić ciekawość. Potem sam to skończyłem, bo mi się nie chciało i też bałem się wejścia w jakieś emocjonalne gówno.

 

Dobre jest żyć sobie samemu bez obawy o zniszczenie życia przez kogoś innego. 

Zrobiłem sobie listę rzeczy, jakie wymagam od kobiety i że nie pójdę na żadne kompromisy, aby nie być sam. O nie, tego samego błędu już nie popełnię. Chcę być wartościowy i ciężką pracą do czegoś dojść.

Dlatego każdego miesiąca będę tutaj wklejał update. 

Powolutku, ale do przodu.

 

Dzięki za przeczytanie mojego postu.

Podpisano 

06 Marzec 2021 roku

 

@Tajski Wojownik

Edytowane przez Tajski Wojownik
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Tajski Wojownik said:

 

- Lepszy sen: nie muszę już prosić myszki o to, żeby codziennie szła ze mną spać, nie zostawała po godzinach i robiła niewiadomo co. Teraz kładę się, kiedy chcę i wstaję rano wypoczęty.

 

- Największe osiągnięcie: PORANNE EREKCJE! - gdy zniknął przewlekły stres pojawiły się potężne poranne erekcje.

 

 

Ad 1.  W rozpisce masz 7.30h na sen i to jest według mnie za mało. Bardzo dobrze, że masz stałe pory zasypiania i wstawania, dzięki temu Twój mózg działa w jednej "strefie czasowej" Na Twoim miejscu zostawiłbym 6.30 jako pobudkę, ale szedł wcześniej spać, tj 22.30 (może nawet 22). Optymalnie gdybyś godzinę przed położeniem się spać nie patrzył na monitor/ekran telefonu. Co do snu to polecam podcast Joe Rogan Experience #1109 - Matthew Walker. Ewentualnie książkę tego drugiego Why We Sleep - Walker Matthew.

 

Ad 2. Nic tak nie cieszy jak potężna erekcja. Natomiast warzywa i owoce nie mają tu nic na rzeczy. Tzn, owoce nawadaniają dobrze organizm ale płynące z owoców i warzyw benefity zdrowotne to mit. Ty akurat jesteś aktywny fizycznie i cukier z owoców daje Ci fajnego kopa więc ma to sens.  Kluczowe jest dobrej jakości mięso, a właściwie tluszcze zwierzęce. 

 

Ad 3. Przypomnij mi jaka głębsza myśl kryje się za nauką Tajskiego w momencie kiedy jesteś zmotywowany do wyjazdu i mieszkaniu w Japonii? Nie lepiej po prostu cisnąć teraz 100% czasu japoński? Tajlandie zostawiasz za sobą.  Wylatujesz do Japonii i nie będziesz miał z Tajskim kontaktu, ergo tajski i tak Ci się zatrze.  Chyba, że chcesz coś z Tajskim kombinować w Japonii? 

 

Powodzenia i czekam na kolejny update. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.