Skocz do zawartości

Kobieta z klasą


Rekomendowane odpowiedzi

W tym temacie moderacja dopuszcza pisanie przez @Selqet posta pod postem

Rx.

 

Dzięki inspiracji i pomocy @Rnext oraz @HORACIOU5 rozpocznę serię edukacyjną pod tytułem – „Kobieta z klasą” podzielona ona została wstępnie na części:

 

1. Podstawy

2. Zachowanie:

- kultura i język

- z kobietą wśród ludzi - spotkania towarzyskie, savoir vivre w miejscu pracy oraz miejscach publicznych

3. Dbanie o siebie

4. Związki i przyjaźnie

5. Ubiór.

6. Etyka i praca nad pozbyciem się podwójnej moralności

 

W dzisiejszym świecie dezinformacji tym bardziej ważne jest propagowanie prawidłowych postaw. Zachęcam do wspólnej pracy, do uwag oraz sugestii.

 

Pozwólcie, że ustąpię teraz miejsca osobie, która posiada bardziej kwiecisty język ode mnie (wypowiedź skróciłam o najważniejsze elementy). Ma to na celu zachętę do zainteresowania się tematem szeroko rozumianego savoir vivre`u.

 

Podstawy

 

„Europa zaczęła hołdować prostactwu gdzieś w połowie lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Wraz z rozpoczęciem się epoki dominacji liberalizmu, ostatecznym odrzucenia kultury chrześcijańskiej i chrześcijańskich zasad przyszły czasy totalnego luzu, a więc również negacji zasad dobrego wychowania.

 

Co to jest ten savoir-vivre? Jakie są jego korzenie, filozofia i logika? Niestety wymienione podręczniki o tym najczęściej nie piszą. Po prostu podają reguły i, niekiedy, pewne ich uzasadnienia. Można powiedzieć, krótko, że zasady bon-tonu to z jednej strony sformalizowany zapis przykazania miłości bliźniego, z drugiej zaś recepta na życie „nadprzeciętne” – piękne, wielkie, szlachetne – życie najwyższej jakości.

Człowiek dobrze wychowany to człowiek, który nie obraża innych, okazuje im swoje zainteresowanie, szacunek, troskę, to człowiek, który postępuje ponadto jak człowiek szlachetny, to człowiek, który wszystko robi w sposób piękny (elegancki, estetyczny) unikając jak ognia brzydoty, tandety, prostactwa, wulgarności itp.

Dobre maniery to jakiś znak i owoc tego, że człowiek jako człowiek kwitnie, stara się mnożyć i okazywać swoje człowieczeństwo. Dobre maniery to więc pewien element prawa naturalnego. To prawo upomina się wciąż o swoje racje i to skutecznie – zaczyna, powoli bo powoli, odżywać w życiu Europy i Polski. To bardzo dobry znak. Savoir vivre odradza się we wszystkich swoich trzech postaciach: etykiety, ogłady, sztuki życia.

Savoir vivre jako sztuka życia to przyjęcie i realizacja filozofii savoir vivre`u, to również zatem potraktowanie całej etykiety i to zawsze i wszędzie jako własnego osobistego, autentycznego modelu życia, modelu, który będzie realizowany w swoim duchu i szczegółach wiernie i konsekwentnie.

Warto pielęgnować i wprowadzać w życie zasady dobrego wychowania. Może to być nasza codzienna broń w walce ze współczesnym barbarzyństwem i wulgarnością i nasza droga przez życie, droga, na której żyć będziemy intensywniej i w sposób pogłębiony, szlachetnie i nadprzeciętnie.”

 

http://www.savoir-vivre.com.pl/

 

Brzydota, wulgarność i brak poszanowania dla innych osób świadczy przede wszystkim o dysharmonii w świecie wewnętrznym człowieka. W konsekwencji tego tworzy on brzydotę wokół siebie. Uczenie się dobrych manier w stosunku do siebie oraz innych to praca na całe życie. Pomagajmy i wspierajmy się nawzajem. 

 

Swoją postawą bądźmy ostoją wobec szalejącym trendom tego typu:

 

blog-drunk-girls.jpg article-1182373-04F2D2FC000005DC-672_634x443.jpg  z20170623IH,Powody--aby-jezdzic-komunikacja-miejska.jpg 1707008-W-pojazdach-komunikacji-miejskiej-zachowujemy-sie-coraz-swobodniej-Zdarzaja-sie__c_0_190_1188_1022.jpgCfXzUstUsAAd2RA.jpg barbie3n-3-web.jpg  comment_Mz6EF7ljL2wJsKno2TR43fkOip1EkKl1.jpg

  • Like 9
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat tak naprawdę współcześnie bardzo ważny i (niestety) zgodnie z przewidywaniami, zignorowany przez panie z rezerwatu. A wystarczy się rozejrzeć, żeby z łatwością dostrzec, że kobiety w dużej mierze są obecnie na poziome szmateksu. Czasy, gdy dość powszechnie uczyło się dziewczynki gry na instrumencie (oczywiście feminazistki powiedzą że tylko w celu zabawiania męskiego towarzystwa na spotkaniach towarzyskich), ogłady, zachowania w różnych okolicznościach, języków, nabierały wyrobienia literackiego - odeszły i obecnie są co najwyżej kultywowane wśród elit. Jeśli elity zrezygnowały ze swojej pozytywistycznej misji edukacyjnej, trzeba ją przejąć. Choć być może mają jakiś interes w zbydlęceniu i zsobaczeniu obyczajów "nizin", które mają się kotłować jak prosiaki w błocie.

 

Nie chce mi się wierzyć, że chcecie mieć córki świecące dupami na Instagramie czy pompujące sobie usta odkurzaczem, żeby seryjnie obciągać po uchlaniu się w pubie. 

  • Like 8
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext, ale tak szczerze, to co tu dopisać/komentować? Temat ma być sukcesywnie przez @Selqet kontynuowany, więc ja na ową kontynuację czekam, jeśli temat będzie wyczerpany to wówczas dodam coś od siebie. Jeśli będzie coś z czym się nie zgodzę to będę dyskutować ;) Bo wybacz, ale tego że świecenie dupskiem i upijanie się jest słabe nie trzeba mi mówić. A z kolei jeśli ktoś ma w zwyczaju np. robienie dzióbków albo wrzucanie selfików z dupą na wierzchu to raczej wiadomo, że będzie milczał ;) 

 

Oczywiście, nie miejmy złudzeń, nie ciąży na mnie piętno ideału... Sama lubię zakląć, co z byciem damą ma niewiele wspólnego. Podobno też źle trzymam sztućce przy obiedzie (jak mańkut, choć nim nie jestem).

Takich typowych dam w stylu Bree Van de Kamp (postać z "Gotowych na wszystko" ;) ) nie znam, choć kilka byłoby całkiem blisko. Z drugiej strony gdybym miała o jakimkolwiek znajomym mężczyźnie powiedzieć "facet z klasą" to zbyt wielu by ich nie było (musiałabym się dobrze zastanowić, jeśli pod uwagę weźmiemy te wszystkie kryteria, które stosujemy wobec kobiet). Niewątpliwie taką aurę roztaczał wokół siebie na forum @Subiektywny, ale jak było naprawdę nie dowiem się nigdy ;) 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedz mi moja droga @catwoman, co ma wspólnego @Subiektywny oraz faceci znajdujący się w Twojej przestrzeni życiowej do poruszanego tematu braku "klasowości" wśród kobiet?

 

Znów, jak widzę, "odwracanie kota ogonem", przerzucanie ciężaru dyskusji na postać facetów oraz ogólnie bierność poprzez oczekiwanie na rozwinięcie tematu przez @Selqet, zamiast dania coś od siebie.

 

Właśnie tego typu posty są doskonałym przykładem mydlenia oczu i pokazania braku klasy. Bo zamiast dyskutować o poważnym problemie, który napotykamy codziennie, to używamy argumentu "A u was murzynów biją".

 

 

Edytowane przez Arox
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arox a tego, że wskazałam na swoje słabości już nie zauważyłeś? 

 

Autorka sama założyła, że temat będzie kontynuowany, to co napisała to jak sama zaznaczyła "podstawy", zatem serio, co mam dodać? Mogłabym napisać jak to te baby się nie szanują, ale trąci mi to trochę gadaniem w stylu "ja taka nie jestem" co z kolei mnie trochę żenuje.

Co do mężczyzn - no cóż, myślę, że trochę autorefleksji również Wam nie zaszkodzi :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arox to taka standardowa zagrywka. Coś nie tak o kobietach? Cisza albo gadanie w stylu "a bo mężczyźni to..." i nic w sumie z tego nie wynika. Wiele tematów na forum pokazuje, że Bracia potrafią dostrzec problemy w sobie i robią coś z nimi poprzez pracowanie nad sobą, a następnie dzielenie się wiedzą, aby inny mogli na tym skorzystać. W przypadku kobiet jest albo zamiatanie problemu pod dywan i bagatelizowanie go, albo celowa zmiana tematu na inny. W końcu po co coś zmienić, skoro łatwiej jest udawać, że wszystko jest ok?

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

6 minut temu, HORACIOU5 napisał:

(...)Wiele tematów na forum pokazuje, że Bracia potrafią dostrzec problemy w sobie i robią coś z nimi poprzez pracowanie nad sobą, a następnie dzielenie się wiedzą, aby inny mogli na tym skorzystać. W przypadku kobiet jest albo zamiatanie problemu pod dywan i bagatelizowanie go, albo celowa zmiana tematu na inny. W końcu po co coś zmienić, skoro łatwiej jest udawać, że wszystko jest ok?

40 minut temu, catwoman napisał:

 

Oczywiście, nie miejmy złudzeń, nie ciąży na mnie piętno ideału... Sama lubię zakląć, co z byciem damą ma niewiele wspólnego. Podobno też źle trzymam sztućce przy obiedzie (jak mańkut, choć nim nie jestem).

 

Napisałam wyraźnie jakie problemy dostrzegam w sobie, czytaj ze zrozumieniem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@catwoman

 

No i co z tego że napisałaś o swoich słabościach? Czego oczekujesz? Oklasków?

70% forum to opisy naszych męskich słabości, złego postępowania, prób i technik zmiany tego. Zaczynając od błahostek jak dłubanie w nosie po ciężkie tematy typu walka z alkoholizmem. Po drodze ubiór, jak zachować się w danej sytuacji. itp. itd.

Autorefleskji akurat u nas dość.

 

Może jakieś rozwinięcie podstaw? O ile umiem czytać ze zrozumieniem, to są tam również wyszczególnione punkty, czego ten temat będzie dotyczył.

 

I widzisz, złośliwy chichot losu spowodował, że właśnie, w tym momencie Twoja postawa jest odbierana "jaka to ja nie jestem ach i och".

 

I rzecz kolejna. Faktycznie, jakimże objawem braku klasy jest trzymanie noża nie w tej dłoni... No to po prostu problem urastający do skali światowej. Tak samo przeklnięcie pod nosem... I cóż jest żenujące w przyznaniu, że kobiety zachowują się jak się zachowują? Rozpad własnego Ego w którym uchodzisz za chodzący ideał?

 

A może porozmawiamy również o braku klasy, w sytuacjach, gdy łapiecie facetów na dzieciaki a potem pretensje, że partner na Was patrzeć nie może?

 

P.S. Twoje odniesienie się do postu @HORACIOU5 znów kulą w płot... Bo on o jednym a Ty o drugim. Nawet, jeśli na siłę podepniemy to pod jedno, to pokaż mi temat w którym dzielisz się pracą nad sobą i eliminacją przywar jak i problemów.

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Arox napisał:

@catwoman

 

No i co z tego że napisałaś o swoich słabościach? Czego oczekujesz? Oklasków?

70% forum to opisy naszych męskich słabości, złego postępowania, prób i technik zmiany tego. Zaczynając od błahostek jak dłubanie w nosie po ciężkie tematy typu walka z alkoholizmem. Po drodze ubiór, jak zachować się w danej sytuacji. itp. itd.

Autorefleskji akurat u nas dość.

 

Moje luźne spostrzeżenie na temat mężczyzn dookoła mnie nie miało na celu przeniesienia tematu rozmowy na inne tory (w zasadzie to były dwa zdania). Ale skoro już na ten temat zagaiłeś, to uważam, że autorefleksji akurat nigdy dość.

2 minuty temu, Arox napisał:

Może jakieś rozwinięcie podstaw? O ile umiem czytać ze zrozumieniem, to są tam również wyszczególnione punkty, czego ten temat będzie dotyczył.

Tak, założyłam, że kiedy @Selqet rozwinie na przykład temat "związków i przyjaźni" w kontekście tego tematu, to wówczas będzie to pole do dodania czegoś od siebie, bo pewne przemyślenia na ten temat mam.

2 minuty temu, Arox napisał:

I widzisz, złośliwy chichot losu spowodował, że właśnie, w tym momencie Twoja postawa jest odbierana "jaka to ja nie jestem ach i och".

 

Odbierać to możesz jak chcesz :) 

2 minuty temu, Arox napisał:

 

I rzecz kolejna. Faktycznie, jakimże objawem braku klasy jest trzymanie noża nie w tej dłoni... No to po prostu problem urastający do skali światowej. Tak samo przeklnięcie pod nosem... I cóż jest żenujące w przyznaniu, że kobiety zachowują się jak się zachowują? Rozpad własnego Ego w którym uchodzisz za chodzący ideał?

Gdyby chodziło o klnięcie pod nosem to bym o tym nie pisała... :> 

Co jest żenujące w przyznaniu, że kobiety się zachowują tak jak się zachowują? Po prostu nie lubię pisać o oczywistościach, jak gdybym obwieszczała jakąś prawdę objawioną. Świat dzióbków, dupy na wierzchu, pukania się po kiblach itp. jest dla mnie odległy. Jest dla mnie tak oczywiste, że to jest słabe, że szkoda mi na to strzępić klawiatury. 

2 minuty temu, Arox napisał:

A może porozmawiamy również o braku klasy, w sytuacjach, gdy łapiecie facetów na dzieciaki a potem pretensje, że partner na Was patrzeć nie może?

Nie ma problemu, z tym, że tutaj wszyscy będziemy się ze sobą zgadzać, więc nie do końca wiem o czym tu dyskutować...  

2 minuty temu, Arox napisał:

P.S. Twoje odniesienie się do postu @HORACIOU5 znów kulą w płot... Bo on o jednym a Ty o drugim. Nawet, jeśli na siłę podepniemy to pod jedno, to pokaż mi temat w którym dzielisz się pracą nad sobą i eliminacją przywar jak i problemów.

To, że nie dzielę się czymś na forum nie znaczy, że tego nie ma.

 

Żeby była jasność. Dostrzegam ogrom tzw. spierdolenia wśród kobiet i absolutnie nie trzymam sztamy z innymi kobietami tylko dlatego, że mamy to samo między nogami. Dałam nie raz na forum wyraz solidarności z mężczyznami (głównie w wątkach o relacjach rodzinnych), ale mam wrażenie, że dla niektórych jeśli nie będę cały czas srać we własne gniazdo i mówić jakie kobiety są ujowe, to znaczy, że jestem po stronie kobiet.

 

Jest taka piosenka zespołu Hey w której Nosowska śpiewa;

Za mądra dla głupich,
a dla mądrych zbyt głupia. 

Parafrazując jej tekst, mogłabym powiedzieć o sobie, że dla Was jestem zbyt kobieca a dla kobiet zbyt męska. Jeśli wiecie co mam na myśli.

 

Pozdrawiam cieplutko.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech... Nie chcem ale muszem...

 

No bo skoro:

 

5 minut temu, catwoman napisał:

Co jest żenujące w przyznaniu, że kobiety się zachowują tak jak się zachowują? Po prostu nie lubię pisać o oczywistościach, jak gdybym obwieszczała jakąś prawdę objawioną. Świat dzióbków, dupy na wierzchu, pukania się po kiblach itp. jest dla mnie odległy. Jest dla mnie tak oczywiste, że to jest słabe, że szkoda mi na to strzępić klawiatury

to dlaczego:

 

5 minut temu, catwoman napisał:

Moje luźne spostrzeżenie na temat mężczyzn dookoła mnie nie miało na celu przeniesienia tematu rozmowy na inne tory (w zasadzie to były dwa zdania). Ale skoro już na ten temat zagaiłeś, to uważam, że autorefleksji akurat nigdy dość.

 

No właśnie widzę naocznie tą Twoją autorefleksję...

 

Więc proszę, wytłumacz mi powyższą rozbieżność, dlaczego szkoda Ci strzępić klawiatury na rozmowę na temat "babskiego spierdolenia", biorąc pod uwagę to, że masz dwie córeczki i ten temat jako żywo będzie Ciebie dotyczył (Nie chodzi mi o złe wychowanie dzieci przez Ciebie, tylko kontakt dzieci ze światem zewnętrznym, bo pójdą do szkół itd) ale tak gładko wchodzisz na tematy zarzucania mężczyznom braku autorefleksji?

 

Czyż ten temat, brnąc dalej, nie jest idealnym miejscem by porozmawiać na temat złych i patologicznych zachowań wśród dzisiejszej młodzieży i jak bronić się przed tym podczas wychowywania dzieci? Cóż, ojcem nie jestem, ale z chęcią poczytam jak panie na to się zapatrują, jakie widzą niebezpieczeństwa i zagrożenia. Z chęcia, jeżeli bym doczekał się córki, chciałbym wychować ją na osobę z klasą.

 

I zmartwię Cię, to nie jest sanie we własne gniazdo. To jest unikanie rozmowy z bliżej nie określonych powodów, gdyż

17 minut temu, catwoman napisał:

Jest taka piosenka zespołu Hey w której Nosowska śpiewa;

Za mądra dla głupich,
a dla mądrych zbyt głupia. 

Parafrazując jej tekst, mogłabym powiedzieć o sobie, że dla Was jestem zbyt kobieca a dla kobiet zbyt męska. Jeśli wiecie co mam na myśli

 

To nie jest argument rzeczowy odnoszący się do rozmowy a tylko próba wykreowania swojego wizerunku, na taką a nie inną osobę. Smutno mi tu mówić, ale my bazujemy tu na tym co napisane a nie na tym co autor miał na myśli pisząc te słowa.

 

I tak o to temat kobiet z klasą, jak stwierdził @Rnext został zignorowany.

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Arox napisał:

70% forum to opisy naszych męskich słabości, złego postępowania, prób i technik zmiany tego. Zaczynając od błahostek jak dłubanie w nosie po ciężkie tematy typu walka z alkoholizmem. Po drodze ubiór, jak zachować się w danej sytuacji. itp. itd.

Autorefleksji akurat u nas dość.

Są na forum Bracia, którzy mieli odwagę napisać o swoich dawnych słabościach / problemach i opisali jak je przezwyciężyli. Są na forum Bracia, którzy postanowili opisać swoje obecne słabości i podjęli z nimi walkę. Są na forum Bracia, którzy zmagają się z problemami rzuconymi im przez świat (utrudnianie kontaktów z dziećmi) i zmagają się z tym pomimo tego, że nieraz jest im pewnie wtedy cholernie ciężko. Wobec tego jeżeli ktoś lekceważy ten wysiłek i udaje, że nie ma on miejsca, to jest to pokaz ignorancji oraz braku szacunku i empatii względem tych osób.

 

Klasa Braci polega na tym, że nie kpią z takich osób, tylko wspierają się wzajemnie bo wiedzą, że nieraz jest ciężko.

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arox nie chcę dalej brnąć, napisałam już to co miałam do napisania w temacie tego, czemu wspomniałam o posiadaniu klasy przez mężczyzn.

 

Odniosę się jednak do tego co napisałeś o współczesnej młodzieży i tego czy mam obawy w związku z moimi dziećmi.

I tak i nie.

Z jednej strony oczywiście, trudno ich nie mieć, każdy rodzic boi się o swoje dziecko. Z drugiej wiem, że dużo zależy ode mnie. I tak jak mnie nigdy nie ciągnęło do pewnych zachowań, tak mam nadzieję, że córy pójdą w moje ślady. Myślę, że wiele rzeczy wynosi się jednak z domu i wówczas mniejsze znaczenie ma to na jakim osiedlu się mieszka, do jakiej szkoły posłało się dziecko itp. Myślę, że jeśli ma się kontakt z dzieckiem, rozmawia się i przede wszystkim słucha, to wielu rzeczy można uniknąć. Przyznam, że u mnie trochę to kulało, kontakt z rodzicami był powierzchowny i płytki. Brakowało rozmów. Z drugiej strony na szczęście miałam wujka który tę pustkę wypełniał, rozmawialiśmy niemal na każdy temat i nawet dzisiaj łapię się na tym, że jego słowa dźwięczą mi w bani. 

Oczywiście prawdą jest jednak to, że wychowujemy dzieci do świata którego nie znamy, więc nie wszystko da się przewidzieć... zatem za 20 lat napiszę Wam jak mi poszło ;) 

 

@Selqet może już czas na drugą część tematu, żeby nam się temat za bardzo nie rozmydlił? ;) 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Arox napisał:

Czyż ten temat, brnąc dalej, nie jest idealnym miejscem by porozmawiać na temat złych i patologicznych zachowań wśród dzisiejszej młodzieży i jak bronić się przed tym podczas wychowywania dzieci? Cóż, ojcem nie jestem, ale z chęcią poczytam jak panie na to się zapatrują, jakie widzą niebezpieczeństwa i zagrożenia

Jakiś czas temu w innym wątku wstawiałam link do całego kilkudziesięciostronicowego raportu odnośnie tematu, który ponoć Cię tak bardzo interesuje Aroxie. Jak widać nawet nie raczyłeś przeczytać. Ale ok. likuje jeszcze raz. Na końcu są zalecenia jak zminimalizować szkody, które dzieciom wyrządza współczesna kultura  i jak rodzice mogą chronić swoje dzieci albo przynajmniej minimalizować pójście taką ścieżka jak widać na zamieszczonych u góry obrazkach.

 

https://www.twojasprawa.org.pl/dokumenty/RaportAPA-polski.pdf

 

Odnośnie wątku ze swojej strony mogę polecić „Savoir vivre XXI wieku” jako sztukę pięknego życia baronowej Nadine De Rothschild, choć to dzieło nieco snobistyczne, ale ciekawe bo napisane przez osobę z klasy wyższej, która była wedle zasad kindersztuby wychowywana od dziecka, oraz bardziej na nasz rynek „Savoir vivre jako filozofia i sztuka pięknego życia” prof. Stanisława Kajskiego.  Cały wstęp tego tematu został zalinkowany z blogu utworzonego przez owego profesora.  Dla niego savoi vivre dotyczy niemal każdego elementu egzystencji, od ubioru i wystroju wnętrza po przez kulturalne i taktowne zachowanie z uwzględnieniem szlachetnej blagi w wyjątkowych sytuacjach po to by nie ranić innych  bez-potrzebnie. Poruszone zostały tam m. in. takie tematy  jak wewnętrzne fundamenty szlachetności (nie każdy się z nimi rodzi jak się okazuje, wiele osób z klasy wyższej ma je tylko wyuczone a z klasy niższej takt może być wrodzony choć nie ubrany w ogładę), stosunek do pieniądza, perfekcjonizm kulturowy. To niemal cały model bytu. Profesor dużo wagi kładzie na szlachetność i takt w kontaktach z innymi, na taki sposób wyrażania swoich opinii i postępowania by nie urazić drugiego (ani nie zaszczuć zwłaszcza występując w silniejszej grupie).  Zachęcam do przeczytania  książki zarówno kobiety jak i mężczyzn.

 

Swego czasu miałam do czynieni a z ludźmi,  którzy zasadami takiej filozofii się kierowali, a zwłaszcza jedna pani, która reprezentowała właśnie ten typ kobiety z klasą, damy i pokazała mi faktycznie jak pięknie i godnie potrafi się zachować osoba, której taki styl życia jest nieobcy. Mogłabym co nieco napisać ale zostawiam to na inny raz, obecnie jestem po zabiegu usunięcie ósemek, otumaniona środkami przeciwbólowymi nie dam rady więcej napisać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech... @Anna... Znowu ściana tekstu.

 

Jak będę chciał przeczytać raport, to sobie przeczytam... Wiesz, nie mam problemów z wynajdowaniem interesującej mnie treści po internecie i skryptach czy bibliotekach. Wiem... Zadziwiające jak na kierowcę autobusu, ale jednak.

 

Poza tym pragnę zauważyć, iż chcę porozmawiać, czyli wymienić się doświadczeniem, przemyśleniami, spostrzeżeniami a nie zajmować się suchą teorią. Taka mała różnica a jednak niesamowicie mnie cieszy. Wiem, to wymaga zastanowienia się, przemyślenia tematu, napisania zrozumiałej dla innych wypowiedzi, ale czy to gryzie? Co w tym takiego strasznego? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Selqet Takie pytanie z "dupy" wzięte, do jakiej klasy(rodzaju) aspiruje ten"Mini poradnik"?

Wyższej,średniej,niskiej,robotniczej,inteligenckiej,korporacyjnej,medycznej,politycznej,partyjnej,morskiej,turystycznej,......? 

Rozumiem co ma na myśli @Arox przynajmniej do mniewam o co ho,jednak on widzi tylko ludzi jakby poz swoim matecznikiem, ubranych w zbroje cywilizacyjne na bitwie w świecie zewnętrznym(autobusy nie wjeżdżają ludziom  do  domu/zakładu/mieszkania/garażu.

Natomiast mateczniki/kurniki/pierdolniki pokazują co inne, oraz zupełnie inna warstwę społeczną/cywilizacyjną.

Niestety tyczy się to "faciorów i bab".

Tak z ciekawości............ zero wycieczek osobistych.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Arox napisał:

Znowu ściana tekstu.

Tutaj daje się swoje opinie,  jeden pisze zwięźle drugi obszernie, masz zastrzeżenia do jakiegoś fragmentu to wyjaśniam.  Ciągłe krytykanctwo- też dalekie jest od rozmowy.

 

12 godzin temu, Arox napisał:

pragnę zauważyć, iż chcę porozmawiać, czyli wymienić się doświadczeniem, przemyśleniami, spostrzeżeniami a nie zajmować się suchą teorią

Problem o który zagaiłeś jest zbyt złożony żeby powymieniać się kilkom obiegowymi zdaniami. Odesłałam Cię do wartościowego tekstu będącego kondensacją reprezentatywnych, pokrywających się  badań z ostatnich lat, z którym się zgadzam. W skrócie główny wniosek:  jedyna ochrona przed zgubnym wpływem kultury masowej to zgodny dom i promowanie systemu wartości a i to nie daje gwarancji, że pociecha nie pójdzie swoją drogą wytyczoną przez grupy rówieśnicze i obecne standardy, których wpływ zdaje się być coraz silniejszy.

 

12 godzin temu, Arox napisał:

Wiem, to wymaga zastanowienia się, przemyślenia tematu, napisania zrozumiałej dla innych wypowiedzi, ale czy to gryzie?

12 godzin temu, Arox napisał:

Jak będę chciał przeczytać raport, to sobie przeczytam... Wiesz, nie mam problemów z wynajdowaniem interesującej mnie treści po internecie i skryptach czy bibliotekach. Wiem... Zadziwiające jak na kierowcę autobusu, ale jednak.

Manipulujesz wrażeniami. To nie zachęca do dyskusji jakiej ponoć pragniesz i sugeruje inne dążenia. Zastanawiając się nad Twoją retoryką tak przykładowo widzę Twe meandry myślowe:  „podkreślę, że jestem takim prostym człowiekiem, który mierząc się z życiem na co dzień umie wyciągać konkluzje samodzielnie z otaczającego świata, nie to co ta biblioteczna karyna, która cytuje bezrefleksyjnie wtłoczone w siebie teksty”.

 

 Spasuj. Nie chce wciąż  wciągać się w takie dialogi, w samoobronę, szabelkowanie. To nie pierwszy raz i nie interesuje mnie to, nie zamierzam marnować energii.  Jak znajdę chwilkę to opiszę wspomniane wcześniej doświadczenie z kontaktu z wymienioną kobietą. Miłego dnia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Droga @Anna, skoro już o krytykanctwie mówimy...

 

To, pragnę zauważyć, że nie odniosłem w słowach "ściana tekstu", do zawartej tam treści. Nawet słowem nie odezwałem się w kwestii kindersztuby i całej reszty, którą zamieściłaś w poprzednim poście. Odnoszę się tylko do kwestii ciężkiego czytania z powodu braku odpowiedniej, w tym przypadku zbyt małej ilości akapitu, co powoduje zlanie się tekstu.

 

I znów mała różnica która cieszy, bo ja odnoszę się do strony technicznej a nie merytorycznej.

 

Kolejna rzecz, zarzucasz mi, iż rozmowa nie wyczerpie odpowiednio tej złożoności tematu. Być może masz całkowitą rację, być może nie. Jak widzimy na aktualnym przykładzie, zamiast rozmawiać o podmiocie tematu, zarzucasz mi spłycanie go. Nie przeszkadza Ci to, by na koniec tego akapitu zrobić konkluzję i podsumowanie tego raportu jednym zdaniem. Chyba nie tędy droga... No ale zapewne znów krążę  po "meandrach i manipuluje wrażeniami":D

 

Po pierwsze, nie manipuluję wrażeniami a odnoszę wyłącznie do treści zawartych w poście. Nie jestem osobą, która próbuje domyślić się, co autor miał na myśli pisząc ten tekst, co zapewne nie jeden raz ukazałem. To po pierwsze primo. Po drugie primo, tak, jestem prostym człowiekiem i tak, nie mam problemów z wyszukiwaniem źródeł. Trzecie primo, bo znów wprowadzasz zamieszanie w rozmowę i próbujesz robić z siebie ofiarę opresji z mojej strony i tego, iż czepiam się, gdyż zaznaczyłem, iż chcę porozmawiać a nie brnąć przez kolejne linki i raporty bez jednej refleksji na ten temat z Twojej strony. Do tego zarzucasz mi:

14 godzin temu, Anna napisał:

Jakiś czas temu w innym wątku wstawiałam link do całego kilkudziesięciostronicowego raportu odnośnie tematu, który ponoć Cię tak bardzo interesuje Aroxie. Jak widać nawet nie raczyłeś przeczytać.

 

I któż tutaj manipuluje wrażeniami, moja Droga? Kto komu zarzuca ignorancję? Skąd pewność, że nie przeczytałem? Jeszcze ubrane w grzeczną ironię i zjadliwość... Poza tym pragnę zauważyć, iż podany link jest zamieszczony w innym temacie.

 

Co znaczy spasuj? Mam to odpierać na zasadzie "odpuść sobie tą dyskusję" gdy tym razem Ty mnie atakujesz? Mamy prowadzić rozmowę na Twoich zasadach? Nie chcesz szabelkowania się, ale nie przeszkadzało Ci to napisać strony A4 tekstu?

 

Tak Aniu, to nie pierwszy i na pewno nie ostatni raz. To jest forum, miejsce dyskusji i jeżeli nie chcesz w niej brać udziału, to nie pisz. Natomiast jeśli bierzesz udział, to musisz liczyć się z "krytykanctwem". Przykro mi, ale to jest życie, tu nikt nie daje taryfy ulgowej.

 

 

P.S. Liczę, iż podzielisz się doświadczeniami z kontaktu z wymienioną osobą. Pozdrawiam słonecznie w ten szary dzień.

Edytowane przez Arox
  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem pytanie Tornada, w którym spytał do jakiej klasy (rodzaju) aspiruje ten mini poradnik. Przynajmniej tak mi się wydaje. ;)

Z racji tego, że aktualnie mieszkam w dwóch miejscach mogę przyrównać "kobiety z klasą" z województwa śląskiego i świętokrzyskiego. Tylko na podstawie własnych obserwacji.

Wychowałam się na śląsku i tutaj "kobieta z klasą" to taka, która umie obić ryj. Na porządku dziennym były tu solówki dziewczyn. Za nieodpowiednie spojrzenie, albo samo spojrzenie można było zdrowo dostać. "Co się gapisz, zajebać Ci". 

Przechodząc do młodych matek, stwierdzam, że tutaj rywalizacja matek przeszła na dzieci. Spotkałam się ostatnio jak jedna zarzuciła drugiej, że zgapiła za nią włosy, dziecko (w jednym czasie rodziły) i zakup mieszkania (również w jednym czasie kupowały mieszkanie). Tutaj częściej związki są nieformalne, gdzie mężczyzna pracuje i bierze kredyt na mieszkanie.

W województwie świętokrzyskim "kobieta z klasą" to taka, która wszystko wie o sąsiadach, która jest we wszystkim "najlepsza" przez co uważa, że krytykowanie i obgadywanie innych jest konieczne do bycia "kobietą z klasą". Tutaj na porządku dziennym jest manipulowanie emocjami, one są biedne, słabe i nie brudzą sobie rączek. Bardzo często są tu zawierane małżeństwa. Oczywiście wesele musi być zrobione na pokaz, żeby inni zazdrościli. Tutaj całą zasługę jakichkolwiek sukcesów przypisuje się kobiecie. Mężczyzna jest głównym żywicielem rodziny, kobieta nim gardzi, mówią na mężczyzn ojciec- tu się tego nie odmienia, natomiast matka owszem, używa się takich określeń na mężczyznę jak debil, lump, menel. Jedna dziewczyna z pracy świeżo po ślubie co wejdzie do pracy mówi: wyszłam za debila ;). 

Oczywiście mogę się mylić, ale to są moje obserwacje jeżeli chodzi o zachowanie "kobiet z klasą", niewątpliwe jest, że panie za takowe się uważają.

 

Z resztą nie ukrywam, że się zdenerwowałam. Jak kobieta się pruje to "jej wolno, widocznie ma takie potrzeby", jak facet to "kurwiarz", jak baba zdradzi to "pewnie facet jej nie zaspokajał", jak facet zdradza to "kurwiarz", jak baba bije faceta to "słusznie, pewnie zasłużył". Teraz babie wolno wszystko, mogą chlać, pruć się, mogą gnoić i poniżać jak brakuje argumentacji, mogą bić, mogą uprawiać przypadkowy seks, mogą pokazać cycki, dupę i jest to ok. Baby mają swoje powiedzenie: najebana ale dama. Tak nie wolno, jest to problem. 

Co za nerwy mnie złapały :rolleyes: no przykre, no szok ciężki.

Teraz kobieta z klasą to nauczycielka. :lol:

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.