Skocz do zawartości

Możliwość odzyskania nakładów na cudzy dom


Rekomendowane odpowiedzi

Posłuchałem ostatnich audycji Marka, w tym tej

 Najprawdopodbniej Marek nie wie o pewnej opcji, bo nie wspomina o niej, a warto znać. Chodzi o art. 118 KC, mówiący o możliwości dochodzenia ropszczeń z tytułu ulepszenia rzeczy cudzej. Roszczenie jest w zasadzie nieprzedawnialne, tzn. owszem, może się przedawnić, ale bieg przedawnienia rozpoczyna się w momencie zgłoszenia roszczenia. Żeby miało sens iść do sądu trzeba mieć rachunki, pomocne będa też zeznania świadków. Wiem o kilku wygranych w ten sposób sprawach. Zatem sprawa nie jest aż tak beznadziejna, jak przedstawiono ją w audycji.

Edytowane przez Kelner Panic
118 nie 116
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czy siak potrzeba

1)odzyskać godność po codziennym szmaceniu

2)mimo wszystko wziąć prawnika bo samemu to wiesz :)

3)świadków czyli kogo? brat żony który celuje na naszykowane mieszkanie będzie bronić obcego dla niego faceta tytułem męskiej solidarności

 

W tym kraju uczciwi ludzie bez prawników gówno mogą uzyskać zaś przekręciarze obstawiają się palestrą i robią sobie wieloletnią przewlekłość postępowań (finalnie i tak lepiej sprawe umorzyć niż ciągnąć ją 10 lat).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kelner Panic masz rację jednakże to dość śliski temat i w praktyce nie wygląda to różowo, po pierwsze jest okres przedawnienia 10 lat, jeśli mamy do czynienia z należnościami z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej 3 lata, z roszczeniami dotyczącymi nakładów, które są wnoszone okresowo (np. opłaty) 3 lata, jest jeszcze kilka wyjątków wynikających z przepisów szczególnych.

 

Żeby się ubiegać na podstawie 118 KC, musiał byś mieć pełną dokumentację poniesionych kosztów czyli wszystkie faktury/ rachunki wystawione na ciebie, ewentualnie wszystkie przelewy wykonane z twojego indywidualnego rachunku bankowego.

 

1 Nawet w tym wypadku jest haczyk, bo jeśli miałeś z małżonką wspólność majątkową to ta wspólność obejmowała też twoje wynagrodzenie za pracę, czyli jeśli płaciłeś z własnego rachunku to i tak połowa tej kasy była małży, czyli w praktyce mógłbyś się ubiegać o 1/2 tego co wyłożyłeś.

 

Żeby sprawa była jasna i żebyś mógł dowieść iż środki, które wkładałeś pochodziły z twojego majątku osobistego to albo musiałaby być rozdzielność majątkowa, albo opcja 'B',  środki musiały pochodzić ze spadku lub zbycia części spadku. Przykładowo otrzymałeś mieszkanie po rodzicach i sprzedałeś je, a pieniądze były ulokowane na oddzielnym rachunku i z tego rachunku płaciłeś za ulepszenia nieruchomości małży. 

 

Gdyby kasa wpłynęła na rachunek, z którego korzystasz normalnie a miałbyś tam jakąś sporą sumę, to uległaby rozmyciu, np. miałeś na koncie 70 k pln, sprzedałeś mieszkanie za 200 k pln i kasa wpłynęła na ten rachunek, następnie doinwestowałeś dom małży kwotą 50k, i teraz udowodnij, że to było 50 k ze spadku, a nie 50k z kasy 'wspólnej' z wynagrodzenia za pracę. Łapiesz? 

 

Kolejna sprawa gdybyś miał np. lokatę założoną przed ślubem lub zwykły rachunek bankowy, na który nie wpłacał byś środków zarobionych po ślubie to mógłbyś wykazać, że środki pochodziły z majątku odrębnego. Ale uwaga, tyle o ile środki zgromadzone przed ślubem należą do twojego majątku odrębnego, to odsetki od tejże lokaty, które 'nabiły' po ślubie należą już do majątku wspólnego ;)  

 

2 Kolejnym problemem jest zużycie i użytkowanie rzeczy np. mieszkałeś w nieruchomości, w którą wkładałeś kasę i korzystałeś z dobrodziejstw tych ulepszeń, z każdym rokiem jednak traciły one na wartości, wszystko się zużywa.

 

I teraz tak, sąd wyliczy wartość twojego wkładu/ należnego zwrotu na podstawie aktualnej wartości. Czyli zrobiłeś remont domu za 100 k pln, 8 lat temu ale rzeczy się zużyły, standard zmalał i wychodzi, że aktualny stan jest wart np. 50 k, a spadek wartości jest spowodowany wspólnym użytkowaniem. I na podstawie tego będzie wyliczana twoja należność, oczywiście dalej przy uwzględnieniu wspólności majątkowej, czyli dostaniesz 1/2 z tego co zostało nie zniszczone/ zużyte/ skonsumowane. Czyli np. z tych przykładowych 100k, odzyskasz tylko 25k. 

 

Może być tak iż sąd uzna, że stan nieruchomości jest ponownie bardzo zły i wymaga ponownego kapitalnego remontu, czytaj wszystko co włożyłeś zużyliście/ skonsumowaliście podczas trwania małżeństwa = nic się nie należy. 

 

3 Nawet jeśli wykażesz, że kasa pochodziła z majątku osobistego, to może nagle znaleźć się stado świadków, którzy potwierdzą że np. teściowie z żoną spłacali cie co miesiąc po 2k do ręki :> Tyle o ile najbliższa rodzina małży będzie mało wiarygodna, to np. jacyś znajomi/ koleżanki/ biali rycerze, którzy zgodzą się kłamać już będą. I nagle okaże się, 'nic nie są winni', 'już wszystko spłacili'.

 

 

Więc, zasadniczo szanse na odzyskanie czegokolwiek masz tylko w przypadku, nakładów w miarę nowych, czyli np. ulepszeń zrobionych w ciągu 3 max 4 lat, ewentualnie kosztów okresowych jak opłaty z ostatnich 3 lat. Tak czy siak będzie to ułamek poniesionych nakładów. 

 

 

 

    

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam jestem nowy wiec tak szybko bo późno już... Ja też młody zakochany ślub na 24 ona 23 Dostała jeszcze przed ślubem działkę od rodziców I od tego czasu figuruje w KW Dostała pozwolenie na budowę przed ślubem Parę miesięcy przed ślubem zaczęliśmy budować dom Po ślubie ciąg dalszy w końcu mieszkamy Z czasem zaczynają się różne problemy małżeńskie pojawia się temat rozwodu Rzuca broszurką z Gazety Prawnej Patrz co Ci się należy Czyli nic Wziął mnie wkurw otworzyły mi się oczy... Trwa to już ponad 10 lat Jak się wprowadziliśmy to przy meldunku musiała mi zgodę podpisać aż się pani w gminie zdziwiła Od kilku miesięcy mamy intercyzę a teraz zażądała w imię bezpieczeństwa finansowego dzieci żebym przepisał jej swoją część domu Konsultowała to z jakimś prawnikiem i twierdzi że połowa domu należy do mnie I co Wy na to? Dom stawiał teść z pomocą moją i ojca ale sponsorem była w zasadzie moja rodzina Nie jestem oczywiście w KW wpisany według mojej wiedzy nieruchomość czyli działka z domem jest jej majątkiem osobistym 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, rk77 napisał:

Witam jestem nowy wiec tak szybko bo późno już... Ja też młody zakochany ślub na 24 ona 23 Dostała jeszcze przed ślubem działkę od rodziców I od tego czasu figuruje w KW Dostała pozwolenie na budowę przed ślubem Parę miesięcy przed ślubem zaczęliśmy budować dom Po ślubie ciąg dalszy w końcu mieszkamy Z czasem zaczynają się różne problemy małżeńskie pojawia się temat rozwodu Rzuca broszurką z Gazety Prawnej Patrz co Ci się należy Czyli nic Wziął mnie wkurw otworzyły mi się oczy... Trwa to już ponad 10 lat Jak się wprowadziliśmy to przy meldunku musiała mi zgodę podpisać aż się pani w gminie zdziwiła Od kilku miesięcy mamy intercyzę a teraz zażądała w imię bezpieczeństwa finansowego dzieci żebym przepisał jej swoją część domu Konsultowała to z jakimś prawnikiem i twierdzi że połowa domu należy do mnie I co Wy na to? Dom stawiał teść z pomocą moją i ojca ale sponsorem była w zasadzie moja rodzina Nie jestem oczywiście w KW wpisany według mojej wiedzy nieruchomość czyli działka z domem jest jej majątkiem osobistym 

Już mi Cię żal:wacko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.