Skocz do zawartości

Samcza rowerowa wyprawa z Oslo do Bergen


Kozioł

Rekomendowane odpowiedzi

Witam drogich Braci!

Chciałbym się pochwalić udaną wyprawą rowerową z Oslo do Bergen. Przełamując swoj strach postanowiłem ruszyć przed siebie. Swoja pasją zaraziłem jeszcze bratniego samca, którego namówiłem na wspólną wyprawę. Nie ukrywam że jestem z tego faktu bardzo zadowolony:) 

Postanowiliśmy zrobić sobie pamiątkę i wrzucić parę filmików na yt.

Zapraszam do wizyty na kanale mojego kumpla, wybaczcie brak profesjonalizmu, ale ja na robieniu filmików nie znam sie kompletnie, a kolega Bubu sie uczy:)

Bracia zdobywajcie szczyty!!:)

 

Edytowane przez Kozioł
  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku chciałem cię serdecznie pozdrowić bracie, gdyż również w tym roku zorganizowałem sobie taką przygodę rowerową z kompanem, ale w Polsce.

 

Może troszkę opiszę. Działo się to pod koniec sierpnia, więc z pogodą nie było większego problemu, wiadomo nowe doświadczenie, gdyż zostałem "rozprawiczony" na 400km. Uważam to za spore osiągnięcie w sięganiu po marzenia. Kiedy otoczenie wmawiało nam, że nie damy rady to my dopiero po 3 latach też częściowo z przyczyn losowych, ale zorganizowaliśmy osprzęt i ruszyliśmy. Bardzo mi się spodobało i jestem przekonany, że o ile zdrowie i czas pozwoli ruszę ponownie w drogę.

 

Teraz kilka moich pytań. 

Jaki osprzęt, sakwy, rowery, namioty, karimaty, ubiór. Patrząc na skalę wyprawy wasza wyprawa jest okazalsza i zwyczajnie trudniejsza. Jak radziliście sobie z niższymi temperaturami, co wam sprawiało najwięcej trudności. Jak wyglądała sama droga. Czy jechaliście ciągle krajówkami czy bardziej przez mniejsze miejscowości? Jaki ruch panował na drodze? Czy było bardzo niebezpiecznie? 

Chętnie dowiem się jak to wyglądało u was. Zapraszam do dyskusji : )

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozdrawiam braci sakwiarzy!

Piękna wyprawa, sam planuję kiedyś uderzyć w Norwegię, zobaczyć dzień polarny ale strasznie tam drogo na moją kieszeń.

W tym roku zrobiłem 800 km jadąc solo z Świnoujścia do Szklarskiej poręby. Jechałbym dalej ale kurtka zaczęła mi przeciekać.

Mam górala na szerokich oponach z całym sprzętem i jeżdżę dosyć wolno, chętnie bym się zabrał z kimś na wyprawę w przyszłym roku. Wstępnie planuję jechać na południe, Chorwacja, Czarnogóra, Węgry, te rejony.

 

Od siebie mogę polecić torbę na kierownicę, można sobie włożyć aparat, portfel, batony, mapę i w bez zatrzymywania się wyciągnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już zastanawiam się nad kolejną wyprawą, ale to bardziej w sezonie wakacyjnym. W moim przypadku w Polsce nadal jest mnóstwo miejsc do odwiedzenia, na codzień nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale żyjemy w pięknym kraju. Jeżeli chodzi o zagraniczny kierunek, to w przyszłości uderzałbym w stronę Ukrainy bądź zupełnie na południe - Słowacja, Węgry głównie ze względów ekonomicznych. 

Na swojej wyprawie byłem tylko tydzień i ładunek miałem spory. Dziennie robiłem 70-80 km. W międzyczasie trzydniowa przerwa w urodziwym miasteczku na wypoczynek. Problemem były bagaże, już wiem, że niektórych rzeczy trzeba wziąć więcej innych mniej, ale jak to wszystko pomieścić? :o 

@Ferryt Gdzie spałeś, gdzie się myłeś, ile nabrałeś bielizny/skarpetek. Jak z kondycją, co z zakwasami? Plecy nie bolały?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jechałem przez 9 dni, zwykle 80-90 km dziennie, choć miałem dzień gdy zrobiłem 120 km.

Mój rower to góral z amortyzatorem, szerokie, zestaw sakw z przodu i z tyłu do tego duża torba na kierownicę i torba w trójkącie, wór na bagażniku z namiotem, świetny na leśne ścieżki i tak zwykle jeżdżę. Jeżdżę z dużym obciążeniem sam rower to 17 kg, do tego stały bagaż, żarcie i 4 l wody, ze wszystkim rower waży z 40 kg.

15 minut temu, Husquarna napisał:

Gdzie spałeś, gdzie się myłeś, ile nabrałeś bielizny/skarpetek. Jak z kondycją, co z zakwasami? Plecy nie bolały?

5/8 nocy spałem w lesie w namiocie, bo wiadomo za darmo, jak chciałem naładować baterie lub się umyć to brałem kemping, używałem prysznica i ładowałem powerbank. 2 lata temu nie użyłem kempingu ani razu, kąpałem się w jeziorze a powerbank wystarczył na całą podróż, kąpiele w jeziorze są bardzo przyjemne jak masz doświadczenie z zimnymi prysznicami.

Co do kondycji to miałem tyle, że mógłbym jechać więcej bo już prawie dekadę dojeżdżam do szkoły/sklepu/uczelnie i rekreacyjnie jeżdżę ale mam problem z kolanami, muszę przerwy robić i się oszczędzać bo nie dają rady. Problemów z zakwasami i plecami od roweru nie miałem od wielu lat i już nie pamiętam jak sobie z tym radziłem.

Co mogę ci poradzić na bóle i zasięg to jeźdź często na rowerze, pilnuj kadencji, sprawdź swoją technikę pedałowania, ustawienie kierownicy i siodełka, polecam kanał na youtube - szajbajk, ma świetne widea na ten temat.

29 minut temu, Husquarna napisał:

Problemem były bagaże, już wiem, że niektórych rzeczy trzeba wziąć więcej innych mniej, ale jak to wszystko pomieścić? :o 

Znam tą bolączkę, polecam ci dodać przednie sakwy, u mnie rozwiązało wszystkie problemy z miejscem na bagaż. Oczywiście odchudzić bagaż o wszystko co nie jest niezbędne. Można też z kimś pojechać wtedy można się podzielić, wiadomo dla x osób nie trzeba x menażek, palników, namiotów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam ze mnie tak dlugo nie bylo...

Panowie sprzet nie musi byc najwyższej półki czasami nawet nie może, przykładem może być kolarzowka z niższej półki ktora posiada solidne mocowanie pod bagaznik- 4 gwinty, wyższe modele tego nie maja.

Ja spalem pod namiotem z go sportu za 125zl, jedyne na co sobie pozwoliłem z takiej wyższej półki to kocher turystyczny optimus i spiwor puchowy. Ten drugi polecam ze względu na najlepszy stosunek zatrzymywania ciepła do objętości, jest poprostu bardzo scisliwy przez co łatwy w transporcie i lekki. Sakwy crosso dry, krajowe, tanie, proste, absolutnie wodoszczelne, bezproblemowe.

Spanie na dziko, camping. 

Drogi różne ale staraliśmy sie nie jezdzic krajowkami bo większy ruch i masa tuneli, uwaga przez niektóre nie przejedziemy ze względu na zakaz ruchu rowerzystów. Zazwyczaj sa to te dłuższe tunele

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.