Skocz do zawartości

Wkrótce Ojciec


karol

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Bracia.

 

Taka oto sytuacja. Trudna. Łamiąca. miażdżąca 24h.

Byłem z pewną dziewczyną, niedługo co prawda. ale była [pierwszą z którą chciałem spędzić następne lata swojego życia. Jako pierwsza pasowała mi pod każdym względem, czyli urody , temperamentu i ogólnego podejścia do życia. Jak sie nie trudno domyśleć zakochałem się. Ale się wszystko posypało, lecz meritum historii jest w innym punkcie. Otóż około 2 tygodnie po tym jak się od niej wyprowadziłem (rzecz sie dzieje w Irlandii), dowiedziałem sie ze jest w ciąży, ale też nie od niej lecz od znajomej. Pojechałem zatem do niej, kilka razy sie spotkaliśmy, było nawet przyjemnie, delikatnie to rokowało na plus. Pewnego dnia sie dowiedziałem ze planuje wspólne wynajęcie domu ze swoim byłym, (  o czym on sam mnie poinformował), zadzwoniłem do niej, i ją trochę opieprzyłem, zeby nie cudowała i takie tam, nawet nie mocno, Chciałem jej przemówić do rozsądku, aby głupot nie robiła. Od tamtej pory śmiertelnie sie obraziła, i coraz gorzej to wyglądało. w połowie września dowiedziałem sie od strony trzeciej ze z nim zamieszkała, nie wiem gdzie , choć wiem ze w tym samym mieście, nie dużym. Planowany poród ma na świeta b.r., a ja jestem w cholere odcięty. Wiem tylko że będzie miał na imię Fabian, i ze ciążą przebiega poprawnie. Dodam ze ten jej były woził ją na szkółki rodzenia, urządzili sie, i z tego co wiem mają przytulny domek. choć utrzymują ze nie są razem, ze łączą ich tylko rachunki, dom na pół ( taniej i takie tam).. a mnie szlag trafia,. Juz nawet za nią nie tęsknie,, bo mnie tak upodliła jak nikt inny przed nią. z informacji mnie dochodzących wiem, że jest szczęśliwa, że czeka na małego, że już wszystko ma wyszykowane i przygotowane. A ja nawet nie moge tego zobaczyć, ostatnio sie widziałem z nią w sierpniu, gdy jeszcze nie było wyraźnie widać ze jest w ciąży. nawet nie mam pewności ze jest w tej ciąży, musze wierzyć na słowo swoim informatorom. już sie kontaktowałem z prawnikiem, i jeśli dziecko jest moje, a powinno być, to sprawe mam troche do przodu, przynajmniej bede sie z nim widywał. Ale jak przetłumaczyć babie, ze lepiej abym jej dał te pieniądze, aniżeli wydawał na prawników ( 100funtów-h), czuje sie jak frajwer, jak ogier rozpłodowy do użycia i odrzucenia. każdy dzień jest zjebany, od keidy otwieram oczy, aż do wieczora gdy zasnąć nie moge, już od miesiąca biore leki uspokajające, bo nie wyrabiam, wykończe sie. Chciałbym mieć z nią chociaż poprawne relacje, ale ona mnie chyba nienawidzi. a potem jak sie urodzi?? jak sie znim widywać, gdy obok bedzie matka która by mi oczy wydrapała chętnie??- sytuacja rujnuje mi zdrowie, już częściowo osiwiałem a jestem jeszcze przed 30-stką. Chce mieć z małym kontakt, i płacić ile mam płącic,ale jak wiem- jestem wg niej debilem, i mam Cyt- "spierdalać". jak żyć?? co robić??- już czasami mnie nachodzą takie myśli żeby się wylogować z systemu, następne kilkadziesiąt lat na psychotropach lecieć?? ;(

Edytowane przez karol
ortografia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty, teraz, jako JEDYNY cel swojego zycia na chwile obecna sprobuj upewnic sie ze nie bedziesz placil 20 lat na dziecko o ktorym nie wiesz czy jest twoje.

To calkiem spora kwota bedzie.

Jestes debilem, mam co do tego dosc powazne przypuszczenia.

Skad wiesz ze to twoje dziecko?

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd wiem? Byłem przy tym. Mówiła mi, potwierdzała, kilkukrotnie. Do dziś nie zaprzeczyła, ten jej eks również- gdy z nim rozmawiałem, twierdzi ze to nie jego sprawa i jego to nie obchodzi co jest między nami. Kasa to nie problem, mam jej wystarczająco. Miałem wczesniej dziewczyny które do dziś za mną tęsknią, jednak ja się uparłem na tę, o zgrozo dla mnie. . Też to była burzliwa relacja. Z tym debilem to może i racja. Nawet jej zachowania potwierdzają, że myślała ze ja się chętnie  wymiksuje, bo szczerze to ona mi daje wolną rękę, gdybym chciał moge mieć wszystko w dupie. ( z pewnością obliczyła ile dostanie alimentów- w Irlandii Północnej są to małe kwoty, rzędu 20% zarobków, nie jak w Polsce). A z benefitów będzie żyła jak pączek w maśle, no i nie będzie miała mnie na głowie. A ten jej były to taki orbiter, który lata już za nią ponad 2 lata od zakończenia związku z nią, i dalej jest na jej posyłki, robi z nim co chce. Straszny kapeć, zdominowała go całkowicie. Ja sie natomiast nie dałem, jasno wyznaxczyłęm jej granice, co strasznie ją zdziwiło, po czym było wiadomo gorąco nocami.. długa historia..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli faktycznie twój dzieciak, to niebawem matka cie znajdzie sama.

Rób szmalec, zbieraj na ewentualna wyprawkę dla młodego.(tajne konto)

Czytaj forum, nie ty pierwszy i nie ostatni.

Kiedyś wyjdą na spacer, mały coś zgubi, podniesiesz, zrobisz test ze śliny i wszystko będzie jasne.

Czuwaj Bracie, ładuj kabzę szmalem...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Założyłem już małemu konto inwestycyjne. Z pewnością będzie miał lepszy start w dorosłość ode mnie. Jeśli chodzi o hajs, to ten sie zgadza, i będzie jeszcze lepszy.

Przyszła mama jest na tyle czarująca, i ma to obycie, i powierzchowność zacną, że znajdzie sobie szybko jak nie tego eks pogoni, to sie znajdzie następny. Bo szczerze Panowie, nie zła z niej rakieta, co tu dużo mówić. Ale modliszka z pierwszej ligi, wyssa wszystko i zmienia obiekt. 

A mały będzie już nie długo, termin na święta. I choćby nie wiem co, to go nie zostawie na jej łasce. 

Wszystkie znaki na ziemi i niebie mówią mi, że szukała tylko dawcy. A orbiterów miała cały czas. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, JoeBlue napisał:

Jestes debilem, mam co do tego dosc powazne przypuszczenia.

Bez przesady, nie rzucałbym takimi określeniami.

To, że ktoś ma problem i nie wie jak postąpić nie oznacza, że jest debilem.

Nie uczą nas w szkołach jak postępować w takich sytuacjach więc każdy ma prawo błądzić i pytać.

 

 

@karol podziwiam i szanuję w sumie, ze tak ci zależy na dziecku. Chyba jesteś tym kolesiem z memów o "prawdziwym, odpowiedzialnym facecie" tak chętnie wrzucanych na fejsika przez kobiety :)

Mimo to jednak twoja ex tego nie docenia, co za niespodzianka.

 

Na pewno zabezpiecz środki. Zrób też te testy przy możliwej okazji, lepiej mieć pewność.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, MoszeKortuxy said:

Uciekaj stary póki możesz bo tamta dziewczyna jeszcze Ci każe alimenty płacić, które będzie wydawać razem ze swoim nowym kolesiem. Ulotnij się tak aby nie mogła Cię znaleźć.

Z całym szacunkiem Mosze, ale czy  Ty byś zostawił swojego synka?? Tu nie chodzi o kase, bo i tak ją ustawie do końca życia będzie wygodnie żyła, a jedyną jej zasługą bedzie to że urodziła moje dziecko. Nie chodzi o pieniądze, chce być dla małego ojcem, a nie bankomatem. Pokazać mu świat, i wszystko to co ojciec winien zrobić, co prawda zapowiada się to weekendowo, ale przynajmniej czas będzie aktywnie spędzany. Tamten eks, to już ją znam dobrze, z pewnością jest chwilowy, chłopiec do obsługi technicznej, szofer itd. Ale niech robią co chcą.  Nikt nigdy nie będzie tatusiował mojemu synowi, prędzej będzie zbierał zęby z chodnika. Jeszcze około 4 tygodnie zostały, a mnie już chuj strzela. Że nie będe mógł patrzeć jak śpi, że rzadko będe miał okazje wziąć go na ręce. Że nie będzie mnie każdej nocy w domu, w którym on śpi... Czy Ty Mosze ogarniasz taki wewnętrzny ból?? gdy Cie rozrywa z bezsilności?? Pozdrawiam.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@karol katujesz się myślami w stylu..

 

1 hour ago, karol said:

Że nie będe mógł patrzeć jak śpi, że rzadko będe miał okazje wziąć go na ręce. Że nie będzie mnie każdej nocy w domu, w którym on śpi... Czy Ty Mosze ogarniasz taki wewnętrzny ból??

A jeszcze nie wiesz na 100% że to twoje dziecko .....

Tylko dlatego że twoja była tak powiedziała ?????????

Albo że temu nie zaprzeczyła ???

Urodzi się dziecko , ròb testy na ojcostwo . 

Pozatym mam silne przeczucie że ten

1 hour ago, karol said:

chłopiec do obsługi technicznej,

szybko się wymiksuje z tego układu jeśli to nie jego dziecko .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A  uwierzysz jak urodzi się czarny?

Nie katuj się tym teraz. Chcesz wiedzieć czy jest twój? Zaopatrz się w zestaw do samodzielnego pobierania DNA. Odwiedź matkę w szpitalu, po porodzie, będzie zmęczona, pobierz ślinę dziecka (zajmie to 3 sekundy) i zbadaj czy to twoje dziecko. Nie uda się spróbuj przy innej okazji.

Dopiero jak okaże się, że jest twoje, myśl co dalej.

Błędnie zakładasz, oczekując logiki w postępowaniu kobiety. Dlatego błędem jest także myślenie, że jak będziesz płacił milion euro miesięcznie, to ona pozwoli ci je widywać.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

@karol jesteś w bardzo stresującej sytuacji. W takich sytuacjach zdolność racjonalnej kalkulacji spada - zwróć uwagę co mówią chłopaki - przewija się w kółko informacje, że bez wyniku testu DNA NIE WIESZ czy to Twoje dziecko. Czy rozumiesz dlaczego ludzie Ci tak mówią i czy akceptujesz to?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.11.2017 o 19:21, karol napisał:

Z całym szacunkiem Mosze, ale czy  Ty byś zostawił swojego synka??

To jest zasadne pytanie pod warunkiem, że to rzeczywiście Twój synek.

A to będzie wiadome dopiero kiedy zrobisz test DNA z materiału pobranego od Ciebie i od dziecka.

Teraz to możesz najwyzej domniemywać. Ale to jednak odrobinkę za mało by być ojcem.

 

Zawsze bowiem istnieje niezerowe prawdopodobieństwo, że byłeś niejedynym gościem w kroku rozpatrywanej kobiety w odpowiednim czasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, TheFlorator said:

Za link dziękuje, jednak mieszkam w Irlandii Północnej- część Wielkiej Brytanii.

9 hours ago, wstrzasajaco_przystojny said:

@karol jesteś w bardzo stresującej sytuacji. W takich sytuacjach zdolność racjonalnej kalkulacji spada - zwróć uwagę co mówią chłopaki - przewija się w kółko informacje, że bez wyniku testu DNA NIE WIESZ czy to Twoje dziecko. Czy rozumiesz dlaczego ludzie Ci tak mówią i czy akceptujesz to?

 

Nawet mi nie mów. Już częściowo osiwiałem choć mam tylko 28 lat. Wiem od jej znajomych ze urodziła w ostatnim tygodniu grudnia, gdzieś około 27-28 grudnia. Wiem gdzie mieszka, próbowałem się z nią dogadać, byłem u niej 2 stycznia. Powiedziała ze będę mógł go zobaczyć  jak mi sąd pozwoli. Całe szczęście w Wielkiej Brytanii prawa ojca są o wiele bardziej respektowane niż w pl. W następnym tygodniu planuje się przejść do prawnika i będę działał. A ten jej były już się wymiksował ze wspólnego mieszkania, a w zamian sprowadziła sobie kuzyna i jego dziewczyne do pomocy. Jest ona wielce teraz pokrzywdzona, i cały świat jej współczuje i chce pomóc. :/ 

Po krótkiej rozmowie z nią, (może 3 minuty), była dość zdenerwowana, i ja też- raczej tak się nie zachowałaby gdyby nie był mój. Pierwszy raz widziałem ją tak autentycznie rozżaloną i wkurwioną. Aż zdziwiło mnie to, tylko że próbowałem pół roku sie z nią dogadać i jej współczułem naprawde, i było mi cholernie głupio ze tak wszystko wzajemnie rozwaliliśmy jak gówniarze oboje.. No jednak u mnie jakieś apogeum i kulminacja minęła, choć serce z żalu pękało jak z nią rozmawiałem, to z drugiej strony będę juz dla niej bezwzględny- jak ona dla  mnie.. Może za kilka miesięcy go zobacze.

 

Nawet nie wiem jak ma na imie, kiedy dokładnie się urodził, czy mu nic nie dolega. Boje się też zeby ona nie wpadła w jakąś depresje poporodową i coś głupiego nie zrobiła- bo po niej również niestety można się wszystkiego spodziewać. No taką babę zapłodniłem :/

 

Never Give Up- życzcie mi siły, bo to cholernie ciężkie :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

 Jest ona wielce teraz pokrzywdzona, i cały świat jej współczuje i chce pomóc. :/ 

Sprytna drapieżniczka. Manipuluje wszystkimi dookoła. Spróbuj mimo wszystko odrobinę ostudzić emocje. Jakbyś miał pewność z DNA to już rób jak uważasz (Twoje dziecko = Twoje geny).

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@karol

w takim razie:

https://theparentconnection.org.uk/articles/parental-responsibility-for-unmarried-couples

http://www.separateddads.co.uk/yourrightsasaseparatedfather.html

https://www.gov.uk/parental-rights-responsibilities

http://www.lawandparents.co.uk/what-are-legal-rights-father.html

https://www.citizensadvice.org.uk/family/

http://www.dnatestingclinics.co.uk/resources/paternity-testing-related-articles-and-news/consent-for-dna-and-parental-responsibility

 

 

Byłeś w citiziens advice bureau? Skoro masz już prawnika to bardzo dobrze. Oczywiście szykuj sie na niemałe koszty. Jeśli chodzi o twoje odczucia to rozumiem o co chodzi bo sam jestem ojcem. I spólczuje bo takie rzeczy rozwalają mentalnie. Rodzine lub znajomych prawdziwych tam masz zeby sie chociaz wygadać komuś dla wlasnego zdrowia psychicznego? Jak nie to masz to forum gdzie można sie "wygadać". Myślę, że najważniejsze byłoby ustalenie ojcostwa testami DNA, abyś sie upewnil w te lub we wte. Popatrz na linki co ci wysłałem no i oczywiscie wujek Google. Poza tym nie będę doradzał bo nie byłem w takiej sytuacji. Zadbaj koniecznie o swoje zdrowie psychiczne aby cię ta sytuacja nie rozwaliła do końca. Jakiś sport, jakieś hobby, rozmowa z przyjacielem, cokolwiek byle regularnie. Poza tym jak będziesz czul sie w miarę na siłach to poczytaj poniższe tematy aby zobaczyć jakie tragiczne i smutne sytuacje się zdażają ale chodzi o to abyś był tego świadomy i przygotowany na taką ewentualnosc (ironicznie będziesz silniejszy posiadając taką wiedzę).  Pozdrawiam i życzę siły . TF                                                                                 http://braciasamcy.pl/index.php?/forum/146-sprawy-rodzinne-i-dzieciaki/                

@karol

poniżej jeszcze 1 link odnośnie testów DNA

 

https://www.familylives.org.uk/advice/divorce-and-separation/your-children/advice-on-why-you-might-want-a-paternity-test/

 

Edytowane przez TheFlorator
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do testów DNA mój znajomy miał podobną sytuację panienka nim pomiatała ten wracał aż w końcu odeszła 100% wróciła do PL i dzwoni po tygodniu/dwóch z pytaniem czy może wrócić bo jest w ciąży  .....ten ją przyjął, Choć tym razem on miał wyjebane na nią i potem ją zdradził i wyszła z tego niezła afera że to on winny bo panienka którą bzykał napisała mu na fejsie coś w stylu "dzięki za miłe chwile w lesie i przypomnij mi czy było bez finishu czy nie bo nie pamiętam"

Ta jego kobieta to odczytała po rozsyłała to do znajomych niemalże każdemu xD  (do mnie też: "twój przyjaciel to kurwiarz")

Dosyć ciekawe bo jak sam mówił były zmiany hasła na telefonie i tak dalej więc lepsza pewnie nie była.

 

Ale co najlepsze w tym wszystkim gdy mu wspomniałem o teście DNA to ten "weź mi nawet o tym nie wspominaj" Tak jakby nie chciał w ogóle tej myśli dopuszczać do siebie.

Chooore, tym bardziej to że po narodzinach znów prawdopodobnie są razem. Nie dość że chory związek to będzie......

to jeszcze nie wiadomo czy dziecko jego.

 

Ja bym na twoim miejscu dopiero po badaniach dna robił odpowiednie kroki w tym kierunku a tak nie wiadomo czy się nie męczysz na darmo.

Edytowane przez Hrabia Monte Christo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minutes ago, Hrabia Monte Christo said:

 

Ale co najlepsze w tym wszystkim gdy mu wspomniałem o teście DNA to ten "weź mi nawet o tym nie wspominaj" Tak jakby nie chciał w ogóle tej myśli dopuszczać do siebie.

Chooore, tym bardziej to że po narodzinach znów prawdopodobnie są razem. Nie dość że chory związek to będzie......

to jeszcze nie wiadomo czy dziecko jego.

 

Ja bym na twoim miejscu dopiero po badaniach dna robił odpowiednie kroki w tym kierunku a tak nie wiadomo czy się nie męczysz na darmo.

Plan działania już z prawnikiem ustaliłem kilka miesięcy temu, gdyż wiedziałem że tak się skończy, chociaż miałem nadzieje że nie. Najpierw papuga wysyła list o mediację. Prawdopodobnie ona będzie miała to w dupie i dojdzie do rozprawy. Ona ma na mnie kilka haków, bo powiedziałem przez ostatnie pół roku kilka rzeczy za dużo w emocjach. Ja również mam na nią sporo brudów, także jak będziemy to wyciągać w sądzie, sąd może stwierdzić że oboje mamy posrane w głowach.. :/ no bez udawania Panowie- i ja, i ona zachowywaliśmy się jak popieprzeńcy przez ostatnie pół roku, juz nawet nie chce opisywać głębiej- ale włosy się jeżą co sobie wzajemnie zrobiliśmy.

 

Oczywiście o testy wystąpie, i nie takie aby to przed nią ukrywać. Zrobię to ostentacyjnie aby wiedziała że jej za grosz nie ufam. Dzieciak jest mój tak myśle na 90 %, chociaż w afekcie ona mogła zrobić mnie rogaczem- bo do zapłodnienia doszło zapewne jednej z ostatnich kilku wspólnych  nocy. A potem kłótnia, druga na poprawke po trzech dniach i koniec. A po krótkim czasie się od niej wyniosłem. Także istnieje małe prawdopodobieństwo, że nie jest mój. Chociaż swój materiał genetyczny umieszczałem w niej nad wyraz gorliwie i regularnie. 

 

Mam również plan pięknej i bezkrwawej zemsty na niej- tak, że będzie sobie pluła w brodę do końca życia, będzie żałowała że odeszła- chociaż wiadomo że nikt nie będzie o tym wiedział.

 

Myśle, że co jakiś czas wrzuce tu pewną relację z przebiegu wydarzeń- troche jako przestroge, chociaż podobnych historii na forum widziałem kilka, więc nie wiem czy nie bedzi eto odebrane bardziej jako spam. :/ 

 

Jeszcze jakiś czas temu zrobił bym dla niej o wiele za dużo- ale tak mnie zmieniło cholernie to wszystko- że bardzo się zdziwiłem również swojej własnej reakcji na nią kilka dni temu. Z jednej strony serducho ścisnęło jak z nią gadałem, z drugiej już będe totalnie bezwzględny do niej- jak ona do mnie przez ostatnie miesiące.. A naprawde chciałem się z nią dogadać. Jednak waliłęm głową w mur. Wszystko co robiłem zbywała. Teraz ma wianuszek przyjaciół i rodziny która jej pomaga, i w tym momencie ona na pewno mnie nie potrzenuje, ani moich zasobów. Z jednej strony sie ciesze że ma tych przyjaznych ludzi w około- bo może też nie będzie robić głupot względem małego i sama się uspokoji. No, a ja w tym czasie powalczę. Niestety, taki przebieg przykry to obiera. :( 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@karol Po pierwsze - po tym, co napisałeś to możesz się bardzo zdziwić po zrobieniu testów DNA. Twoja ex w ramach "odreagowania" po kłótniach z Tobą mogła sobie zafundować kilka upojnych nocy z przypadkowymi kolegami poznanymi gdziekolwiek. Ochłoń i poczekaj spokojnie na wynik testów przede wszystkim.

 

Po wtóre - pozbądź się myśli o zemście. To Ciebie niszczy. Jesteś obsesyjnie skoncentrowany na tej kobiecie. Szpiegujesz ją, wypytujesz o nią, tworzysz sobie w głowie negatywne scenariusze i niesamowity chaos. 

Z niczym i z nikim nie walcz w tej chwili. Opanuj nerwy i emocje bo sam piszesz, że narobiłeś sobie przez to bajzlu.  

Edytowane przez azagoth
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minutes ago, JoeBlue said:

To ty bedziesz krwawil jesli nie uciekniesz w pore.

Facetom nawet sie nie snilo jakimi drapieznikami sa kobiety.

Sa jak dzieci na pustyni w nocy.

 

Może nie do końca jasno wyraziłem swoje intencje odnośnie zemsty. Tutaj nie ukrywam zainspirowałem się jedną z audycji Marka właśnie w tym temacie o tytule chyba- Boża zemsta na byłej- czy jakoś tak.. 

 

Najpierw prawnik. No i zobacze co wywalcze. jeśli będzie trzeba- odczekam 18 lat. Burza w mózgu i mętlik od kilku miesięcy.

Myślałem juz o chyba wszystkich opcjach ostatnio. Odejść i zapomnieć. Wylogować się z matriksu. Uciec od tego o pojechać na daleki wschód. Albo jednak powalczyć. Nie wiem co przyniesie przyszłość. 

 

Jeśli już moge być szczerym to opisze co mi się przytrafiło w czwartek.

Otóż. W środe przed snem poprosiłem Boga i cały kosmos o jakiś znak, co mam teraz robić (dodam tylko że myśli samobójcze bardzo mocne, chyba najbardziej rozpatrywana opcja od kilku miesięcy), zebym dostał jakiś znak. Zażądałem wręcz takiego znaku, rozpaczliwie. I w czwartek rano- przyszła nowa koleżanka do pracy. Nie znaliśmy sie wczesniej, ani nie mogła wiedzieć nic z całej hostorii. i owa niewiasta po zapytaniu jej czym sie teraz zajmuje- odpala mi- że pisze doktorat o ludziach, którym w dzieciństwie rodzic popełnił samobójstwo. Milion tematów na świecie- a ja dzień po zażądaniu znaku jakiegokolwiek w jebanej rozpaczy, spotykam taką dziewczyne..

 

Możecie myśleć że jestem świr.. jednak ostatnio za dużo zbiegów okliczności- aby było to wszystko przypadkiem..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko.

Mezczyzni popelniajacy samobojstwo kobiet nie wzruszaja.

One takich nawet nie zauwaza.

Jeden swir wiecej, co to ma za znaczenie?

MYŚL jesli chcesz przezyc.

Zwlaszcza skup sie na tym co ona pisze, to ci na pewno pomoze. JOKE.

Zwlaszcza "doktorat o ludziach, którym w dzieciństwie rodzic popełnił samobójstwo."

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.