Skocz do zawartości

Dziewczyna z dzieciakami


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Panowie i Panie.

Sprawa niby banalna.
Poznałem dziewczynę, wdowę, 30 lat, dwójka dzieci jedno 7 drugie chyba 2.

Co do Pani to zaradna, nawet ładna, ma pasje, dobrze zarabia, wykształcona.

1. Jakie macie swój pogląd na sprawę mamusi z dzieciaczkami  :)
2. Ile tutaj jest Kolegów którzy żyją w takim związku?

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Łapinski Z całym szacunkiem ale nie liczyłbym na głeboką relacje bo na pierwszym miejscu dla tej kobiety są jej dzieci i szuka faceta bankomata która pomoże jej w utrzymaniu i wychowaniu ale to nie są twoje dzieci więc nie pokochają cię jak poprzedniego i przekonasz się że zrobią ci piekło a wraz z nimi ich matka. Tak miało dwóch moich znajomych, teraz dopiero dochodzą do siebie po tych traumatycznych przeżyciach

Edytowane przez marios27
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypadek drogowy ze natychmiastowym skutkiem śmiertelnym.

Aktu zgonu, dokumentacji z wypadku, sprawozdania świadków nie widziałem.

 

Normalny dzięki. Dzisiaj przed snem na spokojnie sobie przesłucham drugi raz.

Jest ktoś na forum kto jest w związku z kobietą, która ma dziecko z byłym partnerem?


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedmówcy właściwie wszystko już napisali. Od siebie dodam tylko że byłem z rozwodka co miała już dziecko i mieszkała w domu z rodzicami. Na początku super - miła atmosfera, dobre obiadki i bajeczny seks. Po trzech miesiącach ucieklem bo ona i jej starzy coraz bardziej mnie cisneli żebym zajmował się gowniarzem (wprawdzie miała tylko 2 lata ale już była wstretnych bezstresowo chowanym gnojem). Do tej pory nie mam ochoty na żadne związki ani tym bardziej dzieci, co najwyżej przelotny seks i nic więcej. Tak więc kolego, uważaj w co się ladujesz 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Łapinski napisał:

Co do Pani to zaradna, nawet ładna, ma pasje, dobrze zarabia, wykształcona.

Czyli co, jest inna niż wszystkie? :)

 

Co do audycji. Jak będziesz słuchał zwróć uwagę, że Marek na początku mówi w niej, że pracował z facetami którzy byli w związkach z kobietami z (nie ich) dziećmi - co było dalej ... wysłuchasz.

Edytowane przez Normalny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Łapinski

W tej hierarchii jest ona, jej dzieciaczki, rodzice, długo, długo nic, no i gdzieś na szarym końcu Ty, seks zabawka, bankomat, tampon emocjonalny, taksówka dla gówniaków. Ale tak poza tym, to na pewno Cię kocha i wcale nie jest samotna :) 

Panie, weź Pan zejdź na ziemię...

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro sam nie masz własnych dzieci, to po co się w to pakujesz? Sytuacja jest z definicji asymetryczna. Pani ma małe dzieci, wymagające opieki i nadzoru. Siłą rzeczy zostaniesz w to wciągnięty. Jeśli nie jako sponsor, to przynamniej jako opiekun. Masz na to ochotę?

 

Ja widzę dwie możliwości, w której taki związek ma jakiś sens:

- Ty też masz swoje dzieci i chcesz być z nią razem z całym inwentarzem, ot, taka "rodzina drugiej szansy"

- kobieta jest ze znacznie wyższej półki od Ciebie (uroda, wykształcenie, finanse) i cholernie Ci się podoba; mimo wszystko przemyślałbym, czy warto

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Kapitan Horyzont napisał:

 

- kobieta jest ze znacznie wyższej półki od Ciebie (uroda, wykształcenie, finanse) i cholernie Ci się podoba; mimo wszystko przemyślałbym, czy warto

jestem przystojny, wykształcony, zarabiamy na podobnym poziomie, nie jest aż taką gwiazdą dla której mógłbym stracić głowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Nie można wszystkiego wrzucać do jednego wora. Człowiek to nie jest zero-jedynkowy system. 

Mój dobry ziomek jest w zwiażku małżenskim z kobietą, ktora wcześniej miala 2-jkę dzieci i współżyją lepiej jak wiekszość znajomych w ,,normalnych układach'' związków.

Ale i kobieta kumata, ma zasady, pracowita, obiady zanosi chłopu do pracy (jest mechanikiem). 

Da się. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Metody napisał:

 Nie można wszystkiego wrzucać do jednego wora. Człowiek to nie jest zero-jedynkowy system. 

Mój dobry ziomek jest w zwiażku małżenskim z kobietą, ktora wcześniej miala 2-jkę dzieci i współżyją lepiej jak wiekszość znajomych w ,,normalnych układach'' związków.

Ale i kobieta kumata, ma zasady, pracowita, obiady zanosi chłopu do pracy (jest mechanikiem). 

Da się. 

Ciekawa uwaga. Też czytając to forum jakby odniosłem wrażenie, że przewija sie pewien chyba już paradygmat w temacie kobiet: rozwódka z dzieciorem - spierdalaj człowieku, nie oglądaj się! :D Z drugiej strony kobiety nie-rozwódki, jak widać po historiach w świeżakowni chociażby, odwalają numery, które sie fizjologom :) nie śniły. Nie ma złotej reguły, jedynie słusznej prawdy objawionej, bo ludzie są różni. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro znasz forum, matriksa itd no to już jesteś krok do przodu.

 

Mam trzech takich znajomych co to wzieli sobie babkę z dzieciakami. Nie no!- kolesie normalnie w niebo wzięci.

Obiadki, kolacyjki, wycieczki na weekendy-szczęśliwa rodzinka. Tylko jak mówi guru zapierdalasz na nie swoje geny. Od czasu pierdolniesz też przysługe teściowej, jesteś generalnie dawcą w tej relacji ale cieszysz się z tego bo jesteś nieświadomy.

 

Wziąć kredyt bo pani przez telefon tak ładnie prosiła, kupiś na ulicy jakiś szmelc bo tak fajnie opawiadali. Być dobrym człowiekiem, pomagać ludziom.

 

Ryli??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Facet w każdej stałej relacji jest traktowany jako bankomat i służy (żonie, partnerce, konkubinie itd.) do zasuwania mniejszego lub większego na nią i jej potomstwo - dlatego jeśli już ktoś ma zasuwać to chociaż na SWOJE. 

 

 

Edytowane przez Normalny
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia pominęli ważną zmienną.

Właściwie to dwie.

 

Mianowicie jeżeli w początkowym stadium uda ci się ustawić ramę na SEX partnera a ewentualnie tylko kumpla dzieciaków to, jesteś jakby moralnie kryty co do ewakuacji w ciągu 30 sek bez spowiedzi. Nikt potem nie ma prawa ci zarzucić, że ją wykorzystałeś a dzieciakom robiłeś nadzieje.(Kontrakt na czas dopóki będzie fajnie).

 

Po wtóre jeśli sam nie posiadasz lub nie możesz posiadać potomstwa to moralnie nie krzywdzisz swojej linii życia.

 

Znając mechanizmy "Matrixa" sam dokonaj oceny czego ci trzeba.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Łapinski Z tym to zawsze jest problem. W momencie gdy związek nie będzie taki jak oczekiwałeś i będziesz chciał się ulotnić to będzie ci bardzo trudno bo dzieci będą do ciebie w jakiś sposób już przywiązane. Moralność męska jest wtedy wystawiona na ciężką próbę, bo dzieci nie rozumieją pewnych mechanizmów. Nie wspomnę już tym, że wtedy panna będzie grać tymi dziećmi na twoich emocjach, żeby cię zatrzymać. A już bardzo często zdarza się, że gdy jest dobrze - jesteś kochany, tata i w ogóle cyc glanc. W momencie gdy będziesz chciał postawić na swoim to usłyszysz "nie będziesz mi mówił jak mam wychowywać SWOJE dzieci". Kumpla mam co wziął szlaufa z małą córeczką. Gdy było dobrze - fejsik pękał od serduszek i zdjęć z wycieczek i placów zabaw. Gdy zaczęło się rypać albo chciał coś na małej wyegzekwować - od matki usłyszał, żeby się nie wtrącał bo to nie jego dziecko a od dziecka usłyszał, że nie jest jej ojcem i nie będzie jej mówił co ma robić. Tyle w temacie.

Edytowane przez Tomko
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomkozgadzam się z tym co napisałeś i zawsze się zastanawiałem jak należałoby postąpić w takiej sytuacji gdzie słyszysz "to nie twoje dziecko, nie jesteś moim tatą" czy nie można tego traktować jak każdy inny shit-test lub jak coś jak "zniszczyłaś mi życie" coś takiego jak wiele różnych przytyków podczas kłótni lub gorszych dni w związku itp. W końcu pewnie niejeden rodzic usłyszał od swojego rodzonego dziecka - "nienawidzę cię, niecierpię" zwłaszcza podczas nastoletniego buntu, więc wydaje mi się, że jeżeli facet jest w miarę silny psychicznie i obeznany ( np z tego forum) to również i z takimi hasłami jest w stanie sobie poradzić w sensie odpowiednio naprostować samicę i dzieci żeby takie wybryki były ewentualnie sporadyczne. Sam nie wiem, tak jakoś mnie naszło na przemyślenia :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.